Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?

Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?

Data: 2018-03-31 23:04:10
Autor: Marek S
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-03-30 o 23:37, Tomasz Pyra pisze:

Dlaczego nie autonomiczne samoloty?
Póki co siedzi w nich aż dwóch pilotów.
W dodatku technologia autopilotów jest dobrze rozwinięta. Piękne pole do
tego, żeby na początek zastąpić jednego z pilotów pilotem autonomicznym,
docelowo zrezygnować z drugiego.

Dwóch pilotów w kabinie wprowadzono niedawno ze względów bezpieczeństwa. Chodzi o to, że jeśli jednemu rzuci się na łeb, to drugi ma szansę zareagować. Mało tego, jeśli jeden idzie na "siusiu" to inny członek załogi musi być w kabinie.

Dodatkowa zaleta - więcej miejsca na
pokładzie i nie da się takiego samolotu porwać (przynajmniej szantażując
pilota).

Mnie zastanawia w tym względzie dlaczego tak drogie samoloty nie posiadają lokalizatora. Co jakiś czas przepadają one bez śladu. Czy to jakiś problem kupić za 200zł lokalizator GPS i go tam zainstalować?

A zabrali się za samochody, gdzie ruch drogowy jest najbardziej dynamiczny
spośród wszystkich innych ośrodków ruchu i najbardziej różnorodny.
Infrastruktura jest różna, warunki tego ruchu bardzo różnorodne -
pomieszani piesi z wieloma rodzajami pojazdów.
Niska przewidywalność jak się zachowają inni.
Bardzo duża ilość interakcji.
Do tego transport samochodowy póki co nie wypracował skutecznych zasad
bezpieczeństwa i nawet tam gdzie już wszyscy się starają, a kierowcy są
karni - i tak dochodzi do stosunkowo wielu wypadków.

Faktycznie jest to zaskakujące. Automatyzacja mogłaby istnieć gdyby pojazdy poruszały się jak pociągi - po specjalnych trasach. Poza tym, co napisałeś jest jeszcze jedna kwestia. Dyskutujemy tu na forum o przepisach, które są tak niejasne, że w razie zdarzeń sądy muszą się angażować i wydawać sprzeczne wyroki. Logika automatów musi być jednoznacznie oprogramowana, a jak oprogramować przepisy, których nie da się zinterpretować?

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-03-31 14:27:02
Autor: Zenek Kapelinder
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Silniki odrzutowe produkowane przez rollsa maja caly czas kontakt z producentem. Wysylaja wspolrzedne geograficzne i podstawowe parametry pracy. W jakims programie tak mowili.

Data: 2018-04-01 15:33:07
Autor: Marek S
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-03-31 o 23:27, Zenek Kapelinder pisze:
Silniki odrzutowe produkowane przez rollsa maja caly czas kontakt z producentem. Wysylaja wspolrzedne geograficzne i podstawowe parametry pracy. W jakims programie tak mowili.


Chyba każde silniki wysyłają komunikaty techniczne w ten sposób. Nawet w zaginionym nie wiadomo gdzie Malaysia Airlines 370 (Boeing 777) w roku 2014. I jak to się ma do namierzenia wraku samolotu? Nijak! No może w ten sposób półkulę ziemską dało się ustalić jedynie. :-D

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-01 00:39:28
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Sat, 31 Mar 2018 23:04:10 +0200, Marek S napisał(a):
W dniu 2018-03-30 o 23:37, Tomasz Pyra pisze:
Dlaczego nie autonomiczne samoloty?
Póki co siedzi w nich aż dwóch pilotów.
W dodatku technologia autopilotów jest dobrze rozwinięta. Piękne pole do
tego, żeby na początek zastąpić jednego z pilotów pilotem autonomicznym,
docelowo zrezygnować z drugiego.

Dwóch pilotów w kabinie wprowadzono niedawno ze względów bezpieczeństwa.

Bardzo dawno temu.

Chodzi o to, że jeśli jednemu rzuci się na łeb, to drugi ma szansę zareagować. Mało tego, jeśli jeden idzie na "siusiu" to inny członek załogi musi być w kabinie.

Teraz mamy autopiloty.

Dodatkowa zaleta - więcej miejsca na
pokładzie i nie da się takiego samolotu porwać (przynajmniej szantażując
pilota).
Mnie zastanawia w tym względzie dlaczego tak drogie samoloty nie posiadają lokalizatora. Co jakiś czas przepadają one bez śladu. Czy to jakiś problem kupić za 200zł lokalizator GPS i go tam zainstalować?

GPS od dawna maja i do za znacznie wieksze pieniadze.
Klopot jest w lacznosci.

J.

Data: 2018-04-01 10:20:47
Autor: Jacek Maciejewski
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Sun, 1 Apr 2018 00:39:28 +0200, J.F. napisał(a):

Dwóch pilotów w kabinie wprowadzono niedawno ze względów bezpieczeństwa.

Bardzo dawno temu.

Stanowisko drugiego pilota jest bardzo ważne z przyczyn szkoleniowych.
Na tym stanowisku się praktykuje, nabywając doświadczenia niemożliwego
do nabrania w inny sposób, pod okiem bardziej doświadczonego kapitana.
I tak będzie, dopóki ludzie będą pilotowali.
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2018-04-01 15:42:20
Autor: Marek S
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-04-01 o 00:39, J.F. pisze:

Dwóch pilotów w kabinie wprowadzono niedawno ze względów bezpieczeństwa.

Bardzo dawno temu.

Nieprawda

http://www.newsweek.pl/swiat/drugi-pilot-w-kokpicie-teraz-bedzie-obowiazkiem,artykuly,359860,1.html

Przed samobójczą katastrofą samolotu pilotowanego przez Andreasa Lubitza (chyba 2015r) w kokpicie mógł przebywać 1 pilot - i to właśnie było przyczyną tejże katastrofy. Dopiero po tym zdarzeniu wprowadzono zalecenie bezpieczeństwa dla wszystkich linii aby w każdej chwili czasu w kokpicie były przynajmniej 2 osoby.


Chodzi o to, że jeśli jednemu rzuci się na łeb, to drugi ma szansę
zareagować. Mało tego, jeśli jeden idzie na "siusiu" to inny członek
załogi musi być w kabinie.

Teraz mamy autopiloty.

Sądzisz, że ten w/w rozbity go nie miał?

GPS od dawna maja i do za znacznie wieksze pieniadze.
Klopot jest w lacznosci.

Jakoś nie ma kłopotów w przesyłaniu komunikatów technicznych z silników co ileś tam minut i wszystkie docierają. Co za problem dołączyć do nich pozycję GPS?

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-01 15:58:36
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Sun, 1 Apr 2018 15:42:20 +0200, Marek S napisał(a):
W dniu 2018-04-01 o 00:39, J.F. pisze:
Dwóch pilotów w kabinie wprowadzono niedawno ze względów bezpieczeństwa.
Bardzo dawno temu.

Nieprawda
http://www.newsweek.pl/swiat/drugi-pilot-w-kokpicie-teraz-bedzie-obowiazkiem,artykuly,359860,1.html

Przed samobójczą katastrofą samolotu pilotowanego przez Andreasa Lubitza (chyba 2015r) w kokpicie mógł przebywać 1 pilot - i to właśnie było przyczyną tejże katastrofy. Dopiero po tym zdarzeniu wprowadzono zalecenie bezpieczeństwa dla wszystkich linii aby w każdej chwili czasu w kokpicie były przynajmniej 2 osoby.

Ale ty o specyficznym zdarzeniu, a dwoch pilotow to jeszcze przed
wojna sie pojawilo w kokpicie.

Tak nawiasem pytajac ... to wszystkie liniowce maja osobna toalete dla
pilotow ?

Chodzi o to, że jeśli jednemu rzuci się na łeb, to drugi ma szansę
zareagować. Mało tego, jeśli jeden idzie na "siusiu" to inny członek
załogi musi być w kabinie.
Teraz mamy autopiloty.
Sądzisz, że ten w/w rozbity go nie miał?

Nie, sadze ze pilot moze na pare minut opuscic kokpit bez wiekszego
zagrozenia dla bezpieczenstwa lotu. Tzn gdyby byl tylko 1 pilot.

GPS od dawna maja i do za znacznie wieksze pieniadze.
Klopot jest w lacznosci.
Jakoś nie ma kłopotów w przesyłaniu komunikatów technicznych z silników co ileś tam minut i wszystkie docierają. Co za problem dołączyć do nich pozycję GPS?

No to pewnie dolaczono.

Ale jak samolot lata 30-40 lat, to jest pewien problem cos poprawic w
starociu.

J.

Data: 2018-04-01 16:41:23
Autor: Marek S
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-04-01 o 15:58, J.F. pisze:

Przed samobójczą katastrofą samolotu pilotowanego przez Andreasa Lubitza
(chyba 2015r) w kokpicie mógł przebywać 1 pilot - i to właśnie było
przyczyną tejże katastrofy. Dopiero po tym zdarzeniu wprowadzono
zalecenie bezpieczeństwa dla wszystkich linii aby w każdej chwili czasu
w kokpicie były przynajmniej 2 osoby.

Ale ty o specyficznym zdarzeniu, a dwoch pilotow to jeszcze przed
wojna sie pojawilo w kokpicie.

To ja znam przypadki, kiedy w kokpicie było 4 pilotów bo tylu się ich tam "pojawiło" lecz ma się to nijak do dyskusji bo ilość osób w kokpicie nie była powiązana z obowiązkiem.

Po drugie: ZAWSZE specyficzne zdarzenie prowadzące do katastrofy badane jest przez BEA czy podobne organizacje i ZAWSZE z tego powstają zalecenia dla WSZYSTKICH linii. Ale to też nie ma związku.

Związek ma jedynie to, że nieprawdą jest to co napisałeś, że od dawna jest obowiązek obsadzania kokpitu przez 2 członków załogi. Dopiero od 2015r tak jest. Gdy jeden idzie na siusiu, papierosa, to choćby steward czy mechanik pokładowy bezwzględnie musi towarzyszyć drugiemu pilotowi.


Nie, sadze ze pilot moze na pare minut opuscic kokpit bez wiekszego
zagrozenia dla bezpieczenstwa lotu. Tzn gdyby byl tylko 1 pilot.

A jednak zginęło 150 osób mimo "braku większego zagrożenia". Tak jak napisałem - nie sposób przewidzieć czy pilotowi nie odbije palma i nie doprowadzi celowo do katastrofy ingerując w elektronikę. Co najmniej 2 takie przypadki były we współczesnym lotnictwie.

Po drugie - autopilot działa tak jak się go ustawi. Również były co najmniej 2 przypadki we współczesnym lotnictwie (w Grecji i w USA), gdzie autopilot prowadził samolot aż do wyczerpania paliwa bo załoga straciła przytomność. Nawet jeśli wojskowe F-y stwierdziły co się stało, to można było jedynie wyczekiwać chwili gdy samolot spadnie.

Inny przypadek: Strassburg. Samolot rozbił się o zbocze góry z dwóch powodów zachodzących jednocześnie: błędu pilotów i pewnego "bajeru" w autopilocie, o którym załoga nie wiedziała. Piloci zboczyli ze ścieżki, a autopilot obniżył lot bo przypadkowa w tym momencie turbulencja na niskiej wysokości została przez niego potraktowana jako ciche oddanie steru wysokości pilotowi.

Mógłbym jeszcze mnóstwo autopilotowych przypadków przytaczać.

W tym kontekście nie bardzo wiem czym jest w/g Ciebie wyrażenie "bez większego zagrożenia".

Jakoś nie ma kłopotów w przesyłaniu komunikatów technicznych z silników
co ileś tam minut i wszystkie docierają. Co za problem dołączyć do nich
pozycję GPS?

No to pewnie dolaczono.

A jak myślisz, skąd więc problem z ustaleniem choćby nazwy morza, w którym spoczywa wrak?

Wyjaśnię: właśnie nie dołączono pozycji samolotu do komunikatów. Na zasadzie nie bo nie. Dane tego typu samolot "zna" ale żadna linia, żaden producent samolotów pasażerskich nie wpadł na to aby na bieżąco przesyłać lokalizację gdzieś tam. Obecnie jest tak, że jeśli samolot zniknie z zasięgu wierz kontrolnych to przestaje istnieć. W tym czasie równie dobrze w kierunku Księżyca mógłby polecieć i nikt by o tym się nie dowiedział.

Już lepiej mają to w TIRach i osobówkach rozwiązane. Kupujesz małe urządzonko i widzisz flotę na PCtach. Pilot sam mógł zainwestować w nie z własnej kieszeni i pewnie byłoby to skuteczniejsze niż obecny brak jakichkolwiek rozwiązań w tej kwestii.

Ale jak samolot lata 30-40 lat, to jest pewien problem cos poprawic w
starociu.

Starociu? My tu mówimy o samolotach wyprodukowanych choćby w 2018r.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-01 17:41:25
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Sun, 1 Apr 2018 16:41:23 +0200, Marek S napisał(a):
W dniu 2018-04-01 o 15:58, J.F. pisze:
Przed samobójczą katastrofą samolotu pilotowanego przez Andreasa Lubitza
(chyba 2015r) w kokpicie mógł przebywać 1 pilot - i to właśnie było
przyczyną tejże katastrofy. Dopiero po tym zdarzeniu wprowadzono
zalecenie bezpieczeństwa dla wszystkich linii aby w każdej chwili czasu
w kokpicie były przynajmniej 2 osoby.

Ale ty o specyficznym zdarzeniu, a dwoch pilotow to jeszcze przed
wojna sie pojawilo w kokpicie.

To ja znam przypadki, kiedy w kokpicie było 4 pilotów bo tylu się ich tam "pojawiło" lecz ma się to nijak do dyskusji bo ilość osób w kokpicie nie była powiązana z obowiązkiem.

Ale tu nie chodzi o przypadkowych gosci, tylko ze kokpit od dawna jest
projektowany na dwoch pilotow.
Dawniej to jeszcze na "mechanika" i nawigatora. Oni znikli, a dwoch
pilotow zostalo.

Zasadniczo pilotuje jeden, ale widac drugi sie przydaje.


Nie, sadze ze pilot moze na pare minut opuscic kokpit bez wiekszego
zagrozenia dla bezpieczenstwa lotu. Tzn gdyby byl tylko 1 pilot.

A jednak zginęło 150 osób mimo "braku większego zagrożenia".

Ja o czym innym - ze moglby byc w ogole tylko jeden pilot, i dlugim
locie moglby sobie spokojnie wyjsc do toalety - bo go autopilot
zastapi.

Tak jak napisałem - nie sposób przewidzieć czy pilotowi nie odbije palma i nie doprowadzi celowo do katastrofy ingerując w elektronikę. Co najmniej 2 takie przypadki były we współczesnym lotnictwie.

To rownie dobrze moze drugiego pilota zastrzelic, udusic, czy np
uspic.

Po drugie - autopilot działa tak jak się go ustawi. Również były co najmniej 2 przypadki we współczesnym lotnictwie (w Grecji i w USA), gdzie autopilot prowadził samolot aż do wyczerpania paliwa bo załoga straciła przytomność. Nawet jeśli wojskowe F-y stwierdziły co się stało, to można było jedynie wyczekiwać chwili gdy samolot spadnie.

Ja tylko o paru minutach przerwy na toalete. A elektronika sie rozwija - kto wie czy wspolczesny nie potrafilby
wyladowac.

Inny przypadek: Strassburg. Samolot rozbił się o zbocze góry z dwóch powodów zachodzących jednocześnie: błędu pilotów i pewnego "bajeru" w autopilocie, o którym załoga nie wiedziała. Piloci zboczyli ze ścieżki, a autopilot obniżył lot bo przypadkowa w tym momencie turbulencja na niskiej wysokości została przez niego potraktowana jako ciche oddanie steru wysokości pilotowi.

Mógłbym jeszcze mnóstwo autopilotowych przypadków przytaczać.

W tym kontekście nie bardzo wiem czym jest w/g Ciebie wyrażenie "bez większego zagrożenia".

Ze to rzadkie przypadki. A takie maszyny zazwyczaj lataja na
autopilocie - zaloga tylko startuje i laduje.
I usterki sa rzadkie.
A w razie potrzeby - mozna i do butelki ...

Jakoś nie ma kłopotów w przesyłaniu komunikatów technicznych z silników
co ileś tam minut i wszystkie docierają. Co za problem dołączyć do nich
pozycję GPS?

No to pewnie dolaczono.

A jak myślisz, skąd więc problem z ustaleniem choćby nazwy morza, w którym spoczywa wrak?

Wyjaśnię: właśnie nie dołączono pozycji samolotu do komunikatów. Na zasadzie nie bo nie. Dane tego typu samolot "zna" ale żadna linia, żaden producent samolotów pasażerskich nie wpadł na to aby na bieżąco przesyłać lokalizację gdzieś tam. Obecnie jest tak, że jeśli samolot zniknie z zasięgu wierz kontrolnych to przestaje istnieć. W tym czasie równie dobrze w kierunku Księżyca mógłby polecieć i nikt by o tym się nie dowiedział.

No o czasy sie zmienily i mamy
https://en.wikipedia.org/wiki/ACARS

Już lepiej mają to w TIRach i osobówkach rozwiązane. Kupujesz małe urządzonko i widzisz flotę na PCtach. Pilot sam mógł zainwestować w nie z własnej kieszeni i pewnie byłoby to skuteczniejsze niż obecny brak jakichkolwiek rozwiązań w tej kwestii.

I znow zapominasz o lacznosci.
Pudelko dziala dzieki temu, ze zaplaciles za maszt telefonii
komorkowej co pare km.

Ale jak samolot lata 30-40 lat, to jest pewien problem cos poprawic w
starociu.
Starociu? My tu mówimy o samolotach wyprodukowanych choćby w 2018r.

No i nowe maja ... patrz wyzej.

J.

Data: 2018-04-01 22:01:10
Autor: Marek S
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-04-01 o 17:41, J.F. pisze:


Ale tu nie chodzi o przypadkowych gosci, tylko ze kokpit od dawna jest
projektowany na dwoch pilotow.
Dawniej to jeszcze na "mechanika" i nawigatora. Oni znikli, a dwoch
pilotow zostalo.

Zasadniczo pilotuje jeden, ale widac drugi sie przydaje.

Chwila, ale my nie rozmawiamy ilu pilotów zmieści się w kokpicie, ile jest w nim foteli dla nich lecz o tym jakie są wymogi bezpieczeństwa w lotnictwie pasażerskim. Z ilości zaprojektowanych miejsc w kokpicie nie wynika, że wszystkie one mają być zawsze obsadzone.

Przypomnę fragment rozmowy jaki komentujemy teraz:

"> Dwóch pilotów w kabinie wprowadzono niedawno ze względów bezpieczeństwa.

Bardzo dawno temu.

> Chodzi o to, że jeśli jednemu rzuci się na łeb, to drugi ma szansę
> zareagować. Mało tego, jeśli jeden idzie na "siusiu" to inny członek
> załogi musi być w kabinie.

Teraz mamy autopiloty.
"

Napisałem, że od niedawna (2015) istnieje wymóg obecności 2 pilotów (ściślej członków załogi - niekoniecznie stricte pilotów) w kabinie i nie można dopuścić do sytuacji kiedy jeden z pilotów wyjdzie "na siusiu" a drugi sam tam zostanie. Powiedziałeś, że od dawna tak jest - co jest nieprawdą.

Ja o czym innym - ze moglby byc w ogole tylko jeden pilot, i dlugim
locie moglby sobie spokojnie wyjsc do toalety - bo go autopilot
zastapi.

Nawet przekręcając sens tego, o czym dyskutujemy to też nie jest prawdą. Autopilot działa tak, jak pilot go zaprogramuje. Jeśli uczyni to źle, to samolot również zachowa się źle. Gdy pilota w kabinie nie będzie, to nikt nie odkryje zawczasu, że samolot zmierza prosto w zbocze góry. Bezwzględnie autopilot musi być kontrolowany przez pilotów.

Tak jak
napisałem - nie sposób przewidzieć czy pilotowi nie odbije palma i nie
doprowadzi celowo do katastrofy ingerując w elektronikę. Co najmniej 2
takie przypadki były we współczesnym lotnictwie.

To rownie dobrze moze drugiego pilota zastrzelic, udusic, czy np
uspic.

Owszem, ale szansa na uratowanie lotu będzie większa. Ponadto to nie ja sobie wymyśliłem ten przepis lecz jest on skutkiem konkretnego, a raczej konkretnych zdarzeń.

A elektronika sie rozwija - kto wie czy wspolczesny nie potrafilby
wyladowac.

Oczywiście, że potrafi... o ile wyda mu się taką dyspozycję. Oczywiście wyłącznie jeśli mamy na myśli pierwsze dotknięcie pasa kołami samolotu. Wskutek tego zdarzenia autopilot wyłącza się.

Ze to rzadkie przypadki. A takie maszyny zazwyczaj lataja na
autopilocie - zaloga tylko startuje i laduje.
I usterki sa rzadkie.

Owszem, są rzadkie - głównie dlatego, że nigdy kokpit pusty nie był. Jeśli jednak byłby, to wypadków byłoby (szacuję) wielokrotnie więcej. Bierz pod uwagę, to, że autopilot może się samoczynnie wyłączyć, co zdecydowanie rzadkością nie jest. Awaria jakiegoś błahego czujnika, turbulencja, pułap, kłopot z ciągiem, delikatne trącenie wolantu podczas jakiegoś ruchu pilota i pewnie kupa innych okoliczności. Przykład katastrofy na Grenlandii - roku nie pamiętam. Podchodzenie na autopilocie. Pilot sięgnął po coś, czy wyjrzał przez boczne okno. Mimowolny minimalny ruch wolantem wpłynął jedynie na wyłączenie autopilota i zniżanie w przypadkowym tempie. Nawet ktoś wtedy przeżył...

Inne sytuacje to jakikolwiek inny problem mimo działającego autopilota może doprowadzić do katastrofy jeśli nie będzie natychmiastowej ludzkiej reakcji. Przykład z blokującym się sterem kierunku, który ujawniał się w bardzo specyficznych okolicznościach w całej serii samolotów (2 katastrofy i kilka, jeśli nie kilkanaście przypadków uratowania samolotu). Chodziło o zamarzający siłownik, który blokował się podczas rozmrażania w określonym tempie. Żaden autopilot nie opanuje takiej sytuacji.

Nie ma takiej opcji by kokpit był choć sekundę pusty i pewnie długo jeszcze nie będzie. Daleko jest do takich technologii.

A jak myślisz, skąd więc problem z ustaleniem choćby nazwy morza, w
którym spoczywa wrak?

Wyjaśnię: właśnie nie dołączono pozycji samolotu do komunikatów. Na
zasadzie nie bo nie. Dane tego typu samolot "zna" ale żadna linia, żaden
producent samolotów pasażerskich nie wpadł na to aby na bieżąco
przesyłać lokalizację gdzieś tam. Obecnie jest tak, że jeśli samolot
zniknie z zasięgu wierz kontrolnych to przestaje istnieć. W tym czasie
równie dobrze w kierunku Księżyca mógłby polecieć i nikt by o tym się
nie dowiedział.

No o czasy sie zmienily i mamy
https://en.wikipedia.org/wiki/ACARS

Serio od 8.03.2014 roku tak bardzo czasy się zmieniły? W linku jaki sam podajesz ten system nie wniósł niczego do ustalenia zaginionych samolotów - nawet wspomnianego nowoczesnego MH370 (Boeing 777). Właśnie wiadomości ACARS miałem na myśli mówiąc o tym, że pilot mógłby po drodze kupić lokalizator GPS za 200zł by dać szansę na znalezienie samolotu po katastrofie. Okazało się, że "pozycja samolotu" w tym systemie brana jest z ... satelitów. Po czasie otrzymania wiadomości na np. 2 czy 3 satelitach szacuje się gdzie ten samolot jest. Jeśli dokładność rzędu dwóch mórz jest zadowalająca, to nie trzeba niczego zmieniać :-D

I znow zapominasz o lacznosci.
Pudelko dziala dzieki temu, ze zaplaciles za maszt telefonii
komorkowej co pare km.

Ależ mamy huśtawkę w dyskusji. Raz mówisz, ze jest A, a potem, że nie A tylko B. Znów: zapoznaj się z linkiem jaki mi dałeś :-) ACARS naprawdę działa. Nie ma żadnych problemów z łącznością w sensie komunikatów cyfrowych. Rolę masztów w przestrzeni powietrznej pełnią satelity.

A mój komentarz dotyczący tego, żeby pilot kupił se lokalizator GPS był na zasadzie przekąsu, że lepszy rydz niż nic. Jest jakaś szansa, że zadziała on zanim samolot w ziemię uderzy. A tak nic. Nawet gdy pod samym Strassburgiem rozbił się samolot, to szukali go kilka godzin! I to tylko dlatego, że ktoś zadzwonił, że silnik z Airbusa A320 przygniótł mu owcę na pastwisku i spłoszył kota. Bo gdyby nie to, to do dziś by go szukali pewnie.

Ale jak samolot lata 30-40 lat, to jest pewien problem cos poprawic w
starociu.
Starociu? My tu mówimy o samolotach wyprodukowanych choćby w 2018r.

No i nowe maja ... patrz wyzej.


Co nowe mają bo nie załapałem? Problem z dokonaniem poprawek o jakich piszesz?


--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-01 22:57:52
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Sun, 1 Apr 2018 22:01:10 +0200, Marek S napisał(a):
W dniu 2018-04-01 o 17:41, J.F. pisze:
Ale tu nie chodzi o przypadkowych gosci, tylko ze kokpit od dawna jest
projektowany na dwoch pilotow.
Dawniej to jeszcze na "mechanika" i nawigatora. Oni znikli, a dwoch
pilotow zostalo.

Zasadniczo pilotuje jeden, ale widac drugi sie przydaje.

Chwila, ale my nie rozmawiamy ilu pilotów zmieści się w kokpicie, ile jest w nim foteli dla nich lecz o tym jakie są wymogi bezpieczeństwa w lotnictwie pasażerskim. Z ilości zaprojektowanych miejsc w kokpicie nie wynika, że wszystkie one mają być zawsze obsadzone.

No to jednak dwoch pilotow w lotnictwie pasazerskim (a takze np
bombowym) bylo od bardzo dawna. I nie dlatego, ze jeden moze zwariowac.

Napisałem, że od niedawna (2015) istnieje wymóg obecności 2 pilotów (ściślej członków załogi - niekoniecznie stricte pilotów) w kabinie i nie można dopuścić do sytuacji kiedy jeden z pilotów wyjdzie "na siusiu" a drugi sam tam zostanie. Powiedziałeś, że od dawna tak jest - co jest nieprawdą.

Od dawna jest jednak dwoch pilotow.
Czasem jeden wychodzi na siusiu, czy zrobic dobre wrazenie wsrod
pasazerow.

A dwoch bylo pewnie najpierw z uwagi na dlugosc tras, a potem dla
bezpieczenstwa - jak jeden zejdzie na zawal, czy sie zatruje, czy np
biegunki dostanie.

Ja o czym innym - ze moglby byc w ogole tylko jeden pilot, i dlugim
locie moglby sobie spokojnie wyjsc do toalety - bo go autopilot
zastapi.
Nawet przekręcając sens tego, o czym dyskutujemy to też nie jest prawdą. Autopilot działa tak, jak pilot go zaprogramuje. Jeśli uczyni to źle, to samolot również zachowa się źle. Gdy pilota w kabinie nie będzie, to nikt nie odkryje zawczasu, że samolot zmierza prosto w zbocze góry. Bezwzględnie autopilot musi być kontrolowany przez pilotów.

Jak poleca w nocy czy w chmurze, to gory nie zauwaza.
Wiec ryzyko jest IMO niewielkie.

Wywalili mechanika i nawigatora - kiedys wywala i pilota :-)

Ze to rzadkie przypadki. A takie maszyny zazwyczaj lataja na
autopilocie - zaloga tylko startuje i laduje.
I usterki sa rzadkie.

Owszem, są rzadkie - głównie dlatego, że nigdy kokpit pusty nie był. Jeśli jednak byłby, to wypadków byłoby (szacuję) wielokrotnie więcej. Bierz pod uwagę, to, że autopilot może się samoczynnie wyłączyć, co zdecydowanie rzadkością nie jest. Awaria jakiegoś błahego czujnika, turbulencja, pułap, kłopot z ciągiem, delikatne trącenie wolantu podczas jakiegoś ruchu pilota i pewnie kupa innych okoliczności.

Nie bedzie pilota, to nie trąci wolantu przypadkiem :-)

No i jeszcze musialoby to zdarzenie sie przytrafic w czasie, gdy pilot
zajety gdzie indziej.

Inne sytuacje to jakikolwiek inny problem mimo działającego autopilota może doprowadzić do katastrofy jeśli nie będzie natychmiastowej ludzkiej reakcji. Przykład z blokującym się sterem kierunku, który ujawniał się w bardzo specyficznych okolicznościach w całej serii samolotów (2 katastrofy i kilka, jeśli nie kilkanaście przypadków uratowania samolotu). Chodziło o zamarzający siłownik, który blokował się podczas rozmrażania w określonym tempie. Żaden autopilot nie opanuje takiej sytuacji.

Nie ma takiej opcji by kokpit był choć sekundę pusty i pewnie długo jeszcze nie będzie. Daleko jest do takich technologii.

IMO to one juz sa - rzadkie sa te awarie autopilotow.
A jak padnie czujnik to i trzech pilotow nie pomoze.

Ale bylby to odwazny ruch, gdyby zrezygnowali z dwoch pilotow ...
musieli by miec jakis zapasowy tryb ladowania.
Ktory jak piszesz - w zasadzie jest.

A jak myślisz, skąd więc problem z ustaleniem choćby nazwy morza, w
którym spoczywa wrak?

Wyjaśnię: właśnie nie dołączono pozycji samolotu do komunikatów. Na
zasadzie nie bo nie. Dane tego typu samolot "zna" ale żadna linia, żaden
producent samolotów pasażerskich nie wpadł na to aby na bieżąco
przesyłać lokalizację gdzieś tam. Obecnie jest tak, że jeśli samolot
zniknie z zasięgu wierz kontrolnych to przestaje istnieć. W tym czasie
równie dobrze w kierunku Księżyca mógłby polecieć i nikt by o tym się
nie dowiedział.

No o czasy sie zmienily i mamy
https://en.wikipedia.org/wiki/ACARS

Serio od 8.03.2014 roku tak bardzo czasy się zmieniły? W linku jaki sam podajesz ten system nie wniósł niczego do ustalenia zaginionych samolotów - nawet wspomnianego nowoczesnego MH370 (Boeing 777).

Ale w AF447 pomogl.
A w MH370 zostal wylaczony.

Właśnie wiadomości ACARS miałem na myśli mówiąc o tym, że pilot mógłby po drodze kupić lokalizator GPS za 200zł by dać szansę na znalezienie samolotu po katastrofie. Okazało się, że "pozycja samolotu" w tym systemie brana jest z ... satelitów. Po czasie otrzymania wiadomości na np. 2 czy 3 satelitach szacuje się gdzie ten samolot jest. Jeśli dokładność rzędu dwóch mórz jest zadowalająca, to nie trzeba niczego zmieniać :-D


I znow zapominasz o lacznosci.
Pudelko dziala dzieki temu, ze zaplaciles za maszt telefonii
komorkowej co pare km.

Ależ mamy huśtawkę w dyskusji. Raz mówisz, ze jest A, a potem, że nie A tylko B. Znów: zapoznaj się z linkiem jaki mi dałeś :-) ACARS naprawdę działa. Nie ma żadnych problemów z łącznością w sensie komunikatów cyfrowych. Rolę masztów w przestrzeni powietrznej pełnią satelity.

No ale pudelko za 200 pilot moze kupic, ale go nie wykorzysta, bo ono
nie bedzie dzialac tam w gorze. I podlaczyc do ACARS pilot tez nie
bedzie potrafil. Chyba, ze samolot ma internet dla pasazerow ... i
pilota.

Ale odpowiedni inzynier by to polaczyl ... i zrobil to, i pozycje
przekazuje. Tylko to juz kosztuje 200$:-)

A mój komentarz dotyczący tego, żeby pilot kupił se lokalizator GPS był na zasadzie przekąsu, że lepszy rydz niż nic. Jest jakaś szansa, że zadziała on zanim samolot w ziemię uderzy. A tak nic. Nawet gdy pod samym Strassburgiem rozbił się samolot, to szukali go kilka godzin! I to tylko dlatego, że ktoś zadzwonił, że silnik z Airbusa A320 przygniótł mu owcę na pastwisku i spłoszył kota. Bo gdyby nie to, to do dziś by go szukali pewnie.

A przeciez mozna bylo zobaczyc na flightradar24 :-)

Ale jak samolot lata 30-40 lat, to jest pewien problem cos poprawic w
starociu.
Starociu? My tu mówimy o samolotach wyprodukowanych choćby w 2018r.

No i nowe maja ... patrz wyzej.

Co nowe mają bo nie załapałem? Problem z dokonaniem poprawek o jakich piszesz?

Nowe raportuja pozycje co pewien czas.
A dolozenie takiej funkcji do 30-letniego samolotu moze nie byc takie
proste.

J.

Data: 2018-04-02 20:46:49
Autor: Marek S
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-04-01 o 22:57, J.F. pisze:

No to jednak dwoch pilotow w lotnictwie pasazerskim (a takze np
bombowym) bylo od bardzo dawna.
I nie dlatego, ze jeden moze zwariowac.

Nieprawda do sześcianu :-) Nie było takiego obowiązku do 2015r.

Jeśli mi nie wierzysz to poczytaj sobie choćby tutaj:

http://www.newsweek.pl/polska/ilu-pilotow-musi-byc-w-kokpicie,artykuly,359894,1.html

TVN też o tym mówi:
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/linie-lotnicze-zmieniaja-przepisy-w-kokpicie-stale-dwie-osoby,527982.html

Czemu się tak upierasz? Wystarczy pogooglać.

Ja o czym innym - ze moglby byc w ogole tylko jeden pilot, i dlugim


Jak poleca w nocy czy w chmurze, to gory nie zauwaza.
Wiec ryzyko jest IMO niewielkie.

Ja pier... :-D Ręce opadają. Podobnie będzie jak każdy z nich nałoży sobie torbę papierową na głowę. Już nie wspomnę o tym gdy stewardesa striptease urządzi w kabinie tudzież poleje każdego z nich wrzącą zupą.

IMO to one juz sa - rzadkie sa te awarie autopilotow.
A jak padnie czujnik to i trzech pilotow nie pomoze.

Praktycznie zawsze pomoże. Zdarza się, że nie i wtedy czytamy o tym w gazetach. Zdarzyło się, że zatkane rurki Pitota bo owady tam się zagnieździły lub grad się pojawił, co doprowadziło do katastrofy. Jednakże zdecydowanie większość przypadków była taka, że piloci zgodnie uznali, że mimo błędnych wskazań obu prędkościomierzy, automatycznie wyłączającego się autopilota wszystko jest ok i nic nie należy zmieniać.


Ale w AF447 pomogl.
A w MH370 zostal wylaczony.

Guzik prawda. W MH370 system wysyłał komunikaty jeszcze przez 8h od czasu zniknięcia z radarów. Przecież są dostępne odczyty i możesz sobie wyszukać tych informacji.

Natomiast w AF447 pomógł w pośredni sposób. Kurs samolotu był znany: linia prosta. Prędkość też. Gdyby nie to, to g... by się dowiedzieli o pozycji. Znając czas jaki samolot był w powietrzu wyliczono odległość. Proste. Do tego fart, że szczątki ktoś zobaczył na wodzie w miarę szybko.

No ale pudelko za 200 pilot moze kupic, ale go nie wykorzysta, bo ono
nie bedzie dzialac tam w gorze. I podlaczyc do ACARS pilot tez nie
bedzie potrafil. Chyba, ze samolot ma internet dla pasazerow ... i
pilota.

To była drwina z kulawej technologii :-) Wyjaśnię, że chodziło mi o to, że tylko z lenistwa lub bezmyślności nie wprowadzono monitorowania pozycji samolotów bo technologicznie nie ma przeszkód.

Nie załapałeś? Nawet wprost to napisałem.

A mój komentarz dotyczący tego, żeby pilot kupił se lokalizator GPS był
na zasadzie przekąsu, że lepszy rydz niż nic. Jest jakaś szansa, że
zadziała on zanim samolot w ziemię uderzy. A tak nic. Nawet gdy pod
samym Strassburgiem rozbił się samolot, to szukali go kilka godzin! I to
tylko dlatego, że ktoś zadzwonił, że silnik z Airbusa A320 przygniótł mu
owcę na pastwisku i spłoszył kota. Bo gdyby nie to, to do dziś by go
szukali pewnie.

A przeciez mozna bylo zobaczyc na flightradar24 :-)

Głupki leśne z komisji badań wypadków lotniczych tego nie zrobiły. Przecież widać tam nawet tą przygniecioną owcę :-D

Nowe raportuja pozycje co pewien czas.
A dolozenie takiej funkcji do 30-letniego samolotu moze nie byc takie
proste.

Proponuję więc abyś zadzwonił to BEA czy innych i powiedział, że wiesz jak odszukać nowoczesnego  MH370.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-02 22:05:48
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Mon, 2 Apr 2018 20:46:49 +0200, Marek S napisał(a):
W dniu 2018-04-01 o 22:57, J.F. pisze:
No to jednak dwoch pilotow w lotnictwie pasazerskim (a takze np
bombowym) bylo od bardzo dawna.
I nie dlatego, ze jeden moze zwariowac.

Nieprawda do sześcianu :-) Nie było takiego obowiązku do 2015r.

O roznych rzeczach mowimy.

Ty, ze teraz ktos musi pilnowac pilota, ja, ze "od zawsze" bylo ich
dwoch. W koncu ten samobojca z 2015 byl tylko drugim pilotem,
i poczekal az kapitan opusci kokpit.

IMO to one juz sa - rzadkie sa te awarie autopilotow.
A jak padnie czujnik to i trzech pilotow nie pomoze.

Praktycznie zawsze pomoże.

z jednym praktycznym wyjatkiem.

Ale w AF447 pomogl.
A w MH370 zostal wylaczony.
Guzik prawda. W MH370 system wysyłał komunikaty jeszcze przez 8h od czasu zniknięcia z radarów. Przecież są dostępne odczyty i możesz sobie wyszukać tych informacji.

Natomiast w AF447 pomógł w pośredni sposób. Kurs samolotu był znany: linia prosta. Prędkość też. Gdyby nie to, to g... by się dowiedzieli o pozycji. Znając czas jaki samolot był w powietrzu wyliczono odległość. Proste. Do tego fart, że szczątki ktoś zobaczył na wodzie w miarę szybko.

No coz, link do raportu podalem.

J.

Data: 2018-04-04 16:50:07
Autor: SW3
Dlaczego to samochody mają być autonomiczn e?
W dniu 01.04.2018 o 15:42 Marek S <precz@spamowi.com> pisze:

Nieprawda

Ustalcie może najpierw o co się spieracie: od kiedy w samolocie musi być  dwóch pilotów czy od kiedy w kabinie w każdym momencie lotu muszą być dwie  osoby?

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2018-04-01 00:54:43
Autor: Tomasz Pyra
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Sat, 31 Mar 2018 23:04:10 +0200, Marek S napisał(a):

W dniu 2018-03-30 o 23:37, Tomasz Pyra pisze:

Dlaczego nie autonomiczne samoloty?
Póki co siedzi w nich aż dwóch pilotów.
W dodatku technologia autopilotów jest dobrze rozwinięta. Piękne pole do
tego, żeby na początek zastąpić jednego z pilotów pilotem autonomicznym,
docelowo zrezygnować z drugiego.

Dwóch pilotów w kabinie wprowadzono niedawno ze względów bezpieczeństwa. Chodzi o to, że jeśli jednemu rzuci się na łeb, to drugi ma szansę zareagować. Mało tego, jeśli jeden idzie na "siusiu" to inny członek załogi musi być w kabinie.

Dodatkowa zaleta - więcej miejsca na
pokładzie i nie da się takiego samolotu porwać (przynajmniej szantażując
pilota).

Mnie zastanawia w tym względzie dlaczego tak drogie samoloty nie posiadają lokalizatora. Co jakiś czas przepadają one bez śladu. Czy to jakiś problem kupić za 200zł lokalizator GPS i go tam zainstalować?

Wszystko to w nich jest.
Współcześnie tak naprawdę zagadkowo zniknął tylko jeden, lot MH-380.
I wygląda na to, że ktoś na pokładzie celowo doprowadził do tego
zniknięcia, wyłączając kolejno transpondery i systemy łączności.


Faktycznie jest to zaskakujące. Automatyzacja mogłaby istnieć gdyby pojazdy poruszały się jak pociągi - po specjalnych trasach.

Tzn. nie ma jakiś szczególnych przyczyn dla których miałoby się nie dać
opracować wystarczająco dobrych samochodów autonomicznych.
Mi raczej chodzi o to, że ponieważ łatwiej zrobić to w innych rodzajach
pojazdów, to te inne pojazdy mogłyby pewnie być zautomatyzowane przed
samochodami.

Poza tym, co napisałeś jest jeszcze jedna kwestia. Dyskutujemy tu na forum o przepisach, które są tak niejasne, że w razie zdarzeń sądy muszą się angażować i wydawać sprzeczne wyroki. Logika automatów musi być jednoznacznie oprogramowana, a jak oprogramować przepisy, których nie da się zinterpretować?

Nie do końca musi.
Samochód będzie miał zaimplementowaną ostrożną jazdę - a nie egzekwowanie
przepisów. Po prostu nie będzie się pakował na kurs kolizyjny z
czymkolwiek, bez względu na to czy ma czy nie ma pierwszeństwa.

Tak jak pokazują te prototypy to w ruchu miejskim poruszają się przez to
dość "dupowato" ;)

Data: 2018-04-01 16:04:03
Autor: Marek S
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-04-01 o 00:54, Tomasz Pyra pisze:


Wszystko to w nich jest.
Współcześnie tak naprawdę zagadkowo zniknął tylko jeden, lot MH-380.

No coś Ty! A Airbus 330 w 2009 się nie liczy? A co z Adam Air (Boeing 737) z 2007 - gdyby nie znaleziono fragmentów przypadkiem, to też nikt by nie wiedział gdzie szukać. To marginalnie mało przypadków?


I wygląda na to, że ktoś na pokładzie celowo doprowadził do tego
zniknięcia, wyłączając kolejno transpondery i systemy łączności.

To nie powinno rzutować na lokalizację maszyny bo techniczna łączność zawsze działa.

Nie do końca musi.
Samochód będzie miał zaimplementowaną ostrożną jazdę - a nie egzekwowanie
przepisów. Po prostu nie będzie się pakował na kurs kolizyjny z
czymkolwiek, bez względu na to czy ma czy nie ma pierwszeństwa.

Chciałbym zauważyć, że autonomiczne pojazdy Google wygenerowały już 2 trupy. Pierwszy z nich właśnie wpakował się w kurs kolizyjny z ciężarówką a drugi nie potrafił zmienić praw fizyki w chwili gdy pod koła wtargnął pieszy. A ponieważ zawsze musi być winny to prowadzi się dochodzenie. Z kolei wynik tego dochodzenia jest zależny od:

a) Co powie kierowca. Najlepiej by niczego nie mówił przed konsultacją z prawnikiem.

b) W jakim nastroju będzie sędzia.

Tak więc aby autonomiczny pojazd nie został uznany za winnego, to musi bardzo dobrze znać przepisy prawa :-D

Tak jak pokazują te prototypy to w ruchu miejskim poruszają się przez to
dość "dupowato" ;)

A mimo to jeszcze większe dupowatości zabijają :-)

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-01 16:26:27
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Sun, 1 Apr 2018 16:04:03 +0200, Marek S napisał(a):
Nie do końca musi.
Samochód będzie miał zaimplementowaną ostrożną jazdę - a nie egzekwowanie
przepisów. Po prostu nie będzie się pakował na kurs kolizyjny z
czymkolwiek, bez względu na to czy ma czy nie ma pierwszeństwa.

Chciałbym zauważyć, że autonomiczne pojazdy Google wygenerowały już 2 trupy. Pierwszy z nich właśnie wpakował się w kurs kolizyjny z ciężarówką

Nie piszesz o Tesli ?

a drugi nie potrafił zmienić praw fizyki w chwili gdy pod koła wtargnął pieszy.

A to z kolei Uber
A ponieważ zawsze musi być winny to prowadzi się dochodzenie. Z kolei wynik tego dochodzenia jest zależny od:
a) Co powie kierowca. Najlepiej by niczego nie mówił przed konsultacją z prawnikiem.
b) W jakim nastroju będzie sędzia.

To jest USA. nastroj przysieglych sie liczy, a mozliwe, ze sprawe
zalatwia bez sadu.

Tak więc aby autonomiczny pojazd nie został uznany za winnego, to musi bardzo dobrze znać przepisy prawa :-D

Tak jak pokazują te prototypy to w ruchu miejskim poruszają się przez to
dość "dupowato" ;)

A mimo to jeszcze większe dupowatości zabijają :-)

Wypadkowosc w USA podobna do naszej. To im takie autonomiczne moga
podniesc bezpieczenstwo.

J.

Data: 2018-04-01 17:01:26
Autor: Marek S
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-04-01 o 16:26, J.F. pisze:


Chciałbym zauważyć, że autonomiczne pojazdy Google wygenerowały już 2
trupy. Pierwszy z nich właśnie wpakował się w kurs kolizyjny z
ciężarówką

Nie piszesz o Tesli ?

A sorki. Faktycznie. Ale to też jest ziarenkiem do tego chleba.

Pierwszy wypadek Googlo-auta w 2016r nie był śmiertelny, ale zawiniony przez to auto.

a drugi nie potrafił zmienić praw fizyki w chwili gdy pod
koła wtargnął pieszy.

A to z kolei Uber

Tak.

A ponieważ zawsze musi być winny to prowadzi się
dochodzenie. Z kolei wynik tego dochodzenia jest zależny od:
a) Co powie kierowca. Najlepiej by niczego nie mówił przed konsultacją z
prawnikiem.
b) W jakim nastroju będzie sędzia.

To jest USA. nastroj przysieglych sie liczy, a mozliwe, ze sprawe
zalatwia bez sadu.

Ok, ale chciałbym przypomnieć iż trwają prace legislacyjne by niebawem było można było testować takie auta w PL. A W PL obowiązuje prawo i sądy to działające.

Jak na mój gust, w autonomicznych autach w wersji PL, najbardziej rozwiniętym komputerem pokładowym powinien być komputer prawniczy. Po kolizji musi rzucać paragrafami na "przeciwników" zdarzenia oraz powoływać się na znajomości w prokuraturze by ich ostatecznie dobić :-D


Wypadkowosc w USA podobna do naszej. To im takie autonomiczne moga
podniesc bezpieczenstwo.

Co nie oznacza, że autonomiczne pojazdy będą w 100% bezpieczne. Obawiam się, że niewiele się zmieni. Nie sądzę by na chwilę obecną takie auta potrafiły zrobić to, co człowiek za kierownicą potrafi: np. widząc dziecko z piłką na chodniku przewidujemy, że zaraz może powstać z tego jatka więc z wyprzedzeniem reagujemy zanim powstanie zagrożenie. Nie sądzę by autonomiczne pojazdy odróżniały dziecko z piłką od dorosłego z piłką. Oczywiście, to jakiś przykład na gorąco wymyślony bo sytuacji podobnych można wyobrazić sobie mnóstwo. Zresztą dowodem moich słów jest wspomniany Uber w USA. Znikną jedne zagrożenia a powstaną na ich miejsce nowe. Jaki bilans tego będzie - nie wiem, ale optymistą specjalnym nie jestem.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-01 17:20:16
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Sun, 1 Apr 2018 16:04:03 +0200, Marek S napisał(a):
W dniu 2018-04-01 o 00:54, Tomasz Pyra pisze:
Wszystko to w nich jest.
Współcześnie tak naprawdę zagadkowo zniknął tylko jeden, lot MH-380.

No coś Ty! A Airbus 330 w 2009 się nie liczy? A co z Adam Air (Boeing 737) z 2007 - gdyby nie znaleziono fragmentów przypadkiem, to też nikt by nie wiedział gdzie szukać. To marginalnie mało przypadków?

Ten Adam to byl Boeing z 1989 - mozliwe, ze bez takich udogodnien

Ale Airbus byl nowy.

I wygląda na to, że ktoś na pokładzie celowo doprowadził do tego
zniknięcia, wyłączając kolejno transpondery i systemy łączności.
To nie powinno rzutować na lokalizację maszyny bo techniczna łączność zawsze działa.

Albo i nie, jak sie jej bezpiecznik wylaczy.
A bezpiecznik musi byc, na wypadek pozaru nadajnika.

Jest jeszcze kwestia, ze jak sie cos stanie na 10km, to wrak moze
jeszcze daleko poleciec, a potem w prady w oceanie jeszcze zniosa.

AF447 o tyle ciekawe, ze samolot byl sprawny do konca wiec mogl
wysylac komunikaty z wysokosci zero+ ... i wysylal - co 10 minut.
A 10 minut to jakies 100 km. Ale dzieki temu z grubsza bylo wiadomo gdzie szukac, a nie "gdzies miedzy Brazylia i Afryka".

J.

Data: 2018-04-01 22:30:08
Autor: Marek S
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-04-01 o 17:20, J.F. pisze:

Albo i nie, jak sie jej bezpiecznik wylaczy.
A bezpiecznik musi byc, na wypadek pozaru nadajnika.

Też nieprawda :-) Dziś nie zgadzam się z Tobą prawie non-stop :-D
Nie da się wyłączyć systemu z poziomu kabiny pilotów nawet jeśli wszystkie bezpieczniki wydłubiesz. Każdy silnik niezależnie jest monitorowany a zasilanie celowo jest tak zaprojektowane by nie podlegało sabotażowi oraz uległo destrukcji gdy już samolot stanie się trumną.

Jest jeszcze kwestia, ze jak sie cos stanie na 10km, to wrak moze
jeszcze daleko poleciec, a potem w prady w oceanie jeszcze zniosa.

Ale będzie wiadomo gdzie szukać. Nawet przez 3 kolejne lata. A teraz aby MH 370 odnaleźć, to nawet spuszczenie wody z morza może nie być wystarczające - bo do końca nie wiadomo, o które morze chodzi.

AF447 o tyle ciekawe, ze samolot byl sprawny do konca wiec mogl
wysylac komunikaty z wysokosci zero+ ... i wysylal - co 10 minut.
A 10 minut to jakies 100 km.

Ale dzieki temu z grubsza bylo wiadomo gdzie szukac, a nie
"gdzies miedzy Brazylia i Afryka".

Taaaa... sęk w tym, że nie "dzięki temu" pozycję znano lecz dzięki temu, że pół godziny wcześniej pilot potwierdził swoją pozycję. "Dzięki temu" wiadomo było jedynie jak długo samolot jeszcze leciał danym kursem. Natomiast komunikaty o jakich piszesz, nie zawierają pozycji, przynajmniej takiej, która pozwoli na lokalizację wraku. Jak pisałem - dokładność dwóch mórz.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-02 00:48:52
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Sun, 1 Apr 2018 22:30:08 +0200, Marek S napisał(a):
W dniu 2018-04-01 o 17:20, J.F. pisze:
Albo i nie, jak sie jej bezpiecznik wylaczy.
A bezpiecznik musi byc, na wypadek pozaru nadajnika.

Też nieprawda :-) Dziś nie zgadzam się z Tobą prawie non-stop :-D
Nie da się wyłączyć systemu z poziomu kabiny pilotów nawet jeśli wszystkie bezpieczniki wydłubiesz. Każdy silnik niezależnie jest monitorowany a zasilanie celowo jest tak zaprojektowane by nie podlegało sabotażowi oraz uległo destrukcji gdy już samolot stanie się trumną.

Ja tam nie wiem, ale jeden bezpiecznik i Boeing na zlom.

Jest jeszcze kwestia, ze jak sie cos stanie na 10km, to wrak moze
jeszcze daleko poleciec, a potem w prady w oceanie jeszcze zniosa.
Ale będzie wiadomo gdzie szukać. Nawet przez 3 kolejne lata. A teraz aby MH 370 odnaleźć, to nawet spuszczenie wody z morza może nie być wystarczające - bo do końca nie wiadomo, o które morze chodzi.

Glupie 50km niepewnosci i bedziesz mial sporo szukania.

AF447 o tyle ciekawe, ze samolot byl sprawny do konca wiec mogl
wysylac komunikaty z wysokosci zero+ ... i wysylal - co 10 minut.
A 10 minut to jakies 100 km.
Ale dzieki temu z grubsza bylo wiadomo gdzie szukac, a nie
"gdzies miedzy Brazylia i Afryka".

Taaaa... sęk w tym, że nie "dzięki temu" pozycję znano lecz dzięki temu, że pół godziny wcześniej pilot potwierdził swoją pozycję. "Dzięki temu" wiadomo było jedynie jak długo samolot jeszcze leciał danym kursem.
Natomiast komunikaty o jakich piszesz, nie zawierają pozycji, przynajmniej takiej, która pozwoli na lokalizację wraku. Jak pisałem - dokładność dwóch mórz.

http://www.bea.aero/docspa/2009/f-cp090601e1.en/pdf/f-cp090601e1.en.pdf

Samolot co 10 minut wysylal swoja pozycje, ostatnia o 2:10.

J.

Data: 2018-04-02 01:26:40
Autor: kk
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-04-02 o 00:48, J.F. pisze:
Dnia Sun, 1 Apr 2018 22:30:08 +0200, Marek S napisał(a):
W dniu 2018-04-01 o 17:20, J.F. pisze:
Albo i nie, jak sie jej bezpiecznik wylaczy.
A bezpiecznik musi byc, na wypadek pozaru nadajnika.

Też nieprawda :-) Dziś nie zgadzam się z Tobą prawie non-stop :-D
Nie da się wyłączyć systemu z poziomu kabiny pilotów nawet jeśli
wszystkie bezpieczniki wydłubiesz. Każdy silnik niezależnie jest
monitorowany a zasilanie celowo jest tak zaprojektowane by nie podlegało
sabotażowi oraz uległo destrukcji gdy już samolot stanie się trumną.

Ja tam nie wiem, ale jeden bezpiecznik i Boeing na zlom.

Boeing ?

http://niusy.pl/@tvn24bis.pl/a0f

"Zdalnie przejęli kontrolę nad samolotem" :-)

Data: 2018-04-02 23:07:28
Autor: Tomasz Pyra
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Sun, 1 Apr 2018 16:04:03 +0200, Marek S napisał(a):

W dniu 2018-04-01 o 00:54, Tomasz Pyra pisze:


Wszystko to w nich jest.
Współcześnie tak naprawdę zagadkowo zniknął tylko jeden, lot MH-380.

No coś Ty! A Airbus 330 w 2009 się nie liczy?

No przecież ten samolot nigdzie nie zniknął.
Spadł w znanym miejscu, określonym dokładnie właśnie przez pokładowe
systemy łączności które raportowały co i gdzie się stao.

https://en.wikipedia.org/wiki/Air_France_Flight_447#Automated_messages

Szczątki pływające zostały odnalezione następnego dnia.
Tam był problem tylko ze znalezieniem zatopionego wraku, który był kilka
kilometrów pod wodą.


I wygląda na to, że ktoś na pokładzie celowo doprowadził do tego
zniknięcia, wyłączając kolejno transpondery i systemy łączności.

To nie powinno rzutować na lokalizację maszyny bo techniczna łączność zawsze działa.

Nie jest to prawda.
Założenia są takie, że pilot musi mieć możliwość wyłączenia każdego systemu
przez rozłączenie bezpiecznika, chodzi o bezpieczeństwo instalacji
elektrycznej i możliwość wyłączenia każdego problematycznego odbiornika.

I analiza lotu MH380 pokazuje że najprawdopodobniej transpondery zostały
wyłączone mniej-więcej w czasie kiedy samolot zboczył z kursu.
Można się domyślać że było to celowe działanie pilota lub osoby która go
siłowo zastąpiła.

A też nie ma co robić z ludzi wariatów i produkować samoloty tak żeby były
zabezpieczone przez celowym działaniem osób kierujących samolotem.


Nie do końca musi.
Samochód będzie miał zaimplementowaną ostrożną jazdę - a nie egzekwowanie
przepisów. Po prostu nie będzie się pakował na kurs kolizyjny z
czymkolwiek, bez względu na to czy ma czy nie ma pierwszeństwa.

Chciałbym zauważyć, że autonomiczne pojazdy Google wygenerowały już 2 trupy.

Pierwszo słyszę.

Pierwszy z nich właśnie wpakował się w kurs kolizyjny z ciężarówką

To chyba nie był ani pojazd Google, ani pojazd autonomiczny - a Tesla z
autopilotem.
Ten system to taki raczej automatyczny tempomat połączony z asystentem pasa
ruchu, a nie pojazd autonomiczny w sensie samodzielnego wykonywania
manewrów.

a drugi nie potrafił zmienić praw fizyki w chwili gdy pod koła wtargnął pieszy.

To był testowy pojazd Ubera i istotnie pierwszy wypadek śmiertelny pojazdu
autonomicznego.
Sam wypadek dość dziwny, bo pojazd wyposażony w dookolny lidar, w idealnych
dla niego warunkach nie hamował do samego końca - więc albo jakiś gruby
błąd (lub nagła awaria), albo testowano mocno eksperymentalne
oprogramowanie o czym nie wiedział nadzorujący operator (albo to
zbagatelizował).

Tu jeszcze ciekawe jest to, że wypadek miał miejsce na dość jasnej,
oświetlonej latarniami drodze na której widoczność była dobra.
Człowiek bez problemu by tą prowadzącą rower zauważył.

A Uber pokazał film na którym wygląda jakby tam było ciemno jak w d...
Film jest zmanipulowany? Przerobiony? A może robili go jakimś starożytnym
dashcamem (celowo?)




A ponieważ zawsze musi być winny to prowadzi się dochodzenie. Z kolei wynik tego dochodzenia jest zależny od:

Amerykański system prawny akurat w tego typu sprawach jest całkiem sprawny
i nie potrzebuje ustaw.
Do jakiś wniosków dojdzie.


Tak jak pokazują te prototypy to w ruchu miejskim poruszają się przez to
dość "dupowato" ;)

A mimo to jeszcze większe dupowatości zabijają :-)

To nie do końca tak - generalnie jeżdżą na tyle niewiele, że trudno z tego
zrobić jakąś rzetelną statystykę.
Jeden przypadek śmiertelny Ubera.
A sam Uber i jego pojazd uważany jest za robiony trochę na szybko i źle
(Uber ma nóż na gardle i krótkie terminy, a więc pewnie jest tam presja na
pójście na skróty).

Data: 2018-04-04 17:12:37
Autor: radekp@konto.pl
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Mon, 2 Apr 2018 23:07:28 +0200, w <kh4rk26sjtth.ibhigqmd36nq.dlg@40tude.net>,
Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> napisał(-a):

Tu jeszcze ciekawe jest to, że wypadek miał miejsce na dość jasnej,
oświetlonej latarniami drodze na której widoczność była dobra.
Człowiek bez problemu by tą prowadzącą rower zauważył.

A Uber pokazał film na którym wygląda jakby tam było ciemno jak w d...
Film jest zmanipulowany? Przerobiony? A może robili go jakimś starożytnym
dashcamem (celowo?)

"Driving where Autonomous Uber hit Pedestrian at night"
https://www.youtube.com/watch?v=1XOVxSCG8u0

"Tempe Uber Accident Video Analysis - Footage Was Altered"
https://www.youtube.com/watch?v=sKBy4_3azBg

Data: 2018-04-05 01:03:53
Autor: Tomasz Pyra
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Dnia Wed, 04 Apr 2018 17:12:37 +0200, radekp@konto.pl napisał(a):

A Uber pokazał film na którym wygląda jakby tam było ciemno jak w d...
Film jest zmanipulowany? Przerobiony? A może robili go jakimś starożytnym
dashcamem (celowo?)

"Driving where Autonomous Uber hit Pedestrian at night"
https://www.youtube.com/watch?v=1XOVxSCG8u0

"Tempe Uber Accident Video Analysis - Footage Was Altered"
https://www.youtube.com/watch?v=sKBy4_3azBg

No dokładnie...
Ciekawe co tam się tak naprawdę stało...

Data: 2018-04-04 23:42:54
Autor: przemek.jedrzejczak
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
https://www.youtube.com/watch?v=CRW0q8i3u6E

chlopaki z ubera zdazyli obrobic nagranie, tu te samo miejsce nagrane przez lokalsow

swiatla tego volvo swieca bardzo nisko i krotko, nie podswietlaja nawet znakow drogowych

Data: 2018-04-05 09:38:34
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:8781336f-ebc3-4606-8d6a-3b883b1831e5@googlegroups.com...
https://www.youtube.com/watch?v=CRW0q8i3u6E
chlopaki z ubera zdazyli obrobic nagranie, tu te samo miejsce nagrane przez lokalsow

Nie bylo jakies awarii oswietlenia ?
Roznica cos zbyt duza. Ktos by zaprotestowal ... czy szeryf dostal w lape ?

swiatla tego volvo swieca bardzo nisko i krotko, nie podswietlaja nawet znakow drogowych

Amerykanskie swiatla sa inne niz nasze - nie ma podniesienia z prawej strony.

Volvo akurat ma dobre. Podobno
https://www.youtube.com/watch?v=92wxQQ-xvU8

J.

Data: 2018-04-05 01:13:10
Autor: przemek.jedrzejczak
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
-- Nie bylo jakies awarii oswietlenia ?

byla awaria Ksiezyca i nie swiecil :-)

-- Roznica cos zbyt duza. Ktos by zaprotestowal ... czy szeryf dostal w lape ?

moze FBI wyjasni bo cos faktycznie nie halo

-- Amerykanskie swiatla sa inne niz nasze - nie ma podniesienia z prawej strony.

swieci porownywalnie do BMW (slabiej niz Mietek) ale nadal ponad 100m zasiegu a tu widac postac w odleglosci co najwyzej kilkudziesieciu metrow

http://scandicsteel.blogspot.de/2015/06/test-lichttest-der-neue-volvo-xc90-im.html

https://www.youtube.com/watch?v=pzzQ42D9Srw
https://www.youtube.com/watch?v=yUBGr5wY0ow

jazda na czerwonym
notoryczne zatrzymywanie na przejsciu dla pieszych
skret w lewo z pasa do jazdy prosto

ale mnie najbardziej ciekawi jak ten badziew moze przekraczac predkosc w trybie autonomicznym :-)

no i fajny komentarz:
ayy lmao ?
The cops pulled it over and noticed no one was driving it so they found the nearest black man and gave him the ticket instead

Data: 2018-04-05 11:06:15
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:76a76dee-5394-4ac8-8ace-aca1ef17ba47@googlegroups.com...
-- Nie bylo jakies awarii oswietlenia ?
byla awaria Ksiezyca i nie swiecil :-)

Ale jak tam widze pelno lamp, wiec, ktos tu klamie.


-- Amerykanskie swiatla sa inne niz nasze - nie ma podniesienia z prawej
strony.

swieci porownywalnie do BMW (slabiej niz Mietek) ale nadal ponad 100m zasiegu a tu widac postac w odleglosci co najwyzej kilkudziesieciu metrow
http://scandicsteel.blogspot.de/2015/06/test-lichttest-der-neue-volvo-xc90-im.html

Ale to jest europejska wersja


https://www.youtube.com/watch?v=pzzQ42D9Srw
jazda na czerwonym

To aby na pewno tryb automatyczny ? Bo jakos ludzko wyglada.

Nawiasem mowiac - zabacz jak szeroko obraz trzeba analizowac.
Gdzie te swiatla sa, jak je drzewa zaslaniaja.
Jestem pelen podziwu dla programistow.

https://www.youtube.com/watch?v=yUBGr5wY0ow
notoryczne zatrzymywanie na przejsciu dla pieszych

Moze tam tak trzeba ?

ale mnie najbardziej ciekawi jak ten badziew moze przekraczac predkosc w trybie autonomicznym :-)

Za to mu placa :-)

no i fajny komentarz:
ayy lmao ?
The cops pulled it over and noticed no one was driving it so they found the nearest black man and gave him the ticket instead

Wydawaloby sie sie, ze Kalifornia najbardziej demokratyczna, a Murzyni i tam protestuja przeciw policji :-)

J.

Data: 2018-04-05 02:43:44
Autor: przemek.jedrzejczak
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
-- Jestem pelen podziwu dla programistow.

ciekawe co powiesz jak bedziesz rower przeprowadzal a nadjedzie uber :-)

-- Moze tam tak trzeba ?

oczywiscie i dlatego piesi przechodza poza przejsciem a przed samochodem

-- Za to mu placa :-)

proste pytanie: kto placi mandaty ?

-- Wydawaloby sie sie, ze Kalifornia najbardziej demokratyczna, a Murzyni i tam protestuja przeciw policji :-)

wylacz TVN i obejrzyj sobie Flint Town na Netflixie :-)

Data: 2018-04-05 11:57:23
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:960273f1-35bd-4914-9102-700621d0c2fc@googlegroups.com...
-- Jestem pelen podziwu dla programistow.
ciekawe co powiesz jak bedziesz rower przeprowadzal a nadjedzie uber :-)

Nie mowie, ze trzeba to dopuszczac do ruchu.

Ale u nas w kraju, gdzie jest tyle kolizji z pieszymi ...

-- Moze tam tak trzeba ?
oczywiscie i dlatego piesi przechodza poza przejsciem a przed samochodem

Ale przyznasz, ze jakies idiotyczne - stop, przejscie, skrzyzowanie z jezdnia.
Widac przed znakiem co jedzie ?

-- Za to mu placa :-)
proste pytanie: kto placi mandaty ?

Mandaty sie zalatwi :-)

J.

Data: 2018-04-05 03:49:02
Autor: przemek.jedrzejczak
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
-- Nie mowie, ze trzeba to dopuszczac do ruchu.

pewnym rozwiazaniem moze byc kierowca :-)

-- Ale przyznasz, ze jakies idiotyczne - stop, przejscie, skrzyzowanie z jezdnia. Widac przed znakiem co jedzie ?

jak nie umie jezdzic to niech jezdzi zbiorkomem :-)

-- Mandaty sie zalatwi :-)

poczekajmy na wyrok w sprawie potracenia

Data: 2018-04-06 08:20:17
Autor: kk
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-04-05 o 12:49, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Nie mowie, ze trzeba to dopuszczac do ruchu.

pewnym rozwiazaniem moze byc kierowca :-)

-- Ale przyznasz, ze jakies idiotyczne - stop, przejscie, skrzyzowanie z jezdnia. Widac przed znakiem co jedzie ?

jak nie umie jezdzic to niech jezdzi zbiorkomem :-)

-- Mandaty sie zalatwi :-)

poczekajmy na wyrok w sprawie potracenia


Ugoda

Data: 2018-04-05 23:51:44
Autor: przemek.jedrzejczak
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
-- Ugoda

a skad te informacje ?
https://www.bloomberg.com/news/articles/2018-03-22/video-said-to-show-failure-of-uber-s-tech-in-fatal-arizona-crash

Tempe police released a statement Tuesday saying that "fault has not been determined in this case" and that a decision on criminal charges would be left to county prosecutors once the investigation is complete.

kierowniczka Ubera siedziala 4 lata w pudle (proba napadu z bronia w reku)

https://www.azcentral.com/story/news/local/tempe/2018/03/19/operator-self-driving-uber-vehicle-killed-pedestrian-felon/440501002/

szanse na ugode raczej marne

Data: 2018-04-06 17:59:22
Autor: kk
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
W dniu 2018-04-06 o 08:51, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Ugoda

a skad te informacje ?
https://www.bloomberg.com/news/articles/2018-03-22/video-said-to-show-failure-of-uber-s-tech-in-fatal-arizona-crash

Tempe police released a statement Tuesday saying that "fault has not been determined in this case" and that a decision on criminal charges would be left to county prosecutors once the investigation is complete.

kierowniczka Ubera siedziala 4 lata w pudle (proba napadu z bronia w reku)

I co z tego ?


https://www.azcentral.com/story/news/local/tempe/2018/03/19/operator-self-driving-uber-vehicle-killed-pedestrian-felon/440501002/

szanse na ugode raczej marne


No możliwe, cośtam wcześniej było, że ugoda.

Data: 2018-04-05 14:07:54
Autor: J.F.
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:3llhpmjz6qip$.ashp38srq7f7.dlg@40tude.net...
Dnia Wed, 04 Apr 2018 17:12:37 +0200, radekp@konto.pl napisał(a):
"Driving where Autonomous Uber hit Pedestrian at night"
https://www.youtube.com/watch?v=1XOVxSCG8u0

No dokładnie...
Ciekawe co tam się tak naprawdę stało...

Ciekawe. Na "oryginale"
https://www.youtube.com/watch?v=EPvSS5PhO7M
nawet widac te lampy.

Software zawiodl i Uber postanowil troche upiekszyc dla celow PR,
czy jakas niekompatybilnosc miedzy czuloscia sensorow a widmem lamp ?

J.

Data: 2018-04-06 17:05:13
Autor: Budzik
Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?
Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ...

Faktycznie jest to zaskakujące. Automatyzacja mogłaby istnieć gdyby pojazdy poruszały się jak pociągi - po specjalnych trasach.

Tzn. nie ma jakiś szczególnych przyczyn dla których miałoby się nie dać
opracować wystarczająco dobrych samochodów autonomicznych.
Mi raczej chodzi o to, że ponieważ łatwiej zrobić to w innych rodzajach
pojazdów, to te inne pojazdy mogłyby pewnie być zautomatyzowane przed
samochodami.

No ale przeciez pokazano ci ze juz tak jest - patrz kolej, metro itp.
Po prostu to sie dzieje jednoczesnie w wielu dziedzinach.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeśli będąc w towarzystwie kobiety potrafisz z niej czytać jak z
książki, nie stosuj systemu Braille'a."  T. Bernard

Dlaczego to samochody mają być autonomiczne?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona