Dlaczego teoria o głosowaniu dopiero w II turze na "mniejsze zło", a w pierwszej na "swojego" to utopia?

Zakładamy, że mam następujące poglądy: jestem za Markiem Jurkiem, w ostateczności za Kaczyńskim, byleby Prezydentem nie został Komor ani Napieralski. I tu udowodnię, ze teoria jest utopijna. Dlaczego? Bo żeby działała, to wszyscy, albo przynajmniej znaczna większość musiałaby głosować dopiero w II turze na "mniejsze zło", a w I na "swojego". A co, jeśli ja zagłosuję na swojego (Marek Jurek), a elektorat lewicowy oleje ciepłym moczem takie teorie i zamiast na swojego kandydata (Napieralskiego) zagłosuje już w I turze na "mniejsze zło", czyli na Komorowskiego? W prawdziwym, a nie teoretycznym świecie, jako wyborca Marka Jurka, głosując na "swojego" uprawdopodabniam zwycięstwo Komorowskiego, a pogrążam swoją alternatywę, jaką jest Jarosław Kaczyński.

POMYŚLCIE I NIE DAJCIE SOBIE ROBIĆ WODY Z MÓZGU!!!

Mimo że np. Marek Jurek jest doskonałym kandydatem na Prezydenta, nie pozwólcie ścierwu komorowi wygrać i głosujcie na Jarka Kaczyńskiego!

--
Kudłaty Konservateesta
nie@podam.com.pl
http://www.alternatywnawiki.pl/

http://demotywatory.pl/1738901/Insygnia-wladzy-PO

On Jun 16, 9:19 pm, Kudłaty Konservateesta <n...@podam.com.pl> wrote:

Dlaczego teoria o głosowaniu dopiero w II turze na "mniejsze zło", a w
pierwszej na "swojego" to utopia?

Zakładamy, że mam następujące poglądy: jestem za Markiem Jurkiem, w
ostateczności za Kaczyńskim, byleby Prezydentem nie został Komor ani
Napieralski. I tu udowodnię, ze teoria jest utopijna. Dlaczego? Bo żeby
działała, to wszyscy, albo przynajmniej znaczna większość musiałaby
głosować dopiero w II turze na "mniejsze zło", a w I na "swojego". A co,
jeśli ja zagłosuję na swojego (Marek Jurek), a elektorat lewicowy oleje
ciepłym moczem takie teorie i zamiast na swojego kandydata
(Napieralskiego) zagłosuje już w I turze na "mniejsze zło", czyli na
Komorowskiego? W prawdziwym, a nie teoretycznym świecie, jako wyborca
Marka Jurka, głosując na "swojego" uprawdopodabniam zwycięstwo
Komorowskiego, a pogrążam swoją alternatywę, jaką jest Jarosław Kaczyński.

PiS-logika na całego...

On 16 Cze, 21:19, Kudłaty Konservateesta <n...@podam.com.pl> wrote:

W prawdziwym, a nie teoretycznym świecie, jako wyborca
Marka Jurka, głosując na "swojego" uprawdopodabniam zwycięstwo
Komorowskiego, a pogrążam swoją alternatywę, jaką jest Jarosław Kaczyński.

POMYŚLCIE I NIE DAJCIE SOBIE ROBIĆ WODY Z MÓZGU!!!

Bajki. Jeżeli głosów lewactwa i platfonsiarstwa na komoruskiego będzie
więcej niż 50%  to wygra on właśnie I NIC NA TO NIE MOŻNA PORADZIĆ.
Jeżeli w obu turach  będzie ich mniej niż 50% to wygra Kaczor  i nic
tu nie zmieni moje głosowanie w pierwszej turze np. na Leppera.
Jedyne niebezpieczeństwo jest takie ze któryś z "ulubionych
ulubieńców" dostanie więcej głosów od kaczora i go wykoleguje z II
tury. Ale jest to tak mało prawdopodobne że niewarte rozważania.
J-23

On Wed, 16 Jun 2010 21:19:54 +0200, Kudłaty Konservateesta wrote:

(...)

taoria bardzo interesująca, ale jak dla mnie Pan Jarosław Kaczyński, jeżeli weźmiemy pod uwagę jego słowa i czyny, jest kandydatem bardzo lewicowym. Być może nawet najbardziej lewicowym. Ogólnie, nie owijając w bawełnę, Pan Kaczyński jest czerwony jak wnętrze arbuza.

W artykule Kudłaty Konservateesta napisał(a):

Dlaczego teoria o głosowaniu dopiero w II turze na "mniejsze zło", a w pierwszej na "swojego" to utopia?

Zakładamy, że mam następujące poglądy: jestem za Markiem Jurkiem, w ostateczności za Kaczyńskim, byleby Prezydentem nie został Komor ani Napieralski. I tu udowodnię, ze teoria jest utopijna. Dlaczego? Bo żeby działała, to wszyscy, albo przynajmniej znaczna większość musiałaby głosować dopiero w II turze na "mniejsze zło", a w I na "swojego". A co, jeśli ja zagłosuję na swojego (Marek Jurek), a elektorat lewicowy oleje ciepłym moczem takie teorie i zamiast na swojego kandydata (Napieralskiego) zagłosuje już w I turze na "mniejsze zło", czyli na Komorowskiego? W prawdziwym, a nie teoretycznym świecie, jako wyborca Marka Jurka, głosując na "swojego" uprawdopodabniam zwycięstwo Komorowskiego, a pogrążam swoją alternatywę, jaką jest Jarosław Kaczyński.

POMYŚLCIE I NIE DAJCIE SOBIE ROBIĆ WODY Z MÓZGU!!!

Weź kurwa głosuj na tego co uważasz i sam sobie nie daj robić wody z mózgu.

Mimo że np. Marek Jurek jest doskonałym kandydatem na Prezydenta, nie pozwólcie ścierwu komorowi wygrać i głosujcie na Jarka Kaczyńskiego!

Dopiero w drugiej turze ;P

pozdr,
fEnIo

--
  ,''`.  Bartosz Fenski | mailto:fenio@debian.org | pgp:0x13fefc40 | irc:fEnIo
 : :' :       32-050 Skawina - Glowackiego 3/15 - malopolskie v. - Poland
 `. `'           phone:+48602383548 | proud Debian maintainer and user
   `-            http://fenski.pl | xmpp:fenio@jabber.org | rlu:172001

Kudłaty Konservateesta napisał(a) w <hvb84r$knu$1@news.onet.pl> :

POMYŚLCIE I NIE DAJCIE SOBIE ROBIĆ WODY Z MÓZGU!!!

Dołączam się do apelu.
Nie słuchajcie oszołomów z PiSu.

--
Maciek
I spend my time wasting yours.

Kudłaty Konservateesta napisał:

I to jest właśnie dramat... potem durne gadki o "marnowaniu głosów" wygłasza 80% ludzi, pozostałe 20% zna matematykę na poziomie gimnazjum (bez obrazy) ;-)

A co, jeśli ja zagłosuję na swojego (Marek Jurek), a elektorat lewicowy oleje ciepłym moczem takie teorie i zamiast na swojego kandydata (Napieralskiego) zagłosuje już w I turze na "mniejsze zło", czyli na Komorowskiego?

Nic, jak Komorowski zbierze ponad 50% to czy Ty zagłosujesz na Jurka, czy na Kaczyńskiego to wyniku Komorowskiego nie zmienisz.

W prawdziwym, a nie teoretycznym świecie, jako wyborca Marka Jurka, głosując na "swojego" uprawdopodabniam zwycięstwo Komorowskiego, a pogrążam swoją alternatywę, jaką jest Jarosław Kaczyński.

Nieprawda. Żeby wygrać w pierwszej turze trzeba mieć >50%. Jeżeli nie dokładasz się do 50%, ale dokładasz się do ogólnej liczby oddanych głosów (zwiększając ją i utrudniając zdobycie 50% nie Twojemu kandydatowi) to nie ma znaczenia komu swój głos dasz.
Czy wyniki będą A: 51%, B: 49%, pozostali 0%, czy też A: 51%, B: 15%, C: 14%, ... itd, i tak, i tak 2 tury nie będzie.

W pierwszej turze głosuj na tego, kto ci odpowiada, Komorowskiego kopniemy w tyłek w 2 turze :-)

Kudłaty Konservateesta wrote:

jeśli ja zagłosuję na swojego (Marek Jurek), a elektorat lewicowy oleje ciepłym moczem takie teorie i zamiast na swojego kandydata (Napieralskiego) zagłosuje już w I turze na "mniejsze zło", czyli na Komorowskiego?

Dlaczego mieliby to robić?

On 16 Cze, 21:19, Kudłaty Konservateesta <n...@podam.com.pl> wrote:

Dlaczego teoria o głosowaniu dopiero w II turze na "mniejsze zło", a w
pierwszej na "swojego" to utopia?

No wlasnie niby dlaczego?

W prawdziwym, a nie teoretycznym świecie, jako wyborca
Marka Jurka, głosując na "swojego" uprawdopodabniam zwycięstwo
Komorowskiego, a pogrążam swoją alternatywę, jaką jest Jarosław Kaczyński.

W jaki sposob? Kazdy wybor inny niz na Komorowskiego nie zmienia
prawdopodobienstwa wygrania Komorowskiego juz w I turze. Bez znaczenia
czy zaglosujesz na Jurka, Kaczynskiego czy nawet na Kornela
Morawieckiego. Kandydat musi uzyskac 50% wszystkich glosow, bez
znaczenia jaka przewage bedzie mial nad Kaczynskim czy kimkolwiek
innym.

POMYŚLCIE I NIE DAJCIE SOBIE ROBIĆ WODY Z MÓZGU!!!

Sam wlasnie robisz ludziom wode z mozgu. Moze sam pomysl zanim cos
napiszesz.

W dniu 2010-06-16 21:19, Kudłaty Konservateesta pisze:

POMYŚLCIE I NIE DAJCIE SOBIE ROBIĆ WODY Z MÓZGU!!!

Mimo że np. Marek Jurek jest doskonałym kandydatem na Prezydenta, nie
pozwólcie ścierwu komorowi wygrać i głosujcie na Jarka Kaczyńskiego!

Glosowales na Lecha Kaczynskiego i posrednio doprowadziles do smierci 96 osob.
Miales okazje to wszystko przemyslec i sie "poprawic" a dalej brniesz.
Masz pewnosc ze Jaroslaw Kaczynski ze swoim charakterem nie doprowadzi do kolejnej "katastrofy"?
Dobrze sie czuje twoje sumienie po Smolensku? Masz jeszcze czas sie nawrocic i nie isc ta droga ;)