Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Diuna (Lyncha)

Diuna (Lyncha)

Data: 2009-12-12 19:38:46
Autor: Kapsel
Diuna (Lyncha)

Właśnie obejrzałem, wersja rozszerzona, do której Lynch się niby nie
przyznaje... ale ten film był naprawdę zły :(

Owszem, scenografie, efekty jak na tamte lata fajne itd, ale fabuła tak
zbudowana, że bez wcześniejszej lektury książki bodaj nie ma szans się
połapać o co biega, do tego gra większości aktorów jak z taniego serialu :|
Wynudziłem się setnie, pomimo że książka (przeczytana w tej chwili w 3/4)
jest wciągająca. Da się jakoś wyjaśnić tą słabą grę? Nie jestem jakimś koneserem, ale no
miałem wrażenie jakby niektórzy swoje kwestie odczytywali z kartki..


Przy okazji - jak byłem mały to widziałem jakiś film, gdzie były dudniki i
czerwie (lub jakieś analogiczne pustynne robale) - byłem mały i bardzo
słabo film kojarzę ale zrobił wtedy na mnie wrażenie. Najpewniej nie była
to jednak Diuna. Kojarzycie jakiś inny film z tymi motywami?

Widzę jeszcze, że jakaś świeższa ekranizacja Diuny jest.. na filmwebie
zdania podzielone, warto? :>

--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2009-12-12 19:47:17
Autor: Robson
Diuna (Lyncha)
Kapsel pisze:

Widzę jeszcze, że jakaś świeższa ekranizacja Diuny jest.. na filmwebie
zdania podzielone, warto? :>

IMHO warto, choć to produkcja telewizyjna - to zrobiona z rozmachem.
Zrobili "Diunę" i "Dzieci Diuny". Dłuuugaśne to.

W 2010 zapowiadają nową ekranizację - zobaczymy.

--
==R==

Data: 2009-12-12 19:53:34
Autor: Kapsel
Diuna (Lyncha)
Sat, 12 Dec 2009 19:47:17 +0100, Robson napisał(a):
 
Widzę jeszcze, że jakaś świeższa ekranizacja Diuny jest.. na filmwebie
zdania podzielone, warto? :>

IMHO warto, choć to produkcja telewizyjna - to zrobiona z rozmachem.
Zrobili "Diunę" i "Dzieci Diuny". Dłuuugaśne to.
 Za Dzieci Diuny się na razie nie biorę, bo najpewniej też kupię książkę..
trochę skopałem że obejrzałem film zanim dokończyłem lekturę, ale pod
koniec trochę przysnąłem to może nie zapamiętałem zbyt wiele ;)

W takim razie jak dokończę czytać, poszukam tej nowej wersji, bo sam temat
i pomysłowość (filtraki, dudniki, robale) jest świetny.

--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2009-12-12 20:18:48
Autor: RadoslawF
Diuna (Lyncha)
Dnia 2009-12-12 19:53, Użytkownik Kapsel napisał:

Widzę jeszcze, że jakaś świeższa ekranizacja Diuny jest.. na filmwebie
zdania podzielone, warto? :>
IMHO warto, choć to produkcja telewizyjna - to zrobiona z rozmachem.
Zrobili "Diunę" i "Dzieci Diuny". Dłuuugaśne to.
 Za Dzieci Diuny się na razie nie biorę, bo najpewniej też kupię książkę..
trochę skopałem że obejrzałem film zanim dokończyłem lekturę, ale pod
koniec trochę przysnąłem to może nie zapamiętałem zbyt wiele ;)

Cykl Diuna to co najmniej osiem książek.
I ważne jest tłumaczenie polecam Marka Marszała odradzam
Łozińskiego (Jerzyńskiego). Nazywanie Fremenów Wolanami
a czerwia piaskalem jest żenujące.


Pozdrawiam

Data: 2009-12-12 20:21:39
Autor: Rais
Diuna (Lyncha)
W dniu 2009-12-12 20:18, RadoslawF pisze:

Cykl Diuna to co najmniej osiem książek.

Czyli o siedem za dużo.
;)

I ważne jest tłumaczenie polecam Marka Marszała odradzam
Łozińskiego (Jerzyńskiego). Nazywanie Fremenów Wolanami

....z ziemi wolskiej...?

--
pzdr

Data: 2009-12-12 21:11:25
Autor: Kapsel
Diuna (Lyncha)
Sat, 12 Dec 2009 20:18:48 +0100, RadoslawF napisał(a):

Dnia 2009-12-12 19:53, Użytkownik Kapsel napisał:

Widzę jeszcze, że jakaś świeższa ekranizacja Diuny jest.. na filmwebie
zdania podzielone, warto? :>
IMHO warto, choć to produkcja telewizyjna - to zrobiona z rozmachem.
Zrobili "Diunę" i "Dzieci Diuny". Dłuuugaśne to.
 Za Dzieci Diuny się na razie nie biorę, bo najpewniej też kupię książkę..
trochę skopałem że obejrzałem film zanim dokończyłem lekturę, ale pod
koniec trochę przysnąłem to może nie zapamiętałem zbyt wiele ;)

Cykl Diuna to co najmniej osiem książek.

No jakoś tak, chociaż nie wszystkie Herberta. Ale skoro ekranizowano dwie
części, to po przeczytaniu drugiej film mogę oglądać :)
I ważne jest tłumaczenie polecam Marka Marszała odradzam
Łozińskiego (Jerzyńskiego). Nazywanie Fremenów Wolanami
a czerwia piaskalem jest żenujące.

Owszem, już mnie kolega uświadomił, że tłumaczenia tej książki to tak jak z
Władcą Pierścieni i krasnoludkami, stąd mam świeże wydanie z Rebisu.


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2009-12-13 00:29:41
Autor: Andrzej Lawa
Diuna (Lyncha)
Kapsel pisze:

Owszem, już mnie kolega uświadomił, że tłumaczenia tej książki to tak jak z
Władcą Pierścieni i krasnoludkami, stąd mam świeże wydanie z Rebisu.

Z "krzatami" o ile pamiętam ;) Które notabene nosiły "krzatowe kalosze" ;)

Data: 2009-12-13 13:47:05
Autor: Wiktor S.
Diuna (Lyncha)
Cykl Diuna to co najmniej osiem książek.
I ważne jest tłumaczenie polecam Marka Marszała odradzam
Łozińskiego (Jerzyńskiego). Nazywanie Fremenów Wolanami
a czerwia piaskalem jest żenujące.

Tolkiena poznałem w tłumaczeniu tego pana, i w zasadzie - nie wiem o co chodzi?

Wydaje mi się, że 90% tych "kontrowersji" to kwestia przyzwyczajenia: znawcy się krzywią na każdą różnicę (choćby zupełnie neutralną jak dudnik - tupacz) zapominając, że książki są przede wszystkim dla tych, co czytają je pierwszy raz..



--
Azarien

Data: 2009-12-13 14:25:46
Autor: Robson
Diuna (Lyncha)
Wiktor S. pisze:

Tolkiena poznałem w tłumaczeniu tego pana, i w zasadzie - nie wiem o co chodzi?

Wydaje mi się, że 90% tych "kontrowersji" to kwestia przyzwyczajenia: znawcy się krzywią na każdą różnicę (choćby zupełnie neutralną jak dudnik - tupacz) zapominając, że książki są przede wszystkim dla tych, co czytają je pierwszy raz..

No właśnie. Po co mają na starcie się zniechęcić?

--
==R==

Data: 2009-12-14 02:57:49
Autor: Wiktor S.
Diuna (Lyncha)
Tolkiena poznałem w tłumaczeniu tego pana, i w zasadzie - nie wiem o
co chodzi?

Wydaje mi się, że 90% tych "kontrowersji" to kwestia
przyzwyczajenia: znawcy się krzywią na każdą różnicę (choćby
zupełnie neutralną jak dudnik - tupacz) zapominając, że książki są
przede wszystkim dla tych, co czytają je pierwszy raz..

No właśnie. Po co mają na starcie się zniechęcić?

Dlaczego mieliby się zniechęcać? Łoziński kole w oczy tym, którzy wcześniej czytali innych tłumaczenia. Czytającym po raz pierwszy jest to wszystko jedno.


--
Azarien

Data: 2009-12-14 10:58:14
Autor: RadoslawF
Diuna (Lyncha)
Dnia 2009-12-14 02:57, Użytkownik Wiktor S. napisał:

No właśnie. Po co mają na starcie się zniechęcić?

Dlaczego mieliby się zniechęcać? Łoziński kole w oczy tym, którzy wcześniej czytali innych tłumaczenia. Czytającym po raz pierwszy jest to wszystko jedno.

Nie jest to do końca prawdą.
Dla kogoś kto oglądał film to tłumaczenie będzie waliło
po oczach.


Pozdrawiam

Data: 2009-12-14 11:29:02
Autor: Andrzej Lawa
Diuna (Lyncha)
RadoslawF pisze:

Dlaczego mieliby się zniechęcać? Łoziński kole w oczy tym, którzy
wcześniej czytali innych tłumaczenia. Czytającym po raz pierwszy jest
to wszystko jedno.

Nie jest to do końca prawdą.
Dla kogoś kto oglądał film to tłumaczenie będzie waliło
po oczach.

O ile w przypadku Diuny może do pewnego stopnia byłaby to prawda, to w
przypadku książek Tolkiena razi w oczy niezgodność z klasycznym
tłumaczeniem nazw w całym gatunku. Krasnoludy to krasnoludy, a nie
jakieś zaplute krzaty reakcji ;)

Data: 2010-01-02 19:28:17
Autor: Cezar Matkowski
Diuna (Lyncha)

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b26136e$1news.home.net.pl...
O ile w przypadku Diuny może do pewnego stopnia byłaby to prawda, to w
przypadku książek Tolkiena razi w oczy niezgodność z klasycznym
tłumaczeniem nazw w całym gatunku. Krasnoludy to krasnoludy, a nie
jakieś zaplute krzaty reakcji ;)

Ludzi, którzy przeczytali najpierw "Eddę poetycką" w tłumaczeniu Stromberg-Załuskiej a dopiero potem "Władcę Pierścieni" czy "Hobbita" w tłumaczeniu Marii Skibniewskiej też mogą razić wydumane "krasnoludy" w miejsce normalnych "karłów".

Nawiasem mówiąc, pierwsze tłumaczenie Marszała, podobnie jak pierwsze tłumaczenie Skibniewskiej jest bardzo słabe pod względem stylistycznym (nie jest słabe samo w sobie, ale kiepsko oddaje styl oryginału). Dlatego jeżeli już, to polecam najnowsze wydania tych książek.

Pozdrawiam

Data: 2009-12-14 11:13:37
Autor: flower
Diuna (Lyncha)
Użytkownik "Wiktor S." <wswiktor&poczta,fm@no.spam> napisał w wiadomości
news:hg2noa$v9n$1news.onet.pl...
> Cykl Diuna to co najmniej osiem książek.
> I ważne jest tłumaczenie polecam Marka Marszała odradzam
> Łozińskiego (Jerzyńskiego). Nazywanie Fremenów Wolanami
> a czerwia piaskalem jest żenujące.

Tolkiena poznałem w tłumaczeniu tego pana, i w zasadzie - nie wiem o co
chodzi?

Śmiesznie brzmi, ale nie wiem czy coś poza tym. A co gorsza (dla
prześmiewców), to ponoć w kilku śmiesznych miejscach Łoziński zastosował się
do zaleceń samego Tolkiena jak tłumaczyć nazwy własne na inne języki.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2009-12-14 11:30:12
Autor: Jo'Asia
Diuna (Lyncha)
flower wystukał:

Śmiesznie brzmi, ale nie wiem czy coś poza tym. A co gorsza (dla
prześmiewców), to ponoć w kilku śmiesznych miejscach Łoziński zastosował się
do zaleceń samego Tolkiena jak tłumaczyć nazwy własne na inne języki.

http://parmadili.skf.org.pl/jrrtolkien/nprzeklad.htm

Jo'Asia

--
 __.-=-.  -< Joanna Słupek >-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- < http://esensja.pl/ >-
  -- <()>  -< joasia @ hell . pl >-- -- -- < http://bujold.fantastyka.net/ >-
 .__.'|   -< Zbrodnię zdziełał niepojętą, zniczczył nam Mazepę Świętą
                                                       {Żmije i krety} >-

Data: 2009-12-14 16:21:18
Autor: Arkadiusz Dymek
Diuna (Lyncha)
Jo'Asia wrote:
flower wystukał:

Śmiesznie brzmi, ale nie wiem czy coś poza tym. A co gorsza (dla
prześmiewców), to ponoć w kilku śmiesznych miejscach Łoziński zastosował się
do zaleceń samego Tolkiena jak tłumaczyć nazwy własne na inne języki.

http://parmadili.skf.org.pl/jrrtolkien/nprzeklad.htm

Tego się nie da czytać. Zaskakująco oryginalna interpunkcja, zwłaszcza jak na artykuł filologiczny.

Pozdrawiam,
Arkadesh

Data: 2010-01-01 02:11:46
Autor: Tiber
Diuna (Lyncha)
Silly, silly Wiktor S. nabazgrału:

Cykl Diuna to co najmniej osiem książek.
I ważne jest tłumaczenie polecam Marka Marszała odradzam
Łozińskiego (Jerzyńskiego). Nazywanie Fremenów Wolanami
a czerwia piaskalem jest żenujące.

Tolkiena poznałem w tłumaczeniu tego pana, i w zasadzie - nie wiem o
co chodzi?

Wydaje mi się, że 90% tych "kontrowersji" to kwestia przyzwyczajenia:
znawcy się krzywią na każdą różnicę (choćby zupełnie neutralną jak
dudnik - tupacz) zapominając, że książki są przede wszystkim dla
tych, co czytają je pierwszy raz..

Nie inaczej. Kiedyś Surmacz czy ktoś w Science Fiction napisał niegłupi
felieton o tłumaczeniu "Władcy..." Łozińskiego.

PS. Sorry za odgrzebywanie martwych wątków, ale odcięty od sieci
byłem/jestem.

--
tbr

Data: 2009-12-14 00:54:54
Autor: hubert depesz lubaczewski
Diuna (Lyncha)
On 2009-12-12, RadoslawF <radoslawfl@wp.pl> wrote:
Cykl Diuna to co najmniej osiem książek.

słucham?

możesz wymienić?

bo albo jest to 6 książek, albo minimum 9 (a nawet 15) zależnie jak liczyć.

depesz

--
Linkedin: http://www.linkedin.com/in/depesz  /  blog: http://www.depesz.com/
jid/gtalk: depesz@depesz.com / aim:depeszhdl / skype:depesz_hdl / gg:6749007

Data: 2009-12-14 02:59:30
Autor: Wiktor S.
Diuna (Lyncha)
Cykl Diuna to co najmniej osiem książek.

słucham?

możesz wymienić?

bo albo jest to 6 książek, albo minimum 9 (a nawet 15) zależnie jak
liczyć.

Jeśli jest ich 15, to znaczy że jest ich co najmniej osiem. A nawet co najmniej dwie.

--
Azarien

Data: 2009-12-14 09:09:34
Autor: hubert depesz lubaczewski
Diuna (Lyncha)
On 2009-12-14, Wiktor S. <wswiktor&poczta> wrote:
Cykl Diuna to co najmniej osiem książek.

słucham?

możesz wymienić?

bo albo jest to 6 książek, albo minimum 9 (a nawet 15) zależnie jak
liczyć.

Jeśli jest ich 15, to znaczy że jest ich co najmniej osiem. A nawet co najmniej dwie.


ja wiem. ale zastanawia mnie kryterium wyburu akurat liczby 8. bo o ile
"6" jest oczywiste. 9 też. o tyl "8" wydaje mi się dziwną liczbą jako
odniesienie do liczby tomĂłw cyklu.

depesz

--
Linkedin: http://www.linkedin.com/in/depesz  /  blog: http://www.depesz.com/
jid/gtalk: depesz@depesz.com / aim:depeszhdl / skype:depesz_hdl / gg:6749007

Data: 2009-12-14 11:00:52
Autor: RadoslawF
Diuna (Lyncha)
Dnia 2009-12-14 09:09, Użytkownik hubert depesz lubaczewski napisał:

ja wiem. ale zastanawia mnie kryterium wyburu akurat liczby 8. bo o ile
"6" jest oczywiste. 9 też. o tyl "8" wydaje mi się dziwną liczbą jako
odniesienie do liczby tomów cyklu.

Mało domyślny jesteś. Te 8 mam na półce, zdaje sobie sprawę że to nie
wszystkie więc napisałem "co najmniej 8".


Pozdrawiam

Data: 2009-12-13 01:33:30
Autor: Szymon Wróblewski
Diuna (Lyncha)
Witam
Przy okazji - jak byłem mały to widziałem jakiś film, gdzie były dudniki i
czerwie (lub jakieś analogiczne pustynne robale) - byłem mały i bardzo
słabo film kojarzę ale zrobił wtedy na mnie wrażenie. Najpewniej nie była
to jednak Diuna. Kojarzycie jakiś inny film z tymi motywami?

Może chodzi o to:
http://www.imdb.com/title/tt0100814/

--
Pozdrawiam
Simon

Data: 2009-12-13 14:43:57
Autor: Kapsel
Diuna (Lyncha)
Sun, 13 Dec 2009 01:33:30 +0100, Szymon Wróblewski napisał(a):

Witam
Przy okazji - jak byłem mały to widziałem jakiś film, gdzie były dudniki i
czerwie (lub jakieś analogiczne pustynne robale) - byłem mały i bardzo
słabo film kojarzę ale zrobił wtedy na mnie wrażenie. Najpewniej nie była
to jednak Diuna. Kojarzycie jakiś inny film z tymi motywami?

Może chodzi o to:
http://www.imdb.com/title/tt0100814/

A chyba to :) Poszukam go sobie, pewnie dziś stwierdzę że crap, ale cóż sentyment
wspomnień.. ;)

--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2009-12-13 03:13:21
Autor: Moon
Diuna (Lyncha)
Kapsel wrote:
>
Owszem, scenografie, efekty jak na tamte lata fajne itd, ale fabuła
tak zbudowana, że bez wcześniejszej lektury książki bodaj nie ma
szans się połapać o co biega,

a żeby książkę załapać trzeba było czytać specjalny słownik.
to jest dobre, ale dla pewnej grupy fanów, nie dla normalnego człowieka

moon

Data: 2009-12-13 14:43:03
Autor: Kapsel
Diuna (Lyncha)
Sun, 13 Dec 2009 03:13:21 +0100, Moon napisał(a):
 
Owszem, scenografie, efekty jak na tamte lata fajne itd, ale fabuła
tak zbudowana, że bez wcześniejszej lektury książki bodaj nie ma
szans się połapać o co biega,

a żeby książkę załapać trzeba było czytać specjalny słownik.
to jest dobre, ale dla pewnej grupy fanów, nie dla normalnego człowieka
 Słownik jest na końcu, parę stron dosłownie. Czasem tam zaglądam jak czegoś
nie rozumiem, często pojęcia są wyjaśnione w książce, ale w trakcie
czytania umyka, więc potem można tam zajrzeć i już wiadomo. W paru tylko
przypadkach jak dotąd musiałem tam sprawdzać jakieś słowo bo zwyczajnie nie
rozumiałem o co chodzi. --
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2009-12-13 14:52:25
Autor: Moon
Diuna (Lyncha)
Kapsel wrote:
Sun, 13 Dec 2009 03:13:21 +0100, Moon napisał(a):

Owszem, scenografie, efekty jak na tamte lata fajne itd, ale fabuła
tak zbudowana, że bez wcześniejszej lektury książki bodaj nie ma
szans się połapać o co biega,

a żeby książkę załapać trzeba było czytać specjalny słownik.
to jest dobre, ale dla pewnej grupy fanów, nie dla normalnego
człowieka

Słownik jest na końcu, parę stron dosłownie.

parę stron bezsensownego "gibberish".

gdyrbanie - to miądulenie fajerfulki.
o, takie durnoty

moon

Data: 2009-12-13 10:33:49
Autor: JanKo
Diuna (Lyncha)
Agent Kapsel nadaje:
Przy okazji - jak byłem mały to widziałem jakiś film, gdzie były
dudniki i czerwie (lub jakieś analogiczne pustynne robale) - byłem
mały i bardzo słabo film kojarzę ale zrobił wtedy na mnie wrażenie.

Pewnie to była "Diuna" Lyncha ;-)

Diuna (Lyncha)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona