Data: 2013-11-05 20:15:56 | |
Autor: t-1 | |
Do wypalaczy sadzy w kominie | |
Użytkownik "Rentier" <fekaliusz@gmail.com> napisał w wiadomości news:l4orr9$29k$1news.dialog.net.pl... Jest kominek, przewód spalinowy w domu to rura fi 20cm żaroodporna otoczona 5 cm wełny mineralnej, a ta z kolei rurą fi 30 cm z blachy nierdzewnej. Starą ale podobno bardzo skuteczną metodą wyczyszczenia komina jest spalenie w dobrze rozpalonym piecu obierek z kartofli. Sadza podobno mięknie, odpada od ścianek komina i spada do wyczystki. Usłyszałem od ojca gdy dyskutowałem z nim problem. Sam jeszcze nie sprawdziłem. Bał bym się zapalać sadzę świadomie, gdy nieświadome zapalenia to często pożar domu. |
|
Data: 2013-11-05 12:31:28 | |
Autor: kogutek444 | |
Do wypalaczy sadzy w kominie | |
W dniu wtorek, 5 listopada 2013 20:15:56 UTC+1 użytkownik t-1 napisał:
Użytkownik "Rentier" <fekaliusz@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:l4orr9$29k$1news.dialog.net.pl... Co¶ z tymi kartoflami jest na rzeczy bo na wsiach jak były kuchnie węglowe to zawsze wrzucali obierki do ognia. Dla sportu ani dla ciepła tego nie robili. Wydaje mi się że je¶li taka metoda działa to trzeba to robić systematycznie. |
|
Data: 2013-11-06 17:47:29 | |
Autor: Rentier | |
Do wypalaczy sadzy w kominie -resume | |
No to info z pierwszej, upapranej sadz± ręki:
(Mówi kominiarz, na oko z 60 letni czynny zawodowo) - Rury stalowe wytrzymaj±. Wielokrotne palenie sadzy komina mooooże kiedy¶ go rozszczelnić, osłabić stal, ale nie spotkał się z takim przypadkiem. - Aa sk±d się bior± wybuchy w kominie? -Ano panie st±d,że jak pal±ca się sadza już spopielona odpada od blachy płatami może go przytkać.Gazy + powietrze i buuum! [potwierdził jakby twierdzenie którego¶ z przedpi¶ców] No i panie sadza, sadzy nie równa- może być sucha i smolista jak asfalt. - to jak to czy¶cicie? -Ano normalnie- szczotk±,ale Smołę panie, cza wypalić. -Jak to...? -Ano palim w kominie, ten asfalt mięknie a my go szczotk± usuwamy. -Ale mówił pan,że wybucha! - AAA, dlatego cza sposobem.Trochu ropy i zaczynamy od góry, powoli metr po metrze, aż zmięknie.Czasem zawiadamiali¶my strażaków, jak chałupa stara, bo czasem tak zaci±gnie,że iskry lec± w góre,że ho ho! ¦miem mu wierzyć. |
|