Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Do 2018 roku Polacy mogą zapomnieć

Do 2018 roku Polacy mogą zapomnieć

Data: 2015-05-13 16:46:54
Autor: Mark Woydak
Do 2018 roku Polacy mogą zapomnieć


Rząd Kopacz przyjął dokument, z którego wynika, że aż do 2018 roku Polacy
mogą zapomnieć o obniżeniu podatków!

Platformerski rząd postanowił wykorzystać fakt trwającej kampanii wyborczej
i po ciuchu, bez specjalnego zainteresowania mediów, przyjął "Wieloletni
Plan Finansowy Państwa". Z dokumentu tego wynika jednoznacznie, że
najbiedniejsi z nas z roku na rok będą płacili coraz wyższe podatki, a
wszyscy - na najbliższe kilka lat - możemy zapomnieć o poluźnieniu
fiskalnego sznura. By żyło się lepiej!

Aż do 2018 roku rząd nie planuje waloryzacji kwotowych progów podatkowych,
kosztów uzyskania przychodu, ani kwoty kwoty wolnej od podatku - wynika z
przyjętego kilka dni temu przez rząd Ewy Kopacz "Wieloletniego Planu
Finansowego Państwa". W praktyce oznacza to, że wszyscy będziemy płacić
fiskusowi jeszcze więcej, a najmocniej odczują to osoby najbiedniejsze,
które zarabiają w okolicach tzw. pensji minimalnej. W 2008 roku osoba
otrzymująca takie wynagrodzenie (wówczas było to 1126 zł brutto) płaciła
fiskusowi ok. 500 zł podatku dochodowego rocznie. W 2015 roku osoba
pracująca za minimalną krajową (obecnie jest to 1750 zł) będzie zmuszona
zapłacić fiskusowi w ciągu roku ok. 1100 zł podatku dochodowego. To oznacza
wzrost płaconego podatku aż o 120 proc., mimo że w tym czasie minimalne
wynagrodzenie wzrosło jedynie o 55 proc. Wszystko przez brak aktualizacji
kwoty wolnej od podatku, która od momentu przejęcia władzy przez ekipę
PO-PSL cały czas utrzymuje się na absurdalnie niskim poziomie, wynoszącym
3091 zł w skali roku. Niestety, póki ekipa Tuska, Kopacz i Komorowskiego nadal będzie dzierżyła
władzę, póty nic w tej materii się nie zmieni. Przyjęty przez rząd kilka
dni temu "Wieloletni Plan Finansowy Państwa" nie zakłada podniesienia kwoty
wolnej od podatku aż do 2018 roku. To oznacza, że jeszcze przez kolejne 3
lata, w zakresie kwoty wolnej od PIT, nasz kraj miałby stać w jednym
szeregu z takimi państwami Afryki jak Kongo, Mauretania czy Tanzania (
gdzie kwota wolna od podatku jest bardzo zbliżona do tej, która obowiązuje
obecnie nad Wisłą). Dla najbiedniejszej warstwy naszego społeczeństwa
oznacza to zaś tyle, że coraz mniej pieniędzy zostanie im na życie, a coraz
więcej będą musieli oddać fiskusowi. Szacuje się, że o ile w tym roku
zarabiający minimalną krajową odda w podatku dochodowym wspominane powyżej
1100 zł, to za trzy lata kwota ta urośnie już do poziomu ok. 1250 zł i
nadal będzie rosła szybciej niż wysokość minimalnego wynagrodzenia. By żyło
się lepiej!

Data: 2015-05-13 17:24:07
Autor: MarkWoydak
Do 2018 roku Polacy mogą zapomnieć
WON ŚMIECIU PODSZYWACZU z eternal-september.org! MKARWAN TY ŁAJZO!

MW


Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forest.de> napisał w wiadomości news:1hm23wpdhkj2a$.49m8dea4fs83$.dlg40tude.net...


Rząd Kopacz przyjął dokument, z którego wynika, że aż do 2018 roku Polacy
mogą zapomnieć o obniżeniu podatków!

Platformerski rząd postanowił wykorzystać fakt trwającej kampanii wyborczej
i po ciuchu, bez specjalnego zainteresowania mediów, przyjął "Wieloletni
Plan Finansowy Państwa". Z dokumentu tego wynika jednoznacznie, że
najbiedniejsi z nas z roku na rok będą płacili coraz wyższe podatki, a
wszyscy - na najbliższe kilka lat - możemy zapomnieć o poluźnieniu
fiskalnego sznura. By żyło się lepiej!

Aż do 2018 roku rząd nie planuje waloryzacji kwotowych progów podatkowych,
kosztów uzyskania przychodu, ani kwoty kwoty wolnej od podatku - wynika z
przyjętego kilka dni temu przez rząd Ewy Kopacz "Wieloletniego Planu
Finansowego Państwa". W praktyce oznacza to, że wszyscy będziemy płacić
fiskusowi jeszcze więcej, a najmocniej odczują to osoby najbiedniejsze,
które zarabiają w okolicach tzw. pensji minimalnej. W 2008 roku osoba
otrzymująca takie wynagrodzenie (wówczas było to 1126 zł brutto) płaciła
fiskusowi ok. 500 zł podatku dochodowego rocznie. W 2015 roku osoba
pracująca za minimalną krajową (obecnie jest to 1750 zł) będzie zmuszona
zapłacić fiskusowi w ciągu roku ok. 1100 zł podatku dochodowego. To oznacza
wzrost płaconego podatku aż o 120 proc., mimo że w tym czasie minimalne
wynagrodzenie wzrosło jedynie o 55 proc. Wszystko przez brak aktualizacji
kwoty wolnej od podatku, która od momentu przejęcia władzy przez ekipę
PO-PSL cały czas utrzymuje się na absurdalnie niskim poziomie, wynoszącym
3091 zł w skali roku.

Niestety, póki ekipa Tuska, Kopacz i Komorowskiego nadal będzie dzierżyła
władzę, póty nic w tej materii się nie zmieni. Przyjęty przez rząd kilka
dni temu "Wieloletni Plan Finansowy Państwa" nie zakłada podniesienia kwoty
wolnej od podatku aż do 2018 roku. To oznacza, że jeszcze przez kolejne 3
lata, w zakresie kwoty wolnej od PIT, nasz kraj miałby stać w jednym
szeregu z takimi państwami Afryki jak Kongo, Mauretania czy Tanzania (
gdzie kwota wolna od podatku jest bardzo zbliżona do tej, która obowiązuje
obecnie nad Wisłą). Dla najbiedniejszej warstwy naszego społeczeństwa
oznacza to zaś tyle, że coraz mniej pieniędzy zostanie im na życie, a coraz
więcej będą musieli oddać fiskusowi. Szacuje się, że o ile w tym roku
zarabiający minimalną krajową odda w podatku dochodowym wspominane powyżej
1100 zł, to za trzy lata kwota ta urośnie już do poziomu ok. 1250 zł i
nadal będzie rosła szybciej niż wysokość minimalnego wynagrodzenia. By żyło
się lepiej!

Do 2018 roku Polacy mogą zapomnieć

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona