Data: 2011-07-05 23:26:50 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Dlaczego piesi nie przechodzą równocześnie (sygnalizacja świetlna)? | |
Użytkownik "Adam" <a.g@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:iuvt4c$nf5$1news.onet.pl...
Witajcie! Bliżej widziałem takie rozwiązanie w Debreczen na Węgrzech. Na wyczucie zmniejsza się przepustowość dla samochodów takiego skrzyżowania. |
|
Data: 2011-07-05 23:47:22 | |
Autor: SDD | |
Dlaczego piesi nie przechodzą równocześnie (sygnalizacja świetlna)? | |
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iuvvna$bvn$1inews.gazeta.pl... Na wyczucie zmniejsza się przepustowość dla samochodów takiego skrzyżowania. Niby tak, ale... Sa miasta i miejsca, gdzie potoki pieszych sa tak duze, ze samochody majace zielone swiatla skrecajace np. w prawo (a gdy skrzyzowanie jest waskie nierzadko jest to ten sam pas, z ktorego jedzie sie prosto) nie moga skorzystac ze swego swiatla i jechac, bo trzeba przepuscic pieszych przechodzacych przez poprzeczna jezdnie. Tym samym zablokowane zostaja rowniez samochody jadace prosto. W takich miejscach - zwlaszcza w pewnych godzinach - calkowicie odrebna faza dla wszystkich pieszych moglaby byc niezlym pomyslem, wartym, co najmniej przetesowania. Sytuacje takie maja miejsce np. w Czestochowie w okolicach Alei NMP. Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2011-07-06 02:35:53 | |
Autor: emeryt | |
Dlaczego piesi nie przechodzą równocześnie (sygnalizacja świetlna)? | |
Sytuacje takie maja miejsce np. w Czestochowie w okolicach Alei NMP. rozwiązanie o którym mówisz wydaje się bezpieczniejsze dla pieszych, ale stanowczo zmniejsza przepustowość i czas oczekiwania na światło. Nie wiem jak to może się sprawdzać w zatłoczonych miejscach, jednak z swojego doświadczenia wiem, że w miejscowościach o mniejszym natężeniu ruchu nie jest to zbyt dobre rozwiązanie. Pieszy musi bardzo długo czekać na światło, samochody nie mogą warunkowo skręcać nawet gdy brak pieszych - pomijam aspekt bezpieczeństwa. Pozdrawiam Emeryt |
|
Data: 2011-07-06 09:57:11 | |
Autor: Adam | |
Dlaczego piesi nie przechodzą równocześnie (sygnalizacja świetlna)? | |
W dniu 2011-07-06 02:35, emeryt pisze:
Sytuacje takie maja miejsce np. w Czestochowie w okolicach Alei NMP. Chodzi o miejsca o dużym natężeniu ruchu pieszego: skrzyżowania z przesiadką z tramwaju do MPK czy metra, miejscowości turystyczne, itp. ruchu nie jest to zbyt dobre rozwiązanie. Pieszy musi bardzo długo Pytanie nie dotyczy warunkowego skrętu w prawo - do tego są odpowiednie przepisy i sygnalizatory kierunkowe (czy jak one tam się nazywają). Nie mówimy tu o wadliwym ustawieniu świateł kierunkowych (warunkowych), czy też o ich braku.
Przykład skrzyżowania: Warszawa, pod Smykiem. Jadąc Kruczą od strony MDM i skręcając w prawo, w Jerozolimskie w stronę Wisły, trzeba się długo nastać, gdyż bywa, że w jednym (dość zresztą długim) cyklu świateł przejeżdżają tylko 3 czy 4 samochody :( Takich skrzyżowań w większych miastach jest wiele. Pieszych jest tyle, że przechodzą zawsze przez cały czas cyklu zielonego, co skutecznie blokuje ruch samochodów. Często trzeba się nastać co najmniej kilkanaście minut, aby móc skręcić. Jak są korki, to i ponad godzinę, ale to też inny temat. -- Pozdrawiam. Adam. |
|
Data: 2011-07-06 12:12:43 | |
Autor: Kapsel | |
Dlaczego piesi nie przechodzą równocześnie (sygnalizacja świetlna)? | |
Wed, 6 Jul 2011 02:35:53 +0200, emeryt napisał(a):
Nie wiem jak to może się sprawdzać w zatłoczonych miejscach, jednak Wtedy to często w ogóle nie trzeba instalować świateł.. -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |