Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dlaczego bogaci sÄ… bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)

Dlaczego bogaci sÄ… bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)

Data: 2012-09-08 17:03:04
Autor: Jakub A. Krzewicki
Dlaczego bogaci sÄ… bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)
Ponieważ społeczeństwo tak jak się samo tworzy, przez zgodę na ich status faktycznie płaci im wynagrodzenie za wartości jakie rozpoznaje (mądrość czy głupota tak czyniącego społeczeństwa nie jest tu istotna). Ale przez to bogaci dalej roszczą sobie posiadanie prawdziwej wartości która nie bazuje na społeczeństwie od którego ich status zależy i wyobrażają sobie, że dysponują niezależną własnością swego bogactwa. Zapominają, że ich pozycja jest wspierana przez społeczeństwo i terroryzują je. Przez jakiś czas społeczność wydaje się to lubić ale potem zmienia się i rozszarpuje ich. Ale czyniąc tak wydaje się ono ich karać za własną głupotę i braki – po czym płaci innym by byli bogaci i tak ten proces się kontynuuje. --
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/

Data: 2012-09-08 08:36:54
Autor: emailstuffname@gmail.com
Dlaczego bogaci s± bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)
On 8 Wrz, 11:03, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:
Poniewa¿ spo³eczeñstwo tak jak siê samo tworzy, przez zgodê na ich status
faktycznie p³aci im wynagrodzenie za warto¶ci jakie rozpoznaje (m±dro¶æ czy
g³upota tak czyni±cego spo³eczeñstwa nie jest tu istotna). Ale przez to
bogaci dalej roszcz± sobie posiadanie prawdziwej warto¶ci która nie bazuje
na spo³eczeñstwie od którego ich status zale¿y i wyobra¿aj± sobie, ¿e
dysponuj± niezale¿n± w³asno¶ci± swego bogactwa. Zapominaj±, ¿e ich pozycja
jest wspierana przez spo³eczeñstwo i terroryzuj± je. Przez jaki¶ czas
spo³eczno¶æ wydaje siê to lubiæ ale potem zmienia siê i rozszarpuje ich. Ale
czyni±c tak wydaje siê ono ich karaæ za w³asn± g³upotê i braki - po czym
p³aci innym by byli bogaci i tak ten proces siê kontynuuje.

bardzo celna odpowiedz na takie dylematy, napisal tu kilka dni temu
Chiron.

Bogaci sa bogaci, bo maja talent do robienia kasy. Niestety nie kazdy
ten talent posiada:)

Byla tez tutaj dyskusja na temat wypowiedzi najblogatszej kobiety
swiata, ktora wypowiedzial sie w sposob zgodny z logika i prawda.


"The terrible millionaires and billionaires can often invest in other
countries. And if they do suffer, what does that really mean? Maybe
their teenagers don't get the cars they wanted or a better beach house
or maybe the holiday to Europe is cut short; But otherwise life goes
on for these millionaires and billionaires."


Those who really suffer from anti-business and anti-investor policies
are regular workers who "usually vote for the anti-business socialist
parties," she writes.
"If you want to help the poor and our next generation, make
investment, reinvenstment and businesses welcome." (!!)

http://finance.yahoo.com/news/drink-less-more-billionaire-tells-152654355.html

Data: 2012-09-08 08:49:58
Autor: emailstuffname@gmail.com
Dlaczego bogaci s± bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)
w sieci mozna znalezc konkretne dane np. jak wyglada w USA udzial
podatkow wplacanych przez bogatych do budzetu panstwa.
Te informacje pokazuja dobitnie, ze to oni utrzymuja tych ktorzy
bogatymi nie sa.

Data: 2012-09-08 20:24:08
Autor: Marek Czaplicki
Dlaczego bogaci s± bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)
 pisze na pl.soc.polityka  w dniu sobota 08 wrzesieñ 2012 17:49:

w sieci mozna znalezc konkretne dane np. jak wyglada w USA udzial
podatkow wplacanych przez bogatych do budzetu panstwa.
Te informacje pokazuja dobitnie, ze to oni utrzymuja tych ktorzy
bogatymi nie sa.

Te informacje pokazuj± tylko to, ¿e to bogaci utrzymuj± pañstwo. W usiech nie nowina, ¿e tam klasa ¶rednia najbardziej siê udziela.

Data: 2012-09-08 21:25:25
Autor: Jakub A. Krzewicki
Dlaczego bogaci sÄ… bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)
sobota, 8 wrzeÅ›nia 2012 17:36. carbon entity  contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

On 8 Wrz, 11:03, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:
Ponieważ społeczeństwo tak jak się samo tworzy, przez zgodę na ich status
faktycznie płaci im wynagrodzenie za wartości jakie rozpoznaje (mądrość
czy głupota tak czyniącego społeczeństwa nie jest tu istotna). Ale przez
to bogaci dalej roszczą sobie posiadanie prawdziwej wartości która nie
bazuje na społeczeństwie od którego ich status zależy i wyobrażają sobie,
że dysponują niezależną własnością swego bogactwa. Zapominają, że ich
pozycja jest wspierana przez społeczeństwo i terroryzują je. Przez jakiś
czas społeczność wydaje się to lubić ale potem zmienia się i rozszarpuje
ich. Ale czyniąc tak wydaje się ono ich karać za własną głupotę i braki -
po czym płaci innym by byli bogaci i tak ten proces się kontynuuje.

bardzo celna odpowiedz na takie dylematy, napisal tu kilka dni temu
Chiron.

Bogaci sa bogaci, bo maja talent do robienia kasy. Niestety nie kazdy
ten talent posiada:)

Mają i owszem. Ale talent do robienia kasy to talent do rozpoznawania wartości, jakie oczekuje od nich społeczeństwo za kasę. Nie zawsze rozpoznają zmiany tych wartości i dlatego każda radykalna zmiana wartości taka jak ryzys czy rewolucja może obedrzeć niektórych bogatych ze skóry. Sam talent do liczenia mierników wartości nie wystarcza, gdy pieniądz gwałtownie traci wartość.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/

Data: 2012-09-08 12:53:36
Autor: emailstuffname@gmail.com
Dlaczego bogaci s± bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)
On 8 Wrz, 15:25, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:
sobota, 8 wrze¶nia 2012 17:36. carbon entity 'emailstuffn...@gmail.com'

Maj± i owszem. Ale talent do robienia kasy to talent do rozpoznawania
warto¶ci, jakie oczekuje od nich spo³eczeñstwo za kasê. Nie zawsze
rozpoznaj± zmiany tych warto¶ci i dlatego ka¿da radykalna zmiana warto¶ci
taka jak ryzys czy rewolucja mo¿e obedrzeæ niektórych bogatych ze skóry. Sam
talent do liczenia mierników warto¶ci nie wystarcza, gdy pieni±dz gwa³townie
traci warto¶æ.

talent do robienia kasy nie rowna sie talent do rozpoznawania
wartosci.

Rewolucje ? Takie jaka jest w tej chwili w Syrii? Ale wy zdajsie
popieracie nie rewolucjonistow tylko rzady psychopaty i satrapy?

Podobnie zdajsie nie macie nic przeciwko rzadom Wolodii Putina i nie
popieracie rosyjskich opozycjonistow?

Chyba dobrze zauwazylem? A moze sie myle? Albo robiliscie sobie tutaj
zarty?

Data: 2012-09-09 02:14:00
Autor: Jakub A. Krzewicki
Dlaczego bogaci sÄ… bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)
sobota, 8 wrzeÅ›nia 2012 21:53. carbon entity  contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

talent do robienia kasy nie rowna sie talent do rozpoznawania
wartosci.

Rewolucje ? Takie jaka jest w tej chwili w Syrii? Ale wy zdajsie
popieracie nie rewolucjonistow tylko rzady psychopaty i satrapy?

Podobnie zdajsie nie macie nic przeciwko rzadom Wolodii Putina i nie
popieracie rosyjskich opozycjonistow?

Chyba dobrze zauwazylem? A moze sie myle? Albo robiliscie sobie tutaj
zarty?

Powiem tak. Jestem na pograniczu dwóch częściowo sprzecznych systemów wartości. 1) Systemu cywilizacji zachodniej widzącego Putina w cechach osobniczych jako przywódcę autorytarnego i nie spełniającego norm zachodniej demokracji takich jak prawa człowieka i wolności obywatelskie.
2) Systemu cywilizacji buddyjsko-mongolskiej, który widzi Putina (albo Miedwiediewa, albo każdego, kto zajmuje stanowisko przywódcy Rosji) poza cechami indywidualnymi jako aktualnego czakrawartina rywalizującego w imieniu cywilizacji turańskiej z cywilizacją islamu.

Moment islamski jest tu dosyć ważny. Islam dzieli świat na dom islamu (składający się z państw muzułmańskich) i dom wojny. Cywilizacja islamska dąży aktualnie do kolonizacji i rozszerzenia się na Europę. W międzyczasie wśród białych Europejczyków chrześcijaństwo i judaizm zanikają a w międzyczasie obok ateizmu rozwijają się buddyzm i tradycyjny politeizm, których rozwój popieram. Cywilizacja islamska toleruje w domu islamu judaizm i chrześcijaństwo jako "dhimmi" natomiast nie przyznaje miejsca nie tylko ateizmowi, ale też buddyzmowi i politeizmowi. Zarysowuje się dosyć silny konflikt. W moim interesie jest nie popieranie procesów pokojowych pomiędzy światem judeochrześcijańskim a islamem, natomiast poszukiwanie w świecie judeochrześcijańskim (posiadającym własną rozwiniętą animozję w stosunku do islamu) i gdzie indziej sojuszników poączonych opozycją do islamu i broniących takiej Europy, w której rozwój a przynajmniej stabilizacja buddyzmu oraz politeizmu może mieć dalej miejsce.

Putin w takim wypadku jest naturalnym sojusznikiem, co nie znaczy, że nie widzę jego wad.

Rosyjscy opozycjoniści niepokoją mnie, ponieważ dążą do załamania buddyjsko-
mongolskiego mitu czakrawartina rozpoczętego przez Czyngiz-chana, który jest początkiem systemu władzy w Rosji (mitem założycielskim cywilizacji turańskiej) i pozwala takim ludziom jak carowie, komuniści czy Putin zajmować szczyt społecznej piramidy (są pewne podstawy do przypuszczeń, że jaksś przywleczona na Zachód wersja tego mitu powstałego pierwotnie w Kaszmirze w opozycji do islamu tkwiła również u początku europejskiej kultury rycerskiej i feudalizmu). Niektórzy (np. jak płk Władimir Litwinienko przed swoją śmiercią) przechodzą nawet na islam. Drudzy negują wspólczesne kierunki rozwoju cywilizacji Zachodu na inne sposoby, jak Władimir Bukowski. Nie daje mi to zbyt dużych podstaw do zaufania im.

PS. Gdyby znaleźli się tacy dysydenci, którzy są za kontynuacją tradycyjnej euroazjatyckiej polityki Rosji, to pewnie, że byłbym za wymianą Putina. Pisząc, że Putin jest naturalnym sojusznikiem mam na myśli, że każdy autorytarny przywódca trzymający Rosję w kierunku cywilizacji mongolskiej i tradycyjnie wspierający buddyzm oraz rywalizujący z islamem jest naturalnym sojusznikiem. --
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/

Data: 2012-09-08 23:00:03
Autor: Chiron
Dlaczego bogaci sÄ… bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <drukpakunley@gmail.org> napisał w wiadomości news:k2g635$79q$1node1.news.atman.pl...
sobota, 8 września 2012 17:36. carbon entity contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

On 8 Wrz, 11:03, "Jakub A. Krzewicki" <drukpakun...@gmail.org> wrote:
Ponieważ społeczeństwo tak jak się samo tworzy, przez zgodę na ich status
faktycznie płaci im wynagrodzenie za wartości jakie rozpoznaje (mądrość
czy głupota tak czyniącego społeczeństwa nie jest tu istotna). Ale przez
to bogaci dalej roszczą sobie posiadanie prawdziwej wartości która nie
bazuje na społeczeństwie od którego ich status zależy i wyobrażają sobie,
że dysponują niezależną własnością swego bogactwa. Zapominają, że ich
pozycja jest wspierana przez społeczeństwo i terroryzują je. Przez jakiś
czas społeczność wydaje się to lubić ale potem zmienia się i rozszarpuje
ich. Ale czyniąc tak wydaje się ono ich karać za własną głupotę i braki -
po czym płaci innym by byli bogaci i tak ten proces się kontynuuje.

bardzo celna odpowiedz na takie dylematy, napisal tu kilka dni temu
Chiron.

Bogaci sa bogaci, bo maja talent do robienia kasy. Niestety nie kazdy
ten talent posiada:)

MajÄ… i owszem. Ale talent do robienia kasy to talent do rozpoznawania
wartości, jakie oczekuje od nich społeczeństwo za kasę. Nie zawsze
rozpoznają zmiany tych wartości i dlatego każda radykalna zmiana wartości
taka jak ryzys czy rewolucja może obedrzeć niektórych bogatych ze skóry. Sam
talent do liczenia mierników wartości nie wystarcza, gdy pieniądz gwałtownie
traci wartość.
To nie tak. Człowiek nie jest bogaty dlatego, że w danym społeczeństwie potrafi rozpoznać czego chce od niego społeczeństwo w zamian za swoją kasę. Bogactwo to wewnętrzna cecha człowieka ktora mu pozwala także na rozpoznanie, za jakie swoje działania dostanie kasę. To siła motoryczna, która nim kieruje ku bogactwu. Nawet nie koniecznei za kasę. Kasa- to pewien wymiar wartości. On będzie świetnie prosperował w społeczeństwie- bo jest bogaty. A pieniądze będą sie w jego życiu zjawiać wtedy, gdy będą potrzebne. Innym razem zjawi się firma, innym- dom czy samochód. I zawsze będzie umiał się z innymi swym bogactwem dzielić.
Nie musi być bogaty ten, kto ma górę pieniędzy. Kiedyś byłem u cyganów- i widziałem złoto schowane w kufrze. Drogie ubrania i biżuteria na brudnych ciałach. I ogromna nędza wokół. Czy oni byli bogaci? IMO- nie. Mimo, że mieli sporo złota. Jednak w nich nie było bogactwa.

--

--
demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

Chiron

Dlaczego bogaci sÄ… bogaci? (Rev. Nanamoli Thera)

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona