Data: 2009-11-19 12:36:51 | |
Autor: flower | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
Próbowałem wczoraj oglądać na TV4; nawet bym może obejrzał do końca, gdyby
nie pora (koniec przewidywali na 2 w nocy). Ale przy niektórych scenach skręcało mnie - te mundury, fryzury, sprzęt... Czy to specjalnie miało wyglądać na te śmieszne SF z lat 50-tych, czy niechcący, czy może w ogóle jest dobrze, czy jeszcze coś innego..? Czy tylko ja tak mam, że jak widzę ten film, to na płacz mi się zbiera? -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |
|
Data: 2009-11-19 12:42:18 | |
Autor: Moon | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
flower wrote:
Próbowałem wczoraj oglądać na TV4; nawet bym może obejrzał do końca, tego się nie da oglądać. wyszedłem z kina, z premiery, po 12 minutach. moon |
|
Data: 2009-11-19 12:50:32 | |
Autor: Rais | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną , czy z nią? | |
flower pisze:
Próbowałem wczoraj oglądać na TV4; nawet bym może obejrzał do końca, gdyby Ale która Diuna, Ta Lyncha? -- pzdr |
|
Data: 2009-11-19 13:15:10 | |
Autor: flower | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
Użytkownik "Rais" <raistand@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:he3be3$co2$1news.onet.pl... flower pisze:gdyby > nie pora (koniec przewidywali na 2 w nocy). Ale przy niektórych scenach Tak. -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |
|
Data: 2009-11-19 13:30:35 | |
Autor: Rais | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną , czy z nią? | |
flower pisze:
Użytkownik "Rais" <raistand@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości Jakoś nigdy nie byłem w stanie tego obejrzeć. Może przez agenta Coopera... -- pzdr |
|
Data: 2009-11-19 13:57:34 | |
Autor: Wiktor S. | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
Próbowałem wczoraj oglądać na TV4; nawet bym może obejrzał do końca, Obejrzyj nową Diunę, z 2000 r. Jest wierniejsza książce (wiem, zaczynam flejma) i zdecydowanie mniej kiczowata. -- Azarien |
|
Data: 2009-11-19 05:27:21 | |
Autor: neuro | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
No bo to Lynch, w dodatku w formie ;) Wg mnie to świetna adaptacja, z doskonałą muzyką. Trochę już lat ma, ale klimat industrialny nie do podrobienia. Zresztą sama książka Herberta jest już mocno leciwa, więc trudno dyskutować o wizji autorskiej. pozdr, p. |
|
Data: 2009-11-19 21:21:21 | |
Autor: Thomas | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
Użytkownik "neuro" <neuro6@gmail.com> napisał w wiadomości news:62533c29-6306-499e-9af8-5131d36875d2b15g2000yqd.googlegroups.com... No bo to Lynch, w dodatku w formie ;) Wg mnie to świetna adaptacja, Dokladnie. Muzyke ma swietna, a ta wraz z ta "kiczowata" scenografia, kostiumami buduje klimat nie do podrobienia. Wg. mnie dokladnie taki jaki moglby panowac wokol Przyprawy i samej planety - w tamtym uniwersum i czasie. Zawsze swietnie mi sie oglada ten film. Wtedy, kiedy powstawal mogl wydawac sie ekstrawagancki, udziwniony - teraz stal sie czyms jeszcze bardziej interesujacym (majac na uwadze to co aktualnie powstaje z gst. sci-fi) i niepowtarzalnym. Magia Diuny emanuje z ekranu za kazdym razem kiedy ogladam te adaptacje, czego nie moge powiedziec o nowszej produkcji, ktora jest taka... plastikowa dosc i plaska, choc nie powiem zeby byla slaba. Thomas |
|
Data: 2009-11-19 22:20:24 | |
Autor: Andrzej Libiszewski | |
Diuna - coĹ jest nie tak ze mnÄ , czy z niÄ ? | |
Dnia Thu, 19 Nov 2009 21:21:21 +0100, Thomas napisaĹ(a):
Magia Diuny emanuje z ekranu za kazdym razem kiedy ogladam te adaptacje, czego nie moge powiedziec o nowszej produkcji, ktora jest taka... plastikowa dosc i plaska, choc nie powiem zeby byla slaba. No cóş, magia Diuny dla mnie pĹynie jak do tej pory wyĹÄ cznie z ksiÄ Ĺźki, obie adaptacje nie powalajÄ , ale jednak ta z 2000r nie wywoĹaĹa odruchu wymiotnego w przciwieĹstwie do wersji Lyncha. Ta ostatnia broni IMO wyĹÄ cznie muzykÄ . Pozdrawiam, -- Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118 "I must rule with eye and claw â as the hawk among lesser birds." |
|
Data: 2009-11-19 20:40:08 | |
Autor: Hans Kloss | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
Próbowałem wczoraj oglądać na TV4; nawet bym może obejrzał do końca, To mocny z ciebie zawodnik. Za tak spaskudzoną ekranizację całkiem sympatycznej i niegłupiej książki reżyserowi należał się lincz... J-23 -- |
|
Data: 2009-11-19 21:18:18 | |
Autor: eMeS | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną , czy z nią? | |
flower pisze:
jest dobrze, czy jeszcze coś innego..? Czy tylko ja tak mam, że jak widzę Ze względu na to, że to Lynch, pozostaje się cieszyć, że Paul nie miał króliczych uszu (u Almodovara Jessica okazałaby się transseksualistą), a wszystko nie okazało się ponurą halucynacją czerwia (przepraszam, piaskala), który przedawkował przyprawę. Przepraszam, specjał. |
|
Data: 2009-11-19 22:25:52 | |
Autor: Piotr P. | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną , czy z nią? | |
eMeS wrote:
flower pisze: Nie wywołuj Ł. z lasu :) |
|
Data: 2009-11-19 22:27:54 | |
Autor: KAM_ | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną , czy z nią? | |
Ten film jest na prawdę świetny... do ok. połowy. Później twórcy chyba zorientowali się, że jak tak dalej będą sobie kręcić to im wyjdzie 6-7h filmu, a zatem postanowili część historii opowiedzieć normalnie, a część w trybie ekspresowym.
Wynik jest taki, że właściwie jak ktoś nie czytał, to raczej nie do końca załapie o co loto. Natomiast tak jak napisałem - do momentu, gdy akcja nie galopuje poprzez pustynie Arrakis jak szalona film zrealizowany jest bardzo dobrze - klimat, klimat, klimat. -- Kamil KAM_ Haczmerian http://kamson.untergrund.net |
|
Data: 2009-11-20 07:45:12 | |
Autor: Machine | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
Ten film jest na prawdę świetny... do ok. połowy. Później twórcy chyba zorientowali się, że jak tak dalej będą sobie kręcić to im wyjdzie 6-7h filmu, a zatem postanowili część historii opowiedzieć normalnie, a część w trybie ekspresowym. Słyszałem, że żeczywiście to tylko wycinek. Gdzieś, kiedyś podobno puszczali pełną wersję, która miała 6 czy 7 godz. A IMHO wersja Lyncha, mimo że "specyficzna", to jednak dzięki właśnie tej specyficzności (o ile trafi w gusta widza), nabiera tego czegoś. Takiej magii. Pozostałe ekranizacje były dla mnie suche, płytkie, tandetno-plastikowo-enerdowskie. Pamiętam, że jak pierwszy raz obejrzałem Diunę, a było to jakieś 20 lat temu (byłem jeszcze wtedy szczylem) to mimo, że nie bardzo kumałem o so chodzi, film spodobał mi się strasznie. Było to wrażenie, że nagle podglądam jakąś inną żeczywistość. Machine |
|
Data: 2009-11-20 10:13:15 | |
Autor: flower | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
Użytkownik "KAM_" <karpath@wp.pl.SRAMNASPAM> napisał w wiadomości news:he4d96$obn$1inews.gazeta.pl...
Coś w tym jest, bo nęci mnie od dwóch dni, żeby skołować ją i obejrzeć do końca. Jednocześnie jak sobie przypomnę tę lokomotywę z Nawigatorem... Błeeee. -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |
|
Data: 2009-11-20 11:19:53 | |
Autor: Seoman | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
KAM_ wrote:
Ten film jest na prawdę świetny... do ok. połowy. Później twórcy chyba Z tego, co pamiętam, po rozpoczęciu realizacji filmu Lynchowi zabrali budżet - i cały misterny plan diabli wzięli. Musiał strasznie ciąć koszty. Pozdrawiam, Seoman |
|
Data: 2009-11-30 10:18:54 | |
Autor: Doomin | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną , czy z nią? | |
KAM_ pisze:
Ten film jest na prawdę świetny... do ok. połowy. Później twórcy chyba zorientowali się, że jak tak dalej będą sobie kręcić to im wyjdzie 6-7h filmu, a zatem postanowili część historii opowiedzieć normalnie, a część w trybie ekspresowym. Takie sam odczucia mialem - kiedys czytalem , pozniej tez gralem (Dune jedynka - bardzo fajna atmosfere tworzy gierka) to i cos tam z fabuly rozumialem. Ale od pewnego momentu glownie to , co sobie przypomnialem. Dla kogos kto nie mial stycznosci "z tym swiatem" wysiedzenie 3h przed tym to bedzie jakas wyrafinowana tortura... Ale tzw. klimat to ten film ma. |
|
Data: 2009-11-20 14:43:40 | |
Autor: TeleV | |
Diuna - coś jest nie tak ze mną, czy z nią? | |
Użytkownik "flower" <flower19737@wp.pl
Próbowałem wczoraj oglądać na TV4; nawet bym może obejrzał do końca, gdyby nie wiem jaka wersję widziałeś, bo są 2 tej dłuższej wyrzekł się jej reżyser; ja całkiem niedawno oglądałem obie- różnice między nimi są kosmetyczne, David Lynch po prostu focha strzelił [celem kreacji swojego wizerunku] obie są nudne strasznie [finałowa bitwa do porażka] film cierpi na gigantyczny przerost formy nad treścią wizualnie film poraża; np. w jednej tylko scenie pojawia się [na kilka sekund] korytarz ze schodami gdzie ogólna liczba detali [wystrój / design] po prostu zniewala; i tak co chwila, po prostu pięknie to wygląda ale co z tego skoro filmu nie zapełnia się korytarzami tylko akcją [chyba, że ktoś gustuje w opowieściach typu "stary facet mieszkający w klastorze od 20 roku życia, je pomidora przez 20 minut"] a jak na mój gust to wcale to nie wygląda jak te kostiumowe zbrodnie lat 50. TV |