Data: 2011-11-30 04:43:35 | |
Autor: stevep | |
Dno, które krzywdzi³o ludzi. | |
# Agent Tomek (Tomasz Kaczmarek) chce ugody z Henryk± Krzywonos. Jaki¿ by³ odwa¿ny, gdy pozywa³ legendê Solidarno¶ci przed s±d, która trafnie go nazwa³a "dnem, które krzywdzi³o ludzi".
Odwa¿ny by³, bo by³a kampania wyborcza. Móg³ liczyæ agent na g³osy ko³tunów. Dosta³ je. Teraz Tomek robi w portki. Dlatego godzi siê na ugodê. Ta ugoda jednak cuchnie. Nie dlatego, aby mia³ w portkach to, co tacy odwa¿ni maj±, ale dlatego, ¿e jest pos³em partii, która takie, a nie inne zapachy wydziela w naszej polityce. Tramwajarka nie powinna jednak i¶æ na ugodê, gdy¿ fakty z IV RP, z dzia³alno¶ci tego typu ludzi, jak ów agent, jak± wszyscy politycy PiS prezentuj±, powinny byæ obna¿ane wci±¿ i wci±¿. Nie do¶æ pokazywania marno¶ci tego typu ludzi, którzy mieni± siê politykami. Pokazania, jaki chc± Polakom i Polsce sprawiæ marny los. Niestety nie tylko s³owa Krzywonos dotycz± agenta Tomka, ale wszystkich mieni±cych siê w PiS patriotami. # Ze strony: http://tiny.pl/h1zxl -- stevep U¿ywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-11-30 09:40:42 | |
Autor: boukun | |
Dno, które krzywdzi³o ludzi. | |
U¿ytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisa³ w wiadomo¶ci news:op.v5qpyxne50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl... # Agent Tomek (Tomasz Kaczmarek) chce ugody z Henryk± Krzywonos. Jaki¿ by³ odwa¿ny, gdy pozywa³ legendê Solidarno¶ci przed s±d, która trafnie go nazwa³a "dnem, które krzywdzi³o ludzi". Ka¿da ideologia oparta na k³amstwie, aby zapanowaæ nad spo³eczeñstwem i utrzymywaæ w swoich rêkach w³adzê musi d±¿yæ do uzyskania monopolu informacyjnego w mediach by w ten sposób bombardowaæ tubylcz± ludno¶æ mniej lub bardziej wyrafinowan± propagand±. Trzeba równie¿, co doskonale pamiêtamy z PRL-u, wyprodukowaæ w³asnych "bohaterów" i "legendy". Komuni¶ci upstrzyli nasze ulice, szko³y, place, zak³ady pracy imionami zdrajców narodu i takimi zaprzañcami jak ró¿ni Marchlewscy, Krasiccy, Dzier¿yñscy, ¦wierczewscy, nie mówi±c ju¿ o Leninie, Marksie czy Engelsie, z których to portretami maszerowano przy okazji ka¿dego komunistycznego ¶wiêta. Wydawaæ by siê mog³o, ¿e tamte czasy odesz³y na zawsze, choæ w wielu polskich miastach i miasteczkach strasz± jeszcze ca³kiem liczne relikty minionej epoki. III RP nie zerwa³a jednak z t± PRL-owsk± tradycj± i od samego pocz±tku produkowa³a nam nowych "bohaterów" i "legendy" na nowe czasy. Ostatnim takim ¶wie¿utkim jeszcze dzie³em propagandystów III RP jest "Legenda Solidarno¶ci" Henryka Krzywonos, która zast±pi³a legendê prawdziw±, czyli Annê Walentynowicz. Dzisiaj ¿aden funkcjonariusz zatrudniony w "wiod±cych" mediach nie o¶mieli siê wymieniæ imienia i nazwiska dzielnej tramwajarki i absolwentki szko³y podstawowej dla pracuj±cych, nie poprzedzaj±c ich sakramentalnym, "Legenda Solidarno¶ci". Gdyby nie wymogi "m±dro¶ci etapu", którymi kieruje siê i kroczy III RP, jedynym znanym dzisiaj w Polsce Krzywonosem by³by Maksym Krzywonos, jeden z przywódców Powstania Chmielnickiego, znany przede wszystkim z kart sienkiewiczowskiego "Ogniem i mieczem", a pani Henryka odesz³aby w zapomnienie ju¿ bardzo dawno temu, bo w 1980 roku, kiedy to komitet za³o¿ycielski NSZZ "Solidarno¶æ" w jej zak³adzie pracy odwo³a³ j± z prezydium MZK Gdañsk. K³amstwem, bowiem okaza³o siê, ¿e to ona zapocz±tkowa³a strajk gdañskiej komunikacji publicznej. Wrêcz przeciwnie, wed³ug naocznych ¶wiadków wyjecha³a ona na trasê ju¿ podczas trwania strajku, kiedy w zajezdni tramwajowej ukry³o siê jej dwóch kolegów nie chc±c wyst±piæ w roli ³amistrajków. S³ynne za¶ zatrzymanie tramwaju w pobli¿u Opery Ba³tyckiej by³o spowodowane, jak równie¿ twierdz± ¶wiadkowie, odciêciem dop³ywu pr±du. Triumfalny powrót Henryki Krzywonos na karty historii nast±pi³, kiedy to do³±czy³a ona energicznie do salonu III RP zwalczaj±cego Prawo i Sprawiedliwo¶æ oraz jej aktywno¶æ w "Bia³ym miasteczku". Eskalacja kariery eksplodowa³a ju¿ nie dziêki odciêciu dostawy pr±dy, ale tragedii smoleñskiej, w której zginê³a legenda prawdziwa, czyli Anna Walentynowicz, nielubiana przez salonowców rzeczywista bohaterka sierpnia 80. W bardzo szybkim tempie Henryce Krzywonos zaczêto wynagradzaæ æwieræwiecze zapomnienia oraz zas³ugi w utrwalaniu III RP i niszczenie niepodleg³o¶ciowej opozycji. I tak w 2005 roku otrzyma³a Nagrodê im. Andrzeja B±czkowskiego, w 2009 roku Kongres Kobiet Polskich przyzna³ jej tytu³ "Polka dwudziestolecia", w 2010 roku otrzyma³a Nagrodê Znaku i Hestii im ks. Józefa Tischnera i w tym samym 2010 roku zosta³a okrzykniêta "Cz³owiekiem roku" tygodnika "Wprost". Przygl±daj±c siê dzisiaj "bohaterce sierpnia 80", Henryce Krzywonos w jakim¶ sensie rozumiem wysi³ki salonowców. Sama tramwajarka, bowiem nie by³aby dzi¶ w stanie wgramoliæ siê na ¿aden cokó³ bez podsadzania jej przez liczne grono "autorytetów" i "najwy¿ej cenionych" dziennikarzy. Nie s± w obecnych czasach modni i popularni tacy opozycjoni¶ci jak na przyk³ad Andrzej Gwiazda, który zamiast epatowaæ swoimi zas³ugami mówi, wprost, ¿e "komuna obali³a siê sama" zgodnie z wcze¶niej przygotowanym misternym planem. I chyba sporo prawdy jest w tych twierdzeniach. Co prawda "Solidarno¶æ" dysponowa³a powielaczami, ale jak zapewnia pan Andrzej to nie do niej nale¿a³y helikoptery, z których zrzucano ulotki nawo³uj±ce do sierpniowego strajku. Niestety demokracja ludowa to by³ ustrój z demokracj± nic niemaj±cy wspólnego, a wszelkich zmian dokonywano poprzez wyprowadzanie ludzi na ulicê by pó¼niej og³aszaæ "odwil¿", zakoñczenie okresu "b³êdów i wypaczeñ" czy te¿ w koñcu transformacjê ustrojow±. ¯yjemy w teatrze marionetek i do dzi¶ trudno niektórym siê przyznaæ do tego, ¿e w 1989 roku by³o tylko widzami kolejnego przedstawienia. Przy okr±g³ym stole nie zasiedli, bowiem ¿adni przedstawiciele narodu nazwani "konstruktywn± opozycj±". Nie ma bowiem takiego narodu, który ¶wiadomie delegowa³by swoich przedstawicieli do paktowania ze zdrajcami maj±cymi krew na rêkach, odpowiedzialnymi miêdzy innymi za ¶mieræ ksiêdza Jerzego Popie³uszki, któremu wcze¶niej po³amano palce u r±k, wyrwano jêzyk i w wymy¶lnych torturach uszkodzono ga³ki oczne. W ¿adnym powa¿nym i prawdziwie demokratycznym pañstwie nie zapewniono by bezkarno¶ci takim zaprzañcom i sowieckim s³ugusom jak Kiszczak i Jaruzelski, mianuj±c ich na dodatek "lud¼mi honoru" i "ojcami polskiej demokracji". ¯yjemy w PRL-bis i im wcze¶niej ta prawda dotrze do otumanionego polskiego ludu tym wiêksza szansa na uratowanie czegokolwiek z tej masy upad³o¶ciowej. A wracaj±c do naszej "legendy", Henryki Krzywonos to owszem jest ona symbolem, lecz niestety nie polskiej drogi do wolno¶ci, ale g³upoty i naiwno¶ci naszego zmanipulowanego spo³eczeñstwa. Artyku³ opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta (44/2011) http://wzzw.wordpress.com/2011/11/05/henryka-krzywonos-czyli-narodziny-legendy/ boukun |
|
Data: 2011-11-30 09:57:20 | |
Autor: Pan hrabia Bobrowski | |
Dno, które krzywdzi³o ludzi. | |
U¿ytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisa³ w wiadomo¶ci news:op.v5qpyxne50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl... # Agent Tomek (Tomasz Kaczmarek) chce ugody z Henryk± Krzywonos. Jaki¿ by³ odwa¿ny, gdy pozywa³ legendê Solidarno¶ci przed s±d, która trafnie go nazwa³a "dnem, które krzywdzi³o ludzi". Nie wiem jakie macie odczucia, u mnie facet wywo³uje odruch wymiotny. Pierwsze skojarzenia to: partner Biedronia. BBR |