Data: 2012-01-25 14:27:45 | |
Autor: PaweĹ Pontek | |
Dlaczego turyĹci (i przewodnicy) lekcew aĹźÄ BabiÄ GĂłrÄ? | |
Lechu!
Prawda jest taka, Ĺźe podobnie jak media ĹźerujÄ na sytuacji ktĂłra siÄ wydarzyĹa, tak Ty takĹźe, prĂłbujesz wykorzystaÄ bĹÄdy ktĂłre siÄ ludziom przydarzyĹy, aby przy tej okazji ugraÄ swoje. Tylko ten co nic nie robi nie popeĹnia bĹÄdĂłw. Nie ma znaczenia czy jest przewodnikiem, przodownikiem czy po prostu "nieblachowanym" turystÄ . PABLO W dniu 2012-01-23 09:08, Lech pisze: <cytat> |
|
Data: 2012-01-25 06:28:10 | |
Autor: Jacek G. | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
On 25 Sty, 14:27, Paweł Pontek <ppon...@interia.pl> wrote:
Lechu! Też tak to odbieram. Szczególnie, że przytoczone opinie oparte są na nieprawdziwych informacjach jakoby grupa wyszła w góry przy złych warunkach. Z relacji uczestników jak i moich znajomych, którzy byli w sobotę na nartach na Małej Babiej i zjeżdżali na dół ok. 15 - 15:30 wynika, że faktycznie pogoda do tej godziny była OK. Załamanie nastąpiło ok 16:00 gdy część grupy była już na szczycie, a część blisko szczytu. Natomiast - nadal nie mając pełnych informacji - można przypuszczać, że błędy popełniono gdzie indziej. Po pierwsze ta grupa nie całkiem poczuwała się, że jest grupą. Razem przyjechali, ale różne podgrupy miały różny cel. Jedni, aby zabiwakować na szczycie, inni, aby zobaczyć zachód słońca i zejść na Markowe. Część była z Klubu, część się dołączyła do wyjazdu, byli też ludzie zupełnie spoza tej wycieczki. Nikt chyba nie czuł się przewodnikiem i gdyby nie to załamanie pogody, to pewnie nic by z tego złego nie wynikało, gdyż wszyscy jakieś doświadczenie mieli. Ale w sytuacji, gdy to załamanie nastąpiło, wydaje mi się, że powinni porzucić indywidualne ambicje i plany (np. te aby biwakować) zebrać grupę i razem schodzić do schroniska. Skoro ta podgrupa czuła się na siłach zabiwakować i potem samodzielnie zejść, to powinni przejąć kierownictwo i pomóc tym słabszym fizycznie i psychicznie, zamiast liczyć na GOPR. A skoro już GOPR dotarł, to tym bardziej mogli odpuścić z tym biwakiem spodziewając się nagłośnienia sprawy w mediach - również jeśli chodzi o ich nielegalne biwakowanie na terenie PN. Jak to mówią - wszystko można co nie można byle z wolna ... itd. Nie licząc tego, że zapłacili po 200 zł mandatu, to takie afery powodują potem zwiększenie kontroli itp. Co do tej dwójki, która nie doszła do szczytu, to pewnie siadła im psycha, bo najrozsądniej było schodzić w kierunku Krowiarek, zamiast czekać na pomoc 6 godz. Skoro jak pisze ten gość w relacji - przestraszyli się nawisów, to znaczy, że widzieli grań i można było się jej trzymać. Zresztą grzbiet w stronę Krowiarek nie jest tak stromy jak na zach. od szczytu, więc ryzyko spadnięcia jest prawie żadne. Nie wiem jak tam było z lawiniastością, ale w tym rejonie jest mniejsze ryzyko niż w zach. części grzbietu. Generalnie - warto dowiadywać się jak było naprawdę i analizować te wydarzenia (zamiast opierać się na prasowych rewelacjach) - choćby po to, aby samemu unikać błędów. -- Jacek G. |
|
Data: 2012-01-25 15:37:42 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
"Jacek G." <jginter@wp.pl> writes:
Co do tej dwójki, która nie doszła do szczytu, to pewnie siadła im http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,11014526,Dlaczego_turysci_lekcewaza_Babia_Gore_.html "Jakie warunki panowały w sobotę w Beskidach? - Trudne. Przyznam, że rzadko się takie zdarzają. Wiał silny, wręcz huraganowy wiatr, intensywnie padał śnieg. Ratownicy, którzy pokonywali odcinek trasy na skuterach, po chwili meldowali mi, że ich ślady całkowicie zawiało. Dodatkowym utrudnieniem była noc i ograniczona widoczność. Śniegu leżało mniej więcej dwa, dwa i pół metra. W zwykłych butach pokonanie tej trasy było niemożliwe, każdy ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ krok kosztował wiele wysiłku." MJ |
|
Data: 2012-01-25 07:02:25 | |
Autor: Jacek G. | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
On 25 Sty, 15:37, Michal Jankowski <mich...@fuw.edu.pl> wrote:
"Jacek G." <jgin...@wp.pl> writes:Ok, ale to są ogólne stwierdzenia dotyczące warunków w Beskidach. Natomiast jak było na Babiej, to wolę wnioskować z dość obszernej relacji tego człowieka, który z żoną tam był, a która miałem okazję czytać. Skoro z Krowiarek weszli pod Główniak w ok 2 godz. to śniegu nie mogło tam być po pas. Zresztą wprost to pisze. Pisze, że gdy sprowadzali ich Goprowcy, to czasem zapadali się w zaspy, ale nie było to regularne torowanie w głębokim śniegu, przy takim wietrze śniegu na grzbiecie tak szybko nie przybywa. Myślę, że głównym problemem był dla nich wiatr i brak widoczności. To spowodowało, że bali się ruszyć z miejsca. Ponadto w przytoczonym artykule są inne nieścisłości - ta dwójka była częścią grupy, choć nie byli członkami Klubu. Ponadto nie zwożono ich tylko schodzili na własnych nogach. Myślę, że bardziej mogę wierzyć bezpośredniemu uczestnikowi wydarzeń niż artykułowi w prasie. -- Jacek G. |
|
Data: 2012-01-25 15:59:41 | |
Autor: Lech | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
W dniu 25.01.2012 15:28, Jacek G. pisze:
On 25 Sty, 14:27, Paweł Pontek<ppon...@interia.pl> wrote: Zamiast usilnie szukać usprawiedliwienia dla przewodników - patałachów, którzy powinni dobrze zapoznać się z prognozami pogody o nadchodzących intensywnych opadach śniegu i huraganowym wietrze oraz zdecydować o rezygnacji z wyjścia tej wycieczki w góry w tak ekstremalnych warunkach i o tak późnej porze (zimą wychodzi się w góry wcześnie z rana ze względu na krótkie dni) - warto zauważyć u nich duże braki wyobraźni, wyszkolenia i doświadczenia górskiego. -- Pozdrawiam Lech Klub Sudecki z Poznania - http://ksp.orangespace.pl |
|
Data: 2012-01-25 07:12:51 | |
Autor: Jacek G. | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
On 25 Sty, 15:59, Lech <rug...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 25.01.2012 15:28, Jacek G. pisze:Nie szukam dla nikogo usprawiedliwienia, tylko widzę błędy nie tam gdzie ty je widzisz. którzy powinni dobrze zapoznać się z prognozami pogody o nadchodzącychJasne - zwłaszcza, że prognozy podawane są z dokładnością do konkretnego masywu i zawsze się sprawdzają. W ten sposób nigdy byś nie wyszedł w góry. Front może się opóźnić, przyśpieszyć, może zmienić kierunek. i o tak późnej porze (zimą wychodzi się w góry wcześnie z rana zeZimą trudno jest zupełnie rezygnować z chodzenia po nocy właśnie dlatego że dzień jest krótki - i nie jest to jakiś szczególny problem. Zwłaszcza, że śnieg powoduje, że często nawet latarka nie jest potrzebna. No chyba, że ktoś ma braki w wyszkoleniu i tego nie potrafi lub się boi ;) Ta grupa wyszła celowo tak późno, bo chcieli (jeszcze nie wiedząc jaka będzie pogoda) być na szczycie o zachodzie słońca, a kilka osób chciało zabiwakować, więc też pasowało im być tam o zmroku. Abstrahuję od przepisów parkowych, które tego zabraniają. -- Jacek G. |
|
Data: 2012-01-26 11:27:01 | |
Autor: gl | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
kilka osób zimowe biwakowanie (na bakier z przepisami) to nic nowego, ale wzywanie pogotowia górskiego po takiej ZAPLANOWANEJ przygodzie, to ponoć coraz częstsze zjawisko: http://www.tygodnikpodhalanski.pl/www/grafika/pl/tygodnik/206/201204.jpg g. |
|
Data: 2012-01-26 11:53:01 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
W dniu 2012-01-26 11:27, gl pisze:
No cóż, zbliża się ZBP, i chociaz zgodnie z przepisami (na własnym gruncie ewentualnie na gruncie zaprzyjaźnionego i obłaskawionego górala) to wolałbym, abyśmy nie byli zmuszeni wzywać GOPR'u :-) Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2012-01-26 12:42:37 | |
Autor: gl | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
wolałbym, abyśmy nie byli zmuszeni wzywać GOPR'u :-) Alka-Prim, Aspiryna, itp. - będzie dobrze; g. |
|
Data: 2012-01-26 12:47:58 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
Elo
Wojciech Wierba napisał(a) :
Oj, z tym to jeszcze różnie może być. Wyjdzie ktoś na dymka, a tu w międzyczasie rozpęta się zadymka z widocznością do 1m. ;-) -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2012-01-26 13:09:21 | |
Autor: Stasiek | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
W dniu 2012-01-25 16:12, Jacek G. pisze:
Abstrahuję Obstawiam, że mało kto biwakujący na Babiej łamie przepisy parkowe, bo tam lepsze warunki są do rozstawienia się po stronie słowackiej, jak też i ryzyko "pokuty" zdecydowanie mniejsze. |
|
Data: 2012-01-26 04:15:58 | |
Autor: Jacek G. | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
On 26 Sty, 13:09, Stasiek <b...@email.com> wrote:
W dniu 2012-01-25 16:12, Jacek G. pisze: To skoro o stronie słowackiej wspomniałeś - czy ktoś wie czy aktualnie istnieją i w jakim są stanie wiaty przy słowackim, żółtym szlaku schodzącym z Babiej do Slanej Wody - zaznaczone na mapie i opisane np. tu: http://www.outdoor.org.pl/index.php/podroe/beskidy-zachodnie/193-beskidzkie-bacowki (gdzieś tak w połowie strony). Co prawda we mgle mogą być trudne do odnalezienia, ale warto wiedzieć, że takie schrony istnieją w razie takich krytycznych sytuacji jak ta, o której dyskutujemy. -- Jacek G. |
|
Data: 2012-01-31 00:01:48 | |
Autor: Jacek G. | |
Dlaczego turyści (i przewodnicy) lekceważą Babią Górę? | |
On 26 Sty, 13:15, "Jacek G." <jgin...@wp.pl> wrote:
To skoro o stronie słowackiej wspomniałeś - czy ktoś wie czy aktualniePonieważ nie widzę odpowiedzi, to odpowiem sam sobie, korzystając z wiedzy moich kolegów - przewodników :) <cytat> Przy żółtym szlaku ze Słonej Wody są trzy wiaty. Ta najwyższa jest jakieś 10 min od Diablaka - tuż przed skrętem szlaku idącego ze szczytu w prawo (szlak do zakrętu idzie wzdłuż granicy, po skręcie zaczyna się trawers w stronę Diablego Stołu), chociaż idąc w październiku 2010 na Babią ten zakręt był ścięty przecinką w kosówce- modernizacja szlaku Poniżej niej (jakieś 15- 20 minut) stoi taka sama wiata, obok niej źródło (tam w zimie odchodzi wytyczkowany wariant szlaku wychodzący na grzbiet między Lodową Przełęczą, a Diablakiem. Trzecia wiata znajduje się tuż przed wejściem w las (Polana Szczawiny). Słowacki artykuł o wiatach: http://hiking.sk/hk/ar/206/zruby_na_babej_hore.html <koniec cytatu> -- Jacek G. |
|
Data: 2012-01-25 16:00:31 | |
Autor: Lech | |
Dlaczego turyĹci (i przewodnicy) lekcew aĹźÄ BabiÄ GĂłrÄ? | |
W dniu 25.01.2012 14:27, PaweĹ Pontek pisze:
Lechu! Nic dla siebie tu nie ugram i nie zamierzam ugraÄ, tylko ukazujÄ obĹudÄ wĹrĂłd przewodnikĂłw gĂłrskich. -- Pozdrawiam Lech Klub Sudecki z Poznania - http://ksp.orangespace.pl |
|
Data: 2012-01-25 16:07:59 | |
Autor: Olin | |
Dlaczego turyĹci (i przewodnicy) lekcew aĹźÄ BabiÄ GĂłrÄ? | |
Dnia Wed, 25 Jan 2012 16:00:31 +0100, Lech napisał(a):
ukazuję obłudę wśród przewodników górskich. Tylko patrzeć jak Twój upór i bezkompromisowość przykują uwagę kapituły nagrody im. św. Grzegorza Wielkiego. -- uzdrawiam Grzesiek adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl "Ludzie stanu dziewiczego otrzymają sto procent nagrody w niebiesiech, owdowiali sześćdziesiąt procent, a żonaci trzydzieści procent." św. Tomasz z Akwinu http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|