Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dlaczego przestałem być Żydem, czyli jak wypisać się z narodu. Recenzja

Dlaczego przestałem być Żydem, czyli jak wypisać się z narodu. Recenzja

Data: 2014-12-14 10:30:19
Autor: mkarwan
Dlaczego przestałem być Żydem, czyli jak wypisać się z narodu. Recenzja
Istnieją pewne grupy etniczne, które krytykę znoszą gorzej niż inne.
Są również takie, które nie tolerują absolutnie żadnej negatywnej opinii,
same oczywiście wypowiadając się pejoratywnie o innych zbiorowościach.
Łatwo zgadnąć, że chodzi o Żydów.

Antysemityzmem może być więc wszystko:
stwierdzenie, że większość funkcjonariuszy UB należała do narodu wybranego,
opinia, iż rok 1968 w PRL był tylko wewnątrzpartyjną rozgrywką,
czy po prostu krytyka polityki Izraela.

Bardzo dobrze, że głosy krytyczne wobec specyficznego charakteru Żydów
pochodzą od nich samych.
Mowa tu o Dawidzie Finkelsteinie, autorze chociażby "Przedsiębiorstwa
Holocaust", albo o twórcy omawianej pozycji, Shlomo Sandzie.
Jego esej "Dlaczego przestałem być Żydem" nie stanie się ulubioną lekturą
czytelników "Gazety Wyborczej", chociaż sam Sand powiela w nim sporo
stereotypów charakterystycznych dla filosemitów.

Ale od początku.
Autor z początku zaznacza, że jego tekst nie jest przeznaczony dla
antysemitów.
Fakt, kłamstwa oświęcimskiego tutaj nie ma, ani też pseudonaukowych opinii
na temat rzekomych ewolucyjnych mankamentów Żydów.
To nie bibuła dla dziarskich chłopców, ale cenna rzecz, która tłumaczy, w
prosty i łopatologiczny sposób, to, kim są dzisiaj Żydzi.

Z tożsamością tej grupy etnicznej są problemy i to nie od dzisiaj.
Shlomo Sand, jako ateista, niezwiązany nijak ani z religią ani obrzędowością
współczesnego judaizmu, zadaje pytanie, czy tożsamość Izraelczyków jest w
jakikolwiek sposób powiązana z czynnikami pozareligijnymi.
Odpowiedź, jakiej udziela, jest negatywna.

Nie mogąc znaleźć swojego miejsca w społeczności, której jedynym spoiwem
jest religia, dokonuje dekonstrukcji własnej tożsamości.
To jest dopiero początek.

Wiadomo: są dwa sposoby, jakimi można stać się obywatelem Izraela.
Pierwszym jest udowodnienie własnego pochodzenia z matki Żydówki.
Drugim - przyjęcie religii.

Nim przeanalizuję rzeczony esej, kilka słów na temat przekłamań
pojawiających się na jego początku.
Posługując się wytartymi kliszami na temat historii Żydów, Sand omawia
historię diaspory swojego narodu.

Nie zauważa specyfiki I Rzeczpospolitej i faktu, że była ona państwem bez
stosów.
Dokąd z całej Europy uciekali Żydzi?
W Polsce na poziomie państwowym nikt nie wymagał od nich zmiany religii, co
działo się na zachodzie Europy.

Oczywiście, że na płaszczyźnie prywatnej zdarzały się zatargi, ale pamiętać
musimy o dwóch rzeczach.
Primo, były to zatargi mające obopólne źródło.
Secundo, nie wolno nam oceniać antyżydowskich wystąpień miarą holokaustu, a
takie ahistoryczne myślenie dominuje we współczesnym dyskursie dotyczącym
Żydów.
O tym wszystkim Shlomo Sand nie wspomina, dając nieco krzywdzący dla gojów
obraz przedwojennej rzeczywistości europejskiej.

Wróćmy do meritum tekstu.
A zawiera on sporo niepopularnych, chociaż powszechnie znanych faktów.
Przede wszystkim nie pasuje autorowi wyższość, z jaką Żydzi spoglądają na
gojów, czyli tych, którzy Żydami nie są.
Źródła takiego traktowania bliźnich znajdują się już w Starym Testamencie i
Talmudzie.

Tworzenie się żydowskiej diaspory miało swój początek nie tylko w wygnaniu,
ale również w poczuciu moralnej i społecznej wyższości, którą czuli i czują
Żydzi w stosunku do innych obywateli.
Konsekwencją takiego myślenia jest agresywna polityka międzynarodowa i
wywiadowcza Izraela.

Polityka społeczna, której pokłosiem staje się wysyłanie młodych
Izraelczyków na wycieczki do Auschwitz-Birkenau oraz podsycanie poczucia
krzywdy i nienawiści, skrytykował już żydowski reżyser Yoaw Shamir w głośnym
dokumencie "Defamation" (w polskiej wersji "Dezinformacja", chociaż powinno
być raczej "Zniesławienie").
https://www.youtube.com/embed/LzVfb-4TFUA

Skoro i Finkelstein, i Shamir, i Sand widzą nieprawidłowości w
funkcjonowaniu własnego społeczeństwa, a jest to głos żydowski, nie ma co
krzyczeć o antysemityzmie, ale raczej porzucić mity narzucane przez
niektórych przedstawicieli tego narodu.

Jednym z nich, rozpowszechnionym na Zachodzie, jest narracja o wyłącznie
antyżydowskim charakterze II wojny światowej.
Na mocy tej opowieści zdarzały się sytuacje, w których do głosu nie
dopuszczano ofiar spośród Cyganów.
Bo przecież na cierpienie monopol może mieć tylko jedna nacja.

Inny przykład.
Nie mówi się, że w obozach zagłady zginęło około 11 milionów ludzi, i że
tylko połowa z nich należała do narodu wybranego.
Prześledziwszy popularne publikacje historyczne ukazujące się na Zachodzie,
zobaczymy, że liczba ofiar stopniała do 6 milionów, i że obecnie w
kontekście lagrów niemieckich wspomina się tylko o Żydach.
O skandalicznym stosunku osadników żydowskich do własnych, ocalałych z
holokaustu współziomków pisał już w "Siódmym milionie" Tom Segev.
Określenie "mydło" padające w stronę migrujących do Izraela było powszechne.

Konstatacją eseju staje się teza, że współczesny Izrael jest państwem
ksenofobicznym, natomiast jego społeczeństwo jest jednym z najbardziej
rasistowskich.

Jako lewicowiec, socjalista, Shlomo Sand, nie jest w stanie zrozumieć i
tolerować motywacji, jakie rządzą jego narodem.
A że ten oparty jest jedynie na spoiwie religijnym, wypisuje się z niego.
I może ten gest jest zanadto egzaltowany, staje się ważnym głosem w
dyskusji, której głośno prowadzić nie można.
Chyba, że chce się być obwołanym antysemitą.
Nawet, gdy cytuje się autora, który do antysemityzmu ma stosunek
jednoznacznie negatywny.
Jak pisał pierwszy rabin osadniczej wspólnoty w Palestynie:
różnica między duszą Żyda, z jej wiarygodnością, wewnętrznymi pragnieniami,
żądaniami, jakością i postrzeganiem,
a duszą wszystkich nie-Żydów,
jest większa i głębsza aniżeli różnica
pomiędzy duszą człowieka a duszą zwierzęcia.

Michał Żarski

Shlomo Sand, "Dlaczego przestałem być Żydem: spojrzenie Izraelczyka", tłum.
I. Badowska wyd. Dialog, Warszawa 2014, ss. 139.
źródło
http://wnas.pl/artykuly/5606-dlaczego-przestalem-byc-zydem-czyli-jak-wypisac-sie-z-narodu-recenzja
http://www.wydawnictwodialog.pl/index.php?route=product/product&product_id=541

Komentarz do recenzji
To chora nacja.
Od malego uczą dzieci, że są nacja znienawidzoną przez świat gojów.
W ich słowniku-języku nie ma słowa 'wdzięczność' - bo wszystko im się
należy.
I za nic nie muszą dziękować, przepraszać czy prosić!
Jeżeli ktoś ich skrytykuje wyzwany jest od 'nazi".
Są butni, pełni pychy, i wyjęci spod prawa!
I to, niestety, na całym świecie gdzie mieszkają.
Po cichu,wszystkie nacje maja już ich dość.
Sami są winni antysemityzmu, który sami tworzą z rozmysłem, ci wieczni
cierpiętnicy, i jedyne -zawsze- ofiary!
Taki kawał slyszałam od mojego kanadyjskiego znajomego:
"Dlaczego Mojżesz prowadził Żydów przez morze?
Bo wstydzil się ulicami.."
I coś w tym jest!

Dlaczego przestałem być Żydem, czyli jak wypisać się z narodu. Recenzja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona