Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Do znawców pękniętych obręczy :-)

Do znawców pękniętych obręczy :-)

Data: 2009-04-14 11:45:59
Autor: Jan Srzednicki
Do znawców pękniętych obręczy :-)
On 2009-04-14, Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:
czołem,

właśnie odkryłem że mi się zrobiła dziura w obręczy w miejskim rowerze:
http://www.rowery.org.pl/peknietarafka.jpg
- kiedy to się stało nie mam pojęcia, bo z daleka to wyglądało jak czarny brud na brudnej obręczy. Miejskim rowerem nie jeździłem długo i dopiero teraz jak wymieniałem opone to zauważyłem że to jest poważna sprawa.

Szprycha w ogóle nie jest poluzowana ani obręcz nie scentrowana. Obręcz to Alex albo Rigida stożkowa, ze sześć lat już ma albo więcej. Szybko pęknie czy dasię jeszcze pojeździć?

Naprawdę chcesz na tym jeszcze jeździć? Drugie oczko po lewej też
zaczyna pękać. Teoretycznie bez dwóch szprych jechać się da, ale nawet
jeśli uszkodzenie nie idzie w dół obręczy, to na kancie tej wyrwy robią
się naprężenia i obręcz może po prostu pęknąć w poprzek.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-04-14 13:48:16
Autor: Marcin Hyła
Do znawców pękniętych obręczy : -)
Jan Srzednicki wrote:

Naprawdę chcesz na tym jeszcze jeździć?

Niechcem ale muszem! :-)

Drugie oczko po lewej też
zaczyna pękać. Teoretycznie bez dwóch szprych jechać się da, ale nawet
jeśli uszkodzenie nie idzie w dół obręczy, to na kancie tej wyrwy robią
się naprężenia i obręcz może po prostu pęknąć w poprzek.

Po pierwsze nie mam pojęcia jak długo na tym już jeździłem (!) a po drugie się zastanawiam ile toto jeszcze wytrzyma (i w jaki sposób piernicznie ostatecznie :-)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-14 11:50:18
Autor: Jan Srzednicki
Do znawców pękniętych obręczy :-)
On 2009-04-14, Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:
Jan Srzednicki wrote:

Drugie oczko po lewej też
zaczyna pękać. Teoretycznie bez dwóch szprych jechać się da, ale nawet
jeśli uszkodzenie nie idzie w dół obręczy, to na kancie tej wyrwy robią
się naprężenia i obręcz może po prostu pęknąć w poprzek.

Po pierwsze nie mam pojęcia jak długo na tym już jeździłem (!) a po drugie się zastanawiam ile toto jeszcze wytrzyma (i w jaki sposób piernicznie ostatecznie :-)

Ale wiesz o tym, że tego się przewidzieć tak naprawdę nie da? :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-04-14 13:55:06
Autor: Marcin Hyła
Do znawców pękniętych obręczy : -)
Jan Srzednicki wrote:

Ale wiesz o tym, że tego się przewidzieć tak naprawdę nie da? :)


Mam nadzieje, ze ktoś miał podobny przypadek i poda choć szacunkowe dane ;-)

A tak w ogóle to oczwiscie trzeba zamówić nowe koło, ale to potrwa pewnie pare dni, a tu jeździć trzeba!

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-14 13:51:07
Autor: fabian
Do znawców pękniętych obręczy : -)
Marcin Hyła wrote:
Jan Srzednicki wrote:

Naprawdę chcesz na tym jeszcze jeździć?

Niechcem ale muszem! :-)

Drugie oczko po lewej też
zaczyna pękać. Teoretycznie bez dwóch szprych jechać się da, ale nawet
jeśli uszkodzenie nie idzie w dół obręczy, to na kancie tej wyrwy robią
się naprężenia i obręcz może po prostu pęknąć w poprzek.

Po pierwsze nie mam pojęcia jak długo na tym już jeździłem (!) a po drugie się zastanawiam ile toto jeszcze wytrzyma (i w jaki sposób piernicznie ostatecznie :-)

Najlepiej to zanotuj sobie aktualną datę i jak już się rozpadnie to będziesz wiedział, po jakim czasie i w jaki sposób ;)

Fabian.

Data: 2009-04-15 08:59:57
Autor: fabian
Do znawców pękniętych obręczy : -)
Flash wrote:
On 14 Kwi, 13:51, fabian <fab...@niematakiego.adresu.pl> wrote:
Marcin Hyła wrote:
Po pierwsze nie mam pojęcia jak długo na tym już jeździłem (!) a po
drugie się zastanawiam ile toto jeszcze wytrzyma (i w jaki sposób
piernicznie ostatecznie :-)
Najlepiej to zanotuj sobie aktualną datę i jak już się rozpadnie to
będziesz wiedział, po jakim czasie i w jaki sposób ;)

Tylko czy jest sens ryzykowac zdrowiem, a moze nawet zyciem?

Gdyby to było moje koło to nawet chwili bym się nie zastanawiał i wymienił obręcz. To było w ramach żartu, żeby było jasne ;)

Fabian.

Data: 2009-04-14 13:58:31
Autor: Przemek M
Do znawców pękniętych obręczy :-)

Użytkownik "Marcin Hyła" <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> napisał w wiadomości news:gs1t64$t8g$3inews.gazeta.pl...
Jan Srzednicki wrote:

Naprawdę chcesz na tym jeszcze jeździć?

Niechcem ale muszem! :-)

Drugie oczko po lewej też
zaczyna pękać. Teoretycznie bez dwóch szprych jechać się da, ale nawet
jeśli uszkodzenie nie idzie w dół obręczy, to na kancie tej wyrwy robią
się naprężenia i obręcz może po prostu pęknąć w poprzek.

Po pierwsze nie mam pojęcia jak długo na tym już jeździłem (!) a po drugie się zastanawiam ile toto jeszcze wytrzyma (i w jaki sposób piernicznie ostatecznie :-)

marcin ha
-- Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl


Mysle ze peknie to w najmniej oczekiwanej chwili, bardzo mozliwe ze wtedy gdy rower bedzie bardzo potrzebny :P

Data: 2009-04-14 13:59:45
Autor: Marcin Hyła
Do znawców pękniętych obręczy : -)
Przemek M wrote:

Mysle ze peknie to w najmniej oczekiwanej chwili, bardzo mozliwe ze wtedy gdy rower bedzie bardzo potrzebny :P

Np. na środku skrzyżowania :-(

marcin ha

--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-14 14:33:43
Autor: Piotr Lewandowski
Do znawców pękniętych obręczy :-)


Po pierwsze nie mam pojęcia jak długo na tym już jeździłem (!) a po drugie się zastanawiam ile toto jeszcze wytrzyma (i w jaki sposób piernicznie ostatecznie :-)


Przerobiłem podobny temat niedawno. Na początku obręcz lekko się poszerza i daje taki rytmiczny opór przy hamowaniu. Potem rozszerza się nadal i przestaje się mieścić między klockami v-ek, potem nawet rozpiętych v-ek. W międzyczasie zaczynają wypadać szprychy. Warianty zakończenia są dwa, albo zablokuje się w ramie na amen, tzn. tak, że nie będzie można jechać, albo wcześniej pieprznie dętka z wielkim hukiem. U mnie był wariant II, ale jechać tak czy inaczej się nie dało, bo z powodu braku znacznej części szprych koło traci stabilność i strach wsiadać na taki rower, zwłaszcza w spd-ach.

Piotr

Data: 2009-04-14 14:36:38
Autor: Marcin Hyła
Do znawców pękniętych obręczy : -)
Piotr Lewandowski wrote:

Przerobiłem podobny temat niedawno. Na początku obręcz lekko się poszerza i daje taki rytmiczny opór przy hamowaniu. Potem rozszerza się nadal i przestaje się mieścić między klockami v-ek, potem nawet rozpiętych v-ek.

E, to luzik -  w tylnym kole nie mam fałek tylko kontrę :-)

W międzyczasie zaczynają wypadać szprychy. Warianty zakończenia są dwa, albo zablokuje się w ramie na amen, tzn. tak, że nie będzie można jechać, albo wcześniej pieprznie dętka z wielkim hukiem. U mnie był wariant II, ale jechać tak czy inaczej się nie dało, bo z powodu braku znacznej części szprych koło traci stabilność i strach wsiadać na taki rower, zwłaszcza w spd-ach.

SPDów tymbardziej niemam :-)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-15 10:30:33
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Do znawców pękniętych obręczy : -)
Dnia 14.04.2009 14:33 użytkownik Piotr Lewandowski napisał :


Po pierwsze nie mam pojęcia jak długo na tym już jeździłem (!) a po drugie się zastanawiam ile toto jeszcze wytrzyma (i w jaki sposób piernicznie ostatecznie :-)


Przerobiłem podobny temat niedawno. Na początku obręcz lekko się poszerza i daje taki rytmiczny opór przy hamowaniu. Potem rozszerza się nadal i przestaje się mieścić między klockami v-ek, potem nawet rozpiętych v-ek.

Mam wrażenie, że piszesz o nieco innym zniszczeniu obręczy - o takim, które wynika ze zużycia powierzchni hamujących.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-04-14 13:55:17
Autor: Tomek Banach
Do znawców pękniętych obręczy :-)
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-04-14, Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:

Szprycha w ogóle nie jest poluzowana ani obręcz nie scentrowana.
Obręcz
to Alex albo Rigida stożkowa, ze sześć lat już ma albo więcej. Szybko
pęknie czy dasię jeszcze pojeździć?

Naprawdę chcesz na tym jeszcze jeździć? Drugie oczko po lewej też
zaczyna pękać. Teoretycznie bez dwóch szprych jechać się da, ale nawet
jeśli uszkodzenie nie idzie w dół obręczy, to na kancie tej wyrwy
robią się naprężenia i obręcz może po prostu pęknąć w poprzek.

Ale napisal ze to rower miejski jak peknie to przypie rower do slupa i wroci autobusem/taksowka. Jak tak mam od ok 300km i dopoki kolo sie nie rozleci lub opona od scentrowania nie zacznie trzec o widelki nie zamierzam zmieniac.

--
Pozdrawiam
Tomek

Data: 2009-04-14 12:00:39
Autor: Jan Srzednicki
Do znawców pękniętych obręczy :-)
On 2009-04-14, Tomek Banach <bez_tegotbanan@poczta.onet.pl> wrote:
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-04-14, Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:

Naprawdę chcesz na tym jeszcze jeździć? Drugie oczko po lewej też
zaczyna pękać. Teoretycznie bez dwóch szprych jechać się da, ale nawet
jeśli uszkodzenie nie idzie w dół obręczy, to na kancie tej wyrwy
robią się naprężenia i obręcz może po prostu pęknąć w poprzek.

Ale napisal ze to rower miejski jak peknie to przypie rower do slupa i wroci autobusem/taksowka. Jak tak mam od ok 300km i dopoki kolo sie nie rozleci lub opona od scentrowania nie zacznie trzec o widelki nie zamierzam zmieniac.

Gorzej, jak w krytycznym momencie rozwali się całe koło na pół. Wtedy
nie ma znaczenia, czy do domu jest 5 czy 500km, trzeba to przeżyć w
jednym kawałku. :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Do znawców pękniętych obręczy :-)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona