Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   Dętka

Dętka

Data: 2013-03-09 16:28:52
Autor: Johnny
Dętka
Jak byłem w zeszłym roku w Wietnamie (no dobra - przeczytałem na onecie, ale sami przyznacie - brzmi nieźle;-) to widziałem na własne oczy ;-) jak w takich najzwyczajniejszych ulicznych warśtacikach łatali dętki bez ściągania koła! Co prawda dotyczyło to skuterów, ale cała operancja trwała może z 10 minut i na oko wyglądała banalnie prosto - łyżka, wyciagnięcie dętki, łatka itd. Nakręciłem nawet film dokumentalny, ale nie wiem jak go pokazać na youtubie ;-) I tak się zastanawiam, czy to jakaś kosmiczna technologia czy zręczność skośnookich, no i czy na przykład dałoby się to zastosować do motocykli? ;-)

Pozdrawiam Johnny



http://virtualo.pl/palnik_czyli_krotkie_jeszcze_krotsze_kaszanki_johnny_ego/i124590/?f=title_eq:Palnik czyli krótkie i jeszcze krótsze kaszanki Johnny'ego&q=palnik

Data: 2013-03-09 16:56:54
Autor: Jacot
Dętka
"Johnny" <johnny@plusnet.pl> wrote:

zręczność skośnookich, no i czy na przykład dałoby się to zastosować do motocykli? ;-)

W czasach kiedy tu i tam petaly sie jeszcze dinozaury, nie  bylo
prawdziwych motocykli ani motocyklistow, praktyka ta byla powszechna w
rajdach motocyklowych. Kto by tam tracil czas na demontaz i montaz
kola - kiszka na wierzch, lata, sprezone powietrze z "bombiczki" i
sru...

--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://stokrotka.grejt.pl/

Data: 2013-03-10 09:36:37
Autor: Hinek
Dętka
Użytkownik "Jacot"  napisał

W czasach kiedy tu i tam petaly sie jeszcze dinozaury, nie  bylo
prawdziwych motocykli ani motocyklistow, praktyka ta byla powszechna w
rajdach motocyklowych.


:)
Należy oczywiście zauważyć, że nie były to prawdziwe rajdy.
Przecieram oczy ze zdumienia czytając co zdumiewa Johnny'ego :)

Johnny - strzeż się!  Są miejsca gdzie nie ma komputerów, komórek, a
opony zdejmuje się łyżkami. Nie miał byś tam szansy na przeżycie.

--
Hinek

Data: 2013-03-12 19:53:43
Autor: Johnny
Dętka
Użytkownik czuły "Hinek":


Johnny - strzeż się!  Są miejsca gdzie nie ma komputerów, komórek, a
opony zdejmuje się łyżkami. Nie miał byś tam szansy na przeżycie.

-- Hinek

Nie bój żaby, damy rade! Ale dzięki za troskę;-)
Tak nieco odbiegając od tematu zawsze czuję dyskomfort, gdy rozmawiam z fachowcem (branża dowolna, ze szczególnym wskazaniem na motoryzacyjną i budowlaną). Przyznaję  - muterka kojarzy mi się z młodocianą mamą, ani nie dostrzegam subtelnej różnicy między teownikiem a ceownikiem.  Fachowiec oczywiście zaraz spostrzega moją ignorancję i liczy sobie za wymianę żarówki tyle ile wziąłby Kim Dzong Il za udział w reklamie Big Maca. Ale srał to pies. W ostateczności i tak wychodzę na swoje gdy później przychodzą do mnie ze swoimi zajechanymi wątrobami, to o żadnej transplantacji mowy nie ma, tylko wszywam esperal w zadek i winszuje sobie tyle ile wzięliby amerykańscy specjaliści za wybudowanie reaktora atomowego w Korei Północnej;-). A zatem drogi Hinku (żeby nie było, że nic o motocyklach) dla mnie stara WSKa, Romety, maluchy były tylko wiecznie psującymi sie hooy'stwami, których ukrytego piękna zachwalanego przez fachowców nigdy nie udało mi się dostrzec, na co zresztą nie miałem najmniejszej ochoty. Wolę już spokojnie polatać wokół komina moim Fat Boy'em z łatką lansera niż zgłębiać tajniki magneta i inszych śrałbek. Się zepsuje? Cóż, wizyta u fachowca, rachunek jak za zboże, zwrot kosztów w gabinecie i cykl się powtarza ;-)



Pozdrawiam Johnny

P.s. Nie jestem żadnym doktorem, ani nie mam Harley'a - licentia poetica ;-)


http://virtualo.pl/palnik_czyli_krotkie_jeszcze_krotsze_kaszanki_johnny_ego/i124590/?f=title_eq:Palnik czyli krótkie i jeszcze krótsze kaszanki Johnny'ego&q=palnik

Data: 2013-03-12 20:58:09
Autor: Ivam
Dętka
W dniu 2013-03-12 19:53, Johnny pisze:
Wolę już spokojnie polatać wokół komina moim Fat Boy'em z łatką lansera

I też już sezon zacząłeś? Ostatnio widziałem kolesia na harym i miał minę jakby w gówno wdepnął. Dla mnie jazda to przyjemność i raczej się uśmiecham w trakcie. Chyba, że mnie pogoda zaskoczy, ale tak poza tym to się cieszę, jak jeżdżę.

> ani nie mam Harley'a - licentia poetica ;-)

Aaaa... to odwołuję pytanie;)

--
pzdr:
Ivam

scigacz.pl - Pierwszy Motocyklowy Portal dla Upośledzonych Umysłowo

-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-03-12 22:17:25
Autor: Kuczu
Dętka
W dniu 2013-03-12 19:53, Johnny pisze:

> P.s. Nie jestem Ĺźadnym doktorem,

To ciekawe ze akurat o esperalu napisales

> ani nie mam Harley'a - licentia poetica

Ciekawe ze napisales akurat o Fatboyu.

Czuje ukryte pragnienia, w obu przypadkach, z ta roznica ze pierwszego bys chcial sie pozbyc a drugie chcialbys miec.


--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X

Data: 2013-03-12 22:41:07
Autor: Johnny
Dętka
UĹźytkownik "Kuczu" znawca ludzkiej psyche:

> P.s. Nie jestem Ĺźadnym doktorem,

To ciekawe ze akurat o esperalu napisales

> ani nie mam Harley'a - licentia poetica

Ciekawe ze napisales akurat o Fatboyu.

Czuje ukryte pragnienia, w obu przypadkach, z ta roznica ze pierwszego bys chcial sie pozbyc a drugie chcialbys miec.


Dobre Kuczu, naprawdę dobre! Lubię celne spostrzeżenia ;-)

Pozdrawiam Johnny

Data: 2013-03-10 10:08:30
Autor: zbigi
Dętka
Jacot napisał(a):
"Johnny" <johnny@plusnet.pl> wrote:

zręczność skośnookich, no i czy na przykład dałoby się to zastosować do motocykli? ;-)

W czasach kiedy tu i tam petaly sie jeszcze dinozaury, nie  bylo
prawdziwych motocykli ani motocyklistow, praktyka ta byla powszechna w
rajdach motocyklowych. Kto by tam tracil czas na demontaz i montaz
kola - kiszka na wierzch, lata, sprezone powietrze z "bombiczki" i
sru...

Tak było Rysiu! Tak było... :)
--
zbigi

Data: 2013-03-11 14:50:42
Autor: Roman Niewiarowski
Dętka
W dniu 2013-03-10 10:08, zbigi pisze:

Tak było Rysiu! Tak było... :)

Ale wtedy to sie zajmowales zakopywaniem tego co teraz wykopujecie i palicie ? ;)

pozdr
newrom
PS. jest juz kominek == cieplo, zapraszam =]
--
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right

-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-03-26 21:57:05
Autor: zbigi
Dętka
Roman Niewiarowski napisał(a):
W dniu 2013-03-10 10:08, zbigi pisze:

Tak było Rysiu! Tak było... :)

Ale wtedy to sie zajmowales zakopywaniem tego co teraz wykopujecie i palicie ? ;)

Złośliwiec! W sensie - żmija na własnej piersi wychodowana!
;)

PS. jest juz kominek == cieplo, zapraszam =]

Nie musisz zapraszać - sami się wprosimy! :P
--
zbigi i stopka zastępcza

Data: 2013-03-27 14:17:36
Autor: Roman Niewiarowski
Dętka
W dniu 2013-03-26 21:57, zbigi pisze:

Złośliwiec! W sensie - żmija na własnej piersi wychodowana!
;)

tykose nie zmija! Bo sie jeszcze jakas baba zazdrosna zrobi :P

Nie musisz zapraszać - sami się wprosimy! :P

No to chociaz informacje Ci kiedys wysle ze mam troche drewna do zmarnotrawienia ;)

pozdr
newrom
--
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right

-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-03-10 21:30:23
Autor: J_K_K
Dętka
W zeszłym roku, w Alpach, udało się naprawić oponę dętkową (szprychówka klasyczna) początkowo sznureczkiem i kompresorem stacyjnym only,
później jeszcze, po dodaniu spraya samochodowwego było juz całkiem OK.
Góźdź to był ;)

--

Pzdr

J_

-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-03-10 21:35:26
Autor: Szymon Machel
Dętka

Użytkownik "J_K_K" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm>

W zeszłym roku, w Alpach, udało się naprawić oponę dętkową (szprychówka klasyczna) początkowo sznureczkiem i kompresorem stacyjnym only,
później jeszcze, po dodaniu spraya samochodowwego było juz całkiem OK.
Góźdź to był ;)

Znaczy, nie rozumiem. Potraktowałeś to jak bezdętkową?

Szymon

Data: 2013-03-11 01:19:54
Autor: __Maciek
Dętka
Sun, 10 Mar 2013 21:35:26 +0100 "Szymon Machel" <smachel@interia.pl>
napisał:

klasyczna) początkowo sznureczkiem i kompresorem stacyjnym only,

Znaczy, nie rozumiem. Potraktowałeś to jak bezdętkową?

Przypuszczam że raczej związał uszkodzoną część dętki sznurkiem, coby
powietrze się nie przedostawało do dziury.

Data: 2013-03-11 12:18:13
Autor: J_K_K
Dętka
W dniu 2013-03-11 01:19, __Maciek pisze:

Przypuszczam że raczej związał uszkodzoną część dętki sznurkiem, coby
powietrze się nie przedostawało do dziury.

Też dobry pomysł.
--

Pzdr

J_K_K

-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-03-11 12:16:48
Autor: J_K_K
Dętka
W dniu 2013-03-10 21:35, Szymon Machel pisze:


Znaczy, nie rozumiem. Potraktowałeś to jak bezdętkową?

Jak bezdętkową :)
Co prawda spray wyłaził nawet przy główkach szprych, ale zadziałało.

Innego wyjścia za bardzo nie było - w niedzielę w Austrii,
a tym bardziej w Italii, raczej nic nie pracuje ...
(zwłaszcza w tych rejonach).


--

Pzdr

J_K_K

-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-03-26 21:57:44
Autor: zbigi
Dętka
J_K_K napisał(a):
W dniu 2013-03-10 21:35, Szymon Machel pisze:

Znaczy, nie rozumiem. Potraktowałeś to jak bezdętkową?

Jak bezdętkową :)
Co prawda spray wyłaził nawet przy główkach szprych, ale zadziałało.

Innego wyjścia za bardzo nie było - w niedzielę w Austrii,
a tym bardziej w Italii, raczej nic nie pracuje ...
(zwłaszcza w tych rejonach).

Nawet kierujący motocyklem wtedy nie pracuje?
--
zbigi i stopka...

Dętka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona