W dniu 2016-03-30 o 00:38, Animka pisze:

Dlaczego teraz adwokaci i doradcy prawni, kancelarie adwokackie zadały
się z lichwiarzami?
Podejmuja się windykowania, przedstawicielstwa w sądach itp. Czy aż tak
trzeba się zeszmacić?
Teraz jak ktos będzie potrzebował adwokata z prawdziwego zdarzenia, to
raczej na żadnego nie może liczyć, bo wszystko przylgnęło do lichwiarzy,
a od tych lichwiarzy pożyczkowych to mają bardzo gruby zysk. czy to jest
uczciwe, czy sumienie nie gryzie? Żyda na pewno sumienie nie gryzie i
idzie po trupach.

Uczciwy adwokat!!!
Dowcip ostatnich dziesięcioleci. Masz poczucie humoru. Gratuluję :)

--
Sonn

W dniu 2016-03-30 o 23:18, Sonn pisze:

W dniu 2016-03-30 o 00:38, Animka pisze:

Dlaczego teraz adwokaci i doradcy prawni, kancelarie adwokackie zadały
się z lichwiarzami?
Podejmuja się windykowania, przedstawicielstwa w sądach itp. Czy aż tak
trzeba się zeszmacić?
Teraz jak ktos będzie potrzebował adwokata z prawdziwego zdarzenia, to
raczej na żadnego nie może liczyć, bo wszystko przylgnęło do lichwiarzy,
a od tych lichwiarzy pożyczkowych to mają bardzo gruby zysk. czy to jest
uczciwe, czy sumienie nie gryzie? Żyda na pewno sumienie nie gryzie i
idzie po trupach.

Uczciwy adwokat!!!
Dowcip ostatnich dziesięcioleci. Masz poczucie humoru. Gratuluję :)

Przestań myśleć stereotypami.

--
Liwiusz

W dniu 2016-03-31 o 00:00, Liwiusz pisze:

W dniu 2016-03-30 o 23:18, Sonn pisze:

W dniu 2016-03-30 o 00:38, Animka pisze:

Dlaczego teraz adwokaci i doradcy prawni, kancelarie adwokackie zadały
się z lichwiarzami?
Podejmuja się windykowania, przedstawicielstwa w sądach itp. Czy aż tak
trzeba się zeszmacić?
Teraz jak ktos będzie potrzebował adwokata z prawdziwego zdarzenia, to
raczej na żadnego nie może liczyć, bo wszystko przylgnęło do lichwiarzy,
a od tych lichwiarzy pożyczkowych to mają bardzo gruby zysk. czy to jest
uczciwe, czy sumienie nie gryzie? Żyda na pewno sumienie nie gryzie i
idzie po trupach.

Uczciwy adwokat!!!
Dowcip ostatnich dziesięcioleci. Masz poczucie humoru. Gratuluję :)

Przestań myśleć stereotypami.

Nie. Ja to twierdzę w oparciu o to z czym się stykam na co dzień. Uczciwych adwokatów to się jeszcze spotykało wśród starej palestry, która już albo wymarła albo przeszła na emeryturę. Ta gównażeria, która teraz wykonuje ten zawód to ostatnie szmaty umawiające się np. prywatnie na piwo z bandziorami w szemranych spelunach i pozwalająca się na rozprawach szarpać od tyłu za togę. O tym jak wałują swoich klientów i co o nich opowiadają za ich plecami, z litości już nawet nie wspomnę.

--
Sonn

W dniu 2016-03-31 o 01:46, Sonn pisze:

W dniu 2016-03-31 o 00:00, Liwiusz pisze:

W dniu 2016-03-30 o 23:18, Sonn pisze:

W dniu 2016-03-30 o 00:38, Animka pisze:

Dlaczego teraz adwokaci i doradcy prawni, kancelarie adwokackie zadały
się z lichwiarzami?
Podejmuja się windykowania, przedstawicielstwa w sądach itp. Czy aż tak
trzeba się zeszmacić?
Teraz jak ktos będzie potrzebował adwokata z prawdziwego zdarzenia, to
raczej na żadnego nie może liczyć, bo wszystko przylgnęło do
lichwiarzy,
a od tych lichwiarzy pożyczkowych to mają bardzo gruby zysk. czy to
jest
uczciwe, czy sumienie nie gryzie? Żyda na pewno sumienie nie gryzie i
idzie po trupach.

Uczciwy adwokat!!!
Dowcip ostatnich dziesięcioleci. Masz poczucie humoru. Gratuluję :)

Przestań myśleć stereotypami.

Nie. Ja to twierdzę w oparciu o to z czym się stykam na co dzień.

Czym się zatem na co dzień zajmujesz?
I podaj kilka przykładów tej nieuczciwości, bo dyskutować na ogólnikach nie ma sensu.

--
Liwiusz

On 3/31/2016 1:08 AM, Liwiusz wrote:

I podaj kilka przykładów tej nieuczciwości, bo dyskutować na ogólnikach
nie ma sensu.

Potrzebowalem kiedys trochę informacji na temat sytuacji prawnej pewnej firmy bo nie miałem czasu sie w tym grzebac.
Wziąłem adwokata z ulicy po przeczytaniu paru opini o nim.

Zadanie wymgało poczytania pewnych dokumentów ktore dostarczylem, pogrzebaniu w aktach kilku spraw sądowych.
Sprawę przyjął, tylko, że ani słowem nie zająknął się, że prawnikiem na pełny etat w tej firmie jest on sam.

Trochę doczynienia z prawnikami miałem.
Jak do tej pory wszyscy co do jednego odwalali kichę.
Albo robili minimum, albo wręcz moja wiedza była większa niż ich.

W dniu 2016-03-31 o 19:34, witek pisze:

Sprawę przyjął, tylko, że ani słowem nie zająknął się, że prawnikiem na
pełny etat w tej firmie jest on sam.

A kogo się spodziewałeś?

--
Liwiusz

On 3/31/2016 6:11 PM, Liwiusz wrote:

W dniu 2016-03-31 o 19:34, witek pisze:

Sprawę przyjął, tylko, że ani słowem nie zająknął się, że prawnikiem na
pełny etat w tej firmie jest on sam.

A kogo się spodziewałeś?

Co za głupie pytanie.
Kota się spodziewałem.

W dniu 2016-04-01 o 03:18, witek pisze:

On 3/31/2016 6:11 PM, Liwiusz wrote:

W dniu 2016-03-31 o 19:34, witek pisze:

Sprawę przyjął, tylko, że ani słowem nie zająknął się, że prawnikiem na
pełny etat w tej firmie jest on sam.

A kogo się spodziewałeś?

Co za głupie pytanie.
Kota się spodziewałem.

Poszedłeś do adwokata i się dziwisz, że pracuje tam adwokat. Pisz jaśniej, bo na razie wychodzisz na debila, a chyba nim nie jesteś.

--
Liwiusz

Dnia 01.04.2016 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał/a:

Poszedłeś do adwokata i się dziwisz, że pracuje tam adwokat. Pisz

Z tego co zrozumiałem (może zrozumiałem źle)- adwokat nie
zająknął się, że może potencjalnie wystąpić konflikt interesów
- z uwagi na to, że pracuje w firmie, którą dostał polecenie
"rozpracować".

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

W dniu 2016-04-01 o 08:41, Dominik Ałaszewski pisze:

Dnia 01.04.2016 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał/a:

Poszedłeś do adwokata i się dziwisz, że pracuje tam adwokat. Pisz

Z tego co zrozumiałem (może zrozumiałem źle)- adwokat nie
zająknął się, że może potencjalnie wystąpić konflikt interesów
- z uwagi na to, że pracuje w firmie, którą dostał polecenie
"rozpracować".

Czy witek zatem zgłosił skargę do rady adwokackiej?
Niesamowite jak mało prawdopodobne historie przytaczają ktosie chcący dokopać jakiejś grupie, w dodatku uznając za normę coś, co jest aberracją. Każdy normalny adwokat/radca popukałby się w głowę na propozycję pracy w takim konflikcie interesów, choćby wiedząc, że byłoby to hakiem na niego przez bardzo długi czas.

--
Liwiusz

Dnia Fri, 1 Apr 2016 08:51:43 +0200, Liwiusz napisał(a):

Poszedłeś  do  adwokata  i  się  dziwisz, że pracuje tam
adwokat.

Z tego co zrozumiałem (może zrozumiałem źle)- adwokat nie
zająknął  się,  że  może  potencjalnie  wystąpić konflikt
interesów  -  z  uwagi  na to, że pracuje w firmie, którą
dostał polecenie "rozpracować".

Czy witek zatem zgłosił skargę do rady adwokackiej?

Czy to jest istotne dla oceny postępowania tegoż adwokata?

Niesamowite jak mało prawdopodobne historie przytaczają

To ja Ci przytoczę historię zupełnie nieprawdopodobną. Znaną
mi  z  pierwszej  ręki,  w  mojej przytomności Wysoki Sąd po
przedstawieniu  pisma  o zastępstwie (pełnomocnikowi zdarzył
się    zbieg    terminów    rozpraw)    zapytał   szacownego
przedstawiciela  palestry:  Czy  Szanowny Pan mecenas mógłby
się  zdecydować,  którą  ze  stron  dziś  reprezentuje?  Ten
ostatni   spełniając   prośbę   kolegi   był  zapomniał,  że
reprezentuje stronę przeciwną.
Nie, nikt tego nigdzie nie zgłaszał. Po co? --
pozdro
poreba

W dniu .04.2016 o 17:24 poreba <dmicfg@polboks.pl> pisze:

(...)

przedstawiciela  palestry:  Czy  Szanowny Pan mecenas mógłby
się  zdecydować,  którą  ze  stron  dziś  reprezentuje?  Ten
ostatni   spełniając   prośbę   kolegi   był  zapomniał,  że
reprezentuje stronę przeciwną.

Całkowicie nieprawdopodobne!

--
Trefniś

On 01.04.2016 08:51, Liwiusz wrote:

Czy witek zatem zgłosił skargę do rady adwokackiej?

A czy to jest zabronione w ogóle?

Niesamowite jak mało prawdopodobne historie przytaczają ktosie chcący
dokopać jakiejś grupie, w dodatku uznając za normę coś, co jest
aberracją.

Z tego co pamiętam sprawę pewnego komornika, to co by członek korporacji nie zrobił, to go będą bronić. Tam dopiero prokurator się przypierdolił... Koledzy twierdzili, że nic złego nie zrobił. Ty o ile dobrze pamiętam również.

Shrek.

Dnia 01.04.2016 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał/a:

Poszedłeś do adwokata i się dziwisz, że pracuje tam adwokat. Pisz

Z tego co zrozumiałem (może zrozumiałem źle)- adwokat nie
zająknął się, że może potencjalnie wystąpić konflikt interesów
- z uwagi na to, że pracuje dla firmy, którą dostał polecenie
"rozpracować".

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

W dniu 2016-03-31 o 08:08, Liwiusz pisze:

W dniu 2016-03-31 o 01:46, Sonn pisze:

W dniu 2016-03-31 o 00:00, Liwiusz pisze:

W dniu 2016-03-30 o 23:18, Sonn pisze:

W dniu 2016-03-30 o 00:38, Animka pisze:

Dlaczego teraz adwokaci i doradcy prawni, kancelarie adwokackie zadały
się z lichwiarzami?
Podejmuja się windykowania, przedstawicielstwa w sądach itp. Czy aż
tak
trzeba się zeszmacić?
Teraz jak ktos będzie potrzebował adwokata z prawdziwego zdarzenia, to
raczej na żadnego nie może liczyć, bo wszystko przylgnęło do
lichwiarzy,
a od tych lichwiarzy pożyczkowych to mają bardzo gruby zysk. czy to
jest
uczciwe, czy sumienie nie gryzie? Żyda na pewno sumienie nie gryzie i
idzie po trupach.

Uczciwy adwokat!!!
Dowcip ostatnich dziesięcioleci. Masz poczucie humoru. Gratuluję :)

Przestań myśleć stereotypami.

Nie. Ja to twierdzę w oparciu o to z czym się stykam na co dzień.

Czym się zatem na co dzień zajmujesz?
I podaj kilka przykładów tej nieuczciwości, bo dyskutować na ogólnikach
nie ma sensu.

Zawyżanie rachunków za dojazdy, pobieranie opłat za fikcyjne czynności, naciąganie na apelacje, notoryczne olewanie klientów, niezapoznawanie się z aktami spraw i oczywiście kasowanie za rzekome "zapoznanie się z aktami sprawy", okłamywanie klientów co do rzeczywistego stanu sprawy. Przykłady można by mnożyć.

Czasem zdarza się, że klient wyjawi mi ile zapłacił adwokatowi za "zajęcie się sprawą" i kiedy słyszę ile zapłacił i zestawię z tym co naprawdę adwokat zrobił w danej sprawie, to nic tylko przytaknąć starej prawdzie, że dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota.

Podam jeden prosty przykład - za samo zapoznanie się z aktami sprawy adwokat zażyczył sobie 100.000 zł. Nawet tych akt nie dotknął. Przyszedł i powiedział, że zapozna się z nimi później w sądzie.  A klient? Klient zapłacił :)
Z takimi przypadkami spotykałem się dziesiątki razy, tyle że dotyczyły znacznie mniejszych kwot.

--
Sonn

W dniu 2016-03-31 o 18:38, Sonn pisze:

W dniu 2016-03-31 o 08:08, Liwiusz pisze:

W dniu 2016-03-31 o 01:46, Sonn pisze:

W dniu 2016-03-31 o 00:00, Liwiusz pisze:

W dniu 2016-03-30 o 23:18, Sonn pisze:

W dniu 2016-03-30 o 00:38, Animka pisze:

Dlaczego teraz adwokaci i doradcy prawni, kancelarie adwokackie
zadały
się z lichwiarzami?
Podejmuja się windykowania, przedstawicielstwa w sądach itp. Czy aż
tak
trzeba się zeszmacić?
Teraz jak ktos będzie potrzebował adwokata z prawdziwego
zdarzenia, to
raczej na żadnego nie może liczyć, bo wszystko przylgnęło do
lichwiarzy,
a od tych lichwiarzy pożyczkowych to mają bardzo gruby zysk. czy to
jest
uczciwe, czy sumienie nie gryzie? Żyda na pewno sumienie nie gryzie i
idzie po trupach.

Uczciwy adwokat!!!
Dowcip ostatnich dziesięcioleci. Masz poczucie humoru. Gratuluję :)

Przestań myśleć stereotypami.

Nie. Ja to twierdzę w oparciu o to z czym się stykam na co dzień.

Czym się zatem na co dzień zajmujesz?
I podaj kilka przykładów tej nieuczciwości, bo dyskutować na ogólnikach
nie ma sensu.

Zawyżanie rachunków za dojazdy,

W jaki sposób? Nikt normalnie nie rozlicza się z adwokatem kilometrówką przecież.

pobieranie opłat za fikcyjne czynności,

Dlaczego klient nie ustala stawek z góry?

naciąganie na apelacje,

Często to sami klienci naciągają na bezsensowne apelacje :)

notoryczne olewanie klientów,

To chyba dobrze, zmienia się pełnomocnika i po kłopocie.

niezapoznawanie
się z aktami spraw i oczywiście kasowanie za rzekome "zapoznanie się z
aktami sprawy", okłamywanie klientów co do rzeczywistego stanu sprawy.
Przykłady można by mnożyć.

A przede wszystkim wymyślać bez związku z realiami.

Czasem zdarza się, że klient wyjawi mi ile zapłacił adwokatowi za
"zajęcie się sprawą" i kiedy słyszę ile zapłacił i zestawię z tym co
naprawdę adwokat zrobił w danej sprawie, to nic tylko przytaknąć starej
prawdzie, że dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota.

I to wina adwokata?

Podam jeden prosty przykład - za samo zapoznanie się z aktami sprawy
adwokat zażyczył sobie 100.000 zł. Nawet tych akt nie dotknął. Przyszedł
i powiedział, że zapozna się z nimi później w sądzie.  A klient? Klient
zapłacił :)
Z takimi przypadkami spotykałem się dziesiątki razy, tyle że dotyczyły
znacznie mniejszych kwot.

Coś tu nie halo - opisujesz przypadki klientów, którzy do adwokata przyszli jak już było za późno (sprawa dawno w toku). I rzeczywiście wówczas często nie ma po co się zapoznawać z aktami inaczej jak pójście na rozprawę i zobaczenie co się dzieje. Boli cię pewnie to, że ktoś komuś płaci 100 tysięcy "za zapoznanie się z aktami" - mało prawdopodobne. Nikt, kto ma 100 tysięcy złotych, nie pozwoliłby na to, aby zapłacić i nie widzieć efektów tego, na co się umówił - widać, żeś bajkopisarz.

--
Liwiusz