Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Długość kokpitu cz. II ( długie )

Długość kokpitu cz. II ( długie )

Data: 2009-09-27 18:17:32
Autor: Adrian S.
Długość kokpitu cz. II ( długie )
Troszkę może pomóc manewr z innej beczki - lekkie podniesienie noska
(przodu) siodełka. To działa jeśli wcześniej siodełko miałeś skierowane
lekko w dół. Tyłek się zsuwał do przodu, czemu przeciwdziałało mocniejsze
opieranie się o kierkę. --
Adrian S. the Lajt Rider

Data: 2009-09-27 18:38:46
Autor: PeJot
Długość kokpitu cz. II ( długie )
Adrian S. pisze:
Troszkę może pomóc manewr z innej beczki - lekkie podniesienie noska
(przodu) siodełka. To działa jeśli wcześniej siodełko miałeś skierowane
lekko w dół.

W zasadzie siodło było i jest poziome, nie mam kłopotów ze ślizganiem się d4 po siodle.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-09-30 18:00:34
Autor: TFil
Długość kokpitu cz. II ( długie )
PeJot <PeJot@o2.pl> napisał(a):
Adrian S. pisze:
> Troszkę może pomóc manewr z innej beczki - lekkie podniesienie noska
> (przodu) siodełka. To działa jeśli wcześniej siodełko miałeś skierowane
> lekko w dół.

W zasadzie siodło było i jest poziome, nie mam kłopotów ze ślizganiem się d4 po siodle.


Ta porada wydaje się najsensowniejsza - niekoniecznie musiałbyś odczuwać ślizganie czy zsuwanie się z siodełka, może być tak, że po prostu rozkład sił jest taki, że za bardzo obciąża ręce. Nic Cię nie będzie kosztować sprawdzenie najpierw poziomicą, czy na pewno siodełko jest poziome. A nawet jeśli jest, to podnieś minimalnie nos siodełka i się przejedź. Jeśli objawy przeniosą się w inne miejsce ;-) to najwyżej opuścisz z powrotem siodełko.

Dla porównania ja mam kierownicę może z 5 cm (nie mierzyłem nigdy dokładnie) niżej niż siodełko i nie bolą mnie ręce, nawet po kilku godzinach jazdy.

--


Data: 2009-09-30 20:33:32
Autor: PeJot
Długość kokpitu cz. II ( długie )
  TFil pisze:

W zasadzie siodło było i jest poziome, nie mam kłopotów ze ślizganiem się d4 po siodle.


Ta porada wydaje się najsensowniejsza - niekoniecznie musiałbyś odczuwać ślizganie czy zsuwanie się z siodełka, może być tak, że po prostu rozkład sił jest taki, że za bardzo obciąża ręce. Nic Cię nie będzie kosztować sprawdzenie najpierw poziomicą, czy na pewno siodełko jest poziome.

Siodło jest praktycznie poziomo, z dokładnością do tego, że ma profil niekoniecznie od linijki :)

A nawet jeśli jest, to podnieś minimalnie nos siodełka i się przejedź. Jeśli objawy przeniosą się w inne miejsce ;-) to najwyżej opuścisz z powrotem siodełko.

Próbowałem, ale co innego mnie ugniata :> Na razie stara kierownica 580, w tył prawie do położenia na starej ramie i + 6 mm w górę, tak aby siodło jeszcze bardziej zbliżyć do poziomu. Może w weekend uda się coś dłużej pojeździć i potestować, na razie wiem że 580 lepiej się kręci jak 560.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Długość kokpitu cz. II ( długie )

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona