Data: 2013-01-06 22:52:37 | |
Autor: Mateusz Bogusz | |
Dewastacja aut w Ĺodzi | |
Witam,
Drodzy grupowicze, jestem juĹź tutaj z Wami Ĺadnych parÄ lat. SĹuchajÄ c Waszych rad od poczÄ tku uĹźytkowania samochodĂłw nie miaĹem nigdy stĹuczki, ale jak widaÄ to nie wystarcza. Dzisiaj w nocy z soboty na niedzielÄ, ktoĹ zrobiĹ sobie "marsz" po samochodach w Ĺodzi na Retkini, w tym i po moim. Na policji usĹyszaĹem, Ĺźe jestem juĹź dzisiaj 13-14 osobÄ ktĂłrej dotyczy ta sprawa. Smutne to a serce boli jak siÄ patrzy, co zostaĹo z nowego nabytku :-( -- Pozdrawiam, Mateusz Bogusz |
|
Data: 2013-01-06 14:03:33 | |
Autor: kogutek444 | |
Dewastacja aut w Łodzi | |
Smutne to. Tylko wiesz co. Tego nie robią ufole. To robią nasze dzieci, sąsiedzi, koledzy z pracy i my sami. I to jest dopiero smutne.
|
|
Data: 2013-01-07 07:41:36 | |
Autor: dddddd | |
Dewastacja aut w Łodzi | |
W dniu 2013-01-06 23:03, kogutek444@gmail.com pisze:
Smutne to. Tylko wiesz co. Tego nie robią ufole. To robią nasze dzieci, sąsiedzi, koledzy z pracy i my sami. I to jest dopiero smutne. dokładnie. u mnie kilka lat temu była podobna sytuacja, nawet jakiś dziadek ich widział i szedł za nimi - ale nie miał komórki i nie zadzwonił na policję... Udało się ich zatrzymać, zatrzymany powiedział do mnie 'ja cię znam' - i faktycznie, chyba do tej samej podstawówki chodził co ja bo jakoś z wyglądu go kojarzyłem :/ Po miesiącu przyszło umorzenie (pamiętam jak dziś "...ponieważ podejrzanego nie ma w miejscu zamieszkania, a jest potrzebny do kontynuowania sprawy" nosz kurwa, pewnie dzielnicowy zadzwonił domofonem, zapytał czy jest pan xxx, usłyszał 'nie ma mnie w domu' i poszedł... Takie niestety mamy prawo... -- Pozdrawiam Lukasz |
|