Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Data: 2009-12-06 15:33:58
Autor: Karol
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Dlaczego przemilczano fakt, ze od września 2003 roku,  światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent ???

To samo bedzie niebawem z przemyslem stoczniowym, kiedy kryzys energetyczny zmusi Polske, do kupowania statkow.

*Interesy zagranicznych eksporterów

Tylko bardzo naiwni mogą sądzić, że konsekwentna likwidacja mocy wydobywczych
polskiego górnictwa węglowego to jakiś straszny błąd czy szaleństwo. Ta
polityka kolejnych rządów miała swój głęboki i ukryty sens. Ten sens ujawnił
po raz pierwszy jeszcze w 1989 roku doc. dr Gabriel Kraus, twierdząc
publicznie, że chodzi o trwałe zlikwidowanie eksportowych zdolności
wydobywczych polskiego górnictwa, po to aby Polska z wielkiego światowego
eksportera węgla, stała się jego importerem. Ten sens to interesy największych
światowych eksporterów węgla i ówczesnych konkurentów na czele z USA,
Australią, RPA i Kanadą. I dlatego jeszcze w 1986 roku Bank Światowy zalecił
Polsce całkowite zlikwidowanie eksportu węgla, mimo że w ówczesnej gospodarce
PRL-u nie było jakichkolwiek porównawczych analiz ekonomicznych. Bank Światowy
reprezentuje bowiem strategiczne interesy ekonomiczne nade wszystko
najbogatszych krajów świata, w tym głównych konkurentów polskiego węgla tak
energetycznego, jak i koksującego na rynkach światowych. Chodziło więc o
olbrzymie pieniądze dzięki przejęciu tradycyjnych polskich rynków zbytu, w tym
nade wszystko w Europie, gdzie byliśmy konkurencyjni ze względu na rentę
transportową. Gra szła o 1 do 1,5 mld USD rocznie.

Górnictwo polskie nie było w stanie wykorzystać doskonałej koniunktury
światowej na węgiel, wraz ze skokowym wzrostem jego światowych cen od września
2003 roku rzędu kilkuset procent dla również skokowego zwiększenia drogą
eksportu swej akumulacji ekonomicznej, tak jak to uczynili nasi ongiś
najwięksi konkurenci. I dziś miałoby wielomiliardowe nadwyżki, a nie wyciągało
ręki po kilkaset milionów złotych rządowego wsparcia.

Kłamstwa i manipulacja

Od 1989 roku trwała przy tym ukryta kampania propagandowa z udziałem
najprzeróżniejszych autorytetów publicznych, a szczególnie naukowych i
praktycznie wszystkich mediów masowych i opiniotwórczych z chlubnym wyjątkiem
koncernu księdza Tadeusza Rydzyka. Stale i niezmiennie aż do 2003 roku
uzasadniana była teza o „trwałej” nierentowności górnictwa węglowego w Polsce.

W tej kampanii precyzyjnie sterowanej centralnie wykorzystywano fakt, że
opinia publiczna nie znała rzeczywistych przyczyn zadłużenia górnictwa i jego
katastrofalnej sytuacji finansowej. To pozwalało na łatwą dezinformację,
dzięki utożsamieniu wyników finansowych kopalń z faktyczną rentownością
wydobycia węgla. W konsekwencji łatwo było uzasadnić wobec opinii publicznej
tezy o konieczności zamykania kopalń i zwalniania górników, przy ukrywaniu
faktów fizycznej likwidacji dostępności złóż.

Stosowano w praktyce tezę ministra propagandy III Rzeszy Josepha Goebbelsa
mówiącą, iż kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą. Kiedy włączaliśmy
telewizor lub otwierali gazetę po raz tysięczny dowiadywaliśmy się, że polskie
górnictwo jest nierentowne i przynosi straty, do których wszyscy musimy
dopłacać. Informowali nas po raz dwutysięczny, ze nierentowne kopalnie
narobiły wielomiliardowych strat. Mówili nam po raz trzytysięczny, że jest za
dużo węgla, za dużo kopalń i za dużo górników. I czyż szary człowiek mógł w to
nie uwierzyć?

Błędna spirala upadku

To wszystko pękło nagle od września 2003 roku, gdy światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent. Było to wynikiem rozwoju
przemysłowego Chin i Indii, których popyt wewnętrzny dla własnej produkcji
wstrząsnął cenami światowymi. Tyle, że polskie górnictwo węgla kamiennego
weszło w błędna spiralę upadku i najbliższe 2 do 5 lat zadecydują czy będzie
szansa jej przerwania. Spadek wydobycia i sprzedaży zasadniczo obniża
przychody, a ze względu na sięgające 70 procentach koszty stałe kopalń,
pogarsza wyniki ekonomiczne i podnosi koszty jednostkowe wydobycia niezależnie
od innych obiektywnych czynników. Ogranicza to eksport i wymusza import węgla,
co jeszcze bardziej obniża przychody, a więc i ogranicza inwestycje, powodując
dalszy spadek wydobycia. A wszystko to przekłada się na spadek zatrudnienia i
spadek dochodów pracowniczych nie tylko w sektorze górniczym, ale i całym
Górnym Śląsku.

Ta błędna spirala upadku polskiego górnictwa węgla kamiennego ma wszakże
również wymiar strategicznego bezpieczeństwa państwa polskiego. Rosnący import
netto węgla przede wszystkim z Rosji i wypieranie polskiego eksportu węgla z
krajów Unii Europejskiej przez węgiel rosyjski oznacza nasilające się
uzależnienie Polski i pozostałych krajów Unii od dostaw kolejnego po rosyjskim
gazie strategicznego surowca energetycznego. Wobec jawnego już wykorzystywania
przez Rosję dostaw nade wszystko gazu do celów neoimperialnej polityki
rosyjskiej dla podporządkowywania politycznego krajów byłego imperium
radzieckiego, oznaczać to będzie wzmocnienie zagrożenia bezpieczeństwa i
suwerenności Polski i pozostałych krajów przede wszystkim Europy
Środkowo-Wschodniej, acz także wzmocnienie pozycji przetargowej Rosji w
stosunku do pozostałych krajów samej Unii, nade wszystko Niemiec, Francji i
Wielkiej Brytanii.

Najważniejszą od kilku lat barierą zwiększenia wydobycia węgla w tej sytuacji
jest kapitałochłonność i czasochłonność inwestycji wydobywczych, a kluczowym
problemem są niedostateczne środki finansowe jakimi dysponuje same górnictwo
oraz państwo. Potrzeby inwestycyjne do roku 2015 szacuje się na 15 mld zł
przede wszystkim dla ustabilizowania wydobycia, które stale spada. Wyssane z
akumulacji ekonomicznej górnictwo i wydrenowane nawet z części produktu
odtworzeniowego jest w punkcie zwrotnym swego dalszego funkcjonowanie.

Moja przegrana wojna

Od 2004 roku zaległa w Polsce medialna cisza na temat konieczności zamykania
kopalń. Propagatorzy tezy o "trwałej" nierentowności górnictwa nabrali wody w
usta, a niektórzy zaczęli mówić o pewnych nieprawidłowościach przy
restrukturyzacji. Ba, usłyszałem nawet tezę bodaj w „Rzeczpospolitej”, iż zbyt
pospiesznie zamknięto o kilka kopalń za dużo. Ot, drobnostka.

To co napisałem wyżej mówiłem od 1989 roku wraz z moimi przyjaciółmi, doc. dr
Gabrielem Krausem i jego żoną dr Janiną Kraus, głośno i publicznie, w tym
również z trybuny Sejmu RP w latach 1993-1997. Tę naszą prywatną wojnę o
górnictwo przegraliśmy. Zapłaciliśmy za nią całkowitym wykluczeniem ze
środowiska naukowego na Górnym Śląsku, a nasi naukowi oponenci są dziś
dyrektorami instytutów, a nawet rektorami, nie wypominając już im
zgromadzonych przez lata profitów pieniężnych z tytułu „badań naukowych” nad
wszystkimi możliwymi wymiarami takiej właśnie restrukturyzacji górnictwa.

I muszę ze zdumieniem przyznać, że choć wszystko to wiem od lat, stale
obserwowałem jak to działa i kto w tym uczestniczy, jednak co jakiś czas nie
mogę pojąć jak to możliwe, aby w regionie gdzie jest Uniwersytet Śląski,
Politechnika Śląska i Akademia Ekonomiczna oraz kilka innych nie mniej
szacownych uczelni, gdzie jest mnóstwo stowarzyszeń i instytucji, grup i
grupek oraz poszczególnych osób uważających się za elity i autorytety
intelektualne, polityczne i moralne, można było bezkarnie niszczyć górnictwo w
imię obcych interesów a przy pełnym aplauzie własnym. Bo choć to wszystko
rozumiem, to pojąć nie mogę.*


http://prawica.net/node/20021

--


Data: 2009-12-06 16:54:00
Autor: pluton
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?
Dlaczego przemilczano fakt, ze od września 2003 roku,  światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent ???

obermoher, ty ciooloo. dlaczego nie nadajesz od rana do wieczora, ze
ze od września 2003 roku,  światowe ceny węgla poszybowały w górę
rzędu kilkuset procent ???


To samo bedzie niebawem z przemyslem stoczniowym, kiedy kryzys
energetyczny
zmusi Polske, do kupowania statkow.

obermoher, ty ciooloo. gdzie kasa na stocznie ?

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2009-12-06 17:17:52
Autor: bolek
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Użytkownik "pluton" <zielonadupax@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfgk0g$3bv$1inews.gazeta.pl...
Dlaczego przemilczano fakt, ze od września 2003 roku,  światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent ???

obermoher, ty ciooloo. dlaczego nie nadajesz od rana do wieczora, ze
ze od września 2003 roku,  światowe ceny węgla poszybowały w górę
rzędu kilkuset procent ???


To samo bedzie niebawem z przemyslem stoczniowym, kiedy kryzys
energetyczny
zmusi Polske, do kupowania statkow.

obermoher, ty ciooloo. gdzie kasa na stocznie ?

Ty ciulu kasa się będzie musiała znaleść jak trzeba będzie
odebrać skroplony gaz z Kataru.
Jakiś ciul to podpisał.
Pozdrawiam
ciul z Hanuslandu.

Data: 2009-12-06 19:30:02
Autor: pluton
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?
>> To samo bedzie niebawem z przemyslem stoczniowym, kiedy kryzys
> energetyczny
>> zmusi Polske, do kupowania statkow.
>
> obermoher, ty ciooloo. gdzie kasa na stocznie ?
>
Ty ciulu kasa się będzie musiała znaleść jak trzeba będzie
odebrać skroplony gaz z Kataru.
Jakiś ciul to podpisał.
Pozdrawiam
ciul z Hanuslandu.



Obermoher, ty ciooloo, dlaczego jeszcze nie oglosiles biorki
na odbior skroplonego gazu z Kataru ?
Tylko bys wlasne dupsko grzal ze zrodel geotermalnych, a to
ze moher z puszczy bialowieskiej marznie to cie goowno obchodzi.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2009-12-06 17:02:00
Autor: bolek
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Użytkownik "Karol " <jef_f.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfgit6$skh$1inews.gazeta.pl...


Tu nawet nie chodzi o zlikwidowanie górnictwa.
Chodzi o zlikwidowanie Polski jako niezależnego państwa.
Gaz z Rosji, ropa też, a energetyka polska już nie istnieje.
I co, Wania zakręci rurę, a Hans przekręci wyłącznik i jesteśme
na początku IXX wieku. Rzytowska polityka.

bolek

Data: 2009-12-06 19:02:09
Autor: cirrus
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?
Użytkownik "bolek" <bolek@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:hfgl68$22n$1nemesis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "Karol " <jef_f.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfgit6$skh$1inews.gazeta.pl...
Tu nawet nie chodzi o zlikwidowanie górnictwa.
Chodzi o zlikwidowanie Polski jako niezależnego państwa.
Gaz z Rosji, ropa też, a energetyka polska już nie istnieje.
I co, Wania zakręci rurę, a Hans przekręci wyłącznik i jesteśme
na początku IXX wieku. Rzytowska polityka.
bolek

A na ciebie kretynie szykują już komory gazowe i krematoria. ;)

--
stevep

Data: 2009-12-06 19:15:45
Autor: bolek
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:hfgoo7$u5m$1news.vectranet.pl...
Użytkownik "bolek" <bolek@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:hfgl68$22n$1nemesis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "Karol " <jef_f.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfgit6$skh$1inews.gazeta.pl...
Tu nawet nie chodzi o zlikwidowanie górnictwa.
Chodzi o zlikwidowanie Polski jako niezależnego państwa.
Gaz z Rosji, ropa też, a energetyka polska już nie istnieje.
I co, Wania zakręci rurę, a Hans przekręci wyłącznik i jesteśme
na początku IXX wieku. Rzytowska polityka.
bolek

A na ciebie kretynie szykują już komory gazowe i krematoria. ;)


Ja się zgłosiłem do konserwacji, żeby stale były gotowe.
Między innymi na takich parchów jak ty.

Data: 2009-12-06 19:22:37
Autor: bolek
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Użytkownik "bolek" <bolek@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:hfgt12$6gn$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:hfgoo7$u5m$1news.vectranet.pl...
Użytkownik "bolek" <bolek@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:hfgl68$22n$1nemesis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "Karol " <jef_f.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfgit6$skh$1inews.gazeta.pl...
Tu nawet nie chodzi o zlikwidowanie górnictwa.
Chodzi o zlikwidowanie Polski jako niezależnego państwa.
Gaz z Rosji, ropa też, a energetyka polska już nie istnieje.
I co, Wania zakręci rurę, a Hans przekręci wyłącznik i jesteśme
na początku IXX wieku. Rzytowska polityka.
bolek

A na ciebie kretynie szykują już komory gazowe i krematoria. ;)


Ja się zgłosiłem do konserwacji, żeby stale były gotowe.
Między innymi na takich parchów jak ty.

Może pewnego dnia dostaniesz uprzejme zaproszenie.

Data: 2009-12-07 09:41:49
Autor: cirrus
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?
Użytkownik "bolek" <bolek@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:hfgt12$6gn$1nemesis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:hfgoo7$u5m$1news.vectranet.pl...
Użytkownik "bolek" <bolek@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:hfgl68$22n$1nemesis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "Karol " <jef_f.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfgit6$skh$1inews.gazeta.pl...
Tu nawet nie chodzi o zlikwidowanie górnictwa.
Chodzi o zlikwidowanie Polski jako niezależnego państwa.
Gaz z Rosji, ropa też, a energetyka polska już nie istnieje.
I co, Wania zakręci rurę, a Hans przekręci wyłącznik i jesteśme
na początku IXX wieku. Rzytowska polityka.
bolek
A na ciebie kretynie szykują już komory gazowe i krematoria. ;)
Ja się zgłosiłem do konserwacji, żeby stale były gotowe.
Między innymi na takich parchów jak ty.

Kretynie nie nadajesz się, upalisz czubek nosa.

--
stevep

Data: 2009-12-06 17:02:51
Autor: sofu
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Użytkownik "Karol " <jef_f.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:hfgit6$skh$1inews.gazeta.pl...

Dlaczego przemilczano fakt, ze od września 2003 roku,  światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent ???

To samo bedzie niebawem z przemyslem stoczniowym, kiedy kryzys
energetyczny
zmusi Polske, do kupowania statkow.

*Interesy zagranicznych eksporterów

Tylko bardzo naiwni mogą sądzić, że konsekwentna likwidacja mocy
wydobywczych
polskiego górnictwa węglowego to jakiś straszny błąd czy szaleństwo. Ta
polityka kolejnych rządów miała swój głęboki i ukryty sens. Ten sens
ujawnił
po raz pierwszy jeszcze w 1989 roku doc. dr Gabriel Kraus, twierdząc
publicznie, że chodzi o trwałe zlikwidowanie eksportowych zdolności
wydobywczych polskiego górnictwa, po to aby Polska z wielkiego światowego
eksportera węgla, stała się jego importerem. Ten sens to interesy
największych
światowych eksporterów węgla i ówczesnych konkurentów na czele z USA,
Australią, RPA i Kanadą. I dlatego jeszcze w 1986 roku Bank Światowy
zalecił
Polsce całkowite zlikwidowanie eksportu węgla, mimo że w ówczesnej
gospodarce
PRL-u nie było jakichkolwiek porównawczych analiz ekonomicznych. Bank
Światowy
reprezentuje bowiem strategiczne interesy ekonomiczne nade wszystko
najbogatszych krajów świata, w tym głównych konkurentów polskiego węgla
tak
energetycznego, jak i koksującego na rynkach światowych. Chodziło więc o
olbrzymie pieniądze dzięki przejęciu tradycyjnych polskich rynków zbytu, w
tym
nade wszystko w Europie, gdzie byliśmy konkurencyjni ze względu na rentę
transportową. Gra szła o 1 do 1,5 mld USD rocznie.

Górnictwo polskie nie było w stanie wykorzystać doskonałej koniunktury
światowej na węgiel, wraz ze skokowym wzrostem jego światowych cen od
września
2003 roku rzędu kilkuset procent dla również skokowego zwiększenia drogą
eksportu swej akumulacji ekonomicznej, tak jak to uczynili nasi ongiś
najwięksi konkurenci. I dziś miałoby wielomiliardowe nadwyżki, a nie
wyciągało
ręki po kilkaset milionów złotych rządowego wsparcia.

Kłamstwa i manipulacja

Od 1989 roku trwała przy tym ukryta kampania propagandowa z udziałem
najprzeróżniejszych autorytetów publicznych, a szczególnie naukowych i
praktycznie wszystkich mediów masowych i opiniotwórczych z chlubnym
wyjątkiem
koncernu księdza Tadeusza Rydzyka. Stale i niezmiennie aż do 2003 roku
uzasadniana była teza o &#8222;trwałej&#8221; nierentowności górnictwa
węglowego w Polsce.

W tej kampanii precyzyjnie sterowanej centralnie wykorzystywano fakt, że
opinia publiczna nie znała rzeczywistych przyczyn zadłużenia górnictwa i
jego
katastrofalnej sytuacji finansowej. To pozwalało na łatwą dezinformację,
dzięki utożsamieniu wyników finansowych kopalń z faktyczną rentownością
wydobycia węgla. W konsekwencji łatwo było uzasadnić wobec opinii
publicznej
tezy o konieczności zamykania kopalń i zwalniania górników, przy ukrywaniu
faktów fizycznej likwidacji dostępności złóż.

Stosowano w praktyce tezę ministra propagandy III Rzeszy Josepha Goebbelsa
mówiącą, iż kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą. Kiedy
włączaliśmy
telewizor lub otwierali gazetę po raz tysięczny dowiadywaliśmy się, że
polskie
górnictwo jest nierentowne i przynosi straty, do których wszyscy musimy
dopłacać. Informowali nas po raz dwutysięczny, ze nierentowne kopalnie
narobiły wielomiliardowych strat. Mówili nam po raz trzytysięczny, że jest
za
dużo węgla, za dużo kopalń i za dużo górników. I czyż szary człowiek mógł
w to
nie uwierzyć?

Błędna spirala upadku

To wszystko pękło nagle od września 2003 roku, gdy światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent. Było to wynikiem rozwoju
przemysłowego Chin i Indii, których popyt wewnętrzny dla własnej produkcji
wstrząsnął cenami światowymi. Tyle, że polskie górnictwo węgla kamiennego
weszło w błędna spiralę upadku i najbliższe 2 do 5 lat zadecydują czy
będzie
szansa jej przerwania. Spadek wydobycia i sprzedaży zasadniczo obniża
przychody, a ze względu na sięgające 70 procentach koszty stałe kopalń,
pogarsza wyniki ekonomiczne i podnosi koszty jednostkowe wydobycia
niezależnie
od innych obiektywnych czynników. Ogranicza to eksport i wymusza import
węgla,
co jeszcze bardziej obniża przychody, a więc i ogranicza inwestycje,
powodując
dalszy spadek wydobycia. A wszystko to przekłada się na spadek
zatrudnienia i
spadek dochodów pracowniczych nie tylko w sektorze górniczym, ale i całym
Górnym Śląsku.

Ta błędna spirala upadku polskiego górnictwa węgla kamiennego ma wszakże
również wymiar strategicznego bezpieczeństwa państwa polskiego. Rosnący
import
netto węgla przede wszystkim z Rosji i wypieranie polskiego eksportu węgla
z
krajów Unii Europejskiej przez węgiel rosyjski oznacza nasilające się
uzależnienie Polski i pozostałych krajów Unii od dostaw kolejnego po
rosyjskim
gazie strategicznego surowca energetycznego. Wobec jawnego już
wykorzystywania
przez Rosję dostaw nade wszystko gazu do celów neoimperialnej polityki
rosyjskiej dla podporządkowywania politycznego krajów byłego imperium
radzieckiego, oznaczać to będzie wzmocnienie zagrożenia bezpieczeństwa i
suwerenności Polski i pozostałych krajów przede wszystkim Europy
Środkowo-Wschodniej, acz także wzmocnienie pozycji przetargowej Rosji w
stosunku do pozostałych krajów samej Unii, nade wszystko Niemiec, Francji
i
Wielkiej Brytanii.

Najważniejszą od kilku lat barierą zwiększenia wydobycia węgla w tej
sytuacji
jest kapitałochłonność i czasochłonność inwestycji wydobywczych, a
kluczowym
problemem są niedostateczne środki finansowe jakimi dysponuje same
górnictwo
oraz państwo. Potrzeby inwestycyjne do roku 2015 szacuje się na 15 mld zł
przede wszystkim dla ustabilizowania wydobycia, które stale spada. Wyssane
z
akumulacji ekonomicznej górnictwo i wydrenowane nawet z części produktu
odtworzeniowego jest w punkcie zwrotnym swego dalszego funkcjonowanie.

Moja przegrana wojna

Od 2004 roku zaległa w Polsce medialna cisza na temat konieczności
zamykania
kopalń. Propagatorzy tezy o "trwałej" nierentowności górnictwa nabrali
wody w
usta, a niektórzy zaczęli mówić o pewnych nieprawidłowościach przy
restrukturyzacji. Ba, usłyszałem nawet tezę bodaj w
&#8222;Rzeczpospolitej&#8221;, iż zbyt
pospiesznie zamknięto o kilka kopalń za dużo. Ot, drobnostka.

To co napisałem wyżej mówiłem od 1989 roku wraz z moimi przyjaciółmi, doc.
dr
Gabrielem Krausem i jego żoną dr Janiną Kraus, głośno i publicznie, w tym
również z trybuny Sejmu RP w latach 1993-1997. Tę naszą prywatną wojnę o
górnictwo przegraliśmy. Zapłaciliśmy za nią całkowitym wykluczeniem ze
środowiska naukowego na Górnym Śląsku, a nasi naukowi oponenci są dziś
dyrektorami instytutów, a nawet rektorami, nie wypominając już im
zgromadzonych przez lata profitów pieniężnych z tytułu &#8222;badań
naukowych&#8221; nad
wszystkimi możliwymi wymiarami takiej właśnie restrukturyzacji górnictwa.

I muszę ze zdumieniem przyznać, że choć wszystko to wiem od lat, stale
obserwowałem jak to działa i kto w tym uczestniczy, jednak co jakiś czas
nie
mogę pojąć jak to możliwe, aby w regionie gdzie jest Uniwersytet Śląski,
Politechnika Śląska i Akademia Ekonomiczna oraz kilka innych nie mniej
szacownych uczelni, gdzie jest mnóstwo stowarzyszeń i instytucji, grup i
grupek oraz poszczególnych osób uważających się za elity i autorytety
intelektualne, polityczne i moralne, można było bezkarnie niszczyć
górnictwo w
imię obcych interesów a przy pełnym aplauzie własnym. Bo choć to wszystko
rozumiem, to pojąć nie mogę.*


http://prawica.net/node/20021


-- -- -- -- -- -- -- -- --

Onego czasu wicepremier rzadu RP powiedział że nieważne jaka bedzie Polska
biedna czy bogata, wazne aby była katolicka.
Obawiam sie ze ktoś doszedł do wniosku, że aby mogłabyc katolicka musi byc
biedna.
Dla tego m. innymi trwa proces odprzemysławiania Polski. Polski łapeć nie ma
byc bogaty, ma byc biedny i  posłuszny. Wyrocznia dla niego ma być ksiadz
dobrodziej. A poziom nauczania ma byc niski. Najwazniejszy bedzie oczywiscie
stopien z religii katolickiej. Uczniowi wystaczy ze umie liczyc do 100 i
wiedziec kiedy ma dac na tace.


sofu

Data: 2009-12-06 18:02:27
Autor: cyc
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Użytkownik "Karol " <jef_f.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfgit6$skh$1inews.gazeta.pl...

Dlaczego przemilczano fakt, ze od września 2003 roku,  światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent ???

To samo bedzie niebawem z przemyslem stoczniowym, kiedy kryzys energetyczny
zmusi Polske, do kupowania statkow.

*Interesy zagranicznych eksporterów

Tylko bardzo naiwni mogą sądzić, że konsekwentna likwidacja mocy wydobywczych
polskiego górnictwa węglowego to jakiś straszny błąd czy szaleństwo. Ta
polityka kolejnych rządów miała swój głęboki i ukryty sens. Ten sens ujawnił
po raz pierwszy jeszcze w 1989 roku doc. dr Gabriel Kraus, twierdząc
publicznie, że chodzi o trwałe zlikwidowanie eksportowych zdolności
wydobywczych polskiego górnictwa, po to aby Polska z wielkiego światowego
eksportera węgla, stała się jego importerem. Ten sens to interesy największych
światowych eksporterów węgla i ówczesnych konkurentów na czele z USA,
Australią, RPA i Kanadą. I dlatego jeszcze w 1986 roku Bank Światowy zalecił
Polsce całkowite zlikwidowanie eksportu węgla, mimo że w ówczesnej gospodarce
PRL-u nie było jakichkolwiek porównawczych analiz ekonomicznych. Bank Światowy
reprezentuje bowiem strategiczne interesy ekonomiczne nade wszystko
najbogatszych krajów świata, w tym głównych konkurentów polskiego węgla tak
energetycznego, jak i koksującego na rynkach światowych. Chodziło więc o
olbrzymie pieniądze dzięki przejęciu tradycyjnych polskich rynków zbytu, w tym
nade wszystko w Europie, gdzie byliśmy konkurencyjni ze względu na rentę
transportową. Gra szła o 1 do 1,5 mld USD rocznie.

Górnictwo polskie nie było w stanie wykorzystać doskonałej koniunktury
światowej na węgiel, wraz ze skokowym wzrostem jego światowych cen od września
2003 roku rzędu kilkuset procent dla również skokowego zwiększenia drogą
eksportu swej akumulacji ekonomicznej, tak jak to uczynili nasi ongiś
najwięksi konkurenci. I dziś miałoby wielomiliardowe nadwyżki, a nie wyciągało
ręki po kilkaset milionów złotych rządowego wsparcia.

Kłamstwa i manipulacja

Od 1989 roku trwała przy tym ukryta kampania propagandowa z udziałem
najprzeróżniejszych autorytetów publicznych, a szczególnie naukowych i
praktycznie wszystkich mediów masowych i opiniotwórczych z chlubnym wyjątkiem
koncernu księdza Tadeusza Rydzyka. Stale i niezmiennie aż do 2003 roku
uzasadniana była teza o &#8222;trwałej&#8221; nierentowności górnictwa węglowego w Polsce.

W tej kampanii precyzyjnie sterowanej centralnie wykorzystywano fakt, że
opinia publiczna nie znała rzeczywistych przyczyn zadłużenia górnictwa i jego
katastrofalnej sytuacji finansowej. To pozwalało na łatwą dezinformację,
dzięki utożsamieniu wyników finansowych kopalń z faktyczną rentownością
wydobycia węgla. W konsekwencji łatwo było uzasadnić wobec opinii publicznej
tezy o konieczności zamykania kopalń i zwalniania górników, przy ukrywaniu
faktów fizycznej likwidacji dostępności złóż.

Stosowano w praktyce tezę ministra propagandy III Rzeszy Josepha Goebbelsa
mówiącą, iż kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą. Kiedy włączaliśmy
telewizor lub otwierali gazetę po raz tysięczny dowiadywaliśmy się, że polskie
górnictwo jest nierentowne i przynosi straty, do których wszyscy musimy
dopłacać. Informowali nas po raz dwutysięczny, ze nierentowne kopalnie
narobiły wielomiliardowych strat. Mówili nam po raz trzytysięczny, że jest za
dużo węgla, za dużo kopalń i za dużo górników. I czyż szary człowiek mógł w to
nie uwierzyć?

Błędna spirala upadku

To wszystko pękło nagle od września 2003 roku, gdy światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent. Było to wynikiem rozwoju
przemysłowego Chin i Indii, których popyt wewnętrzny dla własnej produkcji
wstrząsnął cenami światowymi. Tyle, że polskie górnictwo węgla kamiennego
weszło w błędna spiralę upadku i najbliższe 2 do 5 lat zadecydują czy będzie
szansa jej przerwania. Spadek wydobycia i sprzedaży zasadniczo obniża
przychody, a ze względu na sięgające 70 procentach koszty stałe kopalń,
pogarsza wyniki ekonomiczne i podnosi koszty jednostkowe wydobycia niezależnie
od innych obiektywnych czynników. Ogranicza to eksport i wymusza import węgla,
co jeszcze bardziej obniża przychody, a więc i ogranicza inwestycje, powodując
dalszy spadek wydobycia. A wszystko to przekłada się na spadek zatrudnienia i
spadek dochodów pracowniczych nie tylko w sektorze górniczym, ale i całym
Górnym Śląsku.

Ta błędna spirala upadku polskiego górnictwa węgla kamiennego ma wszakże
również wymiar strategicznego bezpieczeństwa państwa polskiego. Rosnący import
netto węgla przede wszystkim z Rosji i wypieranie polskiego eksportu węgla z
krajów Unii Europejskiej przez węgiel rosyjski oznacza nasilające się
uzależnienie Polski i pozostałych krajów Unii od dostaw kolejnego po rosyjskim
gazie strategicznego surowca energetycznego. Wobec jawnego już wykorzystywania
przez Rosję dostaw nade wszystko gazu do celów neoimperialnej polityki
rosyjskiej dla podporządkowywania politycznego krajów byłego imperium
radzieckiego, oznaczać to będzie wzmocnienie zagrożenia bezpieczeństwa i
suwerenności Polski i pozostałych krajów przede wszystkim Europy
Środkowo-Wschodniej, acz także wzmocnienie pozycji przetargowej Rosji w
stosunku do pozostałych krajów samej Unii, nade wszystko Niemiec, Francji i
Wielkiej Brytanii.

Najważniejszą od kilku lat barierą zwiększenia wydobycia węgla w tej sytuacji
jest kapitałochłonność i czasochłonność inwestycji wydobywczych, a kluczowym
problemem są niedostateczne środki finansowe jakimi dysponuje same górnictwo
oraz państwo. Potrzeby inwestycyjne do roku 2015 szacuje się na 15 mld zł
przede wszystkim dla ustabilizowania wydobycia, które stale spada. Wyssane z
akumulacji ekonomicznej górnictwo i wydrenowane nawet z części produktu
odtworzeniowego jest w punkcie zwrotnym swego dalszego funkcjonowanie.

Moja przegrana wojna

Od 2004 roku zaległa w Polsce medialna cisza na temat konieczności zamykania
kopalń. Propagatorzy tezy o "trwałej" nierentowności górnictwa nabrali wody w
usta, a niektórzy zaczęli mówić o pewnych nieprawidłowościach przy
restrukturyzacji. Ba, usłyszałem nawet tezę bodaj w &#8222;Rzeczpospolitej&#8221;, iż zbyt
pospiesznie zamknięto o kilka kopalń za dużo. Ot, drobnostka.

To co napisałem wyżej mówiłem od 1989 roku wraz z moimi przyjaciółmi, doc. dr
Gabrielem Krausem i jego żoną dr Janiną Kraus, głośno i publicznie, w tym
również z trybuny Sejmu RP w latach 1993-1997. Tę naszą prywatną wojnę o
górnictwo przegraliśmy. Zapłaciliśmy za nią całkowitym wykluczeniem ze
środowiska naukowego na Górnym Śląsku, a nasi naukowi oponenci są dziś
dyrektorami instytutów, a nawet rektorami, nie wypominając już im
zgromadzonych przez lata profitów pieniężnych z tytułu &#8222;badań naukowych&#8221; nad
wszystkimi możliwymi wymiarami takiej właśnie restrukturyzacji górnictwa.

I muszę ze zdumieniem przyznać, że choć wszystko to wiem od lat, stale
obserwowałem jak to działa i kto w tym uczestniczy, jednak co jakiś czas nie
mogę pojąć jak to możliwe, aby w regionie gdzie jest Uniwersytet Śląski,
Politechnika Śląska i Akademia Ekonomiczna oraz kilka innych nie mniej
szacownych uczelni, gdzie jest mnóstwo stowarzyszeń i instytucji, grup i
grupek oraz poszczególnych osób uważających się za elity i autorytety
intelektualne, polityczne i moralne, można było bezkarnie niszczyć górnictwo w
imię obcych interesów a przy pełnym aplauzie własnym. Bo choć to wszystko
rozumiem, to pojąć nie mogę.*


http://prawica.net/node/20021

Jak pisalem o powyzszym to grupowa armia tych co to wszystko wiedza i na wszystkim sie znaja odsadzila mnie od czci i wiary . Od dawna pisalem , ze gornctwo polskie zostalo zniszczone na zamowienie i wie o tym kazden kto zna sie na gornictwie w tym ci , ktorzy za judaszowe srebrniki sprzedali polskie gornictwo a wlasciwie Polske .
Jedyne co mnie w artykule bulwersuje to to , ze Rydzyka podano jako znaqwce tematu i tegto , ktory oponowal . Nigdy tego nie slyszlem a problem gornictwa byl mi zawsze bliski .
Rydzyk ma to do sibie , ze w iie swoich partykularych interesow kontestuje wszystko to co zwiazane jest z panstwem i rzadzacymi . To bowiem jest woda na jego mlym .
Wracaja jednak do sedna . Gornictwo byla i przez dlugie jeszcze lata mogla byc galezia przemyslu , ktory ksztaltuje polski dobropbyt . Mam  na mysli nie tylko to werglowe ale rowniez sirke i miedz . Bylismy potentatami w tych galeziach a zostalismy dzieki roznym balcerowiczom tudziez bieleckim dziadami .
W nagrode ludzie ci dzisiaj pelnia najintratniejsze funkcje publiczne w koncu zapracowali sobie na to , nie ? .
Bielecki jako premier to dalsza degradacja polskich mozliwosci , to sprowadzenie nas do rli europejskiego wyrobnika .

cyc
cyc

Data: 2009-12-06 18:24:51
Autor: bolek
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomości news:hfgo33$9g4$1news.onet.pl...

Użytkownik "Karol " <jef_f.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfgit6$skh$1inews.gazeta.pl...

Dlaczego przemilczano fakt, ze od września 2003 roku,  światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent ???

To samo bedzie niebawem z przemyslem stoczniowym, kiedy kryzys energetyczny
zmusi Polske, do kupowania statkow.

*Interesy zagranicznych eksporterów

Tylko bardzo naiwni mogą sądzić, że konsekwentna likwidacja mocy wydobywczych
polskiego górnictwa węglowego to jakiś straszny błąd czy szaleństwo. Ta
polityka kolejnych rządów miała swój głęboki i ukryty sens. Ten sens ujawnił
po raz pierwszy jeszcze w 1989 roku doc. dr Gabriel Kraus, twierdząc
publicznie, że chodzi o trwałe zlikwidowanie eksportowych zdolności
wydobywczych polskiego górnictwa, po to aby Polska z wielkiego światowego
eksportera węgla, stała się jego importerem. Ten sens to interesy największych
światowych eksporterów węgla i ówczesnych konkurentów na czele z USA,
Australią, RPA i Kanadą. I dlatego jeszcze w 1986 roku Bank Światowy zalecił
Polsce całkowite zlikwidowanie eksportu węgla, mimo że w ówczesnej gospodarce
PRL-u nie było jakichkolwiek porównawczych analiz ekonomicznych. Bank Światowy
reprezentuje bowiem strategiczne interesy ekonomiczne nade wszystko
najbogatszych krajów świata, w tym głównych konkurentów polskiego węgla tak
energetycznego, jak i koksującego na rynkach światowych. Chodziło więc o
olbrzymie pieniądze dzięki przejęciu tradycyjnych polskich rynków zbytu, w tym
nade wszystko w Europie, gdzie byliśmy konkurencyjni ze względu na rentę
transportową. Gra szła o 1 do 1,5 mld USD rocznie.

Górnictwo polskie nie było w stanie wykorzystać doskonałej koniunktury
światowej na węgiel, wraz ze skokowym wzrostem jego światowych cen od września
2003 roku rzędu kilkuset procent dla również skokowego zwiększenia drogą
eksportu swej akumulacji ekonomicznej, tak jak to uczynili nasi ongiś
najwięksi konkurenci. I dziś miałoby wielomiliardowe nadwyżki, a nie wyciągało
ręki po kilkaset milionów złotych rządowego wsparcia.

Kłamstwa i manipulacja

Od 1989 roku trwała przy tym ukryta kampania propagandowa z udziałem
najprzeróżniejszych autorytetów publicznych, a szczególnie naukowych i
praktycznie wszystkich mediów masowych i opiniotwórczych z chlubnym wyjątkiem
koncernu księdza Tadeusza Rydzyka. Stale i niezmiennie aż do 2003 roku
uzasadniana była teza o &#8222;trwałej&#8221; nierentowności górnictwa węglowego w Polsce.

W tej kampanii precyzyjnie sterowanej centralnie wykorzystywano fakt, że
opinia publiczna nie znała rzeczywistych przyczyn zadłużenia górnictwa i jego
katastrofalnej sytuacji finansowej. To pozwalało na łatwą dezinformację,
dzięki utożsamieniu wyników finansowych kopalń z faktyczną rentownością
wydobycia węgla. W konsekwencji łatwo było uzasadnić wobec opinii publicznej
tezy o konieczności zamykania kopalń i zwalniania górników, przy ukrywaniu
faktów fizycznej likwidacji dostępności złóż.

Stosowano w praktyce tezę ministra propagandy III Rzeszy Josepha Goebbelsa
mówiącą, iż kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą. Kiedy włączaliśmy
telewizor lub otwierali gazetę po raz tysięczny dowiadywaliśmy się, że polskie
górnictwo jest nierentowne i przynosi straty, do których wszyscy musimy
dopłacać. Informowali nas po raz dwutysięczny, ze nierentowne kopalnie
narobiły wielomiliardowych strat. Mówili nam po raz trzytysięczny, że jest za
dużo węgla, za dużo kopalń i za dużo górników. I czyż szary człowiek mógł w to
nie uwierzyć?

Błędna spirala upadku

To wszystko pękło nagle od września 2003 roku, gdy światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent. Było to wynikiem rozwoju
przemysłowego Chin i Indii, których popyt wewnętrzny dla własnej produkcji
wstrząsnął cenami światowymi. Tyle, że polskie górnictwo węgla kamiennego
weszło w błędna spiralę upadku i najbliższe 2 do 5 lat zadecydują czy będzie
szansa jej przerwania. Spadek wydobycia i sprzedaży zasadniczo obniża
przychody, a ze względu na sięgające 70 procentach koszty stałe kopalń,
pogarsza wyniki ekonomiczne i podnosi koszty jednostkowe wydobycia niezależnie
od innych obiektywnych czynników. Ogranicza to eksport i wymusza import węgla,
co jeszcze bardziej obniża przychody, a więc i ogranicza inwestycje, powodując
dalszy spadek wydobycia. A wszystko to przekłada się na spadek zatrudnienia i
spadek dochodów pracowniczych nie tylko w sektorze górniczym, ale i całym
Górnym Śląsku.

Ta błędna spirala upadku polskiego górnictwa węgla kamiennego ma wszakże
również wymiar strategicznego bezpieczeństwa państwa polskiego. Rosnący import
netto węgla przede wszystkim z Rosji i wypieranie polskiego eksportu węgla z
krajów Unii Europejskiej przez węgiel rosyjski oznacza nasilające się
uzależnienie Polski i pozostałych krajów Unii od dostaw kolejnego po rosyjskim
gazie strategicznego surowca energetycznego. Wobec jawnego już wykorzystywania
przez Rosję dostaw nade wszystko gazu do celów neoimperialnej polityki
rosyjskiej dla podporządkowywania politycznego krajów byłego imperium
radzieckiego, oznaczać to będzie wzmocnienie zagrożenia bezpieczeństwa i
suwerenności Polski i pozostałych krajów przede wszystkim Europy
Środkowo-Wschodniej, acz także wzmocnienie pozycji przetargowej Rosji w
stosunku do pozostałych krajów samej Unii, nade wszystko Niemiec, Francji i
Wielkiej Brytanii.

Najważniejszą od kilku lat barierą zwiększenia wydobycia węgla w tej sytuacji
jest kapitałochłonność i czasochłonność inwestycji wydobywczych, a kluczowym
problemem są niedostateczne środki finansowe jakimi dysponuje same górnictwo
oraz państwo. Potrzeby inwestycyjne do roku 2015 szacuje się na 15 mld zł
przede wszystkim dla ustabilizowania wydobycia, które stale spada. Wyssane z
akumulacji ekonomicznej górnictwo i wydrenowane nawet z części produktu
odtworzeniowego jest w punkcie zwrotnym swego dalszego funkcjonowanie.

Moja przegrana wojna

Od 2004 roku zaległa w Polsce medialna cisza na temat konieczności zamykania
kopalń. Propagatorzy tezy o "trwałej" nierentowności górnictwa nabrali wody w
usta, a niektórzy zaczęli mówić o pewnych nieprawidłowościach przy
restrukturyzacji. Ba, usłyszałem nawet tezę bodaj w &#8222;Rzeczpospolitej&#8221;, iż zbyt
pospiesznie zamknięto o kilka kopalń za dużo. Ot, drobnostka.

To co napisałem wyżej mówiłem od 1989 roku wraz z moimi przyjaciółmi, doc. dr
Gabrielem Krausem i jego żoną dr Janiną Kraus, głośno i publicznie, w tym
również z trybuny Sejmu RP w latach 1993-1997. Tę naszą prywatną wojnę o
górnictwo przegraliśmy. Zapłaciliśmy za nią całkowitym wykluczeniem ze
środowiska naukowego na Górnym Śląsku, a nasi naukowi oponenci są dziś
dyrektorami instytutów, a nawet rektorami, nie wypominając już im
zgromadzonych przez lata profitów pieniężnych z tytułu &#8222;badań naukowych&#8221; nad
wszystkimi możliwymi wymiarami takiej właśnie restrukturyzacji górnictwa.

I muszę ze zdumieniem przyznać, że choć wszystko to wiem od lat, stale
obserwowałem jak to działa i kto w tym uczestniczy, jednak co jakiś czas nie
mogę pojąć jak to możliwe, aby w regionie gdzie jest Uniwersytet Śląski,
Politechnika Śląska i Akademia Ekonomiczna oraz kilka innych nie mniej
szacownych uczelni, gdzie jest mnóstwo stowarzyszeń i instytucji, grup i
grupek oraz poszczególnych osób uważających się za elity i autorytety
intelektualne, polityczne i moralne, można było bezkarnie niszczyć górnictwo w
imię obcych interesów a przy pełnym aplauzie własnym. Bo choć to wszystko
rozumiem, to pojąć nie mogę.*


http://prawica.net/node/20021

Jak pisalem o powyzszym to grupowa armia tych co to wszystko wiedza i na wszystkim sie znaja odsadzila mnie od czci i wiary . Od dawna pisalem , ze gornctwo polskie zostalo zniszczone na zamowienie i wie o tym kazden kto zna sie na gornictwie w tym ci , ktorzy za judaszowe srebrniki sprzedali polskie gornictwo a wlasciwie Polske .
Jedyne co mnie w artykule bulwersuje to to , ze Rydzyka podano jako znaqwce tematu i tegto , ktory oponowal . Nigdy tego nie slyszlem a problem gornictwa byl mi zawsze bliski .
Rydzyk ma to do sibie , ze w iie swoich partykularych interesow kontestuje wszystko to co zwiazane jest z panstwem i rzadzacymi . To bowiem jest woda na jego mlym .
Wracaja jednak do sedna . Gornictwo byla i przez dlugie jeszcze lata mogla byc galezia przemyslu , ktory ksztaltuje polski dobropbyt . Mam  na mysli nie tylko to werglowe ale rowniez sirke i miedz . Bylismy potentatami w tych galeziach a zostalismy dzieki roznym balcerowiczom tudziez bieleckim dziadami .
W nagrode ludzie ci dzisiaj pelnia najintratniejsze funkcje publiczne w koncu zapracowali sobie na to , nie ? .
Bielecki jako premier to dalsza degradacja polskich mozliwosci , to sprowadzenie nas do rli europejskiego wyrobnika .

cyc
cyc

Całkowicie się zgadzam.
Właśnie czytałem na stronie MiG Leszczyny, że trzeba z powrotem uruchomić
kopalnię Dębieńsko i jest kupiec z zagranicy. A na to potrzeba zgody nierządu.
Zobaczymy jak to się skończy. Dobra kopalnia z pokładami na ok 200 lat
została zniszczona. I tak jest z wszystkim. Rury kupujemy w Japonii. FSO produkujące
najlepszy samochód w tzw. bloku sowieckim została zniszczona. Nawet Dacia produkuje.
Nawet armii już nie mamy. A swoją drogą po co nam armia ? Na obywateli Polski ?
No przecię gdyby nas najechali Niemcy albo Rosja to by nas wykończyli śmiechem.
Już były prezydent Francji powiedział /publicznie/, że do zdobycia Polski wystarczy
drużyna skautów.
A podobno to ZSRR niszczył Polskę. Z tego wynika że rzytostwo jest bardziej destrukcyjne
niż komunizm.

bolek

Data: 2009-12-06 21:02:31
Autor: u2
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?
bolek pisze:

Nawet armii już nie mamy. A swoją drogą po co nam armia ? Na obywateli Polski ?

Nie, służy do pilnowania pól makowych w Afganistanie.

Data: 2009-12-06 21:21:46
Autor: Anatol
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomości news:hfgo33$9g4$1news.onet.pl...

Użytkownik "Karol " <jef_f.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfgit6$skh$1inews.gazeta.pl...

Dlaczego przemilczano fakt, ze od września 2003 roku,  światowe ceny węgla
poszybowały w górę rzędu kilkuset procent ???

Ale sie nakręcacie tymi bredniami. Bardzo wysokie ceny węgla powyzej 100 USD za tonę były tylko przez kilka miesięcy 2008, w czasie gdy złoty był rekordowo mocny. Od roku znowu mamy poziomy tylko o 50% wyższe (w PLN) niż w 2000 r.

http://www.indexmundi.com/commodities/?commodity=coal-south-african&months=120

grudzień 2000 = 34,70 USD = 143,65 PLN
grudzień 2002 = 26,88 USD = 103,18 PLN
grudzień 2003 = 38,69 USD = 114,59 PLN
styczeń 2008 = 100,62 USD = 245,89 PLN
lipiec 2008 = 167,75 USD = 344,04 PLN
grudzień 2008 = 77,25 USD = 228,79 PLN


Od 2000 r. płace w Polsce wzrosły o 50%.


Jak pisalem o powyzszym to grupowa armia tych co to wszystko wiedza i na wszystkim sie znaja odsadzila mnie od czci i wiary . Od dawna pisalem , ze gornctwo polskie zostalo zniszczone na zamowienie i wie o tym kazden kto zna sie na gornictwie w tym ci , ktorzy za judaszowe srebrniki sprzedali polskie gornictwo a wlasciwie Polske .

Które kopalnie węgla kamiennego państwo sprzedało ?

Pomoc publiczna dla górnictwa węgla kamiennego :

1990-2001 - nominalnie 15 mld PLN czyli realnie wg dzisiejszej siły nabywczej złotego (licząc wzrost cen od 1996) = 33,7 mld PLN

2002-2006 23 mld PLN

Razem : ponad 56 mld PLN


Anatol

Data: 2009-12-06 20:44:10
Autor: Karol
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?
Anatol <c355@usuntowp.pl> napisał(a):
>> Dlaczego przemilczano fakt, ze od września 2003 roku,  światowe ceny >> węgla
>> poszybowały w górę rzędu kilkuset procent ???
 
Ale sie nakręcacie tymi bredniami. Bardzo wysokie ceny węgla powyzej 100 USD za tonę były tylko przez kilka miesięcy 2008, w czasie gdy złoty był rekordowo mocny. Od roku znowu mamy poziomy tylko o 50% wyższe (w PLN) niż w 2000 r.

Jakie brednie? A kim ty wlasciwie jestes, anonimowy specjalisto od
dezinformacji sieciowej? Ten tekst napisala konkretna osoba ktora podaje swoje
imie i nazwisko, wiec napisz do niej ze pisze *brednie*.

A tak w ogole, to ty zdajesz sobie sprawe z tego co znaczy taki wzrost w
cenach wegla nawet tylko przez kilka miesiecy??? Policz sobie ile kasy
straciliscie, *ekonomisto* !


http://www.indexmundi.com/commodities/?commodity=coal-south-african&months=120

grudzień 2000 = 34,70 USD = 143,65 PLN
grudzień 2002 = 26,88 USD = 103,18 PLN
grudzień 2003 = 38,69 USD = 114,59 PLN
styczeń 2008 = 100,62 USD = 245,89 PLN
lipiec 2008 = 167,75 USD = 344,04 PLN
grudzień 2008 = 77,25 USD = 228,79 PLN


nooooo....wlasnie, widzisz te ceny i potrafisz myslec jak kapitalista, a nie
jak ideolog postkomuszy ???

Od 2000 r. płace w Polsce wzrosły o 50%.

no i co z tego? Dlaczego te place wzrosly?






--


Data: 2009-12-06 22:25:31
Autor: Anatol
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Użytkownik "Karol " <jef_f.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfh52p$9nj$1inews.gazeta.pl...

Od 2000 r. płace w Polsce wzrosły o 50%.

Tzn. ze koszty płacowe wzrosły tyle co ceny węgla, i w efekcie poza kilkoma miesiącami 2008, górnictwo cały czas jest na minusie.


Anatol

Data: 2009-12-06 21:47:27
Autor: Karol
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?
Anatol <c355@usuntowp.pl> napisał(a):

Użytkownik "Karol " <jef_f.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfh52p$9nj$1inews.gazeta.pl...

>> Od 2000 r. płace w Polsce wzrosły o 50%.

Tzn. ze koszty płacowe wzrosły tyle co ceny węgla, i w efekcie poza kilkoma miesiącami 2008, górnictwo cały czas jest na minusie.

tak? A mozesz podac jakies konkretne dane na ten temat? W ten sposob to dosc
trudno rozmawiac. Mnie sie cos obilo o uszy, ze wzrosly glownie place, ale
bossow od tego biznesu, a nie gornikow.

Zobacz o co w tej chwili toczy sie wojna na swiecie jesli chodzi o eksport
wegla. Polski na tych wykresach graficznych wprawdzie nie ma, ale mozna
sprawdzic iz polskie zasoby wegla plasuja ja na II miejsu w Europie.

A z wegla mozna np. juz w tej chwili m.innymi produkowac paliwa plynne.

http://www.worldcoal.org/coal/where-is-coal-found/


--


Data: 2009-12-06 23:13:16
Autor: Anatol
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Użytkownik "Karol " <jef_f.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfh8pf$oek$1inews.gazeta.pl...


>> Od 2000 r. płace w Polsce wzrosły o 50%.

Tzn. ze koszty płacowe wzrosły tyle co ceny węgla, i w efekcie poza kilkoma
miesiącami 2008, górnictwo cały czas jest na minusie.

tak? A mozesz podac jakies konkretne dane na ten temat? W ten sposob to dosc
trudno rozmawiac.


Strata netto sektora po III kw wynosi 287,9 mln :

http://biznes.interia.pl/szukaj/news/gornictwo-przed-barborka,1406189

http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/261542,place_to_ponad_50_proc_kosztow_dzialania_gornictwa.html



Anatol

Data: 2009-12-06 22:25:52
Autor: Karol
Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?
Anatol <c355@usuntowp.pl> napisał(a):
Strata netto sektora po III kw wynosi 287,9 mln :

http://biznes.interia.pl/szukaj/news/gornictwo-przed-barborka,1406189

http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/261542,place_to_ponad_50_proc_kosztow_dz
ialania_gornictwa.html

hehehehe.....no popatrz, same straty. W Polsce zarzadzanej przez
postkomunistycznych macherow od ekonomii, wszystko przynosi strate, nawet banki.

Trzeba wiec za friko sprzedac (vide te kolosalne straty:)), albo zlikwidowac,
tak powazna dziedzine gospodarki jakim przy zbizajacym sie swiatowuym kryzysie
gospodarczym jest gornictwo.

sprzedac, niech nic nie bedzie (cytat z klasyka)...:)))

--


Dlaczego zlikwidowano polskie gornictwo weglowe?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona