Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   Dojazd w gory

Dojazd w gory

Data: 2010-08-25 00:01:09
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Dojazd w gory
Kwik bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):
Jak Wy to rozgrywacie?

Dojazd, w miarę możliwości, pociągiem, a powrót stopem. Działa. ;-)
Złaziliśmy z ekipą z Gorców, na jakaś przełecz we wsi (?) Rzeki. Do
autobusu (do Krakowa) godzina. Złapałem stopa i byłem w domu około 22:00.
Ekipa jadąca autobusem, potem drugim autobusem, a na końcu pociągiem
(Katowice - Kraków; ostatni złapali) dotarła do domów około 2:00 w nocy.
Część rano szła do pracy. :-)
Jak nie ma opcji dojechać pociągiem w góry to jadę w takie miejsce, żeby
jeździło tam możliwie dużo busów, autobusów i takich. Nawet kosztem
deptania kilku dodatkowych godzin po znanym szlaku.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-25 10:03:16
Autor: Tomasz Sójka
Dojazd w gory
Dnia Wed, 25 Aug 2010 00:01:09 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Kwik bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):
Jak Wy to rozgrywacie?

Dojazd, w miarę możliwości, pociągiem, a powrót stopem. Działa. ;-)
Złaziliśmy z ekipą z Gorców, na jakaś przełecz we wsi (?) Rzeki. Do
autobusu (do Krakowa) godzina. Złapałem stopa i byłem w domu około 22:00.
Ekipa jadąca autobusem, potem drugim autobusem, a na końcu pociągiem
(Katowice - Kraków; ostatni złapali) dotarła do domów około 2:00 w nocy.
Część rano szła do pracy. :-)
Jak nie ma opcji dojechać pociągiem w góry to jadę w takie miejsce, żeby
jeździło tam możliwie dużo busów, autobusów i takich. Nawet kosztem
deptania kilku dodatkowych godzin po znanym szlaku.

Jakaś przełęcz to Przysłop, znak zapytania jest OK bo to administracyjnie
Lubomierz, chociaż za działem wodnym :) Kilkakrotnie sam zabierałem tam
tych co zeszli z gór, pamietąjac własne problemy z wydostaniem się do domu
tamże. ZTCP to północne obrzeża Gorców były najgorsze pod tym względem -
pociągu brak, autobusów kilka i często nie zatrzymywały się na przystankach
ze względu na full w środku...
Pozdrawiam Tomek

Data: 2010-08-25 14:43:17
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Dojazd w gory
Tomasz Sójka bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Jakaś przełęcz to Przysłop,

W sumie to mogłem strzelać, że Przysłop... :-P

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-25 19:58:54
Autor: Marek Włodarz
Dojazd w gory
W artykule <1xdmpwx2uy6lq.dlg@pedaluje.ile.moze>
Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Kwik bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):
Jak Wy to rozgrywacie?

Dojazd, w miarę możliwości, pociągiem, a powrót stopem. Działa. ;-)

Zapomniałeś, że w dolinie Popradu pociągów niet, więc w przypadku
Żegiestowa, o którym pisał przedpiśca, niestety nic z tego...

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.

Data: 2010-08-26 12:41:14
Autor: Tomasz Sójka
Dojazd w gory
Dnia Wed, 25 Aug 2010 19:58:54 +0000 (UTC), Marek Włodarz napisał(a):

W artykule <1xdmpwx2uy6lq.dlg@pedaluje.ile.moze>
Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Kwik bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):
Jak Wy to rozgrywacie?

Dojazd, w miarę możliwości, pociągiem, a powrót stopem. Działa. ;-)

Zapomniałeś, że w dolinie Popradu pociągów niet, więc w przypadku
Żegiestowa, o którym pisał przedpiśca, niestety nic z tego...

Pozdrawiam,
Marek W.

Jak to niet? :) A tak na serio to ponoć w miarę niedługo most ma wrócić na
swoje miejsce (ten w Sączu).
Pozdrawiam Tomek

Data: 2010-08-26 13:33:08
Autor: Marek Włodarz
Dojazd w gory
W artykule <1gsqunehzaky7$.1wk10ml3uixf4$.dlg@40tude.net>
Tomasz Sójka napisał(a):

Dnia Wed, 25 Aug 2010 19:58:54 +0000 (UTC), Marek Włodarz napisał(a):

Zapomniałeś, że w dolinie Popradu pociągów niet, więc w przypadku
Żegiestowa, o którym pisał przedpiśca, niestety nic z tego...

Jak to niet? :) A tak na serio to ponoć w miarę niedługo most ma wrócić na
swoje miejsce (ten w Sączu).

Ponoć w listopadzie - ale jakoś w to za bardzo nie wierzę... No i
pytanie, czy wraz z powrotem mostu wróci ten TLK, co go PIC najpierw
wstawił w miejsce "Malinowskiego", a potem skrócił do Krakowa...

Z mojego punktu widzenia (czyli z Warszawy), jeśli nie będzie pociagu
bezpośredniego, to równie dobrze może go wcale nie być.

A wracając do zbiorkomów i dojazdu w góry - zależy, gdzie. Beskid Śląski/Żywiecki - zdecydowanie pociąg (co najmniej do BB można
dojechać bezpośrednim). Jeśli to np. są Gorce - na razie jeszcze jeździ IR do Zakopanego i to
jest bardzo dobry (i tani) wybór (sprawdzone w pierwszych dniach
sierpnia). Przyjazd do Rabki o 13, spokojnie i bez "napinania się"
weszliśmy prosto z pociągu na Stare Wierchy... Powrót też nie
najgorszy - trzeba było tylko do Nowego Targu ze Szczawnicy (a ściślej
- z Jaworek) dotrzeć, autobusów, busów i innych takich jeździ dużo,
problemu nie było. Inna rzecz, że ponoć po 1 września już jeździć nie
będzie... ;-(

Jeśli Beskid Sądecki, to obecnie - z racji braku bezpośredniego
pociągu - jest znacznie gorzej (minimum dwie przesiadki, w Krakowie i
NS) - i o ile "tam" to jeszcze można w miarę sensownie dojechać
(któryś najwcześniejszy pociąg do Krakowa, potem "Szwagropol" do
Sącza), o tyle powrót staje się naprawdę kłopotliwy.

Jeśli Niski - to już tylko autobusy zostają. Z Bieszczadami to samo.

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.

Data: 2010-08-27 10:13:20
Autor: Rafał Jankowiak
Dojazd w gory
Marek Włodarz wrote:
Inna rzecz, że ponoć po 1 września już jeździć nie
będzie... ;-(

Dementuję: będzie, ale tylko w weekendy - tzn sob i niedz. Niestety, ale fakt faktem, że ruch w kierunku gór (i czegokolwiek typu morze, jeziora) zmaleje drastycznie już za 4 dni.

R.

Data: 2010-08-27 17:09:03
Autor: Marek Włodarz
Dojazd w gory
W artykule <4C7773A0.2010506@wp.pl>
Rafał Jankowiak napisał(a):

Marek Włodarz wrote:
Inna rzecz, że ponoć po 1 września już jeździć nie
będzie... ;-(

Dementuję: będzie, ale tylko w weekendy - tzn sob i niedz. Niestety, ale fakt faktem, że ruch w kierunku gór (i czegokolwiek typu morze, jeziora) zmaleje drastycznie już za 4 dni.

Moje doświadczenie jednak uczy, że maleje stopniowo w ciągu pierwszych
dwóch-trzech tygodni września. A fakt, że wszyscy koniecznie wracają z
urlopów/wakacji/whatever właśnie przed 1 września, wynika tylko
częściowo z faktu, ze dzieci idą do szkoły... Wiele osób wraca wtedy
dlatego, że potem nie ma już czym... :>

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.

Dojazd w gory

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona