Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Długość ramienia korby 170 vs 175

Długość ramienia korby 170 vs 175

Data: 2016-08-24 04:41:00
Autor: Ignac
Długość ramienia korby 170 vs 175
W dniu niedziela, 21 sierpnia 2016 14:56:41 UTC+2 użytkownik DeK napisał:

Przecz wiele lat jeździłem na 175mm, jednak nie jeździłem tak ostro jak
teraz. Obecnie staram się jeździć szybciej co wpływa również na
obciążenie kolan i wieczorny ból z tym związany po zbyt agresywnej
jeździe na dystansie 65km (MTB ale po stosunkowo płaskim).

Bo nie jeździsz z co najmniej minimalną kadencją - 90 obr/min.
Dlatego, agresywne tylko w tym wszystkich jest, przeciążanie kolan.
Jak nie poprawisz techniki, jazdy z kadencją, to skończy się zabawa
z cyclingiem. Krótsze korby oznaczają pogłębienie problemów!

Data: 2016-08-24 13:58:49
Autor: bans
Długość ramienia korby 170 vs 175
W dniu 2016-08-24 o 13:41, Ignac pisze:

Bo nie jeździsz z co najmniej minimalną kadencją - 90 obr/min.

Ech, te twoje radykalne sądy i ostre granice... w dodatku pisane w takim charakterystycznym, infantylnym stylu.

W dodatku mam wrażenie że rocznie to ty chyba więcej postów piszesz niż kilometrów kręcisz.

--
bans

Data: 2016-08-24 05:29:47
Autor: Ignac
Długość ramienia korby 170 vs 175
W dniu środa, 24 sierpnia 2016 13:58:51 UTC+2 użytkownik bans napisał:
W dniu 2016-08-24 o 13:41, Ignac pisze:

> Bo nie jeździsz z co najmniej minimalną kadencją - 90 obr/min.

Ech, te twoje radykalne sądy i ostre granice... w dodatku pisane w takim charakterystycznym, infantylnym stylu.

W dodatku mam wrażenie że rocznie to ty chyba więcej postów piszesz niż kilometrów kręcisz.

Mądrego/merytorycznego bikera zawsze z przyjemnością się czyta!

Data: 2016-08-24 14:48:12
Autor: Andrzej Ozieblo
ile kto wykreca?
W dniu 2016-08-24 o 13:58, bans pisze:

W dodatku mam wrażenie że rocznie to ty chyba więcej postów piszesz niż
kilometrów kręcisz.

Mnie sie tam pisanina Ignac podoba, Twoja, choć niekiedy mocno zgryźliwa (zbyt zgryżliwa jak na wiek), również. :)

Ale ciekaw jestem ile kto km wykręca rocznie? Na rowerze ma sie rozumieć. :) Ignac, ile Ci wychodzi?

U mnie sytuacja jest bardziej złożona. Na składaku, w mieście wykręcam rocznie ok. 3000 km. Ale to niewiele warte km. Na poważnym rowerze, na różnego rodzaju wycieczkach i wypadach, wychodzi tego niewiele, jakies 1500 km rocznie, w tym sporo asfaltu.

Data: 2016-08-24 11:03:21
Autor: Ignac
ile kto wykreca?
W dniu środa, 24 sierpnia 2016 14:48:15 UTC+2 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
W dniu 2016-08-24 o 13:58, bans pisze:

> W dodatku mam wrażenie że rocznie to ty chyba więcej postów piszesz niż
> kilometrów kręcisz.

Mnie sie tam pisanina Ignac podoba

Dzięki. Zwłaszcza, że nikogo tym pisaniem nie obrażam, z wyjątkiem bansa.
Ale niestety, to on jest wobec mnie zaczepny, jak ręczny granat i zawsze
zaczyna pierwszy!
Ale ciekaw jestem ile kto km wykręca rocznie? Na rowerze ma sie rozumieć. :) Ignac, ile Ci wychodzi?

Jak tak wezmę i dosiądę rumaka, to bez kozery powiem do 10 kkm.
Ale w tym roku nie bedę jeździł prawie 3 miechy, więc tylko 8 kkm.
A jeżdżę do Tyńca-50km. Do Puszczy Niepołomickiej i po niej, do Ojcowa, Pieskowej Skały i okolic, Pogórze Wielickie-80 do 120km.
Rocznie od 400-500 godz spędzam w nałogu. Jednorazowo od 2-5 godzin.
No i jazdy po mieście, do roboty. W weekendy to o 4,30-5 już jestem  na kółkach i najpóźniej o 10 w domu, żeby życie rodzinne nie ucierpiało
W zimie nie jeżdżę, mam wtedy inne zainteresowania.

Data: 2016-08-25 09:27:38
Autor: Andrzej Ozieblo
ile kto wykreca?
W dniu 2016-08-24 o 20:03, Ignac pisze:

Jak tak wezmę i dosiądę rumaka, to bez kozery powiem do 10 kkm.

Oczywiście wiesz skąd ten cytat? :) A właściwie jego fragment?

Ale w tym roku nie bedę jeździł prawie 3 miechy, więc tylko 8 kkm.
A jeżdżę do Tyńca-50km. Do Puszczy Niepołomickiej i po niej,
do Ojcowa, Pieskowej Skały i okolic, Pogórze Wielickie-80 do 120km.
Rocznie od 400-500 godz spędzam w nałogu. Jednorazowo od 2-5 godzin.
No i jazdy po mieście, do roboty. W weekendy to o 4,30-5 już jestem
na kółkach i najpóźniej o 10 w domu, żeby życie rodzinne nie ucierpiało
W zimie nie jeżdżę, mam wtedy inne zainteresowania.

Nieźle. Tyle nigdy nie jeździłem. W szczytowym okresie, było to rzędu 5000 km rocznie, tyle że wiele w tym było terenu, niekiedy trudnego.

Data: 2016-08-25 07:09:35
Autor: Ignac
ile kto wykreca?
W dniu czwartek, 25 sierpnia 2016 09:27:41 UTC+2 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
W dniu 2016-08-24 o 20:03, Ignac pisze:

> Jak tak wezmę i dosiądę rumaka, to bez kozery powiem do 10 kkm.

Oczywiście wiesz skąd ten cytat? :) A właściwie jego fragment?

Właśnie dlatego go zaadaptowałem.
Nieźle. Tyle nigdy nie jeździłem.

Zapewniam Cię, że też dałbyś radę. Tylko, że jazda zabiera dużo czasu.
Jak zaczynałem przygodę z rowerem, to wyjazd na 20 km, był wyjazdem
na koniec świata.
Ale dzięki preclowi, dzięki temu jak to bans mówi teoretyzowaniu,
poprawiłem sobie mnóstwo elementów w technice i komforcie jazdy,
w serwisowaniu rowerów, itd. Nie sposób wymienić tego wszystkiego.
Nie mam kontuzji, a średnie dystanse mi niebywale wzrosły. A to rozdzielanie włosa na czworo uważam za genialne, bo dostrzegasz
problemy przez pryzmat innych spojrzeń.

Data: 2016-08-25 19:54:17
Autor: Piotr aka dracorp
ile kto wykreca?
Dnia Thu, 25 Aug 2016 07:09:35 -0700, Ignac napisał(a):

Zapewniam Cię, że też dałbyś radę. Tylko, że jazda zabiera dużo czasu.
Jak zaczynałem przygodę z rowerem, to wyjazd na 20 km, był wyjazdem na
koniec świata.
Ale dzięki preclowi, dzięki temu jak to bans mówi teoretyzowaniu,
poprawiłem sobie mnóstwo elementów w technice i komforcie jazdy,
w serwisowaniu rowerów, itd. Nie sposób wymienić tego wszystkiego.
Nie mam kontuzji, a średnie dystanse mi niebywale wzrosły.
W pewnym momencie długie dystanse same przychodzą. Aczkolwiek nie mogę ciągle się przełamać na coś dłuższego niż 300km.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2016-08-24 17:23:07
Autor: ąćęłńóśźż
ile kto wykreca?
No to więcej piszesz, niż jeździsz :-)
Ale pisz, piszesz OK, a w trasie nie widziałem - może to i dobrze ;-))
BTW na składakach widuję jedynie hydraulików ze spółdzielni mieszkaniowej :-)
Inna sprawa, że chciałbym mieć składak odporny na wodę morską (sól).


-- -- -
Na składaku, w mieście wykręcam rocznie ok. 3000 km.
Na poważnym rowerze, na różnego rodzaju wycieczkach i wypadach, wychodzi tego niewiele, jakies 1500 km rocznie, w tym sporo asfaltu.

Data: 2016-08-24 19:58:11
Autor: Coaster
Długość ramienia korby 170 vs 175
bans wrote:
W dniu 2016-08-24 o 13:41, Ignac pisze:

Bo nie jeździsz z co najmniej minimalną kadencją - 90 obr/min.

Ech, te twoje radykalne sądy i ostre granice... w dodatku pisane w takim charakterystycznym, infantylnym stylu.

W dodatku mam wrażenie że rocznie to ty chyba więcej postów piszesz niż kilometrów kręcisz.

Chyba cytujesz jakis tekst sprzed ekady. Teraz tu juz nie ten ruch na pretzlu...

--
PoZdR

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

"Don't try any other colors, red's the only one that works."

- Sheldon Brown, 1944-2008

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2016-08-25 01:21:19
Autor: DeK
Długość ramienia korby 170 vs 175
Ignac pisze:

Bo nie jeździsz z co najmniej minimalną kadencją - 90 obr/min.
Dlatego, agresywne tylko w tym wszystkich jest, przeciążanie kolan.
Jak nie poprawisz techniki, jazdy z kadencją, to skończy się zabawa
z cyclingiem. Krótsze korby oznaczają pogłębienie problemów!


Nad kadencją pracuję, problemu z kolanami nie mam na podjazdach, tam
kadencję utrzymuje racjonalną, nie jadę wówczas siłowo, raczej dotyczy
to prostych gdzie staram utrzymać wyższą prędkość na drogach. Wówczas
staram się jechać na przodzie 42 zęby na tyle 11. Przy dystansach w
okolicach 60 km byle pierdoła już ma wpływ na komfort, jak złe
ustawienie siodełka, za długi mostek itd.
Jestem też pewien, że dużo wpływa na stan rzeczy to, że rama jest trochę
nie pod mój wzrost, na trasie bywa, że cierpną mi nadgarstki. Próbuję
wyczuć ustawienia dlatego biorę ze sobą imbusy by w razie czego
podregulować. Tego się nie da zbadać na krótkich dystansach.
Prawdopodobnie będę musiał założyć minimalnie krótszy mostek.

Wszędzie znajduję informację, że krótsze korby niwelują w jakimś stopniu
problem kolan gdyż zmniejszają tendencję do siłowej jazdy. Przecież
jakby nie patrzeć to jednak marne 5mm, a już noga robi trochę mniejsze koło.
Fakt też, że wystarczy zmienić pedały, buty i już te parametry idą w
sedes. Jeśli jednak założymy buty o grubszej podeszwie i pedały też są
grubsze to noga w górnym położeniu stopy na korbie zgina się bardziej i
unosi się wyżej. W zależności od obuwia i pedałów może to być nawet 1-1,5cm.

DeK

Data: 2016-08-25 07:44:58
Autor: Ignac
Długość ramienia korby 170 vs 175
W dniu czwartek, 25 sierpnia 2016 01:21:56 UTC+2 użytkownik DeK napisał:
Ignac pisze:

> Bo nie jeździsz z co najmniej minimalną kadencją - 90 obr/min.

Nad kadencją pracuję, problemu z kolanami nie mam na podjazdach, tam
kadencję utrzymuje racjonalną, nie jadę wówczas siłowo, raczej dotyczy
to prostych gdzie staram utrzymać wyższą prędkość na drogach.

No to wiesz co masz zrobić.

Jeśli podczas jady odczuwam jakikolwiek dyskomfort, np: czuję, że mi ciut za ciężko, lub odczuwam najmniejszy nawet ból w nogach, natychmiast
włączam następne w kolejności lżejsze przełożenie i aż do skutku, na ile rozpiętość przełożeń w napędzie na to pozwala.
Nie wstaje z siodła w ogóle, pilnuje tylko kadencji i kompletnie nie przejmuje
się, że mi prędkość spada, bo jest podjazd i dodatkowo czołowy wiatr.
Wiem, że jadę optymalnie i najefektywniej/najszybciej w danych warunkach.
Na najdłuższe dystanse na jakie jeżdżę, zawsze na całej trasie utrzymuję
stosowną kadencję. Nigdy nie jeżdżę, przykładowo, z obrotami 30/40 na minutę.

Data: 2016-08-25 21:43:53
Autor: DeK
Długość ramienia korby 170 vs 175
Ignac pisze:

Jeśli podczas jady odczuwam jakikolwiek dyskomfort, np: czuję, że mi ciut za ciężko, lub odczuwam najmniejszy nawet ból w nogach, natychmiast
włączam następne w kolejności lżejsze przełożenie i aż do skutku, na ile rozpiętość przełożeń w napędzie na to pozwala.
Nie wstaje z siodła w ogóle, pilnuje tylko kadencji i kompletnie nie przejmuje
się, że mi prędkość spada, bo jest podjazd i dodatkowo czołowy wiatr.
Wiem, że jadę optymalnie i najefektywniej/najszybciej w danych warunkach.
Na najdłuższe dystanse na jakie jeżdżę, zawsze na całej trasie utrzymuję
stosowną kadencję. Nigdy nie jeżdżę, przykładowo, z obrotami 30/40 na minutę.

A w kwestii długości korb sugerujesz, żeby kupić 170 czy jednak 175? Mam
tutaj nie lada dylemat, z jednej strony jest tam jakieś przyzwyczajenie
choć ja szybko się przyzwyczajam, a z drugiej zgodnie z wytycznymi
jednak być może te 170mm nie jest głupim pomysłem?

DeK

Data: 2016-08-25 14:47:15
Autor: Ignac
Długość ramienia korby 170 vs 175
W dniu czwartek, 25 sierpnia 2016 21:44:31 UTC+2 użytkownik DeK napisał:

A w kwestii długości korb sugerujesz, żeby kupić 170 czy jednak 175? Mam
tutaj nie lada dylemat, z jednej strony jest tam jakieś przyzwyczajenie
choć ja szybko się przyzwyczajam, a z drugiej zgodnie z wytycznymi
jednak być może te 170mm nie jest głupim pomysłem?

Jeśli nawet psychologicznie bardziej Ci odpowiadają 170, to je bierz.
Natomiast przetrenuj jazdę z stosowną kadencją, do perfekcji, żeby
to był automatyzm w każdych warunkach drogowych.
Jeśli potrzebujesz, to możesz sobie kupić licznik z kadencją,
ja jeżdżę bez-licznika kadencji.
Jeśli opanujesz powyższy automatyzm, możesz się podzielić wrażeniami z jazdy. I biegów nie włączaj pod obciążeniem, bo sobie napęd zniszczysz.

Data: 2016-08-26 10:39:56
Autor: cytawa
Długość ramienia korby 170 vs 175
Ignac pisze:

Jeśli podczas jady odczuwam jakikolwiek dyskomfort, np: czuję, że mi
ciut za ciężko, lub odczuwam najmniejszy nawet ból w nogach, natychmiast
włączam następne w kolejności lżejsze przełożenie i aż do skutku,
na ile rozpiętość przełożeń w napędzie na to pozwala.
Nie wstaje z siodła w ogóle, pilnuje tylko kadencji i kompletnie nie przejmuje
się, że mi prędkość spada, bo jest podjazd i dodatkowo czołowy wiatr.
Wiem, że jadę optymalnie i najefektywniej/najszybciej w danych warunkach.
Na najdłuższe dystanse na jakie jeżdżę, zawsze na całej trasie utrzymuję
stosowną kadencję. Nigdy nie jeżdżę, przykładowo, z obrotami 30/40 na minutę.

Polecam na dluzsze dystanse najprostszy nawet pulsometr. On lepiej potrafi hamowac zapedy do zbyt mocnej jazdy. Trzeba miec duzo doswiadczenia by utrzymujac wyzsza kadencje nie zajechac organizmu. Dla mnie dluga jazda (powyzej 100 km) z predkoscia srednia powyzej 25 km/h jest za mocna. Szacuje, ze kadencje mam w okolicach 80-90. Po 100 km zaczynaja sie odzywac mikrobole przy kolanach (z boku). To znak, ze zbyt mocno sie naciska na pedaly.

Ale kiedys bylo lepiej. Starosc nie radosc.

Jan Cytawa

Data: 2016-08-27 09:08:50
Autor: Ignac
Długość ramienia korby 170 vs 175
W dniu piątek, 26 sierpnia 2016 10:40:00 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
Ignac pisze:

> Jeśli podczas jady odczuwam jakikolwiek dyskomfort, np: czuję, że mi
> ciut za ciężko, lub odczuwam najmniejszy nawet ból w nogach, natychmiast
> włączam następne w kolejności lżejsze przełożenie i aż do skutku,
> na ile rozpiętość przełożeń w napędzie na to pozwala.
> Nie wstaje z siodła w ogóle, pilnuje tylko kadencji i kompletnie nie przejmuje
> się, że mi prędkość spada, bo jest podjazd i dodatkowo czołowy wiatr.
> Wiem, że jadę optymalnie i najefektywniej/najszybciej w danych warunkach.
> Na najdłuższe dystanse na jakie jeżdżę, zawsze na całej trasie utrzymuję
> stosowną kadencję. Nigdy nie jeżdżę, przykładowo, z obrotami 30/40 na minutę.

Trzeba miec duzo doswiadczenia by utrzymujac wyzsza kadencje nie zajechac organizmu.

Jedynie wytrenowanie tego wszystkiego, w skupieniu i powoli,
zaczynając od zupełnie lekkich przełożeń.

 
Szacuje, ze kadencje mam w okolicach 80-90. Po 100 km zaczynaja sie odzywac mikrobole przy kolanach (z boku). To znak, ze zbyt mocno sie naciska na pedaly.

Janie, pisałem już, ale przypomnę.
Zastosuj sobie, tak bym to określi-mikro odpoczynek w czasie jazdy.
Czyli, jadę sobie jadę, i w tych miejscach w których mi prędkość nie
spadnie, lub spadnie nieznacznie, zaledwie prostuję nogę w kolanie,
na 3-5 sekund, raz lewą, raz prawą. Jeśli siodło jest na właściwej
wysokości, to unosi mi się tyłek minimalnie-1 do 2 cm, który się dotlenia wraz z mięśniami nóg. Bo ból bierze się z niedotlenienia, powyższych.
I to też warto sobie przetrenować- po płaskim, na zjazdach, czy nawet
na niewielkich podjazdach. A prędkość przejazdu należy dostosować do własnych możliwości, wykorzystując ( w Twoim przypadku), nieco lżejsze
przełożenia.

Data: 2016-08-27 09:18:43
Autor: Ignac
Długość ramienia korby 170 vs 175
W dniu sobota, 27 sierpnia 2016 18:08:52 UTC+2 użytkownik Ignac napisał:

na 3-5 sekund, raz lewą, raz prawą.

Doprecyzuje, raz lewą, znowu sobie jadę 10-20m, raz prawą.
Lub, na odwrót. Raz prawą...raz lewą!!!!

Data: 2016-08-25 08:05:55
Autor: ąćęłńóśźż
Długość ramienia korby 170 vs 175
Nie, ponieważ grubość pedałów i podeszw załatwiasz podniesieniem siodełka.


-- -- -
Jeśli jednak założymy buty o grubszej podeszwie i pedały też są grubsze to noga w górnym położeniu stopy na korbie zgina się bardziej i unosi się wyżej.

Długość ramienia korby 170 vs 175

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona