Data: 2010-10-05 16:47:43 | |
Autor: Tomasz WĂłjtowicz | |
Dlaczego nie ma duĹźych sterowcĂłw??? | |
To nie jest Ĺźadne trolowanie, pytam powaĹźnie.
Dlaczego nie ma obecnie sterowcĂłw zdolnych zabraÄ np. 40-50 pasaĹźerĂłw? Bo skoro sÄ chÄtni na transatlantyckie rejsy statkiem, to na rejs sterowcem teĹź by siÄ znaleĹşli. Takie wycieczki, np. lot z ParyĹźa do Nowego Jorku w (powiedzmy) 3 dni, mogĹyby siÄ cieszyÄ duĹźÄ popularnoĹciÄ . Albo rejs sterowcem dookoĹa Ĺwiata w np. 3 tygodnie. WiÄc w czym jest problem, czemu nie ma takich ofert na rynku? Bin Laden by zaraz zestrzeliĹ, czy za duĹźe spalanie jednostkowe w takiej maszynie? |
|
Data: 2010-10-05 08:05:02 | |
Autor: heja | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Bo skoro są chętni na transatlantyckie rejsy statkiem, to na rejs Nie wiem, ale przypuszczam, że do tych 3 dni trzeba byłoby dodać np. tydzień czekania na pogodę. Chyba że sterowce mogłyby latać na FL350-400, tylko wtedy trzeba byłoby utworzyć dla nich oddzielne drogi lotnicze. -- Michał |
|
Data: 2010-10-05 16:22:05 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Michał napisał:
Nie wiem, ale przypuszczam, że do tych 3 dni trzeba byłoby dodać np. Balony meteorologiczne dolatują sporo wyżej. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-05 16:20:01 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Tomasz Wójtowicz pyta poważnie:
Dlaczego nie ma obecnie sterowców zdolnych zabrać np. 40-50 pasażerów? Hel jest jednak sakramencko drogi. To zdaje się prawie sto złotych za metr sześcienny, a tyle trzeba do uniesienia jednego kilograma. Na jednego pasażera, to będzie ze sto tysięcy. A na 50 osób -- pięć baniek. Ponieważ oni nie będą wisieć w szelkach pod balonem, to na kabinę i inne luksusy trzeba przyjąć jeszcze kilka razy tyle. Zwłaszcza jak maja 3 tygodnie lecieć. W sumie wychodzi, że za to "nic" wypełniające sterowiec trzeba dać prawie tyle, co za odrzutowiec. To pewnie nie jedyna przyczyna, ale o tej zapomina się najczęściej. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-05 19:37:08 | |
Autor: Pawel Baranowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
W dniu 2010-10-05 18:20, Jarosław Sokołowski pisze:
Pan Tomasz Wójtowicz pyta poważnie: http://www.linde-gaz.pl/international/web/lg/pl/likelgpl.nsf/repositorybyalias/prod_cennik_2010/$file/Cennik%20na%20gazy%20butlowe%20i%20us%C5%82ugi%20Linde%202010.pdf zdaje się, że mniej - w cytowanym wyżej cenniku to jest od 40 (Helon) do 60 (Hel) zł na m3. Przy zamówieniu tak dużej ilości cena spada minimum o połowę. -- pozdrowienia http://free.of.pl/e/ekonometria Zapraszam na moja strone |
|
Data: 2010-10-05 18:27:34 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Pawel Baranowski napisał:
Hel jest jednak sakramencko drogi. To zdaje się prawie sto złotych A jak będe potrzebował bardzo dużo złota, to też mi za pół ceny sprzedadzą? Hel to podobny surowiec do złota. Drogi jest, bo produkcja mocno ograniczona i nijak tego przeskoczyć się nie da. Gdyby się okazało, że może posłużyć do jakichś nowych interesujących rzeczy (na przykład latanie zeppelinem dookoła świata), to by cena jeszcze wzrosła, a nie spadła. Z tą stówą, nie pomyliłem się wiele, po doliczeniu VAT robi się prawie 75. W dalszych kropnąłem się bardziej - w rzędach wielkości. Ale nawet jak za gaz trzeba zapłacić nie równowartość samolotu, a "tylko" 10%, to i tak dużo. Poza tym to nie jest jednorazowy wydatek. Skurczybyk zwiewa przez najbardziej szczelne powłoki, uzupełniać trzeba. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-05 20:11:37 | |
Autor: hss | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Tomasz Wójtowicz <SORRY@NOSPAM.COM> napisał(a):
To nie jest Ĺźadne trolowanie, pytam powaĹźnie. Nie ma ale będą i to znacznie większe niż chcesz: http://www.sfora.pl/Buduja-gigantyczny-sterowiec-Bedzie-przenosic-cale-budynki-a24875 http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-1317510/The-giant-Skylifter-airships-carry-buildings-hundreds-miles.html http://www.economist.com/node/17136331 http://www.youtube.com/watch?v=wEByeYDczE0&feature -- |
|
Data: 2010-10-05 20:43:12 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
hss napisało:
Dlaczego nie ma obecnie sterowcĂłw zdolnych zabraÄ� np. 40-50 pasaĹźerĂłw? No i najważniejszy link -- do samych źródeł: http://skylifter.com.au/ Bandwidth Limit Exceeded The server is temporarily unable to service your request due to the site owner reaching his/her bandwidth limit. Please try again later. Chłopaki muszą najpierw uzbierać kasę na opłacenie hostingu. Ale jak w zbieraniu nabiorą wprawy, to i na zeppelina zbiorą. Na razie wszystkie budynki muszą pozostać na swoich miejscach. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-05 21:03:51 | |
Autor: hss | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> napisał(a):
hss napisało:Per aspera... ;) -- |
|
Data: 2010-10-11 17:28:07 | |
Autor: J.F. | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Użytkownik "hss" <kiepsk@NOSPAM.gazeta.pl> napisał
Nie ma ale będą i to znacznie większe niż chcesz: Beda albo i nie beda - Niemcy mieli niedawno pomysl na supersterowiec i na co im przyszlo ? Zasypali piaskiem i zalali :-) A mimo swoich wydawaloby sie niezaprzeczalnych zalet ... to jak sterowcem wielkie ciezary przenosic ? Udzwig ma, ale jak nim sterowac ? wypuszczac hel z butli a potem wpompowywac z powrotem ? J. |
|
Data: 2010-10-05 23:03:41 | |
Autor: PMG | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
W dniu 2010-10-05 16:47, Tomasz Wójtowicz pisze:
To nie jest żadne trolowanie, pytam poważnie. Od strony technicznej podstawowym ograniczeniem jest zasięg. Zeppeliny NT mają bodajże coś ok 1000 km zasięgu a to trochę za mało do takich wycieczek. Jeśli można wymyślić współczynnik kubatura/payload to dla takiego sterowca jest on bardzo niekorzystny. Żeby zabrać 40 pasażerów to musiałby to być naprawdę gigantyczny statek. Przy locie 3 dniowym przydałyby się jakieś kajuty lub choćby koje. Aby go napędzać potrzeba jest więcej paliwa i sterowiec rozrasta nam się do nie wiadomo jakich rozmiarów. Sterowce mają swoje zalety i prawdopodobnie znalazłoby się trochę amatorów ale -podejrzewam - nie na tyle żeby całe przedsięwzięcie się opłacało. |
|
Data: 2010-10-06 08:44:27 | |
Autor: lady mutant | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Tomasz Wójtowicz pisze:
To nie jest żadne trolowanie, pytam poważnie. basen, kino, orkiestra, kasyno, restauracja to się nie skaluje w dół dla 40 pasażerów nie zrobisz basenu 3x2... a 1 facet dajmy na to z fujarą to nie jest orkiestra -- lm |
|
Data: 2010-10-06 11:42:02 | |
Autor: Maciek Antecki | |
Dlaczego nie ma duĹźych sterowcĂłw??? | |
W dniu 2010-10-05 16:47, Tomasz WĂłjtowicz pisze:
To nie jest Ĺźadne trolowanie, pytam powaĹźnie. 1. Statek oferuje luksus, samolot oferuje prÄdkoĹÄ. Sterowiec nie daje Ĺźadnej z tych rzeczy. 2. Statki i samoloty kursujÄ wedĹug rozkĹadu, sterowiec jest caĹkowicie zaleĹźny od pogody. 3. Statek wpĹynie do kaĹźdego wiÄkszego portu, samolot wylÄ duje na kaĹźdym wiÄkszym lotnisku. DuĹźy sterowiec jest przywiÄ zany do wĹasnej, dedykowanej infrastruktury, ktĂłra przecieĹź teĹź nie powstaje za darmo... 4. Koszty. Sterowiec jest drogi - nie tylko w budowie ale i w eksploatacji. W efekcie koszt pasaĹźero- (czy tono-) kilometra w liniowym transporcie sterowcowym jest zdecydowanie powyĹźej rpogu opĹacalnoĹci. |
|
Data: 2010-10-06 12:04:24 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Maciek Antecki napisał:
Więc w czym jest problem, czemu nie ma takich ofert na rynku? Bin Laden Mniej lub bardziej realistycne pomysły pasażerskich sterowców zakładają luksus. Rozumiany metaforycznie jako "miejsce na wyciągnięte nogi". W sterowcu ograniczeniem jest masa, ale miejsca nie brakuje. Można sieczieć, stać, leżeć, chodzić -- byle wszytko było lekkie. Trzydniowa podróż w takich warunkach, to nawet dość kuszące. 4. Koszty. Sterowiec jest drogi - nie tylko w budowie ale i w eksploatacji. W efekcie koszt pasażero- (czy tono-) kilometra w liniowym transporcie sterowcowym jest zdecydowanie powyżej rpogu opłacalności. Można sobie wyobrazić zadania transportowe, których nie da się wykonać niczym innym, tylko sterowcem. Ten nieszczęsny transport całych domów chociażby. Ale sterowiec ma problem z za- i wyładunkiem. Jak się rozładuje 150 ton, to trzeba w trybie nagłym o tyle samo zmniejszyć jego wyporność. Hel wypuścić szkoda, ze sprężaniem kłopot, a do latania na wodorze dzisiaj nikt się nie palil. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-06 15:19:55 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Jarosław Sokołowski wrote:
do latania na wodorze dzisiaj nikt się nie palil. :D :D :D |
|
Data: 2010-10-06 21:08:43 | |
Autor: /dev/SU45 | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Hel wypuścić szkoda, ze sprężaniem kłopot, a do latania Jak to? Przecież w zawodach Gordona-Bennetta lata się na wodorze. Wszelkie wątpliwości ustępują gdy porówna się cenę m3 wodoru i helu :) |
|
Data: 2010-10-06 21:30:56 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
/dev/SU45 napisało:
Hel wypuścić szkoda, ze sprężaniem kłopot, a do latania na wodorze Latanie wyczynowe, to jednak co innego niż komunikacja lotnicza. Po tego typu sportach nikt nie oczekuje, że to zdrowe i bezpieczne. Wszelkie wątpliwości ustępują gdy porówna się cenę m3 wodoru i helu :) A zwłaszcza gdy porównuje się cenę tysiąca metrów. Przedwojenny balon stratosferyczny "Gwiazda Polski" miał być pierwotnie wypełniony helem. Tak proponowali ówcześni helowi monopoliści, Amerykanie. Z propozycji zrezygnowano na rzecz wodoru, ze względu na różnicę w ciężarze właściwym. Balon zapalił się przy napełnianiu wodorem przed startem. Drugi start, tym razem z helem, nie odbył się. Zaczęła się wojna. Jarek -- Mądry Polak po szkodzie. |
|
Data: 2010-10-08 08:46:35 | |
Autor: Maciek Antecki | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
W dniu 2010-10-06 14:04, Jarosław Sokołowski pisze:
Pan Maciek Antecki napisał: Zależy na jakim pułapie sterowiec ma latać. Bo z jednej strony im wyżej tym lepiej, ale od pewnego momentu potrzeba kabiny ciśnieniowej, która waży sporo i przestrzeń życiową mocno ogranicza. Można Znaczy komfort podróży odpowiadałby z grubsza kolejowemu. Oczywiście istnieją ludzie podróżujący koleją dla samej przyjemności podróżowania, ale trudno na nich budować strategię marketingową... 4. Koszty. Sterowiec jest drogi - nie tylko w budowie ale i w Na którymś Discovery pokazywali ongi USańską fabrykę domów. Produktem finalnym był kompletny dom dostarczany na działkę na specjalnej przyczepie i osadzany dźwigiem na wylanej uprzednio płycie fundamentowej ;-> Ale sterowiec ma problem z za- i wyładunkiem. Jak się To nie jest problem z kategorii "szkoda" tylko kwestia kosztów. A punktem odniesienia jest z jednej strony koszt godziny lotu śmigłowca a z drugiej - koszty transportu lądowego/wodnego. Co do gazu zresztą to Niemcy za PWS dawali radę bombić Anglię bez jego wypuszczania... |
|
Data: 2010-10-08 14:37:37 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Maciek Antecki napisał:
Mniej lub bardziej realistycne pomysły pasażerskich sterowców zakładają Czy ciśnieniowość aż tak bardzo wpływa na masę? A właściwie czy powiększenie ciśnieniowej kabiny musi oznczać radykalny wzrost masy? Nie sądzę, by zależność była znacząco inna niż dla kabiny niehermetyzowanej. Ale i tak zakładam dużo mniejsze pułapy. Można sieczieć, stać, leżeć, chodzić -- byle wszytko było lekkie. Do mnie niespecjalnie trafia strategia marketnigowa wielkich statków wycieczkowych. Ludzie tam całymi dniami pławią sie w lususach, a ja nie wiem po co. To znaczy nie wiem po co na statku, bo to samo można miec na lądzie. Tam się robi wszystko, by człowiek nie czuł, że jest na morzu, że podróżuje. Frajda z podróży koleją jest największa, gdy pociąg niezbyt szybko jedzie na przykład przez górskie przełęcze. I owszem, czasem buduje się na tym strategię marketingową. Kilkunastogodzinne nocne kolejowe połaczenia sypialne mają swoje zalety, bywa, że to lepsze od połączenia lotniczego. Mógłbym też lecieć ze cztery dni zeppelinem na przykład do Australii. Zamiast tak jak teraz -- 24 godziny w fotelu samolotu, a później kilka dni na miejscu leczenie jetlaga. Widoki też lepsze z mniejszej wysokości. Na którymś Discovery pokazywali ongi USańską fabrykę domów. Produktem finalnym był kompletny dom dostarczany na działkę na specjalnej przyczepie i osadzany dźwigiem na wylanej uprzednio płycie fundamentowej ;-> To było ongiś. Teraz być może statkiem z Chin (do Nowego Orleanu, to jeszcze, ale z Montaną może byc gorzej). Ale sterowiec ma problem z za- i wyładunkiem. Jak się rozładuje 150 ton, Ani problem "szkoda", ani "koszty". Gdyby istniały wielkie sterowce, to by można było rozwiązywać nierozwiązywalne dzisiaj problemy transportowe. Wtedy nie jst "drożej", bo nie ma z czym porównać. Co do gazu zresztą to Niemcy za PWS dawali radę bombić Anglię bez Bo chyba dobrze jest w takiej sytuacji od razu dać drapaka do góry. Poza tym gdyby wypuszczali, to wodór. Helu wtedy nie mieli. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-11 12:14:30 | |
Autor: Maciek Antecki | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
W dniu 2010-10-08 16:37, Jarosław Sokołowski pisze:
Pan Maciek Antecki napisał: Tyle, że im wyżej tym stabilniejsza pogoda... A jeśli chcemy latać nisko, to można sobie zafundować pokład spacerowy na całej długości sterowca - wystarczyłoby zrobić przezroczyste pokrycie w odpowiednim miejscu... Można sieczieć, stać, leżeć, chodzić -- byle wszytko było lekkie. Ja to widzę trochę inaczej: dwa tygodnie w hotelu na Karaibach to możliwość zwiedzenia w najlepszym razie wyspy, na której się jest. Dwutygodniowy rejs wycieczkowcem po Karaibach to możliwość zwiedzenia większości ciekawych miejsc na całym archipelagu :-) Frajda z podróży koleją jest największa, gdy Pociągiem podróżuje się wygodniej, nie ma problemów z nadbagażem etc. Tym niemniej tydzień w pociągu bez możliwości jego opuszczenia to zapewne przeżycie jedyne w swoim rodzaju (tak, też chciałbym pojechać Tarsssibem :-) ) Mógłbym też Nie wiem, czy w cztery dni by się wyrobił, pierwsze regularne połączenia samolotowe Londyn - Sydney to trzy dni lotu (z tym, że nocowano na ziemi - w Egipcie i Indiach). Na którymś Discovery pokazywali ongi USańską fabrykę domów. Produktem Podczas DWS Niemcy przerzucali okręty z Niemiec na Morze Czarne lądem. Tzn. głownie Renem i Dunajem, ale i tak trzeba je było spory kawałek przewieźć i to po dość pagórkowatym terenie. Ale sterowiec ma problem z za- i wyładunkiem. Jak się rozładuje 150 ton, Tak czy tak płaci klient: albo za wypuszczony gaz, albo z know - how jak gazu nie wypuszczać ;-) |
|
Data: 2010-10-11 13:53:07 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Maciek Antecki napisał:
Do mnie niespecjalnie trafia strategia marketnigowa wielkich statków Ja tam nie wiem, nie byłem. Ale znajomi byli i narzekali. Żadne tam pływanie od wyspy do wyspy i zwiedzanie lądów. Przecież taki statek nie może się marnować i stać bezużytecznie w porcie bez pasażerów. Pociągiem podróżuje się wygodniej, nie ma problemów z nadbagażem etc. Kilka lat temu taki problem chciały sobie urządzić PKP (jakby nie dość miały innych problemów). Miał być limit na rozmiar walizy, a jeśli większa, to bilet na nią. Wycofano się z projektu, bo ktoś zauważył, że konduktorzy i tak by nie mogli kontrolować wymiarów bagażu -- do tego, zgodnie z przepisami, potrzebny jest przyrząd pomiarowy homologowany przez Główny Urząd Miar. A taka homologacja kosztuje kilkadziesiąt złotych i trzeba ją odnawiać co jakiś czas. Tym niemniej tydzień w pociągu bez możliwości jego opuszczenia to zapewne przeżycie jedyne w swoim rodzaju (tak, też chciałbym pojechać Tarsssibem :-) ) W tydzień, to teoretycznie można pociągiem objechać Ziemię ze dwa razy Mógłbym też lecieć ze cztery dni zeppelinem na przykład do Australii. Te noclegi to z powodu nielatania w nocy, czy z litości dla pasażerów? Bo międzylądowań było jeszcze więcej. I to całkiem niedawno, w latach '70 jeszcze. Przed druga wojną do Australii latały hydroplany, spore dosyć i komfortowe. One faktycznie tylko za dnia. W tej chwili leci się circa 20 godzin (z jednym lądowaniem albo przesiadką). Da się wytrzymać, chociaż trochę się odciski na rzyci robią. A zakładam, że sterowiec może lecieć cztery razy wolniej od samolotu. Powinien się wyrobić. Podczas DWS Niemcy przerzucali okręty z Niemiec na Morze Czarne lądem. Tzn. głownie Renem i Dunajem, ale i tak trzeba je było spory kawałek przewieźć i to po dość pagórkowatym terenie. Piotr I, car Rosji, przeniósł flotę z Bałtyku na jezioro Onega. Użył do tego okolicznego chłopstwa z motykami i powrozami. Dwieście lat później Józef Stalin wybudował w tym samym miejscu Kanał Białomorski. Żeby okoliczne chłopstwo nie musiało się przemęczać, to ściągnął im posiłki ze wszystkich zaprzyjaźnionych krain. Jarek -- Tak, Heinz, Kanał Białomorski nie ma co się łudzić tam zginęło tak najmarniej pół miliona ludzi |
|
Data: 2010-10-12 11:16:11 | |
Autor: friedrich | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
W dniu 11-10-10 15:53, Jarosław Sokołowski pisze:
chociaż trochę się odciski na rzyci robią. A zakładam, że sterowiec Cztery? Samolot ok. 950km/h, sterowiec ok. 100km/h bez wiatru. Czyli niemal 10 razy wolniej. |
|
Data: 2010-10-12 09:44:05 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan friedrich napisał:
chociaż trochę się odciski na rzyci robią. A zakładam, że sterowiec Tyle, to latały zeppeliny. O projektach sterowców przyszłości czytałem, że zakłada się wyższe prędkości. I również wykorzystywanie siły nośnej z tym związanej. Ale to oczywiście tylko teoria. Weźmy bardziej tradycyjne konstrukcje. Zeppelin NT (współczesny) ma podaną prędkośc 125 km/h czyli 3000 km na dobę. Akurat tyle, to jest od nas do Perth. To też Australia. Ale niech będzie, nawet piąty dzień można znieść, jeśli towarzystwo w podróży doborowe. Prędkość 125 km/h statku powietrznego (lecącego prosto jak sierpem rzucił) jest konkurencja na przykład dla pociągu 200 km/h, który zawsze porusza się jakimś zygzakiem. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-12 12:50:17 | |
Autor: friedrich | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
W dniu 12-10-10 11:44, Jarosław Sokołowski pisze:
Pan friedrich napisał: Nie wiem na ile jest możliwe przeskoczenie barier samej fizycznej konstrukcji sterowca.
Przelotową czy max? Pomijam wpływ wiatru. Prędkość 125 km/h statku powietrznego (lecącego prosto jak sierpem Ale pociąg 200km/h jadący nawet zygzakiem jest konkurencją na dystansach międzymiastowych dla samolotu 400-500km/h gdyż jedzie się wygodniej, nie ma uciązliwych i czasochłonnych odpraw przed lotem no i najczęściej wysiada się z pociągu w centrum miasta a nie na peryferiach. Oczywiście mówimy o pociągach w cywilizowanych krajach. |
|
Data: 2010-10-12 18:46:30 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan friedrich napisał:
Cztery? Samolot ok. 950km/h, sterowiec ok. 100km/h bez wiatru. Czyli O jakie bariery chodzi? Co do szybkości, czy wytwarzania siły? Weźmy bardziej tradycyjne konstrukcje. Zeppelin NT (współczesny) Napisali (w Wikipedii), że "teoretyczną" cokolwiek by to nie znaczyło. I że lata zwykle na wysokości 300 metrów. Choć jakby chciał, to może nawet na 2600 (ale nie chce, bo kto by go tam oglądał). Jeszcze napisali, że jest cięższy od powietrza, choć niewiele, a wznosi się dzięki silnikom. Niebardzo wiem o co w tym chodzi, bo wygląda tak jak stary dobry wynalazek pana hrabiego. Skąd tam siła nośna? Bardziej awangardowe projekty zakładaja zbudowanie czegoś na kształt skrzydła. Jakichś wielkich teoretycznych barier, by to mogło latać z prędkościami 100-200 km/h, to ja nie widzę. Ale praktycznych pewnie kilka się znajdzie. Prędkość 125 km/h statku powietrznego (lecącego prosto jak sierpem Na "dystansach międzymiastowych" zygzakowatość mniejsza i mniej przeszkadza. A z drugiej strony na krótkich trasach *praktyczna* prędkość samolotu też nie taka, jak by się wydawało. Boeing 737 według rozkładu leci z Warszawy do Amsterdamu 2 godziny. To jest 1100 km, a więc prędkość 550 km/h. Dwa razy mniej niż by się mogło wydawać. Oczywiście mówimy o pociągach w cywilizowanych krajach. A w mniej cywilizowanych nie? Tam (tu?) jest kłopot ze znalezieniem połaczenia lotniczego między w miarę bliskimi miastami. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-12 21:15:41 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Na "dystansach międzymiastowych" zygzakowatość mniejsza i mniej Mało kto lata skrótami (w Europie Zachodniej naprawdę mało kto - głównie wojsko i samoloty ze statusem HEAD bo ciasno jest) więc czasem trasa samolotu też wypada zygzakiem. Doliczyć wznoszenie, zniżanie, poczekanie w holdingu - i już z przelotowej 850 robi się średnia 550. -- Darek |
|
Data: 2010-10-12 19:57:28 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Na "dystansach międzymiastowych" zygzakowatość mniejsza i mniej A na tych monitorkach, co one są w zagłówkach foteli, to tylko dla niepoznaki proste kreski pokazują? (w Europie Zachodniej naprawdę mało kto - głównie wojsko i samoloty Gdyby się ograniczyć do "Europy Zachodniej", to w ogóle nie ma gdzie latać. Tak tam ciasno. Co się człowiek wzniesie, to już musi się zniżać. A radary też kłamią -- http://www.flightradar24.com/ . Dość spojrzeć w to miejsce, by się przekonać, że jeśli trasa jest linią łamaną, to naddatek drogi z tym związany jest mniejszy niż wynikający z kulfona, który czasem trzeba zrobić, gdy się nadleciało z innego kierunku niż kierunek lądowania na pasie. Doliczyć wznoszenie, zniżanie, poczekanie w holdingu - i już No i trzeba tak było od razu. To jest jedyny znaczący czynnik. Zwłaszcza jak się wliczy jeszcze do niego losowy czas oczekiwania na start, czasem mocno niezerowy. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-16 22:36:28 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnib9b87.h2t.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Ale pociąg 200km/h jadący nawet zygzakiem jest konkurencją na W praktyce znacznie mniej. Samochodem jedziesz z miejsca na miejsce. By poleciec samolotem musisz dojechać na lotnisko, odprawić się, przelecieć, zebrać bagaż i dojechać czymś na miejsce. W praktyce, biorąc pod uwagę, że samochó na miejscu docelowym bywa przydatny, a wypożyczenie samochodu drogie często opłąca się mimo wszystko jechać. |
|
Data: 2010-10-16 21:24:15 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Robert Tomasik napisał:
Na "dystansach międzymiastowych" zygzakowatość mniejsza i mniej Chodziło mi wyłącznie o "prędkość rozkładową". Trasa Singapur -- Nowy Jork (nonstop), to 15 tysięcy km. Rozkładowy czas -- 18:50h. Prędkość (średnia rozkładowa) -- 800 km/h. Zupełnie co inego niż krótkodystansowe 550 km/h. Samochodem jedziesz z miejsca na miejsce. By poleciec samolotem musisz No ale jednak ludzie latają do amsterdamów czy innych. Da się polecieć wte i nazad w jeden dzień i załatwić co trzeba. Samochodem, to raczej nierealne. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-17 08:53:52 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnibk5vv.lva.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
No ale jednak ludzie latają do amsterdamów czy innych. Da się polecieć Tyle, że pod warunkiem, że załatwienie masz w samym Amsterdamie. Zresztą ludzie różne dziwne rzeczy robią. |
|
Data: 2010-10-17 12:10:51 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Robert Tomasik napisał:
No ale jednak ludzie latają do amsterdamów czy innych. Da się polecieć Bez przesady, jak trzeba podjechać ze sto kilometrów, to też można. Powinienem teraz niedługo zajrzeć w miejsce odległe o jakieś 800 km w linii prostej. Najbliższe międzynarodowe lotnisko mam tam o jakąś godzinę jazdy, więc nieźle. Połączenia są, z jedna przesiadką (na bezpośrednie i tak nie liczyłem). Tyle że ceny takie mniej więcej jak do USA -- 2500-3000 zł. Do tego np. 10 godzin w nocy na lotnisku przesiadkowym, więc czas lotu też jak za ocean. Jest też w rozkładach lot bezpośredni z Warszawy na lotnisko odległe o 150-200 km. Za 1000-1500 zł (no, może gdyby mi się śpieszyło) z lądowaniem na miejscu o... drugiej w nocy. Kto te rozkłady wymyśla, kto tym lata? Oczywiście pojadę samochodem, w pięknych okolicznościach przyrody. Drogami 1200 km, czas jazdy zbliżony do tego połączenia z przesiadką. Zresztą ludzie różne dziwne rzeczy robią. Ja też robię dziwne. Czasem bardzo dziwne. Ale akurat latanie samoltami tak, by obrócić w jeden dzień, wydaje mi się rzeczą powszechną i pospolitą. A ja bym to nazwał nawet prostacką -- jak ktoś prowadzi biznes w ten sposób, że tak właśnie musi, to może oznaczać, że ma marną organizację. Ludzi rajcowało, że mogą polecieć concordem z Londynu do Nowego Jorku i wrócić tego samego dnia. Teraz już się tak nie da, a świat się od tego nie zawalił. Dlatego mnie by te zeppeliny nawet pasowały (ale się chyba nie doczekam). -- Jarek |
|
Data: 2010-10-16 10:08:24 | |
Autor: Krzysztof Rudnik | |
Dlaczego nie ma duĹźych sterowcĂłw??? | |
JarosĹaw SokoĹowski wrote:
Pan friedrich napisaĹ: Ale to ~100km/h jest wzglÄdem powietrza. Wiatry mogÄ to radykalnie zmieniÄ. Znacznie bardziej niĹź zygzakowatoĹÄ linii kolejowej, ktĂłra w dodatku jest z gĂłry znana. Dla lecÄ cego 800km/h samolotu te 50km/h wiatru na plus albo minus to niewielka zmiana czasu podróşy. Dla sterowca to moĹźe byÄ podwojenie. Trudno w dzisiejszych czasach stosowaÄ tak nieprzewidywalny Ĺrodek transportu. Nawet jako lot turystyczny - urlop siÄ teĹź kiedyĹ koĹczy. W sumie parowce wyparĹy Ĺźaglowce gĹownie nie dlatego, Ĺźe byĹy szybsze, ale Ĺźe byĹy bardziej przewidywalne. Krzysiek |
|
Data: 2010-10-16 09:05:26 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Krzysztof Rudnik napisał:
Prędkość 125 km/h statku powietrznego (lecącego prosto jak sierpem To wszystko racja, z tymi wiatrami. Ale są wyjątki -- miejsca, gdzie w zasadzie nie wieje. Są też takie, w których mamy zagwarantowany stały wmordewind, więc nie ma co się tam wybierać. Można też oblecieć świat dookoła, nawet balonem bez napędu, korzystając tylko ze stałych wiatrów. Jak nie przymierzając Steve Fossett. Sterowcem z napędem można by było robić takie wycieczki w powtarzalnym czasie. (Fossett akurat zrobił to bardzo szybko, w nieco ponad dwa tygodnie, bo leciał wysoko, gdzie wieje jak w kieleckim. Ale niżej też są przewidywalne wiatry.) W sumie parowce wyparły żaglowce głownie nie dlatego, że były szybsze, Jakąś rolę mogły też odegrać względy ekonomiczne. Górnicy fedrujący węgiel są tańsi od załogi ganiającej po rejach. No i są też bardziej przewidywalni. Jak się jednym przestaje chcieć fedrować, sa inni. A ze zbuntowaną załogą nie bardzo wiadomo co zrobić. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-23 13:03:02 | |
Autor: Jan Werbinski | |
Dlaczego nie ma duĹźych sterowcĂłw??? | |
UĹźytkownik "Krzysztof Rudnik" <rudnik@kki.net.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:i9bmhs$2eml$1newsread.aster.pl...
Ale to ~100km/h jest wzglÄdem powietrza. Wiatry mogÄ to radykalnie zmieniÄ. Zadanie. Sterowiec leci 100km/h, 500 km kursem 270 i potem wraca 500 km kursem 90. Wiatr wieje z prÄdkoĹciÄ 50 km/h z kierunku 90. Ile czasu bÄdzie trwaĹa podróş tam i spowrotem? -- Jan WerbiĹski O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2010-10-23 20:43:14 | |
Autor: >renega | |
Dlaczego nie ma duĹźych sterowcĂłw??? | |
W dniu 23-10-10 13:03, Jan Werbinski pisze:
Zadanie. Ĺatwizna... 13h 20 min Daj coĹ trudniejszego :-D |
|
Data: 2010-10-08 19:23:14 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Użytkownik Maciek Antecki napisał:
W dniu 2010-10-06 14:04, Jarosław Sokołowski pisze: Nie tak. Albo waży albo ogranicza. Można zrobić kabinę ciśnieniową w kształcie prostopadłościanu - tyle że będzie pieruńsko ciężka. Można z powlekanego muślinu kevlarowego - wagi tyle co nic ale kształt musi zapewnić istnienie w powłoce jedynie sił rozciągających stycznych do powłoki - czyli kula, elipsoida albo walec z elipsoidalnymi dennicami. Kupa miejsca wewnątrz nie do użytku... -- Darek |
|
Data: 2010-10-11 17:30:24 | |
Autor: J.F. | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl>
Nie tak. Albo waży albo ogranicza. Można zrobić kabinę ciśnieniową w kształcie prostopadłościanu - tyle że będzie pieruńsko ciężka. Można z powlekanego muślinu kevlarowego - wagi tyle co nic ale kształt musi zapewnić istnienie w powłoce jedynie sił rozciągających stycznych do powłoki - czyli kula, elipsoida albo walec z elipsoidalnymi dennicami. Kupa miejsca wewnątrz nie do użytku... Albo domieszac tlenu do helu i trzymac ludzi w samym balonie :-) J. |
|
Data: 2010-10-11 15:51:29 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan J.F. napisał:
Albo domieszac tlenu do helu i trzymac ludzi w samym balonie :-) Ale będą fajnie gadali! Niezłe jaja (a właściwie bardziej jak bez jaj). -- Jarek |
|
Data: 2010-10-11 18:03:13 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> Ale im wyżej tym większy ułamek molowy tlenu w tej mieszance musiałby być żeby utrzymać ciśnienie parcjalne na sensownym poziomie - czyli coraz cięższa mieszanka potrzebna. Dla odmiany przy lądowaniu mielibyśmy nadmiar tlenu - ani to specjalnie zdrowe ani bezpieczne. -- Darek |
|
Data: 2010-10-08 09:58:36 | |
Autor: witi | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Jak się A nie wystarczy go odpowiednio mocniej zakotwiczyć do czasu ponownego załadunku? pzdr Witi -- |
|
Data: 2010-10-08 14:41:07 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
witi napisało:
Jak się rozładuje 150 ton, to trzeba w trybie nagłym o tyle samo Z kotwieniem 150 ton jest pewnien problem, ale to jeszcze by się dało jakoś przeskoczyć. Prawdziwym problemem jest brak ładunku powrotnego -- "szefie przywieźlim te stodołe coś pan wczoraj zamawiał, zaraz ją zrzucim za chałupę; a co możem nazad zabrać do gieesu?" Huty żelaza buduje się tam gdzie jest węgiel i tam gdzie są rudy -- tak pół na pół. Bo ten sam środek transportowy wykorzystywany jest w obie strony. To jest rozwiązanie zagadnienia logistycznego. A tu jest to problem techniczny -- pociąg na pusto może pojechać, z odciążonym sterowcem coś trzeba zrobić. No chyba żeby wyszło, że opłaca się nim transportować węgiel i rudę. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-08 19:26:38 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
witi napisało: Nie ma problemu z ładunkiem powrotnym. W braku ładunku bierze się balast - choćby wodę z pobliskiej rzeki czy jeziora. Można też śledzie w beczkach. -- Darek |
|
Data: 2010-10-08 23:16:24 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Z kotwieniem 150 ton jest pewnien problem, ale to jeszcze by się dało W jedną stronę śledzie w beczkach na zagrychę, w drugą cysterny z samogonem -- i obie strony są zadowolone. Ten idealny logistycznie przypadek już opisałem. Ale jak na środek pustyni przyleci cała chałupa, to może nie być łatwo zatankować wodę na powrót. Nawet z utłuczeniem w dziwiczym terenie 150 ton kamulców też może być problem. Nie że się nigdy nie da zorganizować balastu, ale czasem może to być dość kłopotliwe. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-09 19:31:50 | |
Autor: JJR | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Jarosław Sokołowski wrote:
W jedną stronę śledzie w beczkach na zagrychę, w drugą cysterny Akurat na pustyni 150 ton piasku to nie problem :) -- pzdr, Jędrzej Zwijasz? www.zwijaj.pl |
|
Data: 2010-10-09 17:45:55 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
JJR napisało:
Akurat na pustyni 150 ton piasku to nie problem :) Widywałem różne pustynie. Na większości z nich, to jest duży problem. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-09 21:52:25 | |
Autor: JJR | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Jarosław Sokołowski wrote:
JJR napisało: No to przeciągną broną po wierzchu zbierając kamienie które się da później wysypać. Tak właściwie to pogoda się jeszcze całkiem nadaje do latania, więc czemu my już o głupotach ? :) -- pzdr, Jędrzej Zwijasz? www.zwijaj.pl |
|
Data: 2010-10-09 20:40:01 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Jędrzej napisał:
Akurat na pustyni 150 ton piasku to nie problem :) Trzeba by się zdrowo nalatać po tej pustyni, by sobie te 150 ton nagrabić. Taka pustynia, co ma piaseczek jak w piaskownicy, to wyjątkowa rzadkość. Z tymi luźnymi kamulcami też wcale nie tak łatwo. -- Jarek |
|
Data: 2010-10-09 22:42:57 | |
Autor: uriuk | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Użytkownik "JJR" napisał Akurat na pustyni 150 ton piasku to nie problem :) Co wy tam wiecie o pustyniach. Na wiekszosci nie ma grama piachu, ino zwir i kamienie. -- uriuk pustynny przez 6 miesiecy w roku www.uriuk.com |
|
Data: 2010-10-09 23:30:48 | |
Autor: witi | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Co wy tam wiecie o pustyniach. Sie tam zakleszczyłes w tym Maroku, pojedź se na Sahare północno-wschodnią.Tam sa ładne piaskownice. pzdr Witi -- |
|
Data: 2010-10-11 17:22:44 | |
Autor: J.F. | |
Dlaczego nie ma duĹźych sterowcĂłw??? | |
UĹźytkownik "Tomasz WĂłjtowicz" <SORRY@NOSPAM.COM> napisaĹ
To nie jest Ĺźadne trolowanie, pytam powaĹźnie. Niekoniecznie. Zapewnisz swietna kuchnie, dwa baseny, sale balowa, dwie dyskoteki, piec barow itp czego oczekuje sie po porzadnym statku wycieczkowym ? Albo rejs sterowcem dookoĹa Ĺwiata w np. 3 tygodnie. Tych sterowcow troche jednak jest - cos mi sie wydaje ze jakby byl zbyt na uslugi, to byla i podaz :-) J. |
|
Data: 2010-10-26 10:18:53 | |
Autor: Adam Przybyla | |
Dlaczego nie ma duĹźych sterowcĂłw??? | |
Tomasz WĂłjtowicz <SORRY@nospam.com> wrote:
To nie jest Ĺźadne trolowanie, pytam powaĹźnie.... hmm? Jak to nie ma: http://www.snotr.com/video/619 Z powazaniem Adam Przybyla |
|
Data: 2010-10-26 11:48:49 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Pan Adam Przybyla napisał:
Dlaczego nie ma obecnie sterowców zdolnych zabrać np. 40-50 pasażerów? [...] ... hmm? Jak to nie ma: http://www.snotr.com/video/619 Ten jest raczej z tych mniejszych. -- Jarek |
|
Data: 2010-11-07 22:18:05 | |
Autor: | |
Dlaczego nie ma dużych sterowców??? | |
Amerykanie mają nową latającą broń. To przełom
Tak NATO wygra wojnę w Afganistanie. Gigantyczne bezzałogowe sterowce będą mogły latać przez ponad 20 dni bez lądowania. Dzięki nim wojska NATO mają zdobyć przewagę w Afganistanie. Niezwykły plusem urządzenia jest jego zasięg i możliwość ciągłego monitowania określonego terenu przez szereg dni bez konieczności powrotu do bazy - pisze „Daily Mail". LEMV, bo tak się nazywa bezzałogowy sterowiec, nad którym pracują Brytyjczycy i Amerykanie osiągnie pułap około 7 km. Będzie odporny na ostrzał z broni lekkiej. Do startu używa konwencjonalnego paliwa, a gdy jest nad celem, w powietrzu unosi się już przy pomocy helu - pisze gazeta. Wyposażono go w systemy naprowadzające podobne do tych, które mają słynne amerykańskie Predatory. Na polu walki powinien pojawić się na początku 2012 roku. http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-1293460/Giant-unmanned-airships-patrol-Afghanistan-skies-weeks-time.html -- |