Data: 2010-08-17 21:50:17 | |
Autor: schliesky | |
Do Przyjaciół Lanserów ! | |
Masz naprawdę jakieś dziwne problemy. Niech sobie jeździ gdzie chce. A dojazd do roboty to nie jest czas na ściganie.
Inna sprawa, że obserwuję w Warszawie dziwną modę - noszenie i ciąganie fajnych ostrych. Gość wysiada z metra, jedną ręką za główkę ramy niesie rower na schodach(fajnie to wygląda, choćby dlatego warto sprawić sobie ok :-), a po wyjściu na powierzchnię prowadzi. I nie był to jednostkowy wypadek, takich ostroprowadzaczy widziałem sporo. Trochę szkoda rowerów, że jedynie za biżuterię robią. Więc jak już jedzie, to jest dobrze! -- Pozdrawiam, *Schliesky* email: schliesky at gmail |
|
Data: 2010-08-18 08:59:22 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Do Przyjaciół Lanserów ! | |
Dnia wto, 17 sie 2010 tako rzecze schliesky:
Inna sprawa, że obserwuję w Warszawie dziwną modę - noszenie i ciąganie fajnych ostrych. Gość wysiada z metra, jedną ręką za główkę ramy niesie rower na schodach(fajnie to wygląda, choćby dlatego warto sprawić sobie ok :-), a po wyjściu na powierzchnię prowadzi. I nie był to jednostkowy wypadek, takich ostroprowadzaczy widziałem sporo. Trochę szkoda rowerów, że jedynie za biżuterię robią. "Masz naprawdę jakieś dziwne problemy. Niech sobie jeździ gdzie chce" ;) A poza tym zwykła lama nie rozpozna ostrego podczas jazdy. Aby się dobrze polansować trzeba się przejść z rowerem jakimś deptakiem czy chodnikiem :). A z bardziej pragmatycznej perspektywy: te rowery są lekkie i kompaktowe gabarytowo dlatego rzeczywiście całkiem wygodnie się je ciąga tu i ówdzie. Nawet jakby jazdy miało się okazać niewiele to na wszelki wypadek warto zabrać. A co do samej jazdy, ja jak mam przedostać się kawałek np. od kolejki klucząc po chodnikach i przejściach dla pieszych to też wolę czasami poprowadzić. Wsiadam dopiero jak wiem, że będę miał dobre warunki do jazdy. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński OK: Rącza Gazela i Ostry Peżot |
|