Data: 2013-06-15 02:26:09 | |
Autor: Marek Woydak | |
Dla wadzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Raport NIK na temat służby zdrowia w Polsce jest szokujący. Absurdalne zasady finansowania sprawiają, że Szpitalne Oddziały Ratunkowe zawyżają faktyczne zatrudnienie, a potem nie są w stanie przyjąć ogromnej liczby pacjentów, która u nich szuka pomocy. – Brakowało zarówno lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, jak i dyspozytorów. NIK zwraca uwagę na niebezpieczne rozwiązanie stosowane w przypadku braków kadrowych: wysyłanie specjalistycznych zespołów ratowniczych w niepełnym składzie (np. bez lekarzy), zwłaszcza w dni wolne i święta – czytamy w raporcie. Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki Skórzane, wygodne fotele dla pacjentów, rejestracja bez kolejki, a wizyta niemal od ręki. W takich warunkach leczą się urzędnicy w Polsce. Nic dziwnego skoro za ich badania w luksusie płacą urzędy. A zwykli Polacy? Czekają w kolejkach do lekarzy nawet pół roku! Utrzymywane przez Polaków urzędy każdego roku wydają miliony na leczenie swoich pracowników. Wykupują im elegancką opiekę medyczną w prywatnych przychodniach. Tam kolejek, tłoku i nerwówki na korytarzach nie ma. Za to można zrelaksować się przed wizytą w wygodnych, skórzanych fotelach w poczekalni. A na lekarza czeka się chwilę. W niektórych przychodniach, tak jak w tej, w której leczą się krakowscy urzędnicy, pacjenci mają nawet prysznic! Na wypadek gdyby zechcieli odświeżyć się przed spotkaniem z lekarzem. Za badania w takich luksusowych warunkach krakowskich urząd zapłacił ponad 100 tys. zł. Całkiem odmienny, szokujący widok jest niestety w przychodniach, gdzie leczą się zwykli pacjenci. Obskurne korytarze, brudne toalety, kolejki do gabinetów i kilkumiesięczne terminy oczekiwania na wizytę. W takich warunkach leczy się tysiące Polaków. Starzy schorowani ludzie często już od świtu stoją w długich kolejkach, by dostac się do lekarza, który decyduje o ich życiu, – W Polsce są równi i równiejsi. Gdy urzędnicy leczą się prywatnie, tysiące Polaków codziennie boryka się ze służbą zdrowia. Brak wolnych terminów i kolejki to standard! – nie kryje oburzenia Jan Kwiatkowski (74 l.) z Krakowa. |
|
Data: 2013-06-15 10:44:04 | |
Autor: Anatol | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 09:26, Marek Woydak pisze:
Za badania w takich luksusowych warunkach krakowskich urząd Ja mam prywatny abonament zdrowotny za 10 PLN miesięcznie, który funduje mi mój pracodawca a ja muszę dodatkowo zapłacić od tego PIT. Czyściutkie przychodnie i rezerwacje wizyt telefonicznie lub przez internet. Jak ktoś nie ma w pracy albo jest emerytem to może sobie podobny wykupić trochę drożej w ramach rachunku oszczędnościowego np : Mbank - od 79 PLN http://www.mbank.pl/indywidualny/ubezpieczenia/ubezpieczenie-opieka-medyczna24h/ Citibank - od 28 PLN http://www.online.citibank.pl/p/pakiet_medyczny.do A tu jest lista z innymi bankami : http://www.finanse.egospodarka.pl/64581,Pakiety-medyczne-w-bankach,1,48,1.html Anatol |
|
Data: 2013-06-15 04:11:11 | |
Autor: Marek Woydak | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Dnia Sat, 15 Jun 2013 10:44:04 +0200, Anatol napisał(a):
W dniu 2013-06-15 09:26, Marek Woydak pisze: Jak załatwisz zwrot obowiązkowej składki, to sobie wykupię: "Zgodnie z obwieszczeniem Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 17 kwietnia 2013 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, włącznie z wypłatami z zysku w I kwartale 2013 r. wyniosło 3740,79 zł. Składka na ubezpieczenie zdrowotne za miesiące: kwiecień, maj, czerwiec 2013 r. wynosi miesięcznie nie mniej, niż 336,67 zł" |
|
Data: 2013-06-15 11:20:11 | |
Autor: Anatol | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 11:11, Marek Woydak pisze:
Ja mam prywatny abonament zdrowotny za 10 PLN miesięcznie, który funduje Jeżeli wolisz stać w całodniowych kolejkach do brudnych i obskurnych przychodni państwowych żeby zaoszczędzić na dodatkową flaszkę wódki miesięcznie - to jest twój wybór, a nie wina systemu. Anatol |
|
Data: 2013-06-15 04:44:23 | |
Autor: Marek Woydak | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Dnia Sat, 15 Jun 2013 11:20:11 +0200, Anatol napisa(a):
W dniu 2013-06-15 11:11, Marek Woydak pisze: Stenogram z expos Donalda Tuska: "Wysoki Sejmie! Zapewnienie bezpieczestwa zdrowotnego jest konstytucyjnym obowizkiem wadzy publicznej, a wic take mojego rzdu. Stan systemu ochrony zdrowia jest w znacznym stopniu miernikiem stopnia rozwoju cywilizacyjnego. Ma te podstawowe znaczenie dla komfortu ycia wszystkich Polakw. Przejmujc odpowiedzialno za Polsk podejmujemy si zapewnienia wikszego bezpieczestwa zdrowotnego obywatelom. Trudne to zadanie, bo stan ochrony zdrowia jest katastrofalny. Naprawa tego systemu bdzie jednym z absolutnie pierwszoplanowych zada rzdu. My ten system naprawimy oszczdzajc ludziom, pacjentom, lekarzom, pielgniarkom sw a gwarantujemy szybkie decyzje. Zdajemy sobie spraw, bo wiem jakie wsplnie z Polskim Stronnictwem Ludowym przyjlimy na siebie zobowizania w kampanii wyborczej w tej kwestii. Zdajemy sobie spraw, e tutaj nie ma ju ani chwili zwoki. I dlatego w tej sprawie zaczlimy prac od zaraz. Planujemy napraw systemu ochrony zdrowia, ale nie oferujemy Polakom rewolucji, midzy innymi dlatego, e trapice system ochrony zdrowia nieustanne reformy i kontrreformy doprowadziy w niemaym stopniu do utraty poczucia bezpieczestwa zdrowotnego Polakw. Bdziemy kontynuowa niektre dobre cho zaniechane projekty naszych poprzednikw. Odrzucimy to co le wry powodzeniu planu naprawczego. Przedstawimy Sejmowi projekt ustrojowej ustawy, caociowej ustawy o systemie ochrony zdrowia. W tej dziedzinie zrobimy wszystko, aby celem nadrzdnym naszej polityki byo zdrowie pacjenta. adne z podjtych przez nas dziaa nie odbdzie si kosztem pacjenta. To gwarantujemy." |
|
Data: 2013-06-15 12:13:26 | |
Autor: LeonKame | |
Dla wadzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Problem w tym ze zamiast robic reformy i kontrreformy trzeba poprostu zrobic porzadek.
|
|
Data: 2013-06-15 14:14:54 | |
Autor: Anatol | |
Dla wadzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 11:44, Marek Woydak pisze:
Jak zaatwisz zwrot obowizkowej skadki, to sobie wykupi: Poza radykalnym zwikszeniem nakadw na leczenie (w tym np. nowotworw i na przeszczepy) rewolucj w organizacji obsugi pacjentw byo wdroenie systemu elektronicznej identyfikacji ubezpieczenia eWU oraz moliwo zoenia owiadczenia o ubezpieczeniu zamiast zawiadczenia, ktre posiadao maksymalnie miesiczny termin wanoci (ale mogo i 1 dzie w zalenoci kiedy zostao wydane). Teraz pacjent ktry jest ubezpieczony nie musi tego dodatkowo udowadnia. Powoli te NFZ podpisuje coraz wicej umw o refinansowanie usug z placwkami prywatnymi co znaczco poprawia jako obsugi i konkurencj w tym sektorze. Anatol |
|
Data: 2013-06-15 07:35:47 | |
Autor: Marek Woydak | |
Dla wadzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Dnia Sat, 15 Jun 2013 14:14:54 +0200, Anatol napisał(a):
W dniu 2013-06-15 11:44, Marek Woydak pisze: Panie Ministrze – wstyd!!! Dr n. med. Marek Derkacz 7 czerwca 2013 15:39 Zdrowie i życie to wartości najważniejsze, które znajdują się na szczycie hierarchii wartości większości z nas. Z kolei szeroko pojęte „zdrowie obywateli” to jeden z najważniejszych priorytetów w normalnie funkcjonujących krajach. Ale czy we wszystkich? Czy w Polsce również? Odpowiedź wszyscy chyba doskonale znamy. Ochrona zdrowia społeczeństwa niestety nie znajduje się na liście priorytetów ludzi sprawujących władzę w naszym kraju. W ramach źle pojętych oszczędności, błędnej polityki oraz często nie do końca przemyślanych ustaw i rozporządzeń w Polsce dokonuje się powolnego demontażu publicznej służby zdrowia, przy okazji skutecznie odbierając pacjentom poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego. A przecież polityka dotycząca ochrony zdrowia w państwie powinna solidnie opierać się na rzeczywistej ochronie zdrowia i życia jego obywateli. W Polsce niestety bardzo łatwo można odnieść wrażenie, że jej celem jest nie ochrona zdrowia i życia, a ochrona mocno ograniczonych funduszy na zdrowie przed …samymi chorymi. Patologiczny system, który funkcjonuje w naszym kraju to przysłowiowy chwiejący się kolos na glinianych nogach, oparty na skrajnym niedofinansowaniu i zbiurokratyzowaniu służby zdrowia. W teorii niemal wszystko chorym się należy, ale często ci sami chorzy umierają znacznie wcześniej, bo choroba niestety nie rozumie, że na operację czy poradę specjalisty trzeba często odczekać w kolejce wiele miesięcy… Ludzie coraz bardziej boją się o własne zdrowie, bo dostęp do leczenia stale się pogarsza. Nakładane na szpitale surowe i często do końca niezrozumiałe limity przyjęć prowadzą do sytuacji, że chorzy, którzy znaleźli się poza tzw. „limitem” są często traktowani, jako zło konieczne i stanowią jedynie balast dla szpitali, o ile zostaną w ogóle do nich przyjęci. Z kolei lekarze zastraszani nawet w opinii prawników rażąco wygórowanymi karami , jakie choćby może nałożyć na nich NFZ za błędnie wypisane recepty coraz częściej piszą leki ze 100% odpłatnością, pomimo prawa pacjentów do refundacji. Takie działania spowodowane polityką zastraszania rozkładają na łopatki skromne budżety coraz większej liczby polskich rodzin lub powodują, że chorzy nie wykupują potrzebnych im leków. Większość z nas, zarówno lekarzy jak i pacjentów już dawno przekonała się, że priorytetem polityki uprawianej przez rządzących nie jest zdrowie obywateli, o czym jasno świadczą nakłady, jakie w Polsce przeznaczane są na ochronę zdrowia i życia. Wśród państw unijnych na zdrowie swoich mieszkańców Polska wydaje praktycznie najmniej, zarówno w przeliczeniu na statystycznego mieszkańca, jak i w odniesieniu do odsetka PKB. W oczywisty sposób odzwierciedla to stosunek decydentów do zdrowia i życia ludzkiego. Kiedyś ludziom wpajano, że „ojczyzna jest jak matka”. Ale przecież każda kochająca matka najbardziej dba o zdrowie swoich dzieci! Biorąc pod uwagę nakłady na ochronę zdrowia w naszym kraju i inne wydatki, czy trwonienie publicznych pieniędzy, współczesną Polskę można by porównać do złej kobiety, która zamiast na leki dla chorych dzieci woli pieniądze wydać na kolejną wyzywającą kolorową kieckę i krzykliwe pomadki, by podobać się starającym się o jej względy. A dzieci? A niech tam sobie bidulki chorują… Gdy jest bardzo źle to zazwyczaj szuka się winnych. Niektórzy mają tak, że winę lubią zrzucić na innych, a nuż się uda i ludzie uwierzą, a to pozwoli trwać dalej i uniknąć odpowiedzialności. Nic bardziej błędnego, bo Polacy to nie stado baranów, które uwierzy w każdą sprzedaną im historię. My jako lekarze z kolei mając na co dzień kontakt z pacjentami i ich rodzinami powinniśmy uświadamiać tych nie do końca świadomych i mówić im co leży u podstaw złej sytuacji w ochronie zdrowia. Na szczęście tych nie do końca uświadomionych pacjentów jest coraz mniej i ludzie coraz częściej sami zdają sobie sprawę jak mało ważna jest dla polskich decydentów polityka w zakresie ochrony zdrowia. Przed kilkoma dniami minister zdrowia Bartosz Arłukowicz na łamach Gazety Wyborczej postanowił zaapelować do „przyjaciół” lekarzy. W tym celu napisał list otwarty o którym od kilku dni mówi cała Polska. Dlaczego akurat wybrał taki sposób komunikacji z lekarzami? Jak to się mówi – „Na początku najważniejsza jest idea”. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że zamysłem ministra było publiczne wskazanie winnych złej sytuacji w ochronie zdrowia i odwrócenie uwagi coraz bardziej rozwścieczonych i rozczarowanych polityką zdrowotną rządu pacjentów. Za kozły ofiarne wybrał „przyjaciół lekarzy”, którym w opinii większości czytających list dyskretnie zarzucił nieprzestrzeganie zasad etyki i wezwał …UWAGA! – do rewizji Kodeksu Etyki Lekarskiej! List został wystosowany w odpowiedniej oprawie, dodatkowo podobno opracowany przy wsparciu grupy samodzielnych pracowników naukowych prestiżowych polskich uniwersytetów. Ta socjotechnika miała oczywiście na celu wzmocnienie społecznego przekazu zawartych w nim treści. Pod listem zamieszczono informację, że powstał we współpracy m.in. z profesorami Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Warszawskiego. Prestiż największych i szanowanych w Polsce uniwersytetów został użyty jako element socjotechnicznego triku wymierzonego w całe polskie środowisko lekarskie. Ale co tu mówić, marketing polityczny ponad wszystko! A swoją drogą, ciekawe co o całej sprawie i tych kilku profesorach myślą władze wyżej wymienionych uczelni? Przy okazji jeśli już mówimy o ludziach, którzy chcą uczyć lekarzy etyki i zmieniać obowiązujący od lat Kodeks Etyki Lekarskiej, warto wspomnieć, że jeden ze współpracujących przy pisaniu ministerialnego listu do lekarzy profesorów „etyków” jest felietonistą polskiego tygodnika antyklerykalnego Fakty i Mity. Z kolei wspierająca w liście Bartosza Arłukowicza pani profesor, od początku transformacji ustrojowej w Polsce w 1989 roku aktywnie działała przeciw delegalizacji aborcji, a potem zajęła się wspieraniem organizacji pozarządowych dążących do liberalizacji tzw. ustawy antyaborcyjnej. Takie fakty powinni znać nie tylko lekarze, ale prawo do tego typu informacji powinni mieć również nasi pacjenci. Jest oczywiste, że lekarze nigdy nie zgodzą się, by zawodowej etyki opartej od zarania dziejów na ochronie życia i zdrowia ludzkiego uczyły ich osoby o mówiąc delikatnie nieco kontrowersyjnych poglądach. Czy tacy ludzie mają moralne prawo, by polskich lekarzy nawet próbować uczyć etyki, a tym bardziej zmieniać Kodeks Etyki Lekarskiej?! Oczywiście, że nie. W artykule 2 Kodeksu Etyki Lekarskiej można przeczytać: Powołaniem lekarza jest ochrona życia i zdrowia ludzkiego, zapobieganie chorobom, leczenie chorych oraz niesienie ulgi w cierpieniu; lekarz nie może posługiwać się wiedzą i umiejętnością lekarską w działaniach sprzecznych z tym powołaniem”. Chyba każdy się ze mną zgodzi, że w tym punkcie kodeksu zmiany na pewno nie są nam potrzebne… Pomysł ministra Arłukowicza na napisanie listu w opinii lekarzy jest socjotechnicznym zabiegiem mającym na celu odwrócenie uwagi od istotnych problemów w ochronie zdrowia. Do przesady zbiurokratyzowany system, w którym pacjent jest mniej ważny od dokumentacji, procedury i punktów JGP został stworzony przez polityków wbrew protestom środowiska lekarskiego. A swoją drogą wielka szkoda, że wtedy dostatecznie nie wsparli nas pacjenci, którzy tak naprawdę najbardziej ucierpieli na majstrowaniu rządzących przy ochronie zdrowia. Lekarze wbrew swojej woli i mimo sprzeciwów, jakie wielokrotnie zgłaszali, stali się marionetkami w rękach polityków i urzędników. Stali się częścią chorego i nie do końca ludzkiego systemu. Gdy wszystko się wali, politycy odpowiedzialni za obecny stan ochrony zdrowia w Polsce starają się lekarzy przedstawić w negatywnym świetle, tylko po to, by zrzucić na nich winę, straszyć nimi pacjentów i przy okazji odwrócić ich uwagę od niewydolnego systemu ochrony zdrowia. Minister Arłukowicz i jego ekipa już dawno powinni zastanowić się, w jaki sposób skutecznie i na stałe zwiększyć nakłady na ochronę zdrowia, tak by polscy pacjenci mogli w końcu poczuć się bezpiecznie. Jeśli tego nie zrobią powinni dla dobra i bezpieczeństwa pacjentów jak najszybciej zrezygnować z pełnionych funkcji. Wcześniej jednak wypadałoby publicznie odpowiedzieć na ważne dla wszystkich pytania – Dlaczego chorzy na nowotwory (kiedy każdy tydzień jest na wagę złota, a opóźnienie leczenia o kilka dni może oznaczać wyrok śmierci) muszą czekać tygodniami, a niekiedy miesiącami na diagnostykę i leczenie? Dlaczego w Polsce ciągle brakuje pieniędzy na leczenie dzieci?! Czemu polskie szpitale mają tak niskie kontrakty, przez co pomimo technicznych możliwości nie leczy się większej liczby pacjentów? Prawo do ochrony zdrowia i życia nie może być limitowane, to jest właśnie nieetyczne! Dlaczego Polacy nie mają dostępu do nowoczesnych leków, kiedy cała Europa jest leczona nimi od wielu lat? (np. nowoczesne leki stosowane w leczeniu cukrzycy tzw. leki inkretynowe– refundowane praktycznie w całej Europie, ale nie w Polsce). Dlaczego państwo w tak brutalny sposób gra zdrowiem i życiem milionów Polaków przeznaczając na ich leczenie środki nieadekwatne do potrzeb i procentowo najniższe wśród innych krajów Unii Europejskiej? Czy nowe stadiony i sponsorowane z publicznych pieniędzy koncerty gwiazd popkultury powinny być ważniejsze od ludzkiego zdrowia i życia? Dlaczego w przeliczeniu na 10 000 obywateli mamy najmniej lekarzy w Europie i dlaczego lekarze znowu coraz cześciej wyjeżdżają z Polski w poszukiwaniu normalności, a pacjenci, szczególnie ci ciężko chorzy coraz częściej żyją w strachu o swoje zdrowie i życie? Na pewno nie dlatego, że nagle coś złego stało się z lekarską etyką (zawsze jak w każdym zawodzie byli i będą nieetycznie postępujący lekarze, ale ich liczba jak zdaje się sugerować pan minister nie zwiększyła się nagle o 50%, 30%, czy nawet 10%), ale ponieważ państwo nie dba o nich. To niestety dla rządzących tzw. „dobro pacjenta” wydaje się być obcym pojęciem, z czego pacjenci coraz częściej zdają sobie sprawę. Nieetyczne jest bowiem traktowanie przez władzę zdrowia po macoszemu, licząc na to, że chorzy sami sobie ze swoimi problemami poradzą, a na leczenie jeśli zajdzie taka potrzeba wysupłają przysłowiowy ostatni grosz. Panie Ministrze, dobry pomysł nie wystarczy i choć wydaje się Panu, że decydująca jest jego inscenizacja, bo polityka potrzebuje pozy, to powinien Pan wiedzieć, że wojny z lekarzami i pacjentami nie warto prowadzić, bo nigdy nie uda się jej wygrać. Chorzy i ich rodziny widząc jak traktuje ich własne państwo będą wiedzieli jak zachować się przy wyborczych urnach. Osobiście również podzielam opinie lekarzy i pacjentów z którymi rozmawiam. Moim zdaniem w Pana liście nie chodziło głównie o apel do lekarskich sumień, a była to swojego rodzaju zagrywka socjotechniczna, tu chodziło bardziej o obecność i medialne oddziaływanie, o podręcznikowe „odegranie roli”. Obym się mylił… A skoro już Pan swój list do lekarzy zaczął słowami: „Wiele się mówi o błędach w systemie ochrony zdrowia, o zbyt niskich nakładach na leczenie i słabo wycenionych procedurach. Szukanie rozwiązań tych istotnych problemów to zadanie ministra zdrowia, rządu i parlamentu. Staramy się temu sprostać.”, to może należałoby się na poważnie zająć najważniejszymi problemami ochrony zdrowia. Zdrowie i życie wielu pacjentów w Polsce z uwagi na skandaliczne niskie finansowanie tego sektora są naprawdę zagrożone. Nie pana zadaniem jest poprawianie uznawanego od lat za jeden z lepszych w Europie polskiego Kodeksu Etyki Lekarskiej, niech Pan lepiej zajmie się realnymi problemami polskich pacjentów, którzy miesiącami czekają w kolejkach do lekarzy i szpitali , a decyzjami urzędników odbiera się im prawo do leków refundowanych. Po ostatnim spotkaniu Pana z przedstawicielami Naczelnej Izby Lekarskiej, prezes NIL Maciej Hamankiewicz powiedział, że na pytanie o proponowane zmiany kodeksu nie potrafił Pan sprecyzować odpowiedzi. Co tu mówić, żle to o Panu świadczy… Nie da się ukryć, że kilkuletnie starania sprostaniu problemom ochrony zdrowia pańskiej ekipy zakończyły się fiaskiem, a Pan w obliczu zbliżających się strajków personelu medycznego i protestów pacjentów rozpoczyna rozmowy o Kodeksie Etyki Lekarskiej?! Pan wybaczy, ale wygląda to trochę tak, jakby dowódca straży pożarnej stojąc przy płonącym domu pełnym ludzi wydał rozkaz nie gaszenia pożaru i ratowania ofiar pożaru, ale …zdjęcia kota z rosnącego przy płonącym budynku drzewa. Z całym szacunkiem, ale w obliczu kryzysu w ochronie zdrowia bardziej etyczne byłoby zajęcie się przewlekle chorym systemem i jego skrajnym niedofinansowaniem. Te rzeczy najbardziej zagrażają pacjentom, a apele lekarzy o poprawę warunków leczenia są od lat przez polityków zupełnie ignorowane. Pan natomiast stara się zasiać ziarno niezgody między lekarzami i pacjentami. Dlaczego Pan to robi? Dlaczego kreuje Pan wizerunek polskiego lekarza, jako człowieka pozbawionego etyki, – bo tak właśnie wielu lekarzy i pacjentów Pana list odebrało. Czy podejmując taką grę z przesłanek politycznych warto łamać podstawowe zasady etyki? Dlaczego do publikacji swojego listu-apelu wybrał pan Gazetę Wyborczą, a wcześniej wielokrotnie zapraszany przez lekarskie organizacje do wspólnych rozmów o problemach służby zdrowia odrzucał Pan zaproszenia? Pora wreszcie na poważnie zastanowić się jak zwiększyć nakłady na leczenie Polaków, a nie stosując tanie socjotechniczne sztuczki odwracać uwagę od spraw dla chorych najistotniejszych. Nie pogłębiania pańskich retorycznych i dialektycznych umiejętności oczekują pacjenci, ale kompetencji i działania na rzecz ochrony zdrowia. Kończąc pozwolę sobie na zacytowanie wpisu dotyczącego Pańskiego listu do „przyjaciół” lekarzy, a znalezionego na jednym z medycznych portali, który sądząc po dalszych komentarzach jego użytkowników odzwierciedla opinię środowiska lekarskiego. Oto on: „Treść tego listu świadczy o bezsilności ministra zdrowia, który odpowiedzialność za niekompetencje kierowanego przez siebie resortu usiłuje zepchnąć na kolegów lekarzy. Panie Ministrze – wstyd!!!” (w tym np. nowotworów i na przeszczepy) rewolucją w organizacji obsługi pacjentów było wdrożenie systemu elektronicznej identyfikacji ubezpieczenia eWUŚ W związku z problemami technicznymi w dostępie do sytemu eWUŚ przypominamy, że zgodnie z ustawą z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, weryfikacja uprawnień pacjentów powinna odbywać się na podstawie dokumentów potwierdzających prawo do świadczeń opieki zdrowotnej lub przez złożenie oświadczenia. Za utrudnienia przepraszamy" - poinformował Fundusz. W NFZ chcą dowód ubezpieczenia, bo tak jest szybciej niż przez eWUŚ Dodano: 28 maja 2013, 11:00 Czytelniczka została odesłana z kwitkiem z ostrołęckiego oddziału NFZ, bo nie miała ze sobą ważnego dokumentu ubezpieczenia. Czytelniczka udała się do ostrołęckiego oddziału NFZ. – Chciałam uzyskać pieczątkę potwierdzającą moje ubezpieczenie, potrzebną do zakupu sprzętu medycznego z refundacją – opowiada pani Zofia (nazwisko do wiadomości redakcji). – Gdy podeszłam do okienka i podałam dowód osobisty, urzędniczka zażądała ode mnie okazania ważnego dowodu ubezpieczenia. Niestety nie miałam go przy sobie. Poprosiłam o potwierdzenie moich uprawnień w systemie EWUŚ (Elektroniczna Weryfikacja Uprawnień Świadczeniobiorców – przyp. red.). Jakież było moje zdziwienie, gdy pani z okienka oznajmiła mi, że bez dowodu ubezpieczenia nic nie załatwię – żali się pani Zofia. – Po co wprowadzali nowy system komputerowy skoro z niego nie korzystają? – pyta. Jacek Krajewski, prezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie przyznaje, że system jest konieczny, ale - jak dodaje - z punktu widzenia świadczeniodawcy nie działa jeszcze bez zarzutów. - Nie można powiedzieć, że narzędzie to jest niedoskonałe pod względem "mechanicznym". Jednak poważnym problemem jest sprawa Centralnego Wykazu Ubezpieczonych. W momencie, kiedy okazuje się, że pacjent - według eWUŚ - jest nieubezpieczony, a on sam pokazuje świadczeniodawcy dokumenty i udowadnia, że jest ubezpieczony, wtedy pojawiają się duże emocje po stronie pacjenta - mówi Rynkowi Zdrowia prezes Krajewski. |
|
Data: 2013-06-15 18:05:32 | |
Autor: Anatol | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 14:35, Marek Woydak pisze:
(w tym np. nowotworów No właśnie - jak ktoś nie ma zaświadczenia albo nie ma go w bazie eWUŚ może złożyć oświadczenie co wcześniej nie było możliwe, a 90%-95% pacjentów jest w bazie i wystarczy że pokaże dowód osobisty - wcześniej wszyscy musieli okazać ważny dokument zaświadczający o ubezpieczeniu. Miałem w rodzinie przypadek gdy po kilku tygodniach czekania na zabieg nie ratujący życia, w piątek o 15:00 ze szpitala zadzwonili że w poniedziałek jest okienko na zabieg a tu nie ma ważnego zaświadczenia. Trzeba było pędzić na łeb na szyję do firmy po ważny na kolejny miesiąc druk RMUA (na szczęście kadrowiec nie miał urlopu i był jeszcze w pracy). Teraz takiego stresu nie ma bo wystarczy eWUŚ lub oświadczenie. W NFZ chcą dowód ubezpieczenia, bo tak jest szybciej niż przez eWUŚ To była tylko tylko niekompetencja pracowników delegatury NFZ w Ostrołęce w sprawie pieczątki na wniosku o dofinansowanie przez NFZ zakupu sprzętu (a nie leczenia gdzie można także złożyć oświadczenie) : http://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/Ostroleka-urzednicy-NFZ-zapomnieli-o-istnieniu-eWUS,130968,1.html "Zarówno rzecznik mazowieckiego NFZ, jak i kierownik ostrołęckiego oddziału twierdzą że do takich sytuacji nie ma prawa dojść [...] – Nasi pracownicy nie proszą o okazanie dowodu ubezpieczenia, jeśli nie ma takiej potrzeby – wyjaśnia Grażyna Duszak, kierownik delegatury NFZ w Ostrołęce. – Korzystamy z sytemu EWUŚ i tylko w przypadku gdy danej osoby nie ma w wykazie ubezpieczonych prosimy o stosowny dokument potwierdzający fakt ubezpieczenia." [...] Wygląda na to, że po naszej interwencji ostrołęcki NFZ rzeczywiście zaczął korzystać z systemu EWUŚ, zniknęła nawet kartka z drzwi wejściowych informująca o konieczności posiadania ważnego dokumentu ubezpieczenia. " Anatol |
|
Data: 2013-06-15 18:18:19 | |
Autor: LeonKame | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
I na chuj komu ten EWUS ?
Powiedz mi jesli jestem obywatelem tego zasranego kraju i place w ukrytych podatkach codziennie kupując np chleb czy mleko 23 % jego wartosci na co ida te podatki ? Do mieszkania mi nie dopłacają armia nie istnieje policja to zboczency i zlodzieje, za ochrone musze placic i jeszcze mam udowadniac ze nie jestem jeleniem ? Chyba jednak Jestem jeleniem że nie wyjechałem jak miliony przedemna ! |
|
Data: 2013-06-15 19:06:11 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Użytkownik "LeonKame" <kameleon@leon.com> napisał w wiadomości news:kpi440$t57$1speranza.aioe.org... I na chuj komu ten EWUS ? To na co czekasz? Otwarte kasy z pieniędzmi czekają na ciebie! Może do Hiszpani? Tam zawsze słońce świeci. ubawiony -- Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej. |
|
Data: 2013-06-15 19:49:35 | |
Autor: LeonKame | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
A z jakiej racji mam wyjezdzac bo ty tak chcesz ? |
|
Data: 2013-06-16 08:07:56 | |
Autor: Trybun | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 18:18, LeonKame pisze:
I na chuj komu ten EWUS ? No właśnie - pieniądze które zamiast na pacjenta idą na biurokrację. Zwolniomo choć jeden etat w związku z wprowadzeniem tego "ewusia"? - nie zatrudniono dodatkowo kupę ludzi którzy nie maja nic wspólnego ze "służbą" zdrowia. -- Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć.. Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2013-06-16 08:25:32 | |
Autor: Parvus | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Użytkownik "Trybun" <Ylih@yachu.com> napisał w wiadomości news:kpjkpl$rst$2node2.news.atman.pl...
W dniu 2013-06-15 18:18, LeonKame pisze: No właśnie, każda próba restrukturyzacji tej "służb" kończy się strajkiem pielęgniarek i lekarzy wypychanych na ulicę przez cwaniaków. |
|
Data: 2013-06-15 11:28:26 | |
Autor: LeonKame | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 11:20, Anatol pisze:
W dniu 2013-06-15 11:11, Marek Woydak pisze: Ty to qrwa masz mazowiecka logike chlopa panszczyznianego co daje dupy panu. |
|
Data: 2013-06-15 16:40:31 | |
Autor: u2 | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 11:28, LeonKame pisze:
Ty to qrwa masz mazowiecka logike chlopa panszczyznianego co daje dupy dla tolka stolyca to byl awans spoleczny, wiadomo, ze prawdziwych warszawiakow jest tylko garstka, reszta naplynela po wojnie ...-;) -- Istnieją trzy etapy ujawniania prawdy : najpierw jest ona wyszydzana, potem spotyka się z gwałtownym oporem, a na końcu jest traktowana jak oczywistość. http://telewizjarepublika.pl/ http://www.tv-trwam.pl/index.php?section=live |
|
Data: 2013-06-15 17:08:37 | |
Autor: LeonKame | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 16:40, u2 pisze:
W dniu 2013-06-15 11:28, LeonKame pisze: Najgorsze jest to że samo scierwo tam napłynęło, podobno na starym miescie stara władza sam element osadziła zeby miec ich wszystkich pod kontrolą. |
|
Data: 2013-06-15 11:28:49 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Użytkownik "Anatol" <c355@usuntowp.pl> napisał w wiadomości news:kphbkf$7bf$1node1.news.atman.pl... W dniu 2013-06-15 11:11, Marek Woydak pisze: Chodzę do przychodni prywatnej, która ma kontrakt z NFZ. Staram się zapomnieć o przychodni państwowej, do której byłem przypisany przed wieloma laty. Innej wtedy nie było. W obecnej jest czysto, przytulnie (jak na przychodnię) i umawianie wizyt na określoną godzinę. Lekarz nic nie pisze na kartkach papieru. Wszystko skomputeryzowane. Historie choroby pacjentów także. Nie było nigdy żadnych kłopotów z receptami. Jednym słowem - bajka. zadowolony -- Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej. |
|
Data: 2013-06-15 11:37:46 | |
Autor: LeonKame | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 11:28, Bogdan Idzikowski pisze:
Powiem tak mialem okazje przebywac w bawarskim szpitalu 13 lat temu, szpital gminny czysto przytulnie toaleta z prysznicem w 3 osobowym pokoju telewizor telefon milo obsluga. Jedzenie do wyboru z karty z mozliwoscia wyboru dan religijnych. Czy u nas tak bedzie za 30 lat ? U nas tak nie bedzie nigdy bo rzadzi qrwa i zlodziej alekarz traktuje swoja prace jak zrodlo awansu spolecznego z zasranej stodoly do miasta. |
|
Data: 2013-06-15 12:20:16 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Użytkownik "LeonKame" <kameleon@leon.com> napisał w wiadomości news:kphcl1$t4h$1speranza.aioe.org... W dniu 2013-06-15 11:28, Bogdan Idzikowski pisze: Chłopie! Geniuszu ekonomiczny! Jebnij się w tę genialną ekonomiczną główkę. Jeśli nie płaciłeś z własnej kieszeni, to musiałeś być ubezpieczony w niemieckiej Kasie Chorych. Składka zdrowotna (dla ułatwienia) w Niemczech wynosi 16%. W Polsce 9%. Jeśli jeszcze nie zrozumiałeś tego, co napisałem, to wal się młotkiem w łeb do czasu, aż wejdzie ci w genialną głowę podstawowa zasada, że z pustego to i Salomon nie naleje! I jak nie włożysz, to nie wyjmiesz! A teraz realia z mojego podwórka. Szpital powiatowy w Drawsku Pomorskim. Pokój dwuosobowy. Telewizor bez żadnych opłat. Łazienka, wprawdzie nie w pokoju, ale obok. Jedzenie bez wyboru, ale smacznie przyrządzone i urozmaicone. Telefonów możesz mieć tyle ile chcesz. Nawet 10 jeśli to cię bawi. W ciągu 2 lat trzykrotny pobyt kilkudniowy, w tym jeden na OIOM, później, gdy minęło niebezpieczeństwo już w pokoju. Wszystko opłaca NFZ. Mógłbym jeszcze opisać moje doświadczenia (z ostatnich 2 lat) z pobytu w szpitalach w Szczecinku (prywatny), Kołobrzegu i z Kliniki w Szczecinie na Pomorzanach. Wszystkie pozytywne. Ale po co? To jak rzucać perły przed wieprze! Czekam teraz na twoje osobiste doświadczenia z pobytu w szpitalach. setnie ubawiony naiwnością geniuszy grupowych -- Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej. |
|
Data: 2013-06-15 16:33:27 | |
Autor: LeonKame | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Czekam teraz na twoje osobiste doświadczenia z pobytu w szpitalach. Wyobraź sobie ze nie byłem nigdzie ubezpieczony a leczenie pokryl bez zadnego problemu fundusz ds obcokrajowcow i pytanie o to kto ma pokryc koszta pobytu bylo ostatnim ktore mnie spotkalo podczas pobytu. U nas bylem w miejskim na zapalenie pluc i powiem tak wiekszego syfu chyba nie widzialem od czasu wojska. W zasadzie mozna by trzymac w tym szpitalu swinie zamiast ludzi. |
|
Data: 2013-06-15 16:45:16 | |
Autor: u2 | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 11:37, LeonKame pisze:
Powiem tak mialem okazje przebywac w bawarskim szpitalu 13 lat temu, to nie problem lekarzy i pielegniarek, czy tez reszty obslugi medycznej, to problem celowej polityki, ktora ma zniszczyc polska sluzbe zdrowia. pisalem juz na psp, ze potrzeba 58 mld na niezbedne remonty szpitali i doposazenie w niezbedny sprzet. a tymczasem szpitale juz tona w gigantycznych dlugach. wydaje sie w czeciej peloskiej na niedochodowe autostrady, a drogi jak byly dziurawe tak sa, zadnej autostrady nie ukonczono, a kilkadziesiat mld na szpitale brak. -- Istnieją trzy etapy ujawniania prawdy : najpierw jest ona wyszydzana, potem spotyka się z gwałtownym oporem, a na końcu jest traktowana jak oczywistość. http://telewizjarepublika.pl/ http://www.tv-trwam.pl/index.php?section=live |
|
Data: 2013-06-15 10:51:30 | |
Autor: LeonKame | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
A z jakiej racji ma qrwa cokolwiek wykupywac ?
najciekawsze jest to ze np prowadzac dzialalnosc gospodarcza i pracujac u kogos placi sie podwojnie skladke zdrowotna a opieka juz jest jak dla ostatniego scierwa. Do qrwy nedzy to scierwo mazowieckie wyjdzie kiedys na ulice czy dalej bedzie zylo w chlewie ze swiniami? |
|
Data: 2013-06-15 18:55:51 | |
Autor: boukun | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
Użytkownik "Anatol" <c355@usuntowp.pl> napisał
Mbank - od 79 PLN Jak trwoga, to do Żyda w banku... Ale nam kurwa system stowrzyli, o naszym zdrowiu decydują żydowscy bankierzy... boukun |
|
Data: 2013-06-16 08:08:12 | |
Autor: Trybun | |
Dla władzy luksusy, a dla nas kolejki | |
W dniu 2013-06-15 10:44, Anatol pisze:
W dniu 2013-06-15 09:26, Marek Woydak pisze: No tak - faktycznie masz powody żeby chwalić państwową służbę zdrowia. W miejscowości Słupca już nawet do lekarza ogólnego trzeba się na termin zapisywać. -- Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć.. Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |