Data: 2012-01-16 13:41:32 | |
Autor: Obserwator | |
Dlaczego musiał zginąć ksiądz Jerzy? | |
...ciekawa stronke podales. Poniezj wklejam tekst, ktory ja UZUPELNIA w sposob precyzyjniejszy. Niestety Jarizelski i Kiszczak sa winni tego mordu na ksiedzu Popieluszczce. *Prokurator Witkowski badał sprawę dwukrotnie - w latach 1990 - 1991 oraz w 2002 - 2004, w ramach śledztwa dotyczącego funkcjonowania w latach 1956 - 1989 w strukturach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych związku przestępczego, który dopuszczał się zbrodni i zabójstw na działaczach opozycji politycznej i duchowieństwa (prócz ks. Popiełuszki dotyczyło m.in. śmierci z rąk "nieznanych sprawców" ks. Suchowolca i Zycha). Związek był kierowany przez osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe.(sic!!!). Zamiarem śledztwa było ustalenie zarówno bezpośrednich sprawców (takich jak Grzegorz Piotrowski i inni funkcjonariusze Departamentu IV MSW, którzy zajmowali się zwalczaniem Kościoła; najbardziej "zasłużona" w tym dziele była założona w 1973 r. komórka D - od słowa "dezintegracja"), jak i ich mocodawców. Już w 1991 r. Witkowski chciał objąć zarzutami gen. Jaruzelskiego i Kiszczaka i... został nagle odsunięty od sprawy.(sic !!!) Do śledztwa wrócił po 10 latach, w 2002 r. jako prokurator lubelskiego IPN. W wywiadzie zamieszczonym w "Biuletynie IPN" (styczeń 2003 r.) ujawnił notatkę znalezioną w dokumentach Urzędu ds. Wyznań z sierpnia 1984 r., w której Jaruzelski polecił "wzmóc działania wobec ks. Popiełuszki". Witkowskiego ponownie odsunięto. Związek był kierowany przez osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe. Gen. Miroslaw Milewski byl czlowiekiem sowietow, ale Jaruzelski i Kiszczak - rowniez. Związek był kierowany przez osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe. POSZUKAJMY W MOSKWIE Tego, czego nie może powiedzieć związany tajemnicą śledztwa prokurator Andrzej Witkowski, ujawnia ks. Stanisław Małkowski, współpracownik i przyjaciel księdza Jerzego Popiełuszki, w PRL-u kapelan "Solidarności", uczestnik strajku w Stoczni Gdańskiej: - Wersję przedstawioną na procesie toruńskim odbieram jako próbę obrony ze strony Kiszczaka i Jaruzelskiego - chcieli odsunąć od siebie jakiekolwiek podejrzenia, że są odpowiedzialni za zamordowanie księdza Jerzego, zrzucając winę na gen. Mirosława Milewskiego. Nie mam wątpliwości, że winni śmierci ks. Popiełuszki są właśnie Kiszczak i Jaruzelski. Wiem, że ekipa esbeków, która porwała księdza, była śledzona przez inną ekipę. Mieliśmy zatem do czynienia ze zbrodnią wielopiętrową. Poza tym ciekawa, symboliczna jest zbieżność dat. 19 października Kiszczak obchodził urodziny i być może Piotrowski porywając księdza Jerzego, chciał zrobić swojemu przełożonemu prezent. Zatem prawdę już znamy, trzeba jeszcze wyjaśnić wszystkie okoliczności. A więc np. to, czy Kiszczak i Jaruzelski działali w powiązaniu z towarzyszami radzieckimi? Jan Olszewski od 20 lat jest przekonany, że mocodawców mordu trzeba szukać w Moskwie: "W moim przekonaniu nikt tutaj, zwłaszcza w MSW, nie odważyłby się zrobić czegokolwiek w sprawie ks. Jerzego co najmniej bez konsultacji, jak nie bez zaleceń stamtąd". http://www.asme.pl/122553506452333.shtml -- |
|
Data: 2012-01-16 17:59:45 | |
Autor: Leprechaun | |
Dlaczego musiał zginąć ksiądz Jerzy? | |
Użytkownik " Obserwator" <fajny.d.arzbor@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:jf19eb$8eb$1inews.gazeta.pl...
Dlaczego niestety? To oni wydali rozkaz. BomBel |
|