Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Dlatego uwielbiam ten sport...

Dlatego uwielbiam ten sport...

Data: 2009-05-05 10:38:48
Autor: Hubertus Blues
Dlatego uwielbiam ten sport...
Leszczur pisze:
WTF? Rockets majac bilans na wyjazdach ponizej 0.500 (20-21) jada do
LA i ogrywaja Lakers, ktorzy mieli u siebie bilans 36-5?
Yao mial miec ciezkie zycie, a wyskakuje z 28+10+2? I tylko dwie
straty? W dodatku zdobywa 28 punktow oddajac 17 rzutow, a Kobe swoje
32 punkty przy 31 rzutach? FTA 29-19 dla Houston?

Liczby chyba popełnią rytualne sepuku?
Choć jak znam życie znajdą się cyferki, które można będzie zinterpretować i w tę stronę.
;)

Z drugiej strony Orlando odprawili Boston 95-90, Howard mial swietny
mecz 16+22, ale +/- na poziomie -2 (tak - minus dwa). A zdrugiej
strony Brian Scalabrine 10+4 i +/- .... +22. Nowy G2G Celtow
(przynajmniej jesli chodzi o przebywanie na boisku)? ;-)

Tia, prowadzić 28-mioa punktami i mieć taką sraczkę w końcówce? Jedyna szansa na wygrane Magic? Nie dopuścić do zaciętej końcówki - Celtowie ich tu zjedzą bez soli!



--
Hubertus Blues
"... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..."
mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?)

Data: 2009-05-05 15:19:46
Autor: wiLQ
Dlatego uwielbiam ten sport...
Hubertus Blues napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Z drugiej strony Orlando odprawili Boston 95-90, Howard mial swietny
> mecz 16+22, ale +/- na poziomie -2 (tak - minus dwa). A zdrugiej
> strony Brian Scalabrine 10+4 i +/- .... +22. Nowy G2G Celtow
> (przynajmniej jesli chodzi o przebywanie na boisku)? ;-)

Tia, prowadzić 28-mioa punktami i mieć taką sraczkę w końcówce? Jedyna szansa na wygrane Magic? Nie dopuścić do zaciętej końcówki - Celtowie ich tu zjedzą bez soli!

Um, po pierwsze, to przeciez wygrali, wiec tak jakby sie wybronili... a
po drugie ciekawostka: w tym sezonie regularnym Magic mieli bilans bodaj
51-1 w meczach, w ktorych prowadzili 5 minut przed koncem...


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-05 15:27:44
Autor: s
Dlatego uwielbiam ten sport...
Um, po pierwsze, to przeciez wygrali, wiec tak jakby sie wybronili... a
po drugie ciekawostka: w tym sezonie regularnym Magic mieli bilans bodaj
51-1 w meczach, w ktorych prowadzili 5 minut przed koncem...

.... Moze dlatego, ze malo podawali w koncowkach do Dwighta, ktory "pudluje osobiste" :-)

Pozdr
S

--
"...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ"

Data: 2009-05-05 15:37:59
Autor: wiLQ
Dlatego uwielbiam ten sport...
s napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Um, po pierwsze, to przeciez wygrali, wiec tak jakby sie wybronili... a
> po drugie ciekawostka: w tym sezonie regularnym Magic mieli bilans bodaj
> 51-1 w meczach, w ktorych prowadzili 5 minut przed koncem...

.... Moze dlatego, ze malo podawali w koncowkach do Dwighta,

Taaa, budowali przewage dzieki niemu, ale bronili jej pomimo niego...

ktory "pudluje osobiste" :-)

Przeciez naprawde pudluje osobiste, nie wiem po co ten cudzyslow ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-05 15:58:40
Autor: s
Dlatego uwielbiam ten sport...
ktory "pudluje osobiste" :-)

Przeciez naprawde pudluje osobiste, nie wiem po co ten cudzyslow ;-)

Zeby sie wiLQ przyczepil, to jasne.

A tak w ogole to nawiazanie do tego, co pisal TRad o kosmicznej efektywnosci Dwighta niezaleznie od skutecznosci osobkow... i o tym, ze caloksztalt nie jest dostrzegany, bo chowa sie za tymi nieszczesnymi osobkami.

Pozdr
S

--
"...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ"

Data: 2009-05-05 18:22:15
Autor: Tomasz Radko
Dlatego uwielbiam ten sport...
s pisze:
ktory "pudluje osobiste" :-)

Przeciez naprawde pudluje osobiste, nie wiem po co ten cudzyslow ;-)

Zeby sie wiLQ przyczepil, to jasne.

A tak w ogole to nawiazanie do tego, co pisal TRad o kosmicznej efektywnosci Dwighta niezaleznie od skutecznosci osobkow... i o tym, ze caloksztalt nie jest dostrzegany, bo chowa sie za tymi nieszczesnymi osobkami.

Otóż. Przecież żeby faulowanie gościa rzucającego 60% osobistych miało sens, to trzeba najpierw samemu zdobywać ponad 1.2 ppp. Jeżeli jakaś drużyna to potrafi, to raczej nie ma potrzeby gonić.

Analizując na zimno faulowanie Howarda/Shaqa może mieć sens w sytuacji odwrotnej - gdy to oni nas gonią. Bo ograniczamy im efektywność w ataku.

pzdr

TRad

Data: 2009-05-06 13:24:41
Autor: wiLQ
Dlatego uwielbiam ten sport...
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Otóż. Przecież żeby faulowanie gościa rzucającego 60% osobistych miało sens, to trzeba najpierw samemu zdobywać ponad 1.2 ppp.

Hmmm, chwila, przeciez sens tego zachowania nie ma w sobie zalozenia, ze
ten ktos bedzie mial stala skutecznosc rzedu 60%. Raczej podchodzi sie
do tego jako "marnie rzuca osobiste, wiec mamy jakas tam istotna szanse,
ze spudluje kilka razy z rzedu". Ot w skali sezonu to wychodzi 60%, ale
w skali meczu spokojnie moze to byc mniej.

Jeżeli jakaś drużyna to potrafi, to raczej nie ma potrzeby gonić.
Analizując na zimno faulowanie Howarda/Shaqa może mieć sens w sytuacji odwrotnej - gdy to oni nas gonią. Bo ograniczamy im efektywność w ataku.

IMHO tu zabraklo Ci konsekwencji, jesli trudno miec druzynowo ponad
1.2ppp to co to za ograniczanie ataku do takiej wartosci?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-06 13:27:06
Autor: Tomasz Radko
Dlatego uwielbiam ten sport...
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Otóż. Przecież żeby faulowanie gościa rzucającego 60% osobistych miało sens, to trzeba najpierw samemu zdobywać ponad 1.2 ppp.

Hmmm, chwila, przeciez sens tego zachowania nie ma w sobie zalozenia, ze
ten ktos bedzie mial stala skutecznosc rzedu 60%. Raczej podchodzi sie
do tego jako "marnie rzuca osobiste, wiec mamy jakas tam istotna szanse,
ze spudluje kilka razy z rzedu". Ot w skali sezonu to wychodzi 60%, ale
w skali meczu spokojnie moze to byc mniej.

Jeżeli jakaś drużyna to potrafi, to raczej nie ma potrzeby gonić.
Analizując na zimno faulowanie Howarda/Shaqa może mieć sens w sytuacji odwrotnej - gdy to oni nas gonią. Bo ograniczamy im efektywność w ataku.

IMHO tu zabraklo Ci konsekwencji, jesli trudno miec druzynowo ponad
1.2ppp to co to za ograniczanie ataku do takiej wartosci?

Jak masz odpowiednio dużą przewagę, to walczysz nie ze średnią, a z wariancją. Faulowanie zmniejsza oczekiwany rozmiar zwycięstwa, ale zwiększa prawdopodobieństwo wygranej. Tniesz brzegi krzywej dzwonowej.

I odwrotnie: drużyna dużo słabsza, albo mająca duża stratę, powinna podkręcać wariancję.

pzdr

TRad

Dlatego uwielbiam ten sport...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona