Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Do bobrowych "fachowców"

Do bobrowych "fachowców"

Data: 2010-05-26 18:40:45
Autor: jerzyn
Do bobrowych "fachowców"

Użytkownik "Jerzy Tabortowski" <jurekt@edd_gazeta_wyborcza_gowno_prawda.pl>
napisał w wiadomości news:4bfd3a65$0$2594$65785112news.neostrada.pl...
Witajcie znawcy awioniki samolotów rosyjskich odrzutowców, witajcie PZŁ -
25 lat.

P.S. Opowiedzcie znawcy właścicielom stawów rybny o urokach czapli siwej i
wydry. Tylko radzę zachować dystans, w mordę można przyliczyć.

P.S.2. Komor to kompletna poracha, żeby jasność była.

Czas się przebudzić.
Po tej książce zabijanie zwierząt już nie będzie takie proste..."
http://ksiazki.wp.pl/bid,45092,eid,48735,tytul,Farba-znaczy-krew,fragment.html?ticaid=1a2e8
....Ktoś napisał po przeczytaniu tej książki: "To książka o tym, co to
znaczy być Człowiekiem, jak żyć godnie i w zgodzie z naturą i Życiem. O tym,
że można wziąć odpowiedzialność za świat, w którym się żyje, oraz
odpowiedzialność za siebie samego. Jak uczynić Ziemię miejscem, w którym
otacza się KAŻDE życie szacunkiem i uwagą, co czyni ją miejscem, gdzie
samemu chce się żyć i być. Gdzie jest bezpiecznie."
Ktoś inny napisał: "Podążając za głosem serca, można zmienić swoje życie i
iść w kierunku miłości, opieki i piękna. Nieważne, jakie jest twoje
dziedzictwo - odważnie słuchając głosu swojego serca, zawsze idziesz w
odpowiednim kierunku. Bo serce nigdy się nie myli".
Książka jest świadectwem osobistej, przejmującej przemiany w życiu autora -
byłego myśliwego. Dawno temu pewien człowiek żyjący na terenie dzisiejszej
Francji, o imieniu Hubert, heroicznie wytyczył tę drogę - przestał zabijać,
doznał oświecenia. Co za niesłychany paradoks! Współcześnie został patronem
myśliwych - świętym Hubertem.

Data: 2010-05-26 18:47:22
Autor: Jerzy Tabortowski
Do bobrowych "fachowców"
Czas się przebudzić.

Kto i z czego ??

Książka jest świadectwem osobistej, przejmującej przemiany w życiu autora -
byłego myśliwego.

Książka jest świadectwem polucji, której doznał frajer, który nigdy nie był MYŚLIWYM. Był zwykłym mięsiarzem, mendą która strzelała do wszystkiego co pod lufę mu podeszło. Stara sprawa, odgrzewany kotlet. Jednym słowem - tandeta.

Data: 2010-05-26 18:56:55
Autor: jerzyn
Do bobrowych "fachowców"

Użytkownik "Jerzy Tabortowski" <jurekt@edd_gazeta_wyborcza_gowno_prawda.pl> napisał w wiadomości news:4bfd5098$0$19168$65785112news.neostrada.pl...
Czas się przebudzić.

Kto i z czego ??

Książka jest świadectwem osobistej, przejmującej przemiany w życiu autora -
byłego myśliwego.

Książka jest świadectwem polucji, której doznał frajer, który nigdy nie był MYŚLIWYM. Był zwykłym mięsiarzem, mendą która strzelała do wszystkiego co pod lufę mu podeszło. Stara sprawa, odgrzewany kotlet. Jednym słowem - tandeta.

Jedyna odpowiedz myśliwego, OPLUĆ ...
Strzelać z przyjemnością do zwierząt (:_ to chore !

Data: 2010-05-26 11:42:57
Autor: Hans Kloss
Do bobrowych "fachowców"
On 26 Maj, 18:56, "jerzyn" <dobieszc...@poczta.fm> wrote:

Strzelać z przyjemnością do zwierząt (:_ to chore !
Chore jest to co ty wypisujesz. Samo ustrzelenie zwierzaka to może 10%
całości, liczy się przede wszystkim otoczka polowania czyli cała
reszta. Poza tym w zastrzeleniu sarny nie ma nic gorszego (ani
lepszego) niż np. w rozklapcianiu komara czy zabiciu  muchy.
J-23

Data: 2010-05-26 20:56:54
Autor: Jerzy Tabortowski
Do bobrowych "fachowców"
W dniu 2010-05-26 20:42, Hans Kloss pisze:
On 26 Maj, 18:56, "jerzyn"<dobieszc...@poczta.fm>  wrote:

Strzelać z przyjemnością do zwierząt (:_ to chore !
Chore jest to co ty wypisujesz. Samo ustrzelenie zwierzaka to może 10%
całości, liczy się przede wszystkim otoczka polowania czyli cała
reszta. Poza tym w zastrzeleniu sarny nie ma nic gorszego (ani
lepszego) niż np. w rozklapcianiu komara czy zabiciu  muchy.
J-23

Hans

Stoczyłem poważne boje z jaczejką niejakiego Matkowskiego. Koleś jest filologiem romańskim, lata był tłumaczem na polowaniach dewizowych, jak łatwo zgadnąć dla myśliwych z Francji. Brał od nich gifty, pił wódkę, świetnie się bawił, a po latach, trapiony widać strrrrrraszliwymi wyrzutami sumienia, wysmarował paszkwil "Polowaneczko". Hę, ksiązka, sponsorowana przez Agorę, jako i autor. W tej książce ów pismaczyna porównywał myśliwych do esesmanów na rampie w Oświęcimiu, a polowanie do selekcji na tejże rampie. Uwierz mi, żadne argumenty, że skoro tak straszną rozrywką jest strzelanie do zwierząt, to proponuję szczypiorek i brokuły, zamiast krwistego befsztyka, że jak się z ryby wyciąga haczyk to też cierpi, a jakoś nikt nie histeryzuje na temat rybek, że zanim się strzeli to trzeba w zimie parę woreczków żyta albo kukurydzy , po 50-60 kg każdy, zatargać na własnych plecach do paśnika, żeby zwierzyna nie zginęła z głodu, że na wiele wyjść do lasu, strzał jest jak napisałeś 10% tego co się robi - nic do nich nie dociera. Jak poluję 25 lat, to w życiu żadnego wyfiokowanego dupka, dokarmiającego sarny w zimie nie widziałem. Za to dzieciaki z wiejskich szkół - bardzo często. Ot tak się rozpisałem.

Pzdr, J.T.

Data: 2010-05-26 20:57:50
Autor: jadrys
Do bobrowych "fachowców"
W dniu 2010-05-26 20:42, Hans Kloss pisze:
On 26 Maj, 18:56, "jerzyn"<dobieszc...@poczta.fm>  wrote:

  
Strzelać z przyjemnością do zwierząt (:_ to chore !
    
Chore jest to co ty wypisujesz. Samo ustrzelenie zwierzaka to może 10%
całości, liczy się przede wszystkim otoczka polowania czyli cała
reszta. Poza tym w zastrzeleniu sarny nie ma nic gorszego (ani
lepszego) niż np. w rozklapcianiu komara czy zabiciu  muchy.
J-23
  

Niestety Hans, - nie wszyscy myśliwi tak myślą... zanczny ich procent to typowi "mięsiarze".

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-05-26 12:22:58
Autor: Hans Kloss
Do bobrowych "fachowców"
On 26 Maj, 20:57, jadrys <andrzej...@op.pl> wrote:

Niestety Hans, - nie wszyscy myśliwi tak myślą... zanczny ich procent to
typowi "mięsiarze".

