Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".

"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".

Data: 2010-07-14 21:43:22
Autor: mkałrwan jest debilem
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".
Nie mogło dojść do żadnego wyścigu, bo prezes Kaczyński miał zaproszenie na pokład samolotu, którym na miejsce katastrofy jechała delegacja z Donaldem Tuskiem. Czekaliśmy pół dnia na jego odpowiedź, a potem dowiedzieliśmy się, że poleciał innym samolotem - tak w "Kropce nad i" rzecznik rządu Paweł Graś prostuje słowa Jarosława Kaczyńskiego, który ostro zaatakował premiera twierdząc, że jego wyjazd do Smoleńska był celowo opóźniany.W wywiadzie dla dziennika "Gazeta Polska" prezes PiS opowiedział o szczegółach wyjazdu do Smoleńska tuż po katastrofie prezydenckiego TU-154 10 kwietnia.
"Ciało prezydenta nie leżało na folii"



Kaczyński m.in. stwierdził, że podróż jego i towarzyszących mu osób na miejsce katastrofy była spowalniana, bo premier Tusk " koniecznie chciał dotrzeć do Smoleńska przed nami". Mówił też o "wyścigu" pomiędzy limuzyną premiera a pojazdem, którym on się poruszał.

- Nie musiał (Kaczyński - red.) się z nikim ścigać, bo miał zaproszenie na pokład samolotu, którym na miejsce jechała delegacja z Tuskiem - wyjaśniał w "Kropce nad i" rzecznik rządu Paweł Graś. -Czekaliśmy przez pół dnia, czy raczy z niego skorzystać. Nie było odpowiedzi. Opóźniliśmy wylot o 2 godziny oczekując na prezesa, a potem się dowiedzieliśmy, że pan Kaczyński wyleciał innym samolotem - dodał rzecznik rządu.

"Zaproponowaliśmy trzy wersje"

A jak wyglądała sytuacja po przylocie na miejsce katastrofy? Według Grasia, delegacja rządowa czekała na przybycie J. Kaczyńskiego, bo premier Tusk zaraz po przybyciu poprosił Władimira Putina, żeby ze wszystkimi decyzjami dotyczącymi ciała prezydenta poczekać na brata.

- Czekaliśmy na jego przybycie próbując nawiązać kontakt z kimś z otoczenia prezesa Kaczyńskiego. Otrzymaliśmy wiadomość, że prezes sobie nie życzy spotkania ani z premierem Tuskiem, ani z premierem Putinem - stwierdził Graś.

Jak mówi, fakty były następujące: premierzy Tusk i Putin rozmawiali, omawiali szczegóły katastrofy. Graś został poproszony o przedstawienie Kaczyńskiemu możliwości postępowania z ciałem prezydenta.

- Pierwsza wersja była następująca: Kaczyński może zabrać ciało, ale musi poczekać na wynik sekcji, która może być przeprowadzona w Smoleńsku. Kaczyński mógłby dostać hotel i czekać na wyniki. Nie zgodził się, powiedział, że chce wracać - relacjonuje Graś. Druga wersja zakładała możliwość przewiezienia ciała prezydenta do Moskwy i tam pożegnanie go zgodnie z honorami. Wreszcie trzecia wersja zakładała przewiezienie ciała ze Smoleńska po sekcji i ta została wybrana przez Kaczyńskiego.

- Te propozycje zostały przedstawione posłowi Kowalowi, bo to za jego pośrednictwem kontaktowaliśmy się z Jarosławem Kaczyńskim - tłumaczył Graś. Przyznał, że premierowi Putinowi zależało, by pożegnać ciało prezydenta w Moskwie albo w Smoleńsku.

"Był jeden wjazd"

Graś odniósł się także do zarzutów posła PiS Joachima Brudzińskiego, który we wtorek w "Kropce nad i" mówił o tym, że premier Tusk zostawił ciało prezydenta "w błocie (.) w ruskiej trumnie", a sam w tym czasie "ściskał się z Putinem". Mówił również, że premier Tusk koniecznie chciał wyjechać innym wyjściem niż tym, którym wjechał J. Kaczyński.

- To są brednie. Na miejsce katastrofy był jeden wjazd, ciało prezydenta nie leżało na folii, ale noszach przykryte białym płótnem - powiedział rzecznik rządu.

Graś dodał, że wszystkie ciała składane były na nosze, a potem przekładane do trumien i transportowane drogą lotniczą do Moskwy.

Powiedział, że ciała znajdowały się w trumnach "takich, jakimi Rosjanie dysponowali". Natomiast z Moskwy do Polski przywiezione zostały w trumnach specjalnie sprowadzonych z Włoch.

Skomentował również słowa o "ściskaniu się" premierów Tuska i Putina.

- Widziałem premiera Tuska i premiera Putina: ludzi zatroskanych, przejętych ogromem tragedii. Nie widziałem niczego, co można by mu zarzucić - stwierdził rzecznik rządu.

Premier nie jest zaskoczony

Na koniec dodał, że premier Tusk nie był  "specjalnie zaskoczony" atakiem PiS. - Spodziewał się czegoś takiego - uważa Graś. Według niego, to próba przykrycia toczącej się w PiS-ie wojny.

Zapewnił też, że polski rząd dyplomatycznie naciska na Rosjan, jeśli pojawiają się jakieś sygnały o nieprawidłowościach w toczącym się śledztwie. - Staramy się pomagać tam, gdzie działanie rządu jest możliwe - zaznaczył.



http://www.tvn24.pl/0,1665014,0,1,dla-kaczynskiego-opoznilismy-wylot-wyscigu-nie-bylo,wiadomosc.html



Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".

Data: 2010-07-14 21:48:16
Autor: raff
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot . Wyścigu nie było".
W dniu 2010-07-14 21:43, mkałrwan jest debilem pisze:
Nie mogło dojść do żadnego wyścigu, bo prezes Kaczyński miał zaproszenie na
pokład samolotu, którym na miejsce katastrofy jechała delegacja z Donaldem
Tuskiem. Czekaliśmy pół dnia na jego odpowiedź, a potem dowiedzieliśmy się,
że poleciał innym samolotem - tak w "Kropce nad i" rzecznik rządu Paweł Graś
prostuje słowa Jarosława Kaczyńskiego, który ostro zaatakował premiera
twierdząc, że jego wyjazd do Smoleńska był celowo opóźniany.W wywiadzie dla
dziennika "Gazeta Polska" prezes PiS opowiedział o szczegółach wyjazdu do
Smoleńska tuż po katastrofie prezydenckiego TU-154 10 kwietnia.
"Ciało prezydenta nie leżało na folii"

No i prosze. Jakie ladne lgarstwo.

R.
--
                Save The Whale!
http://fusyfusyfusy.blox.pl/resource/wieloryb.jpg

Data: 2010-07-14 22:23:45
Autor: Dirko
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".
Użytkownik "raff" <patagonia2389@onet.pl> napisał w wiadomości news:i1l4a5$2vh$2news.onet.pl...
W dniu 2010-07-14 21:43, mkałrwan jest debilem pisze:
Nie mogło dojść do żadnego wyścigu, bo prezes Kaczyński miał
zaproszenie na pokład samolotu, którym na miejsce katastrofy jechała
delegacja z Donaldem Tuskiem. Czekaliśmy pół dnia na jego odpowiedź, a
potem dowiedzieliśmy się, że poleciał innym samolotem - tak w "Kropce
nad i" rzecznik rządu Paweł Graś prostuje słowa Jarosława
Kaczyńskiego, który ostro zaatakował premiera twierdząc, że jego
wyjazd do Smoleńska był celowo opóźniany.W wywiadzie dla dziennika
"Gazeta Polska" prezes PiS opowiedział o szczegółach wyjazdu do
Smoleńska tuż po katastrofie prezydenckiego TU-154 10 kwietnia. "Ciało
prezydenta nie leżało na folii"
No i prosze. Jakie ladne lgarstwo.
R.

    Pisowskie szambo wybija.

Data: 2010-07-14 23:21:16
Autor: raff
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot . Wyścigu nie było".
W dniu 2010-07-14 22:23, Dirko pisze:
UĹźytkownik "raff"<patagonia2389@onet.pl>  napisał w wiadomości
news:i1l4a5$2vh$2news.onet.pl...
W dniu 2010-07-14 21:43, mkałrwan jest debilem pisze:
Nie mogło dojść do żadnego wyścigu, bo prezes Kaczyński miał
zaproszenie na pokład samolotu, którym na miejsce katastrofy jechała
delegacja z Donaldem Tuskiem. Czekaliśmy pół dnia na jego odpowiedź, a
potem dowiedzieliśmy się, że poleciał innym samolotem - tak w "Kropce
nad i" rzecznik rządu Paweł Graś prostuje słowa Jarosława
Kaczyńskiego, który ostro zaatakował premiera twierdząc, że jego
wyjazd do Smoleńska był celowo opóźniany.W wywiadzie dla dziennika
"Gazeta Polska" prezes PiS opowiedział o szczegółach wyjazdu do
Smoleńska tuż po katastrofie prezydenckiego TU-154 10 kwietnia. "Ciało
prezydenta nie leżało na folii"
No i prosze. Jakie ladne lgarstwo.
R.

     Pisowskie szambo wybija.

Tak ? Ja widze tylko pelowskie - Palikota.

R.

--
                Save The Whale!
http://fusyfusyfusy.blox.pl/resource/wieloryb.jpg

Data: 2010-07-15 00:33:41
Autor: Coco Chanel
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".

"Dirko" <jacki.dirko@wp.pl> wrote in message news:i1l6c4$6fh$1news.vectranet.pl...
Użytkownik "raff" <patagonia2389@onet.pl> napisał w wiadomości news:i1l4a5$2vh$2news.onet.pl...
W dniu 2010-07-14 21:43, mkałrwan jest debilem pisze:
Nie mogło dojść do żadnego wyścigu, bo prezes Kaczyński miał
zaproszenie na pokład samolotu, którym na miejsce katastrofy jechała
delegacja z Donaldem Tuskiem. Czekaliśmy pół dnia na jego odpowiedź, a
potem dowiedzieliśmy się, że poleciał innym samolotem - tak w "Kropce
nad i" rzecznik rządu Paweł Graś prostuje słowa Jarosława
Kaczyńskiego, który ostro zaatakował premiera twierdząc, że jego
wyjazd do Smoleńska był celowo opóźniany.W wywiadzie dla dziennika
"Gazeta Polska" prezes PiS opowiedział o szczegółach wyjazdu do
Smoleńska tuż po katastrofie prezydenckiego TU-154 10 kwietnia. "Ciało
prezydenta nie leżało na folii"
No i prosze. Jakie ladne lgarstwo.
R.

   Pisowskie szambo wybija.

Nie szukaj szmba, odbilo ci sie GWnem po prostu...

Data: 2010-07-14 21:59:37
Autor: jadrys
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".
  W dniu 2010-07-14 21:43, mkałrwan jest debilem pisze:

- To są brednie. Na miejsce katastrofy był jeden wjazd, ciało prezydenta nie
leżało na folii, ale noszach przykryte białym płótnem - powiedział rzecznik
rządu.




Przemysław Warzywny


A choćby i nawet leżało to co? Nawet ciała żołnierzy poległych za ojczyznę są układane na folii, i nikt jakoś nie widzi nic w tym złego.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-07-14 22:07:01
Autor: mkałrwan jest debilem
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał

A choćby i nawet leżało to co? Nawet ciała żołnierzy poległych za ojczyznę są układane na folii, i nikt jakoś nie widzi nic w tym złego.


Musisz spytac pisuarowego kłamcy Brudzińskiego, bo zrobił z tego zarzut premierowi Tuskowi.


Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".

Data: 2010-07-14 22:19:44
Autor: jadrys
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".
  W dniu 2010-07-14 22:07, mkałrwan jest debilem pisze:
Użytkownik "jadrys"<andrzej203@op.pl>  napisał

A choćby i nawet leżało to co? Nawet ciała żołnierzy poległych za ojczyznę
są układane na folii, i nikt jakoś nie widzi nic w tym złego.

Musisz spytac pisuarowego kłamcy Brudzińskiego, bo zrobił z tego zarzut
premierowi Tuskowi.


Przemysław Warzywny


Pytania do p. Brudzińskiego nie mają żadnego sensu. On nawet nie jest świadomym kłamcą, On po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego co paple. Moim zdaniem Kaczyński powinien, o ile nie wywalić go w trybie natychmiastowym z PiS-u, to chociaż zabronić publicznych wypowiedzi.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-07-15 08:22:15
Autor: mkałrwan jest debilem
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał

Pytania do p. Brudzińskiego nie mają żadnego sensu. On nawet nie jest świadomym kłamcą, On po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego co paple.


Jak może byc nieświadomym kłamcą, skoro był na miejscu tragedii i wszystko widział. Bydlak najzwyczajniel łże po pisowsku.

Moim zdaniem Kaczyński powinien, o ile nie wywalić go w trybie natychmiastowym z PiS-u, to chociaż zabronić publicznych wypowiedzi.

Jadrys, nie bądź naiwny. Brudziński jest właśnie do takiej roboty. Najlepszym dowodem jest to, że trzymali gnoja w zamknięciu przed wyborami.



Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".

Data: 2010-07-15 09:20:36
Autor: mkarwan
chamidło kałecki

Użytkownik "mkałrwan jest debilem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i1m9eq$ose$1inews.gazeta.pl...

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał

Pytania do p. Brudzińskiego nie mają żadnego sensu. On nawet nie jest świadomym kłamcą, On po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego co paple.


Jak może byc nieświadomym kłamcą, skoro był na miejscu tragedii i wszystko widział. Bydlak najzwyczajniel łże po pisowsku.

Moim zdaniem Kaczyński powinien, o ile nie wywalić go w trybie natychmiastowym z PiS-u, to chociaż zabronić publicznych wypowiedzi.

Jadrys, nie bądź naiwny. Brudziński jest właśnie do takiej roboty. Najlepszym dowodem jest to, że trzymali gnoja w zamknięciu przed wyborami.



Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".


Data: 2010-07-15 13:26:32
Autor: jadrys
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".
  W dniu 2010-07-15 08:22, mkałrwan jest debilem pisze:
Użytkownik "jadrys"<andrzej203@op.pl>  napisał

Pytania do p. Brudzińskiego nie mają żadnego sensu. On nawet nie jest
świadomym kłamcą, On po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego co paple.

Jak może byc nieświadomym kłamcą, skoro był na miejscu tragedii i wszystko
widział. Bydlak najzwyczajniel łże po pisowsku.

No skoro tak, to muszę przyznać ci rację.

Moim zdaniem Kaczyński powinien, o ile nie wywalić go w trybie
natychmiastowym z PiS-u, to chociaż zabronić publicznych wypowiedzi.
Jadrys, nie bądź naiwny. Brudziński jest właśnie do takiej roboty.
Najlepszym dowodem jest to, że trzymali gnoja w zamknięciu przed wyborami.

Przemysław Warzywny

No może i jest od takiej roboty.. Ale nikt mi nie wmówi że z nim jest wszystko w porządku. -  Że nie ma jakichś zaburzeń emocjonalnych.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-07-14 23:09:05
Autor: mkarwan
chamidło kałecki

Użytkownik "mkałrwan jest debilem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i1l5d8$hu1$1inews.gazeta.pl...

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał

A choćby i nawet leżało to co? Nawet ciała żołnierzy poległych za ojczyznę są układane na folii, i nikt jakoś nie widzi nic w tym złego.


Musisz spytac pisuarowego kłamcy Brudzińskiego, bo zrobił z tego zarzut premierowi Tuskowi.


Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".





Data: 2010-07-14 22:07:54
Autor: Bogdan Idzikowski
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:i1l56i$64i$1news.onet.pl...
 W dniu 2010-07-14 21:43, mkałrwan jest debilem pisze:

- To są brednie. Na miejsce katastrofy był jeden wjazd, ciało prezydenta nie
leżało na folii, ale noszach przykryte białym płótnem - powiedział rzecznik
rządu.




Przemysław Warzywny


A choćby i nawet leżało to co? Nawet ciała żołnierzy poległych za ojczyznę są układane na folii, i nikt jakoś nie widzi nic w tym złego.

Ale brakowało orkiestry dętej. I jeszcze czegoś, o czym mówił Brudziński, ale zapomniałem. Tusk był taki nieobyty. No i trumny. W ruskiej leżeć - taki dyshonor!

Data: 2010-07-14 22:10:35
Autor: mkałrwan jest debilem
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".
Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@sz.home.pl> napisał

Ale brakowało orkiestry dętej. I jeszcze czegoś, o czym mówił Brudziński, ale zapomniałem. Tusk był taki nieobyty. No i trumny. W ruskiej leżeć - taki dyshonor!


Ciekawe jakich trumien się spodziewał na terenie Rosji, ten pisuarowy matoł?

--

Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".

Data: 2010-07-14 23:09:13
Autor: mkarwan
chamidło kałecki

Użytkownik "mkałrwan jest debilem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i1l5ju$iio$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@sz.home.pl> napisał

Ale brakowało orkiestry dętej. I jeszcze czegoś, o czym mówił Brudziński, ale zapomniałem. Tusk był taki nieobyty. No i trumny. W ruskiej leżeć - taki dyshonor!


Ciekawe jakich trumien się spodziewał na terenie Rosji, ten pisuarowy matoł?

-- Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".


Data: 2010-07-15 15:14:27
Autor: PesTYcyD
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".
W dniu 2010-07-14 22:10, mkałrwan jest debilem pisze:
Ciekawe jakich trumien się spodziewał na terenie Rosji, ten pisuarowy matoł?

Jakie to ma znaczenie. Gdyby była polska to padłby zarzut, że trumny były przygotowane wcześniej więc jest dowód na spisek. Tak czy inaczej byłoby źle.

Data: 2010-07-14 22:19:10
Autor: jadrys
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".
  W dniu 2010-07-14 22:07, Bogdan Idzikowski pisze:

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:i1l56i$64i$1news.onet.pl...
 W dniu 2010-07-14 21:43, mkałrwan jest debilem pisze:

- To są brednie. Na miejsce katastrofy był jeden wjazd, ciało prezydenta nie
leżało na folii, ale noszach przykryte białym płótnem - powiedział rzecznik
rządu.




Przemysław Warzywny


A choćby i nawet leżało to co? Nawet ciała żołnierzy poległych za ojczyznę są układane na folii, i nikt jakoś nie widzi nic w tym złego.

Ale brakowało orkiestry dętej. I jeszcze czegoś, o czym mówił Brudziński, ale zapomniałem. Tusk był taki nieobyty. No i trumny. W ruskiej leżeć - taki dyshonor!

Szkoda słów..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-07-14 22:54:10
Autor: PaPi
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".
A choćby i nawet leżało to co? Nawet ciała żołnierzy poległych za
ojczyznę są układane na folii, i nikt jakoś nie widzi nic w tym złego.

Sa slowa przeciwko slowom.

Ale probiezem prawdy relacji Brudzinskiego moze byc np. taki filmik ze spotkania Tuska z Putinem w Smolensku po katastrofie.
http://www.youtube.com/watch?v=cfwBeWwEn-I

I gdzie tam ten deszcz panie Brudzinski ?

Data: 2010-07-14 23:08:46
Autor: mkarwan
chamidło kałecki

Użytkownik "mkałrwan jest debilem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i1l40t$c9k$1inews.gazeta.pl...
Nie mogło dojść do żadnego wyścigu, bo prezes Kaczyński miał zaproszenie na pokład samolotu, którym na miejsce katastrofy jechała delegacja z Donaldem Tuskiem. Czekaliśmy pół dnia na jego odpowiedź, a potem dowiedzieliśmy się, że poleciał innym samolotem - tak w "Kropce nad i" rzecznik rządu Paweł Graś prostuje słowa Jarosława Kaczyńskiego, który ostro zaatakował premiera twierdząc, że jego wyjazd do Smoleńska był celowo opóźniany.W wywiadzie dla dziennika "Gazeta Polska" prezes PiS opowiedział o szczegółach wyjazdu do Smoleńska tuż po katastrofie prezydenckiego TU-154 10 kwietnia.
"Ciało prezydenta nie leżało na folii"



Kaczyński m.in. stwierdził, że podróż jego i towarzyszących mu osób na miejsce katastrofy była spowalniana, bo premier Tusk " koniecznie chciał dotrzeć do Smoleńska przed nami". Mówił też o "wyścigu" pomiędzy limuzyną premiera a pojazdem, którym on się poruszał.

- Nie musiał (Kaczyński - red.) się z nikim ścigać, bo miał zaproszenie na pokład samolotu, którym na miejsce jechała delegacja z Tuskiem - wyjaśniał w "Kropce nad i" rzecznik rządu Paweł Graś. -Czekaliśmy przez pół dnia, czy raczy z niego skorzystać. Nie było odpowiedzi. Opóźniliśmy wylot o 2 godziny oczekując na prezesa, a potem się dowiedzieliśmy, że pan Kaczyński wyleciał innym samolotem - dodał rzecznik rządu.

"Zaproponowaliśmy trzy wersje"

A jak wyglądała sytuacja po przylocie na miejsce katastrofy? Według Grasia, delegacja rządowa czekała na przybycie J. Kaczyńskiego, bo premier Tusk zaraz po przybyciu poprosił Władimira Putina, żeby ze wszystkimi decyzjami dotyczącymi ciała prezydenta poczekać na brata.

- Czekaliśmy na jego przybycie próbując nawiązać kontakt z kimś z otoczenia prezesa Kaczyńskiego. Otrzymaliśmy wiadomość, że prezes sobie nie życzy spotkania ani z premierem Tuskiem, ani z premierem Putinem - stwierdził Graś.

Jak mówi, fakty były następujące: premierzy Tusk i Putin rozmawiali, omawiali szczegóły katastrofy. Graś został poproszony o przedstawienie Kaczyńskiemu możliwości postępowania z ciałem prezydenta.

- Pierwsza wersja była następująca: Kaczyński może zabrać ciało, ale musi poczekać na wynik sekcji, która może być przeprowadzona w Smoleńsku. Kaczyński mógłby dostać hotel i czekać na wyniki. Nie zgodził się, powiedział, że chce wracać - relacjonuje Graś. Druga wersja zakładała możliwość przewiezienia ciała prezydenta do Moskwy i tam pożegnanie go zgodnie z honorami. Wreszcie trzecia wersja zakładała przewiezienie ciała ze Smoleńska po sekcji i ta została wybrana przez Kaczyńskiego.

- Te propozycje zostały przedstawione posłowi Kowalowi, bo to za jego pośrednictwem kontaktowaliśmy się z Jarosławem Kaczyńskim - tłumaczył Graś. Przyznał, że premierowi Putinowi zależało, by pożegnać ciało prezydenta w Moskwie albo w Smoleńsku.

"Był jeden wjazd"

Graś odniósł się także do zarzutów posła PiS Joachima Brudzińskiego, który we wtorek w "Kropce nad i" mówił o tym, że premier Tusk zostawił ciało prezydenta "w błocie (.) w ruskiej trumnie", a sam w tym czasie "ściskał się z Putinem". Mówił również, że premier Tusk koniecznie chciał wyjechać innym wyjściem niż tym, którym wjechał J. Kaczyński.

- To są brednie. Na miejsce katastrofy był jeden wjazd, ciało prezydenta nie leżało na folii, ale noszach przykryte białym płótnem - powiedział rzecznik rządu.

Graś dodał, że wszystkie ciała składane były na nosze, a potem przekładane do trumien i transportowane drogą lotniczą do Moskwy.

Powiedział, że ciała znajdowały się w trumnach "takich, jakimi Rosjanie dysponowali". Natomiast z Moskwy do Polski przywiezione zostały w trumnach specjalnie sprowadzonych z Włoch.

Skomentował również słowa o "ściskaniu się" premierów Tuska i Putina.

- Widziałem premiera Tuska i premiera Putina: ludzi zatroskanych, przejętych ogromem tragedii. Nie widziałem niczego, co można by mu zarzucić - stwierdził rzecznik rządu.

Premier nie jest zaskoczony

Na koniec dodał, że premier Tusk nie był  "specjalnie zaskoczony" atakiem PiS. - Spodziewał się czegoś takiego - uważa Graś. Według niego, to próba przykrycia toczącej się w PiS-ie wojny.

Zapewnił też, że polski rząd dyplomatycznie naciska na Rosjan, jeśli pojawiają się jakieś sygnały o nieprawidłowościach w toczącym się śledztwie. - Staramy się pomagać tam, gdzie działanie rządu jest możliwe - zaznaczył.



http://www.tvn24.pl/0,1665014,0,1,dla-kaczynskiego-opoznilismy-wylot-wyscigu-nie-bylo,wiadomosc.html



Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".


Data: 2010-07-15 09:33:46
Autor: Zahir
"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".

Użytkownik "mkałrwan jest debilem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i1l40t$c9k$1inews.gazeta.pl...
Nie mogło dojść do żadnego wyścigu, bo prezes Kaczyński miał zaproszenie na pokład samolotu, którym na miejsce katastrofy jechała delegacja z Donaldem Tuskiem. Czekaliśmy pół dnia na jego odpowiedź, a potem dowiedzieliśmy się, że poleciał innym samolotem - tak w "Kropce nad i" rzecznik rządu Paweł Graś prostuje słowa Jarosława Kaczyńskiego, który ostro zaatakował premiera twierdząc, że jego wyjazd do Smoleńska był celowo opóźniany.W wywiadzie dla dziennika "Gazeta Polska" prezes PiS opowiedział o szczegółach wyjazdu do Smoleńska tuż po katastrofie prezydenckiego TU-154 10 kwietnia.
"Ciało prezydenta nie leżało na folii"


Tyle, że wtedy nie padał deszcz,a szczątki prezydenta leżały na noszach, na których je zniesiono z miejsca katastrofy.


Zahir

"Dla Kaczyńskiego opóźniliśmy wylot. Wyścigu nie było".

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona