W dniu 2010-03-15 23:19, Dąbrowski pisze:

Czy może ktoś doradzić jak najtaniej dojechać z rowerami do Francji,
konkretnie do Awinion? Dwie osoby i dwa rowery. Wyjazd 1 czerwca.
Autobusy Intercars niestety nie przewożą latem rowerów, pociągami
wychodzi około 120 euro w jedną stronę. Jakieś inne pomysły?

Ja wiem, ja wiem - jedźcie na rowerach! ;)

--
bans

bans wrote:

W dniu 2010-03-15 23:19, Dąbrowski pisze:

Czy może ktoś doradzić jak najtaniej dojechać z rowerami do Francji,
konkretnie do Awinion? Dwie osoby i dwa rowery. Wyjazd 1 czerwca.
Autobusy Intercars niestety nie przewożą latem rowerów, pociągami
wychodzi około 120 euro w jedną stronę. Jakieś inne pomysły?

Ja wiem, ja wiem - jedźcie na rowerach! ;)

Na glodniaka i bez snu - na pewno najtaniej. ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"The average Joe bike guy is head to toe spandex
and rides in race costumes, believing that he's going
faster, or that without it his crotch would be scraped
raw, or that he'd be go slow without the shoes"
Grant Petersen/Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

W dniu 2010-03-16 08:53, Coaster pisze:

Na glodniaka i bez snu - na pewno najtaniej. ;-)

Znajomy jechał kiedyś z Czech na Mazury, złapała go noc ;)
Spał w zbożu trzymając ręką za kierownicę roweru, a jak dotarł na miejsce, to znajomi załamali ręce - cały jego bagaż to był ręcznik o rozmiarach 70x70cm ;)


Ale chyba coś jadł ;)

--
bans

Spał w zbożu trzymając ręką za kierownicę roweru, a jak dotarł na
miejsce, to znajomi załamali ręce - cały jego bagaż to był ręcznik o
rozmiarach 70x70cm ;)

Ale chyba coś jadł ;)

A po co ? Twardziele nie jedzą podczas krótkich wypadów za miasto.

W dniu 2010-03-16 09:10, Krzysztof pisze:

A po co ? Twardziele nie jedzą podczas krótkich wypadów za miasto.

Krótki wypad za miasto to tak do 300km, tam było 700 ;)

--
bans

Krótki wypad za miasto to tak do 300km, tam było 700 ;)

 bans

Fakt !  Bez batonika napewno się nie obeszło.

On Tue, 16 Mar 2010 09:05:14 +0100
bans <goc@o2.pl> wrote:

W dniu 2010-03-16 08:53, Coaster pisze:

> Na glodniaka i bez snu - na pewno najtaniej. ;-)

Znajomy jechał kiedyś z Czech na Mazury, złapała go noc ;)
Spał w zbożu trzymając ręką za kierownicę roweru, a jak dotarł na miejsce, to znajomi załamali ręce - cały jego bagaż to był ręcznik o rozmiarach 70x70cm ;)

To był prawdziwy galaktyczny rowerzysta. On wiedział, że grunt to
NIE PANIKOWAĆ i zawsze wiedzieć, gdzie się ma ręcznik. :)

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Tomasz Minkiewicz wrote:

On Tue, 16 Mar 2010 09:05:14 +0100
bans <goc@o2.pl> wrote:

W dniu 2010-03-16 08:53, Coaster pisze:

Na glodniaka i bez snu - na pewno najtaniej. ;-)

Znajomy jechał kiedyś z Czech na Mazury, złapała go noc ;)
Spał w zbożu trzymając ręką za kierownicę roweru, a jak dotarł na miejsce, to znajomi załamali ręce - cały jego bagaż to był ręcznik o rozmiarach 70x70cm ;)

To był prawdziwy galaktyczny rowerzysta. On wiedział, że grunt to
NIE PANIKOWAĆ i zawsze wiedzieć, gdzie się ma ręcznik. :)

Recznik ze soba wiozl po to, zeby w razie czego moc go rzucic, gdyby juz nie dal rady jechac dalej ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"The average Joe bike guy is head to toe spandex
and rides in race costumes, believing that he's going
faster, or that without it his crotch would be scraped
raw, or that he'd be go slow without the shoes."
Grant Petersen/Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

bans wrote:

W dniu 2010-03-16 08:53, Coaster pisze:

Na glodniaka i bez snu - na pewno najtaniej. ;-)

Znajomy jechał kiedyś z Czech na Mazury, złapała go noc ;)
Spał w zbożu trzymając ręką za kierownicę roweru, a jak dotarł na miejsce, to znajomi załamali ręce - cały jego bagaż to był ręcznik o rozmiarach 70x70cm ;)

LOL - ale mial tylko recznik od poczatku podrozy czy tylko to mu zostalo? ;-)

Ale chyba coś jadł ;)

Zawsze mozna na trasie zjesc troche ziaren zyta, prszeniecy, troche stonki ziemniaczana (biedronek szkoda), jakies dzdzownice, slimaki i takie tam :-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"The average Joe bike guy is head to toe spandex
and rides in race costumes, believing that he's going
faster, or that without it his crotch would be scraped
raw, or that he'd be go slow without the shoes."
Grant Petersen/Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

W dniu 2010-03-16 11:17, Coaster pisze:

LOL - ale mial tylko recznik od poczatku podrozy czy tylko to mu
zostalo? ;-)

Miał od początku tylko ręcznik, w sumie nie wiem dlaczego, jego działania często były niezrozumiałe, aczkolwiek budzące podziw.

Kiedyś pojechał do Zakopanego (zaledwie 150km) i po całonocnej imprezie, wracając przez Krowiarki stwierdził - "A, wejdę na Babią Górę". I wszedł. W butach SPD i z szosówką na ramieniu :)

Zawsze mozna na trasie zjesc troche ziaren zyta, prszeniecy, troche
stonki ziemniaczana (biedronek szkoda), jakies dzdzownice, slimaki i
takie tam :-)

Nie, no podejrzewam, że miał tez portfel ;)



--
bans

Użytkownik "bans" <goc@o2.pl> napisał w wiadomości news:hnnb36$il8$2inews.gazeta.pl...

W dniu 2010-03-15 23:19, Dąbrowski pisze:

Czy może ktoś doradzić jak najtaniej dojechać z rowerami do Francji,
konkretnie do Awinion? Dwie osoby i dwa rowery. Wyjazd 1 czerwca.
Autobusy Intercars niestety nie przewożą latem rowerów, pociągami
wychodzi około 120 euro w jedną stronę. Jakieś inne pomysły?

Ja wiem, ja wiem - jedźcie na rowerach! ;)

Problem w tym, że urlop chcemy spędzić we Francji a nie na dojeździe do Francji. Gdybyśmy mieli studenckie wakacje to bym nie pytał na grupie tylko jechał rowerem ;)