Data: 2013-05-16 01:15:36 | |
Autor: Michoo | |
Dlaczego wielu kierowców nie używa kierunkowskazów? | |
On 16.05.2013 00:21, Robbo wrote:
Witam, Koleżanka "myśli, że myśli": To, że ona NIE widzi innych pojazdów to nie znaczy, ze ich tam nie ma. Tak samo np z pieszymi którzy często po kierunkowskazach rozpoznają, czy mogą się ładować na drogę, czy nie. Po drugie osiągnięcie w czymś _biegłości_ polega na tym właśnie, że działamy odruchowo a nie świadomie zastanawiamy się nad każdym krokiem. Niech spróbuje zakręcić kijkiem w palcach _myśląc_ o każdym kolejnym kroku ("ułożyć, palce tak, przełożyć tak, ...) życzę powodzenia. Imo ktoś, kto stara się myśleć o obsłudze samochodu zamiast o sytuacji na drodze jest niebezpieczny powyżej tych 30-40 km/h. Ja nauczyłem się migać zawsze gdy jest to wymagane przepisami[*] odruchowo dlatego, żeby nie zapomnieć kiedyś przez przypadek. Na początku też tak miałem - "po co migać skoro nikogo nie ma" potem raz się zagapiłem na zakręcie i do mnie dotarło, że to jednak nie jest najbezpieczniejsza sprawa. Teraz migam nawet na pustej drodze w środku lasu w nocy - odruchowo. [*] Taaaak, a kiedy migamy na rondzie... ;)
2 i 3 się łączą. Jeżeli musisz myśleć o wszystkim a nie działasz odruchowo to rzeczywiście brakuje czasu. Jak nauczysz się operować światłami i skrzynią biegów bez patrzenia (wielu tego nie umie (!!!) ), przerzucać biegi jako jedną "logiczną" czynność a nie ich ciąg czy odruchowo dobierać głębokość wciśnięcia sprzęgła ruszając (a nie starać się "wycelować" w odpowiedni punkt) to nagle się okazuje, że na patrzenie w lusterka, rozglądanie się i analizowanie sytuacji na drodze jest masa czasu.
Czasami na pewno. -- Pozdrawiam Michoo |
|