Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Dla niedowiarka Roberta Tomasika

Dla niedowiarka Roberta Tomasika

Data: 2018-04-04 14:17:02
Autor: Wojtek
Dla niedowiarka Roberta Tomasika
W dniu 2018-04-02 o 20:47, Animka pisze:


18 lat bezprawnego pobytu za kratkami w wyniku szeregu błędów policji, prokuratury, w końcu sądów I i II instancji, zamieniły życie Tomasza Komendy w piekło. Teraz niesłusznie skazany mężczyzna próbuje ułożyć sobie życie na nowo i nadrobić stracony czas. O pierwszych dniach na wolności Tomasz Komenda opowiedział reporterowi "Superwizjera" TVN24.


Sądy, prokuratura - rozumiem.
Ale na czym polegały błędy policji z powodu których T. Komenda został skazany?

Pozdrawiam,
Wojtek

Data: 2018-04-04 19:01:48
Autor: J.F.
Dla niedowiarka Roberta Tomasika
Dnia Wed, 4 Apr 2018 14:17:02 +0200, Wojtek napisał(a):
W dniu 2018-04-02 o 20:47, Animka pisze:
18 lat bezprawnego pobytu za kratkami w wyniku szeregu błędów policji, prokuratury, w końcu sądów I i II instancji, zamieniły życie Tomasza Komendy w piekło. Teraz niesłusznie skazany mężczyzna próbuje ułożyć sobie życie na nowo i nadrobić stracony czas. O pierwszych dniach na wolności Tomasz Komenda opowiedział reporterowi "Superwizjera" TVN24.

Sądy, prokuratura - rozumiem.
Ale na czym polegały błędy policji z powodu których T. Komenda został skazany?

a na czym prokuratury ? sad skazuje :-)

Ale sprawa jest rozwojowa

https://www.wprost.pl/kraj/10115394/fakt-tomasz-komenda-zostal-niewinnie-skazany-rowniez-za-inny-gwalt.html

Tu akurat rozumiem, ze policja chciala sobie poprawic statystyki,
pokurator pochwalic za dobrze wykonana robote (... skoro podejrzanemu
nie wyplacono odszkodowania), sad tez zasluguje na pochwale - ale II
instancji, bo co robil ten pierwszy ?

J.

Data: 2018-04-05 10:43:17
Autor: Wojtek
Dla niedowiarka Roberta Tomasika
W dniu 2018-04-04 o 19:01, J.F. pisze:


a na czym prokuratury ? sad skazuje :-)


W zasadzie masz rację. Prokurator zawalił, bo był zapracowany tak że nie miał czasu zapoznać się ze sprawą. Sędziowie - wiadomo - roztargnieni i zapracowani. Wygląda na to, że to jednak policja jest tu winna.

A tak poważniej: błędy policji widziałbym w nie zabezpieczeniu dowodów czy fałszowaniu dowodów. Czy ktoś stawia takie zarzuty policji? Bo od oskarżenia (a więc i weryfikacji dowowdów) jest, jak mi się wydaje, prokurator. A potem sąd - jak powiedziałeś - od skazania. Więc sprawa powinna zatrzymać się na prokuratorze. Policja nie jest, jak mi się wydaje, od oskarżania czy weryfikowania dowodów.

A tak swoją szosą zastanawia mnie jak wyglądać musiał sam proces - prokurator nie znający sprawy przekonuje sąd o winie niewinnej osoby. Jedyne moje wytłumaczenie tej sprawy to korupcja. Bo trudno mi tu zauważyć błędy, pomyłki.

Pozdrawiam,
Wojtek

Data: 2018-04-05 10:55:34
Autor: A. Filip
Dla niedowiarka Roberta Tomasika
Wojtek <wojsal1960@o2.pl> pisze:
W dniu 2018-04-04 o 19:01, J.F. pisze:
a na czym prokuratury ? sad skazuje :-)

W zasadzie masz rację. Prokurator zawalił, bo był zapracowany tak że
nie miał czasu zapoznać się ze sprawą. Sędziowie - wiadomo -
roztargnieni i zapracowani. Wygląda na to, że to jednak policja jest
tu winna.

A tak poważniej: błędy policji widziałbym w nie zabezpieczeniu dowodów
czy fałszowaniu dowodów. Czy ktoś stawia takie zarzuty policji? Bo od
oskarżenia (a więc i weryfikacji dowowdów) jest, jak mi się wydaje,
prokurator. A potem sąd - jak powiedziałeś - od skazania. Więc sprawa
powinna zatrzymać się na prokuratorze. Policja nie jest, jak mi się
wydaje, od oskarżania czy weryfikowania dowodów.

A tak swoją szosą zastanawia mnie jak wyglądać musiał sam proces - prokurator nie znający sprawy przekonuje sąd o winie niewinnej
osoby. Jedyne moje wytłumaczenie tej sprawy to korupcja. Bo trudno mi
tu zauważyć błędy, pomyłki.

A to nie efekt "szerokiego rozłożenia winy"?  Jak winni są policjanci,
prokuratorzy i sędziowie _trzech_ instancji to do kurwy nędzy tak
naprawdę nikt nie jest (poważniej) winny.

Jak z tego mają wynikać jakieś "nieśmieszne wnioski naprawcze" to trzeba
mówić o winie/zaniedbaniu konkretnych _wymienionych z nazwiska_ osób.
IMHO Tylko to może doprowadzić do rezultatów na skutek zabawy w
przerzucanie się gorącym kartoflem winy _naprawdę na ostro_.
Jak się takich spraw nie tuszuje co czasem z czasem wypływają,
jak przenigdy nie wypływają najprawdopodobniej nie dlatego że ich nie ma.
Jak jedynym z nich wnioskiem ma być "ma zostać praktycznie tak jak było"
to kiła i mogiła.

--
A. Filip
| Nawet jeśli kogoś odprowadza się tysiąc mil, następuje ostateczny
| moment rozstania.  (Przysłowie chińskie)

Data: 2018-04-05 20:38:20
Autor: Animka
Dla niedowiarka Roberta Tomasika
W dniu 2018-04-05 o 10:55, A. Filip pisze:
Wojtek <wojsal1960@o2.pl> pisze:
W dniu 2018-04-04 o 19:01, J.F. pisze:
a na czym prokuratury ? sad skazuje :-)

W zasadzie masz rację. Prokurator zawalił, bo był zapracowany tak że
nie miał czasu zapoznać się ze sprawą. Sędziowie - wiadomo -
roztargnieni i zapracowani. Wygląda na to, że to jednak policja jest
tu winna.

A tak poważniej: błędy policji widziałbym w nie zabezpieczeniu dowodów
czy fałszowaniu dowodów. Czy ktoś stawia takie zarzuty policji? Bo od
oskarżenia (a więc i weryfikacji dowowdów) jest, jak mi się wydaje,
prokurator. A potem sąd - jak powiedziałeś - od skazania. Więc sprawa
powinna zatrzymać się na prokuratorze. Policja nie jest, jak mi się
wydaje, od oskarżania czy weryfikowania dowodów.

A tak swoją szosą zastanawia mnie jak wyglądać musiał sam proces -
prokurator nie znający sprawy przekonuje sąd o winie niewinnej
osoby. Jedyne moje wytłumaczenie tej sprawy to korupcja. Bo trudno mi
tu zauważyć błędy, pomyłki.

A to nie efekt "szerokiego rozłożenia winy"?  Jak winni są policjanci,
prokuratorzy i sędziowie _trzech_ instancji to do kurwy nędzy tak
naprawdę nikt nie jest (poważniej) winny.

Jak z tego mają wynikać jakieś "nieśmieszne wnioski naprawcze" to trzeba
mówić o winie/zaniedbaniu konkretnych _wymienionych z nazwiska_ osób.
IMHO Tylko to może doprowadzić do rezultatów na skutek zabawy w
przerzucanie się gorącym kartoflem winy _naprawdę na ostro_.
Jak się takich spraw nie tuszuje co czasem z czasem wypływają,
jak przenigdy nie wypływają najprawdopodobniej nie dlatego że ich nie ma.
Jak jedynym z nich wnioskiem ma być "ma zostać praktycznie tak jak było"
to kiła i mogiła.

Dobrze, że minister Ziobro zapowiedział dalsze śledztwo w tej sprawie. No i dobrze, że jeden winny (czy niewinny) już siedzi. Teraz matka tego winnego-niewinnego płacze, że synka osądzono niesprawiedliwie, bo to taki dobry chłopak jest.

--
animka

Data: 2018-04-06 13:34:14
Autor: Animka
Dla niedowiarka Roberta Tomasika
W dniu 2018-04-05 o 10:55, A. Filip pisze:
Wojtek <wojsal1960@o2.pl> pisze:
W dniu 2018-04-04 o 19:01, J.F. pisze:
a na czym prokuratury ? sad skazuje :-)

W zasadzie masz rację. Prokurator zawalił, bo był zapracowany tak że
nie miał czasu zapoznać się ze sprawą. Sędziowie - wiadomo -
roztargnieni i zapracowani. Wygląda na to, że to jednak policja jest
tu winna.

A tak poważniej: błędy policji widziałbym w nie zabezpieczeniu dowodów
czy fałszowaniu dowodów. Czy ktoś stawia takie zarzuty policji? Bo od
oskarżenia (a więc i weryfikacji dowowdów) jest, jak mi się wydaje,
prokurator. A potem sąd - jak powiedziałeś - od skazania. Więc sprawa
powinna zatrzymać się na prokuratorze. Policja nie jest, jak mi się
wydaje, od oskarżania czy weryfikowania dowodów.

A tak swoją szosą zastanawia mnie jak wyglądać musiał sam proces -
prokurator nie znający sprawy przekonuje sąd o winie niewinnej
osoby. Jedyne moje wytłumaczenie tej sprawy to korupcja. Bo trudno mi
tu zauważyć błędy, pomyłki.

A to nie efekt "szerokiego rozłożenia winy"?  Jak winni są policjanci,
prokuratorzy i sędziowie _trzech_ instancji to do kurwy nędzy tak
naprawdę nikt nie jest (poważniej) winny.

Jak z tego mają wynikać jakieś "nieśmieszne wnioski naprawcze" to trzeba
mówić o winie/zaniedbaniu konkretnych _wymienionych z nazwiska_ osób.
IMHO Tylko to może doprowadzić do rezultatów na skutek zabawy w
przerzucanie się gorącym kartoflem winy _naprawdę na ostro_.
Jak się takich spraw nie tuszuje co czasem z czasem wypływają,
jak przenigdy nie wypływają najprawdopodobniej nie dlatego że ich nie ma.
Jak jedynym z nich wnioskiem ma być "ma zostać praktycznie tak jak było"
to kiła i mogiła.

Dobrze, że minister Ziobro zapowiedział dalsze śledztwo w tej sprawie. No i dobrze, że jeden winny (czy niewinny) już siedzi. Teraz matka tego winnego-niewinnego płacze, że synka osądzono niesprawiedliwie, bo to taki dobry chłopak jest.

--
animka

Data: 2018-04-06 16:48:11
Autor: Sonn
Dla niedowiarka Roberta Tomasika
W dniu 2018-04-06 o 13:34, Animka pisze:
W dniu 2018-04-05 o 10:55, A. Filip pisze:
Wojtek <wojsal1960@o2.pl> pisze:
W dniu 2018-04-04 o 19:01, J.F. pisze:
a na czym prokuratury ? sad skazuje :-)

W zasadzie masz rację. Prokurator zawalił, bo był zapracowany tak że
nie miał czasu zapoznać się ze sprawą. Sędziowie - wiadomo -
roztargnieni i zapracowani. Wygląda na to, że to jednak policja jest
tu winna.

A tak poważniej: błędy policji widziałbym w nie zabezpieczeniu dowodów
czy fałszowaniu dowodów. Czy ktoś stawia takie zarzuty policji? Bo od
oskarżenia (a więc i weryfikacji dowowdów) jest, jak mi się wydaje,
prokurator. A potem sąd - jak powiedziałeś - od skazania. Więc sprawa
powinna zatrzymać się na prokuratorze. Policja nie jest, jak mi się
wydaje, od oskarżania czy weryfikowania dowodów.

A tak swoją szosą zastanawia mnie jak wyglądać musiał sam proces -
prokurator nie znający sprawy przekonuje sąd o winie niewinnej
osoby. Jedyne moje wytłumaczenie tej sprawy to korupcja. Bo trudno mi
tu zauważyć błędy, pomyłki.

A to nie efekt "szerokiego rozłożenia winy"?  Jak winni są policjanci,
prokuratorzy i sędziowie _trzech_ instancji to do kurwy nędzy tak
naprawdę nikt nie jest (poważniej) winny.

Jak z tego mają wynikać jakieś "nieśmieszne wnioski naprawcze" to trzeba
mówić o winie/zaniedbaniu konkretnych _wymienionych z nazwiska_ osób.
IMHO Tylko to może doprowadzić do rezultatów na skutek zabawy w
przerzucanie się gorącym kartoflem winy _naprawdę na ostro_.
Jak się takich spraw nie tuszuje co czasem z czasem wypływają,
jak przenigdy nie wypływają najprawdopodobniej nie dlatego że ich nie ma.
Jak jedynym z nich wnioskiem ma być "ma zostać praktycznie tak jak było"
to kiła i mogiła.

Dobrze, że minister Ziobro zapowiedział dalsze śledztwo w tej sprawie. No i dobrze, że jeden winny (czy niewinny) już siedzi. Teraz matka tego winnego-niewinnego płacze, że synka osądzono niesprawiedliwie, bo to taki dobry chłopak jest.


Nie musisz wysyłać swoich wypocin na każdą grupę po 2 razy

--
Sonn

Data: 2018-04-05 15:19:49
Autor: J.F.
Dla niedowiarka Roberta Tomasika
Użytkownik "Wojtek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pa4nn2$92g$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
W dniu 2018-04-04 o 19:01, J.F. pisze:
a na czym prokuratury ? sad skazuje :-)

W zasadzie masz rację. Prokurator zawalił, bo był zapracowany tak że nie miał czasu zapoznać się ze sprawą. Sędziowie - wiadomo - roztargnieni i zapracowani. Wygląda na to, że to jednak policja jest tu winna.

A tak poważniej: błędy policji widziałbym w nie zabezpieczeniu dowodów czy fałszowaniu dowodów. Czy ktoś stawia takie zarzuty policji? Bo od oskarżenia (a więc i weryfikacji dowowdów) jest, jak mi się wydaje, prokurator. A potem sąd - jak powiedziałeś - od skazania. Więc sprawa powinna zatrzymać się na prokuratorze. Policja nie jest, jak mi się wydaje, od oskarżania czy weryfikowania dowodów.

Ba, u nas nawet nie jest od "prowadzenia sledztwa", bo to rola prokuratora.
A jednak ... jakos tam musialo im zalezec, skoro przymuszali do przyznania sie.
A moze prorok kazal przymusic ?

A tak swoją szosą zastanawia mnie jak wyglądać musiał sam proces - prokurator nie znający sprawy przekonuje sąd o winie niewinnej osoby. Jedyne moje wytłumaczenie tej sprawy to korupcja. Bo trudno mi tu zauważyć błędy, pomyłki.

Ponoc u nas sie czesto zdarza - prokurator odchodzi, dostaje awans, czy ulega zmianie, nastepca staje przed sadem.
I ma "bogaty material dowodowy" zebrany przez posrednikow, za to nie ma czasu na zapoznanie.

Z kolei u nas to sedzia ma "dojsc prawdy", zapoznac sie z aktami, dowodami, swiadkami, a na koniec skazac i napisac uzasadnienie, ze dowody go przekonaly :-)
A nie, ze bezstronnie ocenia sprawe.

Mialo sie zmienic, sie nie zmienilo.
Kto wie czy nie dobrze, bo potem z jednej strony bylby prokurator, z drugiej zabiegany obronca z urzedu, a z trzeciej sedzia, ktory ma sie nie zaglebiac tylko oceniac co mu mowia ...

A tu ... niektorzy mowia, ze poprawnie skazano - bylo "pozytywne" badanie DNA, bylo badanie zapachu, bylo podobienstwo do portretu pamieciowego.
Gdzies tam tylko swiadkowie z alibi. Cholera wie jak to z nimi bylo, ze sad zlekcewazyl.

No i bylo bylo przyznanie do winy, potem odwolane, ale u nas odwolanie mniej istotne.

Moze po prostu mial pecha.
Bo w korupcje to srednio wierze, kto mialby kogo przekupywac. Chyba, ze sedzia czekal :-)

A teraz ... poczekamy, zobaczymy, moze kolejnego wrabiaja :-(

J.

Data: 2018-04-10 13:38:11
Autor: radekp@konto.pl
Dla niedowiarka Roberta Tomasika
Thu, 5 Apr 2018 10:43:17 +0200, w <pa4nn2$92g$1@portraits.wsisiz.edu.pl>,
Wojtek <wojsal1960@o2.pl> napisał(-a):

A tak swoją szosą zastanawia mnie jak wyglądać musiał sam proces - prokurator nie znający sprawy przekonuje sąd o winie niewinnej osoby. Jedyne moje wytłumaczenie tej sprawy to korupcja. Bo trudno mi tu zauważyć błędy, pomyłki.

Jest jeszcze obrona.
Być może w ogóle nie postarała się.
Prokuratura ma oskarżyć i to zrobiła.
Winy trzeba też szukać po stronie obrony i (być może przede wszystkim) sądu.

Dla niedowiarka Roberta Tomasika

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona