Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dla kogo szczurek bździe kreci³ lody

Dla kogo szczurek bździe kreci³ lody

Data: 2013-11-28 02:26:37
Autor: Mark Woydak
Dla kogo szczurek bździe kreci³ lody


Czy premier Tusk jest pewien, że nowy minister, który w banku zarabiał
przynajmniej 50 tysięcy złotych miesięcznie, a teraz najwyżej 12 tysięcy
złotych miesięcznie, naprawdę będzie pilnował interesów Skarbu Państwa?


1. Wczoraj prezydent Komorowski wręczył nominacje czterem nowym ministrom i
wicepremier Bieńkowskiej, w tym także ministrowi finansów Mateuszowi
Szczurkowi, którego ponoć polecił szefowi rządu, ustępujący minister Jan
Vincent Rostowski.

Został on wprawdzie przez premiera Tuska przedstawiony na konferencji
prasowej jako jeden z najzdolniejszych ekonomistów młodego pokolenia, nie
chcę więc podważać jego kwalifikacji, bo zwyczajnie nie znam człowieka ale
w najwyższym stopniu zaniepokoił mnie jako obywatela i posła RP, sposób tej
nominacji i jej przyszłe skutki.

Żaden szanujący się kraj europejski, nie pozwoliłby sobie aby ministrem w
jego rządzie został człowiek, który jednego dnia reprezentuje jako główny
ekonomista dużą zagraniczną grupę bankowo-ubezpieczeniową (ING), a już
drugiego, reprezentuje ten kraj jako szef resortu finansów. Mamy więc do
czynienia z klasycznym konfliktem interesów.

Ale widać, że takie „subtelności”, są obce ekipie Donalda Tuska, bo
przecież wcześniej szefem resortu finansów został człowiek, który nie miał
zameldowania w Polsce, a podatki płacił w Wielkiej Brytanii.

2. Ale ta poważna wątpliwość nie jest w tej sprawie niestety jedyna.

Otóż w Sejmie mamy już rządowy projekt ustawy o zmianach w Otwartych
Funduszach Emerytalnych (OFE), który wprawdzie uderza w interesy
Powszechnych Towarzystw Emerytalnych (PTE) właścicieli OFE ale jak się
okazuje, te ostatnie specjalnie w tej sprawie, nie protestują.

Nie protestują, bo rządzący umieścili w tych zmianach, trzy istotne
„bonusy”, bardzo korzystne dla towarzystw emerytalnych. Całość tego
rządowego przedłożenia jak zapowiedział na konferencji prasowej, minister
Szczurek popiera.

Pierwszy to rezygnacja z tzw. minimalnej wymagalnej rocznej stopy zwrotu,
która do tej pory była ważnym instrumentem ochrony interesów ubezpieczonych
w OFE. Jeżeli jakiś Fundusz w danym roku takiej stopy nie osiągnął,
dopłacić musiał jego właściciel czyli PTE.

Teraz takiego bezpiecznika już nie będzie więc skutki ewentualnych strat
obciążą samych ubezpieczonych, nie ulega więc wątpliwości, że to jeden z
największych prezentów rządu (kosztem ubezpieczonych na rzecz Funduszy).

3. Drugi bonus na rzecz Funduszy, to rezygnacja z obniżenia tzw. opłaty za
zarządzanie, pobieranej co miesiąc przez Fundusze od całości zgromadzonych
aktywów.

Wprawdzie w rządowym projekcie znajduje się zapis o obniżeniu o połowę
prowizji od wpłacanej składki przez ubezpieczonych (z dotychczasowych 3,5%
do 1,75%) ale to nie tutaj, są główne „frukta” OFE.

Otóż to właśnie opłata za zarządzanie była głównym źródłem dochodów OFE i
ich właścicieli, przy dotychczasowych aktywach Funduszy w wysokości około
300 mld zł wynosiła około 3 mld zł rocznie więc nawet po umorzeniu 150 mld
zł aktywów obligacyjnych, będzie ona sięgała około 1,5 mld zł rocznie.

4. Wreszcie trzeci bonus, to możliwość inwestowania przez Fundusze za
granicą (do tej pory ograniczona do 5% aktywów).

Wprawdzie powiększenie możliwości inwestowania następuje na skutek
rozstrzygnięcia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu ale
rządowa propozycja aby tą możliwość powiększyć aż do 30% aktywów, jest
niewątpliwie kolejnym prezentem dla OFE i ich właścicieli w szczególności
tych zagranicznych (a takich jest przecież w Polsce większość).

5. Skoro w tak ważnym momencie dla przyszłości OFE i ich właścicieli czyli
PTE, którzy do tej pory zarobili na Polakach przynajmniej 18 mld zł i chcą
zarabiać dalej, oddelegowuje się do polskiego rządu na stanowisko ministra
finansów głównego ekonomistę zagranicznej grupy bankowo-ubezpieczeniowej,
to zasadnym jest pytanie czyje interesy będzie on teraz reprezentował?

Czy premier Tusk jest pewien, że nowy minister, który w banku zarabiał
przynajmniej 50 tysięcy złotych miesięcznie, a teraz najwyżej 12 tysięcy
złotych miesięcznie, naprawdę będzie pilnował interesów Skarbu Państwa?

Postawmy otwarte pytanie czy premier godząc się na takiego ministra
finansów, nie ma żadnych wątpliwości, że może on „dwóm Panom służyć”, a
jeżeli nawet jednemu to niekoniecznie musi to być polskie państwo?

Data: 2013-11-28 16:52:16
Autor: Mark Woydak
Dla kogo szczurek będzie krecił lody
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Tani alkohol i
marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma
juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych
cięzkich chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i
wyleniały ze starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do
zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Świr ten
po całonocnym fistingu wylazł z nory i znów zasrywa grupę z rozwalonego
odbytu. Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na pełny powrót do zdrowia
tego osobnika jest niewielka ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy
modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata!

MW

--

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:caz3hdefcw5b.k0vlidqf5yjt.dlg40tude.net...


Czy premier Tusk jest pewien, że nowy minister, który w banku zarabiał
przynajmniej 50 tysięcy złotych miesięcznie, a teraz najwyżej 12 tysięcy
złotych miesięcznie, naprawdę będzie pilnował interesów Skarbu Państwa?


1. Wczoraj prezydent Komorowski wręczył nominacje czterem nowym ministrom i
wicepremier Bieńkowskiej, w tym także ministrowi finansów Mateuszowi
Szczurkowi, którego ponoć polecił szefowi rządu, ustępujący minister Jan
Vincent Rostowski.

Został on wprawdzie przez premiera Tuska przedstawiony na konferencji
prasowej jako jeden z najzdolniejszych ekonomistów młodego pokolenia, nie
chcę więc podważać jego kwalifikacji, bo zwyczajnie nie znam człowieka ale
w najwyższym stopniu zaniepokoił mnie jako obywatela i posła RP, sposób tej
nominacji i jej przyszłe skutki.

Żaden szanujący się kraj europejski, nie pozwoliłby sobie aby ministrem w
jego rządzie został człowiek, który jednego dnia reprezentuje jako główny
ekonomista dużą zagraniczną grupę bankowo-ubezpieczeniową (ING), a już
drugiego, reprezentuje ten kraj jako szef resortu finansów. Mamy więc do
czynienia z klasycznym konfliktem interesów.

Ale widać, że takie „subtelności”, są obce ekipie Donalda Tuska, bo
przecież wcześniej szefem resortu finansów został człowiek, który nie miał
zameldowania w Polsce, a podatki płacił w Wielkiej Brytanii.

2. Ale ta poważna wątpliwość nie jest w tej sprawie niestety jedyna.

Otóż w Sejmie mamy już rządowy projekt ustawy o zmianach w Otwartych
Funduszach Emerytalnych (OFE), który wprawdzie uderza w interesy
Powszechnych Towarzystw Emerytalnych (PTE) właścicieli OFE ale jak się
okazuje, te ostatnie specjalnie w tej sprawie, nie protestują.

Nie protestują, bo rządzący umieścili w tych zmianach, trzy istotne
„bonusy”, bardzo korzystne dla towarzystw emerytalnych. Całość tego
rządowego przedłożenia jak zapowiedział na konferencji prasowej, minister
Szczurek popiera.

Pierwszy to rezygnacja z tzw. minimalnej wymagalnej rocznej stopy zwrotu,
która do tej pory była ważnym instrumentem ochrony interesów ubezpieczonych
w OFE. Jeżeli jakiś Fundusz w danym roku takiej stopy nie osiągnął,
dopłacić musiał jego właściciel czyli PTE.

Teraz takiego bezpiecznika już nie będzie więc skutki ewentualnych strat
obciążą samych ubezpieczonych, nie ulega więc wątpliwości, że to jeden z
największych prezentów rządu (kosztem ubezpieczonych na rzecz Funduszy).

3. Drugi bonus na rzecz Funduszy, to rezygnacja z obniżenia tzw. opłaty za
zarządzanie, pobieranej co miesiąc przez Fundusze od całości zgromadzonych
aktywów.

Wprawdzie w rządowym projekcie znajduje się zapis o obniżeniu o połowę
prowizji od wpłacanej składki przez ubezpieczonych (z dotychczasowych 3,5%
do 1,75%) ale to nie tutaj, są główne „frukta” OFE.

Otóż to właśnie opłata za zarządzanie była głównym źródłem dochodów OFE i
ich właścicieli, przy dotychczasowych aktywach Funduszy w wysokości około
300 mld zł wynosiła około 3 mld zł rocznie więc nawet po umorzeniu 150 mld
zł aktywów obligacyjnych, będzie ona sięgała około 1,5 mld zł rocznie.

4. Wreszcie trzeci bonus, to możliwość inwestowania przez Fundusze za
granicą (do tej pory ograniczona do 5% aktywów).

Wprawdzie powiększenie możliwości inwestowania następuje na skutek
rozstrzygnięcia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu ale
rządowa propozycja aby tą możliwość powiększyć aż do 30% aktywów, jest
niewątpliwie kolejnym prezentem dla OFE i ich właścicieli w szczególności
tych zagranicznych (a takich jest przecież w Polsce większość).

5. Skoro w tak ważnym momencie dla przyszłości OFE i ich właścicieli czyli
PTE, którzy do tej pory zarobili na Polakach przynajmniej 18 mld zł i chcą
zarabiać dalej, oddelegowuje się do polskiego rządu na stanowisko ministra
finansów głównego ekonomistę zagranicznej grupy bankowo-ubezpieczeniowej,
to zasadnym jest pytanie czyje interesy będzie on teraz reprezentował?

Czy premier Tusk jest pewien, że nowy minister, który w banku zarabiał
przynajmniej 50 tysięcy złotych miesięcznie, a teraz najwyżej 12 tysięcy
złotych miesięcznie, naprawdę będzie pilnował interesów Skarbu Państwa?

Postawmy otwarte pytanie czy premier godząc się na takiego ministra
finansów, nie ma żadnych wątpliwości, że może on „dwóm Panom służyć”, a
jeżeli nawet jednemu to niekoniecznie musi to być polskie państwo?


Dla kogo szczurek bździe kreci³ lody

Nowy film z video.banzaj.pl wiźcej »
Redmi 9A - recenzja budæetowego smartfona