Data: 2009-09-14 23:57:27 | |
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak | |
Do jakich obrotów hamowanie silnikiem? | |
Adam Wysocki pisze:
Taka mnie dzisiaj naszła refleksja - jak hamuję do zatrzymania to wciskam sprzęgło dopiero przy ok. 200 rpm, jak silnik już się dławi. Zastanawiam się czy to jest dla niego bezpieczne - czy tak powinno być, czy wciskać to sprzęgło wcześniej? Silnik benzynowy, czterocylindrowa rzędówka 1.6 na wielopunktowym wtrysku. Do 200 rpm?!?!? Oj, ten silnik coś wcześnie może podziękować za współpracę. Ja sobie wyrobiłem nawyk redukowania przy hamowaniu silnikiem. Jak mam duuużo miejsca, to puszczam gaz i czekam na spadek obrotów do ok. 1500, po czym redukuję o bieg (czasem o dwa). Czy to dobrze? Nie wiem. Ale w momencie konieczności jednak przyspieszenia, wolę mieć już te 1700-2000 rpm niż 1000. -- Marcin "Kenickie" Mydlak [WRC] Czarna Laguna kombi - oklejona. GG: 291246, skype: kenickie_PL "W życiu liczą się tylko szybkie wozy, szybkie kobiety i bary szybkiej obsługi." |
|
Data: 2009-09-15 17:15:04 | |
Autor: DoQ | |
Do jakich obrotów hamowanie silnikiem? | |
Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:
Do 200 rpm?!?!? Oj, ten silnik coś wcześnie może podziękować za współpracę. Jemu chyba chodzilo o 2000RPM.... Pozdrawiam Pawel |
|
Data: 2009-09-15 18:06:01 | |
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak | |
Do jakich obrotów hamowanie silnikiem? | |
DoQ pisze:
Marcin "Kenickie" Mydlak pisze: Albo 1200rpm. Przy 2-óch tysiącach, nawet małe benzyniaki raczej się nie dławią. -- Marcin "Kenickie" Mydlak [WRC] Czarna Laguna kombi - oklejona. GG: 291246, skype: kenickie_PL "W życiu liczą się tylko szybkie wozy, szybkie kobiety i bary szybkiej obsługi." |
|
Data: 2009-09-16 01:05:54 | |
Autor: Adam Wysocki | |
Do jakich obrotów hamowanie silnikiem? | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> wrote:
Jemu chyba chodzilo o 2000RPM.... O 200 - na oko, pierwsza działka na zegarze. -- http://www.gophi.pl/ |
|
Data: 2009-09-15 22:05:00 | |
Autor: z | |
Do jakich obrotów hamowanie silnikiem? | |
Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:
Ja sobie wyrobiłem nawyk redukowania przy hamowaniu silnikiem. Jak mam duuużo miejsca, to puszczam gaz i czekam na spadek obrotów do ok. 1500, po czym redukuję o bieg (czasem o dwa). Dla mnie redukcja biegów to już przesada. Też dałem się wciągnąć w to hamowanie silnikiem ale robię to tylko przez puszczenie gazu, obroty spadają (broń Boże dławienie) i luz. Równie dobrze można powiedzieć że hamulce zaoszczędzisz a skrzynie zużyjesz. Jak zawsze zdrowy rozsądek ponad wszystko. Po prostu nie jeżdżę na luzie bez potrzeby (żeby było bezpieczniej też) i nie macham dźwignią bez potrzeby. z |