Dobre chłopiska z PO rozdają pieniadze,


strasząc jednocześnie, że wkrótce może ich zabraknąć, gdyby nie daj Boże...


MINISTER: Kaczyński zdestabilizuje gospodarkę


Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Polska pomaga spustoszonej przez kryzys Islandii.
Wszyscy zrzucimy się na wsparciekraju, który dziś na świecie jest uważany za bankruta.
Polska pożyczy Islandii aż 630 mln zł.

Ciekawa sprawa dla powodzian nie ma, dla wojska nie ma, na inwestycje nie ma, właśnie słyszymy, że uruchomiono dla Polski następną transzę pożyczki z banków zagranicznych, a tu dla Islandii raptem jest.
Dobry chłopisko  weźmie i da.

Chyba, że będzie tak jak z podwyżką dla nauczycieli, o której mówił wczoraj w debacie Komorowski, a MEN potwierdził, że pieniądze na podwyżki z MENu "wyszły".
Wyszły, ale nie doszły do nauczycieli, o czym mówi dzisiaj oświatowa Solidarność.

Ot, jak to zwykle w przypadku Platformy się zdarza ktoś po drodze ukradł, czyli i MEN i Solidarność mogą mówić prawdę.
A że później jacyś bezrobotni bracia udzielają z kont w rajach podatkowych wielomilionowych pożyczek różnym Palikotom.
Za taką kasę, to nie jedną bzdurę można powiedzieć, więc nie dziwcie się pajacowi z Biłgoraja.

I jeszcze jedno, jeden z najbardziej zaufanych członków rządu Donalda Tuska ostrzega przed Jarosławem Kaczyńskim. Szef resortu finansów twierdzi, że ewentualna wygrana prezesa PiS pogrąży całą gospodarkę.

Vincent Jacek Rostowski podkreśla, że zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego może poważnie zachwiać finansami
państwa, bo dzisiejsza stabilizacja nie jest ugruntowana, a widmo recesji
jest nadal aktualne.

W związku z tym mam do Vincenta następujące pytania:
1. Czy to prawda, że Polska jest w znakomitej kondycji ekonomicznej i jeśli tak, to jak to się stało, że udało się uniknąć złego wpływu blisko pięcioletniej prezydentury Lecha Kaczyńskiego i nie ma sposobu, aby uniknąć takiego wpływu w przypadku Jarosława.

2. A może sytuacja nie jest tak świetlana i istnieje ryzyko, że wcześniej, czy później przy braku pełnej dominacji PO na urzędach Polacy dowiedzą się, co udało się sknocić w czasie trzyletnich rządów, bo wybudować zdaje się nie za wiele.

W sobotę straszył Tusk, wczoraj Komorowski, dzisiaj Rostowski, czyja kolej jutro?

Z racji tego, że Kaczyński dzisiaj przebywa w Londynie stawiam na MSZ i Sikorskiego, a jakie są Wasze typy na jutro i kolejne dni, jeśli chodzi o dyżury straszących.
Strach się bać. Jak tu w niedzielę iść na wybory, ręka zadrży z tego strachu i nie daj Bóg nie tego kandydata zakreślimy, a mamy już do wyboru tylko dwóch.
I kto wtedy będzie winien?

Internaut