Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Defraudacja Solidarnej Polski. Prokuratorzy wybrnęli z tropienia przekrętów partii Ziobry

Defraudacja Solidarnej Polski. Prokuratorzy wybrnęli z tropienia przekrętów partii Ziobry

Data: 2019-04-03 05:29:29
Autor: Bruno Brunowski
Defraudacja Solidarnej Polski. Prokuratorzy wybrnęli z tropienia przekrętów partii Ziobry
"O sprawie wyłudzenia pieniędzy z europarlamentu Newsweek napisał w 2016 r. Solidarna Polska w 2013 r. urządziła w Krakowie kongres na tysiąc osób, który udawał konferencję o klimacie. Partia Zbigniewa Ziobry i Patryka Jakiego żyła wtedy w biedzie - na kongres dostała pieniądze od europarlamentu. Europarlament zapłacił za zorganizowanie kongresu klimatycznego - tyle, że w Krakowie nie odbył się żaden kongres poświęcony ochronie środowiska. W największej sali kina Kijów miała za to miejsce partyjna konwencja Solidarnej Polski pod hasłem ,,Nowe państwo, nowa konstytucja". Na imprezie, wśród 1200 sympatyków, brylowali Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski. U ich boku - goście specjalni; Paweł Kukiz i szef Solidarności Piotr Duda.
Po tekście Newsweeka Zbigniew Ziobro - wtedy już minister sprawiedliwości i zwierzchnik prokuratury - nie chciał komentować sprawy. Podobnie jego partyjny druh, Jacek Kurski (wtedy już szef TVP). W 2016 r. kilku posłów złożyło do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - a prokuratura wszczęła śledztwo. To ciekawe, bo zgodnie z procedurą wszczęte w 2016 r. śledztwo -- do dziś nie zakończone - powinno w sygnaturze zawierać datę ,,2016". Tymczasem dziś sprawa defraudacji pieniędzy przez partię Ziobry ma sygnaturę PO V WO 0610.234.2019 - wynika z tego, że coś ważnego zadziało się w śledztwie w tym roku. Jak podwładni Zbigniewa Ziobry wybrnęli z kłopotliwej sytuacji tropienia przekrętów swojego zwierzchnika? Żeby nie zajmować się tylko partią Ziobry i Jakiego włączyli do śledztwa kilka wątków zupełnie nie związanych z Solidarną Polską. Do jednego worka z Ziobrą wrzucili więc dwa inne zawiadomienia -- w sprawie kongresu Europejskiej Partii Ludowej, który w 2009 r. organizowała PO (nie było prasowych doniesień o malwersacjach przy organizacji tego kongresu), i kongres SLD z 2016 r. (tu również nie było prasowych informacji o nadużyciach). W 2017 r., po prawie roku śledztwa, prokuratura dorzuciła do tego samego worka kwestie finansowania Konwencji ,,Polska Wielki Projekt" z 2015 r., który PiS organizowało z Frakcję Konserwatystów Parlamentu Europejskiego (ACRE).
Pytamy prokuraturę, co dzieje się w ciągnącym się od trzech lat śledztwie? Odpowiedź: ,,Śledztwo prowadzone jest w sprawie. Jest na etapie gromadzenia materiału dowodowego. (...) Nie można obecnie określić, kiedy zakończy się postępowanie". Według prokuratury ,,(...) przesłuchano szereg świadków, w tym posłów na Sejm, byłych posłów do Parlamentu Europejskiego, skarbników partii, a także osoby odpowiedzialne za organizację wydarzeń, które są przedmiotem postępowania". Czy przesłuchano Ziobrę i Kurskiego? - nie wiadomo. Z zebraniem materiału dowodowego mogą być kłopoty - tuż przed publikacją tekstów w ,,Newsweeku" o aferze, z sieci poznikały m.in. filmy z kongresu Solidarnej Polski. Nie wiadomo, czy prokuratura bada również watek wpłat na partię Ziobry - jak ujawnił ,,Newsweek", bliscy Zbigniewa Ziobry w ciągu dwóch i pół roku przekazali Solidarnej aż 437 tys. zł. Brat Witold wpłacił 107 tys. w sześciu prze­lewach, mama Krystyna - 110 tys. w czterech ratach, a żona Patrycja - 81 tys. Ziobrze i jego strukturom najgoręcej kibicowali jednak teś­ciowie Wanda i Leszek Koteccy (przekazali 139 tys. zł). Na liście znaleźli się też bliscy Jacka Kurskiego. W latach 2012-2014 jego nieżyjąca dziś mama przekazała Solidarnej 65 tys. zł (część pieniędzy została wpłacona niepoprawnie i par­tia musiała je zwrócić), a syn Antoni - 15 tysięcy. Najhojniej wspierała ojca 20-letnia córka Zuzanna, która w tygodniu przed wyborami dokonała trzech przelewów na 42 tys. zł. Przelewami na 35 tysięcy wspierała go asystent­ka Anna Połetek, a zaprzyjaźniona rodzina Pedryczów - Jarosław, Olgierd i Malina - wpłaciła ok. 75 tys. zł. Z tego 32 tysiące pochodziła od 18-letniej Maliny. Z kolei skarbnika partii Jacka Włosowicza wspierali 70-letni rodzice, mieszkańcy kieleckiego blokowi­ska: dokonali dwóch identycznych wpłat na 28 tys. zł."

https://www.newsweek.pl/polska/defraudacja-solidarnej-polski-prokuratorzy-wybrneli-z-tropienia-przekretow-partii/gmrjt64

Słuszną linię ma nasza Partia!

Ciekawe jak się ma toczące się równolegle śledztwo europejskie OLAF.

--
Bruno

Defraudacja Solidarnej Polski. Prokuratorzy wybrnęli z tropienia przekrętów partii Ziobry

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona