Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Definicja tłuka

Definicja tłuka

Data: 2009-06-28 16:44:58
Autor: boukun
Definicja tłuka
Tłuk nie zazdrości eurodeputowanemu, że go okrada, tylko psioczy na sąsiada, że bezrobotny za co by go najchętniej zastrzelił. Tłuk eurodepotowanego, posła, sam wybrał, na swojego utrzymanka....

boukun

Data: 2009-06-28 10:50:28
Autor: Mariusz Merta
Definicja tłuka.... boukun ?? :-))
j.w.
Mariusz Merta

Data: 2009-06-28 16:48:58
Autor: Tzva Adonai
Definicja tłuka
Tłuk nie zazdrości eurodeputowanemu, że go okrada, tylko psioczy na sąsiada, że bezrobotny za co by go najchętniej zastrzelił.

Czyli gdyby tłuki trzymały się razem, to nie byłyby tłukami?.. ;}

--


Data: 2009-06-28 16:49:17
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Tzva Adonai" <tzva_adonai@onet.eu> napisał w wiadomości news:796e.000002b8.4a4782danewsgate.onet.pl...
Tłuk nie zazdrości eurodeputowanemu, że go okrada, tylko psioczy na sąsiada, że
bezrobotny za co by go najchętniej zastrzelił.

Czyli gdyby tłuki trzymały się razem, to nie byłyby tłukami?.. ;}

Gdy tłuki zaczną iść razem, to znaczy, że jest już krwawa rewolucja.

boukun

Data: 2009-06-28 17:20:40
Autor: Tzva Adonai
Definicja tłuka
Gdy tłuki zaczną iść razem, to znaczy, że jest już krwawa rewolucja.

I znowu żydowskie dzieci i kobiety pójdą pod młot, tak?.. Tym razem wam nie
pozwolimy, zwierzątka...

--


Data: 2009-06-28 18:07:56
Autor: Panslavista
Definicja tłuka

Użytkownik "Tzva Adonai" <tzva_adonai@onet.eu> napisał w wiadomości
news:796e.000002bd.4a478a48newsgate.onet.pl...
> Gdy tłuki zaczną iść razem, to znaczy, że jest już krwawa rewolucja.

I znowu żydowskie dzieci i kobiety pójdą pod młot, tak?.. Tym razem wam
nie
pozwolimy, zwierzątka...

Sami się parchy wybijecie... Jak zwykle.

Data: 2009-06-28 16:53:14
Autor: Panslavista
Definicja tłuka

Użytkownik "Tzva Adonai" <tzva_adonai@onet.eu> napisał w wiadomości
news:796e.000002b8.4a4782danewsgate.onet.pl...
> Tłuk nie zazdrości eurodeputowanemu, że go okrada, tylko psioczy na
sąsiada, że
> bezrobotny za co by go najchętniej zastrzelił.

Czyli gdyby tłuki trzymały się razem, to nie byłyby tłukami?.. ;}

To byliby aszke_naziści...

Data: 2009-06-28 17:20:34
Autor: raff
Definicja tłuka
Panslavista pisze:
Użytkownik "Tzva Adonai" <tzva_adonai@onet.eu> napisał w wiadomości
news:796e.000002b8.4a4782danewsgate.onet.pl...
Tłuk nie zazdrości eurodeputowanemu, że go okrada, tylko psioczy na
sąsiada, że
bezrobotny za co by go najchętniej zastrzelił.

Nie za to ze bezrobotny, ale ze len smierdzacy i ma dwie lewe rece do roboty.

R.

Data: 2009-06-28 17:24:46
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
Nie za to ze bezrobotny, ale ze len smierdzacy i ma dwie lewe rece do roboty.

Tak jest i za "kurs", cholera wie z czego. Są tacy ludzie którym to faktycznie pomaga, ale oni CHCĄ coś zrobić, ta socjalistyczna menda nie chce nic, tylko brać, brać, brać .... Odpadek.

Data: 2009-06-28 18:06:22
Autor: jadrys
Definicja tłuka
Jerzy Tabortowski pisze:
Nie za to ze bezrobotny, ale ze len smierdzacy i ma dwie lewe rece do roboty.

Tak jest i za "kurs", cholera wie z czego. Są tacy ludzie którym to faktycznie pomaga, ale oni CHCĄ coś zrobić, ta socjalistyczna menda nie chce nic, tylko brać, brać, brać .... Odpadek.

To raczej zastrzel tych co Go pod rygorem utraty statusu bezrobotnego wysłali na ten przymusowy kurs.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-06-28 19:04:36
Autor: Piotr
Definicja tłuka
Dnia Sun, 28 Jun 2009 18:06:22 +0200, jadrys napisał(a):

To raczej zastrzel tych co Go pod rygorem utraty statusu bezrobotnego wysłali na ten przymusowy kurs.


Zastrzel? Ja bym im zabrał premię, żeby ewidentnego obiboka, który nie chce
pracować wysyłać na jakikolwiek kurs. Zamiast mu po kilkukrotnych odmowach
podjęcia pracy (wałkun się nawet chwalił jakimś procesem w tej sprawie)
poprostu odebrać status bezrobotnego.
Z drugiej jednak strony cały system jest tak ustawiony, że tego typu
cwaniaczki mają jak ryba w wodzie. I ten cwany pieniacz, w końcu, wychodzi
sobie emeryturę z naszych pieniędzy.
Piotr

Data: 2009-06-28 19:30:22
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:5os9vjg33alq$.dlgmasz.facet.luzik...
Dnia Sun, 28 Jun 2009 18:06:22 +0200, jadrys napisał(a):

To raczej zastrzel tych co Go pod rygorem utraty statusu bezrobotnego
wysłali na ten przymusowy kurs.


Zastrzel? Ja bym im zabrał premię, żeby ewidentnego obiboka, który nie chce
pracować wysyłać na jakikolwiek kurs. Zamiast mu po kilkukrotnych odmowach
podjęcia pracy (wałkun się nawet chwalił jakimś procesem w tej sprawie)
poprostu odebrać status bezrobotnego.
Z drugiej jednak strony cały system jest tak ustawiony, że tego typu
cwaniaczki mają jak ryba w wodzie. I ten cwany pieniacz, w końcu, wychodzi
sobie emeryturę z naszych pieniędzy.
Piotr

Praca to była za komuny tłuku, teraz godziwej pracy w Polsce nie ma. Gorzej, jak się naród wkurwi i odbierze premie posłom i  radnym z Pcimia Dolnego głupim Piotrusiom, co ludzi godziwej pracy pozbawiają, palcem w bucie nie kiwają i idą na sowitą emeryturę...

boukun

Data: 2009-06-28 20:02:50
Autor: jadrys
Definicja tłuka
Piotr pisze:
Dnia Sun, 28 Jun 2009 18:06:22 +0200, jadrys napisał(a):
 
To raczej zastrzel tych co Go pod rygorem utraty statusu bezrobotnego wysłali na ten przymusowy kurs.


   
Zastrzel? Ja bym im zabrał premię, żeby ewidentnego obiboka, który nie chce
pracować wysyłać na jakikolwiek kurs. Zamiast mu po kilkukrotnych odmowach
podjęcia pracy (wałkun się nawet chwalił jakimś procesem w tej sprawie)
poprostu odebrać status bezrobotnego.
Z drugiej jednak strony cały system jest tak ustawiony, że tego typu
cwaniaczki mają jak ryba w wodzie. I ten cwany pieniacz, w końcu, wychodzi
sobie emeryturę z naszych pieniędzy.
Piotr
 

W tej sprawie całkowicie boukuna popieram - facet uczciwie sobie pracował, a tu nagle ktoś sobie postanowił  że zamknie mu zakład pracy a jego samego wywali na bruk albo będzie proponował jakąś niewolniczą pracę na jakiegoś zagranicznego kapitalistę. To nie jest żadne cwaniactwo, to jest po prostu godność.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-06-28 13:17:58
Autor: pp
Definicja tłuka

"jadrys" <CHE@yahoo.com> wrote in message news:h28b8i$3bb$1news.onet.pl...

W tej sprawie całkowicie boukuna popieram - facet uczciwie sobie pracował, a tu nagle ktoś sobie postanowił  że zamknie mu zakład pracy a jego samego wywali na bruk albo będzie proponował jakąś niewolniczą pracę na jakiegoś zagranicznego kapitalistę. To nie jest żadne cwaniactwo, to jest po prostu godność.

Po co speluklowac i naciagac fakty, skoro boukun sam opisal okolicznosci
w ktorych zostal wywalony z pracy przez kapitalistow. Radze zwrocic uwage
na daty.


"Chciałem jednak napisać o innych dniach, które utkwiły mi w pamięci i które były
jednymi z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Jeden z takich szczęśliwych moich
dni, był 31 maja 1984 roku. Tego dnia odpracowałem ostatni dzień w Zakładach
Mięsnych w Jeleniej Górze. Pracowałem w swoim macierzystym zakładzie blisko 8
lat. Wcześniej zostałem zwolniony przez zakład pracy z zachowaniem okresu
wypowiedzenia. Więc wyszedłem tego dnia z pracy i pamiętam, jak na ulicy
rozpoztarłem w górę ręce i zacząłem krzyczeć, JESTEM WOLNY! Zaraz po tym
pojechałem nad morze na zasłużony wypoczynek.

Drugi taki szczęśliwy dzień w moim życiu był 30 kwietnia 1986 roku. Tego dnia
odpracowałem ostatni dzień w Zarządzie Wojewódzkim TKKF w Jeleniej Górze.
Pracowałem tam rok i 3 miesiące. Zostałem zwolniony za porozumieniem stron i tak
jak przy pierwszej mojej pracy, tak i tym razem po odpracowaniu ostatniego dnia
w tym zakładzie wyszedłem na ulicę i rozpostarłem ręce w górę, krzycząc, JESTEM
WOLNY! Pojechałem już w maju na wybrzeże pochulać i popracować dorywczo jako
kelner w dyskotece.

Trzecim takim szczęśliwym moim dniem był 30 listopada 1994 roku. Tego dnia
odpracowałem ostatni dzień w zakładzie chemicznym Akzo Nobel Bayer AG w
Obernburgu w Niemczech. Pracowałem w tym zakładzie blisko 7 lat i zostałem
zwolniony przez zakład pracy z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Jak ze
wcześniejszym moim wysługiwaniem się pracodawcom, tak i tym razem, po
odpracowaniu ostatniego dnia w tym zakładzie byłem chyba najszczęśliwszym
człowiekiem na świecie. Tuż za bramą zakładu zacząłem cieszyć się jak dziecko i
krzyczeć na ulicy "Ich bin frei", JESTEM WOLNY! Zameldowałem się w Arbeitsamcie
i parę dni później pojechałem na balety do Polski.

Dzisiaj wyobrażam sobie, jak ludzie muszą być nieszczęśliwi, z obowiązku musząc
codziennie wstawać na wyznaczoną godzinę i stawiać się w pracy na określoną
ilość godziń. Nie wyobrażam sobie natomiast, że ja miałbym po świętach nagle
rano budzić się wcześnie z obowiązku stawiennictwa w zakładzie pracy. To byłby
po prostu dla mnie koszmar. Dlatego święta (świątek, piątek czy niedziela) nie
robią na mnie szczególnego wrażenia, bo ja mam codziennie WOLNOŚĆ!

boukun"

Data: 2009-06-28 20:36:03
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28c4s$5vh$1news.onet.pl...

"jadrys" <CHE@yahoo.com> wrote in message news:h28b8i$3bb$1news.onet.pl...

W tej sprawie całkowicie boukuna popieram - facet uczciwie sobie pracował, a tu nagle ktoś sobie postanowił  że zamknie mu zakład pracy a jego samego wywali na bruk albo będzie proponował jakąś niewolniczą pracę na jakiegoś zagranicznego kapitalistę. To nie jest żadne cwaniactwo, to jest po prostu godność.

Po co speluklowac i naciagac fakty, skoro boukun sam opisal okolicznosci
w ktorych zostal wywalony z pracy przez kapitalistow. Radze zwrocic uwage
na daty.


"Chciałem jednak napisać o innych dniach, które utkwiły mi w pamięci i które były
jednymi z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Jeden z takich szczęśliwych moich
dni, był 31 maja 1984 roku. Tego dnia odpracowałem ostatni dzień w Zakładach
Mięsnych w Jeleniej Górze. Pracowałem w swoim macierzystym zakładzie blisko 8
lat. Wcześniej zostałem zwolniony przez zakład pracy z zachowaniem okresu
wypowiedzenia. Więc wyszedłem tego dnia z pracy i pamiętam, jak na ulicy
rozpoztarłem w górę ręce i zacząłem krzyczeć, JESTEM WOLNY! Zaraz po tym
pojechałem nad morze na zasłużony wypoczynek.

Drugi taki szczęśliwy dzień w moim życiu był 30 kwietnia 1986 roku. Tego dnia
odpracowałem ostatni dzień w Zarządzie Wojewódzkim TKKF w Jeleniej Górze.
Pracowałem tam rok i 3 miesiące. Zostałem zwolniony za porozumieniem stron i tak
jak przy pierwszej mojej pracy, tak i tym razem po odpracowaniu ostatniego dnia
w tym zakładzie wyszedłem na ulicę i rozpostarłem ręce w górę, krzycząc, JESTEM
WOLNY! Pojechałem już w maju na wybrzeże pochulać i popracować dorywczo jako
kelner w dyskotece.

Trzecim takim szczęśliwym moim dniem był 30 listopada 1994 roku. Tego dnia
odpracowałem ostatni dzień w zakładzie chemicznym Akzo Nobel Bayer AG w
Obernburgu w Niemczech. Pracowałem w tym zakładzie blisko 7 lat i zostałem
zwolniony przez zakład pracy z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Jak ze
wcześniejszym moim wysługiwaniem się pracodawcom, tak i tym razem, po
odpracowaniu ostatniego dnia w tym zakładzie byłem chyba najszczęśliwszym
człowiekiem na świecie. Tuż za bramą zakładu zacząłem cieszyć się jak dziecko i
krzyczeć na ulicy "Ich bin frei", JESTEM WOLNY! Zameldowałem się w Arbeitsamcie
i parę dni później pojechałem na balety do Polski.

Dzisiaj wyobrażam sobie, jak ludzie muszą być nieszczęśliwi, z obowiązku musząc
codziennie wstawać na wyznaczoną godzinę i stawiać się w pracy na określoną
ilość godziń. Nie wyobrażam sobie natomiast, że ja miałbym po świętach nagle
rano budzić się wcześnie z obowiązku stawiennictwa w zakładzie pracy. To byłby
po prostu dla mnie koszmar. Dlatego święta (świątek, piątek czy niedziela) nie
robią na mnie szczególnego wrażenia, bo ja mam codziennie WOLNOŚĆ!

boukun"


O kuźwa, drugi mkarwan, kartotekę mi założył.

Teraz wyciągnij kwit, jak świni w rzeźni założyłem krawat ZSMP i wypuściłem ją na halę, po czym poderżnąłem jej gardło i z broczącą krwią spływającą po krawacie wrzuciłem do oparzelnika, za co jak i za rozklejanie ulotek do końca moich dni w rzeźni byłem prześladowany.

boukun

Data: 2009-06-28 13:58:30
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28dd0$qil$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28c4s$5vh$1news.onet.pl...

"jadrys" <CHE@yahoo.com> wrote in message news:h28b8i$3bb$1news.onet.pl...

W tej sprawie całkowicie boukuna popieram - facet uczciwie sobie pracował, a tu nagle ktoś sobie postanowił  że zamknie mu zakład pracy a jego samego wywali na bruk albo będzie proponował jakąś niewolniczą pracę na jakiegoś zagranicznego kapitalistę. To nie jest żadne cwaniactwo, to jest po prostu godność.

Po co speluklowac i naciagac fakty, skoro boukun sam opisal okolicznosci
w ktorych zostal wywalony z pracy przez kapitalistow. Radze zwrocic uwage
na daty.


"Chciałem jednak napisać o innych dniach, które utkwiły mi w pamięci i które były
jednymi z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Jeden z takich szczęśliwych moich
dni, był 31 maja 1984 roku. Tego dnia odpracowałem ostatni dzień w Zakładach
Mięsnych w Jeleniej Górze. Pracowałem w swoim macierzystym zakładzie blisko 8
lat. Wcześniej zostałem zwolniony przez zakład pracy z zachowaniem okresu
wypowiedzenia. Więc wyszedłem tego dnia z pracy i pamiętam, jak na ulicy
rozpoztarłem w górę ręce i zacząłem krzyczeć, JESTEM WOLNY! Zaraz po tym
pojechałem nad morze na zasłużony wypoczynek.

Drugi taki szczęśliwy dzień w moim życiu był 30 kwietnia 1986 roku. Tego dnia
odpracowałem ostatni dzień w Zarządzie Wojewódzkim TKKF w Jeleniej Górze.
Pracowałem tam rok i 3 miesiące. Zostałem zwolniony za porozumieniem stron i tak
jak przy pierwszej mojej pracy, tak i tym razem po odpracowaniu ostatniego dnia
w tym zakładzie wyszedłem na ulicę i rozpostarłem ręce w górę, krzycząc, JESTEM
WOLNY! Pojechałem już w maju na wybrzeże pochulać i popracować dorywczo jako
kelner w dyskotece.

Trzecim takim szczęśliwym moim dniem był 30 listopada 1994 roku. Tego dnia
odpracowałem ostatni dzień w zakładzie chemicznym Akzo Nobel Bayer AG w
Obernburgu w Niemczech. Pracowałem w tym zakładzie blisko 7 lat i zostałem
zwolniony przez zakład pracy z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Jak ze
wcześniejszym moim wysługiwaniem się pracodawcom, tak i tym razem, po
odpracowaniu ostatniego dnia w tym zakładzie byłem chyba najszczęśliwszym
człowiekiem na świecie. Tuż za bramą zakładu zacząłem cieszyć się jak dziecko i
krzyczeć na ulicy "Ich bin frei", JESTEM WOLNY! Zameldowałem się w Arbeitsamcie
i parę dni później pojechałem na balety do Polski.

Dzisiaj wyobrażam sobie, jak ludzie muszą być nieszczęśliwi, z obowiązku musząc
codziennie wstawać na wyznaczoną godzinę i stawiać się w pracy na określoną
ilość godziń. Nie wyobrażam sobie natomiast, że ja miałbym po świętach nagle
rano budzić się wcześnie z obowiązku stawiennictwa w zakładzie pracy. To byłby
po prostu dla mnie koszmar. Dlatego święta (świątek, piątek czy niedziela) nie
robią na mnie szczególnego wrażenia, bo ja mam codziennie WOLNOŚĆ!

boukun"


O kuźwa, drugi mkarwan, kartotekę mi założył.

Nie podoba ci sie to co sam o sobie napisales czy nie slyszales
o czyms takim jak "google" ?


Teraz wyciągnij kwit, jak świni w rzeźni założyłem krawat ZSMP

W PRLu pracowales zaledwie osiem lat i z kazdego miejsca pracy
zostales zwolniony przez komunistow. Nie podoba ci sie socjalizm ?


No i jak to bylo z ta praca w Niemczech ? Z PRLu uciekles w 1986-87,
twierdzisz, ze pracowales tam siedem lat i zostales zwolniony w 1994,
jezeli ktos wie jaka byla wowczas sytucja azylantow z Polski, to bez
problemu stwierdzi, ze klamiesz. Zeby przepracowac w RFN siedem lat,
musialbys zaczac legalnie pracowac na poczatku 1988, czyli rok lub
dwa lata po przyjezdzie do Niemiec, a takie przypadki nie istnialy,
chyba ze dostales legalny status na podstawie niemieckiego pochodzenia.
To w ktorym miejscu klamiesz murarzu ?

Data: 2009-06-28 21:14:25
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28egt$cu8$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28dd0$qil$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28c4s$5vh$1news.onet.pl...

"jadrys" <CHE@yahoo.com> wrote in message news:h28b8i$3bb$1news.onet.pl...

W tej sprawie całkowicie boukuna popieram - facet uczciwie sobie pracował, a tu nagle ktoś sobie postanowił  że zamknie mu zakład pracy a jego samego wywali na bruk albo będzie proponował jakąś niewolniczą pracę na jakiegoś zagranicznego kapitalistę. To nie jest żadne cwaniactwo, to jest po prostu godność.

Po co speluklowac i naciagac fakty, skoro boukun sam opisal okolicznosci
w ktorych zostal wywalony z pracy przez kapitalistow. Radze zwrocic uwage
na daty.


"Chciałem jednak napisać o innych dniach, które utkwiły mi w pamięci i które były
jednymi z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Jeden z takich szczęśliwych moich
dni, był 31 maja 1984 roku. Tego dnia odpracowałem ostatni dzień w Zakładach
Mięsnych w Jeleniej Górze. Pracowałem w swoim macierzystym zakładzie blisko 8
lat. Wcześniej zostałem zwolniony przez zakład pracy z zachowaniem okresu
wypowiedzenia. Więc wyszedłem tego dnia z pracy i pamiętam, jak na ulicy
rozpoztarłem w górę ręce i zacząłem krzyczeć, JESTEM WOLNY! Zaraz po tym
pojechałem nad morze na zasłużony wypoczynek.

Drugi taki szczęśliwy dzień w moim życiu był 30 kwietnia 1986 roku. Tego dnia
odpracowałem ostatni dzień w Zarządzie Wojewódzkim TKKF w Jeleniej Górze.
Pracowałem tam rok i 3 miesiące. Zostałem zwolniony za porozumieniem stron i tak
jak przy pierwszej mojej pracy, tak i tym razem po odpracowaniu ostatniego dnia
w tym zakładzie wyszedłem na ulicę i rozpostarłem ręce w górę, krzycząc, JESTEM
WOLNY! Pojechałem już w maju na wybrzeże pochulać i popracować dorywczo jako
kelner w dyskotece.

Trzecim takim szczęśliwym moim dniem był 30 listopada 1994 roku. Tego dnia
odpracowałem ostatni dzień w zakładzie chemicznym Akzo Nobel Bayer AG w
Obernburgu w Niemczech. Pracowałem w tym zakładzie blisko 7 lat i zostałem
zwolniony przez zakład pracy z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Jak ze
wcześniejszym moim wysługiwaniem się pracodawcom, tak i tym razem, po
odpracowaniu ostatniego dnia w tym zakładzie byłem chyba najszczęśliwszym
człowiekiem na świecie. Tuż za bramą zakładu zacząłem cieszyć się jak dziecko i
krzyczeć na ulicy "Ich bin frei", JESTEM WOLNY! Zameldowałem się w Arbeitsamcie
i parę dni później pojechałem na balety do Polski.

Dzisiaj wyobrażam sobie, jak ludzie muszą być nieszczęśliwi, z obowiązku musząc
codziennie wstawać na wyznaczoną godzinę i stawiać się w pracy na określoną
ilość godziń. Nie wyobrażam sobie natomiast, że ja miałbym po świętach nagle
rano budzić się wcześnie z obowiązku stawiennictwa w zakładzie pracy. To byłby
po prostu dla mnie koszmar. Dlatego święta (świątek, piątek czy niedziela) nie
robią na mnie szczególnego wrażenia, bo ja mam codziennie WOLNOŚĆ!

boukun"


O kuźwa, drugi mkarwan, kartotekę mi założył.

Nie podoba ci sie to co sam o sobie napisales czy nie slyszales
o czyms takim jak "google" ?


Teraz wyciągnij kwit, jak świni w rzeźni założyłem krawat ZSMP

W PRLu pracowales zaledwie osiem lat i z kazdego miejsca pracy
zostales zwolniony przez komunistow. Nie podoba ci sie socjalizm ?


No i jak to bylo z ta praca w Niemczech ? Z PRLu uciekles w 1986-87,
twierdzisz, ze pracowales tam siedem lat i zostales zwolniony w 1994,
jezeli ktos wie jaka byla wowczas sytucja azylantow z Polski, to bez
problemu stwierdzi, ze klamiesz. Zeby przepracowac w RFN siedem lat,
musialbys zaczac legalnie pracowac na poczatku 1988, czyli rok lub
dwa lata po przyjezdzie do Niemiec, a takie przypadki nie istnialy,
chyba ze dostales legalny status na podstawie niemieckiego pochodzenia.
To w ktorym miejscu klamiesz murarzu ?

No popatrz, jak żeśmy się rozminęli, odpowiedź na nurtujące cię zagadnienia akurat wysłałem gwoli uzupełnienia wcześniejszej. Jak byłem zwolniony z rzeźni już nie było socjalizmu, to był okrez dzisiejszego zamordyzmu, po stanie wojennym. Z TKKF rzwiązałem umowę o pracę za porozumieniem stron, bo prezes dał mi takie rozwiązanie pod rozwagę po tym, jak go nachodzili SBecy i wypytywali czy powielacza i maszyny do pisania nie używam do celów niepożądanych.

I następny głąbie kapuściany, jak tylko dostałem Duldung - "Bescheinigung über die Absetzung der Abschiebung" (zaświadczenie o odrpoczeniu wydalenia), albo miałem wtedy jeszcze może świnię, po roku czasu dostałem pozwolenie na pracę i jako pierwszy z Heimu wraz z drugim kolegą, Antonim Gromadzkjim, do którtego pensjonatu jeżdżę do Rowów na wakacje, dostaliśmy się do pracy 22 lutego 1988 roku po zdaniu testów do Enki, późniejszego Akzo...
Kwity wszystkie mam przy sobie, u mnie akta nie giną, mogę zaraz zeskanować.

boukun

Data: 2009-06-28 14:27:29
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message

No popatrz, jak żeśmy się rozminęli, odpowiedź na nurtujące cię zagadnienia akurat wysłałem gwoli uzupełnienia wcześniejszej. Jak byłem zwolniony z rzeźni już nie było socjalizmu

Co mnie moze obchodzic twoje zasrane zycie i jakies pseudo socjalistyczne
teorie. Takich jak ty, w internecie sa tysiace, kazdy z waz ma wlasnego \
swira, a ja nie zamierzam tego zmieniac.


I następny głąbie kapuściany, jak tylko dostałem Duldung - "Bescheinigung über die Absetzung der Abschiebung" (zaświadczenie o odrpoczeniu wydalenia), albo miałem wtedy jeszcze może świnię, po roku czasu dostałem pozwolenie na pracę i jako pierwszy z Heimu

:))) nie klam murarzu, jak cie znam, to papierki na niemieckie pochodzenie
musialem Szwabom zlozyc, w przeciwnym wypadku dostalbys od nich duldungiem
po tym swoim pustym lbie.

Data: 2009-06-28 21:30:31
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28g76$hrb$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message

No popatrz, jak żeśmy się rozminęli, odpowiedź na nurtujące cię zagadnienia akurat wysłałem gwoli uzupełnienia wcześniejszej. Jak byłem zwolniony z rzeźni już nie było socjalizmu

Co mnie moze obchodzic twoje zasrane zycie i jakies pseudo socjalistyczne
teorie. Takich jak ty, w internecie sa tysiace, kazdy z waz ma wlasnego \
swira, a ja nie zamierzam tego zmieniac.


A jednak cię strasznie obchodzi, skaro założyłeś mi kartotekę i jak słusznie Tzva zauważył, kasowałeś jak maniak uczestników wątki przez cały rok.



I następny głąbie kapuściany, jak tylko dostałem Duldung - "Bescheinigung über die Absetzung der Abschiebung" (zaświadczenie o odrpoczeniu wydalenia), albo miałem wtedy jeszcze może świnię, po roku czasu dostałem pozwolenie na pracę i jako pierwszy z Heimu

:))) nie klam murarzu, jak cie znam, to papierki na niemieckie pochodzenie
musialem Szwabom zlozyc, w przeciwnym wypadku dostalbys od nich duldungiem
po tym swoim pustym lbie.

Niezrozumiałe co tam bazgrasz. I jeszcze jedno, nie myl azylantów z azylbewerberami (ubiegającymi sie o azyl), matole.

boukun

Data: 2009-06-28 14:37:53
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28h1c$5ff$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28g76$hrb$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message

No popatrz, jak żeśmy się rozminęli, odpowiedź na nurtujące cię zagadnienia akurat wysłałem gwoli uzupełnienia wcześniejszej. Jak byłem zwolniony z rzeźni już nie było socjalizmu

Co mnie moze obchodzic twoje zasrane zycie i jakies pseudo socjalistyczne
teorie. Takich jak ty, w internecie sa tysiace, kazdy z waz ma wlasnego \
swira, a ja nie zamierzam tego zmieniac.


A jednak cię strasznie obchodzi, skaro założyłeś mi kartotekę i jak słusznie Tzva zauważył, kasowałeś jak maniak uczestników wątki przez cały rok.

Tak, siedze tutaj caly dzien, 24 godziny na dobe, prowadze kartoteke
i kasuje. Boukun, ja wiem ze masz kwadratowy leb, ale mnie to zupelnie
nie przeszkadza, czasami lubie poczytac te wasze popierdywania :)))


Niezrozumiałe co tam bazgrasz. I jeszcze jedno, nie myl azylantów z azylbewerberami (ubiegającymi sie o azyl), matole.

Ja ja volkswagen, lzec i opowiadac bajki mozesz glupszym od siebie.

Data: 2009-06-28 21:35:41
Autor: Tzva Adonai
Definicja tłuka
Niezrozumiałe co tam bazgrasz. I jeszcze jedno, nie myl azylantów z azylbewerberami (ubiegającymi sie o azyl), matole.

Zrobiłeś takie oszałamiające wrażenie na trollu-kasowniku 'Pepe' swoją ostatnią
pogadanką na temat niemieckiej gramatyki, że ten uznał cię za Niemca... A
pomyśleć, że do niedawna miał cię za Żyda... --


Data: 2009-06-28 14:46:27
Autor: pp
Definicja tłuka

"Tzva Adonai" <tzva_adonai@buziaczek.pl> wrote in message news:796e.00000325.4a47c60dnewsgate.onet.pl...
Niezrozumiałe co tam bazgrasz. I jeszcze jedno, nie myl azylantów z
azylbewerberami (ubiegającymi sie o azyl), matole.

Zrobiłeś takie oszałamiające wrażenie na trollu-kasowniku 'Pepe' swoją ostatnią
pogadanką na temat niemieckiej gramatyki, że ten uznał cię za Niemca... A
pomyśleć, że do niedawna miał cię za Żyda...

Obaj robicie na mnie wrazenie, pierwszy mlody pedal z zydowska obsesja,
drugi podstarzaly pedal amator z zydowska obsesja. Moze Niedzwiecki w
latach 80tych, wydupczyl jaka zydowke we Wroclawiu i zupelnie przypadkowo
udalo wam sie odnalezc po tylu latach. Zacznij Bilyk pisac do boukuna
"tatusiu" samotnosc przestanie ci dokuczac.

Data: 2009-06-28 21:50:37
Autor: Tzva Adonai
Definicja tłuka
Obaj robicie na mnie wrazenie

No właśnie zauważyliśmy... Zanim jeszcze zacząłeś jak automat kasować posty, to
poprzez anonimizer aioe.org regularnie podawałeś dane osobowe nieszczęsnego
Biłyka twierdząc, że to ja... Robiłeś to programowo, gdy zauważyłeś, że to
zlewam, to wziąłeś się za kasowanie... Boukunowi też wyciągasz wypowiedzi sprzed
lat, jesteś w stanie powiedzieć, co napisał dwa lata temu, czego on nawet sam
nie pamięta.. To facet zakrawa na prawdziwą obsesję...

--


Data: 2009-06-28 14:57:18
Autor: pp
Definicja tłuka

"Tzva Adonai" <tzva_adonai@buziaczek.pl> wrote in message news:796e.00000327.4a47c98dnewsgate.onet.pl...
Obaj robicie na mnie wrazenie

No właśnie zauważyliśmy... Zanim jeszcze zacząłeś

Dobra, nie tlumacz mi Bilyk jak wyglada moje zycie, ty w tej
gupie zyjesz i spisz calymi dniami, a ja nie mam czasu na twoje
chujwie jakie problemy. Spieradalaj walic konia konia i marzyc
o mlodej zydowce z zarosnietymi posladkami.

Data: 2009-06-28 22:05:10
Autor: Tzva Adonai
Definicja tłuka
Dobra, nie tlumacz mi Bilyk jak wyglada moje zycie, ty w tej

Nic nie wiem o twoim życiu i nie wnikam.. Zresztą wychodzę z założenia, że
psycholi nie należy drażnić, bo ich stan może się radykalnie pogorszyć.. Znowu
się zaburaczysz i zaczniesz kasować wiadomości, które ci się nie podobają, albo
będziesz jak maniak przytaczał anglojęzyczne artykuły o żydowskich
prostytutkach, tudzież o japońskim antysemityzmie.. Znam cię głupku nie tylko z
psp, również z soc.culture.polish, którą też cenzurowałeś... Twój temat uważam
za zakończony...

--


Data: 2009-06-28 15:12:08
Autor: pp
Definicja tłuka

"Tzva Adonai" <tzva_adonai@vp.pl> wrote in message news:796e.0000032e.4a47ccf6newsgate.onet.pl...

Twój temat uważam za zakończony...

Wybebales co ci lezy na sercu, a teraz spierdalaj do swoich
ulubionych zajec z ta swoja piecioramienna basia. Pedal to
ma klawe zycie, od rana walenie konia, ogladanie pornoli,
walenie konia, beblanie o biednych zydach, walenie konia,
rozmowa z Niedziweckim o walniu konia i socjalizmie, dzien
po dniu, miesiac po miesiacu, zyc nie umierac :)))

Data: 2009-06-28 21:55:04
Autor: raff
Definicja tłuka
"Tzva Adonai" <tzva_adonai@buziaczek.pl> wrote in message news:796e.00000325.4a47c60dnewsgate.onet.pl...
Niezrozumiałe co tam bazgrasz. I jeszcze jedno, nie myl azylantów z
azylbewerberami (ubiegającymi sie o azyl), matole.

Zrobiłeś takie oszałamiające wrażenie na trollu-kasowniku 'Pepe' swoją ostatnią
pogadanką na temat niemieckiej gramatyki, że ten uznał cię za Niemca... A
pomyśleć, że do niedawna miał cię za Żyda...

Obaj robicie na mnie wrazenie, pierwszy mlody pedal z zydowska obsesja,
drugi podstarzaly pedal amator z zydowska obsesja. Moze Niedzwiecki w
latach 80tych, wydupczyl jaka zydowke we Wroclawiu i zupelnie przypadkowo
udalo wam sie odnalezc po tylu latach. Zacznij Bilyk pisac do boukuna
"tatusiu" samotnosc przestanie ci dokuczac.

Hmm, to by tlumaczylo jego powolnosc umyslową.

R.

Data: 2009-06-28 21:58:17
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "raff" <trytytyty13@autograf.pl> napisał w wiadomości news:h28hqs$me4$1news.onet.pl...
"Tzva Adonai" <tzva_adonai@buziaczek.pl> wrote in message news:796e.00000325.4a47c60dnewsgate.onet.pl...
Niezrozumiałe co tam bazgrasz. I jeszcze jedno, nie myl azylantów z
azylbewerberami (ubiegającymi sie o azyl), matole.

Zrobiłeś takie oszałamiające wrażenie na trollu-kasowniku 'Pepe' swoją ostatnią
pogadanką na temat niemieckiej gramatyki, że ten uznał cię za Niemca... A
pomyśleć, że do niedawna miał cię za Żyda...

Obaj robicie na mnie wrazenie, pierwszy mlody pedal z zydowska obsesja,
drugi podstarzaly pedal amator z zydowska obsesja. Moze Niedzwiecki w
latach 80tych, wydupczyl jaka zydowke we Wroclawiu i zupelnie przypadkowo
udalo wam sie odnalezc po tylu latach. Zacznij Bilyk pisac do boukuna
"tatusiu" samotnosc przestanie ci dokuczac.

Hmm, to by tlumaczylo jego powolnosc umyslową.

R.

Zajebista myśl, warto było to napisać. Zastanawiam się, czy nie wpisać tego gdzieś w kanony błyskotliwych wypowiedzi.

boukun

Data: 2009-06-29 12:03:05
Autor: Piotr
Definicja tłuka
Dnia Sun, 28 Jun 2009 21:58:17 +0200, boukun napisał(a):

Zajebista myśl, warto było to napisać. Zastanawiam się, czy nie wpisać tego gdzieś w kanony błyskotliwych wypowiedzi.


Zapisz, zapisz wałkun, sam czegoś tak błyskotliwego nie wymyślisz.
Bedziesz mógł komuś tromfnąć.
Piotr

Data: 2009-06-29 12:04:54
Autor: raff
Definicja tłuka
Zajebista myśl, warto było to napisać. Zastanawiam się, czy nie wpisać tego gdzieś w kanony błyskotliwych wypowiedzi.


Zapisz, zapisz wałkun, sam czegoś tak błyskotliwego nie wymyślisz.
Bedziesz mógł komuś tromfnąć.
Piotr

To do mnie ? Biedaczysko mysli ze go czytam.

R.

Data: 2009-06-30 03:09:05
Autor: boukun
Definicja tłuka
On 29 Cze, 12:03, Piotr <p...@wp.pl> wrote:
Dnia Sun, 28 Jun 2009 21:58:17 +0200, boukun napisał(a):

> Zajebista myśl, warto było to napisać. Zastanawiam się, czy nie wpisać tego
> gdzieś w kanony błyskotliwych wypowiedzi.

Zapisz, zapisz wałkun, sam czegoś tak błyskotliwego nie wymyślisz..
Bedziesz mógł komuś tromfnąć.
Piotr

Pasujecie do siebie tłuki, ten sam "błyskotliwy" bełkot - slang z
dzielnicy fabrycznej Kattowitz.

boukun

Data: 2009-06-28 23:08:16
Autor: raff
Definicja tłuka
Niezrozumiałe co tam bazgrasz. I jeszcze jedno, nie myl azylantów z
azylbewerberami (ubiegającymi sie o azyl), matole.

Zrobiłeś takie oszałamiające wrażenie na trollu-kasowniku 'Pepe' swoją ostatnią
pogadanką na temat niemieckiej gramatyki, że ten uznał cię za Niemca... A
pomyśleć, że do niedawna miał cię za Żyda...

Obaj robicie na mnie wrazenie, pierwszy mlody pedal z zydowska obsesja,
drugi podstarzaly pedal amator z zydowska obsesja. Moze Niedzwiecki w
latach 80tych, wydupczyl jaka zydowke we Wroclawiu i zupelnie przypadkowo
udalo wam sie odnalezc po tylu latach. Zacznij Bilyk pisac do boukuna
"tatusiu" samotnosc przestanie ci dokuczac.

Nie, ja to mysle ze inaczej jest.

Bilykowi staje jak rozmawia z bokunem. Dlatego lubi sobie z nim pogwarzyc. On by chetnie przelecial bokuna.

R.

Data: 2009-06-29 15:10:50
Autor: pp
Definicja tłuka

"raff" <trytytyty13@autograf.pl> wrote in message news:h28m47$3kk$1news.onet.pl...
Niezrozumiałe co tam bazgrasz. I jeszcze jedno, nie myl azylantów z
azylbewerberami (ubiegającymi sie o azyl), matole.

Zrobiłeś takie oszałamiające wrażenie na trollu-kasowniku 'Pepe' swoją ostatnią
pogadanką na temat niemieckiej gramatyki, że ten uznał cię za Niemca... A
pomyśleć, że do niedawna miał cię za Żyda...

Obaj robicie na mnie wrazenie, pierwszy mlody pedal z zydowska obsesja,
drugi podstarzaly pedal amator z zydowska obsesja. Moze Niedzwiecki w
latach 80tych, wydupczyl jaka zydowke we Wroclawiu i zupelnie przypadkowo
udalo wam sie odnalezc po tylu latach. Zacznij Bilyk pisac do boukuna
"tatusiu" samotnosc przestanie ci dokuczac.

Nie, ja to mysle ze inaczej jest.

Bilykowi staje jak rozmawia z bokunem. Dlatego lubi sobie z nim pogwarzyc. On by chetnie przelecial bokuna.

Tez mozliwe, bo wyraznie maja sie ku sobie. Bilyk po obejrzeniu
kolejnego porunsa bywa tak podjarany, ze dziure w plocie chetnie
by wydupczyl.

Data: 2009-06-29 22:37:37
Autor: Krzysiek
Definicja tłuka
Hallo,

"pp" <pp@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:h28egt$cu8$1news.onet.pl...
W PRLu pracowales zaledwie osiem lat i z kazdego miejsca pracy
zostales zwolniony przez komunistow. Nie podoba ci sie socjalizm ?


No i jak to bylo z ta praca w Niemczech ? Z PRLu uciekles w 1986-87,
twierdzisz, ze pracowales tam siedem lat i zostales zwolniony w 1994,
jezeli ktos wie jaka byla wowczas sytucja azylantow z Polski, to bez
problemu stwierdzi, ze klamiesz. Zeby przepracowac w RFN siedem lat,
musialbys zaczac legalnie pracowac na poczatku 1988, czyli rok lub
dwa lata po przyjezdzie do Niemiec, a takie przypadki nie istnialy,
chyba ze dostales legalny status na podstawie niemieckiego pochodzenia.
To w ktorym miejscu klamiesz murarzu ?

owszem, istnialy - sam znam takie przypadki.

Ma Pan przeglad postow ktore pisal Pan Boukun i nietrudno sie z nich
sie dopatrzyc, ze moze chodzi tu o jakis przekret, mozliwe tez, ze najzupelniej
legalny. Republika Niemiecka jest przeciez zupelnie normalnym panstwem
i legalne przekrety sa tu na porzadku dziennym ( zna to Pan pewnie - o rybce
i o glowie...).
Inna sprawa, abstrahujac zupelnie od przypadku Pana Boukona, istnialy
przeciez zawody, na ktorych wykonywanie nie bylo koniecznie uzyskanie
zezwolenia na prace (pisze "kiedys", bo kiedys sie tym interesowalem,
a dzis juz mniej), za to zawsze konieczna byla walka na papiery z biurokracja,
a akurat Pan Boukun ( i inni ktorych znam) wyglada na takiego, ktory to
lubi.

Wiec - czy pracowal legalnie nie wiem, ale uwazam to za mozliwe.


MFG
Krzysiek

 --
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2009-06-29 16:20:13
Autor: pp
Definicja tłuka

"Krzysiek" <krzysiek_@arcor.de> wrote in message news:4a492613$0$30235$9b4e6d93newsspool1.arcor-online.net...
Hallo,

"pp" <pp@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:h28egt$cu8$1news.onet.pl...
W PRLu pracowales zaledwie osiem lat i z kazdego miejsca pracy
zostales zwolniony przez komunistow. Nie podoba ci sie socjalizm ?


No i jak to bylo z ta praca w Niemczech ? Z PRLu uciekles w 1986-87,
twierdzisz, ze pracowales tam siedem lat i zostales zwolniony w 1994,
jezeli ktos wie jaka byla wowczas sytucja azylantow z Polski, to bez
problemu stwierdzi, ze klamiesz. Zeby przepracowac w RFN siedem lat,
musialbys zaczac legalnie pracowac na poczatku 1988, czyli rok lub
dwa lata po przyjezdzie do Niemiec, a takie przypadki nie istnialy,
chyba ze dostales legalny status na podstawie niemieckiego pochodzenia.
To w ktorym miejscu klamiesz murarzu ?

owszem, istnialy - sam znam takie przypadki.

Ma Pan przeglad postow ktore pisal Pan Boukun i nietrudno sie z nich
sie dopatrzyc, ze moze chodzi tu o jakis przekret, mozliwe tez, ze najzupelniej legalny. Republika Niemiecka jest przeciez zupelnie normalnym panstwem i legalne przekrety sa tu na porzadku dziennym

W latach 1985-88 do RFN przyjechalo tysiece ludzi z Polski, ktorych
mozna podzielic na dwie grupy: pierwsza, to ludzie ktorzy ubiegali
sie o tak zwany azyl polityczny, a druga to tak zwani pochodzeniowcy.
Uzyskanie azylu graniczylo z cudem, dlatego taka mozliwosc mozna w
przypadku boukuna wyeliminowac. Osoby ubiegajace sie o azyl polityczny,
nie mialy prawa podejmowania legalnej pracy, co nie oznacza ze ludzie
nie pracowali nielegalnie, ale boukun twierdzi, ze pracowal legalnie
juz rok po przyjezdzie do RFN i przepracowal az siedem lat w fabryce z
ktorej zostal zwolniony, a takie przypadki nie istnialy. Samodzielne
wynajecie mieszkania, to kolejny problem dla ludzi czekajacych na
rozpatrzenie wniosku o azyl, a boukun takie mieszkanie wynajmowal o
czym wiele razy tutaj pisal. Jaki przekret mogl dac prawo do podjecia
legalnej pracy w tak krotkim czasie ? Nie mam pojecia, ale wiem, ze
tysiace boukunow pojawialo sie w RFN z metrykami, aktami slubu dziadkow,
rodzinnymi albumami i tacy ludzie czasami juz po kilku miesiacach
otrzymywali potwierdzenie niemieckiego pochodzenia i automatycznie
wszystko to, czym boukun wielokrotnie sie tutaj chwalil.

Data: 2009-06-29 23:26:19
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości
W latach 1985-88 do RFN przyjechalo tysiece ludzi z Polski, ktorych
mozna podzielic na dwie grupy: pierwsza, to ludzie ktorzy ubiegali
sie o tak zwany azyl polityczny, a druga to tak zwani pochodzeniowcy.
Uzyskanie azylu graniczylo z cudem, dlatego taka mozliwosc mozna w
przypadku boukuna wyeliminowac. Osoby ubiegajace sie o azyl polityczny,
nie mialy prawa podejmowania legalnej pracy, co nie oznacza ze ludzie
nie pracowali nielegalnie, ale boukun twierdzi, ze pracowal legalnie
juz rok po przyjezdzie do RFN i przepracowal az siedem lat w fabryce z
ktorej zostal zwolniony, a takie przypadki nie istnialy. Samodzielne
wynajecie mieszkania, to kolejny problem dla ludzi czekajacych na
rozpatrzenie wniosku o azyl, a boukun takie mieszkanie wynajmowal o
czym wiele razy tutaj pisal. Jaki przekret mogl dac prawo do podjecia
legalnej pracy w tak krotkim czasie ? Nie mam pojecia, ale wiem, ze
tysiace boukunow pojawialo sie w RFN z metrykami, aktami slubu dziadkow,
rodzinnymi albumami i tacy ludzie czasami juz po kilku miesiacach
otrzymywali potwierdzenie niemieckiego pochodzenia i automatycznie
wszystko to, czym boukun wielokrotnie sie tutaj chwalil.


Na te twoje pojebane dywagacje już dawno temu dałem na forum "odpowiedź":

Przewrotny Kwasniewski - sprzedana Polska



Wszyscy pamietamy naglosniona przez media rzekoma afere ze zniknieciem twardych dyskow komputerowych z polskiego MSZ, ktore to trafily w dziwny sposob do redakcji antyklerykalnej, zydowskiej gazety NIE. Rzecz miala miejsce krotko przed wstapieniem Polski w Uklad Unii Europejskiej. Pan Prezydent obojga nazwisk Aleksander Stolzman-Kwasniewski podniosl na cala Polske znany nam rejwach i prosil redaktora naczelnego NIE Jerzego Urbana-Urbacha, aby ten nie ujawnial w swojej gazecie tajnych danych  zawartych w posiadanych przez niego twardych dyskach MSZ. Wszystkim Polakom prezydent sugerowal, ze dane te moga miec ogromne znaczenie decydujace o bezpieczenstwie naszego panstwa.

Pan Prezydent jest obludnikiem, kreujacym sie na zatroskanego przywodce polskiego kraju.



Zydokomuna pod przywodztwem PZPR (pozniej SDRP i SLD), w ktorej niezmierny wklad mial obecny prezydent naszego kraju, dawno nasz kraj sprzedala Zachodowi, a dokladniej Niemcom. Po stanie wojennym i latach stagnacji, hunta Jaruzelskiego prowadzila polityke rozproszenia knabrnej mlodziezy polskiej po calym swiecie. Szczyt najnowszej, wielkiej polskiej emigracji przypadal wlasnie na lata osiemdziesiate. W biurach paszportowych wydawano paszporty kazdemu, kto tylko chcial zwiewac na Zachod, nawet przestepcom.



Ja wyjechalem do Niemiec w lutym 1987 roku na lewe zaproszenie i wize dwu miesieczna do Berlina Zachodniego (do miesiaca czasu mozna bylo wyjezdzac do Berlina bez wizy). Wczesniej wycofalem wycieczke do Danii i Hamburga i niby nikt sie tym nie zainteresowal.

Po zlozeniu wniosku o azyl polityczny, w koncu ulokowano mnie na Heimie w Erlenbachu, wraz z ponad trzydziestu innymi Polakami, przybylymi do Niemiec z roznych stron Polski.

Oficjalnie mowilo sie w Niemczech, ze tylko 2 procent ubiegajacych sie o azyl polityczny otrzymuje status uchodzca. Faktycznie jednak, ponad trzydziesci procent Polakow otrzymywalo w tamtych latach azyl polityczny i niemiecki "Reisepass" (Reiseausweis) z bezterminowym zezwoleniem pobytu. Przesladowan jako takich, kwalifikujacych sie do ubiegania o status uchodzca, w Polsce wowczas nie bylo. Polacy otrzymywali azyl wylacznie za zdrade ojczyzny. Wszyscy moi koledzy z Heimu w Erlenbachu, ktorzy otrzymywali "azyl polityczny", a bylo ich okolo pietnastu, otrzymali azyl i niemiecki "Reiseausweis" za to, ze ujawniali podczas "Interview" - przesluchan w centrali dla uchodzcow politycznych w Zirndorfie i pozniej jezdzac jeszcze do siedziby Federalnych Sluzb Informacyjnych BND (Bundesnachrichtendienst) w Mainz informacje na temat swojej sluzby wojskowej i potwierdzali wszystkie szczegoly militarnych obiektow, ktore Niemcy mieli nakreslone na swoich mapach. Pamietam, ze jednym z pierwszych pytan podczas Interview w Zirndorfie bylo, "gdzie sluzyl pan w wojsku". Kto nie odpowiedzial na to pytanie mogl liczyc tylko na "Duldung" (pobyt tolerowany, a ten kto wjechal do Niemiec po 1. maja 1987 roku i nie otrzymal azylu mial wygon), ktory i mnie zostal przyznany. Koledzy wracajacy na Heim z Mainz chwalili sie, ze ujawniali i potwierdzali tajnym sluzbom niemieckim szczegoly na ich mapach polskich obiektow o znaczeniu strategicznym, jak jednostki wojskowe, sady, prokuratury, ministerstwa, zaklady chemiczne, broni itp. Twierdzili oni, ze Niemcy posiadali szczegolowe mapy o Polsce. Za swoje dodatkowe informacje otrzymywali tabliczke czekolady, bilet na powrot do Heimu i drobna diete finansowa, a w efekcie koncowym  status uchodzca i niemiecki "Reiseausweis" z bezterminowym zezwoleniem pobytu.



Dziwnym zbiegiem okolicznosci, te 30 procent "Polakow" zdradzajacych Niemcom i Amerykanom Polske, mialo poglady lewicowe i oburzali sie na krytyke polskich Zydow. Wladze w Polsce, zdajac sobie doskonale sprawe, ze Niemcy maja Polske na dloni zawarly z nimi w 1991 roku tajne porozumienie na mocy ktorego wszystkim polskim "uznanym azylantom" oddawano polskie paszporty, w ktorych wklejano bezterminowe zezwolenie pobytu (unbefristete Aufenthaltserlaubnis), w zamian musieli oni zdac niemiecki "Reiseausweis".

W ten sposob, wszyscy Polacy zamieszkali w Niemczech jezdzac do kraju na polskich paszportach nie odruzniali sie od siebie i nie mozna juz bylo ustalic, kto zdradzal Polske. Wczesniej, ci poslugujacy sie niemieckim "Reiseausweisem" byli zdrajcami ojczyzny, a bylo ich przypominam okolo 30 procent nowych emigrantow z Polski. W takiej sytuacji nie wypadalo wladzom polskim nic innego, jak wpuscic od razu jednostki niemieckie do Szczecina i zawrzec uklad z Niemcami o Unii Europejskiej. Kolejny stan wojenny w Polsce bedzie mial na celu rzekome uchronienie nas przed interwencja wojsk niemieckich z ukladu NATO?



boukun

Data: 2009-06-29 16:36:58
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2bc6v$9p1$1nemesis.news.neostrada.pl...



Na te twoje pojebane dywagacje już dawno temu dałem na forum "odpowiedź":

Swoje brednie mozesz wlozyc miedzy te bajki o socjalizmie, nie mam
czasu, ani ochoty na zabawe z toba murarzu, czyli spierdalaj.

Data: 2009-06-29 23:44:43
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2bc5u$ck1$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2bc6v$9p1$1nemesis.news.neostrada.pl...



Na te twoje pojebane dywagacje już dawno temu dałem na forum "odpowiedź":

Swoje brednie mozesz wlozyc miedzy te bajki o socjalizmie, nie mam
czasu, ani ochoty na zabawe z toba murarzu, czyli spierdalaj.


No proszę, głupi Piotruś i pepe kąsają zza węgła, a potem se chcą spierdalać...

Prostaczki!

boukun

Data: 2009-06-29 17:37:16
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2bc6v$9p1


Oficjalnie mowilo sie w Niemczech, ze tylko 2 procent ubiegajacych sie o azyl polityczny otrzymuje status uchodzca. Faktycznie jednak, ponad trzydziesci procent Polakow otrzymywalo w tamtych latach azyl polityczny i niemiecki "Reisepass" (Reiseausweis) z bezterminowym zezwoleniem pobytu.

Masz tutaj glupku dane z niemieckiego MSW, poczytaj sobie i spadaj
ogladac pancernych
http://www.annales.umcs.lublin.pl/K/1997/14.pdf

Data: 2009-06-30 01:38:33
Autor: boukun
Definicja tłuka
On 30 Cze, 00:37, "pp" <p...@gmail.com> wrote:
"boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote in message news:h2bc6v$9p1

> Oficjalnie mowilo sie w Niemczech, ze tylko 2 procent ubiegajacych sie o azyl
> polityczny otrzymuje status uchodzca. Faktycznie jednak, ponad trzydziesci
> procent Polakow otrzymywalo w tamtych latach azyl polityczny i niemiecki
> "Reisepass" (Reiseausweis) z bezterminowym zezwoleniem pobytu.

Masz tutaj glupku dane z niemieckiego MSW, poczytaj sobie i spadaj
ogladac pancernychhttp://www.annales.umcs.lublin.pl/K/1997/14.pdf

Ty debilu, te dane są dla takich głupków jak ty. Ja mam dane
praktyczne, z autopsji i wiem dokładnie ile osób z Polaków i za co
dostało status uznanego uciekiniera. Jak się mieszka na Heimie z
Polakami (niektórzy nawet 2 lata i dłużej) to ludzie się z niczym nie
kryją i wszystko o sobie wiedzą.

boukun

Data: 2009-06-30 11:29:24
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:65318f42-f0c6-4f77-9638-c9ba1bf041b0x17g2000yqd.googlegroups.com...
On 30 Cze, 00:37, "pp" <p...@gmail.com> wrote:
"boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote in message news:h2bc6v$9p1

> Oficjalnie mowilo sie w Niemczech, ze tylko 2 procent ubiegajacych sie o > azyl
> polityczny otrzymuje status uchodzca. Faktycznie jednak, ponad trzydziesci
> procent Polakow otrzymywalo w tamtych latach azyl polityczny i niemiecki
> "Reisepass" (Reiseausweis) z bezterminowym zezwoleniem pobytu.

Masz tutaj glupku dane z niemieckiego MSW, poczytaj sobie i spadaj
ogladac pancernychhttp://www.annales.umcs.lublin.pl/K/1997/14.pdf

Ty debilu, te dane są dla takich głupków jak ty. Ja mam dane
praktyczne, z autopsji i wiem dokładnie ile osób z Polaków i za co
dostało status uznanego uciekiniera.

Tobie sie garkotluku wydaje, ze jestes jedynym ktory cos widzial ?
Spierdalaj socjalistyczny przyglupie opowiadac corce  te bajki o
kolegach i azylowych przesluchaniach.

Data: 2009-06-30 23:51:25
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2deha$9vh$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:65318f42-f0c6-4f77-9638-c9ba1bf041b0x17g2000yqd.googlegroups.com...
On 30 Cze, 00:37, "pp" <p...@gmail.com> wrote:
"boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote in message news:h2bc6v$9p1

> Oficjalnie mowilo sie w Niemczech, ze tylko 2 procent ubiegajacych sie o > azyl
> polityczny otrzymuje status uchodzca. Faktycznie jednak, ponad trzydziesci
> procent Polakow otrzymywalo w tamtych latach azyl polityczny i niemiecki
> "Reisepass" (Reiseausweis) z bezterminowym zezwoleniem pobytu.

Masz tutaj glupku dane z niemieckiego MSW, poczytaj sobie i spadaj
ogladac pancernychhttp://www.annales.umcs.lublin.pl/K/1997/14.pdf

Ty debilu, te dane są dla takich głupków jak ty. Ja mam dane
praktyczne, z autopsji i wiem dokładnie ile osób z Polaków i za co
dostało status uznanego uciekiniera.

Tobie sie garkotluku wydaje, ze jestes jedynym ktory cos widzial ?
Spierdalaj socjalistyczny przyglupie opowiadac corce  te bajki o
kolegach i azylowych przesluchaniach.

Najpierw się głupolu pałętasz nieproszony, a jak twoje głupoty obnażam, to byś chciał, żebym spierdalał, jak głupi Piotruś. Wy to od jednego ojca jesteście...tłuki.

boukun

Data: 2009-07-01 07:06:46
Autor: Piotr
Definicja tłuka
Dnia Tue, 30 Jun 2009 23:51:25 +0200, boukun napisał(a):

Najpierw się głupolu pałętasz nieproszony, a jak twoje głupoty obnażam, to byś chciał, żebym spierdalał, jak głupi Piotruś. Wy to od jednego ojca jesteście...tłuki.


Wisz hałsfrał, nic ci tak dobrze nie wychodzi, jak obnażanie własnej
głupoty.
W tym nie masz na psp konkurencji, jesteś na tyle dobry, że nie musisz
martwić się o cudzą.
Piotr

Data: 2009-07-01 09:52:25
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:1psp0pkuzvnlc$.dlgmasz.facet.luzik...
Dnia Tue, 30 Jun 2009 23:51:25 +0200, boukun napisał(a):

Najpierw się głupolu pałętasz nieproszony, a jak twoje głupoty obnażam, to byś
chciał, żebym spierdalał, jak głupi Piotruś. Wy to od jednego ojca
jesteście...tłuki.


Wisz hałsfrał, nic ci tak dobrze nie wychodzi, jak obnażanie własnej
głupoty.
W tym nie masz na psp konkurencji, jesteś na tyle dobry, że nie musisz
martwić się o cudzą.
Piotr

Głupi Piotruś, co nie lubi "hałsfraałen" się przypałętał i się ekshibicjonuje ze swoim prymitywizmem. Jak można być takim tłukiem?

boukun

Data: 2009-07-01 12:23:57
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2e1h2$99p$1atlantis.news.neostrada.pl...


Najpierw się głupolu pałętasz nieproszony, a jak twoje głupoty obnażam, to byś chciał, żebym spierdalał, jak głupi Piotruś.

Obnażać mozesz Niedzwiecki swoja anemiczna posture przed lustrem i to wszystko,
na cos wiecej jestes za glupi. Raz jeszcze powtórzę bo widze, ze nie rozumiesz
garkotluku w czym tkwi problem. W tej grupie tylko ty i Bilyk obnażacie swoje
prywatne, zapyziale zycie, a skoro juz o tym piszesz, to ludzie maja prawo to
komentować, ale nie oznacza to, ze mam czas i ochote wdawac sie w dyskusje z
twoimi debilnymi pogladami.

Data: 2009-07-01 20:39:01
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2g63j$vuk$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2e1h2$99p$1atlantis.news.neostrada.pl...


Najpierw się głupolu pałętasz nieproszony, a jak twoje głupoty obnażam, to byś chciał, żebym spierdalał, jak głupi Piotruś.

Obnażać mozesz Niedzwiecki swoja anemiczna posture przed lustrem i to wszystko,
na cos wiecej jestes za glupi. Raz jeszcze powtórzę bo widze, ze nie rozumiesz
garkotluku w czym tkwi problem. W tej grupie tylko ty i Bilyk obnażacie swoje
prywatne, zapyziale zycie, a skoro juz o tym piszesz, to ludzie maja prawo to
komentować, ale nie oznacza to, ze mam czas i ochote wdawac sie w dyskusje z
twoimi debilnymi pogladami.


Czyli głupi pepe pyskuje żeby sobie popyskować. Czym innym jest tłuku komentowanie, a jeszcze czym innym z góry powzięte kłamstwa i przedstawianie ich jako nie do podważenia teza.  Mówiłem, że pepe z głupim Piotrusiem od jednego ojca, do żon swoich (jak mają) mówią garkotłuki jak im podają obiad z naplutą zupą...

boukun

Data: 2009-07-01 21:29:54
Autor: pulsar
Definicja tłuka
boukun napisał(a):

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości

Obnażać mozesz Niedzwiecki swoja anemiczna posture przed lustrem i to wszystko,
na cos wiecej jestes za glupi. Raz jeszcze powtórzę bo widze, ze nie rozumiesz
garkotluku w czym tkwi problem. W tej grupie tylko ty i Bilyk obnażacie swoje
prywatne, zapyziale zycie, a skoro juz o tym piszesz, to ludzie maja prawo to
komentować, ale nie oznacza to, ze mam czas i ochote wdawac sie w dyskusje z
twoimi debilnymi pogladami.

Boukun, spróbuj jeszcze raz przeczytać
to, co ci tak klarownie wyłożył pp, lepiej
już chyba nie można. Zrozumiesz czy nie,
twoja sprawa, ale krzywdzisz ludzi, których
fotki publikujesz, wystawiasz ich na pośmiewisko!
Jesteś w stanie to pojąć?

--
pulsar

Data: 2009-07-01 21:48:25
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pulsar" <galaktyka@dm.eu> napisał w wiadomości news:h2gccr$sse$1news.interia.pl...
boukun napisał(a):

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości

Obnażać mozesz Niedzwiecki swoja anemiczna posture przed lustrem i to wszystko,
na cos wiecej jestes za glupi. Raz jeszcze powtórzę bo widze, ze nie rozumiesz
garkotluku w czym tkwi problem. W tej grupie tylko ty i Bilyk obnażacie swoje
prywatne, zapyziale zycie, a skoro juz o tym piszesz, to ludzie maja prawo to
komentować, ale nie oznacza to, ze mam czas i ochote wdawac sie w dyskusje z
twoimi debilnymi pogladami.

Boukun, spróbuj jeszcze raz przeczytać
to, co ci tak klarownie wyłożył pp, lepiej
już chyba nie można. Zrozumiesz czy nie,
twoja sprawa, ale krzywdzisz ludzi, których
fotki publikujesz, wystawiasz ich na pośmiewisko!
Jesteś w stanie to pojąć?

--
pulsar

Ależ drogi pulsar, ja to w try miga przeczytałem i właściwie oceniłem.
Widać przeczytałeś tylko ostatnią tego tłuka pyskówkę, a warto byś się doinformował, że zaczął nie tylko w tym wątku od szkalowania mnie bezpodstawnie i zarzucania mi kłamstw, nie znając w ogóle przepisów obowiązujących swego czasu w Niemczech. Dopiero jak tłukowi wyłożyłem kawę na ławę, to zaczął stosować prymitywne pyskówki w stylu głupiego Piotrusia. Z jednej strony anonim pepe prymitywnie atakuje, a z dtugiej strony wycofuje sie rakiem tłumacząc na odchodne, że niby "nie ma czasu i ochoty wdawać się w dyskusje z twoimi debilnymi pogladami. To nie ja kogokolwiek wystawiam na pośmiechowisko, tylko prymitywi próbują mnie obśmiać...

boukun

Data: 2009-07-01 22:01:32
Autor: pulsar
Definicja tłuka
boukun napisał(a):

>/.../ To nie ja kogokolwiek wystawiam na pośmiechowisko, tylko prymitywi próbują mnie obśmiać...


Widzę, że nie rozumiesz problemu
i jeszcze głupio sie tłumaczysz...
To nie ty publikowałeś zdjęcia z 'kursu'
z niewybrednymi komentarzami o Irence
i innych uczestnikach?
Jesteś żałosny w tym co robisz... jak
ten 'Bolek'...

--
pulsar

Data: 2009-07-01 22:19:47
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pulsar" <galaktyka@dm.eu> napisał w wiadomości news:h2ge85$upp$2news.interia.pl...
boukun napisał(a):

>/.../ To nie ja kogokolwiek wystawiam na pośmiechowisko, tylko
prymitywi próbują mnie obśmiać...


Widzę, że nie rozumiesz problemu
i jeszcze głupio sie tłumaczysz...
To nie ty publikowałeś zdjęcia z 'kursu'
z niewybrednymi komentarzami o Irence
i innych uczestnikach?
Jesteś żałosny w tym co robisz... jak
ten 'Bolek'...

--
pulsar

Teraz ty jesteś żałosny, do tej pory nigdzie nie było mowy, ani w tym wątku, ani w żadnym innym, o "niewybrednych komentarzach" na temat uczestników kursu. Odpowiedź wyżej to ty nie zrozumiałeś pepe pyskówki i starałeś się widzieć coć, czego nie ma.

boukun

Data: 2009-07-01 22:42:42
Autor: pulsar
Definicja tłuka
boukun napisał(a):
Teraz ty jesteś żałosny, do tej pory nigdzie nie było mowy, ani w tym wątku, ani w żadnym innym, o "niewybrednych komentarzach" na temat uczestników kursu. Odpowiedź wyżej to ty nie zrozumiałeś pepe pyskówki i starałeś się widzieć coć, czego nie ma.
boukun


Skup się boukun... twoje komentarze na temat uczestników
kursu oceniam jako niewybredne. Może znajdzie się chętny,
który ustali ich adresy i powiadomi o tym, co wypisywałeś,
jakie fotki publikowaleś, wtedy zobaczymy, czy dalej cię
tak lubią...

--
pulsar

Data: 2009-07-01 22:49:17
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pulsar" <galaktyka@dm.eu> napisał w wiadomości news:h2gglb$upp$4news.interia.pl...
boukun napisał(a):
Teraz ty jesteś żałosny, do tej pory nigdzie nie było mowy, ani w tym
wątku, ani w żadnym innym, o "niewybrednych komentarzach" na temat
uczestników kursu. Odpowiedź wyżej to ty nie zrozumiałeś pepe pyskówki i
starałeś się widzieć coć, czego nie ma.
boukun


Skup się boukun... twoje komentarze na temat uczestników
kursu oceniam jako niewybredne. Może znajdzie się chętny,
który ustali ich adresy i powiadomi o tym, co wypisywałeś,
jakie fotki publikowaleś, wtedy zobaczymy, czy dalej cię
tak lubią...

--
pulsar

Teraz ty się skup, ciebie gnębi całkiem co innego, jak pepe w komentowanym przez ciebie wątku.

boukun

Data: 2009-06-30 01:32:21
Autor: Krzysiek
Definicja tłuka
Hallo,

"pp" <pp@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:h2bb6h$9bk$1news.onet.pl...

[...]

W latach 1985-88 do RFN przyjechalo tysiece ludzi z Polski, ktorych
mozna podzielic na dwie grupy: pierwsza, to ludzie ktorzy ubiegali
sie o tak zwany azyl polityczny, a druga to tak zwani pochodzeniowcy.
Uzyskanie azylu graniczylo z cudem, dlatego taka mozliwosc mozna w
przypadku boukuna wyeliminowac. Osoby ubiegajace sie o azyl polityczny,
nie mialy prawa podejmowania legalnej pracy, co nie oznacza ze ludzie
nie pracowali nielegalnie, ale boukun twierdzi, ze pracowal legalnie
juz rok po przyjezdzie do RFN i przepracowal az siedem lat w fabryce z
ktorej zostal zwolniony, a takie przypadki nie istnialy. Samodzielne
wynajecie mieszkania, to kolejny problem dla ludzi czekajacych na
rozpatrzenie wniosku o azyl, a boukun takie mieszkanie wynajmowal o
czym wiele razy tutaj pisal. Jaki przekret mogl dac prawo do podjecia
legalnej pracy w tak krotkim czasie ? Nie mam pojecia, ale wiem, ze
tysiace boukunow pojawialo sie w RFN z metrykami, aktami slubu dziadkow,
rodzinnymi albumami i tacy ludzie czasami juz po kilku miesiacach
otrzymywali potwierdzenie niemieckiego pochodzenia i automatycznie
wszystko to, czym boukun wielokrotnie sie tutaj chwalil.

oczywiscie, ze rozni przyjezdzali i to jest fakt, ale niepotrzebnie Pan te
sytuacje z tamtych czasow tak idealizuje, to jasne, ze prawo wiele
spraw reguluje, ale zycie jest zyciem i zawsze trafiaja sie zdarzenia
wobec ktorych wszelkie prawa sa bezradne - niedawno jakis wyrokowiec
karany za przestepstwa wobec nieletnich dostal od Urzedu Posrednictwa
skierowanie do pracy... w przedszkolu(!!!), tam dokonal kolejnego przestepstwa
i wywolal tym wielka chryje ktora zamknal dopiero odpowiedzialny minister
udzielajac wywiadu w ktorym powiedzial: (m. in) "...jest to wynik niedopatrzenia,
urzedniczka nie jest niczemu winna, wiec nie wiem dlaczego jej sie wszyscy czepiaja".
I Pan chcialby tu obronic stwierdzenie, ze wydanie (dla Pana Boukuna czy
kogokolwiek) zezwolenia na prace bylo niemozliwe?? To nawet teoretycznie
jest niemozliwe, bo urzednik ktory " nie ma checi" wydac oprze sie na przepisach
ktore wydania zabraniaja, a ten, ktory "ma chec" wydac poszuka sobie przepisow
ktore akurat w tym jednostkowym przypadku na wydanie zezwalaja. Nie bez
powodu istnieje cala masa przepisow (lacznie z cesarskimi sprzed dwoch
wiekow) niespojnych czy wrecz wzajemnie sobie zaprzeczajacych, co
krytykuja czesto specjalisci od prawa.
Punkt dla Pana, bo Pan Boukun rzeczywiscie nie pisze o otrzymaniu zezwolenia,
a wylacznie o podjeciu pracy - Niemcy nie potrzebuja zezwolenia, ale
rozstrzygajace to nie jest, byc moze nie ma czym sie chwalic jak je zalatwial,
lub zrobil to ktos inny. Ale mozliwe do otrzymania bylo zawsze - dla Polaka
ktory dopiero przyjechal do Niemiec i nie bardzo wie co i jak moglo
byc trudne lub bardzo trudne, ale dla Niemca ktory zalatwial dla Polaka
(np: pracodawca dla pracownika) juz duzo, duzo latwiejsze.
Hmmm... moze ten Willi ktorego przelecial mu zalatwil??

Bo gdyby Pan Boukun byl Niemcem.... to w dupe by mogli go pocalowac,
a nie wydalic, tak mowi ich ustawa zasadnicza.
I tak to wyglada.


MFG
Krzysiek

 --
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2009-06-30 01:51:55
Autor: boukun
Definicja tłuka
Punkt dla Pana, bo Pan Boukun rzeczywiscie nie pisze o otrzymaniu
zezwolenia,
a wylacznie o podjeciu pracy - Niemcy nie potrzebuja zezwolenia, ale
rozstrzygajace to nie jest, byc moze nie ma czym sie chwalic jak je
zalatwial,

Co to znowu za bełkot. Chyba logiczne, żeby podjąć pracę w wielkiej
fabryce, cudzoziemcy muszą mieć zezwolenie na podejmowanie pracy.
Tylko w tzw. świni "Aufenthaltsgestattung" - dokument wydany dla
cudzoziemca np. na okres postępowania azylowego
http://www.aufenthaltstitel.de/stichwort/aufenthaltsgestattung.html
jest obligatoryjnie wbita pieczątka "unselbstaendige Arbeitsaufnahme
und nichtselbstaendige Arbeitsaufnahme nicht gestattet". Już w
momencie zakończenia pozstępowania azylowego, jeśli cudzoziemiec
dostaje odmowę statusu uznanego uchodźcy, a przyznawany jest mu na
podstawie rozporządzenia ministra spraw wewnęrznych RFN pobyt
tolerowany z powodów humanitarnych (tzw. Duldung, najczęściej był
wydawany na okres dwóch lat, przedłużany co roku), to w Duldungu już
była wbita pieczątka zezwalająca na podejmowanie niesamodzielnej pracy
- WSZELKIEJ

Data: 2009-06-30 02:43:51
Autor: boukun
Definicja tłuka


Punkt dla Pana, bo Pan Boukun rzeczywiscie nie pisze o otrzymaniu
zezwolenia,
a wylacznie o podjeciu pracy - Niemcy nie potrzebuja zezwolenia, ale
rozstrzygajace to nie jest, byc moze nie ma czym sie chwalic jak je
zalatwial,

Drobne poprawki, jestem na szkoleniu, nie mam wglądu do swoich akt.

Co to znowu za bełkot. Chyba logiczne, żeby podjąć pracę w wielkiej
fabryce, cudzoziemcy muszą mieć zezwolenie na podejmowanie pracy.
Tylko w tzw. świni "Aufenthaltsgestattung" - dokument wydany dla
cudzoziemca np. na okres postępowania azylowego
http://www.aufenthaltstitel.de/stichwort/aufenthaltsgestattung.html
jest obligatoryjnie wbita pieczątka "unselbstständige Arbeitsaufnahme
und nicht selbstständige Arbeitsaufnahme nicht gestattet" i dodatkową
klauzulę "selbständige Erwerbstätigkeit oder vergleichbare
unselbständige Erwerbstätigkeit nicht gestattet". Już w momencie
zakończenia postępowania azylowego, jeśli cudzoziemiec dostaje odmowę
przyznania statusu uznanego uchodźcy, a przyznawany jest mu na
podstawie rozporządzenia ministra spraw wewnęrznych RFN pobyt
tolerowany z powodów humanitarnych (tzw. Duldung, najczęściej był
wydawany na okres dwóch lat, przedłużany co pół roku), to w Duldungu
już była wbita pieczątka zezwalająca na podejmowanie niesamodzielnej
pracy - WSZELKIEJ, w zależności od uznanych kwalifikacji, a zachowana
była tylko klauzula o treści "selbständige Erwerbstätigkeit oder
vergleichbare unselbständige Erwerbstätigkeit nicht gestattet", co
uprawniało do podejmowania przez cudzoziemca wyłącznie niesamodzielnej
pracy. Die Aufenthaltsbescheinigungen enthalten jeweils die
Nebenbestimmung: "selbständige Erwerbstätigkeit oder vergleichbare
unselbständige Erwerbstätigkeit nicht gestattet". Untersagt seien
aufgrund der Nebenbestimmung des Aufenthaltstitels neben einer
selbständigen Berufstätigkeit nur solche nichtselbständigen
Tätigkeiten, die wegen ihres faktischen oder wirtschaftlichen
Einflusses mit einer selbständigen Berufstätigkeit vergleichbar seien.

W momencie uzyskania przez cudzioziemca zezwolenia nieograniczonego
pobytu (Unbefristete Aufenthaltserlaubnis), odpadały w tytule pobytu
wszelkie ograniczenia, nawet te do podejmowania samodzielnej pracy.

boukun

Data: 2009-07-02 02:11:07
Autor: Krzysiek
Definicja tłuka
Hallo,

"boukun" <boukun@neostrada.pl> schrieb im Newsbeitrag news:16839c40-927b-41fb-87f4-4f49a8fb13e2j32g2000yqh.googlegroups.com...


[...]
Drobne poprawki, jestem na szkoleniu, nie mam wglądu do swoich akt.

Co to znowu za bełkot. Chyba logiczne, żeby podjąć pracę w wielkiej
fabryce, cudzoziemcy muszą mieć zezwolenie na podejmowanie pracy.
Tylko w tzw. świni "Aufenthaltsgestattung" - dokument wydany dla
cudzoziemca np. na okres postępowania azylowego
http://www.aufenthaltstitel.de/stichwort/aufenthaltsgestattung.html
jest obligatoryjnie wbita pieczątka "unselbstständige Arbeitsaufnahme
und nicht selbstständige Arbeitsaufnahme nicht gestattet" i dodatkową
klauzulę "selbständige Erwerbstätigkeit oder vergleichbare
unselbständige Erwerbstätigkeit nicht gestattet". Już w momencie
zakończenia postępowania azylowego, jeśli cudzoziemiec dostaje odmowę
przyznania statusu uznanego uchodźcy, a przyznawany jest mu na
podstawie rozporządzenia ministra spraw wewnęrznych RFN pobyt
tolerowany z powodów humanitarnych (tzw. Duldung, najczęściej był
wydawany na okres dwóch lat, przedłużany co pół roku), to w Duldungu
już była wbita pieczątka zezwalająca na podejmowanie niesamodzielnej
pracy - WSZELKIEJ, w zależności od uznanych kwalifikacji, a zachowana
była tylko klauzula o treści "selbständige Erwerbstätigkeit oder
vergleichbare unselbständige Erwerbstätigkeit nicht gestattet", co
uprawniało do podejmowania przez cudzoziemca wyłącznie niesamodzielnej
pracy. Die Aufenthaltsbescheinigungen enthalten jeweils die
Nebenbestimmung: "selbständige Erwerbstätigkeit oder vergleichbare
unselbständige Erwerbstätigkeit nicht gestattet". Untersagt seien
aufgrund der Nebenbestimmung des Aufenthaltstitels neben einer
selbständigen Berufstätigkeit nur solche nichtselbständigen
Tätigkeiten, die wegen ihres faktischen oder wirtschaftlichen
Einflusses mit einer selbständigen Berufstätigkeit vergleichbar seien.

W momencie uzyskania przez cudzioziemca zezwolenia nieograniczonego
pobytu (Unbefristete Aufenthaltserlaubnis), odpadały w tytule pobytu
wszelkie ograniczenia, nawet te do podejmowania samodzielnej pracy.

boukun


niech Pan tu nie smieci, bo nie chodzi o Pana oswiadczenia skladane teraz,
a o teksty pisane kiedys - trzeba bylo pisac albo mniej albo wiecej dodatkowo
pamietajac, ze zdrajcow Matki Ojczyzny i struganych szkopow nikt nie
lubi. I w Polsce i w Niemczech. I pewnie wszedzie...

I gledzieniem jak z tv nic Pan nie wyjasnia, bo: (uwaga, teraz bedzie wolno,
jednym palcem) wyraznie pisze o tym, ze znam takich, ktorzy posiadali
wlasnie wymieniona przez Pana "swinie" z odpowiednimi adotacjami
zabraniajacymi pracy i podejmowali legalna prace. A jeszcze zeby bylo
ciekawiej, to okazywalo sie, ze wcale nie zezwolenie na prace bylo ciezkie
do zalatwienia, a zupelnie inny dokument ktorego Pan nawet nie zna, ale,
z drugiej strony, mozliwe, ze mial Pan na tyle dobra sytuacje, ze go wcale
nie potrzebowal.

I o tym pisalem, znam przypadki podjecia legalnej pracy w 87 czy 88 r.
mimo formalnych i oficjalnych zakazow. A te zakazy w "swini" (co za nazwa...)
byly w tym samym urzedzie ktory je wydal skreslane, opatrzone pieczecia
i podpisem i dolaczona nota w akta.
Takie wlasnie widzialem i do tego sie odnosze.


MFG
Krzysiek

 --
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2009-06-30 11:26:29
Autor: pp
Definicja tłuka

"Krzysiek" <krzysiek_@arcor.de> wrote in message news:4a494f07$0$31878$9b4e6d93newsspool3.arcor-online.net...

I Pan chcialby tu obronic stwierdzenie, ze wydanie (dla Pana Boukuna czy
kogokolwiek) zezwolenia na prace bylo niemozliwe??

W przypadku urzednikow i spraw ktore zalatwiaja, nie ma rzeczy
niemozliwych, ja oceniam taka sytuacje od strony czy bylo to
realne czy nie, a poniewaz od 1985 spotkalem pewnie setki Polakow
ktorzy byli w takiej sytuacji i nikomu nie udalo sie przekonac
niemieckiego urzednika, aby mu laskawie zalatwil zezwolenie na
prace, to ten sam schemat stosuje do boukuna ktory pojawil sie
w RFN dopiero w 1987 kiedy takich chetnych na azyl i prace bylo
juz setki tysiecy.


Ale mozliwe do otrzymania bylo zawsze - dla Polaka ktory dopiero przyjechal do Niemiec i nie bardzo wie co i jak moglo
byc trudne lub bardzo trudne, ale dla Niemca ktory zalatwial dla Polaka (np: pracodawca dla pracownika) juz duzo, duzo latwiejsze.

To jest jedynie teoretyczne gdybanie, a ja opieram sie na tym co
boukun o sobie napisal, czyli pojawil sie w RFN na poczatku 1987,
zlozyl podanie o azyl, ktorego nie otrzymal, ale spedzil w tym
kraju osiem lat, juz po roku legalnie pracowal w fabryce i posiadal
mieszkanie. Nawet dzisiaj, kiedy Polska jest w UE, legalne podjecie
pracy przez Polakow nie jest mozliwe i nie mam na mysli wyjatkow od
reguly.

Hmmm... moze ten Willi ktorego przelecial mu zalatwil??

Jezeli dupczyl sie z jakims niemieckim pedalem, w zamian za pomoc
prawna i opieke w urzedach, to jest to oczywiscie mozliwe, ale dowodow
na to nie mam, to nie spekuleje.

Bo gdyby Pan Boukun byl Niemcem.... to w dupe by mogli go pocalowac,
a nie wydalic, tak mowi ich ustawa zasadnicza.

Ubieganie sie o uznanie niemieckiego pochodzenia, dawalo mozliwosc
pozostania w jednym miejscy przez caly okres rozpatrywania wniosku,
dawalo mozliwosc wynajecia mieszkania, dawalo mozliowsc przeciagania
calego procesu i w nielicznych przypadkach uzyskanie zezwolenia na
prace. Boukun lubi krec, kombinowac i klamac, dlatego nie wierze w
to co pisze. Dla przykladu: Niedzwiecki urodzil sie w 1961, szkole
zawodowa ukonczyl w 1978, jezeli przyjmiemy, ze zaraz po szkole czyli
w 1978 rozpoczal prace w rzezni, to do maja 1984 roku, przepracowal
szesc lat, a nie osiem:

"Jeden z takich szczęśliwych moich dni, był 31 maja 1984 roku. Tego
dnia odpracowałem ostatni dzień w Zakładach Mięsnych w Jeleniej Górze.
Pracowałem w swoim macierzystym zakładzie blisko 8 lat."

Podobnie wyglada jego bajka o pracy w RFN.

Data: 2009-06-30 23:54:24
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2debr$9es$1news.onet.pl...

"Krzysiek" <krzysiek_@arcor.de> wrote in message news:4a494f07$0$31878$9b4e6d93newsspool3.arcor-online.net...

I Pan chcialby tu obronic stwierdzenie, ze wydanie (dla Pana Boukuna czy
kogokolwiek) zezwolenia na prace bylo niemozliwe??

W przypadku urzednikow i spraw ktore zalatwiaja, nie ma rzeczy
niemozliwych, ja oceniam taka sytuacje od strony czy bylo to
realne czy nie, a poniewaz od 1985 spotkalem pewnie setki Polakow
ktorzy byli w takiej sytuacji i nikomu nie udalo sie przekonac
niemieckiego urzednika, aby mu laskawie zalatwil zezwolenie na
prace, to ten sam schemat stosuje do boukuna ktory pojawil sie
w RFN dopiero w 1987 kiedy takich chetnych na azyl i prace bylo
juz setki tysiecy.


Debilu, ty długo będzies uprawiał tę swoją mantrę? Urzędnik nie ma wiele do powiedzenia, te sprawy były ustawowo i przez rosporządzenia Innenministerium uregulowane baranie.

boukun

Data: 2009-07-01 00:01:26
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2debr$9es$1news.onet.pl...

"Krzysiek" <krzysiek_@arcor.de> wrote in message news:4a494f07$0$31878$9b4e6d93newsspool3.arcor-online.net...

I Pan chcialby tu obronic stwierdzenie, ze wydanie (dla Pana Boukuna czy
kogokolwiek) zezwolenia na prace bylo niemozliwe??

W przypadku urzednikow i spraw ktore zalatwiaja, nie ma rzeczy
niemozliwych, ja oceniam taka sytuacje od strony czy bylo to
realne czy nie, a poniewaz od 1985 spotkalem pewnie setki Polakow
ktorzy byli w takiej sytuacji i nikomu nie udalo sie przekonac
niemieckiego urzednika, aby mu laskawie zalatwil zezwolenie na
prace, to ten sam schemat stosuje do boukuna ktory pojawil sie
w RFN dopiero w 1987 kiedy takich chetnych na azyl i prace bylo
juz setki tysiecy.


Ale mozliwe do otrzymania bylo zawsze - dla Polaka ktory dopiero przyjechal do Niemiec i nie bardzo wie co i jak moglo
byc trudne lub bardzo trudne, ale dla Niemca ktory zalatwial dla Polaka (np: pracodawca dla pracownika) juz duzo, duzo latwiejsze.

To jest jedynie teoretyczne gdybanie, a ja opieram sie na tym co
boukun o sobie napisal, czyli pojawil sie w RFN na poczatku 1987,
zlozyl podanie o azyl, ktorego nie otrzymal, ale spedzil w tym
kraju osiem lat, juz po roku legalnie pracowal w fabryce i posiadal
mieszkanie. Nawet dzisiaj, kiedy Polska jest w UE, legalne podjecie
pracy przez Polakow nie jest mozliwe i nie mam na mysli wyjatkow od
reguly.

Tłuku, ja przyjechałem do Niemiec 3 lutego 1987 roku. Dopiero ci z Polski, co przyjechali po 1 maja 1987 roku i dostali odmowę azylu, tzw. "pomajowcy", dostawali nakaz opuszczenia kraju. W tej grupie był mój brat bliźniaczy Grzegorz, nie zjechał na wezwanie, został deportowany Lufthansą do Warszawy.

Wrzuć parę haseł na google, będziesz oświecony. Ja miałem szczęście, bo przyjechałem na przysłowiowy ostatni gwizdek. To co się działo później świadczy o tym, że do przemian w Ost Blocku i Wschodnich Niemczech Zachód przygotowywał się już dużo wcześniej.

boukun

Data: 2009-07-01 00:11:40
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości
Ubieganie sie o uznanie niemieckiego pochodzenia, dawalo mozliwosc
pozostania w jednym miejscy przez caly okres rozpatrywania wniosku,
dawalo mozliwosc wynajecia mieszkania,

Mieszkania, a niby za co, za Taschengeld 65  DM und Packetessen zwei mal die Woche?
Na Heimach Aselbewerberów spędzano.

dawalo mozliowsc przeciagania
calego procesu i w nielicznych przypadkach uzyskanie zezwolenia na
prace.


Nigdy na świni, czyli w trakcie postepowania azylowego. Sam sobie teraz baranie zaprzeczasz, parę tekstów wyżej klepałes co innego. Najpierw zapytaj, jak chcesz się coś dowiedzieć i poduczyć, a potem dyskutuj i nie kłam.

Boukun lubi krec, kombinowac i klamac, dlatego nie wierze w
to co pisze. Dla przykladu: Niedzwiecki urodzil sie w 1961, szkole
zawodowa ukonczyl w 1978, jezeli przyjmiemy, ze zaraz po szkole czyli
w 1978 rozpoczal prace w rzezni, to do maja 1984 roku, przepracowal
szesc lat, a nie osiem:

"Jeden z takich szczęśliwych moich dni, był 31 maja 1984 roku. Tego
dnia odpracowałem ostatni dzień w Zakładach Mięsnych w Jeleniej Górze.
Pracowałem w swoim macierzystym zakładzie blisko 8 lat."

Podobnie wyglada jego bajka o pracy w RFN.

Matole, w PRL szokoła zasadnicza zawodowa przyzakładowa była zaliczana do okresu pracy i tak jest na świadectwie pracy. Tym bardziej, że trzy dni było nauki, a trzy dni praktyki w zakładach pracy. Najpierw zapytaj, a potem możesz próbować tłuku coś podważać, bo inaczej wychodzisz na głupiego Piotrusia.

boukun

Data: 2009-07-01 12:24:53
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2e35d$52r$1nemesis.news.neostrada.pl...

Matole, w PRL szokoła zasadnicza zawodowa przyzakładowa była zaliczana do okresu pracy i tak jest na świadectwie pracy.

Naprawde ? Nigdy bym sie tego nie domyslil. Jezeli emeryt ma prawo do okresow
nieskladkowych zaliczyc kilka lat na studiach, albo dwa lata w wojsku, to znaczy
ze te okres ciezko i uczciwie "przepracowal w zakladzie" ? Zawodowke skonczyles
31 lat temu i tyle lat teoretycznie moglbys PRZEPRACOWAC, w sumie pracowales w
swoim kaprawym zyciu moze 10 lat, pozostale 21 lat to walenie konia i wodki z
kolesiami. Masz szczescie, ze ozeniles sie z kobieta ktora chce cie utrzymywac
i jest na tyle glupia, aby nie sprawdzic ze publicznie chwalisz sie dupczeniem dziwek za pieniazki ktore zarabia.

Przy okazji...w 1981 miales 20 lat, tow. Jaruzelski odmowil ci przydzialu do
wojska dlatego ze byles zbyt przystojny do pracy w wojsku, czy dlatego ze twoja
dziura w dupie stwarzala zagrozenie dla poborowych ?

Data: 2009-07-01 20:50:19
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2g65a$c1$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2e35d$52r$1nemesis.news.neostrada.pl...

Matole, w PRL szokoła zasadnicza zawodowa przyzakładowa była zaliczana do okresu pracy i tak jest na świadectwie pracy.

Naprawde ? Nigdy bym sie tego nie domyslil. Jezeli emeryt ma prawo do okresow
nieskladkowych zaliczyc kilka lat na studiach, albo dwa lata w wojsku, to znaczy
ze te okres ciezko i uczciwie "przepracowal w zakladzie" ?

Pytasz idioto, czy znów stawiasz tezę? Za praktykę w zakładzie pracy czy w kopalni płaciło się uczniom wynagrodzenie. Czasami uczniowie ciężej pracowali jak dorośli, kiedyś tak jak i dziś, nikt nie przestrzegał normy, ile można dźwigać uczniom  dźwigając np. po pochylni pełne salcesonami załadowane raszki do chłodni, czy też wrzucając załadowane do samochodu chłodni blaszaki z mięsem.



Przy okazji...w 1981 miales 20 lat, tow. Jaruzelski odmowil ci przydzialu do
wojska dlatego ze byles zbyt przystojny do pracy w wojsku, czy dlatego ze twoja
dziura w dupie stwarzala zagrozenie dla poborowych ?

A od kiedy to kiedyś od razu po skończeniu 20 roku życia do wojska brali? Praca w wojsku? Ludzie mądrzy się odraczali, walili głupa, wykupywali i chuj na wojsko kładli, zeby nie musieć potem strzelac do strajkujących górników  czy hutników i być mięsem armatnim na potrzeby reżimu władzy (vide Irak, Afganistan).

boukun

Data: 2009-07-01 13:54:50
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gbnr$dbh$1nemesis.news.neostrada.pl...

Pytasz idioto, czy znów stawiasz tezę?

Ani jedno ani drugie, czyli jak zwykle....spierdalaj swinski autorytecie
bo szkoda mi czasu i klawiatury na twoje debilne ble ble.

Data: 2009-07-01 21:20:12
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gbei$dk6$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gbnr$dbh$1nemesis.news.neostrada.pl...

Pytasz idioto, czy znów stawiasz tezę?

Ani jedno ani drugie, czyli jak zwykle....spierdalaj swinski autorytecie
bo szkoda mi czasu i klawiatury na twoje debilne ble ble.

I widzisz przygłupie, zarzucałeś mi kłamstwa, a można było od razu się oczytać trochę w necie i nie musiałbym ci udowadniać prymitywnych kłamstw. Teraz chciałbyś najlepiej spierdalać tłuku.

boukun

Data: 2009-07-01 14:27:11
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gd1l$s6g$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gbei$dk6$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gbnr$dbh$1nemesis.news.neostrada.pl...

Pytasz idioto, czy znów stawiasz tezę?

Ani jedno ani drugie, czyli jak zwykle....spierdalaj swinski autorytecie
bo szkoda mi czasu i klawiatury na twoje debilne ble ble.

I widzisz przygłupie, zarzucałeś mi kłamstwa, a można było od razu się oczytać trochę w necie i nie musiałbym ci udowadniać prymitywnych kłamstw.

Nie rozsmieszaj mnie prymitywie, ty i klamstwa to dokladnie to samo
co Bilyk i onanizm, jedno bez drugiego nie istnieje.

Teraz chciałbyś najlepiej spierdalać tłuku.


No i dalej chce zebys spierdalal, bo nie zamierzam tracic czasu na
debilne dyskusje, raz probowalem na temat PRLu i to mi wystarczy.

Data: 2009-07-01 21:50:11
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gdb4$ik2$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gd1l$s6g$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gbei$dk6$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gbnr$dbh$1nemesis.news.neostrada.pl...

Pytasz idioto, czy znów stawiasz tezę?

Ani jedno ani drugie, czyli jak zwykle....spierdalaj swinski autorytecie
bo szkoda mi czasu i klawiatury na twoje debilne ble ble.

I widzisz przygłupie, zarzucałeś mi kłamstwa, a można było od razu się oczytać trochę w necie i nie musiałbym ci udowadniać prymitywnych kłamstw.

Nie rozsmieszaj mnie prymitywie, ty i klamstwa to dokladnie to samo
co Bilyk i onanizm, jedno bez drugiego nie istnieje.

Teraz chciałbyś najlepiej spierdalać tłuku.


No i dalej chce zebys spierdalal, bo nie zamierzam tracic czasu na
debilne dyskusje, raz probowalem na temat PRLu i to mi wystarczy.

A było zaczynać kłamać głąbie kapuściany?

boukun

Data: 2009-07-01 14:59:07
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gf84$i1v$1nemesis.news.neostrada.pl...

A było zaczynać kłamać głąbie kapuściany?


W wojsku garkotluku nigdy nie byles, to opowiedz jeszcze raz,
jak Niemcy na przesluchaniu wypytywali cie o przepis na wyrob
kielbasy zwyczajniej, lokalizacje partyjnej rzezni i twoje
zamilowania do socjalizmu. Co za wybitny kretyn z tego swidnickiego
penera.

Data: 2009-07-01 22:03:44
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gf7b$nf9$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gf84$i1v$1nemesis.news.neostrada.pl...

A było zaczynać kłamać głąbie kapuściany?


W wojsku garkotluku nigdy nie byles, to opowiedz jeszcze raz,
jak Niemcy na przesluchaniu wypytywali cie o przepis na wyrob
kielbasy zwyczajniej, lokalizacje partyjnej rzezni i twoje
zamilowania do socjalizmu. Co za wybitny kretyn z tego swidnickiego
penera.

I co teraz z z tego wyszło głupcze? Ni to kaszanka, ni to krupniok?

boukun

Data: 2009-07-01 15:11:18
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gg1h$j0h$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gf7b$nf9$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gf84$i1v$1nemesis.news.neostrada.pl...

A było zaczynać kłamać głąbie kapuściany?


W wojsku garkotluku nigdy nie byles, to opowiedz jeszcze raz,
jak Niemcy na przesluchaniu wypytywali cie o przepis na wyrob
kielbasy zwyczajniej, lokalizacje partyjnej rzezni i twoje
zamilowania do socjalizmu. Co za wybitny kretyn z tego swidnickiego
penera.

I co teraz z z tego wyszło głupcze? Ni to kaszanka, ni to krupniok?

No opowiadaj jak dostales od Niemcow azyl polityczny, za ujawnienie
przepisu na produkcje kielbasy, bo w twoim kaprawym zyciu nic innego
nie bylo dla nich godne uwagi.

Data: 2009-07-01 22:21:33
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gfu4$pf0$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gg1h$j0h$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gf7b$nf9$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gf84$i1v$1nemesis.news.neostrada.pl...

A było zaczynać kłamać głąbie kapuściany?


W wojsku garkotluku nigdy nie byles, to opowiedz jeszcze raz,
jak Niemcy na przesluchaniu wypytywali cie o przepis na wyrob
kielbasy zwyczajniej, lokalizacje partyjnej rzezni i twoje
zamilowania do socjalizmu. Co za wybitny kretyn z tego swidnickiego
penera.

I co teraz z z tego wyszło głupcze? Ni to kaszanka, ni to krupniok?

No opowiadaj jak dostales od Niemcow azyl polityczny, za ujawnienie
przepisu na produkcje kielbasy, bo w twoim kaprawym zyciu nic innego
nie bylo dla nich godne uwagi.

A skąd tobie się teraz wzięło głupcze, że dostałem azyl polityczny w Niemczech?
Jaki jest cel takiej prymitywnej "dyskusji"?

boukun

Data: 2009-07-01 15:29:57
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gh2v$l5h$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gfu4$pf0$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gg1h$j0h$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gf7b$nf9$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gf84$i1v$1nemesis.news.neostrada.pl...

A było zaczynać kłamać głąbie kapuściany?


W wojsku garkotluku nigdy nie byles, to opowiedz jeszcze raz,
jak Niemcy na przesluchaniu wypytywali cie o przepis na wyrob
kielbasy zwyczajniej, lokalizacje partyjnej rzezni i twoje
zamilowania do socjalizmu. Co za wybitny kretyn z tego swidnickiego
penera.

I co teraz z z tego wyszło głupcze? Ni to kaszanka, ni to krupniok?

No opowiadaj jak dostales od Niemcow azyl polityczny, za ujawnienie
przepisu na produkcje kielbasy, bo w twoim kaprawym zyciu nic innego
nie bylo dla nich godne uwagi.

A skąd tobie się teraz wzięło głupcze, że dostałem azyl polityczny w Niemczech?

A jakie to ma znaczenie ? Trzeba byc wybitnie naiwnym aby uwierzyc
w to co sobie wymyslasz na ten temat.

Jaki jest cel takiej prymitywnej "dyskusji"?

Chyba widac, ze celem jest grupowe kopanie cie po dupie i utwierdzanie
w przekonaniu, ze jestes autorytetem :)))))





boukun

Data: 2009-07-01 22:36:25
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gh11$sdu$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gh2v$l5h$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gfu4$pf0$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gg1h$j0h$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h2gf7b$nf9$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h2gf84$i1v$1nemesis.news.neostrada.pl...

A było zaczynać kłamać głąbie kapuściany?


W wojsku garkotluku nigdy nie byles, to opowiedz jeszcze raz,
jak Niemcy na przesluchaniu wypytywali cie o przepis na wyrob
kielbasy zwyczajniej, lokalizacje partyjnej rzezni i twoje
zamilowania do socjalizmu. Co za wybitny kretyn z tego swidnickiego
penera.

I co teraz z z tego wyszło głupcze? Ni to kaszanka, ni to krupniok?

No opowiadaj jak dostales od Niemcow azyl polityczny, za ujawnienie
przepisu na produkcje kielbasy, bo w twoim kaprawym zyciu nic innego
nie bylo dla nich godne uwagi.

A skąd tobie się teraz wzięło głupcze, że dostałem azyl polityczny w Niemczech?

A jakie to ma znaczenie ? Trzeba byc wybitnie naiwnym aby uwierzyc
w to co sobie wymyslasz na ten temat.

Jaki jest cel takiej prymitywnej "dyskusji"?

Chyba widac, ze celem jest grupowe kopanie cie po dupie i utwierdzanie
w przekonaniu, ze jestes autorytetem :)))))

Ilu mamy głupków na grupie? Ja naliczyłem trzech, ... z jednego ojca... Z tym "autorytetem", to żeby głupków "rozweselić"...

boukun

Data: 2009-07-02 01:17:42
Autor: Krzysiek
Definicja tłuka
Hallo,

"pp" <pp@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:h2debr$9es$1news.onet.pl...

[...]
W przypadku urzednikow i spraw ktore zalatwiaja, nie ma rzeczy
niemozliwych, ja oceniam taka sytuacje od strony czy bylo to
realne czy nie, a poniewaz od 1985 spotkalem pewnie setki Polakow
ktorzy byli w takiej sytuacji i nikomu nie udalo sie przekonac
niemieckiego urzednika, aby mu laskawie zalatwil zezwolenie na
prace, to ten sam schemat stosuje do boukuna ktory pojawil sie
w RFN dopiero w 1987 kiedy takich chetnych na azyl i prace bylo
juz setki tysiecy.

dobrze, ale konkretnej sprawy to nie dotyka, juz nawet lektura tekstow
p. Poppera powinna Pana zastanowic - nawet gdyby znalazl Pan jeszcze
dodatkowe miliony ktore nic nie zalatwily nie jest to zadnym dowodem,
bo wystarczy jedna osoba ktora zalatwila i schematy wywala sie Panu do
gory kolami.

Oczywiscie, ze nie wiem co i jak zalatwial Pan Boukun, pisalem jedynie
o tym, ze sam znam takie osoby, ktore podjely legalna prace bedac
posiadaczami dokumentu ktory Pan Boukun fachowo nazywa "swinia",
wiec w tym co pisze nie ma dla mnie nic dziwnego.
Pan Boukun nie pisze o tym, ze przyjechal do Niemiec ze znajomoscia
jezyka (pewnie nie znal wcale), wiec nie mogl przekonywac urzednikow
zeby mu cos zalatwili i wynika z tego, ze ktos mu zalatwial, a wtedy
Pana przekomarzania dotycza sprawy - co moze zalatwic Niemiec
w Niemczech??
Na pewno to samo co Polak w Polsce, Anglik w Anglii czy Amerykanin
w Ameryce a wiec duzo wiecej niz Pan Boukun gdziekolwiek. Moim zdaniem,
jest zbyt konfliktowy zeby cokolwiek zalatwic samodzielnie.

[...]
To jest jedynie teoretyczne gdybanie, a ja opieram sie na tym co
boukun o sobie napisal, czyli pojawil sie w RFN na poczatku 1987,
zlozyl podanie o azyl, ktorego nie otrzymal, ale spedzil w tym
kraju osiem lat, juz po roku legalnie pracowal w fabryce i posiadal
mieszkanie. Nawet dzisiaj, kiedy Polska jest w UE, legalne podjecie
pracy przez Polakow nie jest mozliwe i nie mam na mysli wyjatkow od
reguly.

Wiec w 1988 mial miec prace i mieszkanie - o to Panu chodzi??
Uwazam to za mozliwe, mieszkanie jest do tego zupelnie drugorzedna
i nieistotna sprawa, istota bylo podjecie najemnej pracy czyli wykazanie
dochodu.
Jak jest dzis Panu nie powiem, bo nawet nie wiem o czym mowic - od lat
sytuacja sie nie zmienia, ale jest inaczej niz kiedys. Ci z pracujacych
Polakow ktorych spotykam, to albo przyjmuja sie do pracy w Polsce (i
pracuja w Niemczech) albo przyjezdzaja do Niemiec, zakladaja firmy
i robia to samo. A ci z niepracujacych, to... nawet sie o nia nie staraja, wiec
tez nie ma o czym mowic.


[...]
Jezeli dupczyl sie z jakims niemieckim pedalem, w zamian za pomoc
prawna i opieke w urzedach, to jest to oczywiscie mozliwe, ale dowodow
na to nie mam, to nie spekuleje.

To Pan pisal o schematach, nie ja, a schematy nie sa dowodami.
Poza tym - potrzebuje Pan dowodow na to, ze pedalstwo ma szerokie
znajomosci i bardzo czesto "plecy"??
Jezeli jest oczywiscie mozliwe to oznacza, ze jest mozliwe, a o nic wiecej
w tej dyskusji nie chodzi.
Chyba, ze, z jakis powodow, to co Pan napisal o nieistnieniu musi
byc prawda, wtedy Panu niewiele pomoge, po prostu wiem, ze bylo inaczej,
a pomysly o sprawnosci niemieckiego porzadku prawnego maja z reguly
ci, ktorzy go niewiele znaja.

[...]
Ubieganie sie o uznanie niemieckiego pochodzenia, dawalo mozliwosc
pozostania w jednym miejscy przez caly okres rozpatrywania wniosku,
dawalo mozliwosc wynajecia mieszkania, dawalo mozliowsc przeciagania
calego procesu i w nielicznych przypadkach uzyskanie zezwolenia na
prace. Boukun lubi krec, kombinowac i klamac, dlatego nie wierze w
to co pisze. Dla przykladu: Niedzwiecki urodzil sie w 1961, szkole
zawodowa ukonczyl w 1978, jezeli przyjmiemy, ze zaraz po szkole czyli
w 1978 rozpoczal prace w rzezni, to do maja 1984 roku, przepracowal
szesc lat, a nie osiem:

"Jeden z takich szczęśliwych moich dni, był 31 maja 1984 roku. Tego
dnia odpracowałem ostatni dzień w Zakładach Mięsnych w Jeleniej Górze.
Pracowałem w swoim macierzystym zakładzie blisko 8 lat."

Podobnie wyglada jego bajka o pracy w RFN.

Tu moze miec Pan racje, chociaz ( z przyzwyczajenia...) od raz bym sie
przyczepil - na pewno ukonczyl te szkole?? A moze liczy praktyki??
Jakos specjalnie mnie to osiem lat ani nie ziebi ani nie grzeje...

Natomiast o przypadku "starajacego sie o uznanie niemieckiego pochodzenia"
ktory dostal zezwolenie na prace nigdy nie slyszalem, co oczywiscie jeszcze
nie znaczy, ze takich nie bylo, bo moze byly. Jezeli Pan chce moge podpytac
sie wsrod takich ktorzy sie starali i uzyskali uznanie jak to wygladalo w praktyce
tzn: gdzie jakie mozliwosci byly, jednak jeden rok (od przyjazdu do podjecia
pracy) to iscie ekspresowe tempo jak na tutejsza sprawiedliwosc, tu
mlyny miela baaaaardzo wolno, moim zdaniem w ciagu roku by sie nie
zmiescil ta metoda.

A jest jeszcze inna, prostsza - czy wie Pan, ze wystarczylo dostac roczny
wyrok i wychodzilo sie z zezwoleniem na prace?? No tak, tylko wtedy
z zezwoleniem na pobyt raczej kiepsko...


MFG
Krzysiek

 --
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2009-07-02 00:52:47
Autor: pp
Definicja tłuka

"Krzysiek" <krzysiek_@arcor.de> wrote in message news:4a4bee95$0$30228$9b4e6d93newsspool1.arcor-online.net...


Oczywiscie, ze nie wiem co i jak zalatwial Pan Boukun, pisalem jedynie
o tym, ze sam znam takie osoby, ktore podjely legalna prace bedac
posiadaczami dokumentu ktory Pan Boukun fachowo nazywa "swinia",
wiec w tym co pisze nie ma dla mnie nic dziwnego.
Pan Boukun nie pisze o tym, ze przyjechal do Niemiec ze znajomoscia
jezyka (pewnie nie znal wcale), wiec nie mogl przekonywac urzednikow
zeby mu cos zalatwili i wynika z tego, ze ktos mu zalatwial, a wtedy
Pana przekomarzania dotycza sprawy - co moze zalatwic Niemiec
w Niemczech??

Widze, ze zupelnie sie nam to wszystko wymieszalo. To co na ten temat do
tej pory napisalem, opieram:

a) na tym co boukun sam o sobie napisal
b) na wlasnych obserwacjach i rozmowach z ludzmi ubiegajacymi sie o
   azyl polityczny na terenie RFN w dokladnie tym samym okresie
c) na kilkunastu opracowaniach (polskich i niemieckich) ktore moglbym
   tutaj cytowac az do znudzenia


Zacznijmy od punktu "a": boukun twierdzi, ze pojawil sie w RFN na lewe
zaproszenie w lutym 1987, zlozyl wniosek o azyl i zostal zakwaterowany
w jakims osrodku. Pomijam jego bajki na temat przesluchan i wyobrazen
odnosnie procentowej ilosci osob ktorym przyznawano prawo do azylu
politycznego. Jak sam twierdzi, azylu politycznego nie otrzymal i do
tego miejsca wszystko pasuje do typowego schematu jaki znam. Moj problem
z jego bajkami, zaczyna sie w miejscu, gdzie twierdzi, ze przepracowal
w niemieckiej fabryce 7 lat, z czego wynika, ze zaczal legalnie pracowac
juz rok po przyjezdzie czyli w 1988, a zwolniony zostal z fabryki w
listopadzie 1994. I tutaj nalezy zaznaczyc, ze boukun twierdzi iz niczego
na lewo nie zalatwial, a caly proces byl wynikiem typowych praw jakie
mu przyslugiwaly.

Teraz punkt "b": Juz w 1974 r. Niemcy wprowadzili przepisy uniemozliwiajace
wybor miejsca zamieszkania przez osoby ubiegajace sie o azyl, co w praktyce
oznaczalo, ze jakis urzednik danego landu, decydowal gdzie taki boukun ma
prawo mieszkac i w wiekszosci przypadkow azylanci przebywajacy w duzych
miastach, po kilku miesiacach otrzymywali bilet kolejowy i nakaz wyjazdu do
jakiegos malego miasteczka czy wsi. Juz w 1981 r. Niemcy przedluzyli zakaz
podejmowania pracy przez azylantow do dwoch lat, oraz zniesili pomoc finansowa
na nauke jezyka. W 1982 r. przyjeto w RFN nowa ustawe o procedurze azylowej
tzw. Asylverfahrensgesetz, ktora legalizowala wobec azylantow praktyki
zniechecania w sferze spolecznej i zawodowej. Juz w 1986 r. H.Kohl stwierdzil,
ze artykul 16 Ustawy Zasadniczej gwarantujacy prawo do azylu nie byl przewidziany
dla azylantow ekonomicznych, a za takich Niemcy w tym okresie uwazali Polakow
masowo wyjezdzajacych z Polski do RFN.

Teraz punkt "c": jezeli ktos ma dostep do niemieckich ksiegarni, to proponuje
poczytac na ten temat np:

"Deutsche und Europaische Migrationspolitik an der Wende zum 21.
 Jahrhundert" - Angenendt S.  Kruse I.

Reasumujac, pojawiajac sie w RFN w lutym 1987, boukun nie mial zadnej
mozliwosci legalnego podjecia pracy w 1988 roku. Mozliwosc zalatwienia
czegos poza obowiazujacymi przepisami w tym miejscu pomijam, bo to jest
juz inna bajka i boukun nie pisal, ze cos kombinowal, dlatego trzymam
sie wylacznie tego co on sam na ten temat pisze.


Na pewno to samo co Polak w Polsce, Anglik w Anglii czy Amerykanin
w Ameryce a wiec duzo wiecej niz Pan Boukun gdziekolwiek. Moim zdaniem,
jest zbyt konfliktowy zeby cokolwiek zalatwic samodzielnie.

Zgadzam sie, w zawodowce i technikum zaoczym nie nauczyl sie niemieckiego
aby biegac po urzedach, nie mial w RFN rodziny i znajomych, nie znal prawa
i obowiazujacych przepisow, byl typowym azylantem, czyli istnieja tylko
dwie mozliwosci: albo klamie na temat pracy i okresu jaki przepracowal,
albo jakis Willi zaopiekowal sie nie tylko jego członkiem.


Natomiast o przypadku "starajacego sie o uznanie niemieckiego pochodzenia"
ktory dostal zezwolenie na prace nigdy nie slyszalem, co oczywiscie jeszcze
nie znaczy, ze takich nie bylo, bo moze byly. Jezeli Pan chce moge podpytac
sie wsrod takich ktorzy sie starali i uzyskali uznanie jak to wygladalo w praktyce
tzn: gdzie jakie mozliwosci byly, jednak jeden rok (od przyjazdu do podjecia
pracy) to iscie ekspresowe tempo jak na tutejsza sprawiedliwosc, tu
mlyny miela baaaaardzo wolno, moim zdaniem w ciagu roku by sie nie
zmiescil ta metoda.

Wbrew pozorom, ludzie ktorzy wiedza jak pewne rzeczy mozna zalatwic, potrafia
dopiac celu i nie tylko w niemieckich urzedach, ale to nie dotyczy takich jak
boukun. Znalem kiedys mlode malzenstwo z Gdanska, ktorym uznano niemieckie
pochodzenie, pomimo ze nie mieli w swojej rodzinie zadnego Niemca. Zasady
przyznawania zezwolenia na prace dla pochodzeniowcow, byly zblizone do przepisow
dla azylantow, ale nie w kazdym landzie urzednik byl tak obowiazkowy wzgledem
"przyszlych Niemcow" i tutaj znam tez dwa przypadki, oczywiscie to sa tylko
wyjatki od reguly, ale i to bralem pod uwage w przypadku boukuna.


A jest jeszcze inna, prostsza - czy wie Pan, ze wystarczylo dostac roczny
wyrok i wychodzilo sie z zezwoleniem na prace?? No tak, tylko wtedy
z zezwoleniem na pobyt raczej kiepsko...

O tym nie slyszalem, ale wiem, ze w tym okresie PRL dawal paszporty ludziom
z wyrokami w Polsce.

Data: 2009-07-02 08:32:44
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości
Teraz punkt "b": Juz w 1974 r. Niemcy wprowadzili przepisy uniemozliwiajace
wybor miejsca zamieszkania przez osoby ubiegajace sie o azyl, co w praktyce
oznaczalo, ze jakis urzednik danego landu, decydowal gdzie taki boukun ma
prawo mieszkac i w wiekszosci przypadkow azylanci przebywajacy w duzych
miastach, po kilku miesiacach otrzymywali bilet kolejowy i nakaz wyjazdu do
jakiegos malego miasteczka czy wsi. Juz w 1981 r. Niemcy przedluzyli zakaz
podejmowania pracy przez azylantow do dwoch lat, oraz zniesili pomoc finansowa
na nauke jezyka. W 1982 r. przyjeto w RFN nowa ustawe o procedurze azylowej
tzw. Asylverfahrensgesetz, ktora legalizowala wobec azylantow praktyki
zniechecania w sferze spolecznej i zawodowej. Juz w 1986 r. H.Kohl stwierdzil,
ze artykul 16 Ustawy Zasadniczej gwarantujacy prawo do azylu nie byl przewidziany
dla azylantow ekonomicznych, a za takich Niemcy w tym okresie uwazali Polakow
masowo wyjezdzajacych z Polski do RFN.

Teraz punkt "c": jezeli ktos ma dostep do niemieckich ksiegarni, to proponuje
poczytac na ten temat np:

"Deutsche und Europaische Migrationspolitik an der Wende zum 21.
Jahrhundert" - Angenendt S.  Kruse I.

Reasumujac, pojawiajac sie w RFN w lutym 1987, boukun nie mial zadnej
mozliwosci legalnego podjecia pracy w 1988 roku.

Reasumując, możesz to podeprzeć jakimś konkretnym przepisem, obowiązującym w tym okresie w stosunku np. do Polaków?  może być nawet z tej wspomnianej książki. Wówczas być może będzie o czy dyskutować.

Bzdury także piszesz, że "azylanci" (pewnie i tak miałeś na myśli azylbewerberów) mieszkający w dużych miastach dostawali po kilku miesiącach bilet na przeprowadzkę do małych wsi. Procedura wyglądała tak. Gdziekolwiek cudzoziemiec składał wniosek o azyl, w przeważającej większości po dwóch trzech tygodniach dostawał bilet do Zirndorfu i tam w centrali dla azylantów, azylbewerberów przebywało się ok. miesiąca i krócej, po czym stamtąd grupami azylbewerberzy byli rozparcelowaywani po całym kraju. I właśnie ze względów ekonomicznych przeważnie lokowano grupy azylbewerberów, w stosunku do których obowiązywały uprzywilejowane przepisy humanitarne w aglomeracjach, gdzie były duże zakłady pracy. I właśnie dlatego nas Polaków ulokowano prosto z Zirndorfu na Heimie w Erlenbachu, żeby nas ukierunkować po odmowie azylu do ubiegania się o pracę w ENKA Obernburg (późniejszy AKZO FASER NOBEL BAYER AG). Już w momencie otrzymywania Duldungu, obligatoryjnie nie mieliśmy wbitego zakazu podejmowania pracy, a postępowania azylowe trwały z reguły do roku czasu.

boukun

Mozliwosc zalatwienia
czegos poza obowiazujacymi przepisami w tym miejscu pomijam, bo to jest
juz inna bajka i boukun nie pisal, ze cos kombinowal, dlatego trzymam
sie wylacznie tego co on sam na ten temat pisze.

Data: 2009-07-02 12:24:22
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości
Widze, ze zupelnie sie nam to wszystko wymieszalo. To co na ten temat do
tej pory napisalem, opieram:

a) na tym co boukun sam o sobie napisal
b) na wlasnych obserwacjach i rozmowach z ludzmi ubiegajacymi sie o
  azyl polityczny na terenie RFN w dokladnie tym samym okresie
c) na kilkunastu opracowaniach (polskich i niemieckich) ktore moglbym
  tutaj cytowac az do znudzenia
(...)
W 1982 r. przyjeto w RFN nowa ustawe o procedurze azylowej
tzw. Asylverfahrensgesetz, ktora legalizowala wobec azylantow praktyki
zniechecania w sferze spolecznej i zawodowej.
(...)
Teraz punkt "c": jezeli ktos ma dostep do niemieckich ksiegarni, to proponuje
poczytac na ten temat np:

"Deutsche und Europaische Migrationspolitik an der Wende zum 21.
Jahrhundert" - Angenendt S.  Kruse I.

Reasumujac, pojawiajac sie w RFN w lutym 1987, boukun nie mial zadnej
mozliwosci legalnego podjecia pracy w 1988 roku.

Dobra, bo widzę, że pepe nabrał wody w usta, śpieszę go objaśnić.
Ja nie potrzebuję mieć dostępu do żadnej księgarni czy biblioteki, wszystkie mądre książki mam w domu:
Deutsches Ausländerrecht - ważne ustawy i rozporządzenia wydane przez wiodące prawnicze wydawnictwo BECK - 10 wydanie, stan 1.1.1996
http://boukun.wrzuta.pl/obraz/8XpcQZU93XN/aevo2

Rozporządzenie o zezwoleniu na pracę dla nie niemieckich pracobiorców - Arbeitserlaubnisverordnung - AEVO z 12. września 1980, ostatnio zmienione przez rozporządzenie z dnia 30.09.1994

http://boukun.wrzuta.pl/obraz/9HOGix2URY3/aevo
tu już powiększone http://boukun.wrzuta.pl/obraz/powieksz/9HOGix2URY3

Proszę sobie przeczytać paragraf 1 ustęp 2 (Wartezeit - czas oczekiwania), na temat co słyszałeś od jedna pani drugiej pani...
Zaznaczam, że jest to rozporządzenie z 1994 roku, gdzie Duldungi już nie obowiązywały, a w ich miejsce wprowadzono Aufenthaltsbefugnis. Szukaj rozporządzenia na stan z 1988 roku.

Nie można było najpierw zapytać, a nie opierać się przy swoich zarzutach na jedna pani drugiej pani...

boukun

Mozliwosc zalatwienia
czegos poza obowiazujacymi przepisami w tym miejscu pomijam, bo to jest
juz inna bajka i boukun nie pisal, ze cos kombinowal, dlatego trzymam
sie wylacznie tego co on sam na ten temat pisze.

Data: 2009-07-02 15:55:15
Autor: Krzysiek
Definicja tłuka
Hallo,

"pp" <pp@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:h2hhvk$ngu$1news.onet.pl...

[...]
Widze, ze zupelnie sie nam to wszystko wymieszalo. To co na ten temat do
tej pory napisalem, opieram:

a) na tym co boukun sam o sobie napisal
b) na wlasnych obserwacjach i rozmowach z ludzmi ubiegajacymi sie o
  azyl polityczny na terenie RFN w dokladnie tym samym okresie
c) na kilkunastu opracowaniach (polskich i niemieckich) ktore moglbym
  tutaj cytowac az do znudzenia


Zacznijmy od punktu "a": boukun twierdzi, ze pojawil sie w RFN na lewe
zaproszenie w lutym 1987, zlozyl wniosek o azyl i zostal zakwaterowany
w jakims osrodku. Pomijam jego bajki na temat przesluchan i wyobrazen
odnosnie procentowej ilosci osob ktorym przyznawano prawo do azylu
politycznego. Jak sam twierdzi, azylu politycznego nie otrzymal i do
tego miejsca wszystko pasuje do typowego schematu jaki znam. Moj problem
z jego bajkami, zaczyna sie w miejscu, gdzie twierdzi, ze przepracowal
w niemieckiej fabryce 7 lat, z czego wynika, ze zaczal legalnie pracowac
juz rok po przyjezdzie czyli w 1988, a zwolniony zostal z fabryki w
listopadzie 1994. I tutaj nalezy zaznaczyc, ze boukun twierdzi iz niczego
na lewo nie zalatwial, a caly proces byl wynikiem typowych praw jakie
mu przyslugiwaly.

oczywiscie, ze wszelkie kanty jak kupowanie zezwolenia czy inne korumpowanie
urzednika pominalem, bo nie bylo w tych tekstach niczego, czego wyjasnienie
wymagaloby siegniecia az po takie metody.
Dla mnie tylko pod znakiem zapytania stal wyjatkowo krotki okres od zlozenia
wniosku do odrzucenia, ale zlozylem to na karb odmiennosci postepowania
w innym landzie oraz najprawdopodobniej mniejszej liczby kandydatow,
w kazdym razie nie kojarze nikogo z Westfalii kto moglby "poszczycic sie"
zakonczeniem sprawy w rok. Poltora roku, dwa lata - ok, ale nie rok, czy wrecz
krocej.


Teraz punkt "b": Juz w 1974 r. Niemcy wprowadzili przepisy uniemozliwiajace
wybor miejsca zamieszkania przez osoby ubiegajace sie o azyl, co w praktyce
oznaczalo, ze jakis urzednik danego landu, decydowal gdzie taki boukun ma
prawo mieszkac i w wiekszosci przypadkow azylanci przebywajacy w duzych
miastach, po kilku miesiacach otrzymywali bilet kolejowy i nakaz wyjazdu do
jakiegos malego miasteczka czy wsi. Juz w 1981 r. Niemcy przedluzyli zakaz
podejmowania pracy przez azylantow do dwoch lat, oraz zniesili pomoc finansowa
na nauke jezyka. W 1982 r. przyjeto w RFN nowa ustawe o procedurze azylowej
tzw. Asylverfahrensgesetz, ktora legalizowala wobec azylantow praktyki
zniechecania w sferze spolecznej i zawodowej. Juz w 1986 r. H.Kohl stwierdzil,
ze artykul 16 Ustawy Zasadniczej gwarantujacy prawo do azylu nie byl przewidziany
dla azylantow ekonomicznych, a za takich Niemcy w tym okresie uwazali Polakow
masowo wyjezdzajacych z Polski do RFN.

Oh, dobrze, ale to sa ich oficjalne ramy, wiec mozna to odlozyc do
ich poboznych pierdzen. Takze i w tamtych latach mozna bylo bez problemu
zlozyc skarge prawna lub sprawe w sadzie przeciwko panstwu, a jedynym
problemem bylo znalezienie adwokata stojacego blisko SPD czy Zielonych,
a tego w zadnych mowach Kohla Pan nie znajdzie. Niby to samo panstwo
i ten sam system prawny, ale juz interpretacje "tego samego" byly u roznych
ludzi rozne. Przeciez sam Pan na pewno wie, ze istnienieja przepisy
ktore zabraniaja stosowania jakiegos konkretnego przepisu (mimo jego
zgodnosci prawnej) jezeli dla nim dotknietego bylby on "nadmierna surowoscia",
a to jest przeciez niczym innym jak wysmiewane komusze "z waznych powodow
spolecznych" i otwiera szerokie pole.... naja, osobiscie watpie, zeby Pan
Boukun czy ktokolwiek zbytnio przejmowal sie mowami Kohla, bo wazniejszym
bylo znalezienie kogos, kto umial sprawy interpretowac "jak trzeba", a nie jak
Kohl.
Nie widze w tym nic dziwnego.

Niech Pan tez do tego pamieta, ze masa ludzi przyjechala do Niemiec,
ale wielu z nich traktowaly Niemcy jako "przejsciowke" starajac sie
o wyjazd do Ameryki, Kanady, Australii czy diabel wie gdzie, a fakt, ze
poznikali wskazuje na starania zakonczone sukcesem. I nie brakowalo wsrod
nich ludzi z glowa, ktorzy bez watpienia daliby sobie rade i w Niemczech,
ale na tym im nie zalezalo, na staraniach o legalna prace tez nie.
Ale przeciez oni wszyscy wpadna u Pana w statystyke tych, ktorzy nie
dali rady uzyskac.


Teraz punkt "c": jezeli ktos ma dostep do niemieckich ksiegarni, to proponuje
poczytac na ten temat np:

"Deutsche und Europaische Migrationspolitik an der Wende zum 21.
Jahrhundert" - Angenendt S.  Kruse I.

Juz mam cala dlugo liste ksiazek do przeczytania i ksiazki tez mam, ale mimo
moich wysilkow ta lista sie wydluza, a nie maleje... chyba zabiore te ksiazki
do grobu... - watpie jednak czy ta pozycja jest przydatna dla obecnej dyskusji,
bo w jaki sposob sa tam omowione nieformalne stosunki miedzyludzkie
ktore zawsze wchodza w gre gdy konieczna jest korekta dziwolagow
prawnych?? Przypuszczam, ze wcale, a wtedy mleko sie wylewa...
Niech Pan pamieta, ze od dziesiecioleci mieszkali Polacy w Niemczech
(konkretnie chodzi mi o Westfalie) i ci umieli nie tylko powiedziec dobre slowo,
ale i udzielic nieraz bezcennych rad, identycznie bylo z mieszkajacymi tu
od dawna Niemcami (z Polski czy Rosji) ktorzy wykazywali zadziwiajaca
wiedze dotyczaca rozmaitych niuansow interpertacyjnych i z tego co wiem,
wielu ludziom pomogli w roznych sprawach.
Tematu nie chce zbytnio poszerzac, bo wszelkie bariery prawne nie sa tak
istotne jak te funkcjonujace w glowach ludzi i do dzis nie brakuje Niemcow
ktorym zagotowalby sie mozg gdyby uslyszeli, ze Polacy przyjezdzali
i dawali sobie rade i oczywiscie chcieliby wiedziec - co, jak i kiedy....
A niech spierdalaja... albo do Kohla pojda po informacje...


Reasumujac, pojawiajac sie w RFN w lutym 1987, boukun nie mial zadnej
mozliwosci legalnego podjecia pracy w 1988 roku. Mozliwosc zalatwienia
czegos poza obowiazujacymi przepisami w tym miejscu pomijam, bo to jest
juz inna bajka i boukun nie pisal, ze cos kombinowal, dlatego trzymam
sie wylacznie tego co on sam na ten temat pisze.

Nie sadze, zeby bylo az tak zle, bo wtedy moglem nie znac Pana Boukuna,
ale znam innych, ktorzy w podobnej sytuacji jednak cos zalatwili.
Dodatkowo powiem Panu, ze w sprawie Pana Boukuna nie ma zadnego
oszalamiajacego sukcesu, nie pisze nic o tym, ze za znalezienie pracy
dostal od urzedu pieniadze, a te sie przeciez nalezaly, mniej wiecej
miesieczna wyplata - a wiec, albo nic nie wie, ze mu sie nalezaly
albo pieniazki zostaly wyplacone i powedrowaly do "kieszeni", a on o tym
nic nie wie, bo i tak moglo byc...
Sam Pan widzi, jego teksty nie sa autorstwa kutego na cztery nogi cwaniaka,
bo taki nie pisalby chaosu...

[...]
Zgadzam sie, w zawodowce i technikum zaoczym nie nauczyl sie niemieckiego
aby biegac po urzedach, nie mial w RFN rodziny i znajomych, nie znal prawa
i obowiazujacych przepisow, byl typowym azylantem, czyli istnieja tylko
dwie mozliwosci: albo klamie na temat pracy i okresu jaki przepracowal,
albo jakis Willi zaopiekowal sie nie tylko jego członkiem.

Oh, pisal tylko o tym, ze dokonal czegos obrzydliwego z jakims bankierem,
a potem go skopal, wiec calkiem mozliwe, ze za takie dowody milosci gosc
otworzyl szeroko nie tylko paszcze ale takze i serce... i sie staral.
Tak moglo byc, ale oczywiscie nie musialo, moze bylo jeszcze inaczej,
niemniej istotne jest tylko to czy znalazl kogos kompetentnego z "dobra
rada". Nawet czy nastapilo to z dobrego serca czy za dobra zaplata
nie gra w naszej dyskusji wiekszej roli, to problem moralny, a nie prawny.


[...]
Wbrew pozorom, ludzie ktorzy wiedza jak pewne rzeczy mozna zalatwic, potrafia
dopiac celu i nie tylko w niemieckich urzedach, ale to nie dotyczy takich jak
boukun. Znalem kiedys mlode malzenstwo z Gdanska, ktorym uznano niemieckie
pochodzenie, pomimo ze nie mieli w swojej rodzinie zadnego Niemca. Zasady
przyznawania zezwolenia na prace dla pochodzeniowcow, byly zblizone do przepisow
dla azylantow, ale nie w kazdym landzie urzednik byl tak obowiazkowy wzgledem
"przyszlych Niemcow" i tutaj znam tez dwa przypadki, oczywiscie to sa tylko
wyjatki od reguly, ale i to bralem pod uwage w przypadku boukuna.

Ja jednak widze roznice, bo samo zgloszenie azylowe nie jest jeszcze
przestepstwem, takze po odrzuceniu jako bezzasadne nie, bo zawsze
mozna motywowac je ciezkimi depresjami czy szkodami psychicznymi
jakie wywoluje komuna, a to nigdy nie bylo karalne, a co najwyzej przedmiotem
sporow prawnych.
Natomiast uzyskanie obywatelsta na podstawie sfalszowanych dowodow
(bo gdyby nic nie mieli to nic by nie uzyskali, uzyskac mogli tylko wtedy
gdy brak rzeczywistych dowodow nadrobili falszywkami) jest przestepstwem
i jako takie jest karalne, i o takich sprawach tez bylo glosno w tamtych latach,
wylapywano i urzednikow (i karano) oraz wylapywano tych "szczesliwcow"
i odbierano co uzyskali.
Do tego dochodzi jeszcze zupelnie inna opieka panstwa nad
"pochodzeniowcami", bo przeciez starali sie oni o przywrocenie tego
co mieli, a nie o uzyskanie nowego obywatelstwa, z tego co pamietam
wcale sie nie spieszyli z szukaniem pracy dla siebie, bo znowu
tak zle nie mieli.
Nie widze w tym przypadku Pana Boukuna, pisalby o innych doswiadczeniach,
ja zapamietalem "pochodzeniowcow" z przytulku, ze pili. Oprocz tego - pili.
A w wolnych chwilach - pili. Mozliwe, ze jeszcze czyms sie zajmowali,
ale w oczy nie rzucalo sie nic sensownego.


[...]
O tym nie slyszalem, ale wiem, ze w tym okresie PRL dawal paszporty ludziom
z wyrokami w Polsce.

Hmmm... wyrok w Polsce... z odpowiednia interpretacja i po doszlifowaniu
szczegulow jak najbardziej mogl byc wazaca pozycja w staraniach azylowych,
nie znam co prawda takich przypadkow, ale... umiem sobie duzo wyobrazic.

Chodzilo mi jednak o wyrok w Niemczech. W wiezieniach sie pracuje,
a cudzoziemcy potrzebuja zezwolenia, he, he... wiec takie dostawali,
a po roku nikt mu nie robil laski gdy szedl po przedluzenie.

Rzeczywiscie, widze, ze nam sie cos tu miesza, ale glownie widze
u Pana jakby zal, ze Pan Boulun uzyskal cos, co wielu z opowiadajacych
Panu swoje zycie nie umialo uzyskac, mozliwe, ze odbiera Pan to jako
niesprawiedliwosc, jednak takie nastawienie bedzie Panu przeszkadzac
w ocenie faktow, bo przeciez wcale nie zaprzecza Pan istnieniu calej gamy
mozliwosci (i tych wymienionych i niewymienionych) otwartych dla kazdego,
ale trzeba bylo je znac, a zeby poznac, trzeba bylo sie starac.
A sam Pan wie jak to jest z tym staraniem sie - jednemu sie chce, a drugiemu
nie.


MFG
Krzysiek

 --
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2009-07-03 15:14:21
Autor: pp
Definicja tłuka

"Krzysiek" <krzysiek_@arcor.de> wrote in message news:4a4cbc43$0$31873$9b4e6d93newsspool3.arcor-online.net...

oczywiscie, ze wszelkie kanty jak kupowanie zezwolenia czy inne korumpowanie
urzednika pominalem, bo nie bylo w tych tekstach niczego, czego wyjasnienie
wymagaloby siegniecia az po takie metody.


Mozliowsci zalatwienia sobie pracy w RFN, to jest zupelnie inny temat,
poniewaz boukun twierdzi ze niczego nie zalatwial, a pozwolenie dostal
dlatego ze mu sie nalezalo. Ja od poczatku naszej rozmowy, staram sie
wydobyc odpowiedz na dosyc proste pytanie: czy osoba skladajaca w jakims
niemieckim urzedzie wniosek o przyznanie azylu politycznego, miala prawo
uzyskania pozwolenia na prace zgodnie z  niemiecka ustawa o postepowaniu
azylowym AsylVfG ?




Dla mnie tylko pod znakiem zapytania stal wyjatkowo krotki okres od zlozenia
wniosku do odrzucenia, ale zlozylem to na karb odmiennosci postepowania
w innym landzie oraz najprawdopodobniej mniejszej liczby kandydatow,
w kazdym razie nie kojarze nikogo z Westfalii kto moglby "poszczycic sie"
zakonczeniem sprawy w rok. Poltora roku, dwa lata - ok, ale nie rok, czy wrecz krocej.

Dla jasnosci, wrocmy na chwile do cytatu z boukunowych opowiadan na ten
temat:

"I następny głąbie kapuściany, jak tylko dostałem Duldung - "Bescheinigung
über die Absetzung der Abschiebung" (zaświadczenie o odrpoczeniu wydalenia),
albo miałem wtedy jeszcze może świnię, po roku czasu dostałem pozwolenie na
pracę i jako pierwszy z Heimu wraz z drugim kolegą, Antonim Gromadzkjim, do
którtego pensjonatu jeżdżę do Rowów na wakacje, dostaliśmy się do pracy 22
lutego 1988 roku po zdaniu testów do Enki, późniejszego Akzo.."

Jaki z tego mozna wyciagnac wniosek ? Ano taki, ze wedlug boukuna, kazda
osoba ktora w tym czasie czekala na rozpatrzenie swojej sprawy azylowej,
po roku pobytu otrzymywala od Niemcow prawo podjecia legalnej pracy w RFN.
Czyli z jednej strony , Niemcy stali wobec masowego naplywu cudzoziemcow,
ktorych starali sie zniechecic wprowadzajac w 1982 r. nowa ustawe o
procedurze azylowej Asylverfahrensgesetz, a z drugiej strony, specjalista
od niemieckiego prawa mecenas boukun niedzwiecki twierdzi, ze ci sami Niemcy
rozdawali tym samym cudzoziemcom ktorych chcieli sie pozbyc pozwolenia na
prace. Jezeli takie dzialanie niemieckich wladz ma jakis sens, to tylko dla
takich matolkow jak boukun i na tym polega istota mojego sporu z boukunem.
Wiecej na ten temat mozna sobie poczytac, a materialow zrodlowych ktore
zaprzeczaja boukunowym bzdetom jest dosyc sporo, jedno zrodlo juz poprzednio
podalem, drugie dla ulatwienia mozna poczytac sobie w internecie:

Skutki polityczne nowelizacji prawa azylowego w Republice Federalnej Niemiec
http://www.annales.umcs.lublin.pl/K/1997/14.pdf


Niech Pan tez do tego pamieta, ze masa ludzi przyjechala do Niemiec,
ale wielu z nich traktowaly Niemcy jako "przejsciowke" starajac sie
o wyjazd do Ameryki, Kanady, Australii czy diabel wie gdzie, a fakt, ze
poznikali wskazuje na starania zakonczone sukcesem. I nie brakowalo wsrod
nich ludzi z glowa, ktorzy bez watpienia daliby sobie rade i w Niemczech,
ale na tym im nie zalezalo, na staraniach o legalna prace tez nie.

W latch 80-tych, okres oczekiwania Polakow na azyl i wize do USA, Kanady
czy Australii, trwal srednio dwa lata, powodem byly masowe wyjazdy zydow
z ZSRR. Osoby ktorym sie to udalo, otrzymywali od Niemcow jedynie pokrycie
kosztow biletu lotniczego, dlatego kazdy kto mial mozliwosci pracy na
czarno, chetnie to robil aby nie pojawic sie na drugim koncu swiata z
pustymi kieszeniami. Z tej grupy mozna wykluczyc tych mniej zaradnych i
penerow zyjacych od puszki piwa do butelki wodki.



Rzeczywiscie, widze, ze nam sie cos tu miesza, ale glownie widze
u Pana jakby zal, ze Pan Boulun uzyskal cos, co wielu z opowiadajacych
Panu swoje zycie nie umialo uzyskac, mozliwe, ze odbiera Pan to jako
niesprawiedliwosc, jednak takie nastawienie bedzie Panu przeszkadzac
w ocenie faktow, bo przeciez wcale nie zaprzecza Pan istnieniu calej gamy
mozliwosci (i tych wymienionych i niewymienionych) otwartych dla kazdego,
ale trzeba bylo je znac, a zeby poznac, trzeba bylo sie starac.
A sam Pan wie jak to jest z tym staraniem sie - jednemu sie chce, a drugiemu
nie.

Wydaje mi sie, ze ta diagnoza jest zupelnie nietrafiona. Moja sytuacja po
przyjezdzie do RFN byla niemal konfortowa, poniewaz wszystkie informacje
i mozliwosci ich wykorzystania mialem podane na tacy. Moj problem polegal
nie na tym jak zdobyc pozwolenia na prace, ale na tym, jak mniej pracowac
i zarabiac wiecej. Natomiast ludzie ktorych spotykalem, byli mi zupelnie
obcy i nie sadze, zeby ktokolwiek z nich chcial stawiac sie w tym samym
szergu z jakims boukunem ktory przez 20 lat krecil jedynie bąki zamiast
pracowac. Takie uczucia bylyby mozliwe wobec ludzi ktorzy cos znaczacego
w zyciu osiagneli, boukun jest tego wyraznym zaprzeczeniem.

Data: 2009-07-04 04:34:47
Autor: Krzysiek
Definicja tłuka
Hallo,

"pp" <pp@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:h2lor3$eib$1news.onet.pl...

[...]
Mozliowsci zalatwienia sobie pracy w RFN, to jest zupelnie inny temat,
poniewaz boukun twierdzi ze niczego nie zalatwial, a pozwolenie dostal
dlatego ze mu sie nalezalo. Ja od poczatku naszej rozmowy, staram sie
wydobyc odpowiedz na dosyc proste pytanie: czy osoba skladajaca w jakims
niemieckim urzedzie wniosek o przyznanie azylu politycznego, miala prawo
uzyskania pozwolenia na prace zgodnie z  niemiecka ustawa o postepowaniu
azylowym AsylVfG ?

w tym nie ma nic dziwnego, bo prosze zwrocic uwage w jaki sposob stara
sie Pan te odpowiedz wydobyc - tu nie chodzi juz o krecenia (wieksze czy
mniejsze dotyczace czegokolwiek) Pana Boukuna na ktore zwrocil Pan
uwage, a wylacznie o argument ktorego Pan uzyl: "Zeby przepracowac
w RFN siedem lat, musialbys zaczac legalnie pracowac na poczatku 1988,
czyli rok lub dwa lata po przyjezdzie do Niemiec, a takie przypadki nie istnialy,
chyba ze dostales legalny status na podstawie niemieckiego pochodzenia.",
na co Panu odpowiedzialem: "owszem, istnialy - sam znam takie przypadki.".
I od tego miejsca rozmawia juz Pan ze mna, a nie z Panem Boukunem, nawet
gdyby pisal, ze przytulek przydzielono mu na Ksiezycu, do pracy poszedl
jako burmistrz Erlenbachu, a Jahwe osobiscie robil mu pedicure, bo to
dla naszej dyskusji nie ma zadnego znaczenia, idzie tylko o ustalenie
pewnych faktow.

Zadaje mi Pan teraz pytanie na ktore wprost moge Panu krotko odpowiedziec:
jedno nie ma z drugim nic wspolnego. Jedyna ustawa regulujaca wszystko
i wszystkich jest ich ustawa zasadnicza z ktora pozostale musza byc zgodne,
ale wlasnie te pozostale nie zajmuja sie wszystkim, a wylacznie sprawami
wynikajacymi z ich tytulu.
A wiec: ustawa o ktora Panu chodzi jest rozporzadzeniem o zatrudnianiu cudzoziemcow (w oryginale - Verordnung über das Verfahren und
die Zulassung von im Inland lebenden Ausländern zur Ausübung einer
Beschäftigung >Beschäftigungsverfahrensverordnung - BeschVerfV<)
i, jak latwo sprawdzic, jest w niej doskonale obojetne czy ktos czeka na azyl,
czeka na Zbawiciela czy czeka na cokolwiek, a jedyne istotne sa takie sprawy:
na podstawie jakiego dokumentu ktos przebywa w Niemczech i jak dlugo.
Oczywiscie, wbrew pomyslom Pana Boukuna, terminy sa jasne: posiadacz
Aufenthaltgestattung (regulowane prawem o ktorym Pan wspomina) lub
tolerowany (Duldung - ale to juz regulowane innym prawem) po roku
pobytu moze otrzymac zezwolenie na prace po sprawdzeniu (glownie
chodzilo o sprawdzenie czy nie ma bezrobotnych Niemcow w tym zawodzie),
a po czterech latach pobytu bez sprawdzenia czyli z automatu.
Sam Pan wiec widzi - rok czasu i do tego legalny pobyt, badz nielegalny,
ale tolerowany. Oczywiscie - nielegalny i nietolerowany pobyt byl wykluczony.


[...]
Dla jasnosci, wrocmy na chwile do cytatu z boukunowych opowiadan na ten
temat:

"I następny głąbie kapuściany, jak tylko dostałem Duldung - "Bescheinigung
über die Absetzung der Abschiebung" (zaświadczenie o odrpoczeniu wydalenia),
albo miałem wtedy jeszcze może świnię, po roku czasu dostałem pozwolenie na
pracę i jako pierwszy z Heimu wraz z drugim kolegą, Antonim Gromadzkjim, do
którtego pensjonatu jeżdżę do Rowów na wakacje, dostaliśmy się do pracy 22
lutego 1988 roku po zdaniu testów do Enki, późniejszego Akzo.."

Jaki z tego mozna wyciagnac wniosek ? Ano taki, ze wedlug boukuna, kazda
osoba ktora w tym czasie czekala na rozpatrzenie swojej sprawy azylowej,
po roku pobytu otrzymywala od Niemcow prawo podjecia legalnej pracy w RFN.
Czyli z jednej strony , Niemcy stali wobec masowego naplywu cudzoziemcow,
ktorych starali sie zniechecic wprowadzajac w 1982 r. nowa ustawe o
procedurze azylowej Asylverfahrensgesetz, a z drugiej strony, specjalista
od niemieckiego prawa mecenas boukun niedzwiecki twierdzi, ze ci sami Niemcy
rozdawali tym samym cudzoziemcom ktorych chcieli sie pozbyc pozwolenia na
prace. Jezeli takie dzialanie niemieckich wladz ma jakis sens, to tylko dla
takich matolkow jak boukun i na tym polega istota mojego sporu z boukunem.
Wiecej na ten temat mozna sobie poczytac, a materialow zrodlowych ktore
zaprzeczaja boukunowym bzdetom jest dosyc sporo, jedno zrodlo juz poprzednio
podalem, drugie dla ulatwienia mozna poczytac sobie w internecie:

Skutki polityczne nowelizacji prawa azylowego w Republice Federalnej Niemiec
http://www.annales.umcs.lublin.pl/K/1997/14.pdf

Wnioski mozna sobie wyciagac, przeciez ja Panu tego nie zabraniam,
jednak nie widze powodu dlaczego te kubly z pomyjami Pana Boukuna wlewa
mi Pan na glowe, przeciez nie rozmawiamy o tym, ze Pan Boukun cos dostal,
a o Pana wypowiedz, ze nikt nie dostal, bo to sie mija z faktami.
Chyba, ze stoi Pan na stanowisku, ze skoro ktos kreci to i samemu mozna,
wtedy, rzeczywiscie, niepotrzbnie wcinam sie w wasza... hmm... "rozmowe",
sadzilem jednak, ze Pan, po prostu, czegos nie wie i chcialem to wyjasnic.
Zauwazyl Pan przeciez, ze Panu Boukunowi nic nie wyjasniam bo i po co??
Juz dobre dziesiec lat temu mi zarzucil, ze stawiam zle pytania, a mi z wrazenia
szczeka opadla i tak trwam do dzis, a i tak sie ciesze, ze mi nic nie
wyjasnial, bo moze szkody ponioslbym jeszcze wieksze.


[...]
W latch 80-tych, okres oczekiwania Polakow na azyl i wize do USA, Kanady
czy Australii, trwal srednio dwa lata, powodem byly masowe wyjazdy zydow
z ZSRR. Osoby ktorym sie to udalo, otrzymywali od Niemcow jedynie pokrycie
kosztow biletu lotniczego, dlatego kazdy kto mial mozliwosci pracy na
czarno, chetnie to robil aby nie pojawic sie na drugim koncu swiata z
pustymi kieszeniami. Z tej grupy mozna wykluczyc tych mniej zaradnych i
penerow zyjacych od puszki piwa do butelki wodki.

Chodzilo mi tylko o to, ze byli zaradni ktorzy czegos nie uzyskali, bo nie chcieli,
a nie dlatego, ze byloby to dziewiatym cudem swiata.


[...]
Wydaje mi sie, ze ta diagnoza jest zupelnie nietrafiona. Moja sytuacja po
przyjezdzie do RFN byla niemal konfortowa, poniewaz wszystkie informacje
i mozliwosci ich wykorzystania mialem podane na tacy. Moj problem polegal
nie na tym jak zdobyc pozwolenia na prace, ale na tym, jak mniej pracowac
i zarabiac wiecej. Natomiast ludzie ktorych spotykalem, byli mi zupelnie
obcy i nie sadze, zeby ktokolwiek z nich chcial stawiac sie w tym samym
szergu z jakims boukunem ktory przez 20 lat krecil jedynie bąki zamiast
pracowac. Takie uczucia bylyby mozliwe wobec ludzi ktorzy cos znaczacego
w zyciu osiagneli, boukun jest tego wyraznym zaprzeczeniem.

Moze jest i nietrafna, to tylko moja subiektywna ocena, glownie chodzilo
jednak o to, ze minal sie Pan z faktami, bo nie chodzilo wcale o to, co Pan
o czyms mysli, a wylacznie o fakty sprzed 20 lat. Dlatego nie moze Pan
podwazyc czyjejs wypowiedzi, ze cos po roku uzyskal, a wylacznie
sposoby jak uzyskal i to jest jednak roznica. Oczywiscie, metne wypowiedzi
Pana Boukuna wskazuja, ze ma male pojecie w jakich ramach on sie tam
wlasciwie poruszal, ale, z drugiej strony, moze ma powody tak pisac??
Bo jakie ciekawostki mozna wyczytac z tego rozporzadzenia - np:
"Keiner Zustimmung bedarf die Ausübung einer Beschäftigung von Ausländern,
die vorwiegend zu ihrer Heilung, Wiedereingewöhnung, sittlichen Besserung oder Erziehung beschäftigt werden."
Hmmm... sittlichen Besserung... Erziehung... brzmi interesujaco...
a moze ten pracodawca zrobil potajemnie film Panu Boukunowi
w przytulku i potem pokazal w urzedzie, a urzednik podladl i wyszeptal
tylko: "Jezu Chryste... dawaj ten papier do podsteplowania".
Niewiarygodne?? Moze i nie, ale mozliwe, przepis na to jest.
Albo inny, o czym juz Panu wspominalem:
"Die Zustimmung zur Ausübung einer Beschäftigung kann ohne Prüfung nach
§ 39 Abs. 2 Satz 1 Nr. 1 des Aufenthaltsgesetzes erteilt werden, wenn deren Versagung unter Berücksichtigung der besonderen Verhältnisse des einzelnen
Falles eine besondere Härte bedeuten würde."
Co taki przepis oznacza?? Dokladnie tyle, ile wygadanemu czlowiekowi
sliny na jezyk przyjdzie i ani grama mniej. Taka droga tez moze byc
niewiarygodna, ale mozliwa, przepis tez na to jest.

Czym wiec zajmowaly sie te setki tysiecy o ktorych Pan pisal??
Mozna wlasciwie tylko taki wniosek wysnuc, ze w kierowaniu swoim zyciem
w Niemczech zawiedli tak samo jak wczesniej czy pozniej w Polsce.
Bardzo mozliwe, ze to nawet nie ich wina, ale czyja wina?? Moze Pana
Boukuna??


MFG
Krzysiek

 --
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2009-07-06 04:05:08
Autor: pp
Definicja tłuka

"Krzysiek" <krzysiek_@arcor.de> wrote in message news:4a4ebfcf$0$31336

w tym nie ma nic dziwnego, bo prosze zwrocic uwage w jaki sposob stara
sie Pan te odpowiedz wydobyc - tu nie chodzi juz o krecenia (wieksze czy
mniejsze dotyczace czegokolwiek) Pana Boukuna na ktore zwrocil Pan
uwage, a wylacznie o argument ktorego Pan uzyl: "Zeby przepracowac
w RFN siedem lat, musialbys zaczac legalnie pracowac na poczatku 1988,
czyli rok lub dwa lata po przyjezdzie do Niemiec, a takie przypadki nie istnialy,
chyba ze dostales legalny status na podstawie niemieckiego pochodzenia.",
na co Panu odpowiedzialem: "owszem, istnialy - sam znam takie przypadki.".

Podobna dyskuje moglibysmy toczyc, gdyby boukun napisal, ze po przyjezdzie
do RFN, co miesiac otrzymywal 3 tysiece marek zasilku.

Czy azylanci w latach 80tych mieli prawo do takiego zasilku ?
- Nie

Czy istnieje teoretyczna mozliwosc, ze azylat mogl taki zasilek otrzymywac ?
- Tak

Czy istnieja dowody ktore to potwiedzaja ?
- Nie znam takich danych

To co na ten temat wczesniej napisalem, opieram na wlasnych doswiadczeniach
z duzego miasta, gdzie w latach 80tych mieszkalo kilkanascie tysiecy polskich
azylantow, a poniewaz mozna mi wierzyc lub nie, w naszej dyskusji podawalem
materialy zrodlowe/opracowania ktore moje obserwacje potwierdzaja. Kilka razy
wyjasnialem rowniez, ze to co napisalem, odnosi sie wylacznie do ogolnej
sytuacji azylantow, a szczegolnie do sytuacji w jakiej znajdowal sie boukun,
a nie do wyjatkow od reguly.


I od tego miejsca rozmawia juz Pan ze mna, a nie z Panem Boukunem, nawet
gdyby pisal, ze przytulek przydzielono mu na Ksiezycu, do pracy poszedl
jako burmistrz Erlenbachu, a Jahwe osobiscie robil mu pedicure, bo to
dla naszej dyskusji nie ma zadnego znaczenia, idzie tylko o ustalenie
pewnych faktow.



Jezeli chodzi o ustalenie faktow, to moge je raz jeszcze uscislic:

Czy w latch 80tych, istnialy przypadki azylantow którzy posiadali
pozwolenie na prace ?
- Tak

Czy przypadek boukuna i sytuacja w ktorej sie znajdowal, potwierdzaja
ze boukun mogl do takich wyjatkow nalezec ?
- Nie

Czy istnieja dane ktore potwierdzaja, ze na terenie Erlenbach niemieckie
urzedy wydaly w 1988 okreslona ilosc pozwolen na prace dla azylantow z
rocznym podbytem w RFN ?
- Nie znalazlem takich danych, ale chetnie je poznam



Wnioski mozna sobie wyciagac, przeciez ja Panu tego nie zabraniam,
jednak nie widze powodu dlaczego te kubly z pomyjami Pana Boukuna wlewa
mi Pan na glowe, przeciez nie rozmawiamy o tym, ze Pan Boukun cos dostal,
a o Pana wypowiedz, ze nikt nie dostal, bo to sie mija z faktami.


Nie wylewam nikomu pomyj na glowe, staram sie jedynie tlumaczyc moj punkt
widzenia z ktorym mozna sie zgadzac lub nie...no i dolaczenie do dyskusji
nie jest tutaj obowiazkowe. Mysle, ze temat mozna zakonczyc, boukun i jego
przygody zupelnie mnie nie fascynuja, aby poswiecac mu az tyle czasu.

Data: 2009-06-29 11:57:59
Autor: Piotr
Definicja tłuka
Dnia Sun, 28 Jun 2009 20:36:03 +0200, boukun napisał(a):

po czym poderżnąłem jej gardło i z broczącą krwią spływającą po krawacie wrzuciłem do oparzelnika


Niezły z ciebie bydlak, wałkun. Piotr

Data: 2009-06-28 21:03:09
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28c4s$5vh$1news.onet.pl...

"jadrys" <CHE@yahoo.com> wrote in message news:h28b8i$3bb$1news.onet.pl...

W tej sprawie całkowicie boukuna popieram - facet uczciwie sobie pracował, a tu nagle ktoś sobie postanowił  że zamknie mu zakład pracy a jego samego wywali na bruk albo będzie proponował jakąś niewolniczą pracę na jakiegoś zagranicznego kapitalistę. To nie jest żadne cwaniactwo, to jest po prostu godność.

Po co speluklowac i naciagac fakty, skoro boukun sam opisal okolicznosci
w ktorych zostal wywalony z pracy przez kapitalistow. Radze zwrocic uwage
na daty.


"Chciałem jednak napisać o innych dniach, które utkwiły mi w pamięci i które były
jednymi z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Jeden z takich szczęśliwych moich
dni, był 31 maja 1984 roku. Tego dnia odpracowałem ostatni dzień w Zakładach
Mięsnych w Jeleniej Górze. Pracowałem w swoim macierzystym zakładzie blisko 8
lat. Wcześniej zostałem zwolniony przez zakład pracy z zachowaniem okresu
wypowiedzenia. Więc wyszedłem tego dnia z pracy i pamiętam, jak na ulicy
rozpoztarłem w górę ręce i zacząłem krzyczeć, JESTEM WOLNY! Zaraz po tym
pojechałem nad morze na zasłużony wypoczynek.

Drugi taki szczęśliwy dzień w moim życiu był 30 kwietnia 1986 roku. Tego dnia
odpracowałem ostatni dzień w Zarządzie Wojewódzkim TKKF w Jeleniej Górze.
Pracowałem tam rok i 3 miesiące. Zostałem zwolniony za porozumieniem stron i tak
jak przy pierwszej mojej pracy, tak i tym razem po odpracowaniu ostatniego dnia
w tym zakładzie wyszedłem na ulicę i rozpostarłem ręce w górę, krzycząc, JESTEM
WOLNY! Pojechałem już w maju na wybrzeże pochulać i popracować dorywczo jako
kelner w dyskotece.

Trzecim takim szczęśliwym moim dniem był 30 listopada 1994 roku. Tego dnia
odpracowałem ostatni dzień w zakładzie chemicznym Akzo Nobel Bayer AG w
Obernburgu w Niemczech. Pracowałem w tym zakładzie blisko 7 lat i zostałem
zwolniony przez zakład pracy z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Jak ze
wcześniejszym moim wysługiwaniem się pracodawcom, tak i tym razem, po
odpracowaniu ostatniego dnia w tym zakładzie byłem chyba najszczęśliwszym
człowiekiem na świecie. Tuż za bramą zakładu zacząłem cieszyć się jak dziecko i
krzyczeć na ulicy "Ich bin frei", JESTEM WOLNY! Zameldowałem się w Arbeitsamcie
i parę dni później pojechałem na balety do Polski.

Dzisiaj wyobrażam sobie, jak ludzie muszą być nieszczęśliwi, z obowiązku musząc
codziennie wstawać na wyznaczoną godzinę i stawiać się w pracy na określoną
ilość godziń. Nie wyobrażam sobie natomiast, że ja miałbym po świętach nagle
rano budzić się wcześnie z obowiązku stawiennictwa w zakładzie pracy. To byłby
po prostu dla mnie koszmar. Dlatego święta (świątek, piątek czy niedziela) nie
robią na mnie szczególnego wrażenia, bo ja mam codziennie WOLNOŚĆ!

boukun"

Gwoli uzupełnienia, wypowiedzenie pracy w rzeźni miało miejsce w maju 1984 roku, a więc po stanie wojennym, a więc w okresie po wolnej Polsce sierpnia 1980 - 13 grudnia 1981 roku, a więc w systemie sprzed sierpnia 1980 i  kontynuowanym od stanu wojennego do dziś. To w tym systemie mnie w końcu zniechęcono i bodźcami represji ukierunkowano do wyjazdu na zachód. Klocki lego bardzo łatwo poskładać i wyjdzie logiczna całość.

Weź teraz do tego poskładaj moją wypowiedź z dzisiaj, godz. 20:04 pt. "Złodziej zawsze będzie chwalił kapitalizm, a co za tym idzie stan wojenny"
Cyt. "Nie da się oddzielić współczesnego kapitalizmu od stanu wojennego. Nie da się w
zwolenniku obecnego systemu oddzielić
bolszewika od kapirtalisty. Rozdział kapitalizmu od socjalizmu jest sztuczny.
Każdy kto popiera obecny system, popiera jednocześnie stan wojenny, bo jest to w
ścisłej korelacji ze sobą powiązene. Gdyby nie stan wojenny, nie byłoby dzisiaj
kapitalizmu jaki mamy, tylko polska byłaby wolnym i demokratycznym państwem
żyjącym w systemie nowoczesnego socjalizmu, gwarantującym dobrobyt dla
wszystkich."

Czy widzisz tu jakieś rozbierzności i niespójność?


boukun



boukun

Data: 2009-06-28 14:16:29
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28evt$ob$1atlantis.news.neostrada.pl...

Czy widzisz tu jakieś rozbierzności i niespójność?


Nie widze, jestes drobnym cwaniaczkiem, ktory lubi kombinowac, wypic,
zabawic sie i poruchac jakiegos Szwaba, ale te czasy dla ciebie juz
minely, rzeznie zamkneli, do Niemiec masz zakaz wjazdu, na lysych w
srednim wieku nie ma w Polsce chetnych w burdelach, no to siedzisz
sobie calymi dniami w internecie, narzekasz i poplakujesz ze nie
bedziesz pracowal na kapitalistow poniewaz:

" ludzie muszą być nieszczęśliwi, z obowiązku musząc codziennie wstawać
na wyznaczoną godzinę i stawiać się w pracy na określoną ilość godziń.
Nie wyobrażam sobie natomiast, że ja miałbym po świętach nagle rano budzić
się wcześnie z obowiązku stawiennictwa w zakładzie pracy. To byłby po
prostu dla mnie koszmar. Dlatego święta (świątek, piątek czy niedziela)
nie robią na mnie szczególnego wrażenia, bo ja mam codziennie WOLNOŚĆ!"

Data: 2009-06-28 21:23:06
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28fih$g2c$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28evt$ob$1atlantis.news.neostrada.pl...

Czy widzisz tu jakieś rozbierzności i niespójność?


Nie widze, jestes drobnym cwaniaczkiem, ktory lubi kombinowac, wypic,
zabawic sie i poruchac jakiegos Szwaba, ale te czasy dla ciebie juz
minely, rzeznie zamkneli, do Niemiec masz zakaz wjazdu, na lysych w
srednim wieku nie ma w Polsce chetnych w burdelach, no to siedzisz
sobie calymi dniami w internecie, narzekasz i poplakujesz ze nie
bedziesz pracowal na kapitalistow poniewaz:

" ludzie muszą być nieszczęśliwi, z obowiązku musząc codziennie wstawać
na wyznaczoną godzinę i stawiać się w pracy na określoną ilość godziń.
Nie wyobrażam sobie natomiast, że ja miałbym po świętach nagle rano budzić
się wcześnie z obowiązku stawiennictwa w zakładzie pracy. To byłby po
prostu dla mnie koszmar. Dlatego święta (świątek, piątek czy niedziela)
nie robią na mnie szczególnego wrażenia, bo ja mam codziennie WOLNOŚĆ!"


W burdelach, no wiesz co? Piękną młodą Agnieszkę ruchałem ostatnio, z małymi jędrnymi cycuszkami i śliczną cipuszką...

boukun

Data: 2009-06-28 14:30:26
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28gjf$4ul$1nemesis.news.neostrada.pl...

W burdelach, no wiesz co? Piękną młodą Agnieszkę ruchałem ostatnio, z małymi jędrnymi cycuszkami i śliczną cipuszką...


Ile cie kosztowala ? Zamowiles do domu i czy napewno miala cipuszke
a nie jajka jak ten Hans z ktorym obcowales plciowo ?

Data: 2009-06-28 21:32:19
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28gcn$i7j$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28gjf$4ul$1nemesis.news.neostrada.pl...

W burdelach, no wiesz co? Piękną młodą Agnieszkę ruchałem ostatnio, z małymi jędrnymi cycuszkami i śliczną cipuszką...


Ile cie kosztowala ? Zamowiles do domu i czy napewno miala cipuszke
a nie jajka jak ten Hans z ktorym obcowales plciowo ?


Złość piękności szkodzi, ty płciowy niedojebie.

boukun

Data: 2009-06-28 14:41:55
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28gmh$4dt$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28gcn$i7j$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28gjf$4ul$1nemesis.news.neostrada.pl...

W burdelach, no wiesz co? Piękną młodą Agnieszkę ruchałem ostatnio, z małymi jędrnymi cycuszkami i śliczną cipuszką...


Ile cie kosztowala ? Zamowiles do domu i czy napewno miala cipuszke
a nie jajka jak ten Hans z ktorym obcowales plciowo ?


Złość piękności szkodzi, ty płciowy niedojebie.

Dowiedziales sie o tym od znajomej burdelmamy we Wroclawiu, nasz
maly lysy cwaniaczku z zamilowaniem do niemieckich penisow :))

Data: 2009-06-28 21:47:06
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28h28$k4s$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28gmh$4dt$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28gcn$i7j$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28gjf$4ul$1nemesis.news.neostrada.pl...

W burdelach, no wiesz co? Piękną młodą Agnieszkę ruchałem ostatnio, z małymi jędrnymi cycuszkami i śliczną cipuszką...


Ile cie kosztowala ? Zamowiles do domu i czy napewno miala cipuszke
a nie jajka jak ten Hans z ktorym obcowales plciowo ?


Złość piękności szkodzi, ty płciowy niedojebie.

Dowiedziales sie o tym od znajomej burdelmamy we Wroclawiu, nasz
maly lysy cwaniaczku z zamilowaniem do niemieckich penisow :))

Następny troll przunudza. Zaliczam cię przygłupie do trójki matołów, głupiego Piotrusia, Taboreta i ty. Jaki normalny człowiek gromadziłby materiały z wypowiedzi innych uczestników grupy, mi by to nigdy nie przyszło do glowy...

boukun

Data: 2009-06-28 14:53:01
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28i0g$6lu$1nemesis.news.neostrada.pl...

Następny troll przunudza. Zaliczam cię przygłupie do trójki matołów,

Co mnie moze obchodzic opinia jakiegos przyglupawego rzeznika,
ktory raz w miesiacu odwiedza burdel za pieniazki swojej zony
pracujacej u jakiegos szwaba jako sluzaca ? Czas na zabawe z
toba dobiegl konca, czyli spierdalaj spac nierobie.

Data: 2009-06-28 21:55:36
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28hn2$m6n$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28i0g$6lu$1nemesis.news.neostrada.pl...

Następny troll przunudza. Zaliczam cię przygłupie do trójki matołów,

Co mnie moze obchodzic opinia jakiegos przyglupawego rzeznika,
ktory raz w miesiacu odwiedza burdel za pieniazki swojej zony
pracujacej u jakiegos szwaba jako sluzaca ? Czas na zabawe z
toba dobiegl konca, czyli spierdalaj spac nierobie.

A jednak obchodzi, jak i pozostałych z trójki. Nie spędzam wam snu z powiek, poświęcacie mi wiele czasu, co mi się bardzo podoba, bo pozwala mi to przeprowadzać na takich tłukach badania socjologiczne i analizować przyczyny waszego umysłowego niedorozwoju.

boukun

Data: 2009-06-28 15:02:14
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28igd$7ag$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28hn2$m6n$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28i0g$6lu$1nemesis.news.neostrada.pl...

Następny troll przunudza. Zaliczam cię przygłupie do trójki matołów,

Co mnie moze obchodzic opinia jakiegos przyglupawego rzeznika,
ktory raz w miesiacu odwiedza burdel za pieniazki swojej zony
pracujacej u jakiegos szwaba jako sluzaca ? Czas na zabawe z
toba dobiegl konca, czyli spierdalaj spac nierobie.

A jednak obchodzi, jak i pozostałych z trójki.

Ta grupa sluzy do zabawy i obijania po ryjach takich jak ty,
a skoro juz tutaj jestes, to czemu odmawiac sobie przyjemosci ?


Nie spędzam wam snu z powiek, poświęcacie mi wiele czasu, co mi się bardzo podoba, bo pozwala mi to przeprowadzać na takich tłukach badania socjologiczne i analizować przyczyny waszego umysłowego niedorozwoju.

No pewnie, na socjologie znasz od czasow pracy naukowej w rzezni,
to nie przeszkadzaj sobie i prowadz badania :))

Data: 2009-06-28 22:03:49
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28i8a$nqj$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28igd$7ag$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "pp" <pp@gmail.com> napisał w wiadomości news:h28hn2$m6n$1news.onet.pl...

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message news:h28i0g$6lu$1nemesis.news.neostrada.pl...

Następny troll przunudza. Zaliczam cię przygłupie do trójki matołów,

Co mnie moze obchodzic opinia jakiegos przyglupawego rzeznika,
ktory raz w miesiacu odwiedza burdel za pieniazki swojej zony
pracujacej u jakiegos szwaba jako sluzaca ? Czas na zabawe z
toba dobiegl konca, czyli spierdalaj spac nierobie.

A jednak obchodzi, jak i pozostałych z trójki.

Ta grupa sluzy do zabawy i obijania po ryjach takich jak ty,
a skoro juz tutaj jestes, to czemu odmawiac sobie przyjemosci ?

No, no, ale dlaczego uprawiasz masohizm?



Nie spędzam wam snu z powiek, poświęcacie mi wiele czasu, co mi się bardzo podoba, bo pozwala mi to przeprowadzać na takich tłukach badania socjologiczne i analizować przyczyny waszego umysłowego niedorozwoju.

No pewnie, na socjologie znasz od czasow pracy naukowej w rzezni,
to nie przeszkadzaj sobie i prowadz badania :))

Dalej, dalej proszę, postaram się ciebie zrozumieć. Znów rozciągasz mój wątek na rekord.

boukun

Data: 2009-06-28 15:20:14
Autor: pp
Definicja tłuka

"boukun" <boukun@neostrada.pl> wrote in message

Dalej, dalej proszę, postaram się ciebie zrozumieć. Znów rozciągasz
mój wątek na rekord.

Obawiasz sie o swoja naukowa czy polityczna reputacje ?  W tej grupie,
tylko ty i Bilyk, z takim zamilowaniem opisujecie co was swedzi i komu
kazdy z was lizal jaja, dlatego rekord juz jest pelny bez mojego udzialu.

Data: 2009-06-28 22:05:11
Autor: raff
Definicja tłuka
Nie spędzam wam snu z powiek, poświęcacie mi wiele czasu, co mi się bardzo podoba, bo pozwala mi to przeprowadzać na takich tłukach badania socjologiczne i analizować przyczyny waszego umysłowego niedorozwoju.

No pewnie, na socjologie znasz od czasow pracy naukowej w rzezni,

LOL

R.

Data: 2009-06-28 22:27:32
Autor: raff
Definicja tłuka
Następny troll przunudza. Zaliczam cię przygłupie do trójki matołów,

Co mnie moze obchodzic opinia jakiegos przyglupawego rzeznika,

No, no, no, nie deprecjonuj bokuna. To jest "technik spozywczy".

R.

Data: 2009-06-28 15:41:55
Autor: pp
Definicja tłuka

"raff" <trytytyty13@autograf.pl> wrote in message news:h28jno$sdm$1news.onet.pl...
Następny troll przunudza. Zaliczam cię przygłupie do trójki matołów,

Co mnie moze obchodzic opinia jakiegos przyglupawego rzeznika,

No, no, no, nie deprecjonuj bokuna. To jest "technik spozywczy".


No wlasnie, zapominam ze oprocz socjologii, boukun posiada dwie
inne naukowe specjalnosci: golenie swin i gotowanie zupy :))

Data: 2009-06-28 22:45:01
Autor: raff
Definicja tłuka
Następny troll przunudza. Zaliczam cię przygłupie do trójki matołów,

Co mnie moze obchodzic opinia jakiegos przyglupawego rzeznika,

No, no, no, nie deprecjonuj bokuna. To jest "technik spozywczy".


No wlasnie, zapominam ze oprocz socjologii, boukun posiada dwie
inne naukowe specjalnosci: golenie swin i gotowanie zupy :))


Ale golenie swin eksternistycznie.

R.

Data: 2009-06-28 22:28:42
Autor: raff
Definicja tłuka
W dodatku minister in spe.

R.

Data: 2009-06-28 20:13:40
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
W tej sprawie całkowicie boukuna popieram - facet uczciwie sobie pracował, a tu nagle ktoś sobie postanowił  że zamknie mu zakład pracy a jego samego wywali na bruk albo będzie proponował jakąś niewolniczą pracę na jakiegoś zagranicznego kapitalistę. To nie jest żadne cwaniactwo, to jest po prostu godność.

On nie pracował uczciwie, on kradł, do czego w swojej narcystycznej bezdennej głupocie, się przyznał.

Data: 2009-06-28 20:23:14
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Jerzy Tabortowski" <Jerzy.Tabortowski@gazeta_wyborcza_gowno_prawda.edd.pl> napisał w wiadomości news:h28cen$s89$4nemesis.news.neostrada.pl...
W tej sprawie całkowicie boukuna popieram - facet uczciwie sobie pracował, a tu nagle ktoś sobie postanowił  że zamknie mu zakład pracy a jego samego wywali na bruk albo będzie proponował jakąś niewolniczą pracę na jakiegoś zagranicznego kapitalistę. To nie jest żadne cwaniactwo, to jest po prostu godność.

On nie pracował uczciwie, on kradł, do czego w swojej narcystycznej bezdennej głupocie, się przyznał.

Niby co kradłem głąbie kapuściany, bo rozumiem, że do mnie pijesz? I kiedy i  w jaki sposób się do czegoś takiego przyznałem?

boukun

Data: 2009-06-28 20:30:20
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
Niby co kradłem głąbie kapuściany, bo rozumiem, że do mnie pijesz? I kiedy i  w jaki sposób się do czegoś takiego przyznałem?

masz amnezję ??

Data: 2009-06-28 22:35:09
Autor: jadrys
Definicja tłuka
Jerzy Tabortowski pisze:
W tej sprawie całkowicie boukuna popieram - facet uczciwie sobie pracował, a tu nagle ktoś sobie postanowił  że zamknie mu zakład pracy a jego samego wywali na bruk albo będzie proponował jakąś niewolniczą pracę na jakiegoś zagranicznego kapitalistę. To nie jest żadne cwaniactwo, to jest po prostu godność.

On nie pracował uczciwie, on kradł, do czego w swojej narcystycznej bezdennej głupocie, się przyznał.

O ile dobrze pamiętam to boukun pisał o deputacie mięsnym.. W tamtych czasach to była normalna praktyka zakładów pracy, np. górnicy dostawali deputat węglowy.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-06-29 11:54:22
Autor: Piotr
Definicja tłuka
Dnia Sun, 28 Jun 2009 22:35:09 +0200, jadrys napisał(a):

O ile dobrze pamiętam to boukun pisał o deputacie mięsnym.. W tamtych czasach to była normalna praktyka zakładów pracy, np. górnicy dostawali deputat węglowy.


Pewnie z powodu tego "deputatu" wokół zakładów mięsnych za komuny były
takie wyyysoookie płoty, żeby trudniej było takowy "deputat" przez nie
przerzucić.
Piotr
PS. Nie bądź idiotą Jadrusiu, wałun ma mentalność kieszonkowca, a nie
świadomego klasowo komunisty. A o swoich wyczynach trochę pisał na
psp, szukaj pod hasłem "szmenda".

Data: 2009-06-29 12:46:31
Autor: jadrys
Definicja tłuka
Piotr pisze:
Dnia Sun, 28 Jun 2009 22:35:09 +0200, jadrys napisał(a):
 
O ile dobrze pamiętam to boukun pisał o deputacie mięsnym.. W tamtych czasach to była normalna praktyka zakładów pracy, np. górnicy dostawali deputat węglowy.


   
Pewnie z powodu tego "deputatu" wokół zakładów mięsnych za komuny były
takie wyyysoookie płoty, żeby trudniej było takowy "deputat" przez nie
przerzucić.
Piotr
PS. Nie bądź idiotą Jadrusiu, wałun ma mentalność kieszonkowca, a nie
świadomego klasowo komunisty. A o swoich wyczynach trochę pisał na
psp, szukaj pod hasłem "szmenda".
 

Przecież nie mam boukuna za kryształowego człeka. Ale w kwestii tego jego  "statusu bezrobotnego" w pełni Go popieram.  Gdy  "Solidarność" obalała pseudokomunę to powinna pomyśleć że z wielu ludzi uczyni niewolników. boukun nie ma ochoty pracować za głodowe wynagrodzenie na jakichś kapitalistycznych wyzyskiwaczy i chwała mu za to.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-06-29 13:07:52
Autor: Piotr
Definicja tłuka
Dnia Mon, 29 Jun 2009 12:46:31 +0200, jadrys napisał(a):

Przecież nie mam boukuna za kryształowego człeka. Ale w kwestii tego jego  "statusu bezrobotnego" w pełni Go popieram.  Gdy  "Solidarność" obalała pseudokomunę to powinna pomyśleć że z wielu ludzi uczyni niewolników. boukun nie ma ochoty pracować za głodowe wynagrodzenie na jakichś kapitalistycznych wyzyskiwaczy i chwała mu za to.


Nie pracuje, bo nie chce. Swiadczenia bierze, tak jakby nie pracował,
bo nie może. Co tu jest k... trudnego do zrozumienia? Za co chcesz mu przypiąć medal? Przecież on nie szkodzi "kapitalistom", tylko tym, którzy pracują i
przez takie mendy dostają mniejsze zarobki.
Cos wam Jadrysiu czujność klasowa spada i głaszczecie farbowanego
lisa, he, he.
Piotr

Data: 2009-06-29 13:23:10
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:1ayygbpxh53l9.dlgmasz.facet.luzik...
Dnia Mon, 29 Jun 2009 12:46:31 +0200, jadrys napisał(a):

Przecież nie mam boukuna za kryształowego człeka. Ale w kwestii tego
jego  "statusu bezrobotnego" w pełni Go popieram.  Gdy  "Solidarność"
obalała pseudokomunę to powinna pomyśleć że z wielu ludzi uczyni
niewolników. boukun nie ma ochoty pracować za głodowe wynagrodzenie na
jakichś kapitalistycznych wyzyskiwaczy i chwała mu za to.


Nie pracuje, bo nie chce.


Ale po co się powtarzasz tłuku, przecież Jadryś ci dobitnie napisał: "boukun nie ma ochoty pracować za głodowe wynagrodzenie na jakichś kapitalistycznych wyzyskiwaczy".


Swiadczenia bierze, tak jakby nie pracował,
bo nie może.


No a dlaczego tłuku? Bo nie można pracować za głodowe pensje, chcąc zachować swoją godność.

Co tu jest k... trudnego do zrozumienia?
Za co chcesz mu przypiąć medal?
Przecież on nie szkodzi "kapitalistom", tylko tym, którzy pracują i
przez takie mendy dostają mniejsze zarobki.


No popatrz tłuku jak tyś to sobie poukładał w tym zakutym łbie. Idź z tym do sejmu, oświeć tą chałastrę, bo tam nie wiedzą co jest grane i szastają podatników pieniędzmi na lewo i prawo, na przeloty czarownicy do Gdańska itp., jakby mieli worek bez dna, a ty tu chcesz obwiniać uciemiężony naród za swoje niskie zarobki przygłupi niewolniku.

boukun


Cos wam Jadrysiu czujność klasowa spada i głaszczecie farbowanego
lisa, he, he.
Piotr

Data: 2009-06-29 13:37:38
Autor: Piotr
Definicja tłuka
Dnia Mon, 29 Jun 2009 13:23:10 +0200, boukun napisał(a):

No a dlaczego tłuku? Bo nie można pracować za głodowe pensje, chcąc zachować swoją godność.


Głodujesz, przeintelektualizowany fizolu? Już ci pisałem nie udawaj tego, kim nie jesteś, czyli inteligenta i
bezrobotnego. Bo nie jesteś ani jednym, ani drugim, tylko cwanym
polactwem, czyli wałkunem. Zwykłym oszustem, który naciąga podatnika
na swiadczenia, podszywając pod to wałkuńską ideologię. A o godności to ty nie pieprz, bo nie masz pojęcia co to jest. Ja w ogóle wątpię, że w języku wałkuństwa coś takiego funkcjonuje, jak
"godność" i "honor". Jedno co niewątpliwie macie we łbach, to dążenie do "godnych
zarobków", czyli takich zupełnie nieadekwatnych do umiejętności, a jak
najbardziej przystające do potrzeb.
Piotr

Data: 2009-06-29 13:56:19
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:5848yfifl4qe$.dlgmasz.facet.luzik...
Dnia Mon, 29 Jun 2009 13:23:10 +0200, boukun napisał(a):

No a dlaczego tłuku? Bo nie można pracować za głodowe pensje, chcąc zachować
swoją godność.


Głodujesz, przeintelektualizowany fizolu?
Już ci pisałem nie udawaj tego, kim nie jesteś, czyli inteligenta i
bezrobotnego. Bo nie jesteś ani jednym, ani drugim, tylko cwanym
polactwem, czyli wałkunem. Zwykłym oszustem, który naciąga podatnika
na swiadczenia, podszywając pod to wałkuńską ideologię.
A o godności to ty nie pieprz, bo nie masz pojęcia co to jest.
Ja w ogóle wątpię, że w języku wałkuństwa coś takiego funkcjonuje, jak
"godność" i "honor".
Jedno co niewątpliwie macie we łbach, to dążenie do "godnych
zarobków", czyli takich zupełnie nieadekwatnych do umiejętności, a jak
najbardziej przystające do potrzeb.
Piotr

Głupi Piotruś wyprodukował kolejny bełkot... Ktoś tu wczoraj pisał, że ponoć w Polsce ludzie uzdolnieni, inteligentni i zaradni są wychwytywani przez pracodawców i mogą sobie znaleźć pracę na poziomie i z wysokimi zarobkami. Czy głupi Piotrus wobec tego jest na tyle głupi, nieudolny i beztalencie, że nie może sobie znaleźć dobrze płatnej pracy i wyszukuje sobie na swoje nieszczęśliwe życie w bezrobotnych, "wałkuństwach, czy jak to zwał winowajców za swoje niedołężności? Łokciami, łokciami Piotrusiu, mamy kapitalizm, szerokie horyzonty..., tylko musisz się dobrze rozpychać.

boukun

Data: 2009-06-29 14:07:38
Autor: Piotr
Definicja tłuka
Dnia Mon, 29 Jun 2009 13:56:19 +0200, boukun napisał(a):

Głupi Piotruś wyprodukował kolejny bełkot... Ktoś tu wczoraj pisał, że ponoć w Polsce ludzie uzdolnieni, inteligentni i zaradni są wychwytywani przez pracodawców i mogą sobie znaleźć pracę na poziomie i z wysokimi zarobkami. Czy głupi Piotrus wobec tego jest na tyle głupi, nieudolny i beztalencie, że nie może sobie znaleźć dobrze płatnej pracy i wyszukuje sobie na swoje nieszczęśliwe życie w bezrobotnych, "wałkuństwach, czy jak to zwał winowajców za swoje niedołężności? Łokciami, łokciami Piotrusiu, mamy kapitalizm, szerokie horyzonty..., tylko musisz się dobrze rozpychać.


He, he, to niezły dżok, jak bełkoczący tłuk wałkun, wyzywa innych od
tłuków... Słodkie, taka hucpa równie wiele mówi o twoim pochodzeniu,
jak twój ryjok.
Ja mam dobrą pracę, wałkun. Ale mam też wykształcenie i sporo
dodatkowych kwalifikacji. Nie muszę siedzieć w domu, jak jakiś
ętelegęt na utrzymaniu żony i jojczyć na system.
Piotr

Data: 2009-06-29 14:36:52
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:1pdoe5w63wl6i$.dlgmasz.facet.luzik...
Dnia Mon, 29 Jun 2009 13:56:19 +0200, boukun napisał(a):

Głupi Piotruś wyprodukował kolejny bełkot... Ktoś tu wczoraj pisał, że ponoć w
Polsce ludzie uzdolnieni, inteligentni i zaradni są wychwytywani przez
pracodawców i mogą sobie znaleźć pracę na poziomie i z wysokimi zarobkami. Czy
głupi Piotrus wobec tego jest na tyle głupi, nieudolny i beztalencie, że nie
może sobie znaleźć dobrze płatnej pracy i wyszukuje sobie na swoje nieszczęśliwe
życie w bezrobotnych, "wałkuństwach, czy jak to zwał winowajców za swoje
niedołężności? Łokciami, łokciami Piotrusiu, mamy kapitalizm, szerokie
horyzonty..., tylko musisz się dobrze rozpychać.


He, he, to niezły dżok, jak bełkoczący tłuk wałkun, wyzywa innych od
tłuków... Słodkie, taka hucpa równie wiele mówi o twoim pochodzeniu,
jak twój ryjok.
Ja mam dobrą pracę, wałkun. Ale mam też wykształcenie i sporo
dodatkowych kwalifikacji. Nie muszę siedzieć w domu, jak jakiś
ętelegęt na utrzymaniu żony i jojczyć na system.
Piotr

Głupi Piotruś się chwali, że ma pracę, wymyślać prymitywne wyrazy i od rana do wieczora pisać na grupach dyskusyjnych tłukowate docinki do grupowiczów, w godzinach swojej pracy oczywiście. Głupiego Piotrusia kwalifikacje to opanowane słowa, hałsfrau, wałkun i oborowy...
Idź ty w pizdu tłuku, przez ciebie się spóźniłem na kurs,  miałem być o 12, jadę, ze szkolenia będzie kolejna dla matoła riposta. Niech się tłuk nie zastoi w miejscu, bo o rozwijaniu może zapomnieć.

boukun

Data: 2009-06-29 15:32:13
Autor: jadrys
Definicja tłuka
Piotr pisze:
Dnia Mon, 29 Jun 2009 12:46:31 +0200, jadrys napisał(a):
 
Przecież nie mam boukuna za kryształowego człeka. Ale w kwestii tego jego  "statusu bezrobotnego" w pełni Go popieram.  Gdy  "Solidarność" obalała pseudokomunę to powinna pomyśleć że z wielu ludzi uczyni niewolników. boukun nie ma ochoty pracować za głodowe wynagrodzenie na jakichś kapitalistycznych wyzyskiwaczy i chwała mu za to.


   
Nie pracuje, bo nie chce. Swiadczenia bierze, tak jakby nie pracował,
bo nie może. Co tu jest k... trudnego do zrozumienia? Za co chcesz mu przypiąć medal?

Wałęsa dostał za wichrzycielstwo i wywoływanie strajków "Nobla".. Dlaczego więc boukun nie miałby dostać medalu za bierny opór przeciw systemowi?

 Przecież on nie szkodzi "kapitalistom", tylko tym, którzy pracują i
przez takie mendy dostają mniejsze zarobki.
Cos wam Jadrysiu czujność klasowa spada i głaszczecie farbowanego
lisa, he, he.
Piotr
 
Nic mnie to nie obchodzi, nie czuję się gospodarzem ani współgospodarzem tego kraju. Jestem Polakiem, płacę podatki, ale wpływu nie mam na nic. Co mi po mojej czujności klasowej? Mam mieć pretensje do boukuna? Czy jemu podobnym? A niby co oni mi zrobili? Wszystkiemu winien jest system. To przeciw niemu należy kierować swoja złość i pretensje..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-06-28 19:09:33
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "jadrys" <CHE@yahoo.com> napisał w wiadomości news:h284dm$eq0$3news.onet.pl...
Jerzy Tabortowski pisze:
Nie za to ze bezrobotny, ale ze len smierdzacy i ma dwie lewe rece do roboty.

Tak jest i za "kurs", cholera wie z czego. Są tacy ludzie którym to faktycznie pomaga, ale oni CHCĄ coś zrobić, ta socjalistyczna menda nie chce nic, tylko brać, brać, brać .... Odpadek.

To raczej zastrzel tych co Go pod rygorem utraty statusu bezrobotnego wysłali na ten przymusowy kurs.


On tego nie zrozumie...(patrz definicja...).

boukun

Data: 2009-06-28 19:08:08
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "raff" <trytytyty13@autograf.pl> napisał w wiadomości news:h281o5$9o5$2news.onet.pl...
Panslavista pisze:
Użytkownik "Tzva Adonai" <tzva_adonai@onet.eu> napisał w wiadomości
news:796e.000002b8.4a4782danewsgate.onet.pl...
Tłuk nie zazdrości eurodeputowanemu, że go okrada, tylko psioczy na
sąsiada, że
bezrobotny za co by go najchętniej zastrzelił.

Nie za to ze bezrobotny, ale ze len smierdzacy i ma dwie lewe rece do roboty.

R.

Możesz rozwinąć temat? Leń śmierdzący, bo nie chce na kapitalistę robić za 1000 zł. miesiąc? Kto tu jest niemoralny?

boukun

Data: 2009-06-28 19:13:26
Autor: Tzva Adonai
Definicja tłuka
Możesz rozwinąć temat? Leń śmierdzący, bo nie chce na kapitalistę robić za 1000 zł. miesiąc?

Bekon, u kapitalisty możesz też robić za 10000 zł miesięcznie, wszystko zależy
od tego, co potrafisz i ile możesz mu dać... Jeśli nie podoba ci się praca za
pieniądze, które umożliwiają ci biologiczne przeżycie, to tym samym sam
dobrowolnie skazujesz się na śmierć... Niestety żyjemy w warunkach socjalizmu,
który sztucznie utrzymuje takich ludzi przy życiu kosztem tych, którzy potrafią
wydębić od kapitalistów więcej pieniędzy...


--


Data: 2009-06-28 19:33:13
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Tzva Adonai" <tzva_adonai@op.pl> napisał w wiadomości news:796e.000002d9.4a47a4b6newsgate.onet.pl...
Możesz rozwinąć temat? Leń śmierdzący, bo nie chce na kapitalistę robić za 1000
zł. miesiąc?

Bekon, u kapitalisty możesz też robić za 10000 zł miesięcznie, wszystko zależy
od tego, co potrafisz i ile możesz mu dać... Jeśli nie podoba ci się praca za
pieniądze, które umożliwiają ci biologiczne przeżycie, to tym samym sam
dobrowolnie skazujesz się na śmierć... Niestety żyjemy w warunkach socjalizmu,
który sztucznie utrzymuje takich ludzi przy życiu kosztem tych, którzy potrafią
wydębić od kapitalistów więcej pieniędzy...

Wyobrażasz sobie, co by było, gdyby 30 mln. ludzi wyszkoliło się na informatyków i każdy by miał takie samo pojęcie? Co to za system, że trzeba się łokciami rozpychać, knuć intrygi, ludzi otruwać, żeby się wgryźć na jakieś miejsce...

boukun

Data: 2009-06-28 19:19:11
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
Możesz rozwinąć temat? Leń śmierdzący, bo nie chce na kapitalistę robić za 1000 zł. miesiąc? Kto tu jest niemoralny?

1000 zeta płacić "pracownikowi" który będzie pracodawcę okradał ??
A kopa w dupę i nich gnije, krawiec pierdzielony ...

Data: 2009-06-28 19:26:21
Autor: raff
Definicja tłuka
Jerzy Tabortowski pisze:
Możesz rozwinąć temat? Leń śmierdzący, bo nie chce na kapitalistę robić za 1000 zł. miesiąc? Kto tu jest niemoralny?


On mysli ze bedzie mi sie chcialo dyskutowac, hehehe.

R.

Data: 2009-06-28 19:30:53
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
On mysli ze bedzie mi sie chcialo dyskutowac, hehehe.

Fakt, popełniam błąd, rozmawiając ze złodziejem, trudno.

Data: 2009-06-28 19:53:44
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Jerzy Tabortowski" <Jerzy.Tabortowski@gazeta_wyborcza_gowno_prawda.edd.pl> napisał w wiadomości news:h289uf$j6v$5nemesis.news.neostrada.pl...
On mysli ze bedzie mi sie chcialo dyskutowac, hehehe.

Fakt, popełniam błąd, rozmawiając ze złodziejem, trudno.

http://www.youtube.com/watch?v=Y4oBcvLgzKU&feature=channel_page

boukun

Data: 2009-06-28 19:58:21
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
http://www.youtube.com/watch?v=Y4oBcvLgzKU&feature=channel_page

No widzisz, doczekałeś sie piosenki o sobie, wprawdzie krawcem jesteś lipnym, ale zawsze. Zwróć uwagę, nawet złodziejem jesteś do dupy.
To tez, jak wszystko w życiu trzeba umieć. :)

Data: 2009-06-28 20:14:19
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Jerzy Tabortowski" <Jerzy.Tabortowski@gazeta_wyborcza_gowno_prawda.edd.pl> napisał w wiadomości news:h28bi0$j6v$9nemesis.news.neostrada.pl...
http://www.youtube.com/watch?v=Y4oBcvLgzKU&feature=channel_page

No widzisz, doczekałeś sie piosenki o sobie, wprawdzie krawcem jesteś lipnym, ale zawsze. Zwróć uwagę, nawet złodziejem jesteś do dupy.
To tez, jak wszystko w życiu trzeba umieć. :)

Ot talmudysta, w końcu wyszło, że popierasz złodzieji... zaradnych...

boukun

Data: 2009-06-28 20:17:11
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
Ot talmudysta, w końcu wyszło, że popierasz złodzieji... zaradnych...

Poziom logiki masz taki sam jak umiejętność rzutu piłki do kosza. Dupa zbita :)

Data: 2009-06-28 19:36:26
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Jerzy Tabortowski" <Jerzy.Tabortowski@gazeta_wyborcza_gowno_prawda.edd.pl> napisał w wiadomości news:h2898h$j6v$4nemesis.news.neostrada.pl...
Możesz rozwinąć temat? Leń śmierdzący, bo nie chce na kapitalistę robić za 1000 zł. miesiąc? Kto tu jest niemoralny?

1000 zeta płacić "pracownikowi" który będzie pracodawcę okradał ??
A kopa w dupę i nich gnije, krawiec pierdzielony ...

To gnij, i produkuj sobie sam i naucz sie jeżdzić sztaplarką, spawać, gotować, lutować układy scalone, naprawiać elektronikę, słupki zacierać i malować jak ja, nie będziesz musiał nikogo zatrudniać, ... A jak nie chcesz się uczyć, zatrudniać, to zdychaj, wolny murarz zawsze przeżyje i sam się wyżywi...

boukun

Data: 2009-06-28 19:48:54
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
To gnij, i produkuj sobie sam i naucz sie jeżdzić sztaplarką, spawać, gotować, lutować układy scalone, naprawiać elektronikę, słupki zacierać i malować jak ja, nie będziesz musiał nikogo zatrudniać, ... A jak nie chcesz się uczyć, zatrudniać, to zdychaj, wolny murarz zawsze przeżyje i sam się wyżywi...

Jestem inżynierem, nie muszę umieć spawać gościu, czaisz ??

Data: 2009-06-28 20:01:56
Autor: googlarz
Definicja tłuka

"Jerzy Tabortowski" <Jerzy.Tabortowski@gazeta_wyborcza_gowno_prawda.edd.pl> schrieb im Newsbeitrag news:h28b08$j6v$8nemesis.news.neostrada.pl...
To gnij, i produkuj sobie sam i naucz sie jeżdzić sztaplarką, spawać, gotować, lutować układy scalone, naprawiać elektronikę, słupki zacierać i malować jak ja, nie będziesz musiał nikogo zatrudniać, ... A jak nie chcesz się uczyć, zatrudniać, to zdychaj, wolny murarz zawsze przeżyje i sam się wyżywi...

Jestem inżynierem, nie muszę umieć spawać gościu, czaisz ??


   rozkoszne wyznanie inzyniera... prloskiego.

   :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

   rem

Data: 2009-06-28 20:09:26
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
   rozkoszne wyznanie inzyniera... prloskiego.

   :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Te, a ty skąd mieszkasz gościu ??

Data: 2009-06-28 20:42:27
Autor: googlarz
Definicja tłuka

"Jerzy Tabortowski" <Jerzy.Tabortowski@gazeta_wyborcza_gowno_prawda.edd.pl> schrieb im Newsbeitrag news:h28c6o$s89$2nemesis.news.neostrada.pl...
   rozkoszne wyznanie inzyniera... prloskiego.

   :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Te, a ty skąd mieszkasz gościu ??


  Te, a ty skad znac polski gostku                                ???

Data: 2009-06-28 20:43:14
Autor: Tzva Adonai
Definicja tłuka
Te, a ty skąd mieszkasz gościu ??

To polski łachmyta rezydujący w Austrii, który wszędzie widzi Żydów... Drugi
Niedźwiecki i chyba też chce skończyć tak jak on - w znienawidzonej Polsce z
czerwonym śladem po austriackim bucie na dupsku....

--


Data: 2009-06-28 20:43:41
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Tzva Adonai" <tzva_adonai@buziaczek.pl> napisał w wiadomości news:796e.0000030b.4a47b9c2newsgate.onet.pl...
Te, a ty skąd mieszkasz gościu ??

To polski łachmyta rezydujący w Austrii, który wszędzie widzi Żydów... Drugi
Niedźwiecki i chyba też chce skończyć tak jak on - w znienawidzonej Polsce z
czerwonym śladem po austriackim bucie na dupsku....

Ty jesteś jak ten zogoniony Żyd, już nie wiesz z kim masz się zbratać.

boukun

Data: 2009-06-28 20:52:13
Autor: Tzva Adonai
Definicja tłuka
Ty jesteś jak ten zogoniony Żyd, już nie wiesz z kim masz się zbratać.

Sorry, bekon, ale nie nadążam za twoimi skrótami myślowymi.. --


Data: 2009-06-28 20:16:29
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Jerzy Tabortowski" <Jerzy.Tabortowski@gazeta_wyborcza_gowno_prawda.edd.pl> napisał w wiadomości news:h28b08$j6v$8nemesis.news.neostrada.pl...
To gnij, i produkuj sobie sam i naucz sie jeżdzić sztaplarką, spawać, gotować, lutować układy scalone, naprawiać elektronikę, słupki zacierać i malować jak ja, nie będziesz musiał nikogo zatrudniać, ... A jak nie chcesz się uczyć, zatrudniać, to zdychaj, wolny murarz zawsze przeżyje i sam się wyżywi...

Jestem inżynierem, nie muszę umieć spawać gościu, czaisz ??

Moja siostra jest też magistrem inżynierem, a od kilkunastu lat podciera starym Włochom (Włoszkom) dupy...

Droga wolna...

boukun

Data: 2009-06-28 20:19:24
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
Moja siostra jest też magistrem inżynierem, a od kilkunastu lat podciera starym Włochom (Włoszkom) dupy...

Może słabo opanowała fach inżynierski.

Data: 2009-06-28 20:26:41
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Jerzy Tabortowski" <Jerzy.Tabortowski@gazeta_wyborcza_gowno_prawda.edd.pl> napisał w wiadomości news:h28cpf$s89$6nemesis.news.neostrada.pl...
Moja siostra jest też magistrem inżynierem, a od kilkunastu lat podciera starym Włochom (Włoszkom) dupy...

Może słabo opanowała fach inżynierski.

A ci co dobrze opanowali fach inżynierski i mają w Polsce pracę, też rzucają narzędziami chirurgicznymi i jadą podcierać Angolom dupy... I nie użalają się na bezrobotnych na grupach dyskusyjnych...

boukun

Data: 2009-06-28 20:31:52
Autor: Jerzy Tabortowski
Definicja tłuka
A ci co dobrze opanowali fach inżynierski i mają w Polsce pracę, też rzucają narzędziami chirurgicznymi i jadą podcierać Angolom dupy... I nie użalają się na bezrobotnych na grupach dyskusyjnych...

Na bezrobotnych nie, na wałkoni wyłudzaczy tak.

Data: 2009-06-28 20:40:22
Autor: boukun
Definicja tłuka

Użytkownik "Jerzy Tabortowski" <Jerzy.Tabortowski@gazeta_wyborcza_gowno_prawda.edd.pl> napisał w wiadomości news:h28dgq$s89$8nemesis.news.neostrada.pl...
A ci co dobrze opanowali fach inżynierski i mają w Polsce pracę, też rzucają narzędziami chirurgicznymi i jadą podcierać Angolom dupy... I nie użalają się na bezrobotnych na grupach dyskusyjnych...

Na bezrobotnych nie, na wałkoni wyłudzaczy tak.

Zrzędzisz jak te tłuki w niemieckich TalkSchow's.

boukun

Definicja tłuka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona