Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Demoralizacja

Demoralizacja

Data: 2013-01-01 17:50:47
Autor: J.F.
Demoralizacja

http://wyborcza.pl/1,126565,13113288,Demoralizacja_wedlug_policji__Przebieganie_przez_przejscie.html

No wlasciwie to ja sie zgadzam - nagminne olewanie ograniczen predkosci,
czeste wyprzedzanie na liniach ciaglych, niezatrzymywanie na warunkowej
strzalce - to demoralizacja, podobnie jak przebieganie na zielonym swietle.

Ale zeby tak po jednym wypadku stwierdzic ? :-)

J.

Data: 2013-01-01 18:16:55
Autor: Tomasz Pyra
Demoralizacja
Dnia Tue, 1 Jan 2013 17:50:47 +0100, J.F. napisał(a):

Ale zeby tak po jednym wypadku stwierdzic ? :-)

Jak czytam takie rzeczy, to zastanawiam się raczej kim był kierowca Punto
:)

Data: 2013-01-01 20:54:52
Autor: jerzu
Demoralizacja
On Tue, 1 Jan 2013 18:16:55 +0100, Tomasz Pyra
<hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Jak czytam takie rzeczy, to zastanawiam się raczej kim był kierowca Punto

Wg jednego z forum - asesorem. Ale czy to prawda?

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@interia.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

Data: 2013-01-01 01:12:16
Autor: Tomasz Pyra
Demoralizacja
Dnia Tue, 01 Jan 2013 20:54:52 +0100, jerzu napisał(a):

On Tue, 1 Jan 2013 18:16:55 +0100, Tomasz Pyra
<hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Jak czytam takie rzeczy, to zastanawiam się raczej kim był kierowca Punto

Wg jednego z forum - asesorem. Ale czy to prawda?

Tak jako¶ w±tpię żeby policjant sam z siebie wpadł na to, że przyczyn±
wjechania w pieszego na pasach który miał zielone, była demoralizacja tego
pieszego.

Data: 2013-01-02 09:49:40
Autor: Stanislaw Polak
Demoralizacja
W dniu 01.01.2013 18:16, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Tue, 1 Jan 2013 17:50:47 +0100, J.F. napisał(a):

Ale zeby tak po jednym wypadku stwierdzic ? :-)

Jak czytam takie rzeczy, to zastanawiam się raczej kim był kierowca Punto
:)

Na kilku forach znalazłem informację, że Puntem kierowała asesor prokuratury. Ale czy tak było naprawdę ...?

S. P.

Data: 2013-01-02 17:02:29
Autor: J.F
Demoralizacja
Użytkownik "Stanislaw Polak"  napisał w
W dniu 01.01.2013 18:16, Tomasz Pyra pisze:
Jak czytam takie rzeczy, to zastanawiam się raczej kim był kierowca Punto
:)

Na kilku forach znalazłem informację, że Puntem kierowała asesor prokuratury. Ale czy tak było naprawdę ...?

Sadzac po zachowaniu to wiedziala co robic, wiec obycie prawne ma.
Aczkolwiek wystarcza jeden telefon do meza/ojca/matki/ adwokata.

Po uleglosci policji mozna jednak podejrzewac ze z prokuratura lub policja ma wiele wspolnego :-)

No chyba ze komendant w Gliwicach wszystkie dzieci z wypadkow demoralizuje :-)

J.

Data: 2013-01-01 20:51:38
Autor: megrims
Demoralizacja
W dniu 2013-01-01 17:50, J.F. pisze:

http://wyborcza.pl/1,126565,13113288,Demoralizacja_wedlug_policji__Przebieganie_przez_przejscie.html

No wlasciwie to ja sie zgadzam - nagminne olewanie ograniczen predkosci,
czeste wyprzedzanie na liniach ciaglych, niezatrzymywanie na warunkowej
strzalce - to demoralizacja, podobnie jak przebieganie na zielonym swietle.

Ale zeby tak po jednym wypadku stwierdzic ? :-)

J.

I dlatego z uporem maniaka godnym lepszej sprawy nadal
nieustannie twierdze, że ta cywilizacja musi upaść.

--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....

Data: 2013-01-02 13:45:57
Autor: Bartek
Demoralizacja
Uzytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci news:ygjbliqrsu0p$.1jka3ytv6er0$.dlg40tude.net...

http://wyborcza.pl/1,126565,13113288,Demoralizacja_wedlug_policji__Przebieganie_przez_przejscie.html

No wlasciwie to ja sie zgadzam - nagminne olewanie ograniczen predkosci,
czeste wyprzedzanie na liniach ciaglych, niezatrzymywanie na warunkowej
strzalce - to demoralizacja, podobnie jak przebieganie na zielonym swietle.

Ale zeby tak po jednym wypadku stwierdzic ? :-)

http://gliwice.slaska.policja.gov.pl/wiadomosci/art4355,sladem-pewnego-artykulu.html


--
Pozdrawiam, Bartek

Data: 2013-01-02 13:53:45
Autor: Bartek
Demoralizacja
Uzytkownik "Bartek" <NIESPAMUJsmietnik1@poczta.fm> napisal w wiadomosci news:kc1a5p$srn$1node2.news.atman.pl...
Uzytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci news:ygjbliqrsu0p$.1jka3ytv6er0$.dlg40tude.net...

http://wyborcza.pl/1,126565,13113288,Demoralizacja_wedlug_policji__Przebieganie_przez_przejscie.html

No wlasciwie to ja sie zgadzam - nagminne olewanie ograniczen predkosci,
czeste wyprzedzanie na liniach ciaglych, niezatrzymywanie na warunkowej
strzalce - to demoralizacja, podobnie jak przebieganie na zielonym swietle.

Ale zeby tak po jednym wypadku stwierdzic ? :-)

http://gliwice.slaska.policja.gov.pl/wiadomosci/art4355,sladem-pewnego-artykulu.html



"Demoralizacja wedlug policji? Bieg przez przejscie". Artykul pod takim tytulem ukazal sie 28 grudnia 2012 r. w "Gazecie Wyborczej". Autor opisal w nim
przypadek pewnej kolizji. Do zdarzenia doszlo w Gliwicach 3 wrzesnia, w rejonie oznakowanego przejscia dla pieszych przy ul. Zwyciestwa.

Cytat z "Gazety Wyborczej": "Kiedy (nastolatki) doszly do przejscia dla pieszych na ul. Zwyciestwa, na sygnalizatorze migalo zielone swiatlo.
Patrycja wbiegla wiec na pasy i kiedy pokonala jakies 2,5 metra, zostala potracona przez fiata punto, który na zielonej strzalce wyjechal z prostopadlej
ulicy. Na zdjeciach z monitoringu widac, ze dziewczyne wybilo w powietrze, po czym runela na ziemie. Kierujaca fiatem kobieta nie wezwala policji ani pogotowia,
tylko wsadzila gimnazjalistke do swojego auta i zawiozla do prywatnej przychodni. Dopiero stamtad pojechaly do szpitala i powiadomily o wypadku mame Patrycji,
a nastepnie policje. Na szczescie dziewczynce - oprócz ogólnych potluczen - nic powaznego sie nie stalo."

Cos sie jednak stalo! Otóz doszlo do zdarzenia, które w nomenklaturze prawnej zwane jest kolizja. Ktos musial wiec byc sprawca, ktos - pokrzywdzonym. Zasada
prawna legalizmu nie pozwala puszczenia sprawy w niepamiec.

Niestety, pojawily sie watpliwosci. Dlatego, mimo ze doszlo jedynie do kolizji i nikt nie zostal ranny, powolano niezaleznego bieglego sadowego z zakresu
rekonstrukcji wypadków drogowych. Wszytko po to, by wszelkie niescislosci dokladnie wyjasnic. Po przeprowadzeniu badan biegly stwierdzil, ze zachowanie
14-latki "pozostawalo w razacej sprzecznosci z zasadami bezpieczenstwa drogowego; nieprawidlowosc jej zachowania polegala na niezachowaniu szczególnej
ostroznosci przed wkroczeniem na jezdnie".
Podsumowujac - zdaniem bieglego, potracona nastolatka jest jednoczesnie i poszkodowana, i sprawczynia wykroczenia. A zasada legalizmu nakazuje sprawce
wykroczenia ukarac...

Polskie prawo nie przewiduje jednak mozliwosci karania osoby nieletniej przez policje. Wiecej - w takim przypadku nie pozwala nawet na zastosowanie najlagodniejszego
srodka, czyli pouczenia. To zadanie ustawodawca zarezerwowal wylacznie dla sadów dla nieletnich. Prowadzacy sprawe policjant musial wiec wyslac materialy
do Sadu Rejonowego w Gliwicach z wnioskiem o "podjecie decyzji, czy zasadnym jest wszczecie postepowania wyjasniajacego w sprawie". W jego pismie nie ma
slowa o demoralizacji nieletniej!
Niefortunne, choc zgodne z prawnym nazewnictwem sformulowanie o podejrzeniu przejawów demoralizacji, które tak zbulwersowalo dziennikarza i opinie publiczna,
pojawilo sie zatem nie w pismie z policji, a tym z sadu, otrzymanym przez matke nastolatki.

Nie chce wchodzic w role rzecznika sadu. Wyjasnie jednak, ze ustawodawca nie daje wielu jezykowych mozliwosci swoim organom. Kazdy, nawet niezamierzony
czyn nieletniego, który znalazl sie w kolizji z prawem, nazywany jest "demoralizacja". To specyficzny, specjalistyczny jezyk prawny. I w takim przypadku
pojecie prawnicze nie do konca pokrywa sie z ogólnym znaczeniem slowa, jakie mozna znalezc w slownikach jezyka polskiego. O tym wiedziec musi prawnik czy
oficer policji.
Wiedziec powinien takze kazdy dziennikarz sledczy. Tymczasem w artykule pojawily sie komentarze w stylu "w policji ktos powinien mocno palnac sie w glowe"...
Dlaczego? Policjant zrobil to, co zrobic musi zawsze, gdy dochodzi do kolizji. Nastepnie, zgodnie z prawem, wyslal pismo do sadu dla nieletnich. Sad z
kolei zawiadomil rodziców nastolatki. Awantura wywiazala sie, jak wskazuje tytul artykulu, o jedno slowo. "Demoralizacja". Malo tego, slowo to wlozone
zostalo w usta policji, choc uzyl go sad... Dziennikarz nie sprawdzil tego w dokumentach...

Autor tekstu stawia tez zarzut, ze nikt nie zajal sie tym, iz kierujaca fiatem nie wezwala sluzb ratunkowych i odjechala z miejsca zdarzenia. Dziennikarz
pomylil najwyrazniej dwa rózne pojecia: kolizja i wypadek. W przypadku kolizji nie trzeba wzywac policji. Taki obowiazek jest wtedy, gdy dojdzie do wypadku
(jezeli uczestnicy doznali obrazen ciala na okres powyzej 7 dni).

PS Aby uprzedzic domysly wyjasniam, ze kierujaca fiatem nie jest policjantka, prokuratorem, prawnikiem ani osoba powiazana z tymi srodowiskami zawodowymi.

Do wgladu:

sad_dla_nieletnich.pdf

--
Pozdrawiam, Bartek

Data: 2013-01-02 14:52:50
Autor: Tomasz Pyra
Demoralizacja
Dnia Wed, 2 Jan 2013 13:53:45 +0100, Bartek napisał(a):

potracona przez fiata punto, który na zielonej strzalce wyjechal z prostopadlej
ulicy.

Czy tylko mi się to wydaje dziwne?
Bo jako¶ tak już jest, że jak dany kierunek ma czerwone (może być z zielon±
strzałk±), to przej¶cie na prostopadłej też ma czerwone.
Jak przej¶cie ma zielone, to nie może być kolizji z prostopadłym kierunkiem
do przej¶cia, czyli kierunek równoległy wtedy też ma zielone.

No chyba że to jakie¶ bardziej magiczne skrzyżowanie.

Data: 2013-01-02 14:55:55
Autor: Michal Jankowski
Demoralizacja
Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> writes:

Dnia Wed, 2 Jan 2013 13:53:45 +0100, Bartek napisał(a):

potracona przez fiata punto, który na zielonej strzalce wyjechal z prostopadlej
ulicy.

Czy tylko mi się to wydaje dziwne?
Bo jako¶ tak już jest, że jak dany kierunek ma czerwone (może być z zielon±
strzałk±), to przej¶cie na prostopadłej też ma czerwone.
Jak przej¶cie ma zielone, to nie może być kolizji z prostopadłym kierunkiem
do przej¶cia, czyli kierunek równoległy wtedy też ma zielone.

No chyba że to jakie¶ bardziej magiczne skrzyżowanie.

A napisane jest, prostopadłej do czego? Je¶li prostopadłej do kierunku
poruszania się pieszej, to wszystko się zgadza.

  MJ

Data: 2013-01-02 15:10:10
Autor: Tomasz Pyra
Demoralizacja
Dnia Wed, 02 Jan 2013 14:55:55 +0100, Michal Jankowski napisał(a):

Czy tylko mi się to wydaje dziwne?
Bo jako¶ tak już jest, że jak dany kierunek ma czerwone (może być z zielon±
strzałk±), to przej¶cie na prostopadłej też ma czerwone.
Jak przej¶cie ma zielone, to nie może być kolizji z prostopadłym kierunkiem
do przej¶cia, czyli kierunek równoległy wtedy też ma zielone.

No chyba że to jakie¶ bardziej magiczne skrzyżowanie.

A napisane jest, prostopadłej do czego? Je¶li prostopadłej do kierunku
poruszania się pieszej, to wszystko się zgadza.

No też tak na pocz±tku my¶lałem, ale nie zgadza mi się wtedy czas przeszły
w "wyjechał z prostopadłej ulicy", co sugeruje że prostopadł± ulicę Fiat
już opu¶cił, no ale może dziennikarz aż tak dużej wagi do swoich słów nie
przywi±zuje ;)

No i najważniejsze... Czy Fiat zatrzymał się przed sygnalizatorem? :-)

A w ogóle to policja tak się zawsze chwali nagraniami z monitoringu, to tu
też by się mogli pochwalić żeby przestrzec społeczeństwo przed postęuj±c±
demoralizacj±.

Data: 2013-01-02 15:08:07
Autor: Tom N
Demoralizacja
Tomasz Pyra w <news:1ppbff84fhjjm.nzsz6380ujak$.dlg40tude.net>:

Dnia Wed, 2 Jan 2013 13:53:45 +0100, Bartek napisał(a):

potracona przez fiata punto, który na zielonej strzalce wyjechal z prostopadlej
ulicy.

Czy tylko mi się to wydaje dziwne?

Tak!

Bo jako¶ tak już jest, że jak dany kierunek ma czerwone (może być z zielon±
strzałk±), to przej¶cie na prostopadłej też ma czerwone.
Jak przej¶cie ma zielone, to nie może być kolizji z prostopadłym kierunkiem
do przej¶cia,

I dlatego jest S-2, a nie S-3

czyli kierunek równoległy wtedy też ma zielone.

Równoległy? Prostopadły ma S-3 w lewo (zabrania zawracania), a piesi na prostopadłym
maj± jedn± jezdnię z zielonym S-5, a pomiędzy jezdniami...

No chyba że to jakie¶ bardziej magiczne skrzyżowanie.

Normalne skrzyżowanie ;P Na przykład Gagarina/Czerniakowska w DC


--
'Tom N'

Data: 2013-01-02 17:35:06
Autor: Cavallino
Demoralizacja

Uzytkownik "Bartek" <NIESPAMUJsmietnik1@poczta.fm> napisal w wiadomosci grup dyskusyjnych:kc1ake$t7b$1@node2.news.atman.pl...
Uzytkownik "Bartek" <NIESPAMUJsmietnik1@poczta.fm> napisal w wiadomosci news:kc1a5p$srn$1node2.news.atman.pl...
Uzytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci news:ygjbliqrsu0p$.1jka3ytv6er0$.dlg40tude.net...

http://wyborcza.pl/1,126565,13113288,Demoralizacja_wedlug_policji__Przebieganie_przez_przejscie.html

No wlasciwie to ja sie zgadzam - nagminne olewanie ograniczen predkosci,
czeste wyprzedzanie na liniach ciaglych, niezatrzymywanie na warunkowej
strzalce - to demoralizacja, podobnie jak przebieganie na zielonym swietle.

Ale zeby tak po jednym wypadku stwierdzic ? :-)

http://gliwice.slaska.policja.gov.pl/wiadomosci/art4355,sladem-pewnego-artykulu.html



"Demoralizacja wedlug policji? Bieg przez przejscie". Artykul pod takim tytulem ukazal sie 28 grudnia 2012 r. w "Gazecie Wyborczej". Autor opisal w nim
przypadek pewnej kolizji. Do zdarzenia doszlo w Gliwicach 3 wrzesnia, w rejonie oznakowanego przejscia dla pieszych przy ul. Zwyciestwa.

Cytat z "Gazety Wyborczej": "Kiedy (nastolatki) doszly do przejscia dla pieszych na ul. Zwyciestwa, na sygnalizatorze migalo zielone swiatlo.
Patrycja wbiegla wiec na pasy i kiedy pokonala jakies 2,5 metra, zostala potracona przez fiata punto, który na zielonej strzalce wyjechal z prostopadlej
ulicy. Na zdjeciach z monitoringu widac, ze dziewczyne wybilo w powietrze, po czym runela na ziemie. Kierujaca fiatem kobieta nie wezwala policji ani pogotowia,
tylko wsadzila gimnazjalistke do swojego auta i zawiozla do prywatnej przychodni. Dopiero stamtad pojechaly do szpitala i powiadomily o wypadku mame Patrycji,
a nastepnie policje. Na szczescie dziewczynce - oprócz ogólnych potluczen - nic powaznego sie nie stalo."

Cos sie jednak stalo! Otóz doszlo do zdarzenia, które w nomenklaturze prawnej zwane jest kolizja. Ktos musial wiec byc sprawca, ktos - pokrzywdzonym. Zasada
prawna legalizmu nie pozwala puszczenia sprawy w niepamiec.

Niestety, pojawily sie watpliwosci. Dlatego, mimo ze doszlo jedynie do kolizji i nikt nie zostal ranny, powolano niezaleznego bieglego sadowego z zakresu
rekonstrukcji wypadków drogowych. Wszytko po to, by wszelkie niescislosci dokladnie wyjasnic. Po przeprowadzeniu badan biegly stwierdzil, ze zachowanie
14-latki "pozostawalo w razacej sprzecznosci z zasadami bezpieczenstwa drogowego; nieprawidlowosc jej zachowania polegala na niezachowaniu szczególnej
ostroznosci przed wkroczeniem na jezdnie".
Podsumowujac - zdaniem bieglego, potracona nastolatka jest jednoczesnie i poszkodowana, i sprawczynia wykroczenia. A zasada legalizmu nakazuje sprawce
wykroczenia ukarac...

Polskie prawo nie przewiduje jednak mozliwosci karania osoby nieletniej przez policje. Wiecej - w takim przypadku nie pozwala nawet na zastosowanie najlagodniejszego
srodka, czyli pouczenia. To zadanie ustawodawca zarezerwowal wylacznie dla sadów dla nieletnich. Prowadzacy sprawe policjant musial wiec wyslac materialy
do Sadu Rejonowego w Gliwicach z wnioskiem o "podjecie decyzji, czy zasadnym jest wszczecie postepowania wyjasniajacego w sprawie". W jego pismie nie ma
slowa o demoralizacji nieletniej!
Niefortunne, choc zgodne z prawnym nazewnictwem sformulowanie o podejrzeniu przejawów demoralizacji, które tak zbulwersowalo dziennikarza i opinie publiczna,
pojawilo sie zatem nie w pismie z policji, a tym z sadu, otrzymanym przez matke nastolatki.

Nie chce wchodzic w role rzecznika sadu. Wyjasnie jednak, ze ustawodawca nie daje wielu jezykowych mozliwosci swoim organom. Kazdy, nawet niezamierzony
czyn nieletniego, który znalazl sie w kolizji z prawem, nazywany jest "demoralizacja". To specyficzny, specjalistyczny jezyk prawny. I w takim przypadku
pojecie prawnicze nie do konca pokrywa sie z ogólnym znaczeniem slowa, jakie mozna znalezc w slownikach jezyka polskiego. O tym wiedziec musi prawnik czy
oficer policji.
Wiedziec powinien takze kazdy dziennikarz sledczy.

I tak wlasnie podejrzewalem, ze znowu afere nakrecil niedouczony dziennikarz, a równie niedouczeni komentujacy temat pociagneli.

Data: 2013-01-02 18:45:53
Autor: J.F
Demoralizacja
UĹĽytkownik "Cavallino"  napisaĹ‚ w wiadomoĹ›ci
Uzytkownik "Bartek" <NIESPAMUJsmietnik1@poczta.fm> napisal w wiadomosci grup
http://gliwice.slaska.policja.gov.pl/wiadomosci/art4355,sladem-pewnego-artykulu.html

Niestety, pojawily sie watpliwosci. Dlatego, mimo ze doszlo jedynie do kolizji i nikt nie zostal ranny, powolano niezaleznego bieglego sadowego z zakresu
rekonstrukcji wypadkĂłw drogowych. Wszytko po to, by wszelkie niescislosci dokladnie wyjasnic. Po przeprowadzeniu badan biegly stwierdzil, ze zachowanie
14-latki "pozostawalo w razacej sprzecznosci z zasadami bezpieczenstwa drogowego; nieprawidlowosc jej zachowania polegala na niezachowaniu szczegĂłlnej ostroznosci przed wkroczeniem na jezdnie". [...]

I tak wlasnie podejrzewalem, ze znowu afere nakrecil niedouczony dziennikarz, a rĂłwnie niedouczeni komentujacy temat pociagneli.

A mnie sie tam wydaje ze gdybys ty potracil przechodnia na jego zielonym, to policjanci zaproponowali by ci mandat :-)
A po odmowie biegly, byc moze ten sam, stwierdzil ze nie zachowales szczegolnej ostroznosci przejezdzajac przez przejscie, a przeciez sam widok dzieci na chodniku jest wystarczajacym powodem do ograniczenia zaufania :-)

No ale troche sie wyjasnilo i mamy kolejny dowod na rzetelnosc dziennikarska.
Tym niemniej - przepisy od lat te same, co roku pare tysiecy dzieci jest potraconych, a o demoralizacji pisza pierwszy raz.
Inne sady maja szerszy slownik ?

J.

Data: 2013-01-02 19:01:27
Autor: Cavallino
Demoralizacja

Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

I tak wlasnie podejrzewalem, ze znowu afere nakrecil niedouczony dziennikarz, a rĂłwnie niedouczeni komentujacy temat pociagneli.

A mnie sie tam wydaje ze gdybys ty potracil przechodnia na jego zielonym, to policjanci zaproponowali by ci mandat :-)

Nie raz słyszałem o wtargnięciu na przejście i winie pieszego.
Ty nigdy?

No ale troche sie wyjasnilo i mamy kolejny dowod na rzetelnosc dziennikarska.
Tym niemniej - przepisy od lat te same, co roku pare tysiecy dzieci jest potraconych, a o demoralizacji pisza pierwszy raz.
Inne sady maja szerszy slownik ?

A jak ma sąd zbadać to co mu prawo nakazuje, bez wywiadu środowiskowego?
Bo obstawiam, że dokładnie o taką czynność chodziło.

Czy może ma wydać wyrok nie mając kompletnie żadnych danych o osobie co do której się wypowiada?

Data: 2013-01-02 19:07:35
Autor: J.F
Demoralizacja
UĹĽytkownik "Cavallino"  napisaĹ‚ w wiadomoĹ›ci
Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał
I tak wlasnie podejrzewalem, ze znowu afere nakrecil niedouczony dziennikarz, a rĂłwnie niedouczeni komentujacy temat pociagneli.

A mnie sie tam wydaje ze gdybys ty potracil przechodnia na jego zielonym, to policjanci zaproponowali by ci mandat :-)

Nie raz słyszałem o wtargnięciu na przejście i winie pieszego.
Ty nigdy?

A ile razy to bylo gdy pieszy mial zielone, a kierowca czerwone ?


Tym niemniej - przepisy od lat te same, co roku pare tysiecy dzieci jest potraconych, a o demoralizacji pisza pierwszy raz.
Inne sady maja szerszy slownik ?

A jak ma sąd zbadać to co mu prawo nakazuje, bez wywiadu środowiskowego?
Bo obstawiam, że dokładnie o taką czynność chodziło.

Jakos inne sady potrafily to napisac nie wywolujac u rodzicow pojscia do gazety :-)

J.

Data: 2013-01-02 22:09:34
Autor: Tomasz Pyra
Demoralizacja
Dnia Wed, 2 Jan 2013 19:07:35 +0100, J.F napisał(a):

A mnie sie tam wydaje ze gdybys ty potracil przechodnia na jego zielonym, to policjanci zaproponowali by ci mandat :-)

Nie raz słyszałem o wtargnięciu na przej¶cie i winie pieszego.
Ty nigdy?

A ile razy to bylo gdy pieszy mial zielone, a kierowca czerwone ?

A to już zależy czy Ty przejedziesz "królika", czy "królik" Ciebie ;>

Data: 2013-01-03 11:18:59
Autor: Michal Jankowski
Demoralizacja
"J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Tym niemniej - przepisy od lat te same, co roku pare tysiecy dzieci
jest potraconych, a o demoralizacji pisza pierwszy raz.
Inne sady maja szerszy slownik ?

Osobi¶cie wlazłem na jezdnię prosto pod pojazd marki Żuk. Poza
przej¶ciem i w ogóle. Ponad tydzień w szpitalu, bliznę mam do dzi¶.
Nikt moich rodziców po żadnych s±dach nie ci±gał, po paru miesi±cach
przyszedł z milicji kwit o umorzeniu. No ale to było za głębokiej
komuny, w czasach ucisku i zniewolenia.

  MJ

Data: 2013-01-02 19:42:46
Autor: LEPEK
Demoralizacja
W dniu 2013-01-02 13:53, Bartek pisze:
Na zdjeciach z monitoringu widac, ze dziewczyne wybilo w
powietrze, po czym runela na ziemie. Kierujaca fiatem kobieta nie
wezwala policji ani pogotowia,
tylko wsadzila gimnazjalistke do swojego auta i zawiozla do prywatnej
przychodni. Dopiero stamtad pojechaly do szpitala i powiadomily o
wypadku mame Patrycji,
a nastepnie policje. Na szczescie dziewczynce - oprĂłcz ogĂłlnych
potluczen - nic powaznego sie nie stalo."

Cos sie jednak stalo! OtĂłz doszlo do zdarzenia, ktĂłre w nomenklaturze
prawnej zwane jest kolizja.

Ale to, że była to kolizja, a nie wypadek okazało się dopiero w szpitalu. Spore ryzyko podjęła kierująca Punto, hmmm...

Ktos musial wiec byc sprawca, ktos -
pokrzywdzonym. Zasada
prawna legalizmu nie pozwala puszczenia sprawy w niepamiec.

Niestety, pojawily sie watpliwosci. Dlatego, mimo ze doszlo jedynie do
kolizji i nikt nie zostal ranny, powolano niezaleznego bieglego sadowego
z zakresu
rekonstrukcji wypadkĂłw drogowych. Wszytko po to, by wszelkie
niescislosci dokladnie wyjasnic. Po przeprowadzeniu badan biegly
stwierdzil, ze zachowanie
14-latki "pozostawalo w razacej sprzecznosci z zasadami bezpieczenstwa
drogowego; nieprawidlowosc jej zachowania polegala na niezachowaniu
szczegĂłlnej
ostroznosci przed wkroczeniem na jezdnie".
Podsumowujac - zdaniem bieglego, potracona nastolatka jest jednoczesnie
i poszkodowana, i sprawczynia wykroczenia. A zasada legalizmu nakazuje
sprawce
wykroczenia ukarac...

Legalizmu, sregalizmu, kurde. Tak się podpierają okrągłymi określeniami, a zupełnie pominęli rolę kierowcy samochodu. Zadziałali, jak ten facet z "Rejsu" grający w salonowca, który po którymś klapsie stwierdza, że on sam się uderzył, "...no, bo skoro nie pan...". Ten biegły od rekonstrukcji nie zauważył niczego rażącego we wjeżdżaniu na przejście samochodem, na którym znajdują się piesi i mają zielone - żadna szczególna ostrożność, rażąca sprzeczność, ani zasady bezpieczeństwa, no normalnie nic - czysta, jak łza.

Polskie prawo nie przewiduje jednak mozliwosci[...]

....tego jednak, jak i dalszego (absurdalnego) ciągu chcący wyślizgać kierowcę z odpowiedzialności nie przewidział, no i się wydało ;)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   GdaĹ„ski
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE   sedan  '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan  '01

Data: 2013-01-02 20:23:23
Autor: Cavallino
Demoralizacja

Użytkownik "LEPEK" <gdzies@wsi.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Ten biegły od rekonstrukcji nie zauważył niczego rażącego we wjeżdżaniu na przejście samochodem, na którym znajdują się piesi

Może wyliczył, że się nie znajdowali.
I właśnie z takich powodów rowerom nie powinno być wolno przejeżdżać przez jezdnię bez zatrzymania, nawet drogami rowerowymi.

Data: 2013-01-02 20:31:02
Autor: J.F
Demoralizacja
UĹĽytkownik "LEPEK"  napisaĹ‚ w wiadomoĹ›ci grup dyskusyjnych:kc1v2u$r6v$1@news.task.gda.pl...
Cos sie jednak stalo! OtĂłz doszlo do zdarzenia, ktĂłre w nomenklaturze
prawnej zwane jest kolizja.
Ale to, że była to kolizja, a nie wypadek okazało się dopiero w szpitalu. Spore ryzyko podjęła kierująca Punto, hmmm...

Zadne. Jak nic nie bylo, to nie ma sprawy, jakby poszkodowana odniosla jednak obrazenia, to przeciez udzielila jej natychmiastowej pomocy i chwala jej za to, a za przemieszczenie pojazdu z miejsca wypadku to nawet zadna kara nie przewidziana :-)

Podsumowujac - zdaniem bieglego, potracona nastolatka jest jednoczesnie
i poszkodowana, i sprawczynia wykroczenia. A zasada legalizmu nakazuje
sprawce  wykroczenia ukarac...

Legalizmu, sregalizmu, kurde. Tak się podpierają okrągłymi określeniami, a zupełnie pominęli rolę kierowcy samochodu.

Cii, poczekaja, sad umorzy warunkowo sprawe ... i rodzina dostanie rachunek za naprawe pojazdu :-P

J.

Data: 2013-01-02 21:08:40
Autor: LEPEK
Demoralizacja
W dniu 2013-01-02 20:31, J.F pisze:

Zadne. Jak nic nie bylo, to nie ma sprawy, jakby poszkodowana odniosla
jednak obrazenia, to przeciez udzielila jej natychmiastowej pomocy i
chwala jej za to, a za przemieszczenie pojazdu z miejsca wypadku to
nawet zadna kara nie przewidziana :-)

Nie żadne, bo mogło się okazać, że się dziewczyna gdzieś pechowo uderzyła i krwotok wewnętrzny, wstrząśnienie mózgu, złamanie...
A ta natychmiastowa pomoc... No cóż - jeśli przychodnia była bardzo blisko i rozsądniej było tam, to jestem w stanie zrozumieć. Ale generalnie, to od pomocy jest lekarz, a do wypadku wzywa się pogotowie.

Cii, poczekaja, sad umorzy warunkowo sprawe ... i rodzina dostanie
rachunek za naprawe pojazdu :-P

No właśnie obawiam się, że koniec końców jakoś rodzina poszkodowanej oberwie za"rzucanie się".

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   GdaĹ„ski
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE   sedan  '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan  '01

Data: 2013-01-02 23:42:21
Autor: J.F.
Demoralizacja
Dnia Wed, 02 Jan 2013 21:08:40 +0100, LEPEK napisał(a):
W dniu 2013-01-02 20:31, J.F pisze:
Zadne. Jak nic nie bylo, to nie ma sprawy, jakby poszkodowana odniosla
jednak obrazenia, to przeciez udzielila jej natychmiastowej pomocy i
chwala jej za to, a za przemieszczenie pojazdu z miejsca wypadku to
nawet zadna kara nie przewidziana :-)

Nie żadne, bo mogło się okazać, że się dziewczyna gdzie¶ pechowo uderzyła i krwotok wewnętrzny, wstrz±¶nienie mózgu, złamanie...

No to tym bardziej trzeba szybko dostarczyc do fachowego leksarza, a nie czekac nie wiadomo ile na pogotowie, ktore bedzie wozilo miedzy panstwowymi
umieralniami, az ktoras sie laskawie zgodzi przyjac :-)

A ta natychmiastowa pomoc... No cóż - je¶li przychodnia była bardzo blisko i rozs±dniej było tam, to jestem w stanie zrozumieć. Ale generalnie, to od pomocy jest lekarz, a do wypadku wzywa się pogotowie.

I wlasnie dlatego ty bys dostal mandat, a pani dostanie jeszcze
odszkodowanie :-)

Dowoz jej policza na plus, zainteresowanie i zaplacenie za bada na plus, slady ktore moglyby swiadczyc o jej winie znikna, swiadkowie sie rozejda, a prywatny lekarz wystawi takie zaswiadczenie za jakie mu zaplaca :-)

J.

Demoralizacja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona