Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   DnB NORD i promocja

DnB NORD i promocja

Data: 2010-06-30 17:06:31
Autor: Maxi
DnB NORD i promocja
Do 15.06 był chyba "pseudo-promocyjny" kredyt hipoteczny z 1.7 % marżą, bo jak doszło do podpisu umowy to okazało się, że jest to 2,7%.... brrrr... Czy ktoś otrzymał tam 1.7% ? Jak było z tą promocją?

Data: 2010-06-30 17:53:44
Autor: Alexis
DnB NORD i promocja
Do 15.06 był chyba "pseudo-promocyjny" kredyt hipoteczny z 1.7 % marżą, bo jak doszło do podpisu umowy to okazało się, że jest to 2,7%.... brrrr... Czy ktoś otrzymał tam 1.7% ? Jak było z tą promocją?

Warunki promocyjne pewnie masz w załączniku...
Pytanie do Prawnika: czy promocyjne warunki nie powinny być w umowie z bankiem? Załącznik wystarczy? Też mam podobny dylemat :)


--


Data: 2010-06-30 19:40:51
Autor: robsonx
DnB NORD i promocja
"Alexis" <wrote :
Warunki promocyjne pewnie masz w załączniku...
Pytanie do Prawnika: czy promocyjne warunki nie powinny być w umowie z bankiem?
Załącznik wystarczy? Też mam podobny dylemat :)

W załączniku jest napisane, że jest  on " integralną częścią umowy", chodzi o to aby w razie czego nie musieli pisać aneksów tylko od razu liczą 2,7% i po sprawie.
Zobaczymy jak będzie w praktyce.

robsonx __________ Information from ESET NOD32 Antivirus, version of virus signature database 5241 (20100630) __________

The message was checked by ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.com

Data: 2010-06-30 13:44:35
Autor: Adam
DnB NORD i promocja

> Warunki promocyjne pewnie masz w załączniku...
> Pytanie do Prawnika: czy promocyjne warunki nie powinny być w umowie z
> bankiem?
> Załącznik wystarczy? Też mam podobny dylemat :)

Ja mam z tym bankiem i jego promocją inny problem. Człowike w banku
wyliczył mi zdolność kredytową na 360000zł (jeśli zamknę karty
kredytowe) i 189000zł (jeśli kart nie zamknę). W decyzji kredytowej
chcieli mi dać 189000zł jeśli zamknę kk. Jako że ten ich kredyt nie
jest mi aż tak bardzo potrzebny, to dla zasady odmówiłem przyjęcia ich
warunków (KK Aliora z pierwotnymi warunkami tak łatwo nie oddam :) ).
Dostałem zatem propozycję kredytu na 51% zdolności, przy udziale
własnym 48%. Praca na etat, od 10 lat ta sama, jeden z największych
pracodawców na Dolnym Śląsku.

Teraz się trochę pobujam żeby dowiedzieć się skąd dwukrotna róznica w
ocenie zdolności kredytowej. Co prawda dziady się asekurują,
zastrzegając sobie prawo do zmiany decyzji bez podania przyczyny i do
braku odpowiedzialności za koszty poniesione, ale przy takiej różnicy
(oba oszacowania mam w mailach) będę stał na stanowisku, iż było to
celowe wprowadzenie w błąd i nakłanianie do niekorzystnego
roporządzania mieniem (wszak musiałem za operat zapłacić :) ), a na to
jest paragraf :)
No chyba, że mnie z tej wojenki wyleczy Rzecznik Praw Konsumenta
tudzież Arbiter Bankowy. :)

pzdr
A.

Data: 2010-07-01 12:09:37
Autor: mvoicem
DnB NORD i promocja
(30.06.2010 22:44), Adam wrote:
[...]
No chyba, że mnie z tej wojenki wyleczy Rzecznik Praw Konsumenta
tudzież Arbiter Bankowy. :)

Oczywiście że wyleczy.

Na ocenę zdolności kredytowej składa się tyle różnych czynników, że
nawet jeżeli nie było, to sobie wymyślą taki który będzie wiarygodnie
pasował do różnicy między oszacowaniem a ofertą.

p. m.

Data: 2010-07-02 09:48:22
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
DnB NORD i promocja

"mvoicem" 4c2c695e$0$2582$65785112@news.neostrada.pl

Na ocenę zdolności kredytowej składa się tyle różnych czynników, że
nawet jeżeli nie było, to sobie wymyślą taki który będzie wiarygodnie
pasował do różnicy między oszacowaniem a ofertą.

W DominetBanku powiedziano mi ze dwa (może ze trzy) lata temu, że ważne
są raporty BIKu. Jeśli klient ma czystą przeszłość -- bank da kartę
kredytową (jak rozumiem, da także kredyt) z ogromną radością. (z tak
zwanym pocałowaniem ręki)

Oczywiście są i banki ;) udzielające kredytów mniej rozsądnym
klientom -- Provident itp. :) (nie chcę być okrutny, więc nie
chcę pisać -- DBKredyt czy GeMoney...)

-=-

I dlatego właśnie napisałem swego czasu a absurdalności ,,planu'' Leppera -- dawanie
kredytów młodym ludziom (którzy jeszcze nie pracowali) na zakładanie firm. Tacy ludzie
nie mogą być obdarzani zaufaniem, zwanym kredytem. Mogą (IMO) pracować u kogoś, kto
nauczy ich pracowania, mogą odkładać swoje zarobki i mogą z tych odłożonych pieniędzy
budować własne interesy. Mogą też zdobywać kredyty (w działalności gospodarczej kredyt
gotówkowy zazwyczaj nie jest potrzebny -- lepsze są inne kredyty) u tych, którzy ich
znają (pracodawców czy rodziny lub znajomych -- po prostu) i budować powoli swoją
historię kredytową. Im więcej dostaną, włożą, zarobią itp. -- tym większym kredytem
mogą być obdarzanie w przyszłości. Dawanie kredytów gotówkowych tym, którzy nie
pracowali, to proszenie o kłopoty. A w połączeniu z ,,planem'' Pawlaka, to trwonienie
majątku narodowego grożące po prostu krachem gospodarczym i zbankrutowaniem już nie
samego Skarbu Państwa, ale całego narodu. :)

-=-

A teraz propozycja ;) Lepperowskiego państwa... 1 milion młodych dostaje kredyty
gotówkowe (powiedzmy po 10 tysięcy złotych) za które co zrobi? zatrudnia innych
(głownie młodych?) to znaczy przeznacza te 10 tysięcy złotych na pensje... Jakiś
czas interesy idą dobrze, ale wkrótce okazuje się, że każdy z tych interesów
domaga się dotowania (jak nie przymierzając działalność Ojca Założyciela)
bez której ginie...


  -- dotowane (przez UE) naleśniki niedaleko Olecka kosztują 12 złotych
  -- niedotowane naleśniki w białostockim Horteksie (razem
     z obsługą kelnerską) kosztują 2 złote (6 razy mniej!)

  -- nocleg jednej osoby w niedotowanych miejscach niedaleko Białegostoku
     kosztuje od 20 do 30 złotych
  -- nocleg jednej osoby w dotowanych (przez UE) miejscach niedaleko Białegostoku
     kosztuje około 200 złotych (tutaj pozdrawiam ;) stowarzyszenie mażoretek; ich
     baza ;) w Kuklach pobiera te 200 złotych za nocleg od jednej osoby; łatwo
     zgadnąć, że mażoretki nie płacą po 200 złotych (ani od jednej osoby, ani
     od dwóch osób, ani od trzech czy czterech) za pobyt jednej osoby w ciągu
     jednego dnia w tym ośrodku, ale że żerują :) na tym, co zapłacą inni,
     tak zwani zwykli goście)

Pozdrawiam tez innych, szukających u mnie wsparcia finansowego -- dotacji. :)

 0. Nie mam czym dotować. (bo i skąd mam mieć?)
 1. Dziś ożenię się z dziewczyną, której rodzina domaga się dotacji;
    jutro rodzina ta przeje tę dotację i będzie szukała kolejnej dotacji,
    czyli mnie zje (lub utopi czy otruje bądź zakopie do ziemi żywcem)
    i wyda córkę (tę samą czy inną) za kolejną dotację.

Można liczyć na kredyt, gdy się widzi wykorzystanie tegoż kredytu. :)
Na przykład -- kupuje (za 30 złotcyh0 ławkę, na której przysiadają
zmęczeni podróżni, przy okazji kupując w moim barze wodę mineralną,
dzięki czemu zarabiam. I tu kolejny problem. W państwie stabilnym,
jakim Polska nie jest od dawna (chyba co najmniej od czasów zaborów)
wystarczy spłacanie odsetek tym, co zarobione zostanie dzięki tej
ławeczce. Ale w Polsce nie ma żadnej stabilizacji -- co jakiś czas
jest denominacja, a obok stale istniejącej inflacji bywała także
hiperinflacja, zaś teraz szykujemy się (na 2020 rok?) do euro...

-=-

Wracając zaś do liczenia zdolności... Jeden bank uważa, że można dać
mi kredyt, skoro mam mieszkanie, zaś inny -- odwrotnie! Dlaczego tak
jest? Ano ten pierwszy uważa, ż nie będę uciekał, mając mieszkanie,
a poza tym, skoro je mam, jakoś je nabyłem, więc chyba nie mam źle
w głowie. Drugi zaś bank uważa, że jeśli mam mieszkanie, musze za nie
płacić, co obniża moje zdolności spłacania kredytu, o który ubiegam się. :)

Jeden bank daje kartę na podstawie istniejącej w tym banku lokaty,
inny na podstawie zaświadczenia o zarobkach, a inny po prostu na
podstawie opinii, jaką dany klient ma w BIKu...

Lokatę można zerwać, z pracy można zostać zwolnionym, zaś opinię trzeba
budować długi czas rzeczywistością. :) Co więcej -- ten, kto spłaca swe
powinności terminowo, ma zazwyczaj łatwo w życiu i dobrze rokuje jako
zarabiający. (ten, kto nie zalega z płaceniem, jest po prostu
porządniejszym człowiekiem od tego, kto zalega)

Ja płacę (i płaciłem) zwykle wszystko terminowo, podatki płaciłem
przed terminem, deklaracje składałem też nie w ostatnim dniu, ale
raczej w pierwszych możliwych dniach... Karty kredytowe spłacam
późno, ale też nie w ostatnim dniu, a kilka dni przed upływem terminu.

Niestety -- w kraju JPII jestem prześladowany przez arcykapłanów typu
Ozorowskiego... Kościół nigdy nie poddaje się -- ponoć. :) Ale ja mam
nadzieję taką, że wreszcie podda się -- i Ozorowski ustąpi, :) czyli
pozwoli mi na powrócenie do pracy zarobkowej na uczelni białostockiej,
gdzie pracowałem na etacie, na godzinach zleconych, na umowach o dzieło,
jako moja działalność gospodarcza, społecznie i w innych ,,ramach''
z pożytkiem doczesnym (swoim i uczelni oraz społeczeństwa) i (swoim)
wiecznym przez wiele lat... (etat to nieco ponad 9 lat, zaś inne prace
trudno zliczyć na ,,poczekaniu'')

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2010-06-30 22:36:51
Autor: Tomasz [Bubon]
DnB NORD i promocja
On 30 Cze, 17:06, "Maxi" <MaxiWYTNI...@op.p> wrote:
Do 15.06 był chyba "pseudo-promocyjny" kredyt hipoteczny z 1.7 % marżą, bo
jak doszło do podpisu umowy to okazało się, że jest to 2,7%.... brrrr... Czy
ktoś otrzymał tam 1.7% ? Jak było z tą promocją?

Mój znajomy wziął kredyt u nich dwa tygodnie temu.
Tak jak u Cibie najpierw podpisał umowę z marża 2,7%, nieco później
aneks do umowy obniżający oprocentowanie.

DnB NORD i promocja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona