Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Diabel, nie licznik :D

Diabel, nie licznik :D

Data: 2011-08-25 06:43:47
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
Latam ja sobie w miare stala trasa do pracy.

Wskazania licznika sie troche wahaja, ale typowo pokazuje 7.28km +/- 20m (i
czasy w tym kierunku rzedu 20 minut, jak dobrze pojdzie, to i ponizej 19).

Licznik niby liczy tylko czas jazdy, ale to, ze on jednak zalezy od swiatel,
wydaje mi sie normalne - licznik musi jakos zgadnac, ze juz nie jade, na
podstawie niepojawiania sie impulsow z czujnika.

Poza tym, swiatla to zwalniania i rozpedzanie sie.

Ale.

Dzis polecialem szybciej, niz zwykle, bo mi sie zielona fala trafila. Czas
fajny (18:26), ale skrocila mi sie rowniez droga! Okazuje sie, ze jak mnie nie
zatrzymuja swiatla, to droga do pracy skraca sie do 7.21km. Zupelnie, jak w
tym barze: http://42.pl/u/2Eaz :D

I na razie nie bardzo rozumiem, jaka moze byc przyczyna takiego zjawiska...

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 08:52:59
Autor: geos
Diabel, nie licznik :D
Ryszard Mikke wrote:
I na razie nie bardzo rozumiem, jaka moze byc przyczyna takiego zjawiska...

obstawiam, że zliczanie impulsów i bezwładno¶ć okre¶lania na ich podstawie dystansu, prędko¶ci itp. kiedy się zatrzymasz licznik "nie wie" od razu że się zatrzymałe¶, tylko ekstrapoluje na przyjęty czas bezwładno¶ci (np. 3 sek) poprzednie wskazanie. stoisz, ale licznik jeszcze przez chwilę s±dzi, że jedziesz i nalicza dystans.

geos

Data: 2011-08-25 07:02:19
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
geos <geos@nowhere.invalid> napisał(a):
Ryszard Mikke wrote:
> I na razie nie bardzo rozumiem, jaka moze byc przyczyna takiego zjawiska...

obstawiam, że zliczanie impulsów i bezwładno¶ć okre¶lania na ich podstawie dystansu, prędko¶ci itp. kiedy się zatrzymasz licznik "nie wie" od razu że się zatrzymałe¶, tylko ekstrapoluje na przyjęty czas bezwładno¶ci (np. 3 sek) poprzednie wskazanie. stoisz, ale licznik jeszcze przez chwilę s±dzi, że jedziesz i nalicza dystans.

Kiedy tak, to sie czas mniej wiecej liczy. A dystans prosciej - kazdy impuls
to jeden obwod kola i nie ma co ekstrapolowac...

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 09:28:45
Autor: geos
Diabel, nie licznik :D
Ryszard Mikke wrote:
Kiedy tak, to sie czas mniej wiecej liczy. A dystans prosciej - kazdy impuls
to jeden obwod kola i nie ma co ekstrapolowac...

wszystko jedno jak działa twój licznik: czy impulsy przelicza na czas, czy tez zlicza impulsy w równych odcinkach czasu, w którym¶ momencie licznie jeszcze nie wie, że się zatrzymałe¶, np. o1/2/3 to odczyty w równych odcinkach czasu.

|-- |-- |-- -|-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -|-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- |
o1              ^               o2                               o3
            tu już stoisz         ale licznik "dowie się" o tym tutaj

geos

Data: 2011-08-25 07:40:40
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
geos <geos@nowhere.invalid> napisał(a):
Ryszard Mikke wrote:
> Kiedy tak, to sie czas mniej wiecej liczy. A dystans prosciej - kazdy impuls
> to jeden obwod kola i nie ma co ekstrapolowac...

wszystko jedno jak działa twój licznik: czy impulsy przelicza na czas, czy tez zlicza impulsy w równych odcinkach czasu, w którym¶ momencie licznie jeszcze nie wie, że się zatrzymałe¶, np. o1/2/3 to odczyty w równych odcinkach czasu.

|-- |-- |-- -|-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -|-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- |
o1              ^               o2                               o3
            tu już stoisz         ale licznik "dowie się" o tym tutaj

Tak, ale nadal ma to znaczenie tylko przy liczeniu czasu jazdy, tj., kiedy
licznik uzna, ze to juz postoj.

Natomiast jesli chodzi o dystans, to od ostatniego impulsu przed "tu juz
stoisz" do nastepnego (po ruszeniu) rower przejedzie te 2.08 metra niezaleznie
od tego, czy przez ten czas stalem, czy pomalutku sie turlalem, czy zapialem
rower i poszedlem do kawiarni. Jak go odepne i rusze, przyjdzie nastepny
impuls i o! wlasnie rower przejechal kolejne 2.08 metra.

Jesli Sigma rzeczywiscie robi jakies ekstrapolacje dystansu, to nie rozumiem,
po co.

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 09:53:16
Autor: geos
Diabel, nie licznik :D
Ryszard Mikke wrote:

|-- |-- |-- -|-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -|-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- |
o1              ^               o2                               o3
            tu już stoisz         ale licznik "dowie się" o tym tutaj

Tak, ale nadal ma to znaczenie tylko przy liczeniu czasu jazdy, tj., kiedy
licznik uzna, ze to juz postoj.

dla licznika od o1 do o2 poruszasz się z prędko¶ci± wynikaj±c± z tych trzech symbolicznych impulsów w jednostce pomiaru. wobec tego nalicza większy dystans przebyty w tej jednostce niż w rzeczywisto¶ci przejechałe¶ bo dla niego poruszasz się również od momentu, kiedy faktycznie stoisz. je¶li nawet licznik jest na tyle cwany, że uwzględni brak ruchu na odcinku (o2,o3) to i tak naliczy dłuższy dystans na podstawie powyższego. ten przykładowy licznik działa "interwałowo", próbkowanie ma okre¶lon± często¶ć, a algorytm wyliczania parametrów ruchu może być inny niż by się chciało aby był.

geos

Data: 2011-08-25 08:03:00
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
geos <geos@nowhere.invalid> napisał(a):
Ryszard Mikke wrote:
>>
>> |-- |-- |-- -|-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -|-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- |
>> o1              ^               o2                               o3
>>             tu już stoisz         ale licznik "dowie się" o tym tutaj
> > Tak, ale nadal ma to znaczenie tylko przy liczeniu czasu jazdy, tj., kiedy
> licznik uzna, ze to juz postoj.

dla licznika od o1 do o2 poruszasz się z prędko¶ci± wynikaj±c± z tych trzech symbolicznych impulsów w jednostce pomiaru. wobec tego nalicza większy dystans przebyty w tej jednostce niż w rzeczywisto¶ci przejechałe¶ bo dla niego poruszasz się również od momentu, kiedy faktycznie stoisz. je¶li nawet licznik jest na tyle cwany, że uwzględni brak ruchu na odcinku (o2,o3) to i tak naliczy dłuższy dystans na podstawie powyższego. ten przykładowy licznik działa "interwałowo", próbkowanie ma okre¶lon± często¶ć, a algorytm wyliczania parametrów ruchu może być inny niż by się chciało aby był.

Nadal nie rozumiem celu takiego kombinowania.
Dystans to dystans, każdy impuls z czujnika, to kolejne przebyte 2.08 metra
(czy ile tam akurat wynosi obwod kola) i absolutnie nie zalezy to od czasu
miedzy impulsami - wiec co tu kombinowac?

Przeciez licznik tak naprawde dysponuje dwoma parametrami - czasem z zegarka i
impulsami z licznika. Te dane traktuje jako pewne, reszte (czas jazdy,
predkosc i takie tam) sobie z tego wylicza/szacuje/zgaduje i moze sobie
ekstrapolowac. Ale przy dystansie nie ma nic do ekstrapolowania...

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 10:07:51
Autor: geos
Diabel, nie licznik :D
Ryszard Mikke wrote:
Nadal nie rozumiem celu takiego kombinowania.

tak się po prostu robi. możesz wyobrazić sobie inny wariant licznika: zlicza impulsy i odczytuje ich czas. na podstawie stałego obwodu koła uzyskasz wszystkie parametry ale i tak w którym¶ momencie trzeba będzie zdecydować, po jakim czasie brak kolejnego impulsu oznacza postój.

twój licznik pewnie ma podan± przez producenta dokładno¶ć wskazań. np. mój +/- 1.5%. zauważ, że różnica 70m we wskazaniu twojego na odcinku 7.21/7.28km to około... 1%.

geos

Data: 2011-08-25 08:17:32
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
geos <geos@nowhere.invalid> napisał(a):
Ryszard Mikke wrote:
> Nadal nie rozumiem celu takiego kombinowania.

tak się po prostu robi. możesz wyobrazić sobie inny wariant licznika: zlicza impulsy i odczytuje ich czas. na podstawie stałego obwodu koła uzyskasz wszystkie parametry ale i tak w którym¶ momencie trzeba będzie zdecydować, po jakim czasie brak kolejnego impulsu oznacza postój.

Tak, ale jeszcze raz: CZY TAM BYL POSTOJ, CZY NIE - NIE MA ZNACZENIA DLA
PRZEJECHANEGO DYSTANSU.

twój licznik pewnie ma podan± przez producenta dokładno¶ć wskazań. np. mój +/- 1.5%. zauważ, że różnica 70m we wskazaniu twojego na odcinku 7.21/7.28km to około... 1%.

Totez ja sie nie przejmuje dokladnoscia wskazan licznika i w ogole nie jest to
dla mnie tragedia - tylko zastanawiam sie, czemu mi sie dystans skrocil, jak
sie nie zatrzymywalem. Zaciekawilo mnie zjawisko i tyle.

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 10:23:54
Autor: geos
Diabel, nie licznik :D
Ryszard Mikke wrote:

Tak, ale jeszcze raz: CZY TAM BYL POSTOJ, CZY NIE - NIE MA ZNACZENIA DLA
PRZEJECHANEGO DYSTANSU.

to jest, że tak powiem, twoja opinia. pokazałem ci, że przy wybranym, ustalonym teoretycznym modelu pracy licznika oraz algorytmu przeliczania informacji z czujników ma to znaczenie.

je¶li jednak dokładnie wiesz jak działa twój licznik to nie mam nic przeciwko temu, aby¶ opisał zaimplementowany algorytm publicznie i wtedy prawdopodobnie wnioski będ± dla ciebie bardziej satysfakcjonuj±ce.

EOT
geos

Data: 2011-08-25 08:32:40
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
geos <geos@nowhere.invalid> napisał(a):
Ryszard Mikke wrote:

> Tak, ale jeszcze raz: CZY TAM BYL POSTOJ, CZY NIE - NIE MA ZNACZENIA DLA
> PRZEJECHANEGO DYSTANSU.

to jest, że tak powiem, twoja opinia. pokazałem ci, że przy wybranym, ustalonym teoretycznym modelu pracy licznika oraz algorytmu przeliczania informacji z czujników ma to znaczenie.

je¶li jednak dokładnie wiesz jak działa twój licznik to nie mam nic przeciwko temu, aby¶ opisał zaimplementowany algorytm publicznie i wtedy prawdopodobnie wnioski będ± dla ciebie bardziej satysfakcjonuj±ce.

EOT

Kiedy ja wcale nie chce EOT.

1. Nie, nie znam dokladnie algorytmu dzialania mojego licznika, ale wiem,
jakimi danymi dysponuje.

2. W zwiazku z powyzszym nie rozumiem sensu ekstrapolowania dystansu, jako ze
jest to akurat jeden z nielicznych parametrow rzeczywiscie przez licznik
mierzonych.

3. Ja rozumiem, ze mozna sobie ten dystans naginac (ekstrapolowac na podstawie
parametrow wczesniej wyliczonych. Tylko nie rozumiem PO CO? Wzglednie DLACZEGO
(tzn. byc moze z jakichs wzgledow technicznych tak trzeba, ale nie umiem ich
sobie wyobrazic)?

I ja bym to chcial zrozumiec.

--
rmikke


--


Data: 2011-08-25 10:54:34
Autor: geos
Diabel, nie licznik :D
Ryszard Mikke wrote:
Kiedy ja wcale nie chce EOT.

1. Nie, nie znam dokladnie algorytmu dzialania mojego licznika, ale wiem,
jakimi danymi dysponuje.

2. W zwiazku z powyzszym nie rozumiem sensu ekstrapolowania dystansu, jako ze
jest to akurat jeden z nielicznych parametrow rzeczywiscie przez licznik
mierzonych.

3. Ja rozumiem, ze mozna sobie ten dystans naginac (ekstrapolowac na podstawie
parametrow wczesniej wyliczonych. Tylko nie rozumiem PO CO? Wzglednie DLACZEGO
(tzn. byc moze z jakichs wzgledow technicznych tak trzeba, ale nie umiem ich
sobie wyobrazic)?

w modelu, do którego narysowałem obrazek nie ma ekstrapolacji. jest tam tylko "bezwładno¶ć" wynikaj±ca z tego, że (a) algorytm zlicza impulsy w stałych odcinkach czasu, (b) przelicza te impulsy na prędko¶ć, (c) na podstawie tej prędko¶ci wylicza dystans na tym odcinku, z czego powstaje nadmiar.

możesz założyć sobie model, w którym (b) na podstawie impulsów oblicza przejechan± drogę (np. 3 impulsy = 6m), (c) na podstawie tego wylicza prędko¶ć.

w innym modelu możesz założyć , że impulsy s± znacznikami czasu i (b) na ich podstawie znasz przebyt± drogę i możesz obliczyć (c) prędko¶ć. przy okazji zastanów się też jak i kiedy podejmiesz decyzję aby na wy¶wietlaczu pokazać 0km/h (lub co¶ innego) kiedy się (1) zatrzymałe¶ lub (2) jedziesz na tyle wolno, że kolejny impuls jeszcze nie został zliczony.

jak już powymy¶lasz takie modele teoretyczne to dokonaj pomiarów praktycznych. na ich podstawie będziesz mógł wybrać model, który najlepiej odzwierciedla rzeczywisto¶ć twojego licznika. możesz też napisać e-mail do Sigmy z pytaniem, czy dobrze udało ci się odgadn±ć zaimplementowan± zasadę działania.

je¶li chodzi o względy techniczne, których nie możesz sobie wyobrazić, to o nie też możesz ich spytać. mi przychodzi do głowy zachowanie równowagi pomiędzy zużyciem energii, akceptowanym poziomem dokładno¶ci pomiaru, kosztami implementacji, i rutyn± wynikaj±c± ze sztampowego projektowania takich urz±dzeń. kilka innych powodów by się jeszcze znalazło.

innymi słowy: nie wiesz jak działa twój licznik, i nie wiesz co tak naprawdę i jak zlicza. możesz się domy¶lać, przyjmować pewne założenia, dokonywać pomiarów, ale i tak pewno¶ci nie będziesz miał dopóki kto¶ z sigmy ci tego nie potwierdzi.

geos

Data: 2011-08-25 10:59:03
Autor: geos
Diabel, nie licznik :D
geos wrote:
innymi słowy: nie wiesz jak działa twój licznik, i nie wiesz co tak naprawdę i jak zlicza. możesz się domy¶lać, przyjmować pewne założenia, dokonywać pomiarów, ale i tak pewno¶ci nie będziesz miał dopóki kto¶ z sigmy ci tego nie potwierdzi.

i jeszcze jedno. nie mam parcia, naprawdę, aby dociekać jak działa twój licznik. to co zrobiłem to przyj±łem pewien model, który dla mnie wyja¶nia narzut na dystansie. je¶li taki model cię nie satysfakcjonuje to dla mnie jest OK. może kto¶ poda inny model, z którego również wynikać będ± rozbieżno¶ci w dystansie i który bardziej ci przypasuje.

geos

Data: 2011-08-25 11:03:41
Autor: Mariusz Kruk
Diabel, nie licznik :D
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "geos"
innymi słowy: nie wiesz jak działa twój licznik, i nie wiesz co tak naprawdę i jak zlicza. możesz się domy¶lać, przyjmować pewne założenia, dokonywać pomiarów, ale i tak pewno¶ci nie będziesz miał dopóki kto¶ z sigmy ci tego nie potwierdzi.
i jeszcze jedno. nie mam parcia, naprawdę, aby dociekać jak działa twój licznik. to co zrobiłem to przyj±łem pewien model, który dla mnie wyja¶nia narzut na dystansie. je¶li taki model cię nie satysfakcjonuje to dla mnie jest OK. może kto¶ poda inny model, z którego również wynikać będ± rozbieżno¶ci w dystansie i który bardziej ci przypasuje.

Akurat model w którym z parametru stałego i znanego liczymy drugi
parametr i dopiero z niego obliczamy co¶, co powinni¶my mieć dane, jest
cokolwiek durny i w±tpię żeby to tak było zaimplementowane.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,14137471
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-08-25 11:06:42
Autor: geos
Diabel, nie licznik :D
Mariusz Kruk wrote:
Akurat model w którym z parametru stałego i znanego liczymy drugi
parametr i dopiero z niego obliczamy co¶, co powinni¶my mieć dane, jest
cokolwiek durny i w±tpię żeby to tak było zaimplementowane.

to możliwe, ale ci±gle jest to model. je¶li model jest oparty na obrotach i ich znacznikach czasu to i tak wprowadza bł±d wynikaj±cy z tego, kiedy podejmuje się decyzję, że wskazanie prędko¶ci ma być 0.

geos

Data: 2011-08-25 22:34:12
Autor: tms
Diabel, nie licznik :D
On 2011-08-25 11:03, Mariusz Kruk wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done<  "geos"
innymi słowy: nie wiesz jak działa twój licznik, i nie wiesz co tak
naprawdę i jak zlicza. możesz się domy¶lać, przyjmować pewne założenia,
dokonywać pomiarów, ale i tak pewno¶ci nie będziesz miał dopóki kto¶ z
sigmy ci tego nie potwierdzi.
i jeszcze jedno. nie mam parcia, naprawdę, aby dociekać jak działa twój
licznik. to co zrobiłem to przyj±łem pewien model, który dla mnie
wyja¶nia narzut na dystansie. je¶li taki model cię nie satysfakcjonuje
to dla mnie jest OK. może kto¶ poda inny model, z którego również
wynikać będ± rozbieżno¶ci w dystansie i który bardziej ci przypasuje.

Akurat model w którym z parametru stałego i znanego liczymy drugi
parametr i dopiero z niego obliczamy co¶, co powinni¶my mieć dane, jest
cokolwiek durny i w±tpię żeby to tak było zaimplementowane.


Wręcz przeciwnie. Wszystko zależy od tego gdzie Sigma zleciła outsource oprogramowania :-B

Pozdro
tms

Data: 2011-08-30 15:53:54
Autor: piotrpo
Diabel, nie licznik :D
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał(a):
Akurat model w którym z parametru stałego i znanego liczymy drugi
parametr i dopiero z niego obliczamy co¶, co powinni¶my mieć dane, jest
cokolwiek durny i w±tpię żeby to tak było zaimplementowane.

Dokładnie - różne s± co prawda efekty zamroczenia, ale dystans jest mierzony prosto jak w mordę strzelił - wystarczy przecież zliczyć impulsy pomnożyć przez obwód koła wprowadzony przez użytkownika i starczy - prędko¶ć za "moich" czasów to było s/t więc z wstarczaj±c± dokładno¶ci± można j± wyliczyć z czasu pomiędzy impulsami... Jasne, że można robić to w sposób bardziej skomplikowany, tylko po co?

Co do teorii na temat "dlaczego" - jad±c szybciej na ogół jedzie się pro¶ciej, bior±c pod uwagę bł±d w granicach ~1% może to być wła¶nie zmniejszone "wężykowanie".

--


Data: 2011-08-31 08:21:34
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
piotrpo pisze:

Co do teorii na temat "dlaczego" - jad±c szybciej na ogół jedzie się pro¶ciej, bior±c pod uwagę bł±d w granicach ~1% może to być wła¶nie zmniejszone "wężykowanie".

+ siła od¶rodkowa odkształca oponę i zwiększa się r.
Ups... Chyba za bardzo się wczułem w klimat ;-)

z

Data: 2011-09-01 11:44:32
Autor: Coaster
Diabel, nie licznik :D
On 8/25/11 10:32 AM, Ryszard Mikke wrote:
geos<geos@nowhere.invalid>  napisał(a):

Ryszard Mikke wrote:

Tak, ale jeszcze raz: CZY TAM BYL POSTOJ, CZY NIE - NIE MA ZNACZENIA DLA
PRZEJECHANEGO DYSTANSU.

to jest, że tak powiem, twoja opinia. pokazałem ci, że przy wybranym,
ustalonym teoretycznym modelu pracy licznika oraz algorytmu przeliczania
informacji z czujników ma to znaczenie.

je¶li jednak dokładnie wiesz jak działa twój licznik to nie mam nic
przeciwko temu, aby¶ opisał zaimplementowany algorytm publicznie i wtedy
prawdopodobnie wnioski będ± dla ciebie bardziej satysfakcjonuj±ce.

EOT

Kiedy ja wcale nie chce EOT.

1. Nie, nie znam dokladnie algorytmu dzialania mojego licznika, ale wiem,
jakimi danymi dysponuje.

2. W zwiazku z powyzszym nie rozumiem sensu ekstrapolowania dystansu, jako ze
jest to akurat jeden z nielicznych parametrow rzeczywiscie przez licznik
mierzonych.

3. Ja rozumiem, ze mozna sobie ten dystans naginac (ekstrapolowac na podstawie
parametrow wczesniej wyliczonych. Tylko nie rozumiem PO CO? Wzglednie DLACZEGO
(tzn. byc moze z jakichs wzgledow technicznych tak trzeba, ale nie umiem ich
sobie wyobrazic)?

I ja bym to chcial zrozumiec.


Uczciwy, skromny mechaniczny licznik to to, czego Ci trzeba do weryfikacji wskazan elektronicznych 'szajbusow' ;-)
http://www.twenga.co.uk/dir-Sports,Cycling,Cycling-power-meter
Np. pierwszy rzad u gory druga, trzecia i czwarta pozycja. Na Allegro trafiaja sie czasem glownie ruskie na kola 27", 28" ale na 26" chyba tez widzialem.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Brown's Law Of Tire Sizing:
If two tires are marked with sizes that are mathematically
equal, but one is expressed as a decimal and the other as
a fraction, these two tires will not be interchangeable."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-08-25 10:24:12
Autor: Fabian
Diabel, nie licznik :D
On 25.08.2011 10:17, Ryszard Mikke wrote:
geos<geos@nowhere.invalid>  napisał(a):

Ryszard Mikke wrote:
Nadal nie rozumiem celu takiego kombinowania.

tak się po prostu robi. możesz wyobrazić sobie inny wariant licznika:
zlicza impulsy i odczytuje ich czas. na podstawie stałego obwodu koła
uzyskasz wszystkie parametry ale i tak w którym¶ momencie trzeba będzie
zdecydować, po jakim czasie brak kolejnego impulsu oznacza postój.

Tak, ale jeszcze raz: CZY TAM BYL POSTOJ, CZY NIE - NIE MA ZNACZENIA DLA
PRZEJECHANEGO DYSTANSU.

Czyli wniosek z tego taki, że licznik wylicza sobie "dziwnie" na podstawie prędko¶ci dystans, zamiast zliczać dystans. Nawet proste rzeczy można spieprzyć ;)

Fabian.

Data: 2011-09-01 11:01:03
Autor: Coaster
Diabel, nie licznik :D
On 8/25/11 10:24 AM, Fabian wrote:
On 25.08.2011 10:17, Ryszard Mikke wrote:
geos<geos@nowhere.invalid> napisał(a):

Ryszard Mikke wrote:
Nadal nie rozumiem celu takiego kombinowania.

tak się po prostu robi. możesz wyobrazić sobie inny wariant licznika:
zlicza impulsy i odczytuje ich czas. na podstawie stałego obwodu koła
uzyskasz wszystkie parametry ale i tak w którym¶ momencie trzeba będzie
zdecydować, po jakim czasie brak kolejnego impulsu oznacza postój.

Tak, ale jeszcze raz: CZY TAM BYL POSTOJ, CZY NIE - NIE MA ZNACZENIA DLA
PRZEJECHANEGO DYSTANSU.

Czyli wniosek z tego taki, że licznik wylicza sobie "dziwnie" na
podstawie prędko¶ci dystans, zamiast zliczać dystans. Nawet proste

Dlatego najlepszy jest licznik mechaniczny na linke - nic nie 'mysli' tylko robi co trzeba... ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Brown's Law Of Tire Sizing:
If two tires are marked with sizes that are mathematically
equal, but one is expressed as a decimal and the other as
a fraction, these two tires will not be interchangeable."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-08-25 10:27:02
Autor: kawoN
Diabel, nie licznik :D
W dniu 11-08-25 10:17, Ryszard Mikke pisze:

Totez ja sie nie przejmuje dokladnoscia wskazan licznika i w ogole nie jest to
dla mnie tragedia - tylko zastanawiam sie, czemu mi sie dystans skrocil, jak
sie nie zatrzymywalem. Zaciekawilo mnie zjawisko i tyle.

Mało prawdopodobne ale ... może stoj±c na ¶wiatłach akurat
tak się składa że magnes zatrzymuje się przy czujniku
i ruszaj±c kołem "nabijasz" dodatkowe metry :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-08-25 08:48:17
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał(a):
W dniu 11-08-25 10:17, Ryszard Mikke pisze:

> Totez ja sie nie przejmuje dokladnoscia wskazan licznika i w ogole nie jest t
o
> dla mnie tragedia - tylko zastanawiam sie, czemu mi sie dystans skrocil, jak
> sie nie zatrzymywalem. Zaciekawilo mnie zjawisko i tyle.

Mało prawdopodobne ale ... może stoj±c na ¶wiatłach akurat
tak się składa że magnes zatrzymuje się przy czujniku
i ruszaj±c kołem "nabijasz" dodatkowe metry :)

Raczej nie.

Po pierwsze dlatego, ze musialoby mi sie to przytrafiac regularnie, dzien w
dzien ~35 dodatkowych machniec magnesem przy czujniku, zeby nabic 70m.

Po drugie dlatego, ze akurat niedawno cos takiego zasymulowalem i wyglada na
to, ze przynajmniej kilka pierwszych machniec licznik ignoruje (probowalem
sprawdzac, czy licznik dziala i po kilku machnieciach magnesem kolo czujnika -
bez reakcji - w koncu jednak zakrecilem kolem).

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 11:02:42
Autor: Mariusz Kruk
Diabel, nie licznik :D
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ryszard Mikke"
> Nadal nie rozumiem celu takiego kombinowania.
tak się po prostu robi. możesz wyobrazić sobie inny wariant licznika: zlicza impulsy i odczytuje ich czas. na podstawie stałego obwodu koła uzyskasz wszystkie parametry ale i tak w którym¶ momencie trzeba będzie zdecydować, po jakim czasie brak kolejnego impulsu oznacza postój.
Tak, ale jeszcze raz: CZY TAM BYL POSTOJ, CZY NIE - NIE MA ZNACZENIA DLA
PRZEJECHANEGO DYSTANSU.

Jeszcze raz - MOŻE MIEC ZNACZENIE.
Może algorytm po prostu ma tak, że przy zatrzymaniu dolicza ostatni
kawałek, dla którego nie dostał impulsu? (w końcu nie zatrzymujesz się
zawsze tak, że akurat magnes jest przy czujniku). Albo jaki¶ u¶redniony
kawałek. A potem dolicza jeszcze jeden kawałek z impulsu przy ruszaniu.
Może. Tego po prostu nie wiemy.

twój licznik pewnie ma podan± przez producenta dokładno¶ć wskazań. np. mój +/- 1.5%. zauważ, że różnica 70m we wskazaniu twojego na odcinku 7.21/7.28km to około... 1%.
Totez ja sie nie przejmuje dokladnoscia wskazan licznika i w ogole nie jest to
dla mnie tragedia - tylko zastanawiam sie, czemu mi sie dystans skrocil, jak
sie nie zatrzymywalem. Zaciekawilo mnie zjawisko i tyle.

A w ogóle, to pojedyncz± próbę możesz sobie zwin±ć w rulonik. Równie
dobrze mogłe¶ po prostu jechać trochę inaczej niż zawsze.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,14137471
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-08-25 10:16:52
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał(a):
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ryszard Mikke"
>> > Nadal nie rozumiem celu takiego kombinowania.
>> tak się po prostu robi. możesz wyobrazić sobie inny wariant licznika: >> zlicza impulsy i odczytuje ich czas. na podstawie stałego obwodu koła >> uzyskasz wszystkie parametry ale i tak w którym¶ momencie trzeba będzie >> zdecydować, po jakim czasie brak kolejnego impulsu oznacza postój.
>Tak, ale jeszcze raz: CZY TAM BYL POSTOJ, CZY NIE - NIE MA ZNACZENIA DLA
>PRZEJECHANEGO DYSTANSU.

Jeszcze raz - MOŻE MIEC ZNACZENIE.
Może algorytm po prostu ma tak, że przy zatrzymaniu dolicza ostatni
kawałek, dla którego nie dostał impulsu? (w końcu nie zatrzymujesz się
zawsze tak, że akurat magnes jest przy czujniku). Albo jaki¶ u¶redniony
kawałek. A potem dolicza jeszcze jeden kawałek z impulsu przy ruszaniu.
Może. Tego po prostu nie wiemy.

Ale po co doliczac? Nastepny impuls w koncu BEDZIE i wtedy doliczymy te dwa
metry. Licznik i tak podaje z dokladnoscia do dziesieciu metrow, wiec nie
widze potrzeby jakiegos doliczania i odliczania ulamkow obrotu kola.

>> twój licznik pewnie ma podan± przez producenta dokładno¶ć wskazań. np. >> mój +/- 1.5%. zauważ, że różnica 70m we wskazaniu twojego na odcinku >> 7.21/7.28km to około... 1%.
>Totez ja sie nie przejmuje dokladnoscia wskazan licznika i w ogole nie jest to
>dla mnie tragedia - tylko zastanawiam sie, czemu mi sie dystans skrocil, jak
>sie nie zatrzymywalem. Zaciekawilo mnie zjawisko i tyle.

A w ogóle, to pojedyncz± próbę możesz sobie zwin±ć w rulonik. Równie
dobrze mogłe¶ po prostu jechać trochę inaczej niż zawsze.

A to tez prawda. Niestety, nie mam mozliwosci fundowania sobie zielonej fali
na zyczenie... ;)

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 12:48:34
Autor: Mariusz Kruk
Diabel, nie licznik :D
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ryszard Mikke"
>> > Nadal nie rozumiem celu takiego kombinowania.
>> tak się po prostu robi. możesz wyobrazić sobie inny wariant licznika: >> zlicza impulsy i odczytuje ich czas. na podstawie stałego obwodu koła >> uzyskasz wszystkie parametry ale i tak w którym¶ momencie trzeba będzie >> zdecydować, po jakim czasie brak kolejnego impulsu oznacza postój.
>Tak, ale jeszcze raz: CZY TAM BYL POSTOJ, CZY NIE - NIE MA ZNACZENIA DLA
>PRZEJECHANEGO DYSTANSU.
Jeszcze raz - MOŻE MIEC ZNACZENIE.
Może algorytm po prostu ma tak, że przy zatrzymaniu dolicza ostatni
kawałek, dla którego nie dostał impulsu? (w końcu nie zatrzymujesz się
zawsze tak, że akurat magnes jest przy czujniku). Albo jaki¶ u¶redniony
kawałek. A potem dolicza jeszcze jeden kawałek z impulsu przy ruszaniu.
Może. Tego po prostu nie wiemy.
Ale po co doliczac? Nastepny impuls w koncu BEDZIE i wtedy doliczymy te dwa
metry. Licznik i tak podaje z dokladnoscia do dziesieciu metrow, wiec nie
widze potrzeby jakiegos doliczania i odliczania ulamkow obrotu kola.

Teoretycznie masz rację. I tak byłoby najpro¶ciej. Ale jak to w końcu
jest zrobione - tego poza producentem nikt nie wie.

>> twój licznik pewnie ma podan± przez producenta dokładno¶ć wskazań. np. >> mój +/- 1.5%. zauważ, że różnica 70m we wskazaniu twojego na odcinku >> 7.21/7.28km to około... 1%.
>Totez ja sie nie przejmuje dokladnoscia wskazan licznika i w ogole nie jest to
>dla mnie tragedia - tylko zastanawiam sie, czemu mi sie dystans skrocil, jak
>sie nie zatrzymywalem. Zaciekawilo mnie zjawisko i tyle.
A w ogóle, to pojedyncz± próbę możesz sobie zwin±ć w rulonik. Równie
dobrze mogłe¶ po prostu jechać trochę inaczej niż zawsze.
A to tez prawda. Niestety, nie mam mozliwosci fundowania sobie zielonej fali
na zyczenie... ;)

Szkoda, nie? ;-)

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,14137471
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-08-25 11:39:21
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał(a):
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ryszard Mikke"
>> >> > Nadal nie rozumiem celu takiego kombinowania.
>> >> tak się po prostu robi. możesz wyobrazić sobie inny wariant licznika: >> >> zlicza impulsy i odczytuje ich czas. na podstawie stałego obwodu koła >> >> uzyskasz wszystkie parametry ale i tak w którym¶ momencie trzeba będzie >> >> zdecydować, po jakim czasie brak kolejnego impulsu oznacza postój.
>> >Tak, ale jeszcze raz: CZY TAM BYL POSTOJ, CZY NIE - NIE MA ZNACZENIA DLA
>> >PRZEJECHANEGO DYSTANSU.
>> Jeszcze raz - MOŻE MIEC ZNACZENIE.
>> Może algorytm po prostu ma tak, że przy zatrzymaniu dolicza ostatni
>> kawałek, dla którego nie dostał impulsu? (w końcu nie zatrzymujesz się
>> zawsze tak, że akurat magnes jest przy czujniku). Albo jaki¶ u¶redniony
>> kawałek. A potem dolicza jeszcze jeden kawałek z impulsu przy ruszaniu.
>> Może. Tego po prostu nie wiemy.
>Ale po co doliczac? Nastepny impuls w koncu BEDZIE i wtedy doliczymy te dwa
>metry. Licznik i tak podaje z dokladnoscia do dziesieciu metrow, wiec nie
>widze potrzeby jakiegos doliczania i odliczania ulamkow obrotu kola.

Teoretycznie masz rację. I tak byłoby najpro¶ciej. Ale jak to w końcu
jest zrobione - tego poza producentem nikt nie wie.

No wlasnie mialem troche nadzieje, ze ktos wie, ze to sie robi inaczej i
dlaczego akurat tak...

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 11:04:00
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Diabel, nie licznik :D
Dnia Thu, 25 Aug 2011 11:02:42 +0200, Mariusz Kruk napisał(a):

A w ogóle, to pojedyncz± próbę możesz sobie zwin±ć w rulonik. Równie
dobrze mogłe¶ po prostu jechać trochę inaczej niż zawsze.

albo pora napompować koło...

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2011-08-25 10:19:13
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
Marek 'Qrczak' Potocki <brak@maila.pl> napisał(a):
Dnia Thu, 25 Aug 2011 11:02:42 +0200, Mariusz Kruk napisał(a):

> A w ogóle, to pojedyncz± próbę możesz sobie zwin±ć w rulonik. Równie
> dobrze mogłe¶ po prostu jechać trochę inaczej niż zawsze.

albo pora napompować koło...

Po napompowaniu obwod bedzie wiekszy, wiec na tej samej drodze kolo zrobi
mniej obrotow, wiec licznik policzy jeszcze mniej.

Hmm... Wczoraj pompowalem kola... http://42.pl/u/2E9T

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 12:52:04
Autor: Mariusz Kruk
Diabel, nie licznik :D
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ryszard Mikke"
> A w ogóle, to pojedyncz± próbę możesz sobie zwin±ć w rulonik. Równie
> dobrze mogłe¶ po prostu jechać trochę inaczej niż zawsze.
albo pora napompować koło...
Po napompowaniu obwod bedzie wiekszy, wiec na tej samej drodze kolo zrobi
mniej obrotow, wiec licznik policzy jeszcze mniej.

Nie. To nie jest takie proste.
Zapominacie o tym, że koło rowerowe nie jest okr±głe. I że w czasie
jazdy ci±gle zmienia swój kształt.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,14137471
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-09-11 21:24:20
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał(a):
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ryszard Mikke"
>> > A w ogóle, to pojedyncz± próbę możesz sobie zwin±ć w rulonik. Równie
>> > dobrze mogłe¶ po prostu jechać trochę inaczej niż zawsze.
>> albo pora napompować koło...
>Po napompowaniu obwod bedzie wiekszy, wiec na tej samej drodze kolo zrobi
>mniej obrotow, wiec licznik policzy jeszcze mniej.

Nie. To nie jest takie proste.
Zapominacie o tym, że koło rowerowe nie jest okr±głe. I że w czasie
jazdy ci±gle zmienia swój kształt.

So?

Odleglosc od srodka kola do podloza jest przy tym stala, inaczej rower by podskakiwal...

--
rmikke


--


Data: 2011-08-25 11:53:27
Autor: Krzysztof Naworyta
Diabel, nie licznik :D
Marek 'Qrczak' Potocki wrote:


(...)
| albo pora napompować koło...


hmmmm, no wła¶nie, mierzył kto to kiedy¶?
Jaki wpływ na obwód koła ma 1-2 atmosfery mniej lub więcej?
Jaki wpływ na obwód ma to, czy opona ugina się do połowy swej wysoko¶ci czy nie ugina się w ogóle?
Ja nie mierzyłem, ale co¶ mi mówi, że w obydwóch przypadkach obwód będzie TAKI SAM!
Przecież opona się nie rozszerza! I nie przesuwa po feldze...
Tyle, że - w uproszczeniu - raz to będzie obwód koła, w drugim przypadku: "elipsy" (jakiego¶ "owalu").

--
KN

Data: 2011-08-25 10:27:17
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
Krzysztof Naworyta <k.naworyta@datacomp.com.pl> napisał(a):
Marek 'Qrczak' Potocki wrote:


(...)
| albo pora napompować koło...


hmmmm, no wła¶nie, mierzył kto to kiedy¶?
Jaki wpływ na obwód koła ma 1-2 atmosfery mniej lub więcej?
Jaki wpływ na obwód ma to, czy opona ugina się do połowy swej wysoko¶ci czy nie ugina się w ogóle?
Ja nie mierzyłem, ale co¶ mi mówi, że w obydwóch przypadkach obwód będzie TAKI SAM!
Przecież opona się nie rozszerza! I nie przesuwa po feldze...
Tyle, że - w uproszczeniu - raz to będzie obwód koła, w drugim przypadku: "elipsy" (jakiego¶ "owalu").

Ale obwod kola to nie obwod opony, tylko promien *2pi. Przy czym promien, to
odleglosc srodka kola od nawierzchni. A ta sie zmniejsza, jak spuscisz troche
powietrza...

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 13:56:04
Autor: BoDro
Diabel, nie licznik :D
Ryszard Mikke pisze:

Ale obwod kola to nie obwod opony, tylko promien *2pi. Przy czym promien, to
odleglosc srodka kola od nawierzchni. A ta sie zmniejsza, jak spuscisz troche
powietrza...

I dlatego warto mieć licznik obsługuj±cy dwa rowery (dwa koła). JeĽdzimy w terenie na flaku, bo bardziej komfortowo - ustawiamy Rower 1. Robimy przeloty po szosie, gdzie nabite "na beton" opony minimalizuj± opory - przestawiamy na Rower2 :-). Prawie apteka :-)

--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2011-08-25 15:03:10
Autor: Fabian
Diabel, nie licznik :D
On 25.08.2011 13:56, BoDro wrote:
Ryszard Mikke pisze:

Ale obwod kola to nie obwod opony, tylko promien *2pi. Przy czym
promien, to
odleglosc srodka kola od nawierzchni. A ta sie zmniejsza, jak spuscisz
troche
powietrza...

I dlatego warto mieć licznik obsługuj±cy dwa rowery (dwa koła). JeĽdzimy
w terenie na flaku, bo bardziej komfortowo - ustawiamy Rower 1. Robimy
przeloty po szosie, gdzie nabite "na beton" opony minimalizuj± opory -
przestawiamy na Rower2 :-). Prawie apteka :-)

Powinien być dalmierz instalowany w osi koła mierz±cy na bież±co odległo¶ć od podłoża :)

Fabian.

Data: 2011-08-25 13:14:57
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):
On 25.08.2011 13:56, BoDro wrote:
> Ryszard Mikke pisze:
>
>> Ale obwod kola to nie obwod opony, tylko promien *2pi. Przy czym
>> promien, to
>> odleglosc srodka kola od nawierzchni. A ta sie zmniejsza, jak spuscisz
>> troche
>> powietrza...
>
> I dlatego warto mieć licznik obsługuj±cy dwa rowery (dwa koła). JeĽdzimy
> w terenie na flaku, bo bardziej komfortowo - ustawiamy Rower 1. Robimy
> przeloty po szosie, gdzie nabite "na beton" opony minimalizuj± opory -
> przestawiamy na Rower2 :-). Prawie apteka :-)

Powinien być dalmierz instalowany w osi koła mierz±cy na bież±co odległo¶ć od podłoża :)

Wbudowany w szybkozamykacz.

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 20:09:22
Autor: Krzysztof Naworyta
Diabel, nie licznik :D
Ryszard Mikke napisał(a):


(...)
Ale obwod kola to nie obwod opony, tylko promien *2pi. Przy czym
promien, to odleglosc srodka kola od nawierzchni. A ta sie zmniejsza,
jak spuscisz troche powietrza...


Ale opona też zatoczyła pełny obrót, nie?
I jako¶ trudno zauważyć aby po drodze się kurczyła, marszczyła, harmonijkowała czy miała jakie¶ po¶lizgi na feldze...
Wiem, bronię przegranej sprawy. Ale taki był mój tok rozumowania.

--
KN

Data: 2011-08-25 12:22:25
Autor: Tomasz Minkiewicz
Diabel, nie licznik :D
On Thu, 25 Aug 2011 11:53:27 +0200
"Krzysztof Naworyta" <k.naworyta@datacomp.com.pl> wrote:

Marek 'Qrczak' Potocki wrote:


(...)
| albo pora napompować koło...


hmmmm, no właśnie, mierzył kto to kiedyś?
Jaki wpływ na obwód koła ma 1-2 atmosfery mniej lub więcej?
Jaki wpływ na obwód ma to, czy opona ugina się do połowy swej wysokości czy nie ugina się w ogóle?

Ty wiesz, że to ciekawe pytanie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem,
ale jak teraz myślę, to tam się musi dziać coś ciekawego.

Ja nie mierzyłem, ale coś mi mówi, że w obydwóch przypadkach obwód będzie TAKI SAM!
PrzecieĹĽ opona siÄ™ nie rozszerza! I nie przesuwa po feldze...

Hmm… ale obręcz i szprychy też są sztywne, więc droga jednego obrotu
koła to chyba jednak będzie klasyczne dwa pi razy wysokość do osi.

No tylko co wtedy z czołem opony, które faktycznie swój obwód ma,
a ww odległość na niego nie wpływa. Opona po feldze rzeczywiście się
nie przesuwa, ale do felgi dotyka odległa od czoła część opony
(elastycznej), więc tu problemu nie ma. Ale przy samym czole chyba
nadal jest. Albo jednak opona jest wystarczajÄ…co elastyczna, ĹĽeby
nadrobić tych parę milimetrów różnicy zmianą swojego obwodu, albo musi
tam zachodzić lekkie ślizganie między oponą a asfaltem. Tylko co będzie
robić to ślizganie – zwiększać, czy zmniejszać opory ruchu? Zawsze
myślałem, że słabsze napompowanie daje większe opory dlatego, że trzeba
bardziej pracować nad odkształcaniem ścianek opony, ale może nie tylko
o to chodzi? Ciekawe, ciekawe… Muszę pokontemplować tę kwestię. --
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-08-25 12:51:37
Autor: Krzysztof Naworyta
Diabel, nie licznik :D
Tomasz Minkiewicz wrote:

(...)
|| hmmmm, no właśnie, mierzył kto to kiedyś?
|| Jaki wpływ na obwód koła ma 1-2 atmosfery mniej lub więcej?
|| Jaki wpływ na obwód ma to, czy opona ugina się do połowy swej
|| wysokości czy nie ugina się w ogóle?
|
| Ty wiesz, że to ciekawe pytanie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem,
| ale jak teraz myślę, to tam się musi dziać coś ciekawego.

Ano właśnie :)


|| Ja nie mierzyłem, ale coś mi mówi, że w obydwóch przypadkach obwód
|| będzie TAKI SAM!
|| PrzecieĹĽ opona siÄ™ nie rozszerza! I nie przesuwa po feldze...
|
| Hmm… ale obręcz i szprychy też są sztywne, więc droga jednego obrotu
| koła to chyba jednak będzie klasyczne dwa pi razy wysokość do osi.
|
| No tylko co wtedy z czołem opony, które faktycznie swój obwód ma,
| a ww odległość na niego nie wpływa. Opona po feldze rzeczywiście się
| nie przesuwa, ale do felgi dotyka odległa od czoła część opony
| (elastycznej), więc tu problemu nie ma. Ale przy samym czole chyba
| nadal jest. Albo jednak opona jest wystarczajÄ…co elastyczna, ĹĽeby
| nadrobić tych parę milimetrów różnicy zmianą swojego obwodu, albo musi
| tam zachodzić lekkie ślizganie między oponą a asfaltem. Tylko co
| będzie robić to ślizganie – zwiększać, czy zmniejszać opory ruchu?
| Zawsze myślałem, że słabsze napompowanie daje większe opory dlatego,
| że trzeba bardziej pracować nad odkształcaniem ścianek opony, ale
| może nie tylko o to chodzi? Ciekawe, ciekawe… Muszę pokontemplować tę
| kwestiÄ™.

To w tej chwili czyste spekulacje, ale dla mnie nienapompowana opona przypomina gąsienicę czołgową ;)
Za jednym obrotem koła i tak ona na całym swym obwodzie musi dotknąć ziemi.
Ale najprościej sprawdzić to empirycznie i tak dzisiaj zrobię.
Na oponie zaznaczę kreskę, przetoczę rower o 10 "kresek", zmierzę odległość.
Potem spuszczę całe powietrze (a co!) i powtórzę operację.

--
KN

Data: 2011-08-25 13:11:14
Autor: Tomasz Minkiewicz
Diabel, nie licznik :D
On Thu, 25 Aug 2011 12:51:37 +0200
"Krzysztof Naworyta" <k.naworyta@datacomp.com.pl> wrote:

Tomasz Minkiewicz wrote:

(...)
|| hmmmm, no właśnie, mierzył kto to kiedyś?
|| Jaki wpływ na obwód koła ma 1-2 atmosfery mniej lub więcej?
|| Jaki wpływ na obwód ma to, czy opona ugina się do połowy swej
|| wysokości czy nie ugina się w ogóle?
|
| Ty wiesz, że to ciekawe pytanie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem,
| ale jak teraz myślę, to tam się musi dziać coś ciekawego.

Ano właśnie :)


|| Ja nie mierzyłem, ale coś mi mówi, że w obydwóch przypadkach obwód
|| będzie TAKI SAM!
|| PrzecieĹĽ opona siÄ™ nie rozszerza! I nie przesuwa po feldze...
|
| Hmm… ale obręcz i szprychy też są sztywne, więc droga jednego obrotu
| koła to chyba jednak będzie klasyczne dwa pi razy wysokość do osi.
|
| No tylko co wtedy z czołem opony, które faktycznie swój obwód ma,
| a ww odległość na niego nie wpływa. Opona po feldze rzeczywiście się
| nie przesuwa, ale do felgi dotyka odległa od czoła część opony
| (elastycznej), więc tu problemu nie ma. Ale przy samym czole chyba
| nadal jest. Albo jednak opona jest wystarczajÄ…co elastyczna, ĹĽeby
| nadrobić tych parę milimetrów różnicy zmianą swojego obwodu, albo musi
| tam zachodzić lekkie ślizganie między oponą a asfaltem. Tylko co
| będzie robić to ślizganie – zwiększać, czy zmniejszać opory ruchu?
| Zawsze myślałem, że słabsze napompowanie daje większe opory dlatego,
| że trzeba bardziej pracować nad odkształcaniem ścianek opony, ale
| może nie tylko o to chodzi? Ciekawe, ciekawe… Muszę pokontemplować tę
| kwestiÄ™.

To w tej chwili czyste spekulacje, ale dla mnie nienapompowana opona przypomina gąsienicę czołgową ;)
Za jednym obrotem koła i tak ona na całym swym obwodzie musi dotknąć ziemi.
Ale najprościej sprawdzić to empirycznie i tak dzisiaj zrobię.
Na oponie zaznaczę kreskę, przetoczę rower o 10 "kresek", zmierzę odległość.
Potem spuszczę całe powietrze (a co!) i powtórzę operację.

Po namyśle dochodzę do wniosku, że sytuacja czoła opony może jednak być
prostsza, niż w pierwszej chwili sądziłem.

Weźmy kawałek gumy i rozciągnijmy go na boki. Co się dzieje? Skraca się
w kierunku poprzecznym. Tkanina, moĹĽe w nieco mniejszym stopniu, teĹĽ
się tak zachowuje. A oplot opony może nawet nie mieć struktury tkaniny
(przeplecione włókna na krzyż), tylko kolejne warstwy ukośnych włókien
leżą na sobie, więc na pewno sztywniejszy od tkaniny przy takim
obciążeniu nie będzie. A co się dzieje z oponą na dole? Rozklapia się
na boki. Czyli w którą stronę będzie się skracać? W kierunku ruchu,
czyli właśnie tym, nad którym kombinujemy. Likwidując w ten sposób
„nadmiar długości” obwodu opony. Więc chyba jednak elastyczność opony
załatwi sprawę wystarczająco skutecznie (no bo ile tego skrócenia
potrzebujemy? jakieĹ› dziesiÄ…te procenta).
Tak teraz myślę (as of 1:09PM, subject to change :)).

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-08-25 13:29:02
Autor: Krzysztof Naworyta
Diabel, nie licznik :D
Tomasz Minkiewicz wrote:

(...)
| Po namyśle dochodzę do wniosku, że sytuacja czoła opony może jednak
| być prostsza, niż w pierwszej chwili sądziłem.
|
| Weźmy kawałek gumy i rozciągnijmy go na boki. Co się dzieje? Skraca
| siÄ™ w kierunku poprzecznym. Tkanina, moĹĽe w nieco mniejszym stopniu,
| też się tak zachowuje. A oplot opony może nawet nie mieć struktury
| tkaniny (przeplecione włókna na krzyż), tylko kolejne warstwy
| ukośnych włókien leżą na sobie, więc na pewno sztywniejszy od tkaniny
| przy takim obciążeniu nie będzie. A co się dzieje z oponą na dole?
| Rozklapia się na boki. Czyli w którą stronę będzie się skracać? W
| kierunku ruchu, czyli właśnie tym, nad którym kombinujemy. Likwidując
| w ten sposób „nadmiar długości” obwodu opony. Więc chyba jednak
| elastyczność opony załatwi sprawę wystarczająco skutecznie (no bo ile
| tego skrĂłcenia potrzebujemy? jakieĹ› dziesiÄ…te procenta).

ObwĂłd jest proporcjonalny do promienia, to oczywiste :)
Jeśli opona ugina się 2cm, to obwód musi się skrócić o 2*Pi*2cm.
Czyli o ~12-13cm! Jak dla mnie to sporo za dużo, jak na efekt skracania pod wpływem rozciągania na boki.

--
KN

Data: 2011-08-25 19:20:18
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
Tomasz Minkiewicz pisze:

Po namyśle dochodzę do wniosku, że sytuacja czoła opony może jednak być
prostsza, niż w pierwszej chwili sądziłem.

Sorry ale takie zadania rozwiązywałem w podstawówce. :-)
Na prawdę zastanawiacie się nad przejechaną drogą koła z flakiem i bez?

z

Data: 2011-08-25 19:55:24
Autor: Krzysztof Naworyta
Diabel, nie licznik :D
z napisał(a):

(...)
Sorry ale takie zadania rozwiązywałem w podstawówce. :-)
Na prawdę zastanawiacie się nad przejechaną drogą koła z flakiem i bez?


A to grzech jakiĹ›?
Na pewno nie większy niż pisanie "naprawdę" osobno ;)

--
KN

Data: 2011-08-25 21:40:14
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
Krzysztof Naworyta pisze:

A to grzech jakiĹ›?
Na pewno nie większy niż pisanie "naprawdę" osobno ;)

No to mam za swoje :-)
Bardziej wstyd.
Upieram się jednak, że logiczne myślenie się bardziej przydaje w życiu niż wyklepana na blachę ortografia :-)

z

PS. Przychodzi mi do głowy stare jak świat pytanie:
"Co jest większe 2/3 czy 3/4?" Nietęga mina na twarzy - bezcenne.
I nie piszÄ™ o twarzy dzieciaka z podstawĂłwki czy gimnazjum :-)

PS. 2. naprawdę, oryginał i jeszcze kilka dziwnych których do grobowej deski już nie przyswoję. Nie ma siły :-)

Data: 2011-09-01 12:07:22
Autor: Coaster
Diabel, nie licznik :D
On 8/25/11 7:55 PM, Krzysztof Naworyta wrote:
z napisał(a):

(...)
Sorry ale takie zadania rozwiązywałem w podstawówce. :-)
Na prawdę zastanawiacie się nad przejechaną drogą koła z flakiem i bez?


A to grzech jakiĹ›?
Na pewno nie większy niż pisanie "naprawdę" osobno ;)


Czepiasz sie - kolega 'z' juz w podstawowce "naprawde" pisal osobno... ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Brown's Law Of Tire Sizing:
If two tires are marked with sizes that are mathematically
equal, but one is expressed as a decimal and the other as
a fraction, these two tires will not be interchangeable."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-09-01 17:45:28
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
Coaster pisze:

Czepiasz sie - kolega 'z' juz w podstawowce "naprawde" pisal osobno... ;-)


Jak już tak dbamy o język to gdzie posiałeś ogonki ;-)

z

Data: 2011-09-06 12:19:52
Autor: Coaster
Diabel, nie licznik :D
On 9/1/11 5:45 PM, z wrote:
Coaster pisze:

Czepiasz sie - kolega 'z' juz w podstawowce "naprawde" pisal osobno...
;-)


Jak już tak dbamy o język to gdzie posiałeś ogonki ;-)

'Ogonkow' we wlasnych wiadomosciach nie mialem 'od zawsze' :-P
-- -> netykieta.
Tak pisalo sie kiedys w usenecie - byl to jedyny sposob na niekrzaczenie miedzyplatformowe. IMHO ma swoj urok ;-)
Gramatyka, ortografia, dbalosc o poprawnosc i przejrzystosc wypowiedzi - to zupelnie inna, 'ciezsza' para kaloszy. :-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Brown's Law Of Tire Sizing:
If two tires are marked with sizes that are mathematically
equal, but one is expressed as a decimal and the other as
a fraction, these two tires will not be interchangeable."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-09-06 15:44:53
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
Coaster pisze:

'Ogonkow' we wlasnych wiadomosciach nie mialem 'od zawsze' :-P
-- -> netykieta.
Tak pisalo sie kiedys w usenecie - byl to jedyny sposob na niekrzaczenie miedzyplatformowe. IMHO ma swoj urok ;-)
Gramatyka, ortografia, dbalosc o poprawnosc i przejrzystosc wypowiedzi - to zupelnie inna, 'ciezsza' para kaloszy. :-P

Ty mi tu netykietą nie wyjeżdżaj. :-) Za czasów wdzwaniania po tpsa to i ja tak pisałem. Daj dobry przykład młodzieży.
No chyba że się aż tak przyzwyczaiłeś. Możesz się kiedyś na tym przejechać :-)

z

Data: 2011-08-28 14:19:32
Autor: Tomasz Minkiewicz
Diabel, nie licznik :D
On Thu, 25 Aug 2011 19:20:18 +0200
z <zch280672@gazeta.pl> wrote:

Tomasz Minkiewicz pisze:
> > Po namyśle dochodzę do wniosku, że sytuacja czoła opony może jednak być
> prostsza, niż w pierwszej chwili sądziłem.

Sorry ale takie zadania rozwiązywałem w podstawówce. :-)

Gratulujemy.

Na prawdę zastanawiacie się nad przejechaną drogą koła z flakiem i bez?

My chodziliśmy do bardzo marnych podstawówek i nauczyliśmy się tam
tylko, że „naprawdę” to jedno słowo i spacyji w nim nie ma. Za to na
dalszych etapach edukacji nadrobiliśmy i udało nam się nawet nauczyć
czytać ze zrozumieniem.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-08-29 07:41:03
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
Tomasz Minkiewicz pisze:

Po namyśle dochodzę do wniosku, że sytuacja czoła opony może jednak być
prostsza, niż w pierwszej chwili sądziłem.
Sorry ale takie zadania rozwiązywałem w podstawówce. :-)

Gratulujemy.

A wracajÄ…c do tematu i pomijajÄ…c niewygodne komentarze. :-)
Jeśli zmieni się r to droga koła też się zmieni.
Ale przecież nie ma się czym przejmować. Ostatnia matura z matematyki to kolejny wielki sukces ;-)

z

Data: 2011-08-29 10:55:52
Autor: Tomasz Minkiewicz
Diabel, nie licznik :D
On Mon, 29 Aug 2011 07:41:03 +0200
z <zch280672@gazeta.pl> wrote:

Tomasz Minkiewicz pisze:

>>> Po namyśle dochodzę do wniosku, że sytuacja czoła opony może jednak być
>>> prostsza, niż w pierwszej chwili sądziłem.
>> Sorry ale takie zadania rozwiązywałem w podstawówce. :-)
> > Gratulujemy.

A wracajÄ…c do tematu i pomijajÄ…c niewygodne komentarze. :-)

Tu jest Useneeeeet!!!
Tu siÄ™ od niewygodnych komentarzy tak Ĺ‚atwo nie wymigasz. ;>

Jeśli zmieni się r to droga koła też się zmieni.

No ale czemu uciekasz w oftopiki? Mowa była o drodze punktu na czole
opony. Punkt na czole opony != koło.

Ale przecież nie ma się czym przejmować. Ostatnia matura z matematyki to kolejny wielki sukces ;-)

To teraz pora wziąć się za maturę z polskiego. Z czytaniem ze
zrozumieniem naprawdÄ™ jest w narodzie Ĺşle.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-08-29 13:01:31
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
Tomasz Minkiewicz pisze:

Tu jest Useneeeeet!!!
Tu siÄ™ od niewygodnych komentarzy tak Ĺ‚atwo nie wymigasz. ;>
No właśnie "Tu jest Useneeeeet!!!" a nie kółko polonistyczne :-)

No ale czemu uciekasz w oftopiki? Mowa była o drodze punktu na czole
opony. Punkt na czole opony != koło.
Może dla wszystkich będzie lepiej jak sobie narysują kreskę na feldze i sprawdzą organoleptycznie. r się zmieni po spuszczeniu powietrza.
Po co sobie TAK życie komplikować :-)

"
Po namyśle dochodzę do wniosku, że sytuacja czoła opony może jednak być
prostsza, niż w pierwszej chwili sądziłem.
Weźmy kawałek gumy i rozciągnijmy go na boki. Co się dzieje? Skraca się
w kierunku poprzecznym. Tkanina, moĹĽe w nieco mniejszym stopniu, teĹĽ
się tak zachowuje. A oplot opony może nawet nie mieć struktury tkaniny
(przeplecione włókna na krzyż), tylko kolejne warstwy ukośnych włókien
leżą na sobie, więc na pewno sztywniejszy od tkaniny przy takim
obciążeniu nie będzie. A co się dzieje z oponą na dole? Rozklapia się
na boki. Czyli w którą stronę będzie się skracać? W kierunku ruchu,
czyli właśnie tym, nad którym kombinujemy. Likwidując w ten sposób
„nadmiar długości” obwodu opony. Więc chyba jednak elastyczność opony
załatwi sprawę wystarczająco skutecznie (no bo ile tego skrócenia
potrzebujemy? jakieĹ› dziesiÄ…te procenta).
"

z

Data: 2011-08-29 14:33:52
Autor: Fabian
Diabel, nie licznik :D
On 29.08.2011 13:01, z wrote:
Tomasz Minkiewicz pisze:

Tu jest Useneeeeet!!!
Tu siÄ™ od niewygodnych komentarzy tak Ĺ‚atwo nie wymigasz. ;>
No właśnie "Tu jest Useneeeeet!!!" a nie kółko polonistyczne :-)

No ale czemu uciekasz w oftopiki? Mowa była o drodze punktu na czole
opony. Punkt na czole opony != koło.
Może dla wszystkich będzie lepiej jak sobie narysują kreskę na feldze i
sprawdzÄ… organoleptycznie. r siÄ™ zmieni po spuszczeniu powietrza.
Po co sobie TAK życie komplikować :-)

Nie rozumiesz, ĹĽe rozwiÄ…zujesz inny problem niĹĽ ten nad ktĂłrym tu dyskutujemy? ;)

Fabian.

Data: 2011-08-29 21:56:02
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
Fabian pisze:

Nie rozumiesz, ĹĽe rozwiÄ…zujesz inny problem niĹĽ ten nad ktĂłrym tu dyskutujemy? ;)

Mnie tylko zdziwiły takie rozważania:

"
> Jaki wpływ na obwód koła ma 1-2 atmosfery mniej lub więcej?
> > Jaki wpływ na obwód ma to, czy opona ugina się do połowy swej wysokości czy
> > nie ugina siÄ™ w ogĂłle?
Ty wiesz, że to ciekawe pytanie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem,
ale jak teraz myślę, to tam się musi dziać coś ciekawego.
> > Ja nie mierzyłem, ale coś mi mówi, że w obydwóch przypadkach obwód będzie
> > TAKI SAM!
> > PrzecieĹĽ opona siÄ™ nie rozszerza! I nie przesuwa po feldze...
Hmm… ale obręcz i szprychy też są sztywne, więc droga jednego obrotu
koła to chyba jednak będzie klasyczne dwa pi razy wysokość do osi.
"
:-)
Wiem, powinienem dopisać [OT]

z

Data: 2011-08-30 13:52:21
Autor: Fabian
Diabel, nie licznik :D
On 29.08.2011 21:56, z wrote:
Fabian pisze:

Nie rozumiesz, ĹĽe rozwiÄ…zujesz inny problem niĹĽ ten nad ktĂłrym tu
dyskutujemy? ;)

Mnie tylko zdziwiły takie rozważania:

"
 > Jaki wpĹ‚yw na obwĂłd koĹ‚a ma 1-2 atmosfery mniej lub wiÄ™cej?
 > > Jaki wpĹ‚yw na obwĂłd ma to, czy opona ugina siÄ™ do poĹ‚owy swej
wysokości czy
 > > nie ugina siÄ™ w ogĂłle?
Ty wiesz, że to ciekawe pytanie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem,
ale jak teraz myślę, to tam się musi dziać coś ciekawego.
 > > Ja nie mierzyĹ‚em, ale coĹ› mi mĂłwi, ĹĽe w obydwĂłch przypadkach obwĂłd
będzie
 > > TAKI SAM!
 > > PrzecieĹĽ opona siÄ™ nie rozszerza! I nie przesuwa po feldze...
Hmm… ale obręcz i szprychy też są sztywne, więc droga jednego obrotu
koła to chyba jednak będzie klasyczne dwa pi razy wysokość do osi.
"
:-)
Wiem, powinienem dopisać [OT]

A co w nich dziwnego? Obwód opony jest większy niż droga którą pokonuje w ciągu jednego obrotu koła. To dość dziwne. Więc coś tą "długością obwodu" musi się dziać. Opona nie kurczy się. Może w sytuacji dynamicznej ona się garbi i średnica koła z oponą się jednak zwiększa? Praktycznie aby to sprawdzić trzeba by mieć zmierzony dłuższy odcinek i jakąś konstrukcję, może rower 3 kołowy, aby jechać idealnie po prostej. Wtedy można by to pomierzyć czy rzeczywiście jest tak jak Ty myślisz. Podajesz proste rozwiązanie problemu, ale dowód doświadczalnego nie przeprowadzisz.

Fabian.

Data: 2011-08-30 14:58:09
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
Fabian pisze:

A co w nich dziwnego? Obwód opony jest większy niż droga którą pokonuje w ciągu jednego obrotu koła. To dość dziwne. Więc coś tą "długością obwodu"

No dobra powstrzymam siÄ™ :-)
Myślę że to co dzieje się z oponą ma znikome znaczenie (zresztą zawsze "to dzieje się z oponą" bo jest z gumy). Na długość drogi wpływ ma r = odległość środka koła od podłoża.

z

Data: 2011-08-30 16:14:18
Autor: Fabian
Diabel, nie licznik :D
On 30.08.2011 14:58, z wrote:
Fabian pisze:

A co w nich dziwnego? Obwód opony jest większy niż droga którą
pokonuje w ciągu jednego obrotu koła. To dość dziwne. Więc coś tą
"długością obwodu"

No dobra powstrzymam siÄ™ :-)
Myślę że to co dzieje się z oponą ma znikome znaczenie (zresztą zawsze

Pewnie tak jest. Ale rozważyć istotę rzeczy można, nie? W końcu to grupa _dyskusyjna_ ;)

Fabian.

Data: 2011-08-30 23:33:08
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
Fabian pisze:

Pewnie tak jest. Ale rozważyć istotę rzeczy można, nie? W końcu to grupa _dyskusyjna_ ;)

Jak to dobrze ĹĽe nie jesteĹ› AnimkÄ… ;-)

z

Data: 2011-08-31 01:22:43
Autor: Krzysztof Naworyta
Diabel, nie licznik :D
z napisał(a):

(...)
Nie rozumiesz, że rozwi±zujesz inny problem niż ten nad którym tu
dyskutujemy? ;)

Mnie tylko zdziwiły takie rozważania:


(...)
Ja nie mierzyłem, ale co¶ mi mówi, że w obydwóch przypadkach obwód
będzie TAKI SAM!
Przecież opona się nie rozszerza! I nie przesuwa po feldze...



Ale dlaczego Cię one zdziwiły? IMHO s± równie uprawnione jak powoływanie się na "prawdy objawione".
A nawet bardziej!
Dla przykładu ci±gle się gada o efekcie żyroskopowym w rowerze. Nawet słynny swego czasu berkeleyowski podręcznik do mechaniki dla szkół wyższych tłumaczy tym efektem skręcanie kierownicy przy pochyleniu roweru.
I co? No wszystko to prawda, siły się zgadzaj± itd. tylko że nijak ten efekt ma się do innych, dużo silniejszych przyczyn takiego a nie innego zachowania roweru. Koniec dygresji.

Zauważyłem pewien paradoks i nie potrafiłem go rozwi±zać. Zrobiłem więc test i oczywi¶cie "podstawówkowa" teza, że "mniejszy promień = odpowiednio krótsza przebyta droga" została sprawdzona w 20-u kolejnych próbach ;)

Niemniej nadal nie mogę spać spokojnie, próbuj±c wyobrazić sobie jak zachowuj± się punkty na czole opony.
Efekt elastyczno¶ci gumy wydaje się pomijalny; za duża różnica długo¶ci do "utracenia" (2Pi*przerost_R = 7-10cm).
Podobnież jakie¶ falowanie czoła prawo-lewo.
Bardziej przemawia do mnie to co mówi Mariusz Kruk:

<cyte>
  Zapominacie o tym, że koło rowerowe nie jest okr±głe.
  I że w czasie jazdy ci±gle zmienia swój kształt.
</cyte>

ale, umówmy się, to tylko jeszcze jeden ze sposobów na nazwanie swej niewiedzy.
Tu by się przydała symulacja komputerowa ;)

--
KN

Data: 2011-08-31 08:17:45
Autor: z
Diabel, nie licznik :D
Krzysztof Naworyta pisze:
Niemniej nadal nie mogę spać spokojnie, próbuj±c wyobrazić sobie jak zachowuj± się punkty na czole opony.
Efekt elastyczno¶ci gumy wydaje się pomijalny; za duża różnica długo¶ci do "utracenia" (2Pi*przerost_R = 7-10cm).
Podobnież jakie¶ falowanie czoła prawo-lewo.

Kurczy się, ¶ciska, odkształca na boki. Punkt na obwodzie opony i punkt na obwodzie felgi s± dalej na tym samym promieniu. W każdym razie ta odchyłka jest znikoma przy tym co chcemy zmierzyć.
Równie dobrze przy pomiarze przebytej drogi trzeba by uwzględniać wahania temperatury, nawierzchnię czy ci¶nienie atm.
Dla mnie obserwacje z podstawówki + te kilka wzorów s± nadal aktualne chociaż sporo kg przybyło. :-)

z

Data: 2011-08-25 19:40:18
Autor: Krzysztof Naworyta
Diabel, nie licznik :D
Krzysztof Naworyta napisał(a):

(...)
To w tej chwili czyste spekulacje, ale dla mnie nienapompowana opona
przypomina gąsienicę czołgową ;)
Za jednym obrotem koła i tak ona na całym swym obwodzie musi dotknąć
ziemi. Ale najprościej sprawdzić to empirycznie i tak dzisiaj zrobię.
Na oponie zaznaczÄ™ kreskÄ™, przetoczÄ™ rower o 10 "kresek", zmierzÄ™
odległość. Potem spuszczę całe powietrze (a co!) i powtórzę operację.


To sobie podywagowałem, a teraz czysta empiria :)
Promień po spuszczeniu powietrza uległ skróceniu o 2,0-2,5cm, odcinek na długości 4-ech obrotów zaś o jakieś 50-55cm.
Ergo: wszystko się zgadza w granicach błędu pomiaru. Ugięta opona przebywa taką samą odległość jak odpowiednio mniejsze kółko. Nadmiar obwodu rozkłada się po ziemi dłuższym "kapciem" i tyle.

--
KN

Data: 2011-08-25 11:00:07
Autor: MichałG
Diabel, nie licznik :D
Ryszard Mikke pisze:
geos <geos@nowhere.invalid> napisał(a):
Ryszard Mikke wrote:
|-- |-- |-- -|-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -|-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- |
o1              ^               o2                               o3
            tu już stoisz         ale licznik "dowie się" o tym tutaj
Tak, ale nadal ma to znaczenie tylko przy liczeniu czasu jazdy, tj., kiedy
licznik uzna, ze to juz postoj.
dla licznika od o1 do o2 poruszasz się z prędko¶ci± wynikaj±c± z tych trzech symbolicznych impulsów w jednostce pomiaru. wobec tego nalicza większy dystans przebyty w tej jednostce niż w rzeczywisto¶ci przejechałe¶ bo dla niego poruszasz się również od momentu, kiedy faktycznie stoisz. je¶li nawet licznik jest na tyle cwany, że uwzględni brak ruchu na odcinku (o2,o3) to i tak naliczy dłuższy dystans na podstawie powyższego. ten przykładowy licznik działa "interwałowo", próbkowanie ma okre¶lon± często¶ć, a algorytm wyliczania parametrów ruchu może być inny niż by się chciało aby był.

Nadal nie rozumiem celu takiego kombinowania.
Dystans to dystans, każdy impuls z czujnika, to kolejne przebyte 2.08 metra
(czy ile tam akurat wynosi obwod kola) i absolutnie nie zalezy to od czasu
miedzy impulsami - wiec co tu kombinowac?

Przeciez licznik tak naprawde dysponuje dwoma parametrami - czasem z zegarka i
impulsami z licznika. Te dane traktuje jako pewne, reszte (czas jazdy,
predkosc i takie tam) sobie z tego wylicza/szacuje/zgaduje i moze sobie
ekstrapolowac. Ale przy dystansie nie ma nic do ekstrapolowania...


wszystko da się przekombinować....
Oczywiste jest że droga = ilo¶ć impulsów x obwód koła. Ale widać nie dla każdego... ;)
Może po prostu w Sigmie mieli 'gotowe' procesorki o takim jak geos pisze algorytmie i poooooszło. A miele bo np. w w Malezji takie  były o 10 centów tańsze niz inne z Tajwanu. Ksiegowi rulez!

--
Pozdrawiam
michał

Data: 2011-08-31 15:40:23
Autor: Coaster
Diabel, nie licznik :D
On 8/25/11 9:02 AM, Ryszard Mikke wrote:
geos<geos@nowhere.invalid>  napisał(a):

Ryszard Mikke wrote:
I na razie nie bardzo rozumiem, jaka moze byc przyczyna takiego zjawiska...

obstawiam, że zliczanie impulsów i bezwładno¶ć okre¶lania na ich
podstawie dystansu, prędko¶ci itp. kiedy się zatrzymasz licznik "nie
wie" od razu że się zatrzymałe¶, tylko ekstrapoluje na przyjęty czas
bezwładno¶ci (np. 3 sek) poprzednie wskazanie. stoisz, ale licznik
jeszcze przez chwilę s±dzi, że jedziesz i nalicza dystans.

Kiedy tak, to sie czas mniej wiecej liczy. A dystans prosciej - kazdy impuls
to jeden obwod kola i nie ma co ekstrapolowac...


Wczesniej jechales wezykiem a pozniej prosto. ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Brown's Law Of Tire Sizing:
If two tires are marked with sizes that are mathematically
equal, but one is expressed as a decimal and the other as
a fraction, these two tires will not be interchangeable."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-08-25 09:40:07
Autor: Marcin J.
Diabel, nie licznik :D
Użytkownik "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomo¶ci news:j34qv2$kqn$1inews.gazeta.pl...
....
Dzis polecialem szybciej, niz zwykle, bo mi sie zielona fala trafila. Czas
fajny (18:26), ale skrocila mi sie rowniez droga! Okazuje sie, ze jak mnie nie
zatrzymuja swiatla, to droga do pracy skraca sie do 7.21km. Zupelnie, jak w
tym barze: http://42.pl/u/2Eaz :D

I na razie nie bardzo rozumiem, jaka moze byc przyczyna takiego zjawiska...

http://en.wikipedia.org/wiki/Length_contraction
Ja też ;)

--
Pozdrowionka
marcin

Data: 2011-08-25 14:54:26
Autor: Grzegorz
Diabel, nie licznik :D
Hello Ryszard Mikke !:

Dzis polecialem szybciej, niz zwykle, bo mi sie zielona fala trafila. Czas
fajny (18:26), ale skrocila mi sie rowniez droga! Okazuje sie, ze jak mnie nie
zatrzymuja swiatla, to droga do pracy skraca sie do 7.21km.

Może wtedy nie jedziesz "wężykiem" ????? :-D

Licznik działa tak, że (na ogół) zlicza milimetry (obwód koła) i potem pokazuje co trzeba. Szybko¶ć wylicza dziel±c obwód koła przez czas obrotu.

Ale jak to w badziewiu chińskim bywa - być może co¶ ma skopane.

Ale ... być może masz za daleko magnes i gubi czasem impulsy. A prędko¶ć nie powinna się wahać o więcej niż 0,1 kmh. Jak masz jakie¶ wahania - to sprawdĽ wszystko, ze stykami wł±cznie.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2011-08-25 13:18:16
Autor: Ryszard Mikke
Diabel, nie licznik :D
Grzegorz <bzdura@brakmaila.com> napisał(a):
Hello Ryszard Mikke !:

> Dzis polecialem szybciej, niz zwykle, bo mi sie zielona fala trafila. Czas
> fajny (18:26), ale skrocila mi sie rowniez droga! Okazuje sie, ze jak mnie ni
e
> zatrzymuja swiatla, to droga do pracy skraca sie do 7.21km.

Może wtedy nie jedziesz "wężykiem" ????? :-D

Licznik działa tak, że (na ogół) zlicza milimetry (obwód koła) i potem pokazuje co trzeba. Szybko¶ć wylicza dziel±c obwód koła przez czas obrotu.

Ale jak to w badziewiu chińskim bywa - być może co¶ ma skopane.

Sigme Niemcy firmuja, nawet jak robia w Chinach...

Ale ... być może masz za daleko magnes i gubi czasem impulsy. A prędko¶ć nie powinna się wahać o więcej niż 0,1 kmh. Jak masz jakie¶ wahania - to sprawdĽ wszystko, ze stykami wł±cznie.

Ale predkosc w zasadzie byla taka sama - roznica polegala na tym, ze mialem
same zielone, najwyzej troszke zwalnialem przed swiatlami, ale puszczaly zanim
porzadnie na hamulec nacisnalem.

--
rmikke

--


Data: 2011-08-25 19:17:35
Autor: Grzegorz
Diabel, nie licznik :D
Hello Ryszard Mikke !:

Ale jak to w badziewiu chińskim bywa - być może co¶ ma skopane.

Sigme Niemcy firmuja, nawet jak robia w Chinach...

Ale przynajmniej zaprojektowana jak należy, i LCD ma kontrast...

Ale ... być może masz za daleko magnes i gubi czasem impulsy. A prędko¶ć
nie powinna się wahać o więcej niż 0,1 kmh. Jak masz jakie¶ wahania - to
sprawdĽ wszystko, ze stykami wł±cznie.

Ale predkosc w zasadzie byla taka sama - roznica polegala na tym, ze mialem
same zielone, najwyzej troszke zwalnialem przed swiatlami, ale puszczaly zanim
porzadnie na hamulec nacisnalem.

No to załóż drugi licznik, byle jaki i porównaj !!! Wtedy prawda wyjdzie, czy oba dodaj± ....

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2011-08-25 23:00:28
Autor: garym
Diabel, nie licznik :D
W dniu 2011-08-25 08:43, Ryszard Mikke pisze:

Dzis polecialem szybciej, niz zwykle, bo mi sie zielona fala trafila. Czas
fajny (18:26), ale skrocila mi sie rowniez droga! Okazuje sie, ze jak mnie nie
zatrzymuja swiatla, to droga do pracy skraca sie do 7.21km. Zupelnie, jak w
tym barze: http://42.pl/u/2Eaz :D

może liczniki maj± jakie¶ algorytmy,zabezpieczaj±ce przekłamaniom w przypadku "zaginięcia" impulsu, poprzez wyci±ganie jakiej¶ ¶redniej i ewentualnie j± koryguj±ce.
Np. jedziesz ze stał± prędko¶ci± 28,6 km/h (8 ms/s) co odpowiadałoby 4 obrotom/sekundę koła o obwodzie 2 metrów. W przypadku utraty jednego impulsu w ci±gu sekundy, oznaczałoby przy pomiarze w ramce 1 sekundowej, zwolnienie do 6m/s (21 km/h) , a przy ramce pół sekundowej, aż do 4 m/s (14,4 km/h).
Algorytm licznika może przyj±ć, że to jest bł±d techniczny polegaj±cy na nie przesłaniu impulsu z czujnika do licznika (szczególnie w przypadku liczników bezprzewodowych) i doda jeden impuls do pomiarów.
W przypadku nagłego hamowania, można przy takim algorytmie trochę sfałszować wyniki. Jeżeli hamowań jest więcej, to i dystans sfałszowany by się zwiększył.
Ale to tylko takie dywagacje teoretyczne

pozdr

Michał

Data: 2011-08-29 21:22:06
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Diabel, nie licznik :D
Ryszard Mikke, Thu, 25 Aug 2011 06:43:47 +0000 (UTC), pl.rec.rowery:
Wskazania licznika sie troche wahaja, ale typowo pokazuje 7.28km +/- 20m (i
czasy w tym kierunku rzedu 20 minut, jak dobrze pojdzie, to i ponizej 19).
[...]
Ale.

Dzis polecialem szybciej, niz zwykle, bo mi sie zielona fala trafila. Czas
fajny (18:26), ale skrocila mi sie rowniez droga! Okazuje sie, ze jak mnie nie
zatrzymuja swiatla, to droga do pracy skraca sie do 7.21km.

Elementarne. Jechałe¶ tak szybko, że zagi±łe¶ czasoprzestrzeń. Napisz o tym
na pl.sci.fizyka.
;-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarcz±.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | A potem kilkana¶cie drugich.

Data: 2011-08-31 15:38:43
Autor: Coaster
Diabel, nie licznik :D
On 8/25/11 8:43 AM, Ryszard Mikke wrote:
Latam ja sobie w miare stala trasa do pracy.

Wskazania licznika sie troche wahaja, ale typowo pokazuje 7.28km +/- 20m (i
czasy w tym kierunku rzedu 20 minut, jak dobrze pojdzie, to i ponizej 19).

Licznik niby liczy tylko czas jazdy, ale to, ze on jednak zalezy od swiatel,
wydaje mi sie normalne - licznik musi jakos zgadnac, ze juz nie jade, na
podstawie niepojawiania sie impulsow z czujnika.

Poza tym, swiatla to zwalniania i rozpedzanie sie.

Ale.

Dzis polecialem szybciej, niz zwykle, bo mi sie zielona fala trafila. Czas
fajny (18:26), ale skrocila mi sie rowniez droga! Okazuje sie, ze jak mnie nie
zatrzymuja swiatla, to droga do pracy skraca sie do 7.21km. Zupelnie, jak w
tym barze: http://42.pl/u/2Eaz :D

I na razie nie bardzo rozumiem, jaka moze byc przyczyna takiego zjawiska...


Eureka - im szybciej bedziesz jechal, tym krotsza droge bedziesz mial do pracy! ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Brown's Law Of Tire Sizing:
If two tires are marked with sizes that are mathematically
equal, but one is expressed as a decimal and the other as
a fraction, these two tires will not be interchangeable."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Diabel, nie licznik :D

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona