Arcybiskup Joseph Di Noia OP zauważył, że posiadanie teologicznych
zastrzeżeń dotyczących Vaticanum Secundum bynajmniej nie musi oznaczać
naruszenia jedności ze Stolicą Apostolską. Samych zaś dokumentów nie należy
interpretować według stanowiska liberalnych ojców soboru. (...)

Nie jest jednak uprawniona lektura dokumentów soborowych z punktu widzenia
liberalnych biskupów uczestniczących w jego obradach. - Zważywszy, że Duch
święty prowadzi Kościół, te dokumenty nie mogą zrywać z tradycją - zauważył
Di Noia.

Więcej
http://www.pch24.pl/di-noia-- mozna-dyskutowac-o-soborze-pozostajac-w-pelnej-jednosci,3757,i.html

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

On 2012-06-27 20:28, abc wrote:

Arcybiskup Joseph Di Noia OP zauważył, że posiadanie teologicznych
zastrzeżeń dotyczących Vaticanum Secundum bynajmniej nie musi oznaczać
naruszenia jedności ze Stolicą Apostolską. Samych zaś dokumentów nie należy
interpretować według stanowiska liberalnych ojców soboru. (...)

Nie jest jednak uprawniona lektura dokumentów soborowych z punktu widzenia
liberalnych biskupów uczestniczących w jego obradach. - Zważywszy, że Duch
święty prowadzi Kościół, te dokumenty nie mogą zrywać z tradycją - zauważył
Di Noia.

Więcej
http://www.pch24.pl/di-noia-- mozna-dyskutowac-o-soborze-pozostajac-w-pelnej-jednosci,3757,i.html

No właśnie. Tradycja to grunt. W usenecie jest taka np taka tradycja, że posty wysyła się na grupy ich dotyczące, a nie na ślepo w nadziei że coś to da.

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> pisze:

On 2012-06-27 20:28, abc wrote:

Arcybiskup Joseph Di Noia OP zauważył, że posiadanie teologicznych
zastrzeżeń dotyczących Vaticanum Secundum bynajmniej nie musi
oznaczać naruszenia jedności ze Stolicą Apostolską. Samych zaś
dokumentów nie należy interpretować według stanowiska liberalnych
ojcĂłw soboru. (...)

Nie jest jednak uprawniona lektura dokumentĂłw soborowych z punktu
widzenia liberalnych biskupów uczestniczących w jego obradach. -
Zważywszy, że Duch święty prowadzi Kościół, te dokumenty nie mogą
zrywać z tradycją - zauważył Di Noia.

Więcej
http://www.pch24.pl/di-noia-- mozna-dyskutowac-o-soborze-pozostajac-w-pelnej-jednosci,3757,i.html

No właśnie. Tradycja to grunt. W usenecie jest taka np taka tradycja,
że posty wysyła się na grupy ich dotyczące, a nie na ślepo w nadziei
że coś to da.

Czyż abc nie wywalczył traktowania religii i kapłaństwa z takim
"szacunkiem" jak polityki i politykĂłw?! :-)

On 2012-06-27 20:55, A. Filip wrote:

Marek Czaplicki<emcza@gazeta.pl>  pisze:

On 2012-06-27 20:28, abc wrote:

Arcybiskup Joseph Di Noia OP zauważył, że posiadanie teologicznych
zastrzeżeń dotyczących Vaticanum Secundum bynajmniej nie musi
oznaczać naruszenia jedności ze Stolicą Apostolską. Samych zaś
dokumentów nie należy interpretować według stanowiska liberalnych
ojcĂłw soboru. (...)

Nie jest jednak uprawniona lektura dokumentĂłw soborowych z punktu
widzenia liberalnych biskupów uczestniczących w jego obradach. -
Zważywszy, że Duch święty prowadzi Kościół, te dokumenty nie mogą
zrywać z tradycją - zauważył Di Noia.

Więcej
http://www.pch24.pl/di-noia-- mozna-dyskutowac-o-soborze-pozostajac-w-pelnej-jednosci,3757,i.html

No właśnie. Tradycja to grunt. W usenecie jest taka np taka tradycja,
że posty wysyła się na grupy ich dotyczące, a nie na ślepo w nadziei
że coś to da.

Czyż abc nie wywalczył traktowania religii i kapłaństwa z takim
"szacunkiem" jak polityki i politykĂłw?! :-)

Kiedyś w jednym poście tłumaczyłem mu mechanizm jak zastanie traktowana religia, wtedy gdy zacznie się ją "mieszać" z państwowym działaniem. Mechanizm ów wtedy gdy postawi się państwo z natury swej operujące w doczesności, na jednym poziomie z religią operującą w sacrum spowodować może utratę szacunku zarówno do jednego jak i drugiego. Wystarczy zobaczyć co się dzieje na drugim końcu Azji, aby w tej materii wyrobić sobie pogląd.
http://www.tvn24.pl/zginela-ratujac-portret-wodza-daja-ja-za-przyklad,261304,s.html

Polityka jest podzbiorem religii. Religia przenika wszystko, a BĂłg jest
wszędzie i widzi jak grzeszysz.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

On 2012-06-27 21:39, abc wrote:

Polityka jest podzbiorem religii. Religia przenika wszystko, a BĂłg jest
wszędzie i widzi jak grzeszysz.

Czym grzeszę? Tym że pokazuję jak w jakimś odległym kraju rodzi się nowa religia, z nowymi męczennikami? Zastanawiałeś się może kiedyś dlaczego Azja jest tak "wydajna" jeśli chodzi o przedmioty kultu?

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

On 2012-06-27 21:39, abc wrote:
> Polityka jest podzbiorem religii. Religia przenika wszystko, a BĂłg jest
> wszędzie i widzi jak grzeszysz.
>

Czym grzeszę? Tym że pokazuję jak w jakimś odległym kraju rodzi się nowa religia, z nowymi męczennikami? Zastanawiałeś się może kiedyś dlaczego Azja jest tak "wydajna" jeśli chodzi o przedmioty kultu?

To nie ty grzeszysz ale ten kto grzech widzi i osadza ;P

--