Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?

Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?

Data: 2010-02-12 10:35:48
Autor: krzysiek82
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Macios pisze:
Robię po ok. 55-60 tys. km rocznie (mam daleko do pracy, a i w samej pracy
muszę trochę pojeździć czasem).

To mniej więcej tak jak ja, kupuje używki bo:

1. nie stać mnie na nówkę
2. a nawet gdyby mnie było stać to nigdy bym nówki nie kupił
3. hmm tego punktu nie ma.

Auto traktuje jak członka rodziny dbam i takie przebiegi nie robią na nim większego wrażenia. Na dojazdy do pracy mam teraz jedno auto na wypady i wycieczki mam saaba. W ten sposób zacznę unikać sporych przebiegów tylko na jednym aucie co przeciągnie w czasie ewentualną wymianę na inny pojazd.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-12 11:05:05
Autor: Macios
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Dnia Fri, 12 Feb 2010 10:35:48 +0100, krzysiek82 napisał(a):

To mniej więcej tak jak ja, kupuje używki bo:

1. nie stać mnie na nówkę
2. a nawet gdyby mnie było stać to nigdy bym nówki nie kupił
3. hmm tego punktu nie ma.

O tak, na takie odpowiedzi czekałem - pełne rzeczowych argumentów i
przemyślane... Twoja reputacja na tej grupie ma swoje uzasadnienie.

Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)
i mieć tak samo strupiały samochód z abonamentem u mechanika na każdą drugą
środę miesiąca (nie żartuję, tak mam teraz - domyślnie mechanik zapisuje
sobie w kalendarzu, że przyjadę, jak akurat się nic nie dzieje, to dzwonię
i odwołuję... :), to wolę wydać tę kasę inaczej. Taka kasa to wyjazd co
roku na wakacje. Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Data: 2010-02-12 11:12:52
Autor: krzysiek82
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Macios pisze:
O tak, na takie odpowiedzi czekałem - pełne rzeczowych argumentów i
przemyślane... Twoja reputacja na tej grupie ma swoje uzasadnienie.

co masz do mojej reputacji? Wśród niektórych debili i pojebów faktycznie może się wyróżniam bo nie jestem tacy jak oni.

Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)

No właśnie mówisz o kredycie, czyli Cię nie stać. :)


Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Mamy z żoną jedno nowe auto ale kupione na firmę wiec nie zakup prywatny, może to zły wyznacznik bo to citroen czyli ciężko nazwać to autem (osoby które widziały nowe berlingo wiedzą o czym mówię) i wcale nie jest tak różowo jakby się wydawało, każdy przegląd to min 1000zł ostatnio 1800zł bo auto robi rocznie ok 70tyś. Teraz wymiany domaga się już dwumasa więc dojdzie spory koszt to standardowego przeglądu. Auto zgadza się nie ma lekko ale żeby po takim przebiegu wymienić już tyle elementów to ja dziękuje. Wolę używkę, oczywiście zadbaną używkę.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-12 13:01:10
Autor: szerszen
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości news:hl3a8n$sra$1nemesis.news.neostrada.pl...

No właśnie mówisz o kredycie, czyli Cię nie stać. :)

dlatego cie nie stac :), bo wygadujesz takie brednie, to ze kogos stac kupic auto za 100kpln, nie znaczy ze z automatu kupi je za gotowke, bo jesli ma troche oleju w glowie, to odpowiednio zainwestowane 100kpln zwroci mu ten kredyt na samochod i jeszcze zarobi

Data: 2010-02-12 13:17:47
Autor: Filip KK
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
W dniu 2010-02-12 11:12, krzysiek82 pisze:

No właśnie mówisz o kredycie, czyli Cię nie stać. :)

Twój tok rozumowania jest błędny.

Data: 2010-02-12 13:39:43
Autor: krzysiek82
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Filip KK pisze:
Twój tok rozumowania jest błędny.

albo po prostu nie lubię kredytów i nie handluje niczym więc interesu z tej kasy nie zrobię.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-12 14:26:25
Autor: Filip KK
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
W dniu 2010-02-12 13:39, krzysiek82 pisze:
Filip KK pisze:
Twój tok rozumowania jest błędny.

albo po prostu nie lubię kredytów i nie handluje niczym więc interesu z
tej kasy nie zrobię.

W takim razie nie osądzaj innych, że ich na coś nie stać, po tym jak biorą kredyt. Zapewniam Cię, że żaden biznesmen nie kupi sobie samochodu za gotówkę, mimo iż go stać na to. Z czystej ekonomii wiadomo, że lepszym punktem sytuacji jest posiadać pieniądz i nim obracać, niż go nie posiadać.

Data: 2010-02-12 16:18:13
Autor: Wiesiaczek
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości news:hl3kud$25c$2news.task.gda.pl...
W dniu 2010-02-12 13:39, krzysiek82 pisze:
Filip KK pisze:
Twój tok rozumowania jest błędny.

albo po prostu nie lubię kredytów i nie handluje niczym więc interesu z
tej kasy nie zrobię.

W takim razie nie osądzaj innych, że ich na coś nie stać, po tym jak biorą kredyt. Zapewniam Cię, że żaden biznesmen nie kupi sobie samochodu za gotówkę, mimo iż go stać na to. Z czystej ekonomii wiadomo, że lepszym punktem sytuacji jest posiadać pieniądz i nim obracać, niż go nie posiadać.

Nie jestem biznesmenem (tak jak i Ty, he he) i wolę kupować za gotówkę.
Na każdym  kredycie zarabia przecież kredytodawca, więc dlaczego nie mógłbym sam na tym zarobić dając sobie samemu kredyt? :)
A co do biznesu, to najkorzystniej obraca się nieswoimi pieniędzmi ale nie wiem co na to mówi Twoja "czysta ekonomia" ?

--
Pozdrawiam - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

Data: 2010-02-15 00:55:26
Autor: The_EaGle
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Wiesiaczek pisze:


W takim razie nie osądzaj innych, że ich na coś nie stać, po tym jak biorą kredyt. Zapewniam Cię, że żaden biznesmen nie kupi sobie samochodu za gotówkę, mimo iż go stać na to. Z czystej ekonomii wiadomo, że lepszym punktem sytuacji jest posiadać pieniądz i nim obracać, niż go nie posiadać.

Nie jestem biznesmenem (tak jak i Ty, he he) i wolę kupować za gotówkę.
Na każdym  kredycie zarabia przecież kredytodawca, więc dlaczego nie mógłbym sam na tym zarobić dając sobie samemu kredyt? :)

Mając np 200tys gotówki i obracając nią np 20 razy w ciągu roku z 5% marżą w ciągu roku możesz mieć drugie 200tys, wydając 200tys na samochód jedyne co masz po roku to samochód o wartości około 120tys. Widzisz wiec że wydanie dużych pieniędzy w gotówce na samochód to kompletny kretynizm tym bardziej że leasing na auto można wziąć za 103% jego wartości minus VAT, minus koszty to w rezultacie zapłacę mniej za to auto niż jest warte... CUD...

A co do biznesu, to najkorzystniej obraca się nieswoimi pieniędzmi ale nie wiem co na to mówi Twoja "czysta ekonomia" ?

Czysta ekonomia mówi że w firmie najważniejsza jest gotówka jak jej zabraknie to choćby firma była dochodowa może zbankrutować.


Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-02-15 07:04:21
Autor: Samotnik
Do duĹźych przebiegĂłw - nowy, czy uĹźywany?
Dnia 14.02.2010 The_EaGle <thegit@poczta.onet.pl> napisał/a:
Mając np 200tys gotówki i obracając nią np 20 razy w ciągu roku z 5% marżą w ciągu roku możesz mieć drugie 200tys, wydając 200tys na samochód jedyne co masz po roku to samochód o wartości około 120tys. Widzisz wiec że wydanie dużych pieniędzy w gotówce na samochód to kompletny kretynizm tym bardziej że leasing na auto można wziąć za 103% jego wartości minus VAT, minus koszty to w rezultacie zapłacę mniej za to auto niż jest warte... CUD...

No, a jak kupisz za gotówkę, to bierzesz je za 100% wartości minus VAT i
minus koszty. Korzystniej. :)

Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
leasingu?
--
Samotnik

Data: 2010-02-15 10:33:59
Autor: The_EaGle
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Samotnik pisze:
Dnia 14.02.2010 The_EaGle <thegit@poczta.onet.pl> napisał/a:
Mając np 200tys gotówki i obracając nią np 20 razy w ciągu roku z 5% marżą w ciągu roku możesz mieć drugie 200tys, wydając 200tys na samochód jedyne co masz po roku to samochód o wartości około 120tys. Widzisz wiec że wydanie dużych pieniędzy w gotówce na samochód to kompletny kretynizm tym bardziej że leasing na auto można wziąć za 103% jego wartości minus VAT, minus koszty to w rezultacie zapłacę mniej za to auto niż jest warte... CUD...

No, a jak kupisz za gotówkę, to bierzesz je za 100% wartości minus VAT i
minus koszty. Korzystniej. :)

Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
leasingu?

No to nie wiesz ze wprowadzasz na ewidencje auto po wykupie nie za wartość katalogową ale wartość wykupu która może wynosić 1000zł, bo to ty decydujesz jak sobie rozłożysz raty i jaki będzie wykup. Zapłacić podatek od 1000 a od np 30000 to jest chyba różnica?

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-02-15 14:04:00
Autor: Samotnik
Do duĹźych przebiegĂłw - nowy, czy uĹźywany?
Dnia 15.02.2010 The_EaGle <thegit@poczta.onet.pl> napisał/a:
Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
leasingu?

No to nie wiesz ze wprowadzasz na ewidencje auto po wykupie nie za wartość katalogową ale wartość wykupu która może wynosić 1000zł, bo to ty decydujesz jak sobie rozłożysz raty i jaki będzie wykup. Zapłacić podatek od 1000 a od np 30000 to jest chyba różnica?

Ale podatek od sprzedaży tego samochodu jest od liczony od czego - od wartości rynkowej, czy wartości sprzedaży? Czyli jak go (komuś) sprzedam za 1000 zł, to zapłacę od tysiąca, czy od wartości wynoszącej wtedy np. 30tys.? I dlaczego nikt nie będzie miał problemu, że sprzedałem
auto warte 30 tys. za tysiąc? :)
--
Samotnik

Data: 2010-02-15 22:30:41
Autor: The_EaGle
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Samotnik pisze:
Dnia 15.02.2010 The_EaGle <thegit@poczta.onet.pl> napisał/a:
Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
leasingu?
No to nie wiesz ze wprowadzasz na ewidencje auto po wykupie nie za wartość katalogową ale wartość wykupu która może wynosić 1000zł, bo to ty decydujesz jak sobie rozłożysz raty i jaki będzie wykup. Zapłacić podatek od 1000 a od np 30000 to jest chyba różnica?

Ale podatek od sprzedaży tego samochodu jest od liczony od czego - od wartości rynkowej, czy wartości sprzedaży? Czyli jak go (komuś) sprzedam za 1000 zł, to zapłacę od tysiąca, czy od wartości wynoszącej wtedy np. 30tys.? I dlaczego nikt nie będzie miał problemu, że sprzedałem
auto warte 30 tys. za tysiąc? :)

Jedyne co musisz to trzymać auto pół roku po wykupie. Potem podatku nie płacisz.

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-02-15 11:30:27
Autor: J.F.
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
On Fri, 12 Feb 2010 16:18:13 +0100,  Wiesiaczek wrote:
Nie jestem biznesmenem (tak jak i Ty, he he) i wolę kupować za gotówkę.
Na każdym  kredycie zarabia przecież kredytodawca, więc dlaczego nie mógłbym sam na tym zarobić dając sobie samemu kredyt? :)

Bo mozesz np zainwestowac na gieldzie i zarobic znacznie wiecej niz
wynosily odsetki od kredytu.

Albo np handlujesz czyms, a tu glupia sprawa - kredytu gotowkowego nie
dostaniesz, bo nie, kredytu obrotowego na zakup towaru tez nie, a
kredyt/leasing na zakup samochodu - bez problemu.

Czy chociazby zwykle bezpieczenstwo - kupisz auto za cale
oszczednosci, jutro cie zwolnia i nie masz za co zyc. Kupisz auto na kredyt a oszczednosci na lokate - stracisz troche, ale
jak cie zwolnia to spokojnie szukasz pracy bo mozesz to robic przez
pare miesiecy ..

J.

Data: 2010-02-13 18:34:46
Autor: Wiesiaczek
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości
news:hl3kud$25c$2news.task.gda.pl...
W dniu 2010-02-12 13:39, krzysiek82 pisze:
Filip KK pisze:
Twój tok rozumowania jest błędny.

albo po prostu nie lubię kredytów i nie handluje niczym więc interesu z
tej kasy nie zrobię.

W takim razie nie osądzaj innych, że ich na coś nie stać, po tym jak biorą kredyt. Zapewniam Cię, że żaden biznesmen nie kupi sobie samochodu za gotówkę, mimo iż go stać na to. Z czystej ekonomii wiadomo, że lepszym punktem sytuacji jest posiadać pieniądz i nim obracać, niż go nie posiadać.

Nie jestem biznesmenem (tak jak i Ty, he he) i wolę kupować za gotówkę.
Na każdym  kredycie zarabia przecież kredytodawca, więc dlaczego nie mógłbym
sam na tym zarobić dając sobie samemu kredyt? :)
A co do biznesu, to najkorzystniej obraca się nieswoimi pieniędzmi ale nie
wiem co na to mówi Twoja "czysta ekonomia" ?

--
Pozdrawiam - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

Data: 2010-02-15 00:47:25
Autor: The_EaGle
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
krzysiek82 pisze:

Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)

No właśnie mówisz o kredycie, czyli Cię nie stać. :)

Jest taki kraj w którym 99% nieruchomości jest kupione za gotówkę.
Wiesz jaki to kraj? Bangladesz.

Tak samo jest w przypadku samochodów. Im większy szrot tym statystycznie częściej kupiony za gotówkę. Zdecydowana większość aut nowych i młodszych jest kupiona na kredyt/leasing. Im bogatsze społeczeństwo tym częściej kupuje na kredyt.

Co to wszystko oznacza? Że twój sposób rozumowania jest błędny. Stać mnie na taki samochód na jaki stać mnie opłacać raty a to czy to będzie kredyt/leasing czy lomabard lub zastaw u lokalnego mafiozy to naprawdę małe ma znaczenie. Ważne aby było za co płacić raty.
Ilość ludzi którzy są w stanie wyjąć z kieszeni 100tys PLN i pójść kupić nowy samochód to promil. A nawet ci często kupują na raty bo ze 100tys można zrobić 200tys w ciągu spłaty tego kredytu...

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-02-15 11:07:37
Autor: kamil
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
"The_EaGle" <thegit@poczta.onet.pl> wrote in message news:hla22d$afh$1news.onet.pl...

Co to wszystko oznacza? Że twój sposób rozumowania jest błędny. Stać mnie na taki samochód na jaki stać mnie opłacać raty a to czy to będzie kredyt/leasing czy lomabard lub zastaw u lokalnego mafiozy to naprawdę małe ma znaczenie. Ważne aby było za co płacić raty.
Ilość ludzi którzy są w stanie wyjąć z kieszeni 100tys PLN i pójść kupić nowy samochód to promil. A nawet ci często kupują na raty bo ze 100tys można zrobić 200tys w ciągu spłaty tego kredytu...

Krzysiek juz nieraz wykazywal swoja niechec do zgnilego, zachodniego konsumpcjonizmu. Komus, kto kupuje starego szrota od razu z zapasowym silnikiem bo tylko czekac az zdechnie, nie wytlumaczysz dlaczego warto brac nowe, i do tego w kredycie.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-12 11:20:11
Autor: Rafał
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Macios pisze:
Dnia Fri, 12 Feb 2010 10:35:48 +0100, krzysiek82 napisał(a):

To mniej więcej tak jak ja, kupuje używki bo:

1. nie stać mnie na nówkę
2. a nawet gdyby mnie było stać to nigdy bym nówki nie kupił
3. hmm tego punktu nie ma.

O tak, na takie odpowiedzi czekałem - pełne rzeczowych argumentów i
przemyślane... Twoja reputacja na tej grupie ma swoje uzasadnienie.

Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)
i mieć tak samo strupiały samochód z abonamentem u mechanika na każdą drugą
środę miesiąca (nie żartuję, tak mam teraz - domyślnie mechanik zapisuje
sobie w kalendarzu, że przyjadę, jak akurat się nic nie dzieje, to dzwonię
i odwołuję... :), to wolę wydać tę kasę inaczej. Taka kasa to wyjazd co
roku na wakacje. Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Kupując auto 5'cio letnie masz je bez gwarancji. Obecne samochody są tak skonstruowana aby zacząć psuć się po gwarancji(nie wierzę w spiskową teorie na ten temat).
Dla nowego samochodu 300kkm nie robi większego wrażenia, o ile się z nim uczciwie obchodzisz. Jeżeli się coś zepsuje to masz gwarancje.
Nie powinieneś mieć większych problemów z takim samochodem.

Po stronie wad, należało by wymienić zdecydowanie droższą eksploatacje takiego samochodu. Jak sam zauważyłeś droższe ubezpieczenie i większy kredyt, ale nie należy zapominać o okresowych przeglądach, które w Twoim wykonaniu należy robić 2..3 razy w roku, a żeby zachować gwarancję musisz je robić a w ASO.

Wiadomo że można mieć pecha i po wyjechaniu z salonu auto się będzie sypać.Prawdopodobieństwo takiej sytuacji jest jednak mniejsze niż przy zakupie używanego samochodu.
Ty musisz przeliczyć koszt i sam zadecydować czy Ci się to opłaca.
Ja bym brał nowe.

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-02-13 11:14:13
Autor: Hektor
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Użytkownik "Rafał" <rafal_zapytaj_o_reszte@o2.pl> napisał

Obecne samochody są tak skonstruowana aby zacząć psuć się po gwarancji(nie wierzę w spiskową teorie na ten temat).

Co to za farmazony? Zawsze były tak skonstruowane. Zawsze.

Zbigniew Kordan

Data: 2010-02-13 23:17:33
Autor: ALGI
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Dnia Fri, 12 Feb 2010 11:20:11 +0100, Rafał napisał(a):



Kupując auto 5'cio letnie masz je bez gwarancji. Obecne samochody są tak skonstruowana aby zacząć psuć się po gwarancji(nie wierzę w spiskową teorie na ten temat).

Dostawcy komponentów do fabryki mają prosty wyznacznik - uzyskać jak
najniższą cenę przy trwałości "gwarancja +10%" już od jakiegoś czasu...


Dla nowego samochodu 300kkm nie robi większego wrażenia, o ile się z nim uczciwie obchodzisz. Jeżeli się coś zepsuje to masz gwarancje.

Tylko trzeba zwrócić w gwarancji na limit kilometrów...

Data: 2010-02-12 11:23:45
Autor: kli
Do dużychprzebiegów - nowy, czy używany?


Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

No to skoro niezawodnosc to sie dobrze zastanow. Poczytaj jakie jaja w tym
temacie mieli goscie na mercmania. Tam bogaci i przyzwyczajeni do jakosci
mercedesa sprzedawali 'nowe' merce tracac bez zalu na wartosci nawet 100 000 i
kupowali u wroga serwisowane w124 za cene 4x srednia na rynku za takie auto, lub
ostatecznie w140, zwozili, przegladali i jezdzili - setki tysiecy nastepnych
kilometrow. To sa ludzie ktorzy niemal za wszelka cene MUSZA dojechac na miejsce
i czesto nie maja czasu na odbieranie zastepcznego auta z MB serwis. Takie
niedojechanie na miejsce potrafi przy skali dzialalnosci ich firm czy co tam
robia pokryc strate na wartosci nastepnych aut do konca zycia.
sprawy prestizu czy jak to nazwac ich nie interesuje. dlatego wlasnie jak sie
trafia w124 w muzealnym stanie po astronomicznych cenach nawet 10 000 e - to
znika z netu po chwili i juz sie nie pojawia. Ciekawe dlaczego co?
no ale 'tnac' taki numer musisz sie pogodzic z opinia ze jezdzisz szrotem.
Inne auta projektowane w tej klasie jakosci co ten przykladowy merc tez sie
trafiaja.
volvo v70, audi 100/a6 do 97 / TDI , pierwsze leksusy. auta te maja ksiazki, sa
3 razy drozsze niz przecietna cena ale nie sypia sie - nie ma tu elektroniki.
tyle tylko ze bedziesz jezdzic starym autem....
a jest jeszcze jedna opcja - jak musisz miec wielkie auto kup busa sprintera w
starszym modelu ale tez serwisowanego. tez duzo zaplacisz ale w wykonaniu tzw
PKW a nie LKW to jest b. ciche auto,komfort tez jest bdd. wiem bo mialem.
Zrobilem 600 000 bezawaryjnie.

--


Data: 2010-02-12 11:32:04
Autor: Tomek
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

moja opinia, zupelnie subiektywna jest taka: bierz nowe.
Drozej wychodzi przy zakupie, wieksza strata przez okres uzytkowania, ale:
- pewnosc ze to nie jest trup
- po dojechaniu do 100-200kkm ciagle znasz historie auta i jesli bylo uzytkowane sensownie to ciagle jest sprawne i jeszcze troche pojezdzi
- gwarancja (przy zalozeniu ze 3 lata to juz polowe okresu uzytkowania masz na gwarancji)
- assistance jakis tez sie trafi - duzy plus dla niezawodnosci

Ja tez sporo jezdze i po 2 uzywkach nastepne bedzie z salonu. Glownie dlatego, ze kupienie uzywanego u nas wymaga niesamowitej cierpliwosci i wiedzy a i tak do konca nie wiadomo co w takim pudle siedzi. Gdy ktos robi male przebiegi i lubi czesto zmieniac auta, uzywka wychodzi cenowo duzo lepiej, ale jesli chcesz auto dla siebie na dluzej, nowka wcale nie wychodzi tak drogo.

--
Tomek

Data: 2010-02-12 12:03:47
Autor: krzyss
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Macios pisze:

Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)
i mieć tak samo strupiały samochód z abonamentem u mechanika na każdą drugą
środę miesiąca (nie żartuję, tak mam teraz - domyślnie mechanik zapisuje
sobie w kalendarzu, że przyjadę, jak akurat się nic nie dzieje, to dzwonię
i odwołuję... :), to wolę wydać tę kasę inaczej. Taka kasa to wyjazd co
roku na wakacje. Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Tyle ze nowe auto to przeglady co 20-30kkm i ich koszt w ASO ok 2-3k zl czyli rocznie tylko 4-6k zl za same przeglady... no i utrata wartosci po 5 latach... jakies 50% ?


--
**** krzyss vel Qkill ****
  ===-- -  A3 TDI  -- -===
==- Automat po Czipsie -==

Data: 2010-02-12 13:03:02
Autor: radar
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
W dniu 2010-02-12 12:03, krzyss pisze:
Tyle ze nowe auto to przeglady co 20-30kkm i ich koszt w ASO ok 2-3k zl
czyli rocznie tylko 4-6k zl za same przeglady... no i utrata wartosci po
5 latach... jakies 50% ?

Zależy jakie auto. Np. Dacia Logan MCV (kombi), pierwszy przegląd po roku - 89 zł. Co 30kkm, ok. 400zł. Możesz nawet przynieść do ASO swoje materiały z olejem włącznie i wyjdzie stówę mniej.

--
radar

Data: 2010-02-12 14:08:37
Autor: J.F.
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
On Fri, 12 Feb 2010 13:03:02 +0100,  radar wrote:
W dniu 2010-02-12 12:03, krzyss pisze:
Tyle ze nowe auto to przeglady co 20-30kkm i ich koszt w ASO ok 2-3k zl
czyli rocznie tylko 4-6k zl za same przeglady... no i utrata wartosci po
5 latach... jakies 50% ?

Zależy jakie auto. Np. Dacia Logan MCV (kombi), pierwszy przegląd po roku - 89 zł.

Ale to auto chyba nie jezdzilo. Albo zalali ci takim olejem, ze nie
wiem czy warto ryzykowac :-)

Kolega w ciagu roku bedzie musial ASO ze trzy razy odwiedzic, potem za
pasek zaplacic .. ASO kosztuje.

J.

Data: 2010-02-12 15:38:07
Autor: krzyss
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
radar pisze:

Zależy jakie auto. Np. Dacia Logan MCV (kombi), pierwszy przegląd po roku - 89 zł. Co 30kkm, ok. 400zł. Możesz nawet przynieść do ASO swoje materiały z olejem włącznie i wyjdzie stówę mniej.

Tyle ze tutaj nie rozmawiamy raczej o loganie, choc ja do niego nic nie mam, fajne auto za mala kase i tanie w eksploatacji.


--
**** krzyss vel Qkill ****
  ===-- -  A3 TDI  -- -===
==- Automat po Czipsie -==

Data: 2010-02-12 14:16:18
Autor: glang
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Tyle ze nowe auto to przeglady co 20-30kkm i ich koszt w ASO ok 2-3k zl czyli rocznie tylko 4-6k zl za same przeglady... no i utrata wartosci po 5 latach... jakies 50% ?

Panie kogo na to stać??
2-3 tys za przegląd w aucie średniej klasy?? chyba jakieś urban legend
pzdr
GL

Data: 2010-02-12 15:16:10
Autor: Marcin Luty
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?


Użytkownik "glang" <glang@o2222222.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hl3kft$e9f$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Tyle ze nowe auto to przeglady co 20-30kkm i ich koszt w ASO ok 2-3k zl czyli rocznie tylko 4-6k zl za same przeglady... no i utrata wartosci po 5 latach... jakies 50% ?

Panie kogo na to stać??
2-3 tys za przegląd w aucie średniej klasy?? chyba jakieś urban legend
pzdr

Niedawno była na ten temat dyskusja i ktos podeslal linka do storny gdzie byl opisany pierwszy przeglad Golfa 6 - ponad 1800 zl a trzeba pamietac, ze to nizsza klasa...

--
ml

Data: 2010-02-12 15:44:42
Autor: Filip KK
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
W dniu 2010-02-12 15:16, Marcin Luty pisze:


Niedawno była na ten temat dyskusja i ktos podeslal linka do storny
gdzie byl opisany pierwszy przeglad Golfa 6 - ponad 1800 zl a trzeba
pamietac, ze to nizsza klasa...

Ja proponuję porównać cenę przeglądu e92 i nowego scenica.

Data: 2010-02-12 14:12:56
Autor: glang
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)
i mieć tak samo strupiały samochód z abonamentem u mechanika na każdą drugą
środę miesiąca (nie żartuję, tak mam teraz - domyślnie mechanik zapisuje

to lepiej kup lepsze assistance i się tym nie przejmuj
a jak nowy to tylko z gwarancją mobilności
ja tam wolę kupować nowe i mieć święty spokój. dyskusja toczy się tu i nie tylko tu od lat co lepsze. jeden woli używany 2-3 letni inny nówkę z salonu
pzdr
GL

Data: 2010-02-13 23:13:54
Autor: ALGI
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Dnia Fri, 12 Feb 2010 11:05:05 +0100, Macios napisał(a):


Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Ja bym na Twoim miejscu kupił jednak nówkę tylko przy przebieku 60 000 /
rok musisz wybrać taką z gwarancją "bez limitów kilometrów" w ciągu trzech
lat bądź limit niech będzie jak największy.... przy tych przebiegach
wiadomo że diesel ...... no chyba że wrzucasz LPG ale wtedy z nowym masz
problem ... nie wiem czy w PL ktoś oprócz Skody pozwala LPG instalować
(kiedyś Toyota pozwalała....).....[ale chyba nie bo skoro piszesz o musie
posiadania klasy D w kombi to zależy Ci na pojemnym bagażniku i walające
się koło psuje urok / ew. jakistam prestiż że nie wypada Ci podjechać
Seicento ;)]
I jak już tą nówkę będziesz kupował to z oczywistej oczywistości jakiś
model, który jest już kilka lat na rynku, najlepiej po facelifcie aby
choroby wieku dziecięcego poprawili i żebyś wiedział żeby się nie pakować
np. w "dobrej reputacji" Modeowego TDI 2.0 z poprzedniej generacji ;-)

Data: 2010-02-14 13:36:08
Autor: Grzegorz
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Hello Macios !:
Dnia Fri, 12 Feb 2010 10:35:48 +0100, krzysiek82 napisał(a):

Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Poszukaj starego okularnika 270 D albo 300D, bez CR !!!! Te auta wytrzymywały do pół miliona z drobnymi naprawami.

Ew popatrz, czym złotówy jeżdżą ;-)

Niestety wszystkie nowsze modele dają się bezproblemowo zajeździć po jakiś 200 kkm. Ja mam teraz Scorpio ostatni model i 285 kkm (cosworth kombi). Jeszcze się za bardzo nie psuje ;-) ! Zresztą sam naprawiam niemal wszystko. I kilometr wychodzi naprawdę tanio :-) !!!

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2010-02-16 12:50:47
Autor: Amir
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Nie sądzisz, że to Ty powienienś policzyć ile kosztowało Cię uzywane atuo
ile w przeciągu tych lat ekspolatacji na nie wydałeś, ile nerów i czasu straciłeś?ile wart jest Twoj czas pracy?

na te pytanie nikt Ci raczej nie odpowie.

Tylko moze przytoczyć swoj pogląd


Moje auto mechanik sam odemnie zabiera, i sam mi dostarczas naprawione, zastępcze oczywiście posadamy.

stać nas na nowe, ale nie mamy zamiaru wydawac tyle kasy
za duża strata, może na starosc.

auto nie służy nam do przyjemności, a do komunikacji



Wole zainwestować w coś innego, różnicę na nowym np 50tys, nieruchomosci, giełde itp

Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona