W dniu 07-05-11 21:51, kawoN pisze:

Do aktywnych użytkowników GPS'ów na rowerze:

Jak dokładne wg was są wskazania GPS'ów w zakresie:

- pokonanego dystansu
- czasu jazdy
- pomiaru wysokości a tym samym sumy przewyższeń i obniżeń

Z moich skromnych doświadczeń wynika że:

- dystans można powiedzieć że jest w miarę dokładny o ile
odbiornik nie gubi sygnału

Chyba żaden współczesny GPS nie gubi sygnału. Przekłamanie wynika z tłumienia sygnału lub sygnału odbitego, które to fałszują odczyt.
W tym przypadku nic nie zastąpi czujnika do koła z odczytem prędkości i dystansu.

- czas jazdy jest uzależniony od zdolności wykrycia postojów

To zależy od mozliwości urządzenia. Sam sygnał na postoju 'pływa" i odbiornik może to uważać za ruch.

- wysokość to raczej porażka - różnice w pomiarze nie ruszając się
z miejsca potrafią wynosić do 50m

Bez barometru cudów nie będzie i odczyt wysokości będzie niedokładny.

Porównanie GPS na rower: http://www.garniak.pl/viewtopic.php?p=121601#p121601


--
Zachu

  Zachu pisze:

Chyba żaden współczesny GPS nie gubi sygnału. Przekłamanie wynika z
tłumienia sygnału lub sygnału odbitego, które to fałszują odczyt.
W tym przypadku nic nie zastąpi czujnika do koła z odczytem prędkości i
dystansu.

Owszem gubi. Moze nie wszystkie satelity, ale kilka z pewnoscia. W lesie wskazania odbiegaja od rzeczywistosci. Rozmawialem swego czasu z geodeta, ktory uzywa GPS komercyjnego i mowil mi, ze niestety dokladnosc pomiarow w lesie nie jest wystarczajaca. I wtedy musza sie wspomagac tradycyjnymi metodami. Sam zauwazylem spore rozbieznosci w czasie poruszania sie po lesie. Jesli GPS dobrze sie zafiksowal to w lesie jakos tam pokazuje pozycje w miare wystarczajaco. Natomiast wlaczenie GPS (przynajmniej mojego) w lesie uniemozliwia jego uzywanie.

Policzony dystans jest w z grubsza biorac porownywalny ze wskazaniami licznika. W czasie wycieczek po terenie otwartym prawie dokladnie jest taki sam.

- wysokość to raczej porażka - różnice w pomiarze nie ruszając się
z miejsca potrafią wynosić do 50m

Tu cudow nie ma. Czysta matematyka mowi, ze tak byc musi. Kazdy pomiar jest obarczony bledem. W przypadku pozycji poziomej moze byc tak, ze bledy kilku pomiarow sie odejma, natomiast w przypadku pozycji pionowej te bledy zawsze sie dodaja.

Jan Cytawa

cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> napisał(a):

  Zachu pisze:
> Chyba żaden współczesny GPS nie gubi sygnału. Przekłamanie wynika z
> tłumienia sygnału lub sygnału odbitego, które to fałszują odczyt.
> W tym przypadku nic nie zastąpi czujnika do koła z odczytem prędkości i
> dystansu.

Owszem gubi. Moze nie wszystkie satelity, ale kilka z pewnoscia. W lesie wskazania odbiegaja od rzeczywistosci. Rozmawialem swego czasu z geodeta, ktory uzywa GPS komercyjnego i mowil mi, ze niestety dokladnosc pomiarow w lesie nie jest wystarczajaca. I wtedy musza sie wspomagac tradycyjnymi metodami. Sam zauwazylem spore rozbieznosci w czasie poruszania sie po lesie. Jesli GPS dobrze sie zafiksowal to w lesie jakos tam pokazuje pozycje w miare wystarczajaco. Natomiast wlaczenie GPS (przynajmniej mojego) w lesie uniemozliwia jego uzywanie.

Policzony dystans jest w z grubsza biorac porownywalny ze wskazaniami licznika. W czasie wycieczek po terenie otwartym prawie dokladnie jest taki sam.

Mój w lesie lapie bez wiekszych problemow (a w kazdym razie - znacznie
szybciej niz w miescie).

Natomiast strasznym problemem jest dla niego wagon kolejowy. Czasem zlapie
przy oknie z jednej strony pociagu, a czasem wcale. Nie bardzo rozumiem, czemu
to jest o tyle trudniejsze, niz zlapanie sygnalu w samochodzie (jezdzi wysoko
na drzwiach kierowcy)...

rmikke

--

W dniu 2011-05-09 11:34, Ryszard Mikke pisze:

MĂłj w lesie lapie bez wiekszych problemow (a w kazdym razie - znacznie
szybciej niz w miescie).

Natomiast strasznym problemem jest dla niego wagon kolejowy. Czasem zlapie
przy oknie z jednej strony pociagu, a czasem wcale. Nie bardzo rozumiem, czemu
to jest o tyle trudniejsze, niz zlapanie sygnalu w samochodzie (jezdzi wysoko
na drzwiach kierowcy)...

Samochodem nie jeździsz z reguły pod trakcją wysokonapięciową. Ona potrafi zakłócić.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Hello Ryszard Mikke !:

Natomiast strasznym problemem jest dla niego wagon kolejowy. Czasem zlapie
przy oknie z jednej strony pociagu, a czasem wcale. Nie bardzo rozumiem, czemu
to jest o tyle trudniejsze, niz zlapanie sygnalu w samochodzie (jezdzi wysoko
na drzwiach kierowcy)...

Mój stary Magellan 320 czasami trochę szalał w pociągu. Teraz używam Aventury i tracki są niemal idealne - jak chcesz to coś Ci podeślę. Logowanie mam ustawione co 5 m, czyli dość często.

Jak używałem Trekbuddy, to na module GB738 zdarzały się małe problemy, ale w sumie to jak już mam sygnał przed wejściem do blaszanego pociągu, to potem jest OK.

Jakiego masz giepsa ? Może to nienajnowszy Garmin ?

Pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Grzegorz <bzdura@tuniemamaila.pl> napisał(a):

Hello Ryszard Mikke !:

> Natomiast strasznym problemem jest dla niego wagon kolejowy. Czasem zlapie
> przy oknie z jednej strony pociagu, a czasem wcale. Nie bardzo rozumiem, czem
u
> to jest o tyle trudniejsze, niz zlapanie sygnalu w samochodzie (jezdzi wysoko
> na drzwiach kierowcy)...

Mój stary Magellan 320 czasami trochę szalał w pociągu. Teraz używam Aventury i tracki są niemal idealne - jak chcesz to coś Ci podeślę. Logowanie mam ustawione co 5 m, czyli dość często.

A ja co sekundę (albo co dwie, nie pamietam).

Jak używałem Trekbuddy, to na module GB738 zdarzały się małe problemy, ale w sumie to jak już mam sygnał przed wejściem do blaszanego pociągu, to potem jest OK.

A jak już złapie, to trzyma kiepsko, w sensie, że tracił sygnał.
Chociaz, piszczał, że traci, a ślad dalej zapisywał...

Jakiego masz giepsa ? Może to nienajnowszy Garmin ?

Garmin, GPSMap 60csx.

rmikke

--

Hello Ryszard Mikke !:

Natomiast strasznym problemem jest dla niego wagon kolejowy. Czasem zlapie
przy oknie z jednej strony pociagu, a czasem wcale. Nie bardzo rozumiem, czem

u

to jest o tyle trudniejsze, niz zlapanie sygnalu w samochodzie (jezdzi wysoko
na drzwiach kierowcy)...

Mój stary Magellan 320 czasami trochę szalał w pociągu. Teraz używam
Aventury i tracki są niemal idealne - jak chcesz to coś Ci podeślę.
Logowanie mam ustawione co 5 m, czyli dość często.

A ja co sekundę (albo co dwie, nie pamietam).

Co sekundę, to największa szybkość dla typowego chipsetu - no to masz super dokładny ślad !

Jak używałem Trekbuddy, to na module GB738 zdarzały się małe problemy,
ale w sumie to jak już mam sygnał przed wejściem do blaszanego pociągu,
to potem jest OK.

A jak już złapie, to trzyma kiepsko, w sensie, że tracił sygnał.
Chociaz, piszczał, że traci, a ślad dalej zapisywał...

Tak to działa ... Ale przyznam, że i GB738, i Aventura - trzymają idealnie .... Wieczorem poszukam śladu z pociągu - jeszcze dokładnie popatrzę.

Jakiego masz giepsa ? Może to nienajnowszy Garmin ?

Garmin, GPSMap 60csx.

Czyli z SIRFem ? Ten chipset fatalnie łapie sygnał w gorszych warunkach, ale jak złapie, to już trzyma nienajgorzej. Za wyjtkiem odbić, jak np. w dużych miastach na blokowiskach.

Hmmm, ja mam uczulenie na Garminy, ale to moja bardzo subiektywna ocena - po serii, która w lesie gubiła sygnał (w przeciwieństwie do mojego starego Magellana :-) !!!).

Ale może jednak sprawdź sprzęt, bo w moim odczuciu odbiór powinieneś mieć znacznie lepszy ! Np. porównawczo z innym GPSem. Zakładam, że trzymasz GPSa "na wierzchu" :-D ! Ja mam w kuferku na bagażniku, to tylko nieco lepiej albo tak samo jak na kierownicy.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Jakiego masz giepsa ? Może to nienajnowszy Garmin ?

Garmin, GPSMap 60csx.

Czyli z SIRFem ? Ten chipset fatalnie łapie sygnał w gorszych warunkach,
ale jak złapie, to już trzyma nienajgorzej. Za wyjtkiem odbić, jak np. w
dużych miastach na blokowiskach.

Nowsze mają MTK ;)


--
Zachu