Data: 2010-07-14 17:31:42 | |
Autor: abc | |
Diabeł i łachotki | |
Ach, ileż przyjemności i sposobności do snucia otchłannych refleksji omija
człowieka stroniącego od telewizji! Gdyby, dajmy na to, oglądał programy prowadzone przez red. Jacka Żakowskiego, uchodzącego w środowisku za proroka mniejszego, to by się na przykład dowiedział, kto postawił krzyż przed Pałacem Namiestnikowskim w Warszawie. Pan Kuczyński oświadczył mianowicie, że krzyż ten postawił "diabeł" w związku z czym należy go natychmiast usunąć. Po raz kolejny okazało się, że na panu Kuczyńskim można polegać. Jak jest rozkaz rozpętania w Polsce kolejnej wojny krzyżowej, to pan Kuczyński już gotów i w podskokach dostarczy odpowiedniego uzasadnienia - nawet takiego, że to sprawa diabelska. Że na panu Kuczyńskim można polegać, to wiadomo od dawna, ale skąd właściwie wie on takie rzeczy - na przykład - że krzyż postawił diabeł? Wygląda na to, że pan Kuczyński rozpoznaje diabła na pierwszy rzut oka, nawet gdyby ten przebrał się, dajmy na to, za panią Monikę Olejnik, albo i za samego Adama Michnika. Najwyraźniej musi być z diabłami świetnie obeznany - ale gdzie właściwie nabrał takiej eksperiencji? Czy w PZPR, czy już na emigracji? Czy może dopiero w rządzie "pierwszego niekomunistycznego premiera" Tadeusza Mazowieckiego? Ooo, to możliwe, bo diabłów, a jeśli nawet nie diabłów we własnej straszliwej postaci, to rozmaitych diabelskich sług było tam co niemiara i co się pan Kuczyński wtedy napatrzył, to się napatrzył. Najpewniej od tamtej pory ma te objawy i diabła może rozpoznać nawet po zapachu, zwłaszcza, że ma do tego specjalnego nosa. We wspomnianym programie brały udział również damy: pani Solska i pani Nowakowska. Dlaczego akurat one - można by zachodzić w głowę, ale okazało się, że red. Żakowski wie co robi. Obydwie damy zgodnie oświadczyły bowiem, że krzyże postawione ongiś przez Kazimierza Świtonia w Auschwitz, "pobudzały je do śmiechu". No proszę - "pobudzały do śmiechu"! A ludzie myślą, że damy mogą być pobudzone do śmiechu wyłącznie przez tzw. łachotki - zwłaszcza w wykonaniu kogoś ważnego, np. diabła, red. Michnika, albo niechby nawet red. Żakowskiego, który wprawdzie uchodzi za mniejszego, niemniej przecież proroka. Tymczasem okazuje się, że panią Solska i panią Nowakowską mogą pobudzać całkiem inne rzeczy - ot, choćby nawet Auschwitz - oczywiście nie zawsze, tylko wtedy, jak jest taki rozkaz. http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1696 -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|