Data: 2010-02-06 08:32:23 | |
Autor: Artur Borubar | |
Do jednej mapy katolikom daleko. | |
Dawno już nie mieliśmy poważnej diagnozy polskiego katolicyzmu, poza sztandarowymi hasłami typu: kościół otwarty - zamknięty, łagiewnicki - toruński, z których wynika niewiele. O "mapę ideową" katolicyzmu pokusiła się "Więź". Co ważne, poprosiła o opinie ludzi, którzy na takiej mapie znajdują się nieraz w podobnej odległości co Gdańsk od Krakowa (bez podtekstów).
Mapę wyjściową rysuje Zbigniew Nosowski, naczelny "Więzi". Jego zdaniem dominują w katolicyzmie cztery nurty: Pierwszy to katolicyzm twierdzy, który "wychodzi z założenia, że religia katolicka i polska tradycja są dziś bezlitośnie atakowane, dlatego trzeba zewrzeć szeregi". Wrogiem katolików twierdzy jest świat współczesny - nieuleczalny, dlatego lepiej się od niego odwrócić i zająć własnym uświęcaniem. Z kolei katolicyzm walki, wyznając podobną nieufność do świata, nie stawia na nim krzyżyka, usilnie stara się zdemaskować i zwalczać zło. W odróżnieniu od niego katolicyzm dialogu dokonuje "krytycznej akceptacji współczesnego świata". Wedle Nosowskiego, który przyznaje się do sympatyzowania właśnie z tym "ośrodkiem", katolicy dialogu proponują "strategię roztropności", zabiegają też o wpływ na społeczeństwo obywatelskie. Ostatni nurt to katolicyzm prywatny: "dążenie do wpisania religijnych zasad moralnych do prawa państwowego jest tu uznawane za przejaw słabości Kościoła, który nie radzi sobie z formowaniem ludzkich sumień". Katolicy "prywatni" zdaniem naczelnego "Więzi" próbują nadążać za światem, przemianami kulturowymi i aksjologicznymi, a wolność traktują jako wartość nadrzędną. Zaproszeni do dyskusji autorzy "Więzi" komentują tę mapę lub polemizują z nią z różnych flanek. Tadeusz Bartoś przekonuje, że "także katolicki liberał ma swoje racje, kiedy krytykuje choćby opresyjność i autorytaryzm katolicyzmu czy jego ekstremizm etyczny". Zarazem ktoś taki "nie jest szaleńcem i nie uważa, że nic nie obowiązuje". Tekst historyka Jana Marii Jackowskiego, który zamieszcza swe felietony w "Naszym Dzienniku", nie pozostawia wątpliwości, który nurt jest mu najbliższy. Krytykuje coś, co nazywa chrześcijaństwem "przestraszonym" i "kapitulanckim", i wyraża nadzieję, że "w coraz szerszych kręgach ludzi wierzących mija okres fascynacji opacznie rozumianym dialogiem i chowaniem głowy w piasek". Prawicowy publicysta Tomasz Terlikowski proponuje własną mapę. Katolicyzm prywatny zastąpił w niej osobliwy twór: "katolicy bez katolicyzmu", w którym mieści się "kilka obecnych publicznie osób, w tym dwóch byłych zakonników". Terlikowski charakteryzuje ich krótko jako tych, którzy odrzucają fundamenty moralnego nauczania Kościoła. Sam Terlikowski ulokował się - na to wskazuje opis - w "soborowym katolicyzmie misji", zastępującym katolicyzm walki opisany przez Nosowskiego. Celem "katolików misji" jest "budowanie nowoczesnego społeczeństwa w oparciu o twarde wartości, a także obrona życia ludzkiego, również za pomocą rozstrzygnięć prawnych" (vide całkowita delegalizacja aborcji). Wolę mapę Nosowskiego. Mimo pewnych uproszczeń - Nosowski zarzuca "katolikom prywatnym", że wyznają "wolność bez wymagań", a dialog staje się dla nich "najwyższym dogmatem". Obiema rękami podpisuję się zaś pod jego postulatem, by "Kościół mówił do Polaków językiem wolności i dialogu, a nie językiem zakazów i konfrontacji". A przy okazji dyskusja "Więzi" pokazała, że nieprędko - o ile w ogóle - katolicy w Polsce będą mogli korzystać z jednej mapy. http://wyborcza.pl/1,75515,7520089,Do_jednej_mapy_katolikom_daleko.html Przemek -- Dość ideologii! W czasie rządów PiS liczba automatów o niskich wygranych wzrosła o 200 proc. - triumfował poseł Arłukowicz. |
|
Data: 2010-02-06 08:44:18 | |
Autor: ^heÂŽsk^ | |
Do jednej mapy katolikom daleko. | |
On Sat, 6 Feb 2010 08:32:23 +0100, "Artur Borubar" <brońmy RP przed
pisem@op.pl> wrote: Dawno już nie mieliśmy poważnej diagnozy polskiego katolicyzmu, [litosciwie wyciete] a tak konkretnie to o co chodzi ? -- HeSk "Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją i terytorium darmowego opluwania innych." * My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP) |
|
Data: 2010-02-06 13:11:54 | |
Autor: matusm | |
Do jednej mapy katolikom daleko. | |
Użytkownik "Artur Borubar" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:hkj5u9$3i9$1news.onet.pl... Dawno już nie mieliśmy poważnej diagnozy polskiego katolicyzmu, poza sztandarowymi hasłami typu: kościół otwarty - zamknięty, łagiewnicki - toruński, z których wynika niewiele. Kosciol jest podzielony wokol wiary ,niektorzy nie wierza w to co glosza a wszystko sprowadza sie do braku oczyszczenia Kosciola z ubekow i konfidentow piastujacych godnosci.Slowo gloszone przez Kosciol to kwintesencja tego ze nadal,,,,,,,,,,,,,, -- "Służba Bezpieczeństwa może i powinna kreować różne stowarzyszenia, kluby czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie głęboko infiltrować istniejące gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewódzkim, a także na szczeblach podstawowych, muszą być one przez nas operacyjnie opanowane.Musimy zapewnić operacyjne możliwości oddziaływania na te organizacje,kreowania ich działalnosci i kierowania ich polityką." -- Czeslaw Kiszczak,luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW - Pozdrowienia matusm |