Data: 2011-11-11 21:38:46 | |
Autor: Przemysław W | |
Dla opozycji dobry czas dla rozróby | |
Ostry kryzys gospodarczy zakończył karierę greckiego premiera Jeoriosa Papandreu, a wkrótce jego śladem pójdzie we Włoszech Silvio Berlusconi. To nie oni są winni kryzysu, ale jako szefowie rządów nie potrafili mu przeciwdziałać.
W Grecji i we Włoszech opozycja nie chciała wesprzeć antykryzysowych działań rządu. Stawiała twardy warunek - najpierw musi odejść premier. Problemy gospodarki włoskiej i greckiej narastały przez lata i odpowiedzialność za to spada na wiele rządów, a także wielu polityków, którzy dziś tak ochoczo krytykują działania premierów. Czy nowe rządy będą w stanie działać skuteczniej niż dotychczasowe? We Włoszech i w Grecji nabroiła cała klasa polityczna i w gruncie rzeczy cała nadaje się do wymiany. Tylko skąd wziąć nowych polityków? W Polsce może być jeszcze gorzej. Kryzys jeszcze do nas nie dotarł, a politycy PiS i dysydenci Ziobry już zacierają ręce ciesząc się, że rząd Tuska czeka trudna próba. W komentarzach i na blogach publicystów sympatyzujących z PiS-em lub Ziobrą otwarcie pisze się - ciężki kryzys jest jedyną szansą na odsunięcie od władzy znienawidzonej Platformy Obywatelskiej. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak już zawyrokował, że "sytuacja finansowa Polski jest dramatyczna", i "mamy do czynienia z krachem finansowym", któremu winien jest nie kto inny, jak Donald Tusk. W tym samym tonie wypowiadają się politycy SLD. Gdy minister Jacek Rostowski ogłosił, że jego resort przygotowuje trzy warianty budżetu na rok przyszły, Leszek Miller cierpko skomentował: "Prawda wychodzi na jaw, widać wyraźnie, jaki jest prawdziwy stan naszego gospodarstwa". Politycy PiS i SLD jakoś nie zauważają, że w ciągu ostatniego miesiąca sytuacja w Europie dramatycznie się pogorszyła, że ogniska finansowej zarazy są na południu Europy, a nie w Polsce, że z kryzysem nie radzą sobie przywódcy najważniejszych krajów świata. Jeśli jego podmuch dotrze do Polski, obwinią tylko rząd Tuska. Nie mam wątpliwości, że jeśli kryzys u nas się pogłębi, opozycja nie poprze trudnych działań, które rząd będzie musiał podjąć. Przeciwnie - zażąda dymisji rządu, licząc na to, że kryzys zatopi Platformę, dając władzę PiS-owi lub SLD. Nie ma sensu apelowanie o rozsądek i przyzwoitość. Dla rządu Tuska nadchodzi rok ciężkiej próby, dla opozycji dobry czas dla rozróby. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,10627616,Czas_proby_i_czas_rozroby.html#ixzz1dQnd88dl Przemek -- "Fundusz Kościelny został ustanowiony w złych czasach PRL jako rekompensata za odebrane mienie. Myślałem, że skoro Kościół odzyskuje mienie, to ten Fundusz powinien zostać zlikwidowany. Teraz słyszę, że ma zostać zastąpiony czymś znacznie obszerniejszym i pochodzącym z budżetu państwa." |
|