On Fri, 8 Oct 2010 21:11:30 +0200, Paweł P <stary_bukiet@gazeta.pl>
wrote:

Witam.

Tylko czytam grupę, nie wypowiadam się bo do prawdziwych znawców mi daleko.

Czy jednak ktoś potrafi mi odpowiedzieć, dlaczego tutaj komentuje się tylko te nasze krajowe mierne spotkania?

A kogo interesuje jakas Barcelona albo Real Saragossa?
Jestem z Polski, z Krakowa to wiadomo, ze bede sie interesowal
wynikami mojej druzyny - TSW, ewentualnie konkurentow.
Inne ligi mam w (_!_)


--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

On 9 Paź, 09:40, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

On Fri, 8 Oct 2010 21:11:30 +0200, Paweł P <stary_buk...@gazeta.pl>
wrote:

>Witam.

>Tylko czytam grupę, nie wypowiadam się bo do prawdziwych znawców mi
>daleko.

>Czy jednak ktoś potrafi mi odpowiedzieć, dlaczego tutaj komentuje się
>tylko te nasze krajowe mierne spotkania?

A kogo interesuje jakas Barcelona

jakieś kilkadziesiąt milionów ludzi na świecie, a dlaczego pytasz?

On Sat, 9 Oct 2010 02:20:47 -0700 (PDT), PB <batoczir@gmail.com>
wrote:

On 9 Paź, 09:40, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

On Fri, 8 Oct 2010 21:11:30 +0200, Paweł P <stary_buk...@gazeta.pl>
wrote:

>Witam.

>Tylko czytam grupę, nie wypowiadam się bo do prawdziwych znawców mi
>daleko.

>Czy jednak ktoś potrafi mi odpowiedzieć, dlaczego tutaj komentuje się
>tylko te nasze krajowe mierne spotkania?

A kogo interesuje jakas Barcelona

jakieś kilkadziesiąt milionów ludzi na świecie, a dlaczego pytasz?

Jakos nie widac tego po tej grupie.
Jak ktos jest...dziwny i nie kibicuje swojej druzynie, tylko jakims
farfoclom z drugiego konca swiata to jego problem.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

On 9 Paź, 12:25, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

On Sat, 9 Oct 2010 02:20:47 -0700 (PDT), PB <batoc...@gmail.com>
wrote:

>On 9 Paź, 09:40, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:
>> On Fri, 8 Oct 2010 21:11:30 +0200, Paweł P <stary_buk...@gazeta.pl>
>> wrote:

>> >Witam.

>> >Tylko czytam grupę, nie wypowiadam się bo do prawdziwych znawców mi
>> >daleko.

>> >Czy jednak ktoś potrafi mi odpowiedzieć, dlaczego tutaj komentuje się
>> >tylko te nasze krajowe mierne spotkania?

>> A kogo interesuje jakas Barcelona

>jakieś kilkadziesiąt milionów ludzi na świecie, a dlaczego pytasz?

Jakos nie widac tego po tej grupie.
Jak ktos jest...dziwny i nie kibicuje swojej druzynie, tylko jakims
farfoclom z drugiego konca swiata to jego problem.

Barcelona to farfocle. A Danpe to facet o szerokich horyzontach.

Który nie odróznia kibicowania od interesowania się.

Jakos nie widac tego po tej grupie.
Jak ktos jest...dziwny i nie kibicuje swojej druzynie, tylko jakims
farfoclom z drugiego konca swiata to jego problem.

Ale dlaczego zakładasz, że kibicuje?

Tzw. kibicom chciałbym przypomnieć, że jeśli ktoś kopał kiedykolwiek piłkę to może oglądać mecz z zainteresowaniem bez kibicowania komukolwiek.

On Sat, 9 Oct 2010 13:43:56 +0200, "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu>
wrote:

Jakos nie widac tego po tej grupie.
Jak ktos jest...dziwny i nie kibicuje swojej druzynie, tylko jakims
farfoclom z drugiego konca swiata to jego problem.

Ale dlaczego zakładasz, że kibicuje?

A dlaczego nie moge tak zalozyc?
Jak Barcelonie Wisla strzelila gola w Krakowie to polowa sektoru
"gosci" krzyknela "k...wa".
Wiec w Polsce sa jakies IMO zboczuchy, ktore  zamiast isc na mecz
swojego lokalnego  klubu wola isc w koszulce Barcelony na mecz
Wisla-Barcelona.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

On 9 Paź, 14:13, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

Wiec w Polsce sa jakies IMO zboczuchy, ktore  zamiast isc na mecz
swojego lokalnego  klubu wola isc w koszulce Barcelony na mecz
Wisla-Barcelona.

Po pierwsze nie wiem, dlaczego zakładasz, że ci kibice nie przyjechali
np z Gdańska, żeby zobaczyć swoich ulubieńców.
A po drugie, zboczuchu - Ty sam poszedłbyś na mecz swojego lokalnego
klubu Cracovii podopingować ją trochę, gdyby grała z Barcą? :) :)

On Sat, 9 Oct 2010 05:26:17 -0700 (PDT), PB <batoczir@gmail.com>
wrote:

On 9 Paź, 14:13, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

Wiec w Polsce sa jakies IMO zboczuchy, ktore  zamiast isc na mecz
swojego lokalnego  klubu wola isc w koszulce Barcelony na mecz
Wisla-Barcelona.

Po pierwsze nie wiem, dlaczego zakładasz, że ci kibice nie przyjechali
np z Gdańska, żeby zobaczyć swoich ulubieńców.

No wlasnie to nienormalne, z Gdanska to powinni przyjechac w
koszulkach Lechii :)

A po drugie, zboczuchu - Ty sam poszedłbyś na mecz swojego lokalnego
klubu Cracovii podopingować ją trochę, gdyby grała z Barcą? :) :)

Nie poszedlbym, na ten stadion sie nie zapuszczam. Ogladnalbym w TV.
--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

On 9 Paź, 18:29, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

No wlasnie to nienormalne, z Gdanska to powinni przyjechac w
koszulkach Lechii :)

tak, kibice Barcelony powinni założyć koszulki Lechii. Pełna racja.

On Sat, 9 Oct 2010 10:26:43 -0700 (PDT), PB <batoczir@gmail.com>
wrote:

On 9 Paź, 18:29, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

No wlasnie to nienormalne, z Gdanska to powinni przyjechac w
koszulkach Lechii :)

tak, kibice Barcelony powinni założyć koszulki Lechii. Pełna racja.

Zle zalozenie przyjales.
Moim zdaniem w Gdansku nie powinno byc kibicow Barcelony, chyba, ze na
wywczasach.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

On 9 Paź, 20:14, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

On Sat, 9 Oct 2010 10:26:43 -0700 (PDT), PB <batoc...@gmail.com>
wrote:

>On 9 Paź, 18:29, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

>> No wlasnie to nienormalne, z Gdanska to powinni przyjechac w
>> koszulkach Lechii :)

>tak, kibice Barcelony powinni założyć koszulki Lechii. Pełna racja.

Zle zalozenie przyjales.
Moim zdaniem w Gdansku nie powinno byc kibicow Barcelony

nie, to Ty przyjąłeś złe założenie, że kibic = facet/laska z miasta, z
którego pochodzi dana drużyna. Nonsens do sześcianu.

On Sat, 9 Oct 2010 22:21:11 -0700 (PDT), PB <batoczir@gmail.com>
wrote:

nie, to Ty przyjąłeś złe założenie, że kibic = facet/laska z miasta, z
którego pochodzi dana drużyna. Nonsens do sześcianu.

Zyjemy w wolnym kraju i moge miec wlasne zdanie.
Ze to uwazasz za nosnsens, mam to wiesz gdzie.
--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

On 10 Paź, 11:14, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:
..

Zyjemy w wolnym kraju i moge miec wlasne zdanie.

owszem, fajnie byłoby jeszcze umieć je uzasadnić, ale nie wymagajmy od
niektórych ludzi zadań ponad ich siły.

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Tzw. kibicom chciałbym przypomnieć, że jeśli ktoś kopał kiedykolwiek piłkę to może oglądać mecz z zainteresowaniem bez kibicowania komukolwiek.

A jek nie kopał to mu nie wolno?
Czy co chciałeś przekazać?

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:i8qh94$g1f$1news.onet.pl...

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Tzw. kibicom chciałbym przypomnieć, że jeśli ktoś kopał kiedykolwiek piłkę to może oglądać mecz z zainteresowaniem bez kibicowania komukolwiek.

A jek nie kopał to mu nie wolno?
Czy co chciałeś przekazać?

Oczywiście, że wolno ale wtedy jest raczej trudniej się zaangażować ;-)

Danpe <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a):

>> A kogo interesuje jakas Barcelona
>
>jakieś kilkadziesiąt milionów ludzi na świecie, a dlaczego pytasz?

Jakos nie widac tego po tej grupie.
Jak ktos jest...dziwny i nie kibicuje swojej druzynie, tylko jakims
farfoclom z drugiego konca swiata to jego problem.

Tu sie zgadzam z Danpe. Mieszkam 400 metrow od Camp Nou a na meczu Barcy bylem pierwszy i ostatni raz. Nawet nie wrzucilem opisu meczu z Mallorca bo to z futbolem mialo malo wspolnego. To jest show dla turystow z wypchanymi portfelami. I az zatesknilem za naszym bagnem.

--

On Sat, 9 Oct 2010 15:14:27 +0000 (UTC), "UGI "
<ugi3.WYTNIJ@gazeta.pl> wrote:

Danpe <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a):

>> A kogo interesuje jakas Barcelona
>
>jakieś kilkadziesiąt milionów ludzi na świecie, a dlaczego pytasz?

Jakos nie widac tego po tej grupie.
Jak ktos jest...dziwny i nie kibicuje swojej druzynie, tylko jakims
farfoclom z drugiego konca swiata to jego problem.

Tu sie zgadzam z Danpe. Mieszkam 400 metrow od Camp Nou a na meczu Barcy bylem pierwszy i ostatni raz. Nawet nie wrzucilem opisu meczu z Mallorca bo to z futbolem mialo malo wspolnego. To jest show dla turystow z wypchanymi portfelami. I az zatesknilem za naszym bagnem.

Powaznie?
Ale jajca, w kalendarzu se zaznacze ;)
Jednak uciesz mnie troche i opisz jak kijowo jest na meczach Barcy :)

Choc czastka tego klimatu do nas dotarla, na E stac nie mozna, bo
zaraz karki z pochrony leca i chca wyprowadzac z sektora.
Nadzieja w tym, ze niedlugo otworza  caly stadion i kto chce stac,
bezie mial trybuny obie za bramkami dostepne.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Danpe <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a):

Jednak uciesz mnie troche i opisz jak kijowo jest na meczach Barcy :)

No wlasnie ciezko opisac ten mecz ze strony kibicowskiej bo takiej nie bylo :) Frekwencje robia glownie turysci, ktorych pelno. Oczywiscie nie mialbym nic przeciwko, gdyby nie to ze w drugiej polowie jedyne zajecie dwoch gornych pieter to puszczanie papierowych samolocikow zrobionych z klubowych gazet. I takich debili bylo mnostwo. Ogladanie meczu to tak na deser.

Kibicow gosci jakies 25 sztuk (kurna w niby najlepszej lidze swiata). Mlyn Barcelony zdecydowanie ich przewyzszal liczba ok. 40. Przyspiewki ledwo bylo slychac.
Ja zawsze podkreslam ze lubie rownowage i bez przesady w zadna ze stron. Camp Nou jest zbyt cukierkowe. No i ceny: bilety na Valencie ZACZYNAJA sie od 240 zl. --

On 9 Paź, 19:12, "UGI " <ugi3.WYT...@gazeta.pl> wrote:

Frekwencje robia glownie turysci, ktorych pelno.

na takich meczach jak z Mallorcą  - całkiem możliwe. Natoamist nie
sądzę, żeby równie łatwo można było kupić bilety na mecz z Atletico,
Sevillą, o Gran Derbi nie wspominając. Samych socios mają w końcu
chyba coś koło 160 tysięcy.

Kibicow gosci jakies 25 sztuk (kurna w niby najlepszej lidze swiata).

zapewne m.in. dlatego, że połączenie jedynie lotnicze.

 No i ceny: bilety na Valencie ZACZYNAJA sie
od 240 zl.

zawsze podkreślam, że podawanie zachodnich cen w złotówkach mija się z
celem, bo nie tylko inna waluta, ale i inne pensje.

On Sat, 9 Oct 2010 10:25:32 -0700 (PDT), PB <batoczir@gmail.com>
wrote:

zawsze podkreślam, że podawanie zachodnich cen w złotówkach mija się z
celem, bo nie tylko inna waluta, ale i inne pensje.

ale az 10x lepsze te pensje?

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

PB <batoczir@gmail.com> napisał(a):

Natoamist nie
sadze, zeby rownie latwo mozna bylo kupic bilety na mecz z Atletico,

Mozna

Sevilla,

mozna

o Gran Derbi nie wspominajac.

Jeden, jedyny mecz. Choc jak masz 500 euro w kieszeni to spotkanie obejrzysz.

Samych socios maja w koncu
chyba cos kolo 160 tysiecy.

Pusta liczba, nie majaca zwiazku z rzeczywistym zainteresowaniem wsrod
mieszkancow Barcelony. Zakladam ze jedyny powod czlonkostwa w klubie dla wielu
tutejszych jest fakt, ze bilety maja tansze niz turysci.

zapewne m.in. dlatego, ze polaczenie jedynie lotnicze.

Bzdura. Z odpowiednim wyprzedzeniem to mozna z  Majorki dostac sie do
Barcelony taniej niz kosztowal bilet na ten mecz. Poza tym bylem tez na meczu
Espanyolu z Osasuna i nie dostrzeglem sektora gosci. Po prostu wyjazdy w tym
kraju nie istnieja.

zawsze podkreslam, ze podawanie zachodnich cen w zlotowkach mija sie
 z
celem, bo nie tylko inna waluta, ale i inne pensje.

W Hiszpanii nieoficjalnie mowi sie o prawie 25 procentowym bezrobociu. Pensje
wcale nie sa znaczaco wyzsze niz u nas. Cena, ktora podalem jest przeznaczona
dla turystow, socios maja taniej. I jakos te 160 tysiecy czlonkow klubu nie
wali drzwiami i oknami na mecz z Valencia za nieco ponad tydzien. Spokojnie
mozna kupic bilet. --

On 10 Paź, 02:41, "UGI " <ugi3.WYT...@gazeta.pl> wrote:

Bzdura. Z odpowiednim wyprzedzeniem to mozna z  Majorki dostac sie do
Barcelony taniej niz kosztowal bilet na ten mecz.

ale ja nie miałem na myśli wyłącznie ceny, tylko całości - ceny, czasu
na odprawy lotniskowe etc. Pomijam już fakt, że akurat Majorka to
chyba Hiszpanami jakoś szczególnie mocno zaludniona nie jest.....

 Poza tym bylem tez na meczu
Espanyolu z Osasuna i nie dostrzeglem sektora gosci. Po prostu wyjazdy w tym
kraju nie istnieja.

i można teraz podyskutować czy to jest wada.

Moim zdaniem oni po prostu traktują piłkę nożna jako jedno ze żródeł
rozrywki, a nie jak u nas - do realizacji swoich kompleksów typu "mam
większego...wróć...większą sektorówkę niż Ty".

On Sat, 9 Oct 2010 22:29:46 -0700 (PDT), PB <batoczir@gmail.com>
wrote:

Moim zdaniem oni po prostu traktują piłkę nożna jako jedno ze żródeł
rozrywki, a nie jak u nas - do realizacji swoich kompleksów typu "mam
większego...wróć...większą sektorówkę niż Ty".

to moze od razu zdelegalizujmy wszelakie  proby wspolzawodnictwa
lacznie z pilka nozna?


--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

On 10 Paź, 11:16, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

to moze od razu zdelegalizujmy wszelakie  proby wspolzawodnictwa
lacznie z pilka nozna?

rywalizacja jest fajna pod warunkiem, ze jest zdrowa, sensowna i nie
jest groteskowa.

On Mon, 11 Oct 2010 05:06:57 -0700 (PDT), PB <batoczir@gmail.com>
wrote:

On 10 Paź, 11:16, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

to moze od razu zdelegalizujmy wszelakie  proby wspolzawodnictwa
lacznie z pilka nozna?

rywalizacja jest fajna pod warunkiem, ze jest zdrowa, sensowna i nie
jest groteskowa.

W tworzeniu opraw nie widze nic a nic groteskowego.
Malo tego, ciesze sie, ze ktos sie tym zajmuje i ma takie hobby, gdyz
zazwyczaj sa to mlodzi ludzie, ktorzy zamiast swoje kieszonkowe i
zebrana kase wydawac na piwska wola wydac w jakims pozytecznym celu
rozwijajac przy tym siebie i wprowadzajac urozmaicenie w niezawsze
ciekawy mecz.
Poza tym to przyciaga ludzi na stadion, co juz nie raz tu pisalem (z
obserwacji wlasnych).

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

On 11 Paź, 14:06, PB <batoc...@gmail.com> wrote:

On 10 Paź, 11:16, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:



> to moze od razu zdelegalizujmy wszelakie  proby wspolzawodnictwa
> lacznie z pilka nozna?

rywalizacja jest fajna pod warunkiem, ze jest zdrowa, sensowna i nie
jest groteskowa.

Daj sobie siana. Dla Danpe wszyscu co nie stoją, nie biją się i jedzą
kiełbaski na stadionie to nie kibice. Już nie wspomnę o mnie i reszcie
kibiców Cracovii:)

On Tue, 12 Oct 2010 02:42:43 -0700 (PDT), Roberto <calder@vp.pl>
wrote:

On 11 Paź, 14:06, PB <batoc...@gmail.com> wrote:

On 10 Paź, 11:16, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:



> to moze od razu zdelegalizujmy wszelakie  proby wspolzawodnictwa
> lacznie z pilka nozna?

rywalizacja jest fajna pod warunkiem, ze jest zdrowa, sensowna i nie
jest groteskowa.

Daj sobie siana. Dla Danpe wszyscu co nie stoją, nie biją się i jedzą
kiełbaski na stadionie to nie kibice. Już nie wspomnę o mnie i reszcie
kibiców Cracovii:)

Nastepny co tylko pieprzyc potrafi.
CZytales kiedys moje posty?
Kilkanascie razy wyraznie pisalem, ze na stadionie powinno byc miejsce
dla kazdego.
To dla takich czubow jak wyzej razem z Cavallino kazdy kto stoi i
dopinguje jest pojebem. Tylko, ze to dzieki takim ludziom, a nie dzieki piknikom na stadiony
ludzie lubia chodzic, mowie to na podstawie opinii znajomych. Innymi
slowy: jakby na meczu byly same pikniki i parowkozercy to by woleli
przed TV ogladac mecz.

A z kibicem Cracovii ostatnio spedzam cale dnie i sie jakos
dogadujemy. Nie moja wina, ze zdecydowana wiekszosc kibicow Cracovii
to swiry, na czele z tym, co to juz tu nie pisze.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

On 12 Paź, 16:16, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

On Tue, 12 Oct 2010 02:42:43 -0700 (PDT), Roberto <cal...@vp.pl>
wrote:

>On 11 Paź, 14:06, PB <batoc...@gmail.com> wrote:
>> On 10 Paź, 11:16, Danpe <dan...@poczta.onet.pl> wrote:

To dla takich czubow jak wyzej razem z Cavallino kazdy kto stoi i
dopinguje jest pojebem.

E no. Nigdzie nie użyłem takiego okreslenia:) To kwestia klasy??? A
może nie jestem współczesny??? Ja sędzia kalosz a ty sędzia to
hjhdjsakhd

Tylko, ze to dzieki takim ludziom, a nie dzieki piknikom na stadiony
ludzie lubia chodzic, mowie to na podstawie opinii znajomych. Innymi
slowy: jakby na meczu byly same pikniki i parowkozercy to by woleli
przed TV ogladac mecz.

Ponownie jest to kwestią np. otoczenia i klasy

A z kibicem Cracovii ostatnio spedzam cale dnie i sie jakos
dogadujemy. Nie moja wina, ze zdecydowana wiekszosc kibicow Cracovii
to swiry, na czele z tym, co to juz tu nie pisze.

I ze mną??? A poza tym to w to nie wierzę. I oni tez twierdzą, że to
coś o Wiśle to hymn????

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

kazdy kto stoi i
dopinguje jest pojebem.

Tak, dokładnie , każdy kto pomylił sektor i przeszkadza normalnym ludziom w oglądaniu meczu jest czubem.
Dla hałasujących i skakających muszą być osobne sektory, dla normalnych kibiców inne.

Tylko, ze to dzieki takim ludziom, a nie dzieki piknikom na stadiony
ludzie lubia chodzic

Nie ludzie, tylko takie same czuby jak Ty interesujące się pierdołami, a godzące się z tym że meczu nie zobaczą, mimo że za niego zapłacili.

PB <batoczir@gmail.com> napisał(a):

ale ja nie mialem na mysli wylacznie ceny, tylko calosci - ceny
, czasu
na odprawy lotniskowe etc.

ROTFL. Przyjazd na lotnisko 50 minut przed wylotem. Odprawa z bagazem podrecznym to kwestia kilku minut, sam lot tez trwa okolo 50 minut, ladowanie na lotnisku ktore znajduje sie 12 km od Camp Nou, autobusem dojedziesz w 20 minut. Cena biletu lotniczego w obie strony z miesiecznym wyprzedzeniem to okolo 100 zl. Ty mi powiedz jak ja moge sie tak ´pomeczyc´ u nas. Pomijam juz fakt, ze akurat Majorka to

chyba Hiszpanami jakos szczegolnie mocno zaludniona nie jest.....

A nie latwiej przyznac racje, ze ludzie po prostu nie chca jezdzic na wyjazdy w tym kraju?

i mozna teraz podyskutowac czy to jest wada.

Oczywiscie ze tak. Gdy na stadionie jest sensowna ilosc przyjezdznych to atmosfera meczu jest zdecydowanie lepsza i to nie zawsze w negatywnym sensie.

Moim zdaniem oni po prostu traktuja pilke nozna jako jedno ze zrodel
rozrywki,

I to jest przegiecie w piknikowa strone. Bo ogladanie meczu na stadionie powinno sie roznic od ogladania go w telewizji.


 nie jak u nas - do realizacji swoich kompleksow typu "mam

wiekszego

Tyle, ze mam wrazenie iz to my jestesmy blizsi, by to ladnie wysrodkowac. --

On 10 Paź, 16:42, "UGI " <ugi3.WYT...@gazeta.pl> wrote:

Oczywiscie ze tak. Gdy na stadionie jest sensowna ilosc przyjezdznych to

atmosfera meczu jest zdecydowanie lepsza i to nie zawsze w negatywnym
sensie.

oj, dajże spokój. Ileż masz tych meczy przyjaźni w tym naszym kraju? W
jakichś 75% przypadków jest to wzajemne opluwanie się wulgaryzmami.
Jak tego nie ma w Hiszpanii = to im gratuluję.

PB <batoczir@gmail.com> napisał(a):

oj, dajze spokoj. Ilez masz tych meczy przyjazni w tym naszym kraju=
?

A Ty myslisz ze tylko na meczach przyjazni nie ma negatywnej atmosfery. Mi nawet udalo sie byc na meczu Legii z Lechem gdzie nie padl ani jeden wulgaryzm, choc sytuacja byla wtedy specyficzna.

W jakichs 75% przypadkow jest to wzajemne opluwanie sie wulgaryzmami.

Przynajmniej my mamy pole do poprawy.

Jak tego nie ma w Hiszpanii to im gratuluje.

Nie ma. tak samo jak nie ma poczucia, ze bierze sie udzial w meczu pilkarskim. Przynajmniej w przypadku FC Barcelony. --

I powiedział(a) PB:

oj, dajże spokój. Ileż masz tych meczy przyjaźni w tym naszym kraju? W
jakichś 75% przypadków jest to wzajemne opluwanie się wulgaryzmami.
Jak tego nie ma w Hiszpanii = to im gratuluję

W Lubinie już od kilku lat wulgaryzmy pojawiają się wyłącznie na meczu ze
Ślaskiem i jego zgodami. Będac na wyjazdach też coraz rzadziej je słyszę.
Jak dla mnie wszytko idzie w dobrą stronę. Może za kilka lat wogle na
stadionie będzie normalnie.

On 10 Paź, 16:42, "UGI " <ugi3.WYT...@gazeta.pl> wrote:

> Moim zdaniem oni po prostu traktuja pilke nozna jako jedno ze zrodel
> rozrywki,

I to jest przegiecie w piknikowa strone. Bo ogladanie meczu na stadionie
powinno sie roznic od ogladania go w telewizji.

taaa?

Byłem w tym roku w Hiszpanii w trakcie trwania mundialu. Oglądałem
razem z Hiszpanami mecze w pubach. Równie fajnej atmosfery w Polsce
nie czułem na żadnym stadionie.

PB <batoczir@gmail.com> napisał(a):

By=B3em w tym roku w Hiszpanii w trakcie trwania mundialu. Ogl=B1da=B3em
razem z Hiszpanami mecze w pubach. R=F3wnie fajnej atmosfery w Polsce
nie czu=B3em na =BFadnym stadionie.

A jedzie mi tu >.< ufo?
ale jakby na euro do nas przyjechalo chociaz 50 tys Hiszpanow to mozna bedzie uwierzyc ,ze po zdobyciu mistrzostwa przez Polske takiej atmosfery nie poczulbys --

On 11 Paź, 14:55, " babsztylet" <babsztylet.WYT...@gazeta.pl> wrote:

A jedzie mi tu >.< ufo?

to powitaj chlebem i solą. i zagraj:
http://www.youtube.com/watch?v=tUcOaGawIW0

trzecie spotkanie bliskiego stopnia czy jajkos tak


--

50 000????????????????????

W takiej atmosferze hiszpanskiej 150 000 to minimum !!!!!!!!!

--

Polaków na ostatnim mundialu w jakim grali chętnych ledwo 200...

--

PB <batoczir@gmail.com> napisał(a):

Bylem w tym roku w Hiszpanii w trakcie trwania mundialu. Ogladalem
razem z Hiszpanami mecze w pubach. Rownie fajnej atmosfery w Polsce
nie czulem na zadnym stadionie.

Ale przeczytales co napisalem czy nie? Bo ja pisze o atmosferze na stadionie a Ty o atmosferze w pubach i 'na miescie'. Super, ciesze sie ze Hiszpanie potrafia sie bawic w czasie mundialu, szkoda ze na meczach ligowych juz nie.


--

W dniu 2010-10-09 19:25, PB pisze:

na takich meczach jak z Mallorcą  - całkiem możliwe. Natoamist nie
sądzę, żeby równie łatwo można było kupić bilety na mecz z Atletico,
Sevillą, o Gran Derbi nie wspominając.

Wyjawszy Gran Derbi, 1/2 LM i ew. wczesniejsze pucharowe fazy LM z rywalami tylu Milan, Chelsea, Manchester itp, to bilety mozna kupic na kazde inne mecze w dniu spotkania w kasach albo w wiekszych bankomatach La Caixa.

W dniu 2010-10-09 19:12, UGI pisze:

Jednak uciesz mnie troche i opisz jak kijowo jest na meczach Barcy :)

No wlasnie ciezko opisac ten mecz ze strony kibicowskiej bo takiej nie
bylo :)

Pojdz sobie na jakis szlagierowy mecz, to zrozumiesz co to znaczy wrzawa 90tys ludzi. Doping tez jest i to o wiele lepszy niz sie niektorym wydaje (na lepszych meczach). Na finale LM 2008 slychac bylo praktycznie tylko fanow Barcy, a nie tych wspanialych kibicow z Wysp.

Fedor <nie@mam.ru> napisał(a):

Pojdz sobie na jakis szlagierowy mecz, to zrozumiesz co to znaczy wrzawa 90tys ludzi.

Nie chce mi sie czekac kilku miesiecy by niesamowici kibice FC Barcelony laskawie zaczeli 'robic wrzawe'.
 

Doping tez jest i to o wiele lepszy niz sie niektorym wydaje (na lepszych meczach).

A na 'gorszych' meczach po prostu nie dopinguja, albo nie chce im sie chodzic, bo miejsc wolnych w cholere, albo zapelniaja je turysci. No fakt, kibicowska czolowka :)


 Na finale LM 2008 slychac bylo praktycznie

tylko fanow Barcy, a nie tych wspanialych kibicow z Wysp.

Troche nie chce mi sie wierzyc.

--

"UGI " <ugi3.WYTNIJ@gazeta.pl> wrote in message news:i8q0sj$9h6$1inews.gazeta.pl...

Tu sie zgadzam z Danpe. Mieszkam 400 metrow od Camp Nou a na meczu Barcy
bylem pierwszy i ostatni raz. Nawet nie wrzucilem opisu meczu z Mallorca bo
to z futbolem mialo malo wspolnego. To jest show dla turystow z wypchanymi
portfelami. I az zatesknilem za naszym bagnem.

Odnosnie meczu Barcelony pelna zgoda. Bylem tam raz i jesli los nie zetknie Lecha z Katalonczykami, to wiecej tam juz nie wroce. Uczucie, jakie towarzyszylo mi przez cale 90 minut meczu na Camp Nou to zazenowanie. FC Barcelona to obecnie zwykle przedsiebiorstwo, a piekne tradycje klubu tylko pomagaja w wyciaganiu pieniedzy od turystow i fanow dobrej pilki. Jesli w tym kierunku ma isc rozwoj futbolu, to dziekuje, postoje.

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:

Odnosnie meczu Barcelony pelna zgoda. Bylem tam raz i jesli los nie zetknie Lecha z Katalonczykami, to wiecej tam juz nie wroce. Uczucie, jakie towarzyszylo mi przez cale 90 minut meczu na Camp Nou to zazenowanie. FC Barcelona to obecnie zwykle przedsiebiorstwo, a piekne tradycje klubu tylko pomagaja w wyciaganiu pieniedzy od turystow i fanow dobrej pilki. Jesli w tym kierunku ma isc rozwoj futbolu, to dziekuje, postoje.

Nasz klub właśnie obrał tą samą drogę.
Jeśli polityka cenowa się nie zmieni, to za kilka lat wspomnisz moje słowa.

"Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:i8s9eg$lkt$1news.onet.pl...

Odnosnie meczu Barcelony pelna zgoda. Bylem tam raz i jesli los nie zetknie Lecha z Katalonczykami, to wiecej tam juz nie wroce. Uczucie, jakie towarzyszylo mi przez cale 90 minut meczu na Camp Nou to zazenowanie. FC Barcelona to obecnie zwykle przedsiebiorstwo, a piekne tradycje klubu tylko pomagaja w wyciaganiu pieniedzy od turystow i fanow dobrej pilki. Jesli w tym kierunku ma isc rozwoj futbolu, to dziekuje, postoje.

Nasz klub właśnie obrał tą samą drogę.
Jeśli polityka cenowa się nie zmieni, to za kilka lat wspomnisz moje słowa.

Zobaczymy. Na razie widac, ze ceny zostaly bardzo zroznicowane - za bramki karnety nie sa strasznie drogie i raczej trudno bylo oczekiwac, ze beda wiele tansze. Natomiast proste sa faktycznie drogie, zwlaszcza jak ktos chcialby sie wybrac z rodzina. Przy czym na razie wyglada na to, ze mimo wysokich cen sprzedaz karnetow idzie dobrze, wiec nie liczylbym za bardzo na to, ze w kolejnych rundach bedzie taniej.

A co do porownania z Barcelona, to na razie jest na to zdecydowanie za wczesnie - tam akurat bilety na "zwykle" mecze nie sa wcale jakies szalenczo drogie - ja kupilem bilet na mecz ligowy za 19 euro, oczywiscie na najtansze miejsca. Zabicie ducha tego klubu bylo spowodowane raczej innymi dzialaniami klubu.

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:i8saiv$ng1$1mx1.internetia.pl...

"Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:i8s9eg$lkt$1news.onet.pl...

Odnosnie meczu Barcelony pelna zgoda. Bylem tam raz i jesli los nie zetknie Lecha z Katalonczykami, to wiecej tam juz nie wroce. Uczucie, jakie towarzyszylo mi przez cale 90 minut meczu na Camp Nou to zazenowanie. FC Barcelona to obecnie zwykle przedsiebiorstwo, a piekne tradycje klubu tylko pomagaja w wyciaganiu pieniedzy od turystow i fanow dobrej pilki. Jesli w tym kierunku ma isc rozwoj futbolu, to dziekuje, postoje.

Nasz klub właśnie obrał tą samą drogę.
Jeśli polityka cenowa się nie zmieni, to za kilka lat wspomnisz moje słowa.

Zobaczymy. Na razie widac, ze ceny zostaly bardzo zroznicowane - za bramki karnety nie sa strasznie drogie i raczej trudno bylo oczekiwac, ze beda wiele tansze.

Owszem.
To jeszcze jeden przykład złej polityki cenowej - wspiera się jedną grupę kibiców kosztem drugiej.

Natomiast proste sa faktycznie drogie, zwlaszcza jak ktos chcialby sie wybrac z rodzina.

Dokładnie o to idzie.
Byłoby to do zaakceptowania, gdyby bilet dla dzieciaka był gratis, albo za jakieś śmieszne pieniądze.

Przy czym na razie wyglada na to, ze mimo wysokich cen sprzedaz karnetow idzie dobrze

Wśród chętnych na trybuny za bramkami i to tych, którzy już mieli wcześniej karnety.

Na proste też jest tak dobrze?
Od razu zakładam, że o trybunach za bramkami nie piszę, bo ani trochę mnie one nie interesują.

A co do porownania z Barcelona, to na razie jest na to zdecydowanie za wczesnie - tam akurat bilety na "zwykle" mecze nie sa wcale jakies szalenczo drogie - ja kupilem bilet na mecz ligowy za 19 euro, oczywiscie na najtansze miejsca.

Tym gorzej dla Lecha.

Zabicie ducha tego klubu bylo spowodowane raczej innymi dzialaniami klubu.

Ale te też będą miały taki skutek.

Dla mnie celem powinno być zapełnienie stadionu, a nie milion zł czy dwa różnicy w konktekście sezonu.
Bo pełny stadion gwarantuje powtarzalność wyniku sprzedaży, również gdy już odpadniemy z pucharów a w lidze będzie niespecjalnie - to jest właśnie poznańska praca organiczna, a nie warszawska filozofia sukcesu, budowanie podstaw działalności klubu, a nie jednorazowe napychanie kabzy.

Dla mnie celem powinno być zapełnienie stadionu, a nie milion zł czy dwa różnicy w konktekście sezonu.
Bo pełny stadion gwarantuje powtarzalność wyniku sprzedaży, również gdy już odpadniemy z pucharów a w lidze będzie niespecjalnie - to jest właśnie poznańska praca organiczna, a nie warszawska filozofia sukcesu, budowanie podstaw działalności klubu, a nie jednorazowe napychanie kabzy.

Ja się w sumie nie dziwię, że zaczęli z wysokiego pułapu cen, jeśli uda się zapełnić stadion to dobrze, a jeśli nie no to zawsze można zejść z ceny w razie czego.

Poza tym, jak chcecie Wielkiego Lecha to musicie zabulić ;-)

Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Ja się w sumie nie dziwię, że zaczęli z wysokiego pułapu cen, jeśli uda się zapełnić stadion to dobrze, a jeśli nie no to zawsze można zejść z ceny w razie czego.

Ciekawe jak zejdziesz z ceną na następne spotkania ligowe, skoro sprzedasz karnety.
Gdyby później wyszło, że karnet był droższy niż pojedyncze bilety, to dopiero by się działo.

Poza tym, jak chcecie Wielkiego Lecha to musicie zabulić ;-)

Krótkowzroczna, warszawska polityka.
Raz zapłacimy, ale drugi już nie.
A co z pokoleniami młodzieży, które nie zostaną zabrane na stadion?

"Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:i8sasi$qh5$1news.onet.pl...

Owszem.
To jeszcze jeden przykład złej polityki cenowej - wspiera się jedną grupę kibiców kosztem drugiej.

Ale tak jest zasadniczo wszedzie. Godzisz sie na mniej komfortowe ogladanie meczu zza bramki - placisz mniej, chcesz komfortu, placisz wyraznie wiecej. Jedyne, o czym mozna dyskutowac to to, czy proporcje sa wlasciwie wywazone.

Przy czym na razie wyglada na to, ze mimo wysokich cen sprzedaz karnetow idzie dobrze

Wśród chętnych na trybuny za bramkami i to tych, którzy już mieli wcześniej karnety.

Poczekajmy na zakonczenie sprzedazy karnetow na wyciaganie glebszych wnioskow. Na podstawie dotychczasowych danych mozna stwierdzic jedynie, ze sprzedaz idzie dobrze.

Dla mnie celem powinno być zapełnienie stadionu, a nie milion zł czy dwa różnicy w konktekście sezonu.

Niewykluczone, ze pomimo tych cen uda sie w duzym stopniu zapelnic stadion. I to kibicami Lecha, bo jest to raczej oczywiste, ze karnetu nie kupi turysta czy kibic dobrej pilki spoza Wielkopolski.

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:i8sc3f$9nd$1mx1.internetia.pl...

"Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:i8sasi$qh5$1news.onet.pl...

Owszem.
To jeszcze jeden przykład złej polityki cenowej - wspiera się jedną grupę kibiców kosztem drugiej.

Ale tak jest zasadniczo wszedzie. Godzisz sie na mniej komfortowe ogladanie meczu zza bramki - placisz mniej, chcesz komfortu, placisz wyraznie wiecej. Jedyne, o czym mozna dyskutowac to to, czy proporcje sa wlasciwie wywazone.

No o tym mówię, różnice nie powinny być aż tak drastyczne.
Nie twierdzę, że żadne, ale skoro goście mogą płacić 20 zl, to dlaczego kibice Lecha mają mieć drożej?
Kibice drugiej kategorii czy jak?

Dla mnie celem powinno być zapełnienie stadionu, a nie milion zł czy dwa różnicy w konktekście sezonu.

Niewykluczone, ze pomimo tych cen uda sie w duzym stopniu zapelnic stadion.

W dużym stopniu to jest w połowie lub 2/3?
Dla mnie duży stopnień to 90% na każdym meczu.
I to byłoby ważniejsze niż to że na jednym jest 100%, a na drugim 30%.
Mówię o zajętości miejsc, a nie liczbie sprzedanych karnetów.

I to kibicami Lecha, bo jest to raczej oczywiste, ze karnetu nie kupi turysta czy kibic dobrej pilki spoza Wielkopolski.

Ale też na 43 000 karnetów nie ma co liczyć.

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:

Przy czym na razie wyglada na to, ze mimo wysokich cen sprzedaz karnetow idzie dobrze

Wśród chętnych na trybuny za bramkami i to tych, którzy już mieli wcześniej karnety.

Poczekajmy na zakonczenie sprzedazy karnetow na wyciaganie glebszych wnioskow.

Za krótko.
Przy obecnym sposobie dystrybucji karnetów i sporych zniżkach na LE dla karnetowców, ich ilość będzie powodowała li tylko wysyp sprzedaży pojedynczych wejściówek po niższych cenach na allegro (na ligę) i po wyższych (na LE).
Wcześniej niż do końca rundy takich wniosków wyciągnąć się nie da.

Czyli runda z głowy, 100 zł za 2 bilety na ligę nie zapłacę, bo uważam że produkt nie jest tyle wart.

Andy <adaw@teko.pl> napisał(a):

A co do porownania z Barcelona, to na razie jest na to zdecydowanie za wczesnie - tam akurat bilety na "zwykle" mecze nie sa wcale jakies

szalenczo

drogie - ja kupilem bilet na mecz ligowy za 19 euro, oczywiscie na

najtansze

miejsca.

To na niezlych cieniasow musiales trafic bo najtansze wejsciowki na Mallorce kosztowaly 30 euro. --

"UGI " <ugi3.WYTNIJ@gazeta.pl> wrote in message news:i8sjj7$668$1inews.gazeta.pl...

A co do porownania z Barcelona, to na razie jest na to zdecydowanie za
wczesnie - tam akurat bilety na "zwykle" mecze nie sa wcale jakies

szalenczo

drogie - ja kupilem bilet na mecz ligowy za 19 euro, oczywiscie na

najtansze

miejsca.

To na niezlych cieniasow musiales trafic bo najtansze wejsciowki na Mallorce
kosztowaly 30 euro.

Barcelona - Malaga. Przy czym pomimo tych relatywnie niskich cen (w porownaniu z bardziej atrakcyjnymi rywalami) stadion byl wypelniony mniej wiecej w 2/3, czyli 30 tys. miejsc bylo pustych.

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:

Zobaczymy. Na razie widac, ze ceny zostaly bardzo zroznicowane - za bramki karnety nie sa strasznie drogie i raczej trudno bylo oczekiwac, ze beda wiele tansze. Natomiast proste sa faktycznie drogie, zwlaszcza jak ktos chcialby sie wybrac z rodzina. Przy czym na razie wyglada na to, ze mimo wysokich cen sprzedaz karnetow idzie dobrze, wiec nie liczylbym za bardzo na to, ze w kolejnych rundach bedzie taniej.

"Rekord 12 tysięcy karnetów sprzedanych na jedną rundę przez Lecha Poznań został poprawiony już we wtorek rano. Teraz pod kasami stadionu przy Bułgarskiej jest ... zupełnie pusto. Zniknęły kolejki, ale zniknęły też bilety na II i IV trybunę"

To chyba wszystko mówi o cenach na prostych.
Kto dał radę to kupił tańsze, więcej ciężko się spodziewać.

"Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:i91mgn$qkj$1news.onet.pl...

Zobaczymy. Na razie widac, ze ceny zostaly bardzo zroznicowane - za bramki karnety nie sa strasznie drogie i raczej trudno bylo oczekiwac, ze beda wiele tansze. Natomiast proste sa faktycznie drogie, zwlaszcza jak ktos chcialby sie wybrac z rodzina. Przy czym na razie wyglada na to, ze mimo wysokich cen sprzedaz karnetow idzie dobrze, wiec nie liczylbym za bardzo na to, ze w kolejnych rundach bedzie taniej.

"Rekord 12 tysięcy karnetów sprzedanych na jedną rundę przez Lecha Poznań został poprawiony już we wtorek rano. Teraz pod kasami stadionu przy Bułgarskiej jest ... zupełnie pusto. Zniknęły kolejki, ale zniknęły też bilety na II i IV trybunę"

To chyba wszystko mówi o cenach na prostych.
Kto dał radę to kupił tańsze, więcej ciężko się spodziewać.

Nie wiem czy mowi wszystko, skoro to zrodlo podaje nieprawdziwe informacje. Caly czas sa bilety na II trybune, o czym swiadcza wpisy na forum Lecha.

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:

Nie wiem czy mowi wszystko, skoro to zrodlo podaje nieprawdziwe informacje. Caly czas sa bilety na II trybune, o czym swiadcza wpisy na forum Lecha.

Bilety są online, w kasach ponoć nie ma.
Online zresztą też nie było - sam sprawdzałem.
Wiadomo, jak rezerwacje spadną do znowu będą - ale fakt że nie szło kupić pozostaje faktem.

On 9 Paź, 17:14, "UGI " <ugi3.WYT...@gazeta.pl> wrote:

Danpe <dan...@poczta.onet.pl> napisał(a):

> >> A kogo interesuje jakas Barcelona

> >jakieś kilkadziesiąt milionów ludzi na świecie, a dlaczego pytasz?

> Jakos nie widac tego po tej grupie.
> Jak ktos jest...dziwny i nie kibicuje swojej druzynie, tylko jakims
> farfoclom z drugiego konca swiata to jego problem.

Tu sie zgadzam z Danpe. Mieszkam 400 metrow od Camp Nou a na meczu Barcy
bylem pierwszy i ostatni raz. Nawet nie wrzucilem opisu meczu z Mallorca bo
to z futbolem mialo malo wspolnego. To jest show dla turystow z wypchanymi
portfelami. I az zatesknilem za naszym bagnem.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Bo piła i sport to zawsze ma być show. Ludzi to ma bawić i przyciągać

Roberto <calder@vp.pl> napisał(a):

On 9 Pa=BC, 17:14, "UGI " <ugi3.WYT...@gazeta.pl> wrote:
> Danpe <dan...@poczta.onet.pl> napisa=B3(a):
>
> > >> A kogo interesuje jakas Barcelona
>
> > >jakie=B6 kilkadziesi=B1t milion=F3w ludzi na =B6wiecie, a dlaczego pyt=
asz?
>
> > Jakos nie widac tego po tej grupie.
> > Jak ktos jest...dziwny i nie kibicuje swojej druzynie, tylko jakims
> > farfoclom z drugiego konca swiata to jego problem.
>
> Tu sie zgadzam z Danpe. Mieszkam 400 metrow od Camp Nou a na meczu Barcy
> bylem pierwszy i ostatni raz. Nawet nie wrzucilem opisu meczu z Mallorca =
bo
> to z futbolem mialo malo wspolnego. To jest show dla turystow z wypchanym=
i
> portfelami. I az zatesknilem za naszym bagnem.
>
> --
> Wys=B3ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/use=
net/

Bo pi=B3a i sport to zawsze ma by=E6 show. Ludzi to ma bawi=E6 i przyci=B1g=
a=E6

no właśnie , inaczej zostaje tylko gdzieś tam liga mistrzów , nie koniecznie na c+


--

Roberto <calder@vp.pl> napisał(a):

Bo pilka i sport to zawsze ma byl show. Ludzi to ma bawic i przyciagac

No wlasnie. A mnie cisza na stadionie i papierowe samolociki ani nie bawia ani nie zachecaja do czestego chodzenia na mecze.


--

PB <batoczir@gmail.com> napisał(a):

jakies kilkadziesiat milionow ludzi na swiecie, a dlaczego pytasz?

A gdyby poprosic te kilkadziesiat milionow by wymieniili choc trzech pilkarzy
swojej ulubionej druzyny to 90% z nich mialo by problem. Jeszcze wiecej by nie
wiedzialo z kim ostatnio grali i jakim wynikiem sie skonczyl ich mecz.


--