http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/janina-goss-przyjaciolka-jaroslawa-kaczynskiego-z-kolejna-fucha/bmd7lph

Janina Goss, przyjaciółka Jarosława Kaczyńskiego (którą zna od dziecka i do której ponoć ma słabość, gdyż przyszła mu z pomocą, gdy zabrakło mu pieniędzy na specjalistyczną opiekę dla chorej matki) ma nową fuchę. Okazuje się, że nie zasiada jedynie w radzie nadzorczej największej koncernu energetycznego w Polsce PGE. Jest też w radzie Banku Ochrony Środowiska. To intratne zajęcia, bo tylko w ub. roku członkowie rady nadzorczej PGE dostali za 12 miesięcy pracy 147 tys. zł brutto. W BOŚ-u zarabiali mniej, bo od 12 tys. zł do 42 tys. zł. Na tym nie koniec. Przysłowiowych "Misiewiczów" przybywa w zastraszającym tempie. Codziennie słychać o nowych, cudownych karierach ludzi, którzy mają związki z PiS. Oto przykłady z tego tygodnia...

Córka posła Stanisława Piotrowicza z PiS została przez prokuratora krajowego powołana na stanowisko prokuratora w Prokuraturze Rejonowej w Krośnie.

"Newsweek" napisał, że Emilia Hermaszewska, żona europosła Ryszarda Czarneckiego, która jest radcą prawnym i zasiadała w organie nadzorczym prywatnej firmy zajmującej się produkcją płytek ceramicznych, a w przeszłości świadczyła usługi dla spółek z branży wyposażenia wnętrz, trafiła właśnie do rady nadzorczej spółki Armatura Kraków, należącej do grupy PZU. Oprócz niej zasiada w niej także Zdzisław Nisztor, ojciec dziennikarza "Gazety Polskiej".

Kolejne złote dziecko "dobrej zmiany" to 27-letni Patryk Felmet, radny Gdyni i asystent posła PiS Marcina Horały, który został prezesem spółki Rezerwa podlegającej gdańskiemu portowi.


PO potrzebowała na to obsadzenie kilku (tak kilku!) koryt 8 lat, PiS zrobił to w niecały rok. Dojna zmiana! Dojna!

--
Lepudruk