Podobnie jak wśród wędkarzy. Ale ja zazdroszczę tym "prawdziwym"
choćby tego ze mają jakiś pretekst żeby w zimie udać się do lasu (a
pięknie jest zimą w lesie) i się trochę poudzielać fizycznie. Mi się
nie chce...a jakbym jeszcze wędkę na kołku zawiesił to nie chciałoby
mi się także wiosna, latem i jesienią. I moje dzieci, podobnie jak ich
rówieśnicy, nie wiedziałyby jak wygląda zimorodek, sowa,
zaskroniec....
J-23

Data: 2010-05-27 12:51:15
Autor: jadrys
Do bobrowych "fachowców"
W dniu 2010-05-26 21:22, Hans Kloss pisze:
On 26 Maj, 20:57, jadrys<andrzej...@op.pl>  wrote:

  
Niestety Hans, - nie wszyscy myśliwi tak myślą... zanczny ich procent to
typowi "mięsiarze".
    
Podobnie jak wśród wędkarzy. Ale ja zazdroszczę tym "prawdziwym"
choćby tego ze mają jakiś pretekst żeby w zimie udać się do lasu (a
pięknie jest zimą w lesie) i się trochę poudzielać fizycznie. Mi się
nie chce...a jakbym jeszcze wędkę na kołku zawiesił to nie chciałoby
mi się także wiosna, latem i jesienią. I moje dzieci, podobnie jak ich
rówieśnicy, nie wiedziałyby jak wygląda zimorodek, sowa,
zaskroniec....
J-23
  

No wiadomo że dla wielu myślistwo czy wędkarstwo to nie jest sposób na tylko pozyskiwanie mięsa.. Im chodzi głównie o bliski kontakt z naturą, przyrodą. Jednak jest również wielu takich co to zapisali się do kół wędkarskich czy myśliwskich licząc że woda czy las ich wyżywią. Niestety ale znajduje się wśród sporo sadystów zaspokajających swoje chore żądze.. W zaszłym roku o mało nie dałem w mordę takiemu jednemu który patroszył nad wodą żywe ryby..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-05-26 21:05:21
Autor: Jerzy Tabortowski
Do bobrowych "fachowców"
Niestety Hans, - nie wszyscy myśliwi tak myślą... zanczny ich procent to
typowi "mięsiarze".

Znowu nieprecyzyjnie informujesz.
Znaczący procent myśliwych to ludzie z rodzinną tradycją polowania.
Mięsiarze to nuworysze, nabytek ostatnich lat, kiedy byle szmondak który ma szmal, idzie w nemrody, bo tam prestiż i możliwość robienia dili, przy zakrapianych kolacjach w łowisku. Tradycja, język, obyczaje są dla nich obce. Jak w każdej społeczności, trafiają się gnidy i ludzie w porządku. Generalnie "mięsiarstwo" jest obdarzane ostracyzmem przez MYŚLIWYCH.

Data: 2010-05-26 22:34:30
Autor: jerzyn
Do bobrowych "fachowców"

Użytkownik "Jerzy Tabortowski" <jurekt@edd_gazeta_wyborcza_gowno_prawda.pl>
napisał w wiadomości news:4bfd70ef$0$17097$65785112news.neostrada.pl...
Niestety Hans, - nie wszyscy myśliwi tak myślą... zanczny ich procent to
typowi "mięsiarze".

Znowu nieprecyzyjnie informujesz.
Znaczący procent myśliwych to ludzie z rodzinną tradycją polowania.
Tradycja ,pojęcia o tym nie masz, dla myśliwych przed 1990 tradycja to
dziadek, wrócił z I Armia, tatuś UB. i potem SB i tradycja kwitnie.Kto
normalny dostał zezwolenie na bron i zapisany zostal do kołka myśliwskiego,
znowu wymieniać czy sam sobie "dośpiewasz".Ktoś z  poza układu
milicyjno -partyjniacko -  esbeckim szans nie miał, tradycja, piękne słowo ,tylko jaka?

Data: 2010-05-27 09:48:59
Autor: Dirko
Do bobrowych "fachowców"
Użytkownik "jerzyn" <dobieszczyn@poczta.fm> napisał w wiadomości news:htk1fg$ko$1news.onet.pl...

Tradycja ,pojęcia o tym nie masz, dla myśliwych przed 1990 tradycja to
dziadek, wrócił z I Armia, tatuś UB. i potem SB i tradycja kwitnie.Kto
normalny dostał zezwolenie na bron i zapisany zostal do kołka
myśliwskiego, znowu wymieniać czy sam sobie "dośpiewasz".Ktoś z  poza
układu milicyjno -partyjniacko -  esbeckim szans nie miał, tradycja,
piękne słowo  ,tylko jaka?

    Chyba w ogóle nie masz pojęcia o tym o czym piszesz. Masz takie czarno-białe widzenie świata.

Data: 2010-05-27 12:10:34
Autor: cirrus
Do bobrowych "fachowców"
Użytkownik "Dirko" <jacki.dirko@wp.pl> napisał w wiadomości news:htl85b$8dh$1news.vectranet.pl...
Użytkownik "jerzyn" <dobieszczyn@poczta.fm> napisał w wiadomości news:htk1fg$ko$1news.onet.pl...
Tradycja ,pojęcia o tym nie masz, dla myśliwych przed 1990 tradycja to
dziadek, wrócił z I Armia, tatuś UB. i potem SB i tradycja kwitnie.Kto
normalny dostał zezwolenie na bron i zapisany zostal do kołka
myśliwskiego, znowu wymieniać czy sam sobie "dośpiewasz".Ktoś z  poza
układu milicyjno -partyjniacko -  esbeckim szans nie miał, tradycja,
piękne słowo  ,tylko jaka?
   Chyba w ogóle nie masz pojęcia o tym o czym piszesz. Masz takie czarno-białe widzenie świata.

Prymitywne poglądy dla prymitywnych.

--
stevep

Data: 2010-05-27 12:09:53
Autor: cirrus
Do bobrowych "fachowców"
Użytkownik "jerzyn" <dobieszczyn@poczta.fm> napisał w wiadomości news:htk1fg$ko$1news.onet.pl...
Użytkownik "Jerzy Tabortowski"
<jurekt@edd_gazeta_wyborcza_gowno_prawda.pl> napisał w wiadomości
news:4bfd70ef$0$17097$65785112news.neostrada.pl...
Niestety Hans, - nie wszyscy myśliwi tak myślą... zanczny ich procent to
typowi "mięsiarze".
Znowu nieprecyzyjnie informujesz.
Znaczący procent myśliwych to ludzie z rodzinną tradycją polowania.
Tradycja ,pojęcia o tym nie masz, dla myśliwych przed 1990 tradycja to
dziadek, wrócił z I Armia, tatuś UB. i potem SB i tradycja kwitnie.Kto
normalny dostał zezwolenie na bron i zapisany zostal do kołka
myśliwskiego, znowu wymieniać czy sam sobie "dośpiewasz".Ktoś z  poza
układu milicyjno -partyjniacko -  esbeckim szans nie miał, tradycja,
piękne słowo  ,tylko jaka?

A teraz poluja tylko myśliwi sprzed 1990?

--
stevep

Data: 2010-05-27 12:53:49
Autor: jadrys
Do bobrowych "fachowców"
W dniu 2010-05-26 21:05, Jerzy Tabortowski pisze:
Niestety Hans, - nie wszyscy myśliwi tak myślą... zanczny ich procent to
typowi "mięsiarze".

Znowu nieprecyzyjnie informujesz.
Znaczący procent myśliwych to ludzie z rodzinną tradycją polowania.
Mięsiarze to nuworysze, nabytek ostatnich lat, kiedy byle szmondak który ma szmal, idzie w nemrody, bo tam prestiż i możliwość robienia dili, przy zakrapianych kolacjach w łowisku. Tradycja, język, obyczaje są dla nich obce. Jak w każdej społeczności, trafiają się gnidy i ludzie w porządku. Generalnie "mięsiarstwo" jest obdarzane ostracyzmem przez MYŚLIWYCH.

Wiem o czym mówię, po powrocie do kraju i przejściu na emeryturę zapisałem się do koła łowieckiego. Wszystko grało do czasu gdy nie pojechałem na polowanie, na zające, wtedy to właśnie runęło całe moje wyobrażenie o tym hobby. Te piękne przeczytane i zasłyszane opowiadania o łowach i myśliwych legło w gruzy . Nie będę się tu rozpisywał o tym co tam się działo, dość powiedzieć że wśród myśliwych jest również sporo sadystów..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-05-27 17:27:14
Autor: cirrus
Do bobrowych "fachowców"
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:htlj09$o0f$2news.onet.pl...
W dniu 2010-05-26 21:05, Jerzy Tabortowski pisze:
Niestety Hans, - nie wszyscy myśliwi tak myślą... zanczny ich procent to
typowi "mięsiarze".
Znowu nieprecyzyjnie informujesz.
Znaczący procent myśliwych to ludzie z rodzinną tradycją polowania.
Mięsiarze to nuworysze, nabytek ostatnich lat, kiedy byle szmondak który ma szmal, idzie w nemrody, bo tam prestiż i możliwość robienia dili, przy zakrapianych kolacjach w łowisku. Tradycja, język, obyczaje są dla nich obce. Jak w każdej społeczności, trafiają się gnidy i ludzie w porządku. Generalnie "mięsiarstwo" jest obdarzane ostracyzmem przez MYŚLIWYCH.
Wiem o czym mówię, po powrocie do kraju i przejściu na emeryturę zapisałem się do koła łowieckiego. Wszystko grało do czasu gdy nie pojechałem na polowanie, na zające, wtedy to właśnie runęło całe moje wyobrażenie o tym hobby. Te piękne przeczytane i zasłyszane opowiadania o łowach i myśliwych legło w gruzy . Nie będę się tu rozpisywał o tym co tam się działo, dość powiedzieć że wśród myśliwych jest również sporo sadystów..

To musiało byc już dawno, teraz zająca nie uświadczysz, chłopy wyłapali wnykami, w myśl zasady "chłop żywemu nie przepuści".

--
stevep

Data: 2010-05-27 17:47:09
Autor: Dirko
Do bobrowych "fachowców"

Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:htm30o$amm$1news.vectranet.pl...


To musiało byc już dawno, teraz zająca nie uświadczysz, chłopy wyłapali wnykami, w myśl zasady "chłop żywemu nie przepuści".

    Myslisz, że 30,40,50 lat temu nie stawiali wnyków?

Data: 2010-05-28 12:35:51
Autor: cirrus
Do bobrowych "fachowców"
Użytkownik "Dirko" <jacki.dirko@wp.pl> napisał w wiadomości news:htm45s$k43$1news.vectranet.pl...
Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:htm30o$amm$1news.vectranet.pl...
To musiało byc już dawno, teraz zająca nie uświadczysz, chłopy wyłapali wnykami, w myśl zasady "chłop żywemu nie przepuści".
   Myslisz, że 30,40,50 lat temu nie stawiali wnyków?

Stawiali, tylko lasy były pilnowane i można było zarobić śrutem.

--
stevep

Data: 2010-05-27 21:12:33
Autor: jadrys
Do bobrowych "fachowców"
W dniu 2010-05-27 17:27, cirrus pisze:

To musiało byc już dawno, teraz zająca nie uświadczysz, chłopy wyłapali
wnykami, w myśl zasady "chłop żywemu nie przepuści".

  

To nie przez kłusownictwo a przez rożne nawozy i opryski roślin zające wyginęły. Ale jednak jeszcze całkowicie nie wyginęły, zmniejszyła sie tylko populacja. Teraz po polowaniu zostaje odstrzelonych kilkanaście-kilkadziesiąt zajęcy. A dawniej podobno padało po kilkaset.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-05-27 21:34:27
Autor: Jerzy Tabortowski
Do bobrowych "fachowców"
To nie przez kłusownictwo a przez rożne nawozy i opryski roślin zające
wyginęły. Ale jednak jeszcze całkowicie nie wyginęły, zmniejszyła sie
tylko populacja. Teraz po polowaniu zostaje odstrzelonych
kilkanaście-kilkadziesiąt zajęcy. A dawniej podobno padało po kilkaset.

1. Kłusownictwo (niska szkodliwość czynu)
2. Wałęsające się psy i koty
3. Krukowate (chronione prawem)
4. Nawozy

Zarząd Główny PZŁ w zeszłym roku apelował, bo tylko to mógł zrobić, do Zarządów Okręgowych, a te do kół o ogłoszenie memorandum na polowania zajęcze.

Data: 2010-05-29 12:42:42
Autor: jadrys
Do bobrowych "fachowców"
W dniu 2010-05-27 21:34, Jerzy Tabortowski pisze:
To nie przez kłusownictwo a przez rożne nawozy i opryski roślin zające
wyginęły. Ale jednak jeszcze całkowicie nie wyginęły, zmniejszyła sie
tylko populacja. Teraz po polowaniu zostaje odstrzelonych
kilkanaście-kilkadziesiąt zajęcy. A dawniej podobno padało po kilkaset.

1. Kłusownictwo (niska szkodliwość czynu)
2. Wałęsające się psy i koty
3. Krukowate (chronione prawem)
4. Nawozy

Zarząd Główny PZŁ w zeszłym roku apelował, bo tylko to mógł zrobić, do Zarządów Okręgowych, a te do kół o ogłoszenie memorandum na polowania zajęcze.


Myślę że zapomniałeś o największym "szkodniku", - pogromcy bażantów, kuropatw i właśnie zajęcy - lisie. Który się rozplenił ponad wszelka normę.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-05-30 12:33:16
Autor: cirrus
Do bobrowych "fachowców"
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:htqr3i$ecs$1news.onet.pl...
W dniu 2010-05-27 21:34, Jerzy Tabortowski pisze:
To nie przez kłusownictwo a przez rożne nawozy i opryski roślin zające
wyginęły. Ale jednak jeszcze całkowicie nie wyginęły, zmniejszyła sie
tylko populacja. Teraz po polowaniu zostaje odstrzelonych
kilkanaście-kilkadziesiąt zajęcy. A dawniej podobno padało po kilkaset.
1. Kłusownictwo (niska szkodliwość czynu)
2. Wałęsające się psy i koty
3. Krukowate (chronione prawem)
4. Nawozy
Zarząd Główny PZŁ w zeszłym roku apelował, bo tylko to mógł zrobić, do Zarządów Okręgowych, a te do kół o ogłoszenie memorandum na polowania zajęcze.
Myślę że zapomniałeś o największym "szkodniku", - pogromcy bażantów, kuropatw i właśnie zajęcy - lisie. Który się rozplenił ponad wszelka
normę.

A na lisy nie ma polowań?

--
stevep

Data: 2010-05-31 18:03:11
Autor: jadrys
Do bobrowych "fachowców"
W dniu 2010-05-30 12:33, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys"<andrzej203@op.pl>  napisał w wiadomości
news:htqr3i$ecs$1news.onet.pl...
  
W dniu 2010-05-27 21:34, Jerzy Tabortowski pisze:
    
To nie przez kłusownictwo a przez rożne nawozy i opryski roślin zające
wyginęły. Ale jednak jeszcze całkowicie nie wyginęły, zmniejszyła sie
tylko populacja. Teraz po polowaniu zostaje odstrzelonych
kilkanaście-kilkadziesiąt zajęcy. A dawniej podobno padało po kilkaset.
        
1. Kłusownictwo (niska szkodliwość czynu)
2. Wałęsające się psy i koty
3. Krukowate (chronione prawem)
4. Nawozy
Zarząd Główny PZŁ w zeszłym roku apelował, bo tylko to mógł zrobić, do
Zarządów Okręgowych, a te do kół o ogłoszenie memorandum na polowania
zajęcze.
      
Myślę że zapomniałeś o największym "szkodniku", - pogromcy bażantów,
kuropatw i właśnie zajęcy - lisie. Który się rozplenił ponad wszelka
normę.
    
A na lisy nie ma polowań?

  

No nie organizuje się na nie polowań ekstra, są odstrzeliwane tak "przy okazji".

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-05-31 20:13:59
Autor: Jerzy Tabortowski
Do bobrowych "fachowców"
No nie organizuje się na nie polowań ekstra, są odstrzeliwane tak "przy
okazji".

Organizuje się specjalne, w styczniu i lutym, po zakończeniu sezonu polowań zbiorowych.

Data: 2010-05-28 12:37:08
Autor: cirrus
Do bobrowych "fachowców"
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:htmgnn$l50$2news.onet.pl...
W dniu 2010-05-27 17:27, cirrus pisze:
To musiało byc już dawno, teraz zająca nie uświadczysz, chłopy wyłapali
wnykami, w myśl zasady "chłop żywemu nie przepuści".
To nie przez kłusownictwo a przez rożne nawozy i opryski roślin zające wyginęły. Ale jednak jeszcze całkowicie nie wyginęły, zmniejszyła sie tylko populacja. Teraz po polowaniu zostaje odstrzelonych kilkanaście-kilkadziesiąt zajęcy. A dawniej podobno padało po kilkaset.

A ile widziałeś ostatnio zajęcy?

--
stevep

Data: 2010-05-29 12:41:47
Autor: jadrys
Do bobrowych "fachowców"
W dniu 2010-05-28 12:37, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys"<andrzej203@op.pl>  napisał w wiadomości
news:htmgnn$l50$2news.onet.pl...
  
W dniu 2010-05-27 17:27, cirrus pisze:
    
To musiało byc już dawno, teraz zająca nie uświadczysz, chłopy wyłapali
wnykami, w myśl zasady "chłop żywemu nie przepuści".
      
To nie przez kłusownictwo a przez rożne nawozy i opryski roślin zające
wyginęły. Ale jednak jeszcze całkowicie nie wyginęły, zmniejszyła sie
tylko populacja. Teraz po polowaniu zostaje odstrzelonych
kilkanaście-kilkadziesiąt zajęcy. A dawniej podobno padało po kilkaset.
    
A ile widziałeś ostatnio zajęcy?

  

Na jesieni ubiegłego roku widziałem pokot po całodziennym polowaniu, - było to coś ponad 30 zajęcy.

A teraz na tej wsi co mieszkam to widuje czasem pojedyncze sztuki. a więc są jeszcze zające.. przynajmniej w Wielkopolsce.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-05-30 12:32:31
Autor: cirrus
Do bobrowych "fachowców"
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:htqr3m$ecs$2news.onet.pl...
W dniu 2010-05-28 12:37, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys"<andrzej203@op.pl>  napisał w wiadomości
news:htmgnn$l50$2news.onet.pl...
W dniu 2010-05-27 17:27, cirrus pisze:
To musiało byc już dawno, teraz zająca nie uświadczysz, chłopy wyłapali
wnykami, w myśl zasady "chłop żywemu nie przepuści".
To nie przez kłusownictwo a przez rożne nawozy i opryski roślin zające
wyginęły. Ale jednak jeszcze całkowicie nie wyginęły, zmniejszyła sie
tylko populacja. Teraz po polowaniu zostaje odstrzelonych
kilkanaście-kilkadziesiąt zajęcy. A dawniej podobno padało po kilkaset.
A ile widziałeś ostatnio zajęcy?
Na jesieni ubiegłego roku widziałem pokot po całodziennym polowaniu, - było to coś ponad 30 zajęcy.
A teraz na tej wsi co mieszkam to widuje czasem pojedyncze sztuki. a więc są jeszcze zające.. przynajmniej w Wielkopolsce.

Są tylko smętne resztki.

--
stevep

Data: 2010-05-31 18:02:49
Autor: jadrys
Do bobrowych "fachowców"
W dniu 2010-05-30 12:32, cirrus pisze:

A ile widziałeś ostatnio zajęcy?
      
Na jesieni ubiegłego roku widziałem pokot po całodziennym polowaniu, -
było to coś ponad 30 zajęcy.
A teraz na tej wsi co mieszkam to widuje czasem pojedyncze sztuki. a więc
są jeszcze zające.. przynajmniej w Wielkopolsce.
    
Są tylko smętne resztki.

  

Tak, widziałem fotki z polowań z dawnych lat na zające.. Po nawet niewielkim polowaniu z nagonką padało po kilkaset szaraków.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-05-26 22:38:04
Autor: jerzyn
Do bobrowych "fachowców"

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:htjr0r$a44$1news.onet.pl...
reszta. Poza tym w zastrzeleniu sarny nie ma nic gorszego (ani
lepszego) niż np. w rozklapcianiu komara czy zabiciu  muchy.
J-23
Trzeba mieć "pociąg" do zabijania,co za różnica kogo...koleś z koła sie odezwał .

Data: 2010-05-27 12:08:24
Autor: cirrus
Do bobrowych "fachowców"
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:htjr0r$a44$1news.onet.pl...
W dniu 2010-05-26 20:42, Hans Kloss pisze:
On 26 Maj, 18:56, "jerzyn"<dobieszc...@poczta.fm>  wrote:
Strzelać z przyjemnością do zwierząt (:_ to chore !
Chore jest to co ty wypisujesz. Samo ustrzelenie zwierzaka to może 10%
całości, liczy się przede wszystkim otoczka polowania czyli cała
reszta. Poza tym w zastrzeleniu sarny nie ma nic gorszego (ani
lepszego) niż np. w rozklapcianiu komara czy zabiciu  muchy.
J-23
Niestety Hans, - nie wszyscy myśliwi tak myślą... zanczny ich procent to typowi "mięsiarze".

Podobnie moczykije.

--
stevep

Data: 2010-05-27 13:02:42
Autor: jadrys
Do bobrowych "fachowców"
W dniu 2010-05-27 12:08, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys"<andrzej203@op.pl>  napisał w wiadomości
news:htjr0r$a44$1news.onet.pl...
  
W dniu 2010-05-26 20:42, Hans Kloss pisze:
    
On 26 Maj, 18:56, "jerzyn"<dobieszc...@poczta.fm>   wrote:
      
Strzelać z przyjemnością do zwierząt (:_ to chore !
        
Chore jest to co ty wypisujesz. Samo ustrzelenie zwierzaka to może 10%
całości, liczy się przede wszystkim otoczka polowania czyli cała
reszta. Poza tym w zastrzeleniu sarny nie ma nic gorszego (ani
lepszego) niż np. w rozklapcianiu komara czy zabiciu  muchy.
J-23
      
Niestety Hans, - nie wszyscy myśliwi tak myślą... zanczny ich procent to
typowi "mięsiarze".
    
Podobnie moczykije.

  

No niestety, "moczykije" też..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-05-26 18:59:16
Autor: Jerzy Tabortowski
Do bobrowych "fachowców"
Jedyna odpowiedz myśliwego, OPLUĆ ...

Skoro jestem opluwany ... oddaję, bronisz mi tego ??

Do bobrowych "fachowców"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona