| Data: 2019-09-03 13:56:36 | |
| Autor: u2 | |
| Dlaczego PO wylądowała w pod stopami u Putina | |
|
W dniu 03.09.2019 o 11:52, Lord Donald pisze:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/69647081_606319573231228_4833484318640701440_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_oc=AQn5KFpbLpOSKBmXoTeXsW6A-_qDxjNLBaHn7gu-XqaW0DoVKFIg0IFGSQZApM2DU8w&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=663ecd117b0f590d1a05ef19fa1cb7db&oe=5E0FF3E4 Raczej jest klucz do rozwiązania tej zbrodni. Bez wątpienia wiadomo już, że w samolocie była bomba i to wybuch spowodował katastrofę. Należało by zainteresować pierwszym samolotem, gdzie piloci mimo braku zgody na wylądowanie, co mogło grozić wielkimi konsekwencjami, tym bardziej że byli to nic nie znaczący typki, wylądowali. Zapewne mieli do tego nakaz z PO. Mimo że ich udział w wydarzeniu i znaczenie polityczne było całkowanie nikomu nie potrzebne i nic nie ważne to złamali procedury i lądowali łamiąc procedury narażając życie. Dla czczego wyjaśnienie jest proste. Bez nich akcja wysadzenia drugiego samolotu by się nie powiodła. Mechanizm zegarowy byłby mało precyzyjny. Dlatego w pierwszym samolocie miał byś cyngiel, co miał zadbać o to aby wybuch był w jak najlepszym miejscu, co by łatwo dało się przypisać katastrofie. Co do Rosjan, tu właśnie nie było tak łatwo. Bez wątpienia nie dali się nabrać, ale mieli w dupie sprawę wymordowanych PiSorów. Ujebali Tuska i jego POsranych kolesi, trzymali ich pod butem, w każdej chwili mogli ujawnić prawdę. Dlatego Tusk chcąc czy nie chcąc robił co mu kazali, a samolocik i dowody trzymali w depozycie. Zapewne by go już oddali, ale nie mają powodu bo nic na tym nie ugrają. A może POsrańcy wrócą i nadal będą mieli na nich haka. Ruscy raczej nie dorżną konia co im wiernie służył a jeszcze dycha. całkiem zgrabna teoria:) -- I love love |
|