Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dla Mariusza Kamińskiego krynicą prawdy są zeznania kryminalistów, lumpów i żuli.

Dla Mariusza Kamińskiego krynicą prawdy są zeznania kryminalistów, lumpów i żuli.

Data: 2011-05-30 09:07:04
Autor: Przemysław W
Dla Mariusza Kamińskiego krynicą prawdy są zeznania kryminalistów, lumpów i żuli.
Mariusz Kamiński, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, nie powrócił w styczniu do Prawa i Sprawiedliwości tylko po to, by cieszyć się przynależnością do partii Jarosława Kaczyńskiego. Ani po to, by być jej szeregowym członkiem.Były szef CBA po wyborach może być poważną przeciwwagą dla frakcji Zbigniewa Ziobry i Zakonu PC.

Burza wywołana ostatnio wywiadem, w którym Kamiński mówi o zeznaniach skruszonego gangstera "Ryby" rzekomo obciążających Mirosława Drzewieckiego, do afery hazardowej skarbnika Platformy, i wskazujących na możliwość nielegalnego finansowania PO, wyniosła ponownie byłego szefa CBA na pierwszą linię frontu morderczej przedwyborczej wojny między PiS a PO.

Ale mimo to, to nie rola fightera czy kamikadze sprawnie i z poświęceniem używającego swej wiedzy z czasów pracy w Biurze została w partii Jarosława Kaczyńskiego przewidziana dla Kamińskiego. Jego pozycja w PiS stale rośnie. Do tego stopnia, że członkowie partii spekulują już, że po wyborach
to on może stać się prawą ręką prezesa.

Ludzie Kamińskiego weszli już do władz Warszawy. Teraz szykowane są dla nich miejsca także na wyborczych listach - tyle że do Sejmu. Sam Kamiński od razu w styczniu został członkiem komitetu politycznego PiS - wchodząc do najważniejszego gremium decyzyjnego tej partii. Teraz ma w kieszeni dwójkę na warszawskiej liście PiS. Tuż po prezesie partii.

Ryszard Sobiesiak pozwał byłego szefa CBA

Ale jest jeszcze jedna możliwość. - Nie jest wykluczone, że to właśnie Mariusz Kamiński może zostać jedynką na drugiej warszawskiej liście - mówi "Polsce" nieoficjalnie jeden z członków władz PiS. Chodzi o listę obejmującą powiaty podwarszawskie, w międzypartyjnych rankingach prestiżu niemal tak samo ważną, jak ta stołeczna. W Platformie na jej czele ma stanąć Andrzej Halicki, w SLD Marek Balicki - czyli posłowie bardzo rozpoznawalni, o silnej pozycji w swych partiach.

W PiS podwarszawska jedynka miała być dotąd murowana dla szefa klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusza Błaszczaka. Jeżeli więc na jej czele miałoby dojść do zmiany, musi to oznaczać bardzo poważne przewartościowanie dotychczasowej hierarchii w partii. Z pewnością awans dla Kamińskiego. Ale czy niełaskę dla szefa klubu PiS? Raczej nie.

Kamiński: Wszystko, co napisałem i powiedziałem o Drzewieckim jest prawdą

- W razie czego Mariusz Błaszczak dostanie inne - także bardzo dobre miejsce. A to człowiek, który wie, że dla dobra partii warto się czasem odrobinę poświęcić - mówi nam nasz informator, który jednak milknie pytany o dalsze polityczne plany ścisłego kierownictwa PiS związane z osobą Kamińskiego. - Mariusz może stać się ziobrokillerem. I to z namaszczenia samego prezesa - mówi nam jeden z polityków PiS znanych z niechęci do byłego ministra sprawiedliwości.

W tej interpretacji Kamiński miałby w mediach i na przedwyborczych spotkaniach występować z pozycji szeryfa - jedynego sprawiedliwego - dotąd okupowanej w partii właśnie przez Ziobrę. Przez swoje wygórowane i przedwczesne - zdaniem większości możnych w PiS - ambicje Ziobro stracił zaufanie prezesa. Dziś już nikt nie wspomina o nim jako o potencjalnym następcy Jarosława Kaczyńskiego. Ale powoli zaczyna się wspominać o tym, że to Kamiński może przejąć tę właśnie rolę.

PG zaprzecza słowom Kamińskiego. "Nie ma zeznań o nielegalnym finansowaniu PO"

Były szef CBA jest też byłym szefem Ligi Republikańskiej, dość radykalnej organizacji młodych prawicowców działającej w latach 90., która swój żywot zakończyła wraz z powstaniem Prawa i Sprawiedliwości. Część jej działaczy rozpłynęła się w nowej partii. Część szła z Kamińskim aż do objęcia przez niego szefostwa CBA. Obustronna lojalność przetrwała i ten etap.

Jego najważniejsi ludzie z Biura, usunięci stamtąd przez nowe władze, już przed jesiennymi wyborami samorządowymi znaleźli się na listach w Warszawie. Maciej Wąsik, były zastępca szefa CBA, został szefem klubu radnych PiS. Do rady miasta weszła też Jarosława Maćkowiak, także była pracownica CBA. Na liście kadrowej Kamińskiego mogą być jeszcze Temistokles Brodowski, były rzecznik Biura, i Ernest Bejda, jego drugi po Wąsiku dawny zastępca. I do właśnie dla kilku osób z tej grupy mają być szykowane miejsca na listach wyborczych.

- Może się okazać, że nie tylko w Warszawie. Bo chodzi o takie miejsca, z których jest szansa na wejście do Sejmu - precyzuje nasz informator.

Niesiołowski: Dla Kamińskiego krynicą prawdy są zeznania kryminalistów, lumpów i żuli

Jeśli okaże się to prawdą, jesienią w Prawie i Sprawiedliwości, między ziobrystami, Zakonem PC, reformatorami i innymi wyrośnie nowa silna frakcja Mariusza Kamińskiego. Z mocną reprezentacją w parlamencie.



http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/409368,w-pis-rosnie-w-sile-frakcja-mariusza-kaminskiego,id,t.html



Przemek

--

"Musiał minąć rok, by Jarosław Kaczyński uznał wynik wyborów z 4 lipca 2010. I musiał do Polski przylecieć prezydent Stanów Zjednoczonych, by "pan z wąsami" stał się prezydentem Komorowskim. Dobrze się stało. Choć pamiętamy, że już raz, na chwilę, na czas wyborów właśnie, Jarosław Kaczyński odnalazł przyjaciół Rosjan, a w Józefie Oleksym - polityka lewicowego średnio-starszego pokolenia."

Dla Mariusza Kamińskiego krynicą prawdy są zeznania kryminalistów, lumpów i żuli.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona