Data: 2009-12-19 00:17:43 | |
Autor: Rafał K. | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Witam,
Mam takie pytanie... Zawsze bylem nauczony, ze jak zima i mrozno to nalezy wsiasc do samochodu , odpalic, zaraz po tym odjezdzac i jechac normalnie (bez przeciazen), wtedy szybciej sie rozgrzewa, lepiej i zdrowiej spala (a nie jak niektorzy odpalaja bryke na 10 min i sobie skrobia szybki). Problem jest w tym, ze czytalem nie raz ze wlasnie silniki diesla (nowe , przyklad renault dCi w moim przypadku) nalezy 2-3 minuty grzac przed jazda... ? Po 'kija' to ?:-) Jakies bzdury wg. mnie bo tak samo olej jest zimny/gesty , nie smaruje dobrze silnika , spalanie jest kiepskie, itp.... Czy moze ktos wyjasnic czy to prawda, czy jednak to jakies bzdury ? Dzieki za informacje i pozdrawiam :-) |
|
Data: 2009-12-19 01:02:19 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Rafał K. pisze:
Witam, Pytanie czy planujesz nim przejechać jeszcze 2mln km, czy może wystarczy Ci milion ;) Im szybciej rozgrzewasz silnik tym dochodzi w nim do większych sił związanych z nierównomiernym rozgrzewaniem i rozszerzalnością cieplną. W dodatku jeżeli ten gęsty olej smaruje nieobciążony silnik to nic mu się nie dzieje. Gorzej jeżeli ten gęsty olej nagle musi smarować wielokrotnie bardziej obciążony silnik (choćbyś nawet ruszał najdelikatniej). Czy warto to już inna bajka - IMO w tej chwili silniki i tak przeżywają nadwozia, więc nie ma to większego sensu. Raczej po prostu szkoda czasu i paliwa. Natomiast wpływ na trwałość silnika jak najbardziej jest, tylko pewnie i tak tego nie odczujesz. |
|
Data: 2009-12-19 16:59:21 | |
Autor: Budzik | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ...
zy warto to już inna bajka - IMO w tej chwili silniki i tak przeżywają nadwozia, więc nie ma to większego sensu. Raczej po prostu szkoda czasu i paliwa. sugerujesz ze silniki sa wytrzymalsze czy ze nadwozia gorsze i wytrzymuja krócej? |
|
Data: 2009-12-19 20:42:39 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Budzik pisze:
Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ... Myślę że mało kto ma problemy spowodowane jako takim mechanicznym zużyciem silnika, na które mogłoby mieć wpływ takie albo inne rozgrzewanie go na postoju. Szybciej zaczynają padać inne rzeczy (wspomniane nadwozie czy np. problemy z elektroniką), albo bieżące koszty utrzymania, zaczynają górować nad wartością pojazdu. A silnik jednak nadal zazwyczaj trzyma mechaniczne parametry. No i mam wrażenie że nim ktoś doprowadzi do konieczności remontu kapitalnego silnika, to samochodu z powodu jego innych bolączek i niemalejących kosztów utrzymania już i tak nie opłaca się trzymać. Więc wydłużanie czasu między naprawami głównymi silnika, to trochę sztuka dla sztuki. Oczywiście zależy jakie kto ma plany co do samochodu, czy w jaki sposób go eksploatuje, bo inaczej to będzie w przypadku klasyka, inaczej w przypadku rajdówki, a inaczej w przypadku jak ktoś ma auto do jeżdżenia do pracy. |
|
Data: 2009-12-19 22:04:36 | |
Autor: Budzik | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ...
zy warto to już inna bajka - IMO w tej chwili silniki i tak aha, czyli chodzi o to ze inne rzeczy padaja jeszcze szybciej - teraz rozumiem :) |
|
Data: 2009-12-21 04:20:50 | |
Autor: Borys Pogoreło | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Dnia Sat, 19 Dec 2009 20:42:39 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
No i mam wrażenie że nim ktoś doprowadzi do konieczności remontu kapitalnego silnika, to samochodu z powodu jego innych bolączek i niemalejących kosztów utrzymania już i tak nie opłaca się trzymać. Chyba, że masz coś z gatunku 2.0 TDI, 2.5 TDI lub innych z grupy "nie czy, tylko kiedy" ;) -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl |
|
Data: 2009-12-21 20:22:11 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Borys Pogoreło pisze:
Dnia Sat, 19 Dec 2009 20:42:39 +0100, Tomasz Pyra napisał(a): No ale tam się powszechnie robi kapitalki? Ja tam nie wiem - tylko się pytam. Bo ewentualne problemy złego smarowania to będą wytarte gładzie cylindrów, panewki, wałki rozrządu czy popychacze i tym podobna mechanika. Chociaż tak jak myślę o nowoczesnych dieslach, to tam jest jeszcze turbina. I tu sądzę że obciążanie jej smarowanej zimnym olejem może nie być dla niej najzdrowsze. Tu mogłoby się okazać że jednak nagrzewanie na postoju przynosi jakieś konkretne wydłużenie życia turbosprężarki. |
|
Data: 2009-12-21 20:47:17 | |
Autor: Borys Pogoreło | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Dnia Mon, 21 Dec 2009 20:22:11 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Chyba, że masz coś z gatunku 2.0 TDI, 2.5 TDI lub innych z grupy "nie czy, Powszechnie to nie, ale to są wadliwe konstrukcje i ryzyko poważnej awarii jest stosunkowo wysokie. Jednak ludziom to nie przeszkadza wierzyć w mity ;) Chociaż tak jak myślę o nowoczesnych dieslach, to tam jest jeszcze turbina. I tu sądzę że obciążanie jej smarowanej zimnym olejem może nie być dla niej najzdrowsze. Mimo wszystko wymiana turbiny może być jeszcze opłacalna - wymiana silnika zdecydowanie już tak opłacalna nie jest... Tu mogłoby się okazać że jednak nagrzewanie na postoju przynosi jakieś konkretne wydłużenie życia turbosprężarki. A to na pewno. Jednak ja ciekawą rzecz zaobserwowałem - poniżej -10C silnik w moim aucie się nie nagrzewa na biegu jałowym (1.9 jtdm). Najwyraźniej więcej ciepła wówczas oddaje niż generuje... :) Wjechałem w spory korek mając 60C na wskaźniku temperatury i wyjechałem z takim samym wskazaniem. Dopiero normalna jazda spowodowała dobicie do 90C. -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl |
|
Data: 2009-12-22 00:03:24 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Borys Pogoreło pisze:
Chociaż tak jak myślę o nowoczesnych dieslach, to tam jest jeszcze turbina. I tu sądzę że obciążanie jej smarowanej zimnym olejem może nie być dla niej najzdrowsze. Można coś policzyć że np. zimny silnik zużywa przykładowo 2l/h. Codziennie przeciętnie minuta grzania silnika przed jazdą to 12l paliwa rocznie. Czyli 50zł. W sumie na gorsze moto-voodoo ludzie wydają większe pieniądze :) Nie wiem ile kosztuje wymiana turbiny, ale sądzę że nawet jeżeli wydając 50zł rocznie uda się ją odwlec awarię choćby o rok, to już rosną szanse że padnie następnemu właścicielowi... Tu mogłoby się okazać że jednak nagrzewanie na postoju przynosi jakieś konkretne wydłużenie życia turbosprężarki. A termostat na 150% sprawny? Łatwo możesz sprawdzić - wysiadasz w takiej sytuacji i chłodnica powinna być lodowata. Inne wytłumaczenie to wydajne ogrzewanie kabiny. U mnie (1.3 benzyna) też jest taki efekt, ale na biegu jałowym to dopiero przy poniżej -20C, a nawet podczas jazdy poniżej -30C jak ustawiłem ogrzewanie na full to mi silnik stygł. |
|
Data: 2009-12-22 00:58:36 | |
Autor: Borys Pogoreło | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Dnia Tue, 22 Dec 2009 00:03:24 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Nie wiem ile kosztuje wymiana turbiny, ale sądzę że nawet jeżeli wydając 50zł rocznie uda się ją odwlec awarię choćby o rok, to już rosną szanse że padnie następnemu właścicielowi... Prawda ;) Ja tak czy inaczej wolę auto przynajmniej przez chwilę rozgrzać - tutaj wszelkie zalecenia ekofaszystów mam wiadomo gdzie. A termostat na 150% sprawny? Poza takim skrajnym, zimowym przypadkiem auto nagrzewa się normalnie i utrzymuje temperaturę - nie mam powodów do niepokoju. Mimo wszystko to jednak diesel. Inne wytłumaczenie to wydajne ogrzewanie kabiny. Może też być :) Auto ma dodatkową nagrzewnicę, ale nie wiem czy ona pracuje poza pierwszymi kilometrami jazdy. -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl |
|
Data: 2009-12-19 08:31:21 | |
Autor: JBART | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
temat coroczny :), jesli mnie nie ominelo, to ostatnie wnioski sa takie: dla ciebie(bo dla twojego samochodu) lepiej na postoju, dla innych(bo dla srodowiska) lepiej od razu ruszac. Mozna zrobic troche dla siebie i troche dla srodowiska - nie przesadzac w zadna strone.
-- Jarek |
|
Data: 2009-12-19 09:44:02 | |
Autor: Marynarz | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Użytkownik "Rafał K." <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:hgh2lo$q0l$1atlantis.news.neostrada.pl... Witam, Według mnie twoje rozumowanie jest dobre, jeżeli ruszyć odrazu samochód szybciej się nagdzeje i też bez skoków temperatur przecież cły czas w bloku ma chłodzenie, stojąc i grzejąc nie ma filmu olejowego więc to tak do końca smarowanie nie jest. Druga sprawa czy przejedziesz milion czy dwa - wierzysz że przejedziesz 2 miliony ? Po drodze padnie ci dwumasówa albo inne sprawy i zwyczajnie nie będzie się opłacało ciągnoć samochodu do tego przebiegu. |
|
Data: 2009-12-19 11:29:18 | |
Autor: peter | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
stojąc i grzejąc nie ma filmu olejowego więc to tak do końca smarowanie nie jest. ze co ??????????????????????? |
|
Data: 2009-12-19 13:51:20 | |
Autor: Marynarz | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Użytkownik "peter" <abc@FAKE.pl> napisał w wiadomości news:hgi9tu$5ea$1news.onet.pl... >stojąc i grzejąc nie ma filmu olejowego więc to tak do końca smarowanie >nie jest. jezeli jest tak super ze smarowaniem w niskich temperaturach to po co ta cała zabawa z utrzymywaniem temp. pomiedzy 70-90 stopni ?? |
|
Data: 2009-12-19 17:58:18 | |
Autor: Budzik | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Użytkownik Marynarz port0@poczta.onet.pl ...
ale ptanie nie jest o to czy lepszy olej zimny czy cieply tylko czy lepiej rozgrzewac go stojac czy jadac.>stojąc i grzejąc nie ma filmu olejowego więc to tak do końca |
|
Data: 2009-12-20 13:23:22 | |
Autor: MarcinJM | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Marynarz pisze:
Użytkownik "peter" <abc@FAKE.pl> napisał w wiadomości news:hgi9tu$5ea$1news.onet.pl... No wlasnie, jak znajdziesz na to odpowiedz to wroc i sie pochwal. Dla ulatwienia: smarowanie (system, oleje) jest dobrane do temperatury pracy silnika spalinowego, a nie odwrotnie. -- Pozdrawiam MarcinJM |
|
Data: 2009-12-19 18:44:34 | |
Autor: Bydlę | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
peter wrote:
>> stojąc i grzejąc nie ma filmu olejowego więc to tak do końca >> smarowanie nie jest. > > > ze co ??????????????????????? Marynarz sądzi, że gdy koła auta się nie ruszają, to identyczny proces zachodzi w silniku. :-) -- Bydlę |
|
Data: 2009-12-19 14:00:09 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Marynarz pisze:
szybciej się nagdzeje i też bez skoków temperatur przecież cły czas w bloku ma chłodzenie, stojąc i grzejąc nie ma filmu olejowego więc to tak do końca smarowanie nie jest. Ty się dobrze czujesz? |
|
Data: 2009-12-19 13:42:51 | |
Autor: Marynarz | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b2cce5a$1news.home.net.pl... Marynarz pisze: Dziękuje, całkiem całkiem, gorący olej na gorącym cylindrze roprowadza się inaczej i nie tego nie zmienisz, zaptaj dziadka dlaczego łańcuch do rowera nalezało smarować w rozgrzanym smarze grafitowym a nie np zimnym...oczywiście wszyscy smarują zimnym i tez się jeździ. |
|
Data: 2009-12-19 16:53:29 | |
Autor: J.F. | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
On Sat, 19 Dec 2009 13:42:51 -0000, Marynarz wrote:
Dziękuje, całkiem całkiem, gorący olej na gorącym cylindrze roprowadza się inaczej i nie tego nie zmienisz, zaptaj dziadka dlaczego łańcuch do rowera nalezało smarować w rozgrzanym smarze grafitowym a nie np zimnym... Ale do jezdzenia rowerem zaleca sie zimny smar grafitowy, a nie olej. Ciekawe czemu, czyzby nawet zimny gesty olej zbyt rzadki byl ? :-) J. |
|
Data: 2009-12-20 01:16:44 | |
Autor: ąćęłńóśźż | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Bo nogawek szkoda.
JaC -- -- - | Ale do jezdzenia rowerem zaleca sie zimny smar grafitowy, a nie olej. |
|
Data: 2009-12-19 17:32:21 | |
Autor: Maciej Browarczyk | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Marynarz pisze:
Dziękuje, całkiem całkiem, gorący olej na gorącym cylindrze roprowadza się inaczej i nie tego nie zmienisz, zaptaj dziadka dlaczego łańcuch do rowera nalezało smarować w rozgrzanym smarze grafitowym a nie np zimnym...oczywiście wszyscy smarują zimnym i tez się jeździ. Sugerujesz przed jazda rozgrzewac palnikiem cylinder i olej w garneczku na kuchence? Bo przeciez dziadek smarowal rozgrzanym. -- Pozdrawiam, Maciek |
|
Data: 2009-12-20 01:30:27 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Marynarz pisze:
Dziękuje, całkiem całkiem, gorący olej na gorącym cylindrze roprowadza się inaczej i nie tego nie zmienisz, zaptaj dziadka dlaczego łańcuch do rowera nalezało smarować w rozgrzanym smarze grafitowym a nie np zimnym...oczywiście wszyscy smarują zimnym i tez się jeździ. Jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy smarem grafitowym a olejem silnikowym dostosowanym do niskich temperatur, to jest to twój problem. Tak czy inaczej twierdzenie, że podczas rozgrzewania silnika na postoju nie ma w ogóle filmu olejowego to brednia - no chyba że faktycznie napakowałeś do miski olejowej smaru grafitowego zamiast właściwego oleju ;) |
|
Data: 2009-12-19 17:31:09 | |
Autor: Maciej Browarczyk | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Marynarz pisze:
stojąc i grzejąc nie ma filmu olejowego więc to tak do końca A jadac to jest film olejowy czy tylko ten w glowie kierujacego? Przeciez jesli samochod stoi, nie gazujemy mu tylko pracuje na jalowym to obciazenie jest minimalne, nierozgrzany silnik nie dostaje w tylek tak bardzo jak podczas nawet bardzo delikatnej jazdy do 2tys obrotow. Nie mowie, ze jezdzenie delikatne skraca zywot silnika o 300tys czy cos. Chodzi o to, ze jest roznica w obciazeniu, czym wieksze na nierozgrzanym tym wieksze zuzycie silnika. -- Pozdrawiam, Maciek |
|
Data: 2009-12-19 09:57:11 | |
Autor: Waldek Godel | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Dnia Sat, 19 Dec 2009 00:17:43 +0100, Rafał K. napisał(a):
Mam takie pytanie... Zawsze bylem nauczony, ze jak zima i mrozno to nalezy wsiasc do samochodu , odpalic, zaraz po tym odjezdzac i jechac normalnie (bez przeciazen), wtedy szybciej sie rozgrzewa, lepiej i zdrowiej spala (a nie jak niektorzy odpalaja bryke na 10 min i sobie skrobia szybki). Zapewne po to, że większość kierowców nie wie co to delikatna jazda. Jak jest mróz, to warto chwilę poczekać, jak się lekko olej ogrzeje, to z pewnością będzie do dobre dla turbiny i reszty silnika. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz" |
|
Data: 2009-12-19 14:47:50 | |
Autor: MM | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Dnia 19-12-2009 o 00:17:43 Rafał K. <brak@brak.pl> napisał(a):
Witam, Ja robię tak, najpierw skrobanie i jak zbliżam się do finiszu to odpalam silnik. Pochodzi tak minutę - dwie i jadę. Oczywiście pierwsze kilometry bez szaleństw ;) |
|
Data: 2009-12-19 18:27:34 | |
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
MM pisze:
Ja robię tak, najpierw skrobanie i jak zbliżam się do finiszu to odpalam silnik. A ja podchodzę do auta, odśnieżam tylko tyle, by się do niego dostać i odpalam. Dopiero wtedy odśnieżam resztę. Bo co mi po odśnieżonym całkowicie aucie, skoro i tak nie mogę odpalić, a jest 5-ta rano i w pobliżu nie ma nikogo do pomocy? :P -- Marcin "Kenickie" Mydlak [WRC] GG:291246/skype:kenickie_PL | "Motocykl czy samochód powinien być jak kobieta - ładny, znający umiar z miłym głosem. Ale zawsze znajdzie się ktoś kto woli wredną, wrzeszczącą i wściekle umalowaną kurwę." |
|
Data: 2009-12-20 01:19:08 | |
Autor: ąćęłńóśźż | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Mam wrażenie, że jak jest zimno, to skrzynia bardziej marudzi od silnika.
Ale na postoju i tak się nie rozgrzeje. JaC |
|
Data: 2009-12-20 11:31:51 | |
Autor: J.F. | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
On Sun, 20 Dec 2009 01:19:08 +0100, ąćęłńóśźż wrote:
Mam wrażenie, że jak jest zimno, to skrzynia bardziej marudzi od silnika. Rozgrzeje rozgrzeje, bo kolka sie w niej kreca. No coz - oskrobanie szyb troche zabiera, wiec w miedzyczasie moze sie silnik rozgrzac. A lepiej nie skrobac jak sie nie ma pewnosci czy odpali :-) J. |
|
Data: 2009-12-20 11:00:34 | |
Autor: Waldek Godel | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Dnia Sun, 20 Dec 2009 11:31:51 +0100, J.F. napisał(a):
On Sun, 20 Dec 2009 01:19:08 +0100, ąćęłńóśźż wrote: znów tego toppostujacego oszołoma karmisz? -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz" |
|
Data: 2009-12-21 00:09:08 | |
Autor: venioo | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
ąćęłńóśźż pisze:
Mam wrażenie, że jak jest zimno, to skrzynia bardziej marudzi od silnika. Jak ktorejsta zimy wstecz bylo -25 to w posiadanym wtedy przeze mnie VW POLO nie moglem biegu wrzucic tak zgestnial olej w skrzyni biegow :) To byl dopiero hardkor :) -- venioo Mondeo MkI 1.8 16V Sedan śnieżnobiały +LPG +PMS Xiężna X2 1,9TD Kombi Magma-Rot -PMS Peugeot 106 1.0i |
|
Data: 2009-12-21 00:36:59 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
ąćęłńóśźż pisze:
Mam wrażenie, że jak jest zimno, to skrzynia bardziej marudzi od silnika. Myślę że skrzynia rozgrzewa się na postoju lepiej niż jadąc. Na postoju wszystkie przekładnie i łożyska w skrzyni się kręcą. Jedno co się nie kręci to wałek zdawczy. Po zapięciu biegu zaczyna się kręcić wałek zdawczy, ale za to jedno łożysko przestaje i pozostałe kręcą się wolniej, dochodzi też wydajniejsze chłodzenie przez obudowę owiewaną powietrzem. Tyle że jadąc obroty wyższe. |
|
Data: 2009-12-19 18:42:05 | |
Autor: Bydlę | |
Diesel a rozgrzewanie w zimie na postoju?? | |
Rafał K. wrote:
> Witam, > > > Mam takie pytanie... Zawsze bylem nauczony, ze jak zima i mrozno to > nalezy wsiasc do samochodu , odpalic, zaraz po tym odjezdzac i jechac > normalnie (bez przeciazen), wtedy szybciej sie rozgrzewa, lepiej i > zdrowiej spala (a nie jak niektorzy odpalaja bryke na 10 min i sobie > skrobia szybki). Czyli jesteś młody. :-) Kiedyś sugerowano, by dać szansę maszynie. Zauważ, że sportowcy robią coś, co się nazywa _rozgrzewka_. Ciekawe po co marnują energię na rozgrzanie organizmu? Powinni zziębnięci i zmarznięci natychmiast rzucać się do wysiłku. :-) -- Bydlę |