Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Data: 2010-02-12 10:26:55
Autor: Macios
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Robię po ok. 55-60 tys. km rocznie (mam daleko do pracy, a i w samej pracy
muszę trochę pojeździć czasem). Zajeżdżam samochody w tempie ekspresowym.
Dotychczas kupowałem samochód klasy D 4-5 letni z przebiegiem - no, nigdy
nie wiadomo, jakim, ale pewnie statystycznie gdzieś pomiędzy 100 a 200kkm.
Robiłem nim w dwa lata 100kkm, potem zostawał na kolejny rok-dwa jako
zapasowy (robiący 10-20kkm rocznie), a ja sprzedawałem poprzedni zapasowy i
kupowałem nowy 'główny'. Po takim trzyletnim posiadaniu samochodu traciłem
sprzedawałem go taniej o jakieś dwadzieścia parę tysięcy.

Jestem juz po trzech takich cyklach - miałem Octavię, Mondeo i Citroena C5.
Wszystkie po tych dwóch latach ujeżdżania, kiedy to po przejechaniu przeze
mnie 100kkm docierały w okolice 200-300kkm (strzelam, nie wierzę w
przebiegi licznikowe) zaczynały mieć strasznie dużo usterek. W większości
drobnych, ale jednak już traciłem zaufanie do tych samochodów. Tutaj
głowica do roboty, tam poduszki silnika, tutaj się coś oberwało, tam się
drzwi przestały otwierać, kompresor klimy do wymiany, zaciski hamulcowe do
wymiany itd. Przy tej ilości jeżdżenia to praktycznie zawsze byłem umówiony
do mechanika ;-) To dość kłopotliwe, mimo że zawsze dysponuję zapasowym
autem. Wszystko to mimo, że kupowałem samochody teoretycznie zadbane, od
pierwszego właściciela, nie z komisu, raczej bezwypadkowe i nietanie
podczas zakupu.

No i tak się teraz zastanawiam - czy teraz nie kupić nowego samochodu.
Trochę mnie przeraża wydanie na auto stu tysięcy (muszę mieć z pewnych
względów kombi klasy D), ale zastanawiam się, czy aby nie warto. Może
łatwiej będzie kupić samochód w salonie i używać go jako głównego powiedzmy
przez 4-5 lat. Czy samochód będzie się mniej sumarycznie psuł od przebiegu
0 do 200kkm, niż dwa kilkuletnie samochody ujeżdżane od przebiegu 1xxkkm do
2xxkkm? Mam już dość użerania się z mechanikami - brak terminów, poprawki,
wożenie, odbieranie. Mam też dość szukania używanego samochodu, który nie
będzie trupem - w Polsce to prawie niewykonalne - tutaj jak ktoś kupi nowy
samochód, to jeździ nim dłuuugo (pomijam samochody flotowe, które mnie nie
interesują). W Niemczech to kupa zachodu i tydzień urlopu w plecy.

Zastanawiam się tylko, na ile jest naiwna moja wiara, że samochód z salonu
będzie się psuł mniej. Zwłaszcza, że różnica między ceną zakupu w salonie a
ceną sprzedaży po tych 5 latach będzie większa niż strata na dwóch
kilkulatkach używanych dotychczas. No i będę uwiązany do takiego samochodu
- teraz używkę, jak się wkurzę, to sprzedam kiedy chcę - jak się wkurzę na
samochód z salonu, to będę musiał zacisnąć zęby.

Interesują mnie opinie ludzi, którzy dużo jeżdżą prywatnymi samochodami.
Jak sobie radzicie z tym problemem. Na zachodzie tacy ludzie jak my jeżdżą
nowymi samochodami, ale ja ciągle zarabiam jednak nieco mniej niż oni i nie
mogę podejść do tego tak bezrefleksyjnie.

Data: 2010-02-12 10:35:48
Autor: krzysiek82
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Macios pisze:
Robię po ok. 55-60 tys. km rocznie (mam daleko do pracy, a i w samej pracy
muszę trochę pojeździć czasem).

To mniej więcej tak jak ja, kupuje używki bo:

1. nie stać mnie na nówkę
2. a nawet gdyby mnie było stać to nigdy bym nówki nie kupił
3. hmm tego punktu nie ma.

Auto traktuje jak członka rodziny dbam i takie przebiegi nie robią na nim większego wrażenia. Na dojazdy do pracy mam teraz jedno auto na wypady i wycieczki mam saaba. W ten sposób zacznę unikać sporych przebiegów tylko na jednym aucie co przeciągnie w czasie ewentualną wymianę na inny pojazd.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-12 11:05:05
Autor: Macios
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Dnia Fri, 12 Feb 2010 10:35:48 +0100, krzysiek82 napisał(a):

To mniej więcej tak jak ja, kupuje używki bo:

1. nie stać mnie na nówkę
2. a nawet gdyby mnie było stać to nigdy bym nówki nie kupił
3. hmm tego punktu nie ma.

O tak, na takie odpowiedzi czekałem - pełne rzeczowych argumentów i
przemyślane... Twoja reputacja na tej grupie ma swoje uzasadnienie.

Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)
i mieć tak samo strupiały samochód z abonamentem u mechanika na każdą drugą
środę miesiąca (nie żartuję, tak mam teraz - domyślnie mechanik zapisuje
sobie w kalendarzu, że przyjadę, jak akurat się nic nie dzieje, to dzwonię
i odwołuję... :), to wolę wydać tę kasę inaczej. Taka kasa to wyjazd co
roku na wakacje. Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Data: 2010-02-12 11:12:52
Autor: krzysiek82
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Macios pisze:
O tak, na takie odpowiedzi czekałem - pełne rzeczowych argumentów i
przemyślane... Twoja reputacja na tej grupie ma swoje uzasadnienie.

co masz do mojej reputacji? Wśród niektórych debili i pojebów faktycznie może się wyróżniam bo nie jestem tacy jak oni.

Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)

No właśnie mówisz o kredycie, czyli Cię nie stać. :)


Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Mamy z żoną jedno nowe auto ale kupione na firmę wiec nie zakup prywatny, może to zły wyznacznik bo to citroen czyli ciężko nazwać to autem (osoby które widziały nowe berlingo wiedzą o czym mówię) i wcale nie jest tak różowo jakby się wydawało, każdy przegląd to min 1000zł ostatnio 1800zł bo auto robi rocznie ok 70tyś. Teraz wymiany domaga się już dwumasa więc dojdzie spory koszt to standardowego przeglądu. Auto zgadza się nie ma lekko ale żeby po takim przebiegu wymienić już tyle elementów to ja dziękuje. Wolę używkę, oczywiście zadbaną używkę.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-12 13:01:10
Autor: szerszen
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości news:hl3a8n$sra$1nemesis.news.neostrada.pl...

No właśnie mówisz o kredycie, czyli Cię nie stać. :)

dlatego cie nie stac :), bo wygadujesz takie brednie, to ze kogos stac kupic auto za 100kpln, nie znaczy ze z automatu kupi je za gotowke, bo jesli ma troche oleju w glowie, to odpowiednio zainwestowane 100kpln zwroci mu ten kredyt na samochod i jeszcze zarobi

Data: 2010-02-12 13:17:47
Autor: Filip KK
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
W dniu 2010-02-12 11:12, krzysiek82 pisze:

No właśnie mówisz o kredycie, czyli Cię nie stać. :)

Twój tok rozumowania jest błędny.

Data: 2010-02-12 13:39:43
Autor: krzysiek82
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Filip KK pisze:
Twój tok rozumowania jest błędny.

albo po prostu nie lubię kredytów i nie handluje niczym więc interesu z tej kasy nie zrobię.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-12 14:26:25
Autor: Filip KK
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
W dniu 2010-02-12 13:39, krzysiek82 pisze:
Filip KK pisze:
Twój tok rozumowania jest błędny.

albo po prostu nie lubię kredytów i nie handluje niczym więc interesu z
tej kasy nie zrobię.

W takim razie nie osądzaj innych, że ich na coś nie stać, po tym jak biorą kredyt. Zapewniam Cię, że żaden biznesmen nie kupi sobie samochodu za gotówkę, mimo iż go stać na to. Z czystej ekonomii wiadomo, że lepszym punktem sytuacji jest posiadać pieniądz i nim obracać, niż go nie posiadać.

Data: 2010-02-12 16:18:13
Autor: Wiesiaczek
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości news:hl3kud$25c$2news.task.gda.pl...
W dniu 2010-02-12 13:39, krzysiek82 pisze:
Filip KK pisze:
Twój tok rozumowania jest błędny.

albo po prostu nie lubię kredytów i nie handluje niczym więc interesu z
tej kasy nie zrobię.

W takim razie nie osądzaj innych, że ich na coś nie stać, po tym jak biorą kredyt. Zapewniam Cię, że żaden biznesmen nie kupi sobie samochodu za gotówkę, mimo iż go stać na to. Z czystej ekonomii wiadomo, że lepszym punktem sytuacji jest posiadać pieniądz i nim obracać, niż go nie posiadać.

Nie jestem biznesmenem (tak jak i Ty, he he) i wolę kupować za gotówkę.
Na każdym  kredycie zarabia przecież kredytodawca, więc dlaczego nie mógłbym sam na tym zarobić dając sobie samemu kredyt? :)
A co do biznesu, to najkorzystniej obraca się nieswoimi pieniędzmi ale nie wiem co na to mówi Twoja "czysta ekonomia" ?

--
Pozdrawiam - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

Data: 2010-02-15 00:55:26
Autor: The_EaGle
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Wiesiaczek pisze:


W takim razie nie osądzaj innych, że ich na coś nie stać, po tym jak biorą kredyt. Zapewniam Cię, że żaden biznesmen nie kupi sobie samochodu za gotówkę, mimo iż go stać na to. Z czystej ekonomii wiadomo, że lepszym punktem sytuacji jest posiadać pieniądz i nim obracać, niż go nie posiadać.

Nie jestem biznesmenem (tak jak i Ty, he he) i wolę kupować za gotówkę.
Na każdym  kredycie zarabia przecież kredytodawca, więc dlaczego nie mógłbym sam na tym zarobić dając sobie samemu kredyt? :)

Mając np 200tys gotówki i obracając nią np 20 razy w ciągu roku z 5% marżą w ciągu roku możesz mieć drugie 200tys, wydając 200tys na samochód jedyne co masz po roku to samochód o wartości około 120tys. Widzisz wiec że wydanie dużych pieniędzy w gotówce na samochód to kompletny kretynizm tym bardziej że leasing na auto można wziąć za 103% jego wartości minus VAT, minus koszty to w rezultacie zapłacę mniej za to auto niż jest warte... CUD...

A co do biznesu, to najkorzystniej obraca się nieswoimi pieniędzmi ale nie wiem co na to mówi Twoja "czysta ekonomia" ?

Czysta ekonomia mówi że w firmie najważniejsza jest gotówka jak jej zabraknie to choćby firma była dochodowa może zbankrutować.


Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-02-15 07:04:21
Autor: Samotnik
Do duĹźych przebiegĂłw - nowy, czy uĹźywany?
Dnia 14.02.2010 The_EaGle <thegit@poczta.onet.pl> napisał/a:
Mając np 200tys gotówki i obracając nią np 20 razy w ciągu roku z 5% marżą w ciągu roku możesz mieć drugie 200tys, wydając 200tys na samochód jedyne co masz po roku to samochód o wartości około 120tys. Widzisz wiec że wydanie dużych pieniędzy w gotówce na samochód to kompletny kretynizm tym bardziej że leasing na auto można wziąć za 103% jego wartości minus VAT, minus koszty to w rezultacie zapłacę mniej za to auto niż jest warte... CUD...

No, a jak kupisz za gotówkę, to bierzesz je za 100% wartości minus VAT i
minus koszty. Korzystniej. :)

Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
leasingu?
--
Samotnik

Data: 2010-02-15 10:33:59
Autor: The_EaGle
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Samotnik pisze:
Dnia 14.02.2010 The_EaGle <thegit@poczta.onet.pl> napisał/a:
Mając np 200tys gotówki i obracając nią np 20 razy w ciągu roku z 5% marżą w ciągu roku możesz mieć drugie 200tys, wydając 200tys na samochód jedyne co masz po roku to samochód o wartości około 120tys. Widzisz wiec że wydanie dużych pieniędzy w gotówce na samochód to kompletny kretynizm tym bardziej że leasing na auto można wziąć za 103% jego wartości minus VAT, minus koszty to w rezultacie zapłacę mniej za to auto niż jest warte... CUD...

No, a jak kupisz za gotówkę, to bierzesz je za 100% wartości minus VAT i
minus koszty. Korzystniej. :)

Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
leasingu?

No to nie wiesz ze wprowadzasz na ewidencje auto po wykupie nie za wartość katalogową ale wartość wykupu która może wynosić 1000zł, bo to ty decydujesz jak sobie rozłożysz raty i jaki będzie wykup. Zapłacić podatek od 1000 a od np 30000 to jest chyba różnica?

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-02-15 14:04:00
Autor: Samotnik
Do duĹźych przebiegĂłw - nowy, czy uĹźywany?
Dnia 15.02.2010 The_EaGle <thegit@poczta.onet.pl> napisał/a:
Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
leasingu?

No to nie wiesz ze wprowadzasz na ewidencje auto po wykupie nie za wartość katalogową ale wartość wykupu która może wynosić 1000zł, bo to ty decydujesz jak sobie rozłożysz raty i jaki będzie wykup. Zapłacić podatek od 1000 a od np 30000 to jest chyba różnica?

Ale podatek od sprzedaży tego samochodu jest od liczony od czego - od wartości rynkowej, czy wartości sprzedaży? Czyli jak go (komuś) sprzedam za 1000 zł, to zapłacę od tysiąca, czy od wartości wynoszącej wtedy np. 30tys.? I dlaczego nikt nie będzie miał problemu, że sprzedałem
auto warte 30 tys. za tysiąc? :)
--
Samotnik

Data: 2010-02-15 22:30:41
Autor: The_EaGle
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Samotnik pisze:
Dnia 15.02.2010 The_EaGle <thegit@poczta.onet.pl> napisał/a:
Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
leasingu?
No to nie wiesz ze wprowadzasz na ewidencje auto po wykupie nie za wartość katalogową ale wartość wykupu która może wynosić 1000zł, bo to ty decydujesz jak sobie rozłożysz raty i jaki będzie wykup. Zapłacić podatek od 1000 a od np 30000 to jest chyba różnica?

Ale podatek od sprzedaży tego samochodu jest od liczony od czego - od wartości rynkowej, czy wartości sprzedaży? Czyli jak go (komuś) sprzedam za 1000 zł, to zapłacę od tysiąca, czy od wartości wynoszącej wtedy np. 30tys.? I dlaczego nikt nie będzie miał problemu, że sprzedałem
auto warte 30 tys. za tysiąc? :)

Jedyne co musisz to trzymać auto pół roku po wykupie. Potem podatku nie płacisz.

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-02-15 11:30:27
Autor: J.F.
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
On Fri, 12 Feb 2010 16:18:13 +0100,  Wiesiaczek wrote:
Nie jestem biznesmenem (tak jak i Ty, he he) i wolę kupować za gotówkę.
Na każdym  kredycie zarabia przecież kredytodawca, więc dlaczego nie mógłbym sam na tym zarobić dając sobie samemu kredyt? :)

Bo mozesz np zainwestowac na gieldzie i zarobic znacznie wiecej niz
wynosily odsetki od kredytu.

Albo np handlujesz czyms, a tu glupia sprawa - kredytu gotowkowego nie
dostaniesz, bo nie, kredytu obrotowego na zakup towaru tez nie, a
kredyt/leasing na zakup samochodu - bez problemu.

Czy chociazby zwykle bezpieczenstwo - kupisz auto za cale
oszczednosci, jutro cie zwolnia i nie masz za co zyc. Kupisz auto na kredyt a oszczednosci na lokate - stracisz troche, ale
jak cie zwolnia to spokojnie szukasz pracy bo mozesz to robic przez
pare miesiecy ..

J.

Data: 2010-02-13 18:34:46
Autor: Wiesiaczek
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości
news:hl3kud$25c$2news.task.gda.pl...
W dniu 2010-02-12 13:39, krzysiek82 pisze:
Filip KK pisze:
Twój tok rozumowania jest błędny.

albo po prostu nie lubię kredytów i nie handluje niczym więc interesu z
tej kasy nie zrobię.

W takim razie nie osądzaj innych, że ich na coś nie stać, po tym jak biorą kredyt. Zapewniam Cię, że żaden biznesmen nie kupi sobie samochodu za gotówkę, mimo iż go stać na to. Z czystej ekonomii wiadomo, że lepszym punktem sytuacji jest posiadać pieniądz i nim obracać, niż go nie posiadać.

Nie jestem biznesmenem (tak jak i Ty, he he) i wolę kupować za gotówkę.
Na każdym  kredycie zarabia przecież kredytodawca, więc dlaczego nie mógłbym
sam na tym zarobić dając sobie samemu kredyt? :)
A co do biznesu, to najkorzystniej obraca się nieswoimi pieniędzmi ale nie
wiem co na to mówi Twoja "czysta ekonomia" ?

--
Pozdrawiam - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

Data: 2010-02-15 00:47:25
Autor: The_EaGle
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
krzysiek82 pisze:

Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)

No właśnie mówisz o kredycie, czyli Cię nie stać. :)

Jest taki kraj w którym 99% nieruchomości jest kupione za gotówkę.
Wiesz jaki to kraj? Bangladesz.

Tak samo jest w przypadku samochodów. Im większy szrot tym statystycznie częściej kupiony za gotówkę. Zdecydowana większość aut nowych i młodszych jest kupiona na kredyt/leasing. Im bogatsze społeczeństwo tym częściej kupuje na kredyt.

Co to wszystko oznacza? Że twój sposób rozumowania jest błędny. Stać mnie na taki samochód na jaki stać mnie opłacać raty a to czy to będzie kredyt/leasing czy lomabard lub zastaw u lokalnego mafiozy to naprawdę małe ma znaczenie. Ważne aby było za co płacić raty.
Ilość ludzi którzy są w stanie wyjąć z kieszeni 100tys PLN i pójść kupić nowy samochód to promil. A nawet ci często kupują na raty bo ze 100tys można zrobić 200tys w ciągu spłaty tego kredytu...

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-02-15 11:07:37
Autor: kamil
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
"The_EaGle" <thegit@poczta.onet.pl> wrote in message news:hla22d$afh$1news.onet.pl...

Co to wszystko oznacza? Że twój sposób rozumowania jest błędny. Stać mnie na taki samochód na jaki stać mnie opłacać raty a to czy to będzie kredyt/leasing czy lomabard lub zastaw u lokalnego mafiozy to naprawdę małe ma znaczenie. Ważne aby było za co płacić raty.
Ilość ludzi którzy są w stanie wyjąć z kieszeni 100tys PLN i pójść kupić nowy samochód to promil. A nawet ci często kupują na raty bo ze 100tys można zrobić 200tys w ciągu spłaty tego kredytu...

Krzysiek juz nieraz wykazywal swoja niechec do zgnilego, zachodniego konsumpcjonizmu. Komus, kto kupuje starego szrota od razu z zapasowym silnikiem bo tylko czekac az zdechnie, nie wytlumaczysz dlaczego warto brac nowe, i do tego w kredycie.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-12 11:20:11
Autor: Rafał
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Macios pisze:
Dnia Fri, 12 Feb 2010 10:35:48 +0100, krzysiek82 napisał(a):

To mniej więcej tak jak ja, kupuje używki bo:

1. nie stać mnie na nówkę
2. a nawet gdyby mnie było stać to nigdy bym nówki nie kupił
3. hmm tego punktu nie ma.

O tak, na takie odpowiedzi czekałem - pełne rzeczowych argumentów i
przemyślane... Twoja reputacja na tej grupie ma swoje uzasadnienie.

Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)
i mieć tak samo strupiały samochód z abonamentem u mechanika na każdą drugą
środę miesiąca (nie żartuję, tak mam teraz - domyślnie mechanik zapisuje
sobie w kalendarzu, że przyjadę, jak akurat się nic nie dzieje, to dzwonię
i odwołuję... :), to wolę wydać tę kasę inaczej. Taka kasa to wyjazd co
roku na wakacje. Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Kupując auto 5'cio letnie masz je bez gwarancji. Obecne samochody są tak skonstruowana aby zacząć psuć się po gwarancji(nie wierzę w spiskową teorie na ten temat).
Dla nowego samochodu 300kkm nie robi większego wrażenia, o ile się z nim uczciwie obchodzisz. Jeżeli się coś zepsuje to masz gwarancje.
Nie powinieneś mieć większych problemów z takim samochodem.

Po stronie wad, należało by wymienić zdecydowanie droższą eksploatacje takiego samochodu. Jak sam zauważyłeś droższe ubezpieczenie i większy kredyt, ale nie należy zapominać o okresowych przeglądach, które w Twoim wykonaniu należy robić 2..3 razy w roku, a żeby zachować gwarancję musisz je robić a w ASO.

Wiadomo że można mieć pecha i po wyjechaniu z salonu auto się będzie sypać.Prawdopodobieństwo takiej sytuacji jest jednak mniejsze niż przy zakupie używanego samochodu.
Ty musisz przeliczyć koszt i sam zadecydować czy Ci się to opłaca.
Ja bym brał nowe.

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2010-02-13 11:14:13
Autor: Hektor
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Użytkownik "Rafał" <rafal_zapytaj_o_reszte@o2.pl> napisał

Obecne samochody są tak skonstruowana aby zacząć psuć się po gwarancji(nie wierzę w spiskową teorie na ten temat).

Co to za farmazony? Zawsze były tak skonstruowane. Zawsze.

Zbigniew Kordan

Data: 2010-02-13 23:17:33
Autor: ALGI
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Dnia Fri, 12 Feb 2010 11:20:11 +0100, Rafał napisał(a):



Kupując auto 5'cio letnie masz je bez gwarancji. Obecne samochody są tak skonstruowana aby zacząć psuć się po gwarancji(nie wierzę w spiskową teorie na ten temat).

Dostawcy komponentów do fabryki mają prosty wyznacznik - uzyskać jak
najniższą cenę przy trwałości "gwarancja +10%" już od jakiegoś czasu...


Dla nowego samochodu 300kkm nie robi większego wrażenia, o ile się z nim uczciwie obchodzisz. Jeżeli się coś zepsuje to masz gwarancje.

Tylko trzeba zwrócić w gwarancji na limit kilometrów...

Data: 2010-02-12 11:23:45
Autor: kli
Do dużychprzebiegów - nowy, czy używany?


Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

No to skoro niezawodnosc to sie dobrze zastanow. Poczytaj jakie jaja w tym
temacie mieli goscie na mercmania. Tam bogaci i przyzwyczajeni do jakosci
mercedesa sprzedawali 'nowe' merce tracac bez zalu na wartosci nawet 100 000 i
kupowali u wroga serwisowane w124 za cene 4x srednia na rynku za takie auto, lub
ostatecznie w140, zwozili, przegladali i jezdzili - setki tysiecy nastepnych
kilometrow. To sa ludzie ktorzy niemal za wszelka cene MUSZA dojechac na miejsce
i czesto nie maja czasu na odbieranie zastepcznego auta z MB serwis. Takie
niedojechanie na miejsce potrafi przy skali dzialalnosci ich firm czy co tam
robia pokryc strate na wartosci nastepnych aut do konca zycia.
sprawy prestizu czy jak to nazwac ich nie interesuje. dlatego wlasnie jak sie
trafia w124 w muzealnym stanie po astronomicznych cenach nawet 10 000 e - to
znika z netu po chwili i juz sie nie pojawia. Ciekawe dlaczego co?
no ale 'tnac' taki numer musisz sie pogodzic z opinia ze jezdzisz szrotem.
Inne auta projektowane w tej klasie jakosci co ten przykladowy merc tez sie
trafiaja.
volvo v70, audi 100/a6 do 97 / TDI , pierwsze leksusy. auta te maja ksiazki, sa
3 razy drozsze niz przecietna cena ale nie sypia sie - nie ma tu elektroniki.
tyle tylko ze bedziesz jezdzic starym autem....
a jest jeszcze jedna opcja - jak musisz miec wielkie auto kup busa sprintera w
starszym modelu ale tez serwisowanego. tez duzo zaplacisz ale w wykonaniu tzw
PKW a nie LKW to jest b. ciche auto,komfort tez jest bdd. wiem bo mialem.
Zrobilem 600 000 bezawaryjnie.

--


Data: 2010-02-12 11:32:04
Autor: Tomek
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

moja opinia, zupelnie subiektywna jest taka: bierz nowe.
Drozej wychodzi przy zakupie, wieksza strata przez okres uzytkowania, ale:
- pewnosc ze to nie jest trup
- po dojechaniu do 100-200kkm ciagle znasz historie auta i jesli bylo uzytkowane sensownie to ciagle jest sprawne i jeszcze troche pojezdzi
- gwarancja (przy zalozeniu ze 3 lata to juz polowe okresu uzytkowania masz na gwarancji)
- assistance jakis tez sie trafi - duzy plus dla niezawodnosci

Ja tez sporo jezdze i po 2 uzywkach nastepne bedzie z salonu. Glownie dlatego, ze kupienie uzywanego u nas wymaga niesamowitej cierpliwosci i wiedzy a i tak do konca nie wiadomo co w takim pudle siedzi. Gdy ktos robi male przebiegi i lubi czesto zmieniac auta, uzywka wychodzi cenowo duzo lepiej, ale jesli chcesz auto dla siebie na dluzej, nowka wcale nie wychodzi tak drogo.

--
Tomek

Data: 2010-02-12 12:03:47
Autor: krzyss
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Macios pisze:

Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)
i mieć tak samo strupiały samochód z abonamentem u mechanika na każdą drugą
środę miesiąca (nie żartuję, tak mam teraz - domyślnie mechanik zapisuje
sobie w kalendarzu, że przyjadę, jak akurat się nic nie dzieje, to dzwonię
i odwołuję... :), to wolę wydać tę kasę inaczej. Taka kasa to wyjazd co
roku na wakacje. Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Tyle ze nowe auto to przeglady co 20-30kkm i ich koszt w ASO ok 2-3k zl czyli rocznie tylko 4-6k zl za same przeglady... no i utrata wartosci po 5 latach... jakies 50% ?


--
**** krzyss vel Qkill ****
  ===-- -  A3 TDI  -- -===
==- Automat po Czipsie -==

Data: 2010-02-12 13:03:02
Autor: radar
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
W dniu 2010-02-12 12:03, krzyss pisze:
Tyle ze nowe auto to przeglady co 20-30kkm i ich koszt w ASO ok 2-3k zl
czyli rocznie tylko 4-6k zl za same przeglady... no i utrata wartosci po
5 latach... jakies 50% ?

Zależy jakie auto. Np. Dacia Logan MCV (kombi), pierwszy przegląd po roku - 89 zł. Co 30kkm, ok. 400zł. Możesz nawet przynieść do ASO swoje materiały z olejem włącznie i wyjdzie stówę mniej.

--
radar

Data: 2010-02-12 14:08:37
Autor: J.F.
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
On Fri, 12 Feb 2010 13:03:02 +0100,  radar wrote:
W dniu 2010-02-12 12:03, krzyss pisze:
Tyle ze nowe auto to przeglady co 20-30kkm i ich koszt w ASO ok 2-3k zl
czyli rocznie tylko 4-6k zl za same przeglady... no i utrata wartosci po
5 latach... jakies 50% ?

Zależy jakie auto. Np. Dacia Logan MCV (kombi), pierwszy przegląd po roku - 89 zł.

Ale to auto chyba nie jezdzilo. Albo zalali ci takim olejem, ze nie
wiem czy warto ryzykowac :-)

Kolega w ciagu roku bedzie musial ASO ze trzy razy odwiedzic, potem za
pasek zaplacic .. ASO kosztuje.

J.

Data: 2010-02-12 15:38:07
Autor: krzyss
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
radar pisze:

Zależy jakie auto. Np. Dacia Logan MCV (kombi), pierwszy przegląd po roku - 89 zł. Co 30kkm, ok. 400zł. Możesz nawet przynieść do ASO swoje materiały z olejem włącznie i wyjdzie stówę mniej.

Tyle ze tutaj nie rozmawiamy raczej o loganie, choc ja do niego nic nie mam, fajne auto za mala kase i tanie w eksploatacji.


--
**** krzyss vel Qkill ****
  ===-- -  A3 TDI  -- -===
==- Automat po Czipsie -==

Data: 2010-02-12 14:16:18
Autor: glang
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Tyle ze nowe auto to przeglady co 20-30kkm i ich koszt w ASO ok 2-3k zl czyli rocznie tylko 4-6k zl za same przeglady... no i utrata wartosci po 5 latach... jakies 50% ?

Panie kogo na to stać??
2-3 tys za przegląd w aucie średniej klasy?? chyba jakieś urban legend
pzdr
GL

Data: 2010-02-12 15:16:10
Autor: Marcin Luty
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?


Użytkownik "glang" <glang@o2222222.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hl3kft$e9f$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Tyle ze nowe auto to przeglady co 20-30kkm i ich koszt w ASO ok 2-3k zl czyli rocznie tylko 4-6k zl za same przeglady... no i utrata wartosci po 5 latach... jakies 50% ?

Panie kogo na to stać??
2-3 tys za przegląd w aucie średniej klasy?? chyba jakieś urban legend
pzdr

Niedawno była na ten temat dyskusja i ktos podeslal linka do storny gdzie byl opisany pierwszy przeglad Golfa 6 - ponad 1800 zl a trzeba pamietac, ze to nizsza klasa...

--
ml

Data: 2010-02-12 15:44:42
Autor: Filip KK
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
W dniu 2010-02-12 15:16, Marcin Luty pisze:


Niedawno była na ten temat dyskusja i ktos podeslal linka do storny
gdzie byl opisany pierwszy przeglad Golfa 6 - ponad 1800 zl a trzeba
pamietac, ze to nizsza klasa...

Ja proponuję porównać cenę przeglądu e92 i nowego scenica.

Data: 2010-02-12 14:12:56
Autor: glang
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na oko
20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie itd)
i mieć tak samo strupiały samochód z abonamentem u mechanika na każdą drugą
środę miesiąca (nie żartuję, tak mam teraz - domyślnie mechanik zapisuje

to lepiej kup lepsze assistance i się tym nie przejmuj
a jak nowy to tylko z gwarancją mobilności
ja tam wolę kupować nowe i mieć święty spokój. dyskusja toczy się tu i nie tylko tu od lat co lepsze. jeden woli używany 2-3 letni inny nówkę z salonu
pzdr
GL

Data: 2010-02-13 23:13:54
Autor: ALGI
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Dnia Fri, 12 Feb 2010 11:05:05 +0100, Macios napisał(a):


Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Ja bym na Twoim miejscu kupił jednak nówkę tylko przy przebieku 60 000 /
rok musisz wybrać taką z gwarancją "bez limitów kilometrów" w ciągu trzech
lat bądź limit niech będzie jak największy.... przy tych przebiegach
wiadomo że diesel ...... no chyba że wrzucasz LPG ale wtedy z nowym masz
problem ... nie wiem czy w PL ktoś oprócz Skody pozwala LPG instalować
(kiedyś Toyota pozwalała....).....[ale chyba nie bo skoro piszesz o musie
posiadania klasy D w kombi to zależy Ci na pojemnym bagażniku i walające
się koło psuje urok / ew. jakistam prestiż że nie wypada Ci podjechać
Seicento ;)]
I jak już tą nówkę będziesz kupował to z oczywistej oczywistości jakiś
model, który jest już kilka lat na rynku, najlepiej po facelifcie aby
choroby wieku dziecięcego poprawili i żebyś wiedział żeby się nie pakować
np. w "dobrej reputacji" Modeowego TDI 2.0 z poprzedniej generacji ;-)

Data: 2010-02-14 13:36:08
Autor: Grzegorz
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Hello Macios !:
Dnia Fri, 12 Feb 2010 10:35:48 +0100, krzysiek82 napisał(a):

Mnie interesuje niezawodność, dojeżdżanie z punktu A do punktu B i
niezajmowanie się w gruncie rzeczy mało interesującym, użytkowym
przedmiotem, jakim jest rodzinne kombi.

Poszukaj starego okularnika 270 D albo 300D, bez CR !!!! Te auta wytrzymywały do pół miliona z drobnymi naprawami.

Ew popatrz, czym złotówy jeżdżą ;-)

Niestety wszystkie nowsze modele dają się bezproblemowo zajeździć po jakiś 200 kkm. Ja mam teraz Scorpio ostatni model i 285 kkm (cosworth kombi). Jeszcze się za bardzo nie psuje ;-) ! Zresztą sam naprawiam niemal wszystko. I kilometr wychodzi naprawdę tanio :-) !!!

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2010-02-16 12:50:47
Autor: Amir
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Nie sądzisz, że to Ty powienienś policzyć ile kosztowało Cię uzywane atuo
ile w przeciągu tych lat ekspolatacji na nie wydałeś, ile nerów i czasu straciłeś?ile wart jest Twoj czas pracy?

na te pytanie nikt Ci raczej nie odpowie.

Tylko moze przytoczyć swoj pogląd


Moje auto mechanik sam odemnie zabiera, i sam mi dostarczas naprawione, zastępcze oczywiście posadamy.

stać nas na nowe, ale nie mamy zamiaru wydawac tyle kasy
za duża strata, może na starosc.

auto nie służy nam do przyjemności, a do komunikacji



Wole zainwestować w coś innego, różnicę na nowym np 50tys, nieruchomosci, giełde itp

Data: 2010-02-12 11:21:14
Autor: Michał
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Interesują mnie opinie ludzi, którzy dużo jeżdżą prywatnymi samochodami.
Jak sobie radzicie z tym problemem. Na zachodzie tacy ludzie jak my jeżdżą
nowymi samochodami, ale ja ciągle zarabiam jednak nieco mniej niż oni i nie
mogę podejść do tego tak bezrefleksyjnie.

Jest jeszcze jedna koncepcja, kupić auto z segmentu E lub delikatnie wyżej.
Jest spora szansa że wszystko będzie znacznie trwalsze, a te 100kkm później
wyjdzie już spora różnica na korzyść starszego samochodu E+ vs nowy D. minusy to znacznie droższe części, i więcej paliwa żre.
Trzeba by przeliczyć konkretne modele żeby coś więcej powiedzieć.

Pozdrawiam!


--


Data: 2010-02-12 11:22:58
Autor: Michał
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Interesują mnie opinie ludzi, którzy dużo jeżdżą prywatnymi samochodami.
Jak sobie radzicie z tym problemem. Na zachodzie tacy ludzie jak my jeżdżą
nowymi samochodami, ale ja ciągle zarabiam jednak nieco mniej niż oni i nie
mogę podejść do tego tak bezrefleksyjnie.

Jest jeszcze jedna koncepcja, kupić auto z segmentu E lub delikatnie wyżej.
Jest spora szansa że wszystko będzie znacznie trwalsze, a te 100kkm później
wyjdzie już spora różnica na korzyść starszego samochodu E+ vs nowy D. minusy to znacznie droższe części, i więcej paliwa żre.
Trzeba by przeliczyć konkretne modele żeby coś więcej powiedzieć.

Pozdrawiam!


--


Data: 2010-02-12 11:54:25
Autor: Auto
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
(pomijam samochody flotowe, które mnie nie

interesują).

Tylko 3 latki z floty!!!

I to jest chyba Twój błąd, że je pomijasz. Klasą D jeżdzą w większości ludzie z firm reprezentujący już jakiś poziom kultury technicznej i dbania o własne bezpieczeństwo oraz dzieci wożonych na fotelikach.

Takie auto np. w Warszawie w trakcie trwania 3 letniego leasingu przejeżdza 60-100tkm, użytkownik oddając go do serwisu nie zastanawia się ile to kosztuje (odbiera fakturę z terminem płatności zerkając na ceny z ciekawości). Nie zdarzy Ci się auto po dużym dzwonie - bo takie są automatycznie usuwane z uwów leasingowych. Częśto są to auta parkowane non stop w podziemnych garażach (biuro - blok)

Po zakupie zazwyczaj inwestujesz w opony (od nowości mogą być słabe) i robisz następną inspekcję (za 10-20tkm).

Z aut które ja miałem z tej opcji jestem zadowolony najbardziej i kolejne to też będzie flota - 3 latek.

Głowna zaleta to cena c.a 40% wartości nowego, full serwis, brak dużych dzwonów, FV VAT na pełną wartość z możliwością odliczenia 60% VAT (dla prowadzących DG)

Główna wada to czasami większa liczba wgniotek i rys niż od użytkownika prywantnego, wynikające w głównej mierze z użytkowania w dużych miastach. Ale skoro potrzebujesz samochodu do roboty - nie ma to znaczenia.



__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 4860 (20100212) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Data: 2010-02-12 12:08:28
Autor: krzyss
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Auto pisze:

Tylko 3 latki z floty!!!

A gdzie sie takie kupuje ? np passata TDI 3 latka za 40k zl ?

--
**** krzyss vel Qkill ****
  ===-- -  A3 TDI  -- -===
==- Automat po Czipsie -==

Data: 2010-02-12 12:50:08
Autor: szerszen
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "krzyss" <krzyss@SPAM_trapkrzyss.com> napisał w wiadomości news:4b7536b2$1news.home.net.pl...

A gdzie sie takie kupuje ? np passata TDI 3 latka za 40k zl ?

nie wiem cz pasata, ale moj kumpel znalazl komis aut polizingowych glownie auta na f czyli francuzy i ford, nie znam dokladnie namiarow, ale moge podpytac, wjazd od warszawy, poczatek walu miedzeszynskiego

Data: 2010-02-12 15:32:21
Autor: krzyss
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
szerszen pisze:

nie wiem cz pasata, ale moj kumpel znalazl komis aut polizingowych glownie auta na f czyli francuzy i ford, nie znam dokladnie namiarow, ale moge podpytac, wjazd od warszawy, poczatek walu miedzeszynskiego

popytaj, bo chetnie bym sobie zobaczyl... sadze poprostu ze troche przesadziles z ta niska cena i 40% :d

--
**** krzyss vel Qkill ****
  ===-- -  A3 TDI  -- -===
==- Automat po Czipsie -==

Data: 2010-02-12 15:49:59
Autor: szerszen
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "krzyss" <krzyss@SPAM_trapkrzyss.com> napisał w wiadomości news:4b75667b$1news.home.net.pl...

popytaj, bo chetnie bym sobie zobaczyl... sadze poprostu ze troche przesadziles z ta niska cena i 40% :d

o cenie to akurat nie ja pisalem, kumpel kupil u nich ta "nadmuchana" meganke w naprawde niezlym stanie, ze wszystkimi papierami w dolnych granicach cen rynkowych

strona komisu http://euro-komis.gratka.pl ktora mi podeslal

Data: 2010-02-13 12:57:42
Autor: Przemysław Bernat
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Dnia Fri, 12 Feb 2010 11:54:25 +0100, Auto napisał(a):

Tylko 3 latki z floty!!!

I to jest chyba Twój błąd, że je pomijasz. Klasą D jeżdzą w większości ludzie z firm reprezentujący już jakiś poziom kultury technicznej i dbania o własne bezpieczeństwo oraz dzieci wożonych na fotelikach.

Potwierdzam. Klasą D kombi nie jeździ gówniażeria, więc auta nie są
skatowane. Serwisowanie jest obowiązkowe. I tak jak piszesz - auto może być
zmęczone wizualnie, bo nikt, kto ma służbowe mondeo nie będzie jak jedna
Weronika, prowadził wielodniowych dyskusji o wyższości jednego wosku nad
drugim, czy zamykał w samochodzie dzieciaka pod sklepem, by mu nie
porysowali dorobku życia wózkami. Nie demonizowałby też przebiegu takich
aut. U mnie w dziale są dwa focusy wynajęte na trzy lata z DCFM. Oba z
grudnia 2007r. Jeden ma 80 tyś. przebiegu, drugi niecałe 60 tyś. Ten drugi
nie przekroczy 100 tyś. gdy będziemy go oddawali do DCFM. Firma ma gęstą
sieć filii i nikt nie kręci dzień w dzień tras po 500km.  Nie mam tylko pojęcia skąd pozyskać taki samochód z udokumentowaną
przeszłością. My zdajemy je do DCFM, czy ING Leasing. Wiem, że niektóre
trafiają do komisów - ale całkowicie traci się ich historia. Jest książka
serwisowa, ale nie da się odtworzyć historii wypadkowości itp. Trzeba by
mieć znajomości w firmie leasingowej, by wyszukać ładne, niezniszczone auta
zdawane przez użytkowników. --
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2010-02-12 12:01:26
Autor: krzyss
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Macios pisze:

 W Niemczech to kupa zachodu i tydzień urlopu w plecy.

Ustal auto jakie chcesz, np AUDI A6 z 2004-2006r. i jezdz do niemiec do salonu AUDI oni na placu czy w bazie maja kupe takich samochodow, tam dostaniesz auto drozsze ale pewne i zalatwisz wszystko w 3-4h wracasz do PL rejestracja to ok 2 dni (tyle ze sumarycznie ok 10-12 dni czekania).
Zadna filozofia, tylko podstawa w tym mysleniu jest kupic auto w dobrym stanie, a nie TANIE !

jak kupowalem swoje A3 w DE od niemca to bylem w salonie, i widzialem piekna A3 za 15k eur.. takie w ogloszeniach chodzily po 12-13k euro, ale w salonie masz 100% pewnosci pochodzenia i histori auta.


--
**** krzyss vel Qkill ****
  ===-- -  A3 TDI  -- -===
==- Automat po Czipsie -==

Data: 2010-02-12 12:04:58
Autor: Usrobo
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
krzyss pisze:
Macios pisze:

 W Niemczech to kupa zachodu i tydzień urlopu w plecy.

Ustal auto jakie chcesz, np AUDI A6 z 2004-2006r. i jezdz do niemiec do salonu AUDI oni na placu czy w bazie maja kupe takich samochodow, tam dostaniesz auto drozsze ale pewne i zalatwisz wszystko w 3-4h wracasz do PL rejestracja to ok 2 dni (tyle ze sumarycznie ok 10-12 dni czekania).
Zadna filozofia, tylko podstawa w tym mysleniu jest kupic auto w dobrym stanie, a nie TANIE !

jak kupowalem swoje A3 w DE od niemca to bylem w salonie, i widzialem piekna A3 za 15k eur.. takie w ogloszeniach chodzily po 12-13k euro, ale w salonie masz 100% pewnosci pochodzenia i histori auta.


czyli w niemieckich salonach nie oszukują ?

mit taki sam jak o dziadku i kościele


michal

Data: 2010-02-12 12:10:38
Autor: krzyss
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Usrobo pisze:

czyli w niemieckich salonach nie oszukują ?

mit taki sam jak o dziadku i kościele

Pojedz do DE, do salonu NIE KOMISU itp. AUDI, VW, PEUGEOT, VOLVO i popatrz co stoi na placu... tam nie ma aut powypadkowych, trupow itp. Tam sa wyselekcjonowane samochody ktore jezeli niemiec kupi maja roczna PELNA gwarancje, nawet jezeli samo auto ma 4-6 lat...



--
**** krzyss vel Qkill ****
  ===-- -  A3 TDI  -- -===
==- Automat po Czipsie -==

Data: 2010-02-12 12:13:05
Autor: krzyss
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
krzyss pisze:

Pojedz do DE, do salonu NIE KOMISU itp. AUDI, VW, PEUGEOT, VOLVO i popatrz co stoi na placu... tam nie ma aut powypadkowych, trupow itp. Tam sa wyselekcjonowane samochody ktore jezeli niemiec kupi maja roczna PELNA gwarancje, nawet jezeli samo auto ma 4-6 lat...


Aha, tylko te auta sa drozsze o 20% od wszystkich innych, i poza niemcami malo ktory polak sie nimi interesuje :)

--
**** krzyss vel Qkill ****
  ===-- -  A3 TDI  -- -===
==- Automat po Czipsie -==

Data: 2010-02-13 14:06:46
Autor: Hektor
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Użytkownik "krzyss" <krzyss@SPAM_trapkrzyss.com> napisał

Pojedz do DE, do salonu NIE KOMISU itp. AUDI, VW, PEUGEOT, VOLVO i popatrz co stoi na placu... tam nie ma aut powypadkowych, trupow itp. Tam sa wyselekcjonowane samochody ktore jezeli niemiec kupi maja roczna PELNA gwarancje, nawet jezeli samo auto ma 4-6 lat...


Aha, tylko te auta sa drozsze o 20% od wszystkich innych, i poza niemcami malo ktory polak sie nimi interesuje :)

Tylko, że te auta są kilkanaście procent droższe od wozów z ogłoszeń, które to są znowu co najmniej kilkanaście procent droższe od samochodów z rynku polskiego. Ergo, dla Polaka 'o wiele za drogo'. Inna sprawa, że czasami warto dać tę różnicę w cenie.

Zbigniew Kordan

Data: 2010-02-12 12:17:24
Autor: krzysiek82
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
krzyss pisze:
Pojedz do DE, do salonu NIE KOMISU itp. AUDI, VW, PEUGEOT, VOLVO i popatrz co stoi na placu... tam nie ma aut powypadkowych, trupow itp. Tam sa wyselekcjonowane samochody ktore jezeli niemiec kupi maja roczna PELNA gwarancje, nawet jezeli samo auto ma 4-6 lat...

Dokładnie, nie jest może najtaniej ale jest pewnie. Tam przepisy to rzeczywistość a nie pusty zapis na papierze.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-12 12:29:15
Autor: krzysiek82
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
krzysiek82 pisze:
krzyss pisze:
Pojedz do DE, do salonu NIE KOMISU itp. AUDI, VW, PEUGEOT, VOLVO i popatrz co stoi na placu... tam nie ma aut powypadkowych, trupow itp. Tam sa wyselekcjonowane samochody ktore jezeli niemiec kupi maja roczna PELNA gwarancje, nawet jezeli samo auto ma 4-6 lat...

Dokładnie, nie jest może najtaniej ale jest pewnie. Tam przepisy to rzeczywistość a nie pusty zapis na papierze.


ja kupiłem moje auto z niemieckiego komisu, facet powiedział, że jeśli auto nie opuszcza NIEMIEC to go nie sprzeda zanim nie wymieni sprzęgła i dwumasy. Bo jeszcze podczas tej wymiany wyjdzie jakaś wada i będzie miał problem. Ale jak się dowiedział, ze auto idzie do polski nie było problemu. A ja upewniłem się, że facet nie kręci.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-13 12:59:42
Autor: Przemysław Bernat
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Dnia Fri, 12 Feb 2010 12:29:15 +0100, krzysiek82 napisał(a):

ja kupiłem moje auto z niemieckiego komisu, facet powiedział, że jeśli auto nie opuszcza NIEMIEC to go nie sprzeda zanim nie wymieni sprzęgła i dwumasy. Bo jeszcze podczas tej wymiany wyjdzie jakaś wada i będzie miał problem. Ale jak się dowiedział, ze auto idzie do polski nie było problemu. A ja upewniłem się, że facet nie kręci.

To było to co miało jakieś wały z przebiegiem i body komputerem, czy ten
Saab w formie nieruchomości?

--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2010-02-12 12:51:50
Autor: SET
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Macios" <macios_78@wp.pl> napisał w wiadomości
news:dee6v0p5wlxz.1bzb1uqwg9bwo$.dlg40tude.net...
..
No i tak się teraz zastanawiam - czy teraz nie kupić nowego samochodu.
Trochę mnie przeraża wydanie na auto stu tysięcy (muszę mieć z pewnych
względów kombi klasy D), ale zastanawiam się, czy aby nie warto. Może
łatwiej będzie kupić samochód w salonie i używać go jako głównego
powiedzmy
przez 4-5 lat. Czy samochód będzie się mniej sumarycznie psuł od przebiegu
0 do 200kkm, niż dwa kilkuletnie samochody ujeżdżane od przebiegu 1xxkkm
do
2xxkkm? Mam już dość użerania się z mechanikami  ...

Niestety przy nowym nie masz gwarancji, że nie trafisz felernego
egzemplarza. Znajomek miał podobne problemy jak ty, kupił nowe autko
(Laguna) i do dzisiaj się sądzi bo auto 60% czasu użytkowania stało u
mechaników.
W firmie mieliśmy Mondeo od 2002 roku i w przeciągu 3 pierwszych lat było
kilka mniejszych usterek ale w sumie tylko kilka dni u mechaników rocznie
przestało. Niestety od 4 roku usterki następowały bardzo szybko po sobie.
Kolejny przykład nowego to wujasa meganka II wersja. Sprzedał dzień po
skończeniu gwarancji bo wiecznie coś siadało.

Tak więc po prostu zależy jak trafisz. Niemniej jednak jeżeli zakładasz
trzymać samochód z 5 lat i wymagasz dużej niezawodności to chyba jednak
zakup nowego (u sprawdzonego sprzedawcy) może się opłacać.

Data: 2010-02-12 14:46:59
Autor: J.F.
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
On Fri, 12 Feb 2010 12:51:50 +0100,  SET wrote:
Kolejny przykład nowego to wujasa meganka II wersja. Sprzedał dzień po
skończeniu gwarancji bo wiecznie coś siadało.

Nie oplacalo mu sie wczesniej ? Klient by uslyszal "i ma pan jeszcze miesiace gwarancji fabrycznej"

Tak więc po prostu zależy jak trafisz. Niemniej jednak jeżeli zakładasz
trzymać samochód z 5 lat i wymagasz dużej niezawodności to chyba jednak
zakup nowego (u sprawdzonego sprzedawcy) może się opłacać.

I nie francuskiego ? :-)

J.

Data: 2010-02-12 19:07:29
Autor: newsy_gazeta
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
SET pisze:
W firmie mieliśmy Mondeo od 2002 roku i w przeciągu 3 pierwszych lat było
kilka mniejszych usterek ale w sumie tylko kilka dni u mechaników rocznie
przestało.

tylko kilka dni rocznie?:)
to ja chyba innymi samochodami jezdze, '92 i '99 i  jak dotad nie bylo opcji, zeby kilka dni w roku byl ktorys wylaczony z uzytki

R

Data: 2010-02-12 12:53:52
Autor: szerszen
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Macios" <macios_78@wp.pl> napisał w wiadomości news:dee6v0p5wlxz.1bzb1uqwg9bwo$.dlg40tude.net...

Trochę mnie przeraża wydanie na auto stu tysięcy (muszę mieć z pewnych
względów kombi klasy D),

ale jakich 100?
ceny nowych mondeo zaczynaja sie od okolic 60 tysiecy, c5 kilka tysiecy drozej, to te ktore ogladalem ostatnio, wszystkie oczywiscie podstawowe wersje, ale z klima, abs, poduchami i kurtynami

pozatym jak robisz takie przebiegi traqcisz tyle kasy, to moze warto sie nad lizingiem zastanowic

Data: 2010-02-12 12:20:38
Autor: Samotnik
Do duĹźych przebiegĂłw - nowy, czy uĹźywany?
Dnia 12.02.2010 szerszen <szerszen@tlen.pl> napisał/a:
Trochę mnie przeraża wydanie na auto stu tysięcy (muszę mieć z pewnych
względów kombi klasy D),

ale jakich 100?
ceny nowych mondeo zaczynaja sie od okolic 60 tysiecy, c5 kilka tysiecy drozej, to te ktore ogladalem ostatnio, wszystkie oczywiscie podstawowe wersje, ale z klima, abs, poduchami i kurtynami

Czekaj, jakich 60 tysięcy (plus kilka) za C5? Jak ostatnio oglądałem, to za
C5 kombi 2.0 HDi (jeżdąc 60kkm rocznie benzyna go zapewne nie interesuje, a
gazowanie nowego samochodu to utrata gwarancji przynajmniej na część
podzespołów) trzeba dać faktycznie sto tysięcy. 1.6 HDi nie kupi, bo przecież to nie pociągnie auta ważącego prawie 1700kg!

Zerknąłem właśnie na (okropną, niefunkcjonalną i przeflashowaną) stronę www.citroen.pl i tam configurateur ;-) pokazuje jak byk - 2.0 HDi 140KM tourer w najtańszej wersji attraction (która faktycznie jak na mój gust jest
całkiem OK, jeśli ktoś nie leci na gadżety i skórzane fotele) kosztuje
104.900 peelenów. Nawet lakier wybrałem biały, jedyny bez dopłaty. :)
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-02-12 13:59:10
Autor: KJ Siła Słów
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Samotnik pisze:


Zerknąłem właśnie na (okropną, niefunkcjonalną i przeflashowaną) stronę www.citroen.pl i tam configurateur ;-) pokazuje jak byk - 2.0 HDi 140KM tourer w najtańszej wersji attraction (która faktycznie jak na mój gust jest
całkiem OK, jeśli ktoś nie leci na gadżety i skórzane fotele) kosztuje
104.900 peelenów. Nawet lakier wybrałem biały, jedyny bez dopłaty. :)

Pewnie z 2009 cos jeszcze zostalo i za 100 kupi troche wiecej wyposazenia. Niemniej jednak C5 z 2.0 HDI jest OK.
    1.6 to w trasie bedzie zauwazalnie trudniej, nie polecam.

Ale ja po poprzedniej C5 I powoli sie lecze z C5 II, bo ostatnia naprawa gwrancyjna zwiazana z awaria ogrzewania po stronie kierowcy zajela warsztatowi w Al. Krakowskiej tydzien ! a przedtem jeszcze pare dni na sprawy papierkowe. W lato uszkodzilem sobie pewne przewody i tez sie okazalo ze z dostepnoscia jest problem. A rok temu robili zmieniali przewody klimy i tez wjedz-wyjedz to nie bylo.
  Dla Maciosa priorytetem jest malo czasu w serwisach, niestety C5 a raczej serwis Citroena nie daje tu rady. Citroen ma pakiety serwisowe na kilka lat co chroni przed kosztami pogwarancyjnymi nawet na 5 lat, ale nie wiem czy nie ma tam ograniczenia przebiegu. Chyba  obok pakietu serwisowego jest do kupienia opcja samochodu zastepczego na czas naprawy.

Z tymi opcjami mozna C5 brac,  mimo opisanych awarii samochod sam z siebie nigdy nie stanal w trasie.

Policzylbym te opcje na 4 lat, 200 tys  i 5 lat i 300 kkm, doliczyl serwisy w ASO, ubezpieczenie i zobaczyl ile wyjdzie.
Obawiam sie ze slono i ze kupowanie 3 latka po leasingu z przebiegiem ponizej 100 kkm, robienie nim 100 kkm i sprzedaz jest kosztowo najtansze.

Nie wiem kto robi w naszych czasach samochody bez klopotu jezdzace 300 tys km w klasie D i widzace serwis co 20 kkm.
Citroen niestety nie za bardzo.

KJ

Data: 2010-02-12 14:34:26
Autor: szerszen
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Samotnik" <samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl> napisał w wiadomości news:slrnhnahsq.d6u.samotniklocalhost.localdomain...

Czekaj, jakich 60 tysięcy (plus kilka) za C5?

fakt ze nie uwzlegnilem silnikow, ale bedac ostatnio w salonie cytryny, podstawowa wersja kombi kosztowala troche ponad 70 kafli, pewnie do stargowania w okoilce 70, a mondki sa jeszcze tansze

Data: 2010-02-12 22:24:15
Autor: eManitou
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?


Użytkownik "Samotnik" <samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnhnahsq.d6u.samotnik@localhost.localdomain...

Zerknąłem właśnie na (okropną, niefunkcjonalną i przeflashowaną) stronę
www.citroen.pl i tam configurateur ;-) pokazuje jak byk - 2.0 HDi 140KM tourer
w najtańszej wersji attraction (która faktycznie jak na mój gust jest
całkiem OK, jeśli ktoś nie leci na gadżety i skórzane fotele) kosztuje
104.900 peelenów. Nawet lakier wybrałem biały, jedyny bez dopłaty. :)

To jest cena "cennikowa" która u Citroena jest abstrakcją zazwyczaj. Faktycznie na tą wersję nie ma aktualnie żadnej promocji (WTF??) ale np za wersję Dynamique (poziom wyżej) z tym samym motorem po rabacie cena wynosi 94 kPLN :-)

Data: 2010-02-13 11:26:37
Autor: Samotnik
Do duĹźych przebiegĂłw - nowy, czy uĹźywany?
Dnia 12.02.2010 eManitou <e-manitou@_gazeta.pl> napisał/a:
Zerknąłem właśnie na (okropną, niefunkcjonalną i przeflashowaną) stronę
www.citroen.pl i tam configurateur ;-) pokazuje jak byk - 2.0 HDi 140KM tourer
w najtańszej wersji attraction (która faktycznie jak na mój gust jest
całkiem OK, jeśli ktoś nie leci na gadżety i skórzane fotele) kosztuje
104.900 peelenów. Nawet lakier wybrałem biały, jedyny bez dopłaty. :)

To jest cena "cennikowa" która u Citroena jest abstrakcją zazwyczaj. Faktycznie na tą wersję nie ma aktualnie żadnej promocji (WTF??) ale np za wersję Dynamique (poziom wyżej) z tym samym motorem po rabacie cena wynosi 94 kPLN :-)

A jest to napisane gdzieś na stronie, czy to cena wynegocjowana w salonie?
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-02-15 09:37:15
Autor: szerszen
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Samotnik" <samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl> napisał w wiadomości news:slrnhnd33h.35d.samotniklocalhost.localdomain...

A jest to napisane gdzieś na stronie, czy to cena wynegocjowana w salonie?

oczywista oczywistoscia jest to, ze nigdzie tego na stronie nie napisza, trzeba negocjowac, szukac modeli z zeszlego roku, albo "democar-ow"

Data: 2010-02-13 21:19:42
Autor: V-Tec
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
szerszen pisze:

Użytkownik "Macios" <macios_78@wp.pl> napisał w wiadomości news:dee6v0p5wlxz.1bzb1uqwg9bwo$.dlg40tude.net...

Trochę mnie przeraża wydanie na auto stu tysięcy (muszę mieć z pewnych
względów kombi klasy D),

ale jakich 100?
ceny nowych mondeo zaczynaja sie od okolic 60 tysiecy, c5 kilka tysiecy drozej, to te ktore ogladalem ostatnio, wszystkie oczywiscie podstawowe wersje, ale z klima, abs, poduchami i kurtynami


Na stronie forda mondeo kombi od 77800. Dla mnie nie są to już okolice 60 tysi. Po za tym IMHO do trzaskania 50kkm powinien mieć silnik ~2.0l pojemności (obojętnie czy benzyna, czy diesel) i automatyczną klimatyzację. IMO bez ~100kPLN nie masz co podchodzić do klasy D kombi, chyba, że toczydło w podstawowym kolorze styka.

--
pozdr,
W.

Data: 2010-02-15 09:35:28
Autor: szerszen
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "V-Tec" <v_tec@zatega.pl> napisał w wiadomości news:hl71gv$2v6$1inews.gazeta.pl...

Na stronie forda mondeo kombi od 77800.

a rozumiem ze mondka to juz tylko na stronie forda mozna kupic?

wjedz chocby na allegro, sporo salonow wysprzedaje tam zeszloroczne sztuki, ceny zaczynaja sie juz ponizej 60 tysi, za okolo 65 mozna miec 1,8diesel kombi z kratka i automatyczna klima, ale trzeba zadac sobie odrobine trudu, a nie wejsc tylko na strone forda

Data: 2010-02-15 18:59:07
Autor: V-Tec
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
szerszen pisze:

Użytkownik "V-Tec" <v_tec@zatega.pl> napisał w wiadomości news:hl71gv$2v6$1inews.gazeta.pl...

Na stronie forda mondeo kombi od 77800.

a rozumiem ze mondka to juz tylko na stronie forda mozna kupic?

wjedz chocby na allegro, sporo salonow wysprzedaje tam zeszloroczne sztuki, ceny zaczynaja sie juz ponizej 60 tysi, za okolo 65 mozna miec 1,8diesel kombi z kratka i automatyczna klima, ale trzeba zadac sobie odrobine trudu, a nie wejsc tylko na strone forda

szukałem, nie znalazłem mondeo kombi 1.8tdci za 65kzł. Mógłbyś mi wskazać ze 2. przykładowe oferty?

--
pozdr,
W.

Data: 2010-02-12 13:14:30
Autor: Hinek
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Użytkownik "Macios" <macios_78@wp.pl> napisał

Interesują mnie opinie ludzi, którzy dużo jeżdżą prywatnymi samochodami.
Jak sobie radzicie z tym problemem.


Tu raczej trudno znalezc ludzi kupujacych nowe auta z segmentu o ktorym
piszesz. Tu jest PMS. Tu sie jezdzi uzywkami. Wiekszosc piszacych tutaj
nie pojmuje, ze mozna pogodzic sie z utrata wartosci auta. Godza sie np.
z utrata wartosci komputera - bo to dla nich  malo pieniedzy, ale
z utrata warosci auta nie godza sie, bo kwoty sa wieksze..Kiedys sie
to zmieni. W miare tego jak bedzie podnosic sie stopa zyciowa.

Oczywista rzecza jest ze lepiej jest kupowac rzeczy nowe.
Ja kupuje co okolo 5 lat nowe auto, przejezdzam 150-180tys i sprzedaje
za 1/3 ceny. Sypiam dobrze. Nie zapisuje sie w kolejki do mechanikow.
Nie pamietam zebym musial zjawiac sie w warsztacie poza okresowymi
przegladami.  Malo tego - jezdze zawsze do ASO. Nawet po gwarancji.
Nawet nie wiem JAKI OLEJ jest w aucie i nie interesuje mnie to.
Wlasnie za taki komfort uzytkowania place i dobrze mi z tym.


Na zachodzie tacy ludzie jak my jeżdżą  nowymi samochodami, ale ja
ciągle zarabiam jednak nieco mniej niż oni i nie  mogę podejść do
tego tak bezrefleksyjnie


Rzecz jest trywialnie prosta. Stac Cie na nowe auto - kupujesz.
Nie stac - nie kupujesz. Coz tu mozna wiecej wymyslec??
Pozdr

--
Hinek

Data: 2010-02-12 13:15:24
Autor: Agent
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Ale co tu rozważać? Kupujesz nowe więc masz gwarancję - szukaj takiego na 300 tys lub więcej więc wymieniasz tylko rzeczy eksploatacyjne. Inna sprawa że ta eksploatacja może Cię wynieść sporo jeśli przeglądy są co 15 tys dlatego szukałbym takiego auta z przeglądami co 30 tys km.

Data: 2010-02-12 13:42:32
Autor: =Marcos=
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Interesują mnie opinie ludzi, którzy dużo jeżdżą prywatnymi samochodami.
Jak sobie radzicie z tym problemem. Na zachodzie tacy ludzie jak my jeżdżą
nowymi samochodami, ale ja ciągle zarabiam jednak nieco mniej niż oni i nie
mogę podejść do tego tak bezrefleksyjnie.

Nowe samochody znajomych, klasa C-D, też się psuły... To immobiliser padł w Renault, to znowu komputer się popsuł w Mercedesie w trasie we Włoszech. Auta wtedy miały zdecydowanie poniżej 50kkm.

--
Marcos
[Marek Ślusarczyk]
marek [AT] microstock . pl

http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia

Data: 2010-02-12 14:32:25
Autor: krzysiek82
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
=Marcos= pisze:
  > Nowe samochody znajomych, klasa C-D, też się psuły... To immobiliser
padł w Renault, to znowu komputer się popsuł w Mercedesie w trasie we Włoszech. Auta wtedy miały zdecydowanie poniżej 50kkm.


w citroenie żony padł amortyzator (zero sprawności) drugi jak nówka przelot ok 60tyś było wtedy, oczywiście nie uwzględnili wymiany na gwarancji. Pytam więc po co gwarancja? Jak zawiera ona więcej wykluczeń niż co warte? Można mieć szczęście, że nic nie padnie, ale ja np wole nie być jeleniem i wole nie marnować kasy w ASO u wymieniaczy.
Innym razem pojechaliśmy do ASO, bo auto słabło i kopcił na czarno.
ok może mój błąd bo powinienem powiedzieć,żeby sprawdzi, co jest nie tak. Powiedziałem jednak, niech może podłączą pod kompa tak tez zrobili, ale wystawili za to fakturę na 150zł. Z tego co spotykam się z różnymi opiniami to nie tylko ta marka tak traktuje klienta.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-12 18:23:08
Autor: =Marcos=
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Z tego co spotykam się z różnymi opiniami to nie tylko ta marka tak traktuje klienta.

Najgorsze traktowanie z jakim się spotkałem to ASO Mercedesa i to nie jakiś pierwszy lepszy klient, tylko firma, która kupiła flotę nowych aut...

--
Marcos
[Marek Ślusarczyk]
marek [AT] microstock . pl

http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia

Data: 2010-02-12 18:32:58
Autor: Filip KK
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
W dniu 2010-02-12 18:23, =Marcos= pisze:

Z tego co spotykam się z różnymi opiniami to nie tylko ta marka tak
traktuje klienta.

Najgorsze traktowanie z jakim się spotkałem to ASO Mercedesa i to nie
jakiś pierwszy lepszy klient, tylko firma, która kupiła flotę nowych aut...

Też już słyszałem jak się obchodzą np. z amortyzatorami (wartymi 5 tys. zł sztuka!), młotkiem (bo narzędzi odpowiednich brak) niszcząc wszystko dookoła.

Data: 2010-02-12 13:51:39
Autor: Michał Gut
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
liczylem sobie kieeedys temat i wyszlo mi ze nowke oplacaloby mi sie kupic ale na firmę. jako osoba fizyczna - w zasadzie (w moim przypadku) mija sie to z celem. Dlatego mam 2 autka uzywane, mimo iz jedno kupione z drugiej reki z nieznanym przebiegiem w stanie takim sobie. Trzecie tez bezdzie uzywka, a czwarte dopiero wezme nowke jak zacznie mi sie oplacac wziecie autka w leasing(na firme nie na os fiz).

tak wiec jak mialbym tobie radzic: uzywka, wlozyc na dziendobry tyle ile potrzebuje zeby byc cacy i wio. bedziesz na tym i tak do przodu niz na nówce.
zaleta nowki to znana historia autka, gwarancja i wzgledny spokoj przez ok 120kkm co w twoim przypadku zakonczy sie przed uplywem gwarancji a co za tym idzie powuymieniasz zuzyte elementy na nowe na gwarancji. Poza tym na owe elementy dostaniesz gwarancje na nastepne 2 lata. musisz zwazyc sobie co dla ciebie wazniejsze - niezawodnosc czy oszczednosc w gotowce

Data: 2010-02-12 14:22:26
Autor: glang
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Poza tym na owe elementy dostaniesz gwarancje na nastepne 2 lata

nie prawda. przy wymianie gwarancyjnej gwarancja nie liczy się od wymiany a od daty zakupy. więc jak wymienisz dzień przed końcem gwarancji to następnego dnia jest już po gwarancji :)
pzdr
GL

Data: 2010-02-12 14:37:26
Autor: Michał Gut
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

nie prawda. przy wymianie gwarancyjnej gwarancja nie liczy się od wymiany a
od daty zakupy. więc jak wymienisz dzień przed końcem gwarancji to następnego dnia jest już po gwarancji :)
pzdr
GL

obawiam sie ze jestes w bledzie. choc nei mam nowego samochodu to moj brat ma - kazda naprawa w aso konczyla sie przedluzeniem gwarancji _na dany podzespol_ a nie na caly samochod(zeby byla jasnosc). jak przyjdziesz z ulicy wymienic sprzeglo w aso to tez na ta naprawe dostaniesz gwarancje.

Data: 2010-02-12 17:21:01
Autor: Borys Pogoreło
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Dnia Fri, 12 Feb 2010 14:22:26 +0100, glang napisał(a):

Poza tym na owe elementy dostaniesz gwarancje na nastepne 2 lata

nie prawda. przy wymianie gwarancyjnej gwarancja nie liczy się od wymiany a od daty zakupy. więc jak wymienisz dzień przed końcem gwarancji to następnego dnia jest już po gwarancji :)

KODEKS CYWILNY
(Dz. U. z dnia 18 maja 1964 r.)
2007.08.10 zm. Dz.U.07.82.557

Art. 581. (224) § 1. Jeżeli w wykonaniu swoich obowiązków gwarant
dostarczył uprawnionemu z gwarancji zamiast rzeczy wadliwej rzecz wolną od
wad albo dokonał istotnych napraw rzeczy objętej gwarancją, termin
gwarancji biegnie na nowo od chwili dostarczenia rzeczy wolnej od wad lub
zwrócenia rzeczy naprawionej. Jeżeli gwarant wymienił część rzeczy, przepis
powyższy stosuje się odpowiednio do części wymienionej.

§ 2. W innych wypadkach termin gwarancji ulega przedłużeniu o czas, w ciągu
którego wskutek wady rzeczy objętej gwarancją uprawniony z gwarancji nie
mógł z niej korzystać.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Data: 2010-02-12 17:46:46
Autor: J.F.
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
On Fri, 12 Feb 2010 17:21:01 +0100,  Borys Pogoreło wrote:
KODEKS CYWILNY
(Dz. U. z dnia 18 maja 1964 r.)
2007.08.10 zm. Dz.U.07.82.557
Art. 581. (224) § 1. Jeżeli w wykonaniu swoich obowiązków gwarant [...]

USTAWA z dnia 27 lipca 2002 r.
o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie
Kodeksu cywilnego.
(Dz. U. Nr 141, poz. 1176) Rozdział 1
Sprzedaż konsumencka
Art. 1. [...]
4. Do sprzedaży konsumenckiej nie stosuje się przepisów art. 556-581
ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny [...]


J.

Data: 2010-02-12 18:34:06
Autor: Borys Pogoreło
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Dnia Fri, 12 Feb 2010 17:46:46 +0100, J.F. napisał(a):

Rozdział 1
Sprzedaż konsumencka
Art. 1. [...]
4. Do sprzedaży konsumenckiej nie stosuje się przepisów art. 556-581
ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny [...]

 Cóż, nie wiedziałem, że w sprzedaży konsumenckiej tak bardzo oberwało sie
przepisom regulujacym gwarancję. Wygląda na to, że lepiej kupować jako
firma ;)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Data: 2010-02-12 19:55:09
Autor: J.F.
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
On Fri, 12 Feb 2010 18:34:06 +0100,  Borys Pogoreło wrote:
Dnia Fri, 12 Feb 2010 17:46:46 +0100, J.F. napisał(a):
Art. 1. [...]
4. Do sprzedaży konsumenckiej nie stosuje się przepisów art. 556-581
ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny [...]

Cóż, nie wiedziałem, że w sprzedaży konsumenckiej tak bardzo oberwało sie
przepisom regulujacym gwarancję. Wygląda na to, że lepiej kupować jako
firma ;)

Najpierw przeczytac warunki gwarancji - moze sa lepsze niz domyslne w
KC. J.

Data: 2010-02-12 14:03:52
Autor: J.F.
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
On Fri, 12 Feb 2010 10:26:55 +0100,  Macios wrote:
No i tak się teraz zastanawiam - czy teraz nie kupić nowego samochodu.
Trochę mnie przeraża wydanie na auto stu tysięcy (muszę mieć z pewnych
względów kombi klasy D), ale zastanawiam się, czy aby nie warto. Może
łatwiej będzie kupić samochód w salonie i używać go jako głównego powiedzmy
przez 4-5 lat. Czy samochód będzie się mniej sumarycznie psuł od przebiegu
0 do 200kkm, niż dwa kilkuletnie samochody ujeżdżane od przebiegu 1xxkkm do
2xxkkm?

No zaraz - nas sie pytasz ? Sam przeciez lepsze doswiadczenia.
Twoje auta przez 1xx km to niewiadoma, potem przez 100kkm jak rozumiem
bylo dobrze, potem jest zle. Mozna wiec zalozyc ze te nowe przez 2xx km beda dobre. Co w twoim przypadku bedzie oznaczac ze kupisz nowe auto, a po 4-5
latach go sprzedasz ze strata adekwatna do wieku. Ile to bedzie w
zlotowkach to sobie oblicz. Raczej wiecej.

Raczej bym sie zastanowil czy nie powienies auta sprzedawac po roku
zanim jeszcze mu sie 2 pojawi na liczniku, a zostawic sobie jedno
stare, niewiele jezdzone.
Zastanawiam się tylko, na ile jest naiwna moja wiara, że samochód z salonu
będzie się psuł mniej.

Zalezy od szczescia. I troche od marki. Mozna sie naciac :-)

Do rachunku dolicz tez ubezpieczenie - choc tu moze byc bardzo roznie.

No i będę uwiązany do takiego samochodu
- teraz używkę, jak się wkurzę, to sprzedam kiedy chcę - jak się wkurzę na
samochód z salonu, to będę musiał zacisnąć zęby.

Narzekasz na brak uzywek w dobrym stanie, moze sa klienci co czekaja
na roczne salonowe :-)

J.

Data: 2010-02-12 16:13:17
Autor: Wiesiaczek
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Macios" <macios_78@wp.pl> napisał w wiadomości news:dee6v0p5wlxz.1bzb1uqwg9bwo$.dlg40tude.net...
Robię po ok. 55-60 tys. km rocznie (mam daleko do pracy, a i w samej pracy
[...]
Interesują mnie opinie ludzi, którzy dużo jeżdżą prywatnymi samochodami.
Jak sobie radzicie z tym problemem. Na zachodzie tacy ludzie jak my jeżdżą
nowymi samochodami, ale ja ciągle zarabiam jednak nieco mniej niż oni i nie
mogę podejść do tego tak bezrefleksyjnie.

Ja właśnie kupiłem w salonie  KIA Sportage do paracy ( z kratką) i jest to już trzeci samochód kupiony w salonie.

Pomijając koszt (tu poniżej 100 kzł), to same zalety:

-żadnych problemów z naprawami
-żadnego ryzyka kupienia rzęcha
-assistance w razie stłuczki lub awarii (garatis auto zastępcze na 5-9 dni)
-odpisy VAT i dochodowy (proporcjonalnie większe)

Czyli krótko - wsiadasz i jedziesz!

A jeśli miałbym się zajmować wizytami w warsztacie co dwa tygodnie, to faktycznie stać byłoby mnie tylko na jakiś mocno używany. Albo się zarabia albo się remontuje samochody.
No i stres przeszkadzałby mi myśleć konstruktywnie o pracy :)

Poprzednio miałem C-Maxa (ponad 5 lat), ale po stłuczce handlarz wziął go za całkiem niezłą cenę a ubezpieczenie dopłaca resztę. W sumie same korzyści.
A ze sprzedaży złomu to chyba akurat na rower wystarczy? :)

--
Pozdrawiam - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

Data: 2010-02-13 05:25:52
Autor: Pan Piskorz
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Wiesiaczek" <ciotkazielinska@vp.pl> napisał w wiadomości news:hl3r6i$gcd$1news.onet.pl...
 Albo się zarabia albo się remontuje samochody.
No i stres przeszkadzałby mi myśleć konstruktywnie o pracy :)


I ja oburącz głosuję za taką postawą!

zdrówko
P.

Data: 2010-02-12 23:03:12
Autor: Maciej Loret
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Witam.

Nigdy nie miałem nowego auta z salonu. I raczej się na to nie zanosi....
Nawet biorą pod uwagę jako najważniejsze kryterium - niezawodność - kupienie auta używanego nie musi stanowić istotnego zwiększenia prawdopodobieństawa odwiedzania warsztatów. Niestety trzeba wiedzieć co kupić, nie szukać w cenach z Allegro i mieć odrobinę szczęścia.
Obecne moje auto kupiłem 2,5 roku temu jako 5-latka za 50kPLN (nowe kosztowało 125k PLN). Auto kombi, bogato wyposażone (standardem były m.in. ksenony, ESP, BOSE), przedmiotowej klasy D. Na Allegro/Otomoto podobne egzemplarze kosztowały 35-40k PLN. Głupota? Niektórzy tak mówią... W ciągu 2,5 roku wydałem na awarie 1050PLN. To sporo mniej niżby mnie kosztowały przeglądy w takim samym tylko nowym aucie. Gwoli sprawiedliwości będę musiał na niego na wiosnę wydać kolejny 1kPLN i jeśli nic więcej nie wyjdzie, to po 3 latach wydatki na awarie będą kosztowały mniej więcej tyle co przeglądy. Auto nigdy nie odmówiło posłuszeństwa. A 75k PLN jakby było w kieszeni... Różnica w samym ubezpieczeniu już jest nie do pogardzenia...
Gdybym miał do wydania na auto 100kPLN, to... też kupiłbm auto używane... Tylko inne... Fajniejsze... Kilkuletnie, z gwarancją... Za różnicę w cenie do nowego, to ja je wolę kilka lat poużytkować gratis...

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
www.maciejloret.neostrada.pl

Data: 2010-02-13 05:20:10
Autor: Pan Piskorz
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
... W ciągu 2,5 roku wydałem na awarie 1050PLN. To sporo mniej niżby mnie kosztowały przeglądy w takim samym tylko nowym aucie.

A możesz jakoś wytłumaczyć tą różnicę w cenie?
Czyżby auto używane wymagało mniej obsługi?

Kwestionuję też podaną kwotę, choćby ze względu na opony. Jeśli czas życia dwóch kompletu opon to 5 lat. Więc wypada jeden na 2,5 roku.
Komplet to auta segmentu D to będzie minumum 1000 zł.

Jakieś bajeczki Pan prawisz  ;-)

P.

Data: 2010-02-13 13:50:16
Autor: Maciej Loret
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Witam.

... W ciągu 2,5 roku wydałem na awarie 1050PLN. To sporo mniej niżby mnie kosztowały przeglądy w takim samym tylko nowym aucie.

A możesz jakoś wytłumaczyć tą różnicę w cenie?
Czyżby auto używane wymagało mniej obsługi?

Jaką różnicę?
Nie pisałem ożadnej obsłudze tylko o awariach...
Obsługa auta używanego będzie zwykle droższa. Tyle, że przy odpowiednim doborze auta i tak wielokrotnie mniejsza niż różnica w cenie nowy/3-5letni.

Kwestionuję też podaną kwotę, choćby ze względu na opony.

Ja nic niepisałem o bieżącej eksploatacji.

Jeśli czas życia dwóch kompletu opon to 5 lat. Więc wypada jeden na 2,5 roku.
Komplet to auta segmentu D to będzie minumum 1000 zł.

Jakieś bajeczki Pan prawisz  ;-)

A Ty umiesz liczyć. Komplet letnich 17" to 1800PLN, zimowych alufelg 15" 1400PLN, a zimowych 15" opon 1200PLN.
Mówię o porządnych oponach, a nie częstemu badziewiu dawanemu w salonach...
Pozostało Ci więc wytłumaczyć pozostałe 71kPLNów różnicy...

Pozdrawiam,
Maciej Loret
www.maciejloret.neostrada.pl

Data: 2010-02-13 19:59:42
Autor: Pan Piskorz
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Pozostało Ci więc wytłumaczyć pozostałe 71kPLNów różnicy...


Jak policzyłeś te 7kPLN?
Bo faktyczna różnica jest niewielka.
U mnie koszt przeglądu to 250 zł + koszty materiałów,
można przynieść własne.
Ksozty to Olej (trzeba nieco ponad 3l, bańka 4l kosztuje 105 zł, filtr oleju 22 zł (ASO), powietrza 51zł (ASO), kabinowy w ASO 91 zł, przyniosłem Valeo kupiony za 45 zł.
Co oznacza przegląd co 15kkm kosztujący 400-500 zł.
Jeśli auto poza gwarancją, to pewnie u Pana Edzia ze stówę by się zaoszczędziło.

Ubezpieczenie. Kupując jako klient z ulicy płacisz stawkę za używane auto (zwykle mniej warte) kwotę zwykle zbliżoną, bo leasing ma własne oferty, salony mają, dostajesz z autem na rok itp.

Jeśli ktoś ma ochotę i czas poświęcać swojemu pojazdowi, to koszt posiadania niezawodnej używki może być niższy, jednak niewiele niższy.
P.

Data: 2010-02-13 20:57:53
Autor: Maciej Loret
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Witam.

Jak policzyłeś te 7kPLN?

Czytamy, potem piszemy...

U mnie koszt przeglądu to 250 zł + koszty materiałów,
można przynieść własne.

U mnie 4l oleju, to 200PLN. Filtr przeciwpyłkowy, oleju i powietrza, to jakieś 150-200PLN.
Wymieniam co 10kkm/rok.

Ubezpieczenie. Kupując jako klient z ulicy płacisz stawkę za używane auto (zwykle mniej warte) kwotę zwykle zbliżoną, bo leasing ma własne oferty, salony mają, dostajesz z autem na rok itp.

Po kupnie za auto warte niewiele 47k zapłaciłem nieco ponad 2kPLN, ostatnio przy wartości 30kPLN płaciłem około 1000PLN.  Ile kosztuje auto warte 125knie chce liczyć, alekalkulatry sąw sieci więc nie stanowi to żadnego problemu... Na pewno wyjdzie kilka kilo PLN więcej...

Jeśli ktoś ma ochotę i czas poświęcać swojemu pojazdowi, to koszt posiadania niezawodnej używki może być niższy, jednak niewiele niższy.

Jeśli dla kogoś kilkadziesiąt tysięcy PLNów nie stanowi problemów, to się zgadzam wcałej rozciągłości...
Za wyjątkiem aut podobnych do mojego, np. Accord czy GS300, które używane nie są istotnie bardziej awaryjne, niż przeciętna nówka z salonu.

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
www.maciejloret.neostrada.pl

Data: 2010-02-14 02:27:24
Autor: jacek2v
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
On 13 Lut, 20:57, "Maciej Loret" <maciej.lo...@plusnet.pl> wrote:
Witam.

> Jak policzy e te 7kPLN?

Czytamy, potem piszemy...

> U mnie koszt przegl du to 250 z + koszty materia w,
> mo na przynie w asne.

U mnie 4l oleju, to 200PLN. Filtr przeciwpy kowy, oleju i powietrza, to
jakie 150-200PLN.

Drogi olej. Sprawdź np. na allegro czy Ci ktoś nie zawyża ceny. U mnie
w serwisie olej jest po 90zł a na allegro nawet poniżej 30zl - ten sam
w takich samych opakowaniach.

Jacek

Data: 2010-02-14 13:51:31
Autor: Maciej Loret
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Witam.

Drogi olej. Sprawdź np. na allegro czy Ci ktoś nie zawyża ceny. U mnie
w serwisie olej jest po 90zł a na allegro nawet poniżej 30zl - ten sam
w takich samych opakowaniach.

Ten olej tyle kosztuje... Owszem można zaoszczędzić z 50PLN kupując w promocji w supermarkecie.
Na Allegro, to ja mogę kupić siatkę do bagażnika albo zaślepkę haka... Chyba, że sprzedawca wzbudzi moje zaufanie... :)

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
www.maciejloret.neostrada.pl

Data: 2010-02-13 21:34:52
Autor: V-Tec
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Pan Piskorz pisze:
... W ciągu 2,5 roku wydałem na awarie 1050PLN. To sporo mniej niżby mnie kosztowały przeglądy w takim samym tylko nowym aucie.

A możesz jakoś wytłumaczyć tą różnicę w cenie?
Czyżby auto używane wymagało mniej obsługi?

Kwestionuję też podaną kwotę, choćby ze względu na opony. Jeśli czas życia dwóch kompletu opon to 5 lat. Więc wypada jeden na 2,5 roku.
Komplet to auta segmentu D to będzie minumum 1000 zł.

jeśli koła 16" (a to chyba już standard w tej klasie) to 1400 minimum, a przyzwoite to ~1800.


pozdr,
W.

Data: 2010-02-13 13:51:37
Autor: atman
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?


Użytkownik "Maciej Loret" <maciej.loret@plusnet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hl4jsb$oqj$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Witam.

   Jakie to auto ?

Data: 2010-02-13 14:53:51
Autor: Maciej Loret
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Witam.

  Jakie to auto ?

Mazda6.

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
www.maciejloret.neostrada.pl

Data: 2010-02-13 15:49:26
Autor: Ludvigus
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Some day 2010-02-13 13:51, some human being called *atman* claimed...

Użytkownik "Maciej Loret" <maciej.loret@plusnet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hl4jsb$oqj$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Witam.

  Jakie to auto ?

Pytanie brzmi: jaka to ALFA? 156SW czy 159SW? :)


Pozdrawiam,

--
| |   "IEFBR14. Elegant and clearly the most reliable code on the planet."
| |    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
| |__  v0.9  [ cobol programmer / electronic music lover / AR156 driver ]
|____ UDVIGUS greetz you!   me_gg: 783307   me_mail: ludvigus AT op DOT pl

Data: 2010-02-13 18:32:07
Autor: Wiesiaczek
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Użytkownik "Macios" <macios_78@wp.pl> napisał w wiadomości
news:dee6v0p5wlxz.1bzb1uqwg9bwo$.dlg40tude.net...
Robię po ok. 55-60 tys. km rocznie (mam daleko do pracy, a i w samej pracy
[...]
Interesują mnie opinie ludzi, którzy dużo jeżdżą prywatnymi samochodami.
Jak sobie radzicie z tym problemem. Na zachodzie tacy ludzie jak my jeżdżą
nowymi samochodami, ale ja ciągle zarabiam jednak nieco mniej niż oni i
nie
mogę podejść do tego tak bezrefleksyjnie.

Ja właśnie kupiłem w salonie  KIA Sportage do paracy ( z kratką) i jest to
już trzeci samochód kupiony w salonie.

Pomijając koszt (tu poniżej 100 kzł), to same zalety:

-żadnych problemów z naprawami
-żadnego ryzyka kupienia rzęcha
-assistance w razie stłuczki lub awarii (garatis auto zastępcze na 5-9 dni)
-odpisy VAT i dochodowy (proporcjonalnie większe)

Czyli krótko - wsiadasz i jedziesz!

A jeśli miałbym się zajmować wizytami w warsztacie co dwa tygodnie, to
faktycznie stać byłoby mnie tylko na jakiś mocno używany. Albo się zarabia
albo się remontuje samochody.
No i stres przeszkadzałby mi myśleć konstruktywnie o pracy :)

Poprzednio miałem C-Maxa (ponad 5 lat), ale po stłuczce handlarz wziął go za
całkiem niezłą cenę a ubezpieczenie dopłaca resztę. W sumie same korzyści.
A ze sprzedaży złomu to chyba akurat na rower wystarczy? :)

--
Pozdrawiam - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

Data: 2010-02-13 21:39:21
Autor: V-Tec
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
cześć,
proponuję:
1. auto służbowe.
2. zmianę pracy na "mniej jeżdżącą".
3. przejście na DG, kupić nowe auto i wrzucać w koszty ew. leasingować.
4. kupić nowy - miałbyś mniej problemów, ale drożej wyjdzie. W zasadzie to do takich przebiegów powinieneś mieć nowy, no ale wiemy jak to w życiu jest :/
5. kupić jakiegoś poflotowego 3,4-ro latka, pojeździć 2 lata (albo i tylko rok!) i sprzedać. kupić następnego poflotowego.

--
pozdr,
W.

Data: 2010-02-14 02:24:48
Autor: jacek2v
Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
On 12 Lut, 10:26, Macios <macios...@wp.pl> wrote:
Robię po ok. 55-60 tys. km rocznie (mam daleko do pracy, a i w samej pracy
muszę trochę pojeździć czasem). Zajeżdżam samochody w tempie ekspresowym.
Dotychczas kupowałem samochód klasy D 4-5 letni z przebiegiem - no, nigdy
nie wiadomo, jakim, ale pewnie statystycznie gdzieś pomiędzy 100 a 200kkm.
Robiłem nim w dwa lata 100kkm, potem zostawał na kolejny rok-dwa jako
zapasowy (robiący 10-20kkm rocznie), a ja sprzedawałem poprzedni zapasowy i
kupowałem nowy 'główny'. Po takim trzyletnim posiadaniu samochodu traciłem
sprzedawałem go taniej o jakieś dwadzieścia parę tysięcy.

Jestem juz po trzech takich cyklach - miałem Octavię, Mondeo i Citroena C5.
Wszystkie po tych dwóch latach ujeżdżania, kiedy to po przejechaniu przeze
mnie 100kkm docierały w okolice 200-300kkm (strzelam, nie wierzę w
przebiegi licznikowe) zaczynały mieć strasznie dużo usterek. W większości
drobnych, ale jednak już traciłem zaufanie do tych samochodów. Tutaj
głowica do roboty, tam poduszki silnika, tutaj się coś oberwało, tam się
drzwi przestały otwierać, kompresor klimy do wymiany, zaciski hamulcowe do
wymiany itd. Przy tej ilości jeżdżenia to praktycznie zawsze byłem umówiony
do mechanika ;-) To dość kłopotliwe, mimo że zawsze dysponuję zapasowym
autem. Wszystko to mimo, że kupowałem samochody teoretycznie zadbane, od
pierwszego właściciela, nie z komisu, raczej bezwypadkowe i nietanie
podczas zakupu.

No i tak się teraz zastanawiam - czy teraz nie kupić nowego samochodu..
Trochę mnie przeraża wydanie na auto stu tysięcy (muszę mieć z pewnych
względów kombi klasy D), ale zastanawiam się, czy aby nie warto. Może
łatwiej będzie kupić samochód w salonie i używać go jako głównego powiedzmy
przez 4-5 lat. Czy samochód będzie się mniej sumarycznie psuł od przebiegu
0 do 200kkm, niż dwa kilkuletnie samochody ujeżdżane od przebiegu 1xxkkm do
2xxkkm? Mam już dość użerania się z mechanikami - brak terminów, poprawki,
wożenie, odbieranie. Mam też dość szukania używanego samochodu, który nie
będzie trupem - w Polsce to prawie niewykonalne - tutaj jak ktoś kupi nowy
samochód, to jeździ nim dłuuugo (pomijam samochody flotowe, które mnie nie
interesują). W Niemczech to kupa zachodu i tydzień urlopu w plecy.

Zastanawiam się tylko, na ile jest naiwna moja wiara, że samochód z salonu
będzie się psuł mniej. Zwłaszcza, że różnica między ceną zakupu w salonie a
ceną sprzedaży po tych 5 latach będzie większa niż strata na dwóch
kilkulatkach używanych dotychczas. No i będę uwiązany do takiego samochodu
- teraz używkę, jak się wkurzę, to sprzedam kiedy chcę - jak się wkurzę na
samochód z salonu, to będę musiał zacisnąć zęby.

Interesują mnie opinie ludzi, którzy dużo jeżdżą prywatnymi samochodami.
Jak sobie radzicie z tym problemem. Na zachodzie tacy ludzie jak my jeżdżą
nowymi samochodami, ale ja ciągle zarabiam jednak nieco mniej niż oni i nie
mogę podejść do tego tak bezrefleksyjnie.

Witam,

Jeździłem i nowymi i używanymi.
Moje przemyślenia są takie :
a. samochód musi kosztować - po kupnie też :)
b. samochód musi się zepsuć - zwłaszcza po kupnie :)
c. dobra, sprawna, kompetentna obsługa nawet przy poważnej awarii
powoduje tylko wypływ kasy, a nie czasu i nerwów :)

Oceń i zbilansuj  :
a. ile masz kasy - na ile Cię stać - ile ten samochód zarobi tip.
b. jak duży samochód chcesz mieć, jak szybki, jaki chcesz mieć komfort
- po prostu co byś chciał mieć
c. ile dla Ciebie warty jest Twój czas u mechanika :)
d. jak dobry serwis masz w pobliżu dla poszczególnych marek - może
któryś się wyróżnia

Wiem, że nie odkrywam ameryki  :), ale może taka odrobina
uporządkowania pomoże Ci w decyzji.
Jakieś 1,5 roku temu byłem w tej samej sytuacji - przejeżdżam rocznie
40kkm.
Kupiłem nowe auto. Dało mi fun, wystarczającą ilość komfortu i jakoś
wyrobiłem się finansowo :) Auto uważane za niezawodne, czyli nie
patrzyłem zbytnio na serwis w okolicy. Ale pojawiły się dwie usterki
jedna na pewno zostanie załatwiona na gwarancji - na szczęście :)

Powodzenia
Jacek

Data: 2010-02-15 00:38:11
Autor: The_EaGle
Do dużych przebiegów - nowy, cz y używany?
Macios pisze:

W twoim przypadku zdecydowanie kup nowe.
Dłużej będziesz jeździć samochodem który kupisz jako nowy niż używanym. Ja także kilka samochodów kupiłem jako używane i wymieniałem po 1-2 latach aż kupiłem nowy i od kilku lat mam spokój. Co z tego że przebieg jest obecnie ponad 200tys skoro nic się tam nie dzieje co wzbudzało by moją nieufność. Jadę do serwisu na przegląd a tam się dziwią, niemożliwe że pan przy 230tys nie wymieniał nic w zawieszeniu... Nie możliwe że turbina panu nie padła  do tego przebiegu... Możliwe, tylko że ci którzy tam jeżdżą i mają 150-180 tys plus (kupili pewnie auto od pierwszego wł z przebiegiem 100tys a mają zawieszenie i pół silnika do roboty). Nigdy nie wiadomo jaki pacjent jeździł tym autem wcześniej.
Po za tym masz możliwość przy kupnie nowego przedłużyć gwarancje do 4 i więcej lat nawet do 200tys km.

Nowym autem jak będziesz jeździł po ludzku masz szanse bez większych problemów przejechać 300tys km czyli jakieś 5-6 lat spokoju. Tak często jeździ się na zach od nas. Tak już dano doszli do wniosku że używany samochód warty jest niewiele...

Pozdrawiam
Rafał

Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona