Data: 2011-07-08 20:25:59 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
Wybieram się z Młodym nad morze rowerami, z powrotem pociągiem. A że powrót wymyśliłem w piątek wieczorem, to wypadałoby sobie miejscówkę zaklepać, najchętniej w sypialnym. To się wybrałem na dworzec, żeby ją nabyć.
No i na Centralnym zostałem Czarnuchem. I Młody też. Nie dla nas powrót w wagonie sypialnym. Jak mi się zwidziało wożenie (pfuj!) roweru, to mam jechać razem z nim w wagonie rowerowym i wybić sobie z głowy rezerwację miejsca, bo to też nie dla Czarnuchów. Wagon sypialny jest nur für Nadludzie-którzy-nie- wożą-rowerów. I do bagażowego mógłbym ewentualnie wsadzić, jak "ramę złożę na pół i chyba w pudło zapakuję", koniec cytatu. Cóż, skończyło się na tym, że wrócimy wcześniejszym pociągiem... -- rmikke -- |
|
Data: 2011-07-08 23:32:03 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
"Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl> wrote in message news:iv7p4n$scj$1inews.gazeta.pl... Wybieram się z Młodym nad morze rowerami, z powrotem pociągiem. A że powrót no nie wolno. Ale w sumie to jeszcze jako-tako zrozumiałe niby gdzie w tym sypialnym chciałbyś te rowery umieścić? Wydaje mi się, że sensownym pomysłem byłoby złożenie, zapakowanie w pokrowiec i przemycenie jako "części rowerowe". Generalnie ten przewoźnik w temacie rowerowym ma większe idiotyzmy. Jak mi się zwidziało wożenie (pfuj!) roweru, to mam jechać uważaj z tymi wagonami rowerowymi, zwłaszcza w weekendy. Śledzę kiedy tylko mogę zestawienia rzeźni z Polski do Gdyni pod kątem zaistnienia wagonów rowerowych i jak na razie w większości przypadków tych planowych wagonów niestety nie było! A pociągi są tak dramatycznie krótkie, że z rowerami można się do nich po prostu nie zmieścić. Sugeruję "Słonecznego" albo IR Pomorze i zjawienie się na stacji początkowej ("Słoneczny" w tym roku jeździ tylko do/od Gdańska) jeszcze przed podstawieniem składu. Pociąg Gdynia - Zakopane(Bielsko-Biała)/Kraków, odjazd koło 18.40, też ma szansę mieć wagony z przedziałami rowerowymi - jak się odpowiednio wcześnie zadekujecie i zajmiecie miejscówkę, to można podróż całkiem wygodnie spędzić - zwłaszcza że to jeden z niewielu pociągów na trasie Waw - 3M jadący "po bożemu", przez Działdowo, a nie wlokący się naokoło przez Bydgoszcz czy też slalomujący przez Toruń-Iławę. I do bagażowego mógłbym ewentualnie wsadzić, jak "ramę złożę na pani kasjerka widać mocno zahibernowana (widzę, że na WC nic się pod tym kątem od lat nie zmienia...), bo wagonów bagażowych na PKP już od bodajże ponad 10 lat nie ma. pozdr |
|
Data: 2011-07-08 15:04:12 | |
Autor: Marek | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
U nas i tak nie jest źle. W Czechach konduktorka chciała mnie wysadzić
z pociągu, do którego wsiadłem na Słowacji tylko dzięki miękkiemu sercu gościa z poprzedniej drużyny. Na szczęście najbliższa stacja na której mogła to zrobić była miejscem gdzie i tak wysiadałem. A przy tym niepochlebnie wyrażała się o kolejowych standardach w Polsce i na Słowacji. "Bo u nas, w Czeskiej Republice..." Tam jest praktyka biletów rowerowych tylko na niektóre pociągi nocne ("miejscówka" na rower). W innych przewóz roweru jest zabroniony. Mimo, że miejsce jest. Może ten "rasizm" to ogólnosłowiański problem? Ale chyba nie, bo i na zachodzie rower w pociągu nie wszystkim pasuje :). -- Marek |
|
Data: 2011-07-18 07:51:57 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
Marek <h.art@op.pl> napisał(a):
U nas i tak nie jest =BCle. W Czechach konduktorka chcia=B3a mnie wysadzi= Oprocz naszego wagonu (bez przedzialow, w przedsionkach miejsce na rowery, w srodku polki na wiekszy bagaz, wagon oznaczony jako "do przewozu sprzetu sportowego"), byl jeszcze jeden do przewozu rowerow, prawdopodobnie z przedzialem rowerowym. Po naszej stronie wagonu trzy wieszaki na rowery, w srodkowy ni chu chu nie dalo ssi wsadzic kola ze stozkowa obrecza i opona 1.75". Wieszaki skosem do kierunku jazdy, rowery zniosly podroz ze stoickim spokojem. Gdzie bylismy, jak spalismy - tak na szybko na: http://rmikke.blip.pl -- rmikke -- |
|
Data: 2011-07-09 01:14:50 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
Wojtek Paszkowski <wo.pa@pocztanawirtualnej.pl> napisał(a):
Jade tym http://42.pl/u/2CTE , mam miejscowki i bilet na rowery - chyba jakos przezyje... > I do bagażowego mógłbym ewentualnie wsadzić, jak "ramę złożę na Zahibernowany to moze ja jestem - ja spytalem o wagon bagazowy, a kasjerka mi odpowiedziala jak wyzej. Fakt, nie sprostowala, ze takiego wagonu nie ma... -- rmikke -- |
|
Data: 2011-07-09 06:12:10 | |
Autor: Menel | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
Ryszard Mikke <rmikke@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
Jade tym http://42.pl/u/2CTE , mam miejscowki i bilet na rowery - chyba > jakos przezyje... Trza było jechać nad Morze Czarne tam nie ma problemu. A ze Lwowa do Odessy to tylko 2 godziny dłużej ale za to 2 razy dalej i 2 razy taniej :) -- |
|
Data: 2011-10-02 18:39:07 | |
Autor: krzysiek | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
Dnia Sat, 09 Jul 2011 06:12:10 +0000, Menel napisaĹ(a):
oj prawda, wieĹşliĹmy 3 tygodnie temu 3 rowery LwĂłw-Symferopol i tydzieĹ temu w drugÄ stronÄ i Ĺźadnych problemĂłw nie byĹo. Wykupione 4 miejsca (caĹy przedziaĹ) w takiej ichniejszej kuszetce (kupe) i na 3 jechalismy my a na 4. jechaĹy nasze rowery - przywiÄ zane troczkami do Ĺciany. Nawet przednich kóŠnie sciÄ galismy, wszyko co zrobilismy to zĹoĹźenie kierownic wzdĹuĹź ramy. -- krzysiek |
|
Data: 2011-10-02 19:24:06 | |
Autor: Menel | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
krzysiek <xnerag@cbpmgn.barg.cy_ROT13_invalid> napisał(a):
Wykupione 4 miejsca (caĹy przedziaĹ) w takiej ichniejszej kuszetce(kupe) i na 3 jechalismy my a na 4. jechaĹy nasze rowery - przywiÄ zanetroczkami do Ĺciany. Nawet przednich kóŠnie sciÄ galismy, wszyko co zrobilismyto zĹoĹźenie kierownic wzdĹuĹź ramy.do tego tak jest taniej niż 3 osobobilety + 3 rowerobilety Niestety ci co najgłośniej marudzą najpierw usiłują zaoszczędzić parę złoty na bilecie rowerowym co jest żałosne. -- |
|
Data: 2011-10-03 08:06:44 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
Menel <menel13@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
krzysiek <xnerag@cbpmgn.barg.cy_ROT13_invalid> napisał(a): > Wykupione 4 miejsca (caĹy przedziaĹ) w takiej ichniejszej kuszetce (kupe) > i na 3 jechalismy my a na 4. jechaĹy nasze rowery - przywiÄ zane troczkami > do Ĺciany. Nawet przednich kóŠnie sciÄ galismy, wszyko co zrobilismy to > zĹoĹźenie kierownic wzdĹuĹź ramy. Yyyyy???? Przeciez ja chcialem normalnie zaplacic, tylko w PKP IC w ogole tak nie ma, ze rowerzysta spi, a rower jedzie. Rowerzystom spac nie wolno. No, ewentualnie na siedzaco moga sobie kimnac. -- rmikke -- |
|
Data: 2011-07-09 21:56:28 | |
Autor: arturb | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
W dniu 2011-07-08 23:32, Wojtek Paszkowski pisze:
uważaj z tymi wagonami rowerowymi, zwłaszcza w weekendy. Śledzę kiedy środa 29 czerwiec 13:26 z wschodniej , 20:39 Gdynia Express firmy IC. Miał byc 1 wagon rowerowy, były 3 wagony :-), 2 na przedzie i 1 z tyłu. Full surprise, a w tym do którego wsiadłem (przypadek ?) dużo ładnych i młodych kobiet które same zagadywały ;-). Z tym że to były wagony z siedzeniami ala lotniczymi i przedsionki byly 'przystosowane' do postawienia roweru, chyba że ktoś może sobie pozwolić na pogięcie kół i je powiesić na hakach bokiem do kierunku jazdy. |
|
Data: 2011-07-10 23:53:12 | |
Autor: Michoo | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
W dniu 09.07.2011 21:56, arturb pisze:
środa 29 czerwiec 13:26 z wschodniej , 20:39 Gdynia Express firmy IC.Dzisiaj pociąg Katowice - Szczecin był bez miejsca na rowery. Upchnęliśmy się w 2 przedziałach + jeden rower na korytażu ze skręconą kierownicą - dobrze, że było pusto i jechaliśmy tylko 2 godziny. -- Pozdrawiam Michoo |
|
Data: 2011-07-15 23:08:30 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
Wojtek Paszkowski, Fri, 8 Jul 2011 23:32:03 +0200, pl.rec.rowery:
Śledzę kiedy tylko mogę zestawienia rzeźni z Polski do Gdyni pod kątem zaistnienia wagonów rowerowych i jak na razie w większości przypadków tych planowych wagonów niestety nie było! "Polska to nie jest wieś, żeby po niej rowerem jeździć". Albo jakoś tak to było... ;-) -- Pozdrowienia, Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczą. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Najpierw jeden Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | A potem kilkanaście drugich. |
|
Data: 2011-07-18 06:41:33 | |
Autor: Wilk | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
On 8 Lip, 22:25, "Ryszard Mikke" <rmikke.WYT...@gazeta.pl> wrote:
No i na Centralnym zostałem Czarnuchem. I Młody też. Nie dla nas powrót w Ameryki to nie odkryłeś. Sypialne i kuszetki to zawsze były niedostępne dla rowerzystów; biletu na rower w kasie nie kupisz, co najwyżej można próbować dogadać sie na lewo z kolejarzem obsługującym taki wagon -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-07-18 16:02:52 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Dla PKP Intercity - jestem Czarnuchem | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Wilk"
Ameryki to nie odkryłeś. Sypialne i kuszetki to zawsze były Uważaj na nisko przelatujące kwantyfikatory. Tak się składa, że zdarzyło mi się np. jechać kuszetką rzeźnią w Bieszczady (i z powrotem) z jak najbardziej legalnie kupionym biletem na rower. Rower jechał sobie spokojnie w wagonie bagażowym, a ja względnie spokojnie spałem kilka wagonów wcześniej. -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / | Kruk@epsilon.eu.org | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171 | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